Telenowele

Notecreo · Wysłany: 13:37:48 26-10-07 Temat postu:

zakochanie to to samo co zauroczenie...a nazwanie pociagu seksualnego miloscia to dla mnie jakies nieporozumienie...to trzeba by mowic o laskach, co wspolzyja z wieloma facetami, ze ich kochaja wszsytkich

Issabelita · Wysłany: 14:03:39 26-10-07 Temat postu:

Notecreo · Wysłany: 14:53:59 26-10-07 Temat postu:

ale sama namietnosc i wspolzycie to nei milosc...odkąd wiem, ze kocham mojego chlopaka, to rozdzielam te dwa uczucia, i kiedy mowie, ze kocham- oznacza to milosc gleboką, a ze jestem zakochana- to wlasnie taka fascynacje fizycznoscia itp

Issabelita · Wysłany: 14:58:57 26-10-07 Temat postu:

nie nie nie zakochanie to nie jest fascynacja fizycznoscia!
a tak w ogole to ja nie powiedzialam ze milosc to tylko namietnosc, przeciez podzielilam twoje zdanie na temat milosci. Uwazam tylko ze zakochanie to nie to samo co zauroczenie.
A kiedy kogos kochasz to mowisz ze co jestes?? zakochana, zauroczona czy moze zafascynowana??
zakochanie to jest to samo co milosc. Kochasz kogos, ale jestes zakochana w kims!

Notecreo · Wysłany: 15:02:58 26-10-07 Temat postu:

ja jak kocham, to mowie, ze kocham...zakochiwalam sie wiele razy, a kochalam raz...i to dla mnei naprawde wielka roznica...bo zakochana to bywalam juz w podstawowce, ale to co innego niz milosc...gdy poznalam obecnego chloapak, na poczatku bylam w nim zakochana, a potem te uczucie przerodzilo sie w milosc...wiem, ze w komediach romantycznych i telenowelach ludzie po liklu dnaich znajomosci mowia, ze sie kochaja, ale dla mnei to tylko slowa nie poparte faktami

Issabelita · Wysłany: 15:07:39 26-10-07 Temat postu:

Notecreo · Wysłany: 15:09:54 26-10-07 Temat postu:

ja sie w liceum i w podstawowce zakochiwalam w chlopakach,a le to nei byla milosc...dla mnie zakochanie to preludium do milosci...teraz i jestem zakochana i kocham mojego chlopaka

Issabelita · Wysłany: 15:11:35 26-10-07 Temat postu:

Notecreo · Wysłany: 15:14:19 26-10-07 Temat postu:

sądze, ze to nei tylko moje zdanie...

Issabelita · Wysłany: 15:15:35 26-10-07 Temat postu:

no wiesz ja znam wiele osob ktore podzielaja moje zdanie, zreszta przed chwila przeprowadzilam z kumpela dyskusje na teemat i doszlysmy do takich samych wnioskow.

Notecreo · Wysłany: 15:18:48 26-10-07 Temat postu:

a mozna wiedziec ile masz lat? tak z ciekawosci...

Issabelita · Wysłany: 15:24:18 26-10-07 Temat postu:

18, z tego co piszesz mysle ze ty masz cos kolo 20 tak??
tylko nie skreslaj mnie od razu po wieku, nie znosze jak ktos stwierdza ze osoba 18-sto letnia nie ma pojecia o zyciu.

Notecreo · Wysłany: 15:25:39 26-10-07 Temat postu:

mam 23 i moge ci powiedziec, ze z twoich wypowiedzi wlasnie obstawialm taki wiek

...bo, gdy sama mialam 18 lat, tez myslalam jak ty

Issabelita · Wysłany: 15:30:41 26-10-07 Temat postu:

Notecreo · Wysłany: 15:33:40 26-10-07 Temat postu:

nie pisalam nic o twojej dojrzalosci...ale najlepeij przeniesc ta rozmowe gdzie indziej, bo nas zaraz zlinczuja za offtopa