Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

GETTO - Śmierć żydom *101* 23.05.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 59, 60, 61  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:39:06 22-07-08    Temat postu:

Przepraszam, że post pod postem.
Mimo spuchniętej powieki postanowiłam się rozpisać:
No więc tak...
Roman przeżył naprawdę smutne chwile, których nikt nie powinien nigdy doświadczyć.
Został zamurowany żywcem, skazany na śmierć, bez jakiegokolwiek osądu.
Był sam, zostawiony swoim myślą i przerażającemu mrokowi, który wypełniał pomieszczenie.
Samotność potrafi zniszczyć szybciej niż jakiekolwiek tortury fizyczne.
Prosto jest kogoś pobić, by konał w bólu, ale trudno jest złamać psychikę, która czasem mimo bicia pozostaje nienaruszona.
Samotność jednak wyżera od środka ostatnie dobre rzeczy z duszy ludzkiej.
Jest katem, który jako jeden z nie wielu umie zabić duszę.
Roman właśnie znalazł się w bezkresie swojej duszy.
Był sam, zamurowany. Na pewno zdawał sobie sprawę, że niedługo zacznie się proces obumierania, ale wtedy pojawiło się światełko w tunelu.
Pojawił się on... człowiek, który nie pozornie wyglądał jednak go uratował.
Roman poczuł, że są bratnimi duszami. Oboje nienawidzili szczerze żydów.
Siedząc w zamurowanym pomieszczeniu był ofiarą wychodząc z niego był katem.
Zapomniał jednak, że czasem bywa tak, że oprawca staje się ofiarą i wtedy już nie odzyskuje człowieczeństwa.
Roman traktuje żydów jak podgatunek zresztą nie on sam, ale to przecież tacy sami ludzie jak my. To tak jakby kogoś nienawidzić za to, że jest np demokratom.
Nie znoszę ludzi, którzy nie potrafią szanować inności osób, które ich otaczają.

Przepraszam jeśli mi monotonnie wyszło, ale nie czuje się najlepiej:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:09:34 22-07-08    Temat postu:

A ja chyba nigdy nie polubie Romana. Cokolwiek przezyl, czy cierpial w tym pomieszczeniu, czy nie, jego komenatrze, jego postawa, ta obrzydliwa...chec, pragnienie wspolpracy z tym diablem Adolfem...I sam Hitler, mszczacy sie za to, co zrobil Adam - a zrobil cos pieknego - dwa potwory razem, w spolce. Brrr...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:18:15 22-07-08    Temat postu:

Dziękuję:*

Zero, co Ty mówisz... Ja jestem pod wrażeniem! Naprawdę świetny komentarz mi napisałaś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:13:25 22-07-08    Temat postu:

Cieszę się, że Ci się podobał:* Napisałam dokładnie wszystko co odczułam czytając odcinek:*

BlackFalcon ja również nie przepadam, za nim. Nie lubię ludzi, którzy nie umieją szanować innych:(


Ostatnio zmieniony przez Gabriella dnia 18:14:20 22-07-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:29:33 22-07-08    Temat postu:

Postanowiłam przeczytać bardzo dokładnie GETTO i ja, ja nie wiem co powiedzieć.
Nigdy w życiu tyle razy się nie wzruszyłam i nie popłakałam.
Żadne słowa nie są wstanie oddać tego co teraz przeżywam.
Bloody jesteś wspaniałą pisarką, teraz wiem dlaczego masz za sobą tak wspaniałe autorki jak Zero, BlackFalcon.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:10:35 23-07-08    Temat postu:

Historia Bloody odzwierciedla cierpienie, które mną wstrząsnęło.
Pięknie opisane, potrafiące wbijać mnie w fotel, powodować uśmiech i łzy.
Kocham tę historię i nie żyję;]:*

Bloody właśnie czekam z niecierpliwością na new:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:47:51 23-07-08    Temat postu:

Bardzo dziękuję

Meg, chyba jednak weznę się za Twoją telkę...

Za nowy odcinek weznę się dzisiaj, a kiedy skończę... Zobaczym ;] Ale na pewno w tym tygodniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:12:18 23-07-08    Temat postu:

Bloody ja nie dlatego przecztałam GETTO.
Zrobiłam to bo po BB chciałam poznać też inną twoją produkcję, która jest jeszcze lepsza.
Myślę, że kiedyś powinnaś wydać ją jako książkę.
Pokazałam też GETTO mojej babci i ona, też się popłakała. Stwierdziła, że nigdy w życiu nie pomyślałaby, iż tak młoda osoba może pisać tak prawdziwie, a wież mi ona dużo przeszła podczas wojny i wie co mówi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:18:06 23-07-08    Temat postu:

Nie o to chodzi...

Wiem, że nie z tego powodu przeczytałaś

Przyznam, że przeżyłam szok. Bardzo mi miło. Myślałam, że każdy historyk by się nad tym załamał...
Może kiedyś zrobię z tego książkę, ale musiałabym nad jeszcze popracować ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:30:08 23-07-08    Temat postu:

Jesteś za skromna, masz ogromny talent i będę się czuła zaszczycona tym, iż przeczytasz moją Pomyłkę.
Jeśli wydasz książkę to z pewnością ją kupię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:42:50 23-07-08    Temat postu:

Dziękuję...

Ale to nawet nie chodzi o skromność, tylko o to, że nie mam jakiejś dużej wiedzy na temat wojny, a krytycy są surowi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:57:43 23-07-08    Temat postu:

Ja myślę, że dasz radę:*
Zawsze interesowałam się drugą wojną światową;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:43:21 28-07-08    Temat postu:

Podziękowania dla Zero Kiryu, BlackFalcon i Meg

Odc. 70.

Ksiądz otworzył drzwi, prowadzące do podziemia świątyni i zaprowadził do środka wystrojonych gości. Ślub Mai i Henryka musiał odbyć się potajemnie, ze względu na narodowość pana młodego.
Maja tego dnia wyglądała naprawdę prześlicznie. Miała na sobie sukienkę, w której Anna poszła do ślubu. Żeby jednak nie wyglądała tak samo, wcześniej Maria zabrała się za szycie i dorobiła dodatkową falbankę na dole.
We włosach pani młodej znajdowały się drobne, małe stokrotki, uzbierane w ogródku Wóleckich. Z tyłu zwisał długi, piękny welon.
- Wyglądasz naprawdę prześlicznie – rzekła Maria ze łzami w oczach.- Nie mogę uwierzyć w to, że moja córka wychodzi za mąż. Przecież do niedawna byłaś jeszcze dzieckiem!
- Ten czas tak szybko leci.. – dodał Józef, rozglądając się dookoła.
- Nie wiecie przypadkiem, gdzie jest Zofia? – spytał po pewnym czasie.
- Zaraz przyjdzie – odparła Maja – Mówiła coś, że idzie złożyć życzenia panu młodemu.
- Przed ślubem? I dlaczego na osobno? – Maria zaczęła coś podejrzewać.
- Nie mam pojęcia – wzruszyła ramionami Maja, udając spokojną, choć naprawdę również zastanawiała ją przyczyna nagłej zmiany matki.
Minuty mijały, odchodząc w przeszłość i niepamięć. Henryk i Zofia wciąż nie zjawiali się, co stało się przyczyną niepokoju zebranych.
Anna spojrzała na nieduży zegar, stojący w rogu i poczęła przyglądać się powoli przesuwającym się wskazówkom.
”One są dokładnie takie, jak nasze szczęście” – przemknęło jej przez myśl – „Przychodzi nagle, przechodzi przez swą drogę i znika, ustępując miejsce kolejnej godzinie”.
Zaniepokoiła się. Dlaczego to przyszło jej do głowy? Czemu akurat teraz?
Nagle ujrzała w oddali zbliżającą się w ich stronę, kobiecą postać. Na jej widok jej serce szybciej zabiło. Inni również podzielali radość Anny.
Podeszli do Zofii z nadzieją, że już za chwilę rozpocznie się ceremonia ślubna. Jednak ku ich zdziwieniu kobieta była sama.
- A gdzie Henryk? – spytała zmartwiona Maja.
- A nie ma go z wami? – Zofia udawała zdziwioną
- Przecież poszłaś złożyć mu życzenia – syknęła Maria, patrząc na nią podejrzliwym wzrokiem. Widząc to, Zofia zrobiła minę niewiniątka, zatrzepotała rzęsami i odrzekła:
- Chyba nie twierdzisz, że mogłabym zrobić mu coś złego? – rzekła słodkim głosem.
- Tak, właśnie twierdzę – odparła Maria, którą zachowanie Zofii bardzo irytowało.
- Przecież go nienawidziłaś – dodała po chwili.
- Ja? – Zofia udawała zdziwioną – On był takim dobrym chłopcem… Wymarzonym kandydatem dla mojej córki. To prawda, że początkowo źle go oceniłam, ale gdy zobaczyłam, jak się mną opiekował podczas choroby, zmieniłam zdanie.
- W takim razie, gdzie podział się Henio? – Maja również przestawała jej wierzyć – Poszłaś złożyć mu życzenia. Wróciłaś pół godziny później… sama!
-Wyszłam od niego już dłuższy czas temu – odparła Zofia, udając podirytowanie. – Powiedział mi, że musi się skończyć szykować, więc ja poszłam i czekałam na zewnątrz, gdyż pozostało jeszcze dużo czasu do rozpoczęcia Mszy.
- Uroczystość powinna rozpocząć się pół godziny temu – skrzywiła się Maria.
- Naprawdę? – Zofia udawała zdziwioną. Spojrzała na zegar w rogu i powiedziała:
- Przecież jest za piętnaście siedemnasta.
- A ślub miał być o wpół do siedemnastej! – zawołała zdenerwowana Maja. Była niemalże na sto procent pewna, iż jej mama coś kombinuje.
- To wszystko jest podejrzane – dodała Maria. Nienawiść do Zofii sprawiła, iż kobieta przestawała wstydzić się mówić o swoich uczuciach i myślach. Teraz liczyło się dla niej tylko to, żeby ośmieszyć Zofię przed pozostałymi gośćmi.
Maja natomiast była bardzo zagubiona. Kochała Henryka całym swym sercem i martwiła się o to, żeby nie stało mu się nic złego. Z drugiej jednak strony Zofia była jej matką. Irytującą, co prawda, ale rodzicielką. Bolało ją to, że kobieta nie potrafiła zaakceptować jej miłości i postanowiła podstępem odebrać jej to, co była dla niej najważniejsze.
Anna była bardzo zmieszana. Nie potrafiła opisać swoich uczuć. Stała z boku, milcząc i dokładnie przypatrując się całej sytuacji. Czuła, że dzień ten zmieni życie Wileckich na zawsze.
Józef zaś zdenerwował na Marię i Maję. Nie wierzył w to, żeby Zofia była zdolna do zrobienia czegoś złego Henrykowi.
- Mario, jak możesz tak do niej mówić! – zawołał. – Sprawiasz jej naprawdę ogromną przykrość. Chyba nie myślisz, że Zosia byłaby zdolna do zrobienia krzywdy Henrykowi? Spójrz na jej łzy! Są tak niewinne i pełne dobroci!
Wzrok Mai i Marii zwrócił się w stronę zainteresowanej. Jej twarz rzeczywiście była zalana rzęsistymi kroplami łez.
- Czyli już nie obchodzi cię to, że kiedyś wyznałeś mi miłość? – wypomniała mu Maria. – Powiedziałeś, że jestem dla ciebie najdroższym skarbem i będziesz mnie kochał nade wszystko! A ja poślubiłam ciebie, choć byłam o wiele młodsza i miałam tylu innych adoratorów…
- Nie wiem, po co mi o tym mówisz – rzekł Józef – Przecież wiesz, że cię kocham, ale Zofia wiele wycierpiała i…
- Trzeba jej to wynagrodzić – dokończyła za niego Maria – Słyszę to bez przerwy. Mam tego dość. Odkąd ona powróciła, ja zupełnie przestałam się liczyć.
Po tych słowach odwróciła się w stronę Mai, chwyciła ją za rękę, ozdobioną elegancką, białą rękawiczką i rzekła:
- Chodź Maju.
Dziewczyna kiwnęła głową i z wielką chęcią opuściła podziemne tereny świątyni wraz z Marią.
Znalazły się na zewnątrz. Maja zaczęła bezradnie rozglądać się dookoła w nadziei, że ujrzy Henryka. W jej oczach pojawiły się krople łez.
Widząc to, Maria przytuliła ją do siebie i powiedziała czułym głosem:
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Odnajdziemy go. I raz na zawsze uratujemy jego i siebie przed tą okropną Zofią…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:04:50 28-07-08    Temat postu:

Nie rozumiem jak matka może tak krzywdzić swoje dziecko?
Maja tak bardzo kocha Henryka. Dziś miał być ich ślub, który został przerwany zanim się jeszcze zaczął.
Jak można niszczyć dzień który powinien być najważniejszym dniem w życiu?
Zofia bardzo mnie zdenerwowała, jak można wypierać się tak wypierać i to jeszcze w żywe oczy.
Zdenerwowało mnie też zachowanie Józefa, powinien przejrzeć na oczy.
Filozoficzne rozmyślania Anny, na temat wskazówek zegara, jakże one są przawdziwe.
Dziękuję za odcinek i czekam na kolejny.
Pozdrawiam Cię gorąco;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:08:26 28-07-08    Temat postu:

Dziękuję

Ludzie podczas wojny myślą innymi kategoriami, poza tym za te 50 lat zmieniła się ich mentalność. Kiedyś dla rodziców bardzo ważna była tożsamość zięcia/synowej, dziś mniej, ale nadal jest ważna. Każdy rodzic bardzo kocha swoje dziecko, ale w imię tej miłości nie zawsze dobrze postępuje.
A Józef po prostu ma wyrzuty sumienia, że zupełnie zapomniał o Zofii i poślubił Marię. Poza tym, no cóż, ciężko podejrzewać kogoś, kogo się naprawdę szanuje o coś tak okropnego;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 59, 60, 61  Następny
Strona 48 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin