Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czas na Miłość.!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:53:32 29-07-10    Temat postu:

w roli Rodrigo Borman -William Levy Gutierrez
w roli Franca- Mauricio Ochmann

tak jak obiecałam Cinek się pojawił w przeciągu 3 dni do drugiej w nocy go pisałam , ale taki mi się zdaje ze mnie wena naszła , bo troszkę długi mi wyszedł ale mam nadzieje ze was to nie zmartwi:P pozdrawiam i miłego czytania moi czytelnicy

Odcinek 49.!

-Chciałaś czegoś od nas? bo jeśli już skończyłaś to możesz już iść-powiedział oschle Diego, chciał jak najszybciej przestać ją widzieć, od razu czuł ze będzie musiał potem udobruchiwać Anę
-czemu jesteś taki nie miły , przecież tylko żartowałam-powiedziała i zaczęła się śmiać
-no to coś Ci nie wyszedł ten żart..
-aj przestań Diego przedtem byłeś bardziej zabawny, teraz jakos się zmieniłeś albo ktoś Cię zmienił,
ale to nie na dobre -Ana słysząc coś takiego już miała ochotę zniknąć z tamtąd , albo przywalić jej najmocniej jak się da, Diegowi coraz bardziej nie podobała się ta sytuacja, szczególnie widząc wzrok Any
-powiedz mi , czego ty o de mnie chcesz-mówił coraz bardziej zdenerwowany
-ty dobrze wiesz czego ja chcę..i ty też tego chcesz tylko nie dopuszczasz do siebie jak na razie takiej myśli , ale to kwestia czasu. .-mówiła , była tak beszczelna, nie miała żadnych zahamowań. Ana zaczęła wyrywać rękę z uścisku Diega, on trzymał ją bardzo mocno i nie chciał puścić, zresztą to nie było wielkim problemem ,miała tak słabe rączki
-wiesz co jakoś nie chce mi się tego słuchać .. na razie-powiedział Diego odchodząc i pociągając Anę za sobą, Ana wiedziała że on kocha ją, teraz była tego pewna , ale sam widok Alechandry wywoływał u niej białą gorączkę
-oj… zobaczymy Diegito do kogo będziesz należał ..-powiedziała sama do siebie Alechandra z zadowolną miną
-Kochanie.. przepraszam Cię za nią. tylko popsuła nam wieczór, ale wiesz że kocham tylko Ciebie?- powiedział biorąc jej twarz w dłonie, ona tylko patrzyła - Ana?- zapytał znacząco
-wiem.. ale ja nawet nie mogę na nią patrzeć , sam jej widok mnie denerwuje
-nie przejmuj się nią-dał jej buziaka w czoło-chodź pójdziemy na komedie romantyczną- Diego chodź tak chciał Anie wynagrodzić , nie zbyt miłe spotkanie

Matt chciał się dziś wcześnie położyć spać .. ale jakoś nie mógł, ciągle myślał o tym co powiedział mu Diego..nad tym czy on coś czuje do Ady,, nie przecież to nie możliwe, jak ja bym mógł coś czuć do tej wariatki, niby jest, ładna.. czasem całkiem fajna , ale nie.. co ja mógłbym do niej czuć” -mówił sam do siebie w myślach, ale to nie było aż tak wielkie zmartwienie dla niego jak dziecko… był prawie pewny ze jest to jego dziecko, ale chce mieć jeszcze tą pewność i usłyszeć to od niej samej, w prawdzie nie wiedział by co by z tym zrobił… z ta sytuacją ze będzie miał dziecko,, ale jedno dla niego było pewne, uznał by je.!!

Carlos właśnie miał wchodzić do pokoju lekarskiego, ale słyszał przez drzwi jakieś śmiechy.. zajrzał do środka przez uchylone drzwi, zobaczył siedzących na kanapie May i Franca, którzy z tego co było widać doskonale się bawili, widząc to chciał go trafić szlak , tym bardziej po tym czego ostatnio dowiedział się o nim od May ..ale z tego co widać chyba ją Az tak bardzo nie denerwował.. zastanawiał się czy go okłamała..? nie wiedział czy ma wejść i zrobić awanturę czy nic nie robić, ale nic nie robienie w takiej sytłącji nie było w jego stylu normalnie to by wszedł przypieprzył w mordę facetowi i było by po sprawie, tym bardziej że miał za co.. już sobie wyobrażał co mógł jej teraz gadać na niego… a taki z niego kolega wielki ..ale postanowił jednak na razie nic nie robić.. skoro go kocha , to nie uwierzy w to co on mówi na niego.. ale jednak miał pewne obawy co do tego , bo raz się już na nim zawiodła


Natalia szła z koleżankami przez korytarz na uczelni, korytarzem również przechodził Rodrigo, gdy zobaczył Natalię odruchowo się do niej uśmiechnął, co nie zostawiły bez zbędnego komentarza dziewczyny
-widziałaś?- powiedziała jedna z nich do Natali
-ale co widziałam-powiedziała otrząsając się
-jak to co nasz nowy pan profesorek coś się ostatnio do Ciebie uśmiecha..
-aa uśmiecha , wydawało Ci się, do nas się uśmiecha, haha polubił nas-próbowała jakoś odwrócić sytuacje, nooo ale nie zbyt dobrze jej to wyszło
-już nie udawaj nie udawaj my tam wiemy swoje- powiedziały i zostawiając Natalia samą .. chwilę później podszedł do niej Ricardo
-wiesz może to głupie, ze tak podchodzę do Ciebie w pracy, wiesz żeby to nie wyglądało na nie wiadomo co , ale spotkajmy się jeszcze kiedyś tak we trójkę jak ostatnio-powiedział , Natalia nie ukrywała ze ten pomysł bardzo się jej spodobał
-jasne, ja pogadam z Carlosem i się zgadamy jakoś-powiedziała i chciała już odejść , ale jednak zatrzymała się –słuchaj lubisz latać na parolotni?
-szczerze jeszcze nigdy tego nie robiłem
-to świetnie się składa, mamy z Carlosem znajomego który prowadzi szkołę latania na parolotni, może tam pojedziemy?
-czemu nie, możemy jechać
-to ok. plany już mamy, musze lecieć, na dalsze zajęcie- powiedziała uśmiechając się ..podobał jej się..i nie zamierzała przed nim tego ukrywać


-Ordynatorze Herrera własnie wiozą 2 rannych mężczyzn z wypadku, są w ciężkim stanie zaraz tu będę-krzyczała z daleka pielegniarka , Carlos wiedział że zaraz już przestanie mu się nudzić w pracy..
-co im jest , trzeba będzie operować? -zapytał i w tym czasie do szpitala wjechali rani , od razu Carlos , May i Franco podbiegli do ofiar
-co się dzieje?-pytał podbiegając do noszy
-złamanie kości udowej, i podejrzewamy pękniętą śledzionę, pęknięte żebra , trzeba będzie natychmiast operować-powiedział pielęgniarz, wszystko działo się w biegu
-siostro trzeba przyszykować sale operacyjną migiem.!! -krzyknął – May , Franco zemną na salę operacyjna , sam nie dam rady –powiedział ,w tej pracy nie wchodziły osobiste sprawy , Carlos umie je odźelić , w końcu chodzi o życie człowieka -co z drugim?
-drugiemu praktycznie nic nie jest, ma złamaną ręke i obrażenie zewnętrzne
-niech doktor Nicht się nim zajmie-powiedział i pobiegł w kierunku Sali operacyjnej



Diego z Mattem spotkali się przy skrzynce na listy w bloku
-i co zastanowiłeś się nad tym co Ci powiedziałem? -zapytał Diego otwierając swoją skrzynkę, wiedział że jeśli nawet się nad tym zastanowił i doszedł do jakiegoś wniosku , i tak mu nie powie do jakiego, zawsze taki był że nie chciał się zwierzać, uważa ze jego problemy jego sprawa..
-Diego , dobra już może daj sobie spokój w bawienie się w mądrego brata, to są moje problemy-powiedział trochę zezłoszczony
-wiedziałem-burknął pod nosem
-co?
-aa nie nic , i jak oglądałeś wczoraj mecz? -Diego postanowił zmienić jakoś temat
-nie nie oglądałem , znaczy końcówkę , tylko ale było po zero-rozmawiali idąc do swoich mieszkań, mimo ze Matt próbował się zajmować czymś innym , myślami był gdzie indziej..

-Ana..? i jak tam u Ady? wszystko dobrze jak jej ciąża-zapytał Diego gdy Ana przeglądała jakieś pisemka przy kubku kawy a on udawał ze pracuje przy komputerze
-co?-Ana prawie by się zakrztusiła kawą,, cholera jasna skąd on to wie, przecież ja się przed nim nie wygadałam, nie mogłam się wygadać bo kiedy’’ mówiła sama do siebie w myślach. zaskoczył ja tym pytaniem, skąd on to wiedział ze ona jest w ciąży-skąd ty to wiesz?
-noo od Matta się dowiedziałem , znam tą historię.. -Ana podeszła do niego na kanapę, Diego wiedział że szykuje się chyba poważna rozmowa , więc odłożył laptopa na stół
-ale jak to to ty wszystko wiesz, o jej rodzicach ?-pytała
-wiem wiem.. mówił mi, a czemu ty mi nic nie powiedziałaś? zapytał jakby z wyrzutem
-Kochanie jesteśmy razem , ale to nie oznacza ze mam Ci mówić sekrety moich przyjaciółek.
-ale wiesz to tak jakby dotyczy mojego brata, chyba mogłaś mi o tym powiedzieć
-a co ma do tego Matt przecież to nie jego dziecko- Ana postanowiła udawać ze nie wie o co chodzi
-już nie udawaj dobrze? może Ada mu tego nie powiedziała że to jego dziecko , ale ja jestem pewien ze to jego dziecko, bo kogo? co pare dni później poszła by się przespać z kimś innym, ? ty chyba też w to nie wierzysz , zresztą ty na pewno wiesz kto jest ojcem, ale jak by Ada nie mogła mu się przyznać , wszystko było by jasne, przecież Matt jej nie zostawi jeśli to jego dziecko- Diego próbował z niej jakos to wyciągnąć
-nie wiem kto jest ojcem, i teraz doskonale wiem o co Ci chodzi, chcesz to ze mnie wyciągnąć żeby wszystko przekazać potem Mattowi tak? więc tego się o demnie nie dowiesz.!! a to co mu powie i kiedy mu powie to jest jej sprawa, a Ciebie nie powinno to obchodzić , zajmij się swoimi problemami -powiedziała bardzo ja rozłościło zachowanie Diega,
-no tak przecież ty mi nic nie mówisz.!! a zresztą czy ja powiedziałem ze chce wiedzieć kto jest ojcem? w ogóle nie wiem o co teraz się tak rzucasz -próbował jakoś odwrócić tą sytuacje
-już nie udawaj ze Ci nie o to chodziło, nie pytaj mnie o takie rzeczy.! bo ja chcę byś lojalna i w stosunku do Ciebie i do Ady, oni sobie jakoś sami załatwią te sprawy, my może lepiej się im w to nie wtrącajmy .!-warknęła na koniec , i zła wstała z kanapy , chcąc iść do sypialni, już dawno nikt jej tak nie zdenerwował, no chyba ze Alechandra
-Ana.. -powiedział i chciał ja zatrzymać
-nie odzywaj się do mnie denerwujesz mnie.!! –warknęła na niego i trzasnęła drzwiami od sypialni
-świetnie… no dowiedziałeś się już wszystkiego debilu-powiedział sam do siebie, sam wiedział ze trochę przesadził…i miał rację



Carlos jak zawsze odwoził May po pacy do domu, przez cała drogę się do niej nie odezwał ani słowem , nadal był zły o to co zobaczył.. ale jej nic o tym nie powiedział.. a May przez całą drogę zastanawiała się o co mu chodzi.., dojechali już na miejsce Carlos zatrzymał samochód, nawet nic nie powiedział, tylko sprawiał wrażenie, że czeka aż May wysiądzie z samochodu
-Carlos cos się stało? czemu nic nie mówisz , ? coś zrobiłam? -pytała nie wiedząc o co chodzi
-nic się nie stało co się miało stać, jestem zmęczony sama wiesz ze dziś mieliśmy ciężki dzień- wykręcał się od odpowiedzi , nie zamierzał jej mówić o co chodzi
-na pewno, jakiś dziwny jesteś -próbowała dalej , wiedziała ze o cos mu chodzi, ale nie wiedziała o co , i sądząc po jego zachowaniu, to się tego dziś nie dowie
-mówiłem Ci już, zmęczony jestem-powiedział przecierając sobie oczy
-dobrze, to do jutra, chyba że się dziś spotkamy jeszcze?- chciała coś zrobić wyjść z inicjatywa bo miała dziwne przeczucie że chodzi o nią
-dziś nie mogę , musze pomóc jeszcze Natali w przeprowadzce- chociaż powiedział prawdę
-pa kochanie
-no pa- odpowiedział i nic po za tym
-co nawet nie dasz mi buziaka na pożegnanie?- to że on jej nie dał buziaka na pożegnanie wzbudziło w niej jeszcze większa pewność ze coś jest nie tak, Carlos przybliżył głowę , dał jej szybkiego buziaka, i tyle, May już nic nie mówiła tylko wyszła z samochodu, zastanawiała się dalej o co mu chodzi i czy jutro będzie miał taki sam humor..

Diego , czuł że może wypadało by pójść do Any, i jakoś się pogodzić, ale widział że nadal będzie na niego wściekła.. wszedł do sypialni, Ana leżała łóżku i czytała jakieś prace, na egzamin, w sumie to wcale jej się tego nie chciało robić , ale czymś musiała się zająść , za wszelką cenę próbowała się na tym skupić, ale coś jej nie szło z tym..
-co robisz-zapytał trochę nie śmiało , stawając na nad nią
-uczę , się nie widzisz?- odpowiedziała obojętnie nawet na niego nie spoglądając
-widzę , ale może Ci w czymś pomóc?
-nie trzeb poradzę sobie, możesz już iść ,bo jutro mam egzamin a musze się tego nauczyć.
-ok. ok. przepraszam, wiem że przesadziłem trochę..- wydusił w końcu , przyznawanie do błędu czy też przepraszanie, przychodziło mu raczej z trudem.. miał ten swój honor, jak większość facetów, ale tym razem nie miał innego wyjścia
-trochę? Diego jak byśmy już nie mieli się o co kłócić, to są ich sprawy a my się w nie wtrącajmy lepiej, bo widzisz do czego dochodzi –spuściła z tonu
-masz racje o takie coś nie powinniśmy się sprzeczać-przyznał skruchę, chociaż w głębi duszy , i tak miał trochę żalu , do niej że mu nic nie mówi , bo powinna mieć do niego zaufanie
-jak nie Alechandra , to teraz, my się kłócimy jak tak dalej pójdzie będziemy się kłócić o to kto pierwszy weźmie prysznic
-po prostu denerwuje mnie to ze masz do mnie tak małe zaufanie- w końcu powiedział to o co mu chodziło-ale dobrze nie kłóćmy się już-powiedział przyciągając ja do siebie i przytulając

Carlos chodził z pudłami z góry na dół,
-czekaj czekaj jeszcze weź to pudło-powiedziała za nim Natalia, gdy ten już chciał wychodzić z mieszkania , żeby zanieść torby do bagażnika
-nie wiem gdzie ja Ci to zmieszczę
-ale to już ostatnie, już nie mam nic więcej
-ok. to bierz to pudło i jedziemy-powiedział zamykając nogą , drzwi od mieszkania, ale i tak musiał położyć torby na podłodze bo cóż ale nogą , nie przekręci klucza w zamku ani go potem wyjmie
-co taki naburmuszony chodzisz? -od razu zauważyła że coś go gryzie, zawsze wiedziała gdy coś mu jest
-nic zmęczony , jestem , dzisiaj mieliśmy niezły zapierdziel na operacyjnej, facet z wypadku, pęknięta śledziona, połamane żebra, noga złamana, było ciężko-tłumaczył się czymś innym
-dobra nie chcesz mówić nie mów- od razu wiedziała ze to nie o zmęczenie chodzi-słuchaj Rodrigo chce się z nami spotkać, jeszcze i zaproponowałam mu wypad na parolotnie do Diega co ty na to? –zminiła temat skoro nie chciał gadać
-spoko możemy jechać , ale nie wiem kiedy , bo teraz w szpitalu bd mieć dużo roboty
-to się jeszcze jakoś umówimy, no ale w tym tygodniu ,znajdź czas a my się dostosujemy
-dobra, a wy co tacy koledzy się zrobiliście wielcy z Rodrigo? -zapytał mimochodem
-aa weź weź przestań, wiem o co Ci chodzi, -szturchnęła go pakując pudełko do bagażnika samochodu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:08:45 29-07-10    Temat postu:

odcinek piękny, przeczytałam, koma dam jak wrócę z pracy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:17 29-07-10    Temat postu:

oki:) to czekam na twoją recenzję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:12:32 29-07-10    Temat postu:

Alejandra chciała im podnieść ciśnienie i jej się udało Brakowało mi w tym spotkaniu bójki dziewczyn, to byłaby jedyna dobra w nim rzecz ;P Cóż, mam nadzieję, że Ana ją kiedyś spotka w ciemnej ulicy
Matt myślał nad tym, co usłyszał od brata, jednak to żadnego sensownego wniosku nie doszedł. Przynajmniej jest pewien, że uzna dziecko, jeżeli jest jego, to dobrze
Carlos zobaczył May z Franckiem... no, nie dziwię mu się, że się wkurzył.
Rodrigo podrywa Naty, co zauważyły jej koleżanki Sama zainteresowana się do tego nie przyznaje, aczkolwiek wydaje mi się, że sama chce go uwieść. Nie miałabym nic przeciwko, jakby z jakiegoś powodu Carlos nie mógł jechać ;P Rodri to duuuupa <3
Biedny Carlos, był wściekły na "kolegę" i dziewczynę, a jeszcze musiał z nimi pracować... no ale cóż, dobrze robi, że oddziela pracę od życia osobistego
Diego spytał Matta czy przemyślał to, co mu powiedział, no i jak się domyślał, braciszek nie był skory do zwierzeń. ;]
No i jeszcze tego brakowało, żeby Ana i Diego kłócili się o problemy Adi i Matta... uważam, że obydwoje przesadzili. Chamstwem było ze strony Diega wypytywanie Any o osobiste sprawy Adriany... Ana z kolei nie musiała od razu tak się rzucać.
Carlos się boczy na May, ta nie wie o co chodzi. No w sumie to skąd ma wiedzieć, że zobaczył ją z Franciem. Powinna go przycisnąć i wyciągnąć od niego prawdę.
Faceci i ta ich duma... no ale końcem końców Diego przeprosił Anę i już się nie gniewają Nie rozumiem tylko jego toku myślenia, co to ma wspólnego z brakiem zaufania?
Carlos dalej wściekły, co nie uszło uwadze Natalii, jednak nie udało jej się z niego wyciągnąć prawdziwego powodu. Natomias Carlos zauważył, że jego siostrzyczka coś się skumała z jego kumplem

Czekam na new.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrincessAna
Motywator
Motywator


Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:20:33 29-07-10    Temat postu:

cudny odcinek
nie martw się.... jak masz wenę to pisz i nawet 10 razy dłuższe
ja z chęcią będę czytać
Szkoda mi Carlosa.... nie dziwię mu się, po tym co zobaczył
ciekawe o co chodzi z May i tym ,,niby przyjacielem Carlosa"
uuuu....nie dobrze.... Diego i Ana miewają częste kłótnie
a ta Alechandra to mnie wk***a...... jakaś psychopatka... nienormalna jakaś
Matt..... boże on to dopiero jest cudak xD hehe..... ciągle chodzi wkurzony, i myśli jak idiota......... ale za to fajną rolę ma Diego xD ,,Mądrzejszy braciszek" choć młodszy

czekam na newsa
pozdrawiam cię kochana ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:26:10 29-07-10    Temat postu:

dziękuje kochane za takie śliczne komentarze i ciesze sie ze się podoba:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:36:27 29-07-10    Temat postu:

cudny odcinek :***
biedna Ana i Diego ;/ ehh kłócą sie nie fajnie ...
co ten debil kombinuje z May ?
oby nic nie zrobili Carlosowi....
czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:48:50 29-07-10    Temat postu:

zacznę, że dla mnie odcinek może być nawet dłuższy i to o wiele wiele wersów
no to Alechandra podniosła naszej parce ciśnienie, nie dziwię się Any, że chciała jej szczelić, ale dobrze że Diego ją przytrzymywał, nie powinna się Any zniżać do poziomu Alechandry, Diego ja kocha i nie musi się obawiać Alechandry, a w sprawy Matta i Adrianny nie powinni się wtrącać, Ana może rozmawiać z Adą o jej sprawach, Diego z Mattem ale nie między sobą, no chyba, że wszystkie wiadomości zatrzymywaliby dla siebie i nie przekazywali ich drugiej stronie!

Matt powinien słuchać braciszka, gdyż Diego zna sie na uczuciach i nie myli sie w sprawie Ady, on stwierdził, że Ada jest wariatką i na pewno nic do niej nie czuje, kretyn!!!, ciekawe jakby się zachował widząc ją z innym? dziecko powinno mieć ojca ale nie z przymusu:( , niech on zrozumie, że Ada go kocha!!!))

Carlos wkurzony na May , troche mu się nie dziwię, May wcześniej narzekała na Franco a teraz jakby nigdy nic sie śmieje w jego towarzystwie, ale Carlos powinien jej powiedzieć co czuje a nie ukrywać to w sobie:)

oj Natali wpadła chyba w oko Rodrigo:) , ale on jej też , Rodrigo nie wiedział jk ją zaprosić bo końcu jest jej wykładowcą i posłużył się Carlosem, nizle , może coś się między nimi wydarzy jak pojadą polatać, a Carlos niech bedzie miał dyzur aby im nie przeszkadzaj:)

pozdr cin naprawdę piekny:)
czekamjuż na nowy, może być w weekend
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:56:33 08-09-10    Temat postu:

Justyś lecisz w kulki, znów taka długa przerwa, ja chcę cinek!!!
najlepiej od razu wstaw kilka abym złagodniała!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:55:07 09-09-10    Temat postu:

kochane nie lece sobie z wami w kluki ale to wszystko przez brak czasu;(
nie mam nic na swoje usprawiedliwienie;(
ale teraz postaram sie poprawić i dodwać częsciej cinki;**
miłego czytania:)




Odcinek 50.!!

-jedziesz ze mną do szkoły? -zapytał Diego Anę – Natalia z Carlosem mają wziąć jakiegoś kolegę ze sobą
-heh i co chcesz żebym się poznała z tym kolegą że chcesz mnie zabrać ze sobą, ładny jest? –zażartowała
-no ja Ci dam czy on jest ładny, to jak jedziesz ze mną?
-yy mogę jechać w sumie , ale to musisz poczekać 15 minut-powiedziała i już ruszyła do łazienki
-matko ,Ana nie da się szybciej , przecież ślicznie wyglądasz –próbował ją jakoś przekonać do nie szykowania się , bo zbytnio nie chciało mu się czekać, ale ślicznie i tak wyglądała
-jak byś mi powiedział o tym wczesniej a nie minutę przed wyjściem to byś nie musiał czekać-zaraz na niego naskoczyła, -jak Ci faceci niczego nie rozumieją –mówiła przed lustrem , malując rzęsy
-wiedziałem no wiedziałem ,-i po chwili napisał sms do szkoły że spóźni się dziś do pracy jakieś pół godziny.. bo 15 mniut u Any to jakieś pół godziny- Czekam w samochodzie, zamknij mieszkanie potem-krzyknął tak by usłyszała i wyszedł z mieszkania


-matko , no ja go zaraz zabije.!!! -mówiła do ducha winnego telefonu i waliła niego- jak zaras Carlos nie odbierze to jak go palne w łeb, to zobaczy już w dzień gwiazdki nad głową-wygłaszała sama do siebie monolog, czekała na Carlosa przed drzwiami jego mieszkania już z dobre 20 mint.. a w szkole powinni już być 5 minut temu.. zaraz zaczął do niej dzwonić Diego gdzie są, Rodrigo już był na miejscu, i zastanawiał się gdzie oni są.-.,, że też nie ma numeru do Rodrigo, ale w sumie..? to głupio żebym miała przecież to mój nauczyciel, ale jaki ładny” -pomyślała o jego ślicznej buźce i od razu się rozmarzyła, z myślenia o wykładowcy wybił ją sms od Carlosa- no chociaż sms napisał ,, nie mogę rozmawiać, zaraz mam operacje, to wypadło nagle, sory jedź sama” –no zabije go zabije.!! -powiedziała wściekł, jednak gdy po chwili się zastanowiła..-chociaż, może lepiej że nie jedziesz braciszku-powiedziała zadowolona ściskając telefon w ręce, i biegiem wyleciała z bloku i złapała taksówkę

Rodrigo z Natalią czekali przed szkołą na Ane i Diega, przyjechali pod szkołę dopiero po jakiś 15 minutach odkąd tam był Rodrigo z Natalią
-przepraszam was za spóźnienie, ale gdyby Ana się pośpieszyła to byli byśmy na czas-powiedział Diego wysiadając z samochodu
-to przez Ciebie się spóźniliśmy nie prze zemnie, gdybys nie tankował samochodu i przy tym nie wlał sobie innej benzyny to wtedy byśmy byli na czas , więc nie mów ze to prze zemnie- Ana z Diegiem zaczęli się kłócić przez kogo się spóźnili.
-takk, ale gdybyś ty wyszykowała się wczesniej to byśmy i tak zdążyli – Diego nie dawał na siebie zgonić winy.
-ejjjj cisza.! weźcie się uspokójcie zachowujecie się jak stare zgorzkniałe małżeństwo , a wy nawet nie jesteście narzeczonymi – oburzyła się Natalia wydzierając się na nich , na co Rodrigo wybuchł śmiechem
-no dobra już dobra moja wina-powiedziała Ana dając Diego buziaka w policzek, i oczywiście aby to zrobić musiała stanąć na palcach, cóż Diego był dla niej troszeczkę za wyskoki
-to jest Rodrigo- przedstawiła im go Natalia , po czym podali sobie ręce na przywitanie
-a gdzie Carlos?
-Carlos nie mógł przyjechac bo operacja mu wypadła..
-no nic to chodźmy , nauczę was latać-zaśmiał się Diego , gdy weszli do środka korytarzem przechodziłl Pablo , w końcu nadal tam pracował, więc jeśli Natalia chciała tam przychodzić musiała się liczyć z tym że będzie musiała na niego patrzeć, Pablo widząc ją jakoś dziwnie się poczuł, Natalia od razu złapała za ręke Rodrigo, tak jak by chciała wzbudzić w Pablu zazdrość , pokazać mu że nie jest sama, Rodrigo nie wiedział przez chwilę co się działo czemu go złapała za ręke, i szybko wyjął ręke z jej uścisku

Alechandra siedziała w kawiarni z koleżanka i opowiadała jej o tym co się teraz dzieje o tym że chce odzyskać , Diega , jeszcze do końca nie wiedziała jak to zrobić , ale musiała coś wymyślić, była pewna ze on nadal cos do niej czuje tylko nie chce się do tego przyznać
-ty naprawdę myślisz że on Cię nadal jeszcze kocha , po tym wszystkim , co myślisz że jak ty teraz wrócisz to on wpadnie Ci w ramiona tym bardziej że ma teraz nową dziewczynę, i wyglada na to że ją kocha- koleżanka Alechandry , próbowała jej przedstawić rzeczywista sytuacje , ale cóż do niej to nie docierało ona wiedziała swoje i chciała swojego
-jemu tylko się wydaje że nic do mnie nie czuje, tylko ja mu musze pomóc to uświadomić, wiesz poczuł się skrzywdzony znalazł sobie inną na pocieszenie.. ja muszę go odzyskać , nie wiem jeszcze jak ale musze –szła w zapartę
-no nie wiem czy Ci się to uda, bo coś mi się wydaje ze nie , ale ok. próbuj, ale tak właściwie czemu ty chcesz go odzyskać.. wydawało mi się ze ty go nie kochasz
-mi też się tak wydawało , ale chyba jednak coś do niego czuje, zamąciła mi w głowie kariera, i Marco, ale teraz zostałam bez Marco i bez kariery, a Diego to przecież idealna partia nie sądzisz, dlatego muszę go odzyskać i mam nadzieje że ty mi w tym pomożesz prawda?- liczyła na pomoc koleżanki i już w jej głowie ilustrował się pewien plan
-jasne że Ci pomoge chociaż nie wiem czy to coś da, a masz już jakiś pomysł?
-raczej mówieniem mu ze mimo wszystko nadl cos do niego czuje i on do mnie tez , to tym nic nie wskóram , wkurzaniem tej jego panieneczki, już bardziej bo będą się wtedy kłócić, a po zatym będę miała z tego satysfakcje.. -mówiła zadowolona- i jest jeszcze jedno wyjścia..-powiedziała tajemniczo, zapalając papierosa
-jakie..?
-mogę go zawsze wziaść na litość , na przykład coś mi się stanie.. będę potrzebowac opieki, a mną nie będzie miał się kto zająść , znam Diega , w takiej sytuacji mnie nie zostawi a wtedy na nowo go do siebie przekonam, i pośle do diabła to idiotkę..-jej plan wydawał się być bardzo dobry, tylko na razie zastanawiała się jak go wykonac bo to łatwe nie będzie… ale wydawało się jej że będzie skuteczne..
-nie wiedziałam że z Ciebie taka suka jest…-podsumowała Alechandrę na co ta tylko się uśmiechnęła




Rodrigo z Natalią po godzinnej nauce latania na parolotni , w końcu wyszli ze szkoły
-i jak wrażenia , panie profesorze-zażartowała Natalia
-świetne.. dlaczego mnie złapałaś za ręke na korytarzu?-zapytał Rodrigo , Natalia zastanawiała się co powiedzieć ,ale postanowiła powiedzieć
-yy dlatego że wtedy korytarzem mijał nas mój były chłopak.. i chciała mu pokazać ze nie jestem sama..rozumiesz o co chodzi prawda?
-tak tak wiem.-zaraz zmienił temat-a tak w ogóle to zapomniałem Cię zapytać, a gdzie jest Carlos? przecież chyba miał być dziś z nami?
-wypadła mu jakaś operacja i nie mógł przyjsć, alee słychaj skoro tak fajnie nam się gada, może pójdziemy do takiej fajnej knajpki, jest nie daleko z stąd , siądziemy na tarasie napijemy się kawy?- Natalia czarowała go wzrokiem, a Rodrigo to doskonale widział, mimo wszystko głupio było mu odmówić , chociaż to jego uczenica
-jasne , czemu nie , a Carlos przyjdzie może już skończył operacje- próbował jakos nie dopuścić żeby byli sami, troche się obawiał Natali
-yy nie wiem ale pewnie będzie zmęczony , jeśli nawet już skończył-,, co on zgłupiał nie wiem do czego mi tu Carlos potrzebny”-powiedziała sama do siebie w myślach
-no fakt masz racje, -powiedział i nagle po chwili się zaśmiał
-z czego się śmiejesz?
-nie nie z niczego.-próbował zaprzeczyć temu że się smieje.
-no powiedz , przecież widze ze o z czegoś się smiejesz-próbowała z niego wyciągnąć
-naprawdę z nieczego, chodźmy do tej knajpy -powiedział i już zaczął isc, Natalia dopiero po chwili za nim ruszyła, a raczej dobiegła



Carlos chodził cały wściekły po szpitalu.. wiadomo o kogo był taki wściekły, May wiele razy pytała go o co chodzi , ale udawał ze nic się nie dzieje a chodził obrażony.. a ona nawet się nie domyślała ze jemu może chodzic o to ze rozmawia z Franco…a Carlos głównie o to był zły.. przeciez sama mu mówiła ze Franco nagaduje na niego do niej a mimo to z nim rozmawiała.. nie mógł tego znieść..ale tez nie zamierzał nic mówić o tym co czuje May.. Faceci i tak ich dumaa.. Franco już skoczył dyżur i miał własnie wychodzić ze szpitalnej przebieralni, ale Carlos zagrodził mu wyjście, popchnął go do środka i zamknął drzwi
-o co Ci chodzi-wakrknął Franco poprawiając sobie marynarkę
-o to chodźi.!- powiedział spokojnie i uderzył go tak w twarz ze Franco upadł na podłoge, z jego wargi polała się stróżka krwi.- jeszcze raz niech Cię zobaczę przy May, to wylądujesz nie na podłodze tylko na OIOMIE.!- powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami



Natalia z Rodrigo dalej siedzieli w kawiarni , śmiejąc się w najlepsze Natalia postanowiła zaryzykować i zrobic to na co już dawno miała ochotę
-mam nadzieje ze nie pogniewasz się na mnie za to co teraz zrobię,, ale jeśli tak to z góry Cię za to przepraszam.-powiedziała i szybciutko zbliżyła się do niego tak by nie miał szans na to by wykręcić się od pocałunku, w momencie zaczęła go całować, Rogrigo sam nie wiedział dlaczego to robi ale odwzajemnił pocałunek , jednak po chwil zrozumiał co robi.. w końcu to jego uczennica, a po za tym, jeszcze siostra jego najlepszego kumpla.. a po za tym mógł by ich zobaczyć ktoś z uczelni a wtedy ani on ani ona nie mieli by za ciekawej sytuacji, w miarę szybko się opanował i odepchną ją od siebie
-co ty robisz?- warknął lekko na nią..i wstając
-przepraszam..
-nigdy więcej tego nie rób-powiedział wziął kurtkę z oparcia krzesła rzucił na stolik pieniądze i wyszedł z kawiarni
-cholera no, czy ja nie mogę się nigdy powstrzymać.. to teraz mam ..-Natalia była na siebie wściekła o to .. znów Rogrigowi było trochę głupio ze tak nawrzeszczał na Natalie.. ,, nie powinienem tak na nią nawrzeszczeć , pewnie jest jej teraz jeszcze głupiej niż mi.. musze z nią ograniczyć kontakty..”- pomyślał wracając do domu

Carlos był w domu, oglądał telewizje… jeśli można to nazwać oglądaniem telewizji, bo myślami był całkowicie gdzie indziej , z myśli wyrwał go dzwonek do drzwi, przed dziurkę od drzwi zobaczył ze po drugiej stronie stoi May, obojętnie otworzył drzwi
-Carlos możesz mi powiedzieć co się z Tobą dzieje? najpierw przez jakis czas jesteś na mnie obrażony nie wiem o co, a teraz jeszcze pobiłeś Franca.!- powiedziała trochę podniesionym głosem
-po pierwsze to na mnie nie krzycz.!! – też jej odwarknął patrząc jej prosto w oczy- co poskarżył Ci się?, a po 2 ja go jak na razie uderzyłem tylko na ostrzeżenie a nie pobiłem-
-to i tak na jedno wychodzi możesz i powiedzieć o co chodzi? co się dzieje? zrobiłam Ci coś? czemu go uderzyłeś?
-a o co miało chodzić o Ciebie.! najpierw mi mówisz ze on się do Ciebie przystawia i nagaduje do Ciebie na mnie a potem jak gdyby nigdy nic sobie z nim rozmawiasz śmiejesz się , o to mi chodzi.!!!- teraz już nie mówił już krzyczał , na samą myśl o tym facecie dostawał białej gorączki
-co? ty jesteś o to zazdrosny , co to znaczy że ja nie mogę już z nim rozmawiać nawet jeśli tak mówiłam, a on się własnie teraz zmienił nie jest już taki-próbowała się jakoś bronić
-do póki jesteś ze mną, to z nim nie będziesz rozmawiać a jak na razie jesteś zemna.!!
-odbija Ci?- May już nie wiedziała co się z nim dzieje , owszem wiedziała ze przesadziła , ale nie chciała sobie pozwolić na to żeby on jej wyznaczał osoby z którymi może rozmawiać.!
-nie mi nie obija.! powiedziałem to raz i nie będę powtarzał , ale jeśli jeszcze raz zobaczę Ci jak z nim rozmawiasz to wtedy zobaczysz.-Carlos był coraz bardziej zdenerwowany
-co aż tak bardzo go nie trafisz , przecież to był twój kolega, a teraz co? a jeśli ja go lubie i chce z nim rozmawiać?- Carlos na te słowa aż się cały pienił ze złości, już nie mógł wytrzymać
-to jak jego tak bardzo lubisz, to możesz już wyjsć z tąd.! wybieraj…-powiedział nie chciał tego powiedzieć ale powiedział.. May nie wiedziała co powiedzieć , dlaczego taki jest , taki zazdrosny
-i co myślisz że kogo wybiorę..? -próbowała grac na jego uczuciach
-nie wiem.. nie wiem kogo bardziej lubisz, ostanio chyba nie mnie-odpowiedział cynicznie, na co May chciała go uderzyć w twarz, Carlos złapała jej ręke przed samym policzkiem i szarpnął
-nawet nie próbuj- powiedział jej patrząc prosto w oczy, i po chwili puścił jej ręke, May już miała łzy w oczach, odwróciła się .. przecież go kochała, nie chciała się z nim kłócić ani tym bardziej rozstawać, a wiedziała ze to była jej wina.. podeszła do niego, położyła ręke na jego policzku, delikatnie musnęła mu usta pocałunkiem,
-przepraszam.. nie powinnam .. chcę być z Tobą i tylko z Tobą, kocham Cię, i nie mów że o tym nie wiesz.. jeśli nie chcesz żebym z nim rozmawiał dobrze nie będę rozmawiać-powiedziała przytulając się do Carlosa.. dopiero teraz Carlos ją przytulił
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:33:36 10-09-10    Temat postu:

Carlos trochę za bardzo agresywny
a ta suka Alejandra coś knuje
hmm Natalia źle zrobiła całując nauczyciela...
czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrincessAna
Motywator
Motywator


Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:36 10-09-10    Temat postu:

cudowny cinek
ale czemu bez Adi i Matta
tylko teraz ma nie być tak długiej przerwy pomiędzy odc
kocham normalnie to opko
uch ale May pożarła się z Carlosem
a Natalia.... uuu kisss xD i z kim?? Z panem profesorem
Czekam kochana na newsa ;*
pozdrawiam ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:27:46 12-09-10    Temat postu:

dziękuje za komentarze;*
odcinek powinien w tym tygodniu sie pojawić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:01:53 12-09-10    Temat postu:

Ana i Diego i ich kłótnie Diego powinien zrozumieć, że Ana jest kobietą, a my kobiety potrzebujemy trochę więcej czasu, żeby się wyszykować do wyjścia ;DD
Rodri to jest debil... co z tego, że jest nauczycielem Naty, skoro jest między nimi zaledwie kilka lat różnicy? A z resztą sorry, Natalia nie chodzi do podstawówki, tylko na studia! Jest dorosłą, całkiem dorosłą kobietą! Ehh, faceci... kto ich zrozumie?
Natalia to widzę, że od razu do sedna xD ale spoko, spoko, podoba mi się Wie dziewczyna czego chce, i robi, na co ma ochotę.
Alejandra rozkminia, i znając życie, to jej się uda:/ Mam tylko nadzieję, że Ana się nie podda i będzie walczyć o Diega.
Carlos się wkurzył na Mai i "przyjaciela", no nie dziwię się... May się głupio zachowała, ale przynajmniej rozpoznała swój błąd i wygląda na to, że się pogodzili:)

Czekam na news
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:13:08 13-09-10    Temat postu:

Alechandra jest przebiegła i zrobi wszystko zeby mieć Diega.. ale Ana nie da tak łatwo odebrać sobie tego co kocha:)
dzięki Iwi ciesze się ze się podoba:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32  Następny
Strona 28 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin