Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja matka oszalała!!! - Odcinek 99 :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 71, 72, 73 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:04:56 23-12-09    Temat postu:

To każ nilci napisac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:54:38 23-12-09    Temat postu:

ok!
już mam plan... dziś wieczorem pojawi się Świąteczny odcinek specjalny ^^
cieszycie się?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:55:18 23-12-09    Temat postu:

Ale bedzie w nim coś dla mnie??
pewnie ze sie cieszę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:57:52 23-12-09    Temat postu:

dla każdego coś miłego
nie będzie jeszcze ^_^... będzie bardziej niewinnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:01:29 23-12-09    Temat postu:

Ech! ALe ja tu czekam!! JAk najszybciej prosze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Airam.
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Piekła xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:11:16 23-12-09    Temat postu:

Pewnie, że się ciesze.
A jeszcze jakby był taaakiiiiii dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi i wiesz, taki dla mnie, to wychodzę sama z siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jowitka001
Komandos
Komandos


Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Monterey
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:54:20 23-12-09    Temat postu:

Eh.. A ja tam się Ciesze że mam przywilej rodziny
Chociaż nie każdy odcinek chce mi zdradzić ( że niby ja mam długi język), niektóre mi mówi. A ten możecie mi uwierzyć będzie super!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:06:19 23-12-09    Temat postu:

No mam nadzieję ze sie nie mylisz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
Generał
Generał


Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 7845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:12:41 23-12-09    Temat postu:

Jaki koniec ? Co koniec ? Nosz ja nie byłam przygotowana na to ! Przecież to nie może być już koniec ! Tego nie było w planach
Jak zobaczyłam tytuł dodany w nagłówku to myślałam, że zakończyłaś telkę o mało palpitacji nie dostałam !!!
Biedny Daniel Tak go martwi „odmienna” orientacja syna Meg jest wstrętna tak się nad nim pastwić Gdyby On tylko wiedział jaka jest prawda pewnie puszyłby się jak paw Założę się, że gdyby doszło do tego, iż przyłapał by synka z Megan w sytuacji dość krępującej odetchnąłby z ulgą i jeszcze kibicował
Megan nie może się pogodzić z porażką, Matt jest zadowolony ! Na bank to przez te majtki i myśli o kochanej „siostrzyczce”. Panowie sobie pogadali chyba od serca albo coś i chłopak utwierdził się w przekonaniu, że jednak jest hetero i to nawet bardzo :]
Meg myśli, że to koniec. Ja myślę, że to dopiero początek. Matt ją kocha i tylko ją, On jest tego pewien teraz Ona musi też być
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokosanka
Idol
Idol


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:36:37 23-12-09    Temat postu:

Mat ma pewnosc ze nie jest Gejem i bardzo kocha Megan . Szkoda ze tylko ona o tym nie wie
Mysli ze zadaje sie on dalej z Antonella a przecież oni juz nie sa razem
czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaeMWu
Cool
Cool


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:26:44 23-12-09    Temat postu:

Rany.
Nie jest gejem - uff.

Ale co ma znaczyć, że do niej już nic nie czuje?!?

Pisz mi tu szybko piękny i turbo dymo - długi odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:51:26 24-12-09    Temat postu:

Odcinek Specjalny

Białe płatki wirowały w powietrzu, mróz szczypał w policzki, ale Megan się tym nie przejmowała. Z odkrytą głową wybiegła z autokaru chłonąc widoki. Wyciągnęła dłonie by nałapać śniegu, zachwycona jego delikatnością, i chłodem podziwiała małe gwiazdeczki płatków, które chwilę po zetknięciu z jej skórą rozpływały się.
- Fernandez! - zawołała wychowawczyni gramoląc się z pojazdu. – Ile razy mam powtarzać żebyś się nie oddalała. Jesteś pod moją opieką i jeżeli coś ci się stanie…
Wysoka, chuda kobieta energicznie wymachiwała rękoma tłumacząc trzynastoletniej Meg jakie jej samowola może mieć konsekwencje. Panna Gatto, według Meg, nie była brzydka, miała tylko głupi zwyczaj wymądrzania się. Cokolwiek, co można było powiedzieć prościej i krócej ona przeciągała do kilkunasto minutowych wywodów. Megan sądziła, że to pewnie przez to panna Gatto, jest nadal panną, pomimo 32 lat. I, oczywiście, przez zamiłowanie do zasad. Nawet podczas wycieczki szkolnej nie potrafiła sobie odpuścić.
Ale nawet, to nie było w stanie popsuć Meg ferii świątecznych.

- Matt, kochanie, nie wierć się – Klarissa obrzuciła trzynastoletniego syna karcącym spojrzeniem. – To, że ojcu nie przeszkadzasz nie oznacza, że ja będę, to tolerować. Czekaj spokojnie, aż skończymy obiad, wtedy będziesz mógł pobawić się z Alexem.
- Tak, mamo.
Chłopiec koleiny raz pogrzebał widelcem w potrawce. Ojciec zmierzwił mu włosy w czułym geście i uśmiechnął się do niego porozumiewawczo. Obaj byli zmuszeni czekać, aż Klarissa skończy jeść.
Matt zerknął z utęsknieniem w stronę kominka, gdzie Alex czekał na niego. Przyjaciel popijając gorącą czekoladę rozmawiał śmiejąc się głośno z kilkoma dopiero co poznanymi dziewczynami. Matt westchnęła ciężko i omiótł wzrokiem pomieszczenie. W tedy ją zobaczył. Była niewątpliwie najładniejszą dziewczyną w sali. Nie wyglądała już jak dziecko. Jedynie zaokrąglona twarzyczka świadczyła o jej wciąż młodym wieku. Długie, jasne włosy związała w koński ogon, zdjęła z głowy modne nauszniki uważając żeby nie popsuć fryzury. Uśmiechała się do stojącego obok kolegi. Wyglądała tak słodko. Tak przyjemnie było na nią patrzeć… Musi ją poznać!

Megan przeciskała się w kolejce po klucz do pokoju. Z zazdrością zerknęła na otoczoną sporym tłumkiem Eleonorę. Przyjaciółka uśmiechała się szeroko do próbujących wkupić się w jej łaski chłopaków.
- Ja nie wiem, co oni w niej widzą – Andrea trąciła ją łokciem. – Gdyby wiedzieli jaki ma wredny charakter i ile my musimy znosić jako jej najlepsze przyjaciółki w życiu by tak za nią nie latali – prychnęła najzwyczajniej zazdrosna o powodzenie jakim się cieszyła. Megan się zaśmiała i przytuliła się do boku przyjaciółki.
Sięgała jej zaledwie do barku. Andrea była najwyższą dziewczyną w klasie. Nic dziwnego, że chłopcy nie zwracali na nią uwagi. Spod prostokątnych okularów wydzierały poważne brązowe oczy. Oczy, które widziały wszystko. Nic nie dało się przed nią ukryć. Była doskonałym obserwatorem. Co w połączeniu z wrodzonym wścibstwem tworzyło najlepiej poinformowaną osobę w klasie. Cokolwiek się nie działo, to do niej przychodziło się po informacje.
Często zakochane dziewczęta prosiły ją o pomoc w poderwaniu chłopaka. Wtedy razem z Meg wybierały się na przeszpiegi. Bardzo łatwo było wywnioskować czym ów chłopak się interesuje, czy ma kogoś kogo lubi, czy chodzi już z kimś. Megan zawsze była energiczna, i otwarta w stosunku do innych, dlatego bardzo łatwo nawiązywała nowe znajomości. Po prostu nie dało się jej nie lubić. Zadziorna, ale uczynna zdobywała kolejnych przyjaciół. Często razem z Andreą korzystały z „sieci jej znajomości”.
Zdaniem wielu uczniów tworzyły dziwną paczkę razem z wiecznie adorowaną, idealną i wzbudzającą ogólny zachwyt Eleonorą.
Na szczęście, choć plotki docierały do uszu dziewczyn, nigdy nie przejmowały się nimi. Przyjaźń ta trwała tak długo ile panie miały lat. Nie była wsparta pustymi przysięgami, czy braterstwem krwi, ale bezgraniczną szczerością i akceptacją. Ta podstawa była wystarczająco silna, by utrzymać je razem do końca życia.
- Uf – Ele objęła je ramionami. – Uwolniłam się od niego. – Wskazała głowa jednego z najpopularniejszych chłopców w ich szkole. – Myślałam, że mnie zanudzi na śmieć. Powiedzcie, co może mnie obchodzić jak wygrał ostatni mecz koszykówki? Siłą się powstrzymywałam, żeby nie ziewnąć. Aż policzki mnie bolą …Co to znaczy aut? – spytała po chwili wahania.
- Proszę cię! – oburzyła się Andrea.

Matt już kilka dni obserwował blond piękność. Udało mu się nawet z nią pomówić. Był tylko jeden problem. Zawsze, kiedy się do niej zbliżał za chwilę pojawiał się jakiś chłopak. Zawsze ten sam. Doprowadzał go tym do szału.
- Porozmawiaj z nim – doradził mu Alex. – Powiedz, że ta dziewczyna ci się podoba i jeżeli będzie się stawiał wyzwij na pojedynek.
Od rana wiec wyglądał natręta z deską od snowboardu przy boku. Krążył po pobliskich trasach narciarskich z nadzieją , że w końcu uda mu się na niego natrafić. Dopiero popołudniu, gdy niebo zaczęło okrywać się złocisto szarymi smugami zmierzchu szczęście mu dopisało. Był już bardzo wyczerpany. Przemarznięty i zmęczony dostrzegł sylwetkę chłopca przy zachodnim szlaku. Wyglądał komicznie. Próbował jeździć na nartach, ale co chwilę rozjeżdżały mu się nogi. Matt pomyślał, że nawet tak zmęczony jak teraz wygra z nim wyścig bez żadnych przeszkód.
- Ej! – zawołał podjeżdżając. – Stary, czekaj! Ej! ..Tak do ciebie mówię.
Megan mimo swojego wieku wciąż wyglądała jak dziecko. U pozostałych dziewczyn w jej klasie widać już było działanie hormonów, zaczynały rosnąć im piersi i dostawały bardziej zaokrąglonych kształtów. Ona wciąż była szczupła i kanciasta jak chłopak. Gęste czarne włosy ścięte na pazia były przyczyną licznych komentarzy i pomyłek. Ale żaden komentarz, czy żart nie zdenerwował ją tak bardzo. Wystarczyło, że odwróciła się do kogoś kto ją myli z chłopcem, żeby ten zorientował się ze ma do czynienia z dziewczyną. Ten kretyn, widać nie posiadał tej umiejętności.
- Ej, mały - zwrócił się do niej Matt. – Musimy porozmawiać.
- Spadaj! - nie miała zamiaru go słuchać. Niech spada.
- Czekaj. – Zastąpił jej drogę. – Chodzi o twoją koleżankę. O Eleonorę…
Nie czekała aż dokończy. Doskonale wiedziała czego od niej chciał. Jakichś informacji. Coś takiego zdarzało się wielokrotnie, ale nigdy wcześniej nie zdenerwowało jej to tak bardzo. Nie podobała jej się własna reakcja. Nieudolnie zaczęła zjeżdżać w dół stoku.
- Ej, czekaj!
Rozwścieczony chłopak wskoczył na deskę i próbował zajechać jej drogę. Deska zahaczyła o wystającą skałę. Stracił równowagę, a za chwilę turlał się w dół stoku. Spanikowana Meg podjechała do nieruchomego ciała. Spanikowana zaczęła szarpać za mocny materiał kurtki próbując go odwrócić do siebie twarzą.
- Żyjesz?! - powtarzała.
Odpowiedziało jej ciche jęknięcie. Chłopak oprzytomniał. Patrzył teraz na nią szeroko otwartymi ze zdumienia oczami: - Ty jesteś dziewczyną - stwierdził z niedowierzaniem.
- A, ty jesteś kretynem! - strzeliła go w głowę.
Naprawdę był kretynem, pomyślał. Teraz, kiedy miał szanse przyjrzeć się jej twarzy, dostrzegł migotliwe oczy, otoczone kępką długich, gęstych rzęs, mały dziewczęcy nosek, delikatne, ładnie wykrojone usta. Zaróżowione od zimna policzki dodawały jej uroku. Serce zabiło mu mocniej. Pierwszy raz czuł coś takiego.
- Dasz radę wstać? - spytała.
Gdy poruszył nogą przeszył go przejmujący ból. Skrzywił się powstrzymując jęk. Nie chciał wyjść przy niej na mięczaka.
- Boli – odgadła. Już zaczęło się ściemniać i na szlaku Ne było nikogo prócz nich. Od ośrodka dzieliło ich kilka kilometrów. Zapała go za ramię i pociągnęła pomagając wstać. – Nie możemy tu zostać, bo zamarzniemy. Więc panie kretyn, przykro mi, ale zamiast randki z Ele, jesteś skazany na mnie.
Pozwoliła mu oprzeć się na sobie.
- Myślę, Mądralo, że lepiej byś zrobiła zostawiając mnie tutaj. Szybciej byś dotarła do ośrodka.
- Nie myśl, bo się zmęczysz.
Wiedział, że jest jej ciężko. Słyszał jak sapie i ugina się przy każdym kroku. Ale nie chciała go zostawić. Co kilka metrów przystawała, by złapać oddech, ale uparcie szła na przód. Czuł bijące od niej ciepło, słodki zapach. Ukradkiem przyglądał się jak zagryza wargi koncentrując się na drodze. Delikatne kosmyki przystrzyżonych włosów łaskotały go po policzku. Była taka mała. Sam nie był zbyt wysoki, a ona była jeszcze mniejsza od niego o jakieś pięć centymetrów. I mimo, że wielokrotnie nazywała go głupcem i kretynem łajając za brawurę, to ani razu się nie poskarżyła.
Była niezwykła.

- Mądralo? – Matt zaczepił kolejnego chłopaka. – o, przepraszam.
Z tyłu wszyscy wyglądali jak ona.
Wpierając się na lasce kuśtykał szukając swojej wybawczyni. Miał niewiele czasu. Ojciec dał mu kilka minut na pożegnanie się. Za chwilę wyjeżdżają. A on nie zdążył podziękować dziewczynie, która mu pomogła i zauroczyła go. Nie wiedział nawet jak ma na imię…
Zrezygnowany spojrzał na brunatnego misia, którego kupił specjalnie dla niej. Chciał żeby o nim pamiętała. On na pewno nigdy jej nie zapomni. Już miał zawracać, kiedy zobaczył ją. Drzemała wsparta o blat stołu w świetlicy. Była sama.
Uśmiechnął się do niej i położył obok jej twarzy maskotkę.
- Dziękuje Mądralo – powiedział.

Megan wykończona wczorajszymi wydarzeniami długo szukała miejsca, w którym mogła by się zdrzemnąć. Pokój odpadał, cały czas kręcili się tam kolejni adoratorzy Eleonory. A ona potrzebowała ciszy i spokoju. Zajrzała do świetlicy, była pusta. Zadowolona usadowiła się wygodni na krześle. Ułożyła ręce na stole i wsparła na nich ciężką ze zmęczenia głowę. Przez chwilę rozmyślała o zranionym chłopcu. Wiedziała, że złamał nogę. Nim zasnęła zdążyła pomyślała, że chciałaby jeszcze go spotkać.
Sen przyszedł niespodziewanie otulił ją swą miękkością i ubrał jej pragnienia w obraz. Poczuła ciepło na policzku jakby ktoś ją po nim gładził, a potem delikatne muśniecie na ustach. Powieki jej zadrgały nim powoli tworzyła oczy. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Była sama. To był tylko sen. Nigdy wcześniej się nie całowała, a to było takie realne. Zarumieniła się dotykając warg.
Dostrzegła pozostawioną maskotkę. Na karteczce którą miś miał włożoną za czerwoną kokardę był napis: ”Mądrala”.
Szybko rozłożyła karteczkę.
„ Chciałem się pożegnać. Dziękuję za wszystko.
Kretyn
PS. Nie zapomnij o mnie.”
Zachichotała i przytuliła misia do twarzy. Nigdy nie czuła się tak szczęśliwa, poczuła jak przyjemne ciepło zalewa jej serce. Wtuliła się w misia i usnęła.

- Tak właśnie dostałam tego misia. …Matt, żyjesz? – Megan zamachała mu ręką przed nosem.
- T-tak – odpowiedział nie mogąc oderwać wzroku od trzymanej przez dziewczynę maskotki.
- Co z tobą?
- Dzieciaki chodźcie. – Luiza weszła na piętro w odświętnym stroju. – Pierwsza gwiazd już na niebie.
Widząc co córka trzyma dodała: - A ty znowu wspominasz tego chłopca? – zacmokała z niezadowoleniem i pociągnęła córkę na dół. – Minęły cztery lata, pewnie nawet byś go nie poznała. Matt, idziesz?
Z ociąganiem ruszył za nimi. Uśmiechnął się do swoich wspomnień.

- Dziękuje Mądralo – powiedział. Chciał odejść, ale kiedy spojrzał na jej słodką twarzyczkę zamiast tego wyciągnął dłoń i przejechał po jej policzku. Zamruczała jak kotek. Usta wykrzywił mu uśmiech, ale natychmiast zgasł, kiedy jak zahipnotyzowany pochylił się nad jej twarzą. Delikatnie musnął jej wargi. Przeszedł go przyjemny dreszcz. Zastygł na chwilę delektując się tym nowym, przyjemnym doznaniem. Kiedy zobaczył, jak powieki dziewczyny zadrżały, spanikowany schowała się pod stołem. Serce waliło mu jak młotem. Przycisnął dłoń do klatki piersiowej by je uciszyć.
Minęło dobrych kilka minut nim odważył się wyjść z ukrycia.Co mu strzelił do głowy! Delikatnie przejechał palcami po wargach. Jej usta były takie ciepłe i miękkie. Nigdy nie przypuszczał, że to tak jest, kiedy człowiek się całuje.


Choinka iskrzyła się tysiącem barw. Bogato zestawiony stół obiecywała wspaniałą ucztę. Gromada uśmiechniętych ludzi tworzących jedna rodzinę wesoło biesiadowała.
- WESOŁYCH ŚWIĄT!! – Zawołała Gabi.
- Mamo, zachowuj się – skarciła ją Luiza.
- Kochanie odpuść jej choć dziś - Daniel podszedł do teściowej by złożyć jej jako pierwszy świąteczne życzenia.
- Wiesz jak matka lubi Święta Bożego Narodzenia – Martin podał córce małą paczuszkę.
- Och, tato. Nie trzeba było - objęła go dziękując.
Klarissa nalała narzeczonemu szampana: - Matt nie stój w progu – zawołała do syna. – Wchodź.
- Wlazł! – Megan chichocząc wepchnęła go do salonu.
- O! Jemioła! – zawołała Gabi – Gorzko! Gorzko!
Obydwoje spojrzeli w górę na zielone listki jemioły zwisające z sufitu. Zdezorientowani rozejrzeli się po pokoju.
- To tradycja – powiedział Matt pochylając się by ją pocałować. Delikatnie ujął je twarz w dłonie.
- Skoro tak… - przymknęła powieki w słodkim oczekiwaniu.

ZDROWYCH, POGODNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA


Ostatnio zmieniony przez mila851 dnia 5:03:52 24-12-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:25:04 24-12-09    Temat postu:

Piekny! Jezu spodobało mi sie!! Naprawdę! Pokazałas ze oni są sobie przeznaczeni! Teraz nie masz wyjścia oni musza być razem!! Jakie to słodkie!! Piękne cudne wspaniałe!! Genialna jesteś!!! Odcinek specjlany jak najbardziej specjalny!!
Cud miód orzeszki w karmelu!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:13:25 24-12-09    Temat postu:

ten odcinek jest bardzo zaskakujacy, troche dziwne ze po 4 latach sie nie poznali ale Matt juz wie kto jest jego słodka Mądralą, napewno mieli cudowne świeta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:55:09 24-12-09    Temat postu:

jaki śliczny odcinek;D
to przeznaczanie
oni sa stworzeni dla siebie;DD
czekam na new:)
Lawiny radości,
potopu miłości,
lampek migania,
kolęd śpiewania.
Prezentów bez liku,
wiele kolędników
oraz Sylwester do rana
z lampką szampana!
Wesołych Świąt!!! :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 71, 72, 73 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 72 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin