Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

FATIMSA - 139-140 odc.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:06:12 05-10-09    Temat postu:

Może są siostrami?

A Ty mnie zagłodzisz do piątku ;P.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:19:36 05-10-09    Temat postu:

Niegłupia opcja. Ale czy koniecznie muszą je łączyć więzy krwi?

Schudniesz troszeczkę, ja tylko boję się, czy aby oczekiwany posiłek będzie obfity.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:24:13 05-10-09    Temat postu:

Jeszcze mnie nie chcesz dokarmić, co za zbrodnia ;D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:05:56 06-10-09    Temat postu:

Zbrodnie to dopiero będą

Do tego czasu uzbrój się w cierpliwość .


Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 0:06:37 06-10-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val
Idol
Idol


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1852
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:56:48 06-10-09    Temat postu:

Aaaaaaa, Fatimsa jest zazdrosna o blacharza Znając jej temperament dziwię się, że nie rzuciła się na tę dziewczynę - no tak, udawała nieprzejętą

Artura wkracza do akcji - uwielbiam tego typu bohaterki - silne, zdecydowane, o niezbyt krystalicznym charakterze, a do tego niosące za sobą jakąś tajemnicę

Raul i Artura, oj może być ciekawie - w ich scenie, pomimo, że nic między nimi nie zaszło, czułem niesamowitą chemię [ukłony dla Ślimaka], taka chemia nie powinna być zmarnowana

Zastanawiające jest jakie relacje/więzi łączą Arturę z Marią Eleną, do tego dołożyć tą wyprawę w poszukwianiu skarbu i otwiera nam się powoli coraz ciemniejsza historia


Ostatnio zmieniony przez Val dnia 23:57:49 06-10-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:26:32 07-10-09    Temat postu:

No coś nam się otwiera. Coś skomplikowanego. W końcu kończymy z lekkimi odcinkami i zaczynają się poważniejsze. Mimo że dopiero czwarta część "Fatimsy" zaczyna się od boomu, to obiecuję, że nie wynudzisz się zbytnio cztając następne.

A Raul, zadebiutuje już na poważnie w odcinku 103. czyli już niedługo. Mogę zdradzić, że to będzie bardzo ważna postać. Ciągle sprawadzam jak tam pierwsze scenki z jego udziałem. A odcinek 103. przypuszczam że bardzo przypadnie ci do gustu .

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:11:34 08-10-09    Temat postu:

Ja tam się Marcello nie dziwię - Fatimsa to świetna dziewczyna, po prostu chce ją utrzymać przy sobie, a doskonale zdaje sobie sprawę, że jej kolana miękną na widok Blachy.

Szczerze, miałam nadzieję, że będę miała więcej odcinków do czytania Ale te i tak był wspaniałe. Najbardziej interesuje mnie wątek Artury no i oczywiście te "mocniejsze" odcinki

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:40:55 09-10-09    Temat postu:

XCVIII

Zebrało się na ulewę, co było znakiem, iż nastał upragniony czas oczyszczenia. Rośliny, które umierały w upalnym koszmarze, wyswobodziły się spod okrutnego, słonecznego jarzma. Wreszcie mieszkańcy La Reina Diamante mogli odetchnąć z ulgą. Ulewa przeistoczyła się w gwałtowaną burzę, która jeszcze bardziej pobudziła pragnienie poczucia radosnej wilgoci. W tym koncercie kropel i grzmotów brała udział Fatimsa. Był to dlań moment szczególny. Właśnie zostawiła za sobą wszystko i wszystkich. Biegła mijając kolejno znane jej miejsca w miasteczku. By dotrzeć do celu musiała spojrzeć w oczy swoim stacjom. Cóż za ironia. Ludzie, którzy od czasu jej zerwania z Armandem, mieli powód do plotek, teraz swobodnie będą brać na języki każdy skrawek jej charakteru, by potem studiować go w gronie dewotek i tworzyć swój własny obraz Fatimsy Flores. I to na jej własne życzenie.
Czuła na ciele dreszcz emocji, łzy spływały jej po policzkach, słyszała głosy, widziała tysiące oczu, ale żadnego z nich nie chciała znać. Wszystko zniszczyła. Czy to wola boska, czy kara za łamanie najważniejszych wartości? Nie miała najmniejszego pojęcia. Amok jaki wokół siebie wytworzyła, nie pozwalał jej na szukanie odpowiedzi. Ten stan mógł pokonać wyłącznie ojciec Martin.
Mokra, zziębnięta, brudna i pełna sprzeczności, przekroczyła bramy świątyni. Dopadła kamiennej podłogi i pogrążyła się w modlitwie. Dotykając podłoża ustami zmawiała kolejno po sobie znane jej regułki i pieśni. Mogłaby spędzić tak całą noc, gdyby nie czuwający duchowny.
Kapłan przerywając obserwacje atmosferycznej spowiedzi, usłyszał płacze, po czy sprawdził ich źródło. Przez chwile, nie mógł rozpoznać lezącej na ziemi sylwetki. Pomógł dziewczynie wstać, po czym odparł zdziwiony:
- Fatimsa? Co się dzieje, moje dziecko? Jak ty wyglądasz? – nigdy nie widział jej w takim stanie. Nigdy bowiem Fatimsa Flores nie straciła sił by mówić. Jedynie płacz był jej odpowiedzią. Wtuliła się w jego ramiona. Kapłan zamilknął więc i począł głaskać ją po głowie. Wiedział, że nic nie będzie w stanie z niej wyciągnąć. Nie tym razem. Musi poczekać aż się uspokoi. Wiedział, że zdarzyło się coś strasznego, a burza musiała być tego zapowiedzią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:38:47 09-10-09    Temat postu:

Wow. Domyślam się, że zaszło coś miedzy nią a Chelą. Co Fati zrobiła? Zabiła ją przez przypadek? Kiedy nowa pora karmienia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:19:29 09-10-09    Temat postu:

A co sie wydarzyło? Pomyślmy... wszystko powinno się wyjaśnić w następnym odcinku, o ile pamięć mnie nie myli.

Umownie w poniedziałek .


Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 16:20:07 09-10-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:44:57 12-10-09    Temat postu:

XCIX

Artura i Ligia nie przepadały za deszczem, Dlatego też pojawianie się burzy nie było najlepszym znakiem dla ich dalszej podróży. Ulewa powitała je niecałą godzinę po wypłynięciu z Esmeraldy i nie zamierzała opuścić. Będąc u celu zerwały się z parowca, szukając jak najlepszego schronienia. Ligia nie należała do zgrabnych dziewcząt. Zresztą jej nieprzyzwoite obuwie mówiło samo za siebie. Udowodniła to przewracając się podczas truchciku w deszczu. Upadek był nieszczęśliwy, gdyż rozcięła sobie kolano. Tym samym Artura popadła w gniew. Szczęściem Raul zaproponował nocleg jak i wskazał drogę do kliniki. Rana Ligii okazała się na tyle poważna, by powinien obejrzeć ją lekarz.
Artura nie była zadowolona perspektywą wdychania szpitalnych zapachów. Zawsze czuła się tu nieswojo. Przypominały jej się wtedy chwile nałogowych szczepionek, nadopiekuńczych rodziców, którzy nie byli w stanie dać jej więcej poza bezpieczeństwem zdrowotnym. Przez chwilę czuła na sobie głos matki, która zawsze powtarzała, że robi to dla jej dobra. Mruknęła ostro na samo przypomnienie głosu rodzicielki. Szybko odetchnęła z ulgą, słysząc głośne jęki Ligii.
- Nie jest to na tyle poważne zadrapania, by tak panikować – uspokajał doktor Cardona – ale dam pani zastrzyk. O tej porze roku wzrasta występowanie tężca. Tym bardziej że w pobliżu przystani zbiera się mieszanina zarazków. Zagubione gwoździe po budowie łódek i cały miszmasz pogubionych gadżetów mieszkańców. A po deszczu z ziemi robi się jeden wielki muł. Wtenczas należy bardzo uważać – medyk starał się mówić co mu ślina na język przyniesie. W jego głosie było czuć zdenerwowanie.
- Niech pan jej tak nie straszy, bo dostanie zawału – upominała Artura dostrzegając trzęsące się dłonie lekarze – co panu jest? Czyżby nieudany zabieg?
- Jakby pani zgadła – odparł zawiedziony – nawet bardzo nieudany. Proszę mi wybaczyć, ale to zdarza mi się pierwszy raz w życiu. Przepraszam, że musiały panie czekać, ale… - mieszał się, bandażując ranę Ligii – no… - odetchnął – niech pani chwilę tu poleży. Mam nadzieję, że mają już panie jakieś lokum. No i przy okazji witam w La Reina Diamante. Szkoda tylko, że w tak mało radosnych okolicznościach. Teraz muszę panie zostawić. Mam coś… do… przemyślenia.
- Dziwny ten lekarz – głaskała kolana Ligia.
- Ja bym się mu specjalnie nie dziwiła. – rzekła Artura – pewnie pierwszy raz w życiu zdarza mu się medyczna klapa. No cóż… muszą być wzloty i upadki. W końcu życie jest z natury kolorowe.
- Niezbyt to pocieszające. Nie sądzisz?
- Nie marudź. Wstawaj i wynośmy się stąd. Przypomniała mi się matka.
- Dziwne masz skojarzenia. Nie lubiłaś jej co?
- Nie wywołuj we mnie nieprzyjemnych zachowań, Ligia. Bo naprawdę się rozgniewam – symbolicznie zmarszczyła brwi.
- Co się tak denerwujesz. Nie spodobał ci się ten przystojniak co nas wiózł?
- Przeciwnie, ale co on ma wspólnego z nami? Trzeba szybko znaleźć Marię Elenę, i zjeżdżać stąd.
- Chyba masz rację. Ta burza pewnie była znakiem, że nic tu po nas.
- Wiesz, co Ligia? Ten upadek podziałał na ciebie bardzo niekorzystnie. Nieustannie kłapiesz dziobem jak papuga. Musze chwilę odetchnąć – wyjęła z torebki podręczne lusterko, oceniając straty – wszystko mi się rozmazało. Idę do toalety. A ty za ten czas bądź gotowa.
- Wynajmiemy jakiś pokój?
- Wpierw trzeba znaleźć pensjonat. Tylko pytanie, gdzie on jest? Co za dziura. Spodziewałam się przynajmniej jakiegoś powitania. A tu ulewa. Wstrętna wilgotna nora – mamrocząc pod nosem znalazła się w toalecie. Czekało ją niemałe zdziwienie. Na podłodze klęczała zapłakana Aresia. Asystowała jej Chela. Nie przewidywała, że znajdzie się w samym centrum wydarzeń.
- Uspokój się Aresia. Nie ma sensu sobie zarzucać win. Byłaś po prostu naiwna. I to cię jakby usprawiedliwia. Jedyną winną i podstępną harpią w tym wypadku jest Fatimsa Flores. Jej matka umarła w złej godzinie! – przeklinała kobieta – Opuściła ją, by ta poszła wszystko niszczyć.
- Nic pani nie rozumie. Ona chciała być tylko szczęśliwa. Zasługiwała na to.
- Jesteś zbyt roztrzęsiona, żeby ci to teraz tłumaczyć, ale zrozum, że Maria Elena była szczęśliwa. I wszystko byłoby po staremu, gdybym tylko…
- Nie! – krzyknęła nagle Artura. Trafiło ją niczym piorun. Tym samym spostrzegła ją Chela, która do tej pory nie zdawała sobie sprawy że jest obserwowana.
- A pani kto na miłość boską? – ryknęła – proszę stąd wyjść. Niech se pani poszuka inny kibel!
- Proszę zaczekać! – uspokajała Artura – przypadkiem usłyszałam, że mówi pani o Marii Elenie.
Chela zbladła.
- Nic pani nie słyszała. Proszę stąd iść.
- Proszę! To dla mnie ważne. Czy nie chodzi o Marię Elenę Hurtado? – wypluła z siebie część sekretu. Przez moment żałowała, że nie ugryzła się w język. Jednak w obliczu tej chwili, działała spontanicznie jak ojciec. Będzie wypominać sobie ten błąd później. Artura Rodriguez zawsze spada na cztery łapy, przez co w głębi duszy zachowywała stoicki spokój.
Chela zaniemówiła. Jak to możliwe? Czyżby Fatimsa była aż taką diablicą, by rozpowiedzieć o tym wszystkim?
- Czy chodzi o Marii Elenę Hurtado? Żonę Bernarda Hurtado. Tę która okryła się hańbą? – ponowiła swoje pytanie.
- O czym pani na Boga ciężkiego mówi?!! Skąd pani się urwała?!
- Proszę mi natychmiast powiedzieć, co z nią. Ja to muszę wiedzieć! – złapała barmankę za ubranie, nie chcąc puścić.
- Puść mnie wariatko!
- Co z nią?! Mów, bo przysięgam, że cię zabije!
Przyparta do muru Chela w końcu oznajmiła:
- Nie żyje, zadowolona?! – wykrzykując na całe gardło. Wystarczyło jedno słowo, by twarz Artury Rodriguez przybrała blady odcień, a ciało odmówiło posłuszeństwa.


Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 15:46:27 12-10-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:00:13 12-10-09    Temat postu:

Tak myślałam gdzieś przy środku odcinka. Wiem, że to skomplikuje plany Artury i przez to będzie jeszcze ciekawiej, ale jestem zła - zabiłeś najsympatyczniejszą postać w całej historii. A Fatimsie się teraz oberwie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:07:43 12-10-09    Temat postu:

Hehe... od razu mi się przypomina pewne odgłosy błagania wręcz, byś zostawiła biednego RR w spokoju. Bez rezultatu, tak tutaj nawet pewnie się nie spodziewałaś najgorszego, ale no widzisz... i u mnie nie jest wcale tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Maria Elena powiedzmy, że spoczywa w spokoju, chociaż tutaj bym taki do końca tego pewny nie był. Zresztą dlaczego miałaby oberwac jedynie Fati? Właściwie to jak ona poleci to i cała reszta, jak w dominie - niech no tylko ktoś z miasteczka się o tym dowie... ciepło, wręcz gorąco się zrobi!

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:43:28 12-10-09    Temat postu:

Może właśnie go zostawiłam ;P.

Mam nadzieję, że razem z Fati poleci też Marcello...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:46:34 12-10-09    Temat postu:

Coś mi sie nie chce wierzyć, że zostawisz w spooju biednego RR.

Powiedziałbym, że Marcello może na tym skorzystać . W La Reina Diamante pojawi się teraz sporo bohaterów, ktorzy będą potrafili nieźle się wywindować .

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 31 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin