Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Inocente - odcinek 8
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:41:34 18-03-12    Temat postu:

Ta telenowela mnie dosłownie pochłonęła i jest tuż za Posłańcem. Mam nadzieję, że już nic tego nie zmieni.
Ten odcinek bardzo mi się podobał. Widać, że mimo wszystko między protami zaczyna nawiązywać się nić porozumienia.
Bardzo ciekawi mnie postać Pauli. Czy ona czuje coś do Paca, czy nie? W każdym razie nowa przybyszka bardzo jej nie pasuje i chyba zrobi wszystko, aby ją wykurzyć. Swoją drogą już widzę jej minę, gdy Paco przywiezie Nadię znów do domu
Nadia przeżyła nie lada rozczarowanie Mężczyzna, który w jej mniemaniu miał jej pomóc, okazał się zwykłym draniem. To musiało ja zaboleć. Dobrze jednak, że ma przy sobie Paca, który mimo wszystko jej pomaga. Swoją drogą ciekawa jestem co nim kieruje? Niespotykana dobroć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:34 18-03-12    Temat postu:

Dzięki dziewczyny;*

Aniu, cieszę się, że początki przypadły Ci do gustu. Choć właśnie, jak wspomniałaś, przedstawiona tutaj słodkość nie może trwać wiecznie. A, że Nadia jest zbiegłą więźniarką, oskarżoną o morderstwo, tak więc ów fakty muszą odegrać znaczącą rolę zarówno w jej życiu, jak i w życiu Paca.

Wow, Justyś - miło wiedzieć, że Posłaniec znalazł w Twoich oczach, godnego następcę Postaram się zatem, by to dobre wrażenie nie prysło, niczym bańka mydlana. Co do bohaterów, to zazdrość Paoli mówi chyba sama za siebie...Choć jej dalsze losy dopiero kreują się w mojej głowie. A co kieruje Paco?? Hmm, myślę, że ta niespotykana dobroć z jego strony, faktycznie odgrywa tutaj znaczącą rolę. Chociaż, jakby nie patrzeć, blondynka niewątpliwie go intryguje i szokuje - dzięki czemu zamiast się oddalać, jedynie się do niej zbliża
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:22:00 18-03-12    Temat postu:

Mnie również to opowiadanie równie mocno za interesowało co np moje ulubione Vendido jeśli chodzi o twoje dzieła

Najbardziej chyba przypadły mi do gustu przepychanki słowne pomiędzy Paco, a Nadią
Nadia znalazła się w kiepskim ułożeniu. Bała się zadzwonić do swojej siostry, więc wpadło jej do głowy, że powinna może spotkać się z Lucasem, którego naprawdę musiała kochać - inaczej nie chroniłaby go przed policją i nie ominęłaby go w swoich zeznaniach. Jednak ta miłość okazała się być wielką pomyłką dla niej i to co zobaczyła musiało ją równie mocno zaboleć... eh, biedaczka. Tak sobie myślę, że facet nieźle sobie skorzystał. Omamił kobietę, która przez cały czas myślała, że łączy ich coś pięknego, a potem wykorzystał w taki sposób, że wymigał się zapewne od więzienia, a ona przez niego musiała siedzieć. Takie są moje spekulacje, ale niekoniecznie mogą być słuszne. Jednak co to tego, że Lucas jest świnią nie mam żadnych wątpliwości.
Jak dobrze, że nasz książę wyciągnął do niej pomocną dłoń. Musi być naprawdę bardzo zauroczony nowo poznaną kobietą, bo zaproponował jej by wróciła do jego hacjendy i żeby tam właśnie się zatrzymała. Paco po raz kolejny pokazał gest i udowodnił, że jest naprawdę wspaniałym i wartym zachodu mężczyzną. Brawo!

Tak się też zastanawiałam... na temat Paoli. Kim ona właściwie jest dla Paco? Chyba musi być w nim zakochana, a co najmniej on musi jej się bardzo podobać. Może byli kiedyś razem ze sobą... albo i nie? Chciałabym, żebyś w najbliższym czasie rozwiała moje wątpliwości, bo chcąc nie chcąc jej postać bardzo mnie zaciekawiła. Mimo, że jest zbyt pewna siebie i trochę zadziorna to i tak zdobyła u mnie punkty, bo naprawdę cenię takie uparciuchy jak one. I być może intrygantki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:52:09 18-03-12    Temat postu:

To ja się cieszę i dziękuję, że tworzysz to dzieło Jest bardzo w moim guście
No to chyba Paola ma pecha, bo to nasza blondyneczka skupia na sobie teraz całą uwagę Paca :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:23:24 18-03-12    Temat postu:

W moim guście również Justi, choć na dobrą sprawę jest tak dalece inne od pozostałych - a przynajmniej jeżeli chodzi o humor i spięcia między głównymi bohaterami. Co do Paoli, to faktycznie obecność Nadii jest bardzo nie po jej myśli

Dzięki Klauduś za odwiedziny;* Postać Paoli na pewno nabierze na znaczeniu w najbliższym czasie - także chcąc, nie chcąc poznamy wartość jej miejsca w życiu Paca A nasza biedna Nadia fatalnie ulokowała swoje uczucia, przez co przyszło jej cierpieć. Lucas okazał się być typowym, zamożnym człowiekiem, który zmienia kobiety, jak rękawiczki. A który na dobrą sprawę ma gdzieś poświęcenie dziewczyny, jakie miało miejsce w przeszłości. Dlaczego jednak tak się zachował, a nie inaczej - dowiemy się w przyszłości. Planuję bowiem dla niego niecne powiązania z innymi bohaterami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosario
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:00:00 21-03-12    Temat postu:

Muszę przyznać,że Paco to jest bardzo miły mężczyzna,dobry,uczynny. Nadia ukradła mu konia a on ją jeszcze do siebie przygarnął,to może jedynie o czymś świadczyć. Cieszę się,że postanowiłaś z Paca zrobić tak sympatyczną osóbkę.
Nadia chroniła Lucasa przed policją , ponieważ coś niego czuła,no ale teraz zawiodła się na nim i to bardzo,tak bardzo,że sprawiło jej to ogromny ból,no ale mam nadzieje,że ten ból z czasem uleczy Paco
Powrót do góry
Zobacz profil autora
delicja123
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:52:37 22-03-12    Temat postu:

Przeczytałam i muszę powiedzieć, że mi się podoba
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:01:42 23-03-12    Temat postu:

Delicjo123, dziękuję

Cieszę się Kiniu, że postać Paca przypadła Ci do gustu. Chciałam bowiem uczynić z niego takiego sympatycznego chłopaka z sąsidztwa, na którego zawsze można liczyć Co do Lucasa, to mam pewne niecne plany, ale, co z nich wyjdzie, zobaczymy w przyszłości. Dzięki kochana;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosario
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:34:46 24-03-12    Temat postu:

Paco jest cudowny,naprawdę można na nim polegać,a jednak jest jakiś dżentelmen na tym świecie. I powiem szczerze,że udało ci się z niego uczynić sympatycznego chlopaka,oj bardzo. Aj wiedziałam Lucas będzie zły,jestem ciekawa jakie będzie z niego źiółko. Już chcę te niecne plany,w twoim wykonaniu będzie idealnie. Uwielbiam twoje opowiadania a wręcz kocham
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:46:14 24-03-12    Temat postu:

Uwielbiam duet Nadia i Paco. Są wspaniali. Zaś Paoli nie znoszę. Ten Lucas to też niezły gagatek. Jestem ciekawa co się wydarzy w kolejnych odcinkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:41:06 25-03-12    Temat postu:

Dzięki Aniu;* Paola i Lucas będą chyba zmierzać powoli w ulubionym przeze mnie kierunku, czyli tym złym - no, ale przekonamy się o tym w przyłości.

Kiniu, cieszę się, że moje opowiadania tak bardzo przypadły Ci do gustu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:45 07-04-12    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Otworzywszy leniwie oczy, spojrzał niechętnie na budzik, a następnie przeniósł wzrok na leżącą tuż obok brunetkę. Jej piersi falowały w rytm jej oddechu, a jedna z dłoni spoczywała bezpiecznie na jego nagim torsie. I o ile jej rozanielony, senny uśmiech zdawał się wyrażać samozadowolenie z wspólnie spędzonej nocy, to jego własne odczucia jakże dalekie były od upragnionej satysfakcji. Ogrom niedosytu, który w nim wzbierał, o ironio nie wynikał wcale z niedoświadczenia partnerki, ale z wewnętrznych pragnień, które w tajemniczy sposób wiązały się z osobą, nowo poznanej blondynki. Tancerki, w której obronie stanął poprzedniego wieczora, a która zniknęła mu z pola widzenia, nim zdążył poznać, chociażby jej imię. Uśmiechnąwszy się leciutko pod nosem, wyswobodził się od, zaczynającej przytłaczać go powoli swoją obecnością, kobiety i wysunął się z łóżka. Sięgnąwszy do odpowiedniej przegrody walizki, której, ku swojemu rozbawieniu, nie zdążył jeszcze rozpakować, uraczył się paczką papierosów. Odpaliwszy jednego z nich, przystanął zupełnie nagim przy oknie, które otworzył na oścież, wpuszczając do środka rześkie, poranne powietrze.
- Cholera, gdzieś ty się podziewał całą noc!! - wypaliła Tatiana, wpadając z impetem do jego pokoju. Jej wzrok momentalnie spoczął na kształtnych pośladkach brata, który bez krzty skrępowania, nadal popalał papierosa.
- Pewne nawyki nigdy się nie zmieniają - zauważył, a kąciki jego ust drgnęły w rozbrajającym uśmiechu - Powinnaś coś o tym wiedzieć.
- Willy??... - ich uszu dobiegł zaspany głos nocnej towarzyszki mężczyzny. Tatiana momentalnie odwróciła się na pięcie, dostrzegając tym samym czarną czuprynę, wystającą spod śnieżnobiałej kołdry. Przewróciwszy wymownie oczami, przystanęła tuż nad sylwetką zdezorientowanej dziewczyny.
- Widzę, że nie próżnujesz braciszku - zaśmiała się ironicznie, piorunując kobietę wzrokiem - Która to już w tym tygodniu?? Piąta?? A może dziesiąta??
- Tat...Nie zaczynaj - mruknął Willy, gasząc papierosa o marmurowy parapet - Palomito, ubierz się. Obiecuję, że zadzwonię do ciebie, gdy tylko dojdę do porozumienia z siostrą - dziewczyna wstała więc pośpiesznie z łóżka i ubrawszy się w biegu, opuściła rezydencję Montemayorów, nie oglądając się przy tym ani razu za siebie. Mężczyzna sięgnął zaś po swoje spodnie i wciągnąwszy je na siebie, rzucił Tatianie pytające spojrzenie.
- Pamiętasz kobietę, która została oskarżona o morderstwo naszego ojca, prawda?? Nadia Samaniego, skazana na trzydzieści lat pozbawienia wolności...
- Mhm, jakże mógłbym zapomnieć. Trajkotałaś o niej przez dobrych, kilka tygodni, dopóki na podstawie prawomocnego wyroku sądu, nie znalazła się za kratami. Nie rozumiem jednak, dlaczego po raz kolejny powracasz wspomnieniami do jej osoby??
- Bo wspomnienia powróciły - warknęła, przysiadając na skórzanym fotelu - Ta suka uciekła z więzienia, a naszym zadaniem jest ją dopaść i pomścić śmierć naszego rodziciela, rozumiemy się??
- Moment, moment - Willy przystanął na wprost siostry i wbił w nią swój przenikliwy wzrok - Może jestem bezczelnym draniem i playboyem, ale na pewno nie jestem mordercą. Mogę zatem pomóc ci ją odnaleźć, ale nie przyczynię się do ewentualnej śmierci tej dziewczyny.
- Nawet bym cię o to nie poprosiła. Znając twoje zapędy zamiast ją zabić, pewnie byś ją zerżnął - burknęła, wysuwając przy tym z kieszeni szlafroka kilka fotografii - Twoim zadaniem będzie zbliżyć się do jej siostry, Vanessy. Musisz zdobyć jej zaufanie na tyle bardzo, by gotowała była zdradzić ci wszystkie informacje, dotyczącej Nadii. Łącznie z jej aktualnym miejscem pobytu - Willy wyciągnął dłoń po jedno ze zdjęć, a dostrzegłwszy na nim twarz nieznajomej tancerki, zamarł z wrażenia. I choć pragnął właśnie z nią spełnić swoje erotyczne fantazje, to obawiał się, że cel, przyświecający Tatianie może skutecznie opóźnić ich realizację.

******

Przetarłwszy zaspane oczy, rozejrzała się niespokojnie po sypialni Paca, dopiero po chwili uświadamiając sobie rzeczywistość, w jakiej przyszło się jej znaleźć. I choć mężczyzna okazał się być prawdziwym aniołem, który nie tylko przygarnął ją chwilowo pod swój dach, ale także odstąpił jej swój pokój, to jej własne sumienie w brutalny sposób zakłócało harmonię tego miejsca. Jako zbiegła więźniarka wykorzystywała bowiem z premedytacją jego dobroć i złote serce. A on sam, niczego nieświadomy udzielił schronienia kobiecie oskarżonej o zabójstwo. Ba, kobiecie skazanej na trzydzieści lat więzienia.
- Jezu... - jęknęła, opuszczając posłanie. W przydużej koszulce Paca, sięgającej jej połowy uda, poczłapała cichutko w stronę kuchni, gdzie ku swojej uldze, nie zastała go. Na stole czekały już jednak na nią świeże tosty i dzbanek, jeszcze gorącej kawy. Jej wzrok spoczął jednak na malutkiej karteczce, zapisanej wzorowo czytelnym, jak na mężczyznę, pismem:

"Obowiązki wzywają - gdybyś czegoś potrzebowała, będę w stajni.
P.S. Nie myśl jednak, że codziennie pozwolę ci tak długo spać..."


- Wariat - zaśmiała się pod nosem, zasiadając do przygotowanego przez niego śniadania. Pochłonąwszy je w zastraszającym tempie, upiła kilka łyków kawy, a pokuśtykawszy w stronę zlewu, poczęła zmywać wszystkie, znajdujące się w nim, naczynia. Podśpiewując cichutko pod nosem, po raz pierwszy od ostatnich czterdziestu ośmiu godzin poczuła się wyjątkowo spokojnie. A co najważniejsze, bezpiecznie.
- Zapomniałem wo... - urwał Paco, przystając w progu kuchni. Zlustrowawszy wzrokiem szczupłe nogi dziewczyny i jej odzianą, jedynie w jego koszulkę, sylwetkę, poczuł wzbierającą suchość w gardle. I może spróbowałby dojść do siebie, gdyby nie słodki uśmiech, którym dziewczyna obdarzyła go na powitanie - ...worków na paszę - dokończył, delikatnie zachrypniętym głosem.
- Nie musisz mi się tłumaczyć, w końcu to twój dom - zauważyła z rozbawieniem Nadia, gdy mężczyzna postąpił kilka kroków naprzód.
- Mhm, masz rację - mruknął, choć jego serce nadal, zaskakująco mocno, trzepotało w piersi. Przystanąwszy obok Nadii, otworzył jedną z kuchennych szafek, z której wyjął potrzebne mu rzeczy. Jej bliskość, skutecznie go jednak rozpraszała - i coraz częściej zdawał sobie z tego sprawę. Zaczerpnąwszy głęboko powietrza w płuca, skrzyżował z nią swój wzrok, odczuwając nieprzemożoną chęć wzięcia jej w ramiona. Nawet o tym nie myśl! - zganił się w duszy, odsuwając się na bezpieczną odległość.
- Mógłbyś podać mi jeszcze tamte kubki?? - blondynka wskazała głową naczynia, znajdujące się na obszernym parapecie. Paco westchnął przeciągle, a pochwyciwszy oba przedmioty, podał je dziewczynie. Muśnięcie jej szczupłej dłoni sparaliżowało go jednak na tyle bardzo, że jeden z kubków wysunął się mu z ręki i rozbił z impetem na posadzce.
- Przepraszam, zaraz to posprzątam - zapewnił, jednak Nadia pochwyciła leciutko jego dłoń i obdarzyła go krzepiącym uśmiechem.
- Zły dzień??
- Podobno nie muszę ci się tłumaczyć - rzucił nader ostro Paco, zdezorientowany emocjami, jakie targały jego osobą w obecności nowo poznanej dziewczyny. Pochyliwszy się nad rozbitym naczyniem, począł zbierać jego odłamki, przeklinając w duszy swoją oschłość względem Nadii.
- Bo nie musisz - odparła cicho - Zostaw, sama się tym zajmę - zrównawszy się z mężczyzną, odebrała od niego kawałki potłuczonego kubka i wrzuciła je do kosza na śmieci.
- Paco...Weterynarz przyjechał - oznajmiła zdyszana Paola, wbiegając z uśmiechem do pomieszczenia. Mina, momentalnie jej jednak zrzedła, gdy tuż obok ukochanego, dostrzegła skąpo odzianą, złodziejkę - Co ona tutaj do cholery robi??!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 8:29:59 08-04-12    Temat postu:

Hmm... Rodzeństwo Mantemayerów szykuje się do wyeliminowania Nadii. Chociaż Willy ma inne zasady, co mnie w pewien sposób cieszy. Już ma chrapkę na Vanessę Ciekawe, oj ciekawe co się będzie działo Chociaż mam nadzieję, że będzie "bombowo"

Natomiast blondynka żyje sobie spokojnie w domu Paca. Czuje się skrępowana. W końcu jest zbiegłą więźniarką, która wykorzystuje dobroć mężczyzny, jak napisałaś Ale nareszcie wiem za co została skazana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:53:08 08-04-12    Temat postu:

Otóż to - Tatiana i Willy są, co prawda rodzeństwem, jednak ich światy rządzą się innymi prawami. Co nie oznacza, że nasz playboy będzie przysłowiowym "świętym" - bo już raczej nim nie jest A Nadia niech się cieszy chwilowym spokojem, bo jest on ewidentnym przykładem ciszy przed burzą

P.S. Czy ja dobrze widziałam, że usuwasz opowiadanie "Trece dias"??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:05:17 08-04-12    Temat postu:

madoka napisał:
Otóż to - Tatiana i Willy są, co prawda rodzeństwem, jednak ich światy rządzą się innymi prawami. Co nie oznacza, że nasz playboy będzie przysłowiowym "świętym" - bo już raczej nim nie jest A Nadia niech się cieszy chwilowym spokojem, bo jest on ewidentnym przykładem ciszy przed burzą

P.S. Czy ja dobrze widziałam, że usuwasz opowiadanie "Trece dias"??



Świętym już na pewno nie będzie Jednak może na końcu się zmieni? To zależy tylko od Ciebie. Właściwie Vanessa to siostra kobiety, która "zamordowała" jego ojca To świadczy też na niekorzyść rozwinięcia tej postaci na pozytywną postać - ale to dobrze!
Czyli dałaś Nadii troszeczkę odpocząć, aby nabrała siły na kolejne "przygody"?

Tak... Nie miałem już właściwie ochoty na pisanie, właściwie przy "Tres mujeres, uno problema" też, ale już mam w głowie wszystko i czasem dopiszę parę zdań. Natomiast do "Trece dias" już zdania mi się nie kleiły. Może to brak czasu, ze względu na ładną(nie mówię o tym tygodniu), bo wiosna Ale lepiej coś zakończyć wcześniej niż się z tym męczyć. Chciałem też dać do archiwum, ale już raz dawałem, a wątpię by to też coś dało. Na razie pisze odcinek do "Tres mujeres..." i "Cuando me tempo que" które planuję wstawić za dwa miesiące
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin