Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Double Faced by mila&aga - odc. 16
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:08:05 17-07-11    Temat postu:

No to proszę Specjalnie dla Ciebie wygrzebałam z otchłani swojego twardego dysku jeszcze jeden odcinek

[link widoczny dla zalogowanych]



Uratowana przez dzwonek do drzwi. Tak sobie pomyślałam, kiedy dźwięk potoczył się po domu. Poderwałam się z miejsca, żeby otworzyć. Nawet jeżeli to dostawca pizzy, który pomylił drzwi, wszystko było lepsze niż tkwienie przy stole z ciążącym, niczym ołów, poczuciem winy.
- Otworzę! – zawołałam i poderwałam się z miejsca uderzając w kolano. Zignorowałam pytanie Kate, czy nic mi nie jest i wielkie oczy jej chłopaka.
"Jej chłopaka" – aż mną wstrząsnęło z obrzydzenia.
Noga mi dokuczała, na pewno będę miała siniaka. Tylko tyle zdążyłam pomyśleć, bo gdy otworzyłam drzwi mój mózg całkowicie się wyłączył. Na twarzy pojawił się wielki bananowy uśmiech. A z gardła wydobył się wesoły, acz przeraźliwie głośny krzyk:
- NIEEEE..!!
- A jednak TAAAK! – odpowiedział mi znajomy głos, a jowialna twarz przyjaciela uśmiechała się do mnie wesoło. Nic się nie zmienił, odkąd widzieliśmy się ostatnim razem. Wysoki, dobrze zbudowany, jak zwykle doskonale i odważnie ubrany. Był typem faceta, za którym każda dziewczyna obejrzałaby się na ulicy.
Uśmiechnęłam się do niego wciąż nie wierząc własnym oczom i wtedy, w jednej chwili, jego twarz spochmurniała i wykrzywiła się w dziwnym grymasie.
- Właściwie to powinienem się obrazić – zaczął tonem obrażonego pięciolatka – Obiecałyście odebrać mnie z lotniska, więc czekałem tam jak głupi, godzinę, dwie, trzy... i co? I się nie doczekałem! Jeśli nie chcecie mojego towarzystwa...
- Daj spokój! – przerwałam jego paplaninę, za którą zdążyłam już bardzo zatęsknić.
Nie wiele pamiętam z tego, co się później działo. Jedynie, że rzuciłam mu się w ramiona. Kręciliśmy się w kółko, jak para przedszkolaków. Czułam się taka szczęśliwa, a jednocześnie moje oczy napełniły się łzami. Nie wiem, czy to wina ciąży, ale poczułam się jakby nagle ktoś zdjął z moich pleców ogromny ciężar.



Odwołuję to, co powiedziałem. Moje życie miało się skomplikować, poskręcać i poplątać jeszcze bardziej...
A przyczyną tego miał być ten dziwny chłopak, który porwał w ramiona pannę Hall. Widać bardzo dobrze się znali. Poczułem się trochę dziwnie, po raz pierwszy widząc na jej twarzy taką ekspresję. Kiedy zwracała się do mnie była zagniewana, bądź przygnębiona, podczas gdy ten chłopak miał jakieś dziwne właściwości wywoływania jej uśmiechu. I to bez żadnego wysiłku.
- Kto, to? – spytałem zapatrzoną w ściskającą się parę Kate.
- Archi – odpowiedziała z anielskim uśmiechem, nie odrywając oczu od dopiero co przybyłego mężczyzny. Chwilę potem, dołączyła do przyjaciółki i zaczęła równie serdecznie witać gościa. Chyba go nie polubię.
- Co ty, mała? Nie rycz! – zatroskany głos przybysza skupił moją uwagę.
Allison Hall stała na wprost niego głośno zanosząc się płaczem. Ta kobieta, jest co najmniej dziwna. Zrobi wszystko, żeby tylko skupić na sobie czyjąś uwagę. Pokręciłem głową widząc, że nawet Kate dała się nabrać na sztuczki tej histeryczki. Przytulała ją i czule przemawiała do niej uspakajając.
- Nie wiedziałem, że aż tak za mną tęsknicie – zaśmiał się chłopak, wyciągnął z kieszeni kwiecistą chusteczkę i otarł twarz przyjaciółki. O ile przyjaciółka, to właściwe słowo. Nie wiedziałem, jaki związek łączy tych dwoje. Do głowy wpadła mi cudowna myśl, że być może ten wystrojony goguś, to jakaś dawna miłość dziewczyny i teraz, kiedy wrócił, da mi spokój. Może to on jest ojcem?...
- Uhu! – zawołał, wpatrując się we mnie, jak w kawałek mięsa. – Hello-u – przeczesał dłonią włosy. – Jak masz na imię skarbie?
Uniosłem brwi. To pytanie było kierowane do mnie!



Na śmierć zapomniałam o mailu Archi'ego, w którym prosił, by odebrać go z lotniska. Gdybym pomyślała wcześnie,j nie zorganizowałabym tej kolacji, która zresztą chyba nie była dobrym pomysłem. Ally i Nick przez cały czas mieli marsowe miny, a ja, choć podobno jestem straszną gadułą, nie byłam w stanie nawijać za nas troje. Przybycie naszego gościa, który stał teraz w salonie i patrzył na mojego chłopaka, jakby chciał go pożreć wzrokiem, wlało w moje serce odrobinę nadziei, że może jeszcze uda się odmienić losy tego wieczoru. Archie również był okropną gadułą, a do tego miał przeogromne poczucie humoru.
- Archie, poznaj mojego narzeczonego Nicolasa Davisa – przedstawiłam ich sobie – Nick, to nasz przyjaciel, Archibald Fabretti.
- Po prostu Archie – powiedział nasz gość, ściskając dłoń Nicka, który patrzył na niego, jak na kosmitę. Archibald na pierwszy rzut oka mógł się rzeczywiście wydawać trochę dziwny, ale był naprawdę świetnym przyjacielem. Przyjacielem, o jakim marzy każda kobieta, bez żadnych podtekstów.
- No, to co jemy na kolację? – spytał, rozsiadając się wygodnie za stołem – Co jest? Nie jesteście głodni?
- Przyniosę dodatkowe nakrycie – powiedziała Ally, wycierając wierzchem dłoni policzki mokre od łez.
- Czekaj słońce! – zawołał za nią Archie – Idę z tobą, nie będę patrzył, jak tych dwoje się migdali – dodał z uśmiechem, znacząco mierząc wzrokiem mnie i Nicka.




Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 15:13:17 17-07-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:55:27 17-07-11    Temat postu:

Archie matko ten koleś jest genialny, chociaż nie wyobrażam sobie w tej roli mojego Gato.
Mówiłam, że kocham to opowiadanie? Jeśli nie to właśnie teraz mówię.
Kate wydaje mi się delikatną egoistką, cały czas papla o sobie. Wiem zauważyła, że coś złego dzieje się z jej przyjaciółką. Gdybym była na jej miejscu bardziej bym naciskała.
Brakuje mi Dominica, chciałabym żeby poznał Allison. Czuje, że to jednak on będzie tatusiem Oh jaka cudowna byłaby z nich para !
Może uda ci się znaleźć jeszcze siedemnasty odcinek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:24:21 18-07-11    Temat postu:

Archi to był pomyśl Mili, który od razu mi się spodobał Ten facet będzie miał tu swoje pięć minut
Dominic i Ally spotkają się już niebawem, tzn. jak tylko uda nam się z Mileną usiąść i postanowić coś a propos dalszych odcinków Niestety, ale ten był ostatni z ostatnich... nic więcej już nie znajdę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin