Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja matka oszalała!!! - Odcinek 99 :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:11:38 04-11-09    Temat postu:

nie ma za co
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:59:46 04-11-09    Temat postu:

czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:45:35 05-11-09    Temat postu:

odcinek wstawię dzisiaj tylko muszę przepisać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:38:34 05-11-09    Temat postu:

Odcinek 55
Kocha?!

Marika przyglądała się całemu zajściu ze zdumieniem. Megan, zachowała się jak prawdziwy mężczyzna. Po wyznaniu pewnie podeszła do Matta i wpiła się w jego usta.
Chyba nawet Matt nie był tak zszokowany jak Alex, który jęcząc co raz łapał się za głowę robił dwa kroki w stronę pary, jakby chciał pomóc przyjacielowi i oderwać od niego tego zboczeńca. Żeby za chwilę z miną płaczącego, przestraszonego dziecka zakryć sobie oczy i cofnąć się.
Całe zdarzenie dla Sandowal trwało tylko chwilę, ale podczas tej chwili Megan czuła tysiące różnych rzeczy. Dla niej były to minuty, godziny. I nagle przyszła jej do głowy myśl, jak natrętna mucha, którą odganiamy, a ona mimo to uparcie krąży przy naszym uchu.
Co z Anto? Nawet jeżeli Matt ją kocha, to wciąż ma dziewczynę. Pogodził się z Alexem, ale do niej wciąż się nie odzywał... Wciąż jej nie wierzył.
Uderzona tą myślą równie nagle oderwała się od niego. Skonsternowany Matt spojrzał na nią wzrokiem pełnym zmieszania, niedowierzania i czegoś jeszcze co odczytała jako wstręt.
Zakryła dłonią usta, cofnęła się. Instynkt nakazywał jej odwrót. Pognała na oślep.
Marika obrzuciła spojrzeniem twarze chłopców i ruszyła za przyjaciółką.
- Czekaj Mm..! - chciała ją zawołać, ale krzyczenie za chłopakiem damskiego imienia nie było w tym momencie wskazane.

Megan dotarła na drugi kraniec placu. Znalazła duże drewniane drzwi i bez zastanowienia weszła do środka.
Mari weszła za nią. Doskonale znała to miejsce. Za nim Megan przeniosła się do "M Private School" często tu przesiadywała. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Mdłe promienie sączyły się z okien oświetlając rzędy regałów wypełnionych książkami. Stara biblioteka nie była zbyt popularnym miejscem, dlatego Mari nie zdziwił fakt że są tu same. Uczniowie woleli przesiadywać w niedawno wybudowanym wschodnim skrzydle, w nowej bibliotece, gdzie prócz książek można było skorzystać z internetu. Samemu można było sprawdzić dostępność książki, nazwę działu, nr regału, pułki na której powinna się znajdować. Na terenie biblioteki w wyznaczonych miejscach można było usiąść przy stoliku przeczytać, bądź przepisać potrzebną notkę. Lub po prostu prze kserować. Dodajcie do tego nowocześnie urządzone wnętrze, sztab pracowników, do których można było się zgłosić choćby po duplikat wybranego rozdziału. Nic dziwnego, że stara biblioteka poszła w niepamięć.
I właśnie dlatego Mari ją lubiła. Za to, że nikt tu nie przychodził. Uwielbiała stare, trochę sfatygowane książki, ich zapach, który wypełniał pomieszczenia.Można było z łatwością ukryć się pomiędzy cieniami, które rzucały regały. Można było zatopić się we własnym świecie, odciąć od innych, uporządkować myśli. W czasie przerw dobiegały tu stłumione rozmowy, śmiechy pozostałych uczniów, teraz, w czasie lekcji, panowała idealna cisza.

Podeszła do stojącej przy jednym z regałów koleżanki. Echo niosło stukot butów uderzających o drewnianą posadzkę. Ramiona jej drżały, czyżby płakała?
- Meg? - zaczęła. Ale co dokładnie powinna powiedzieć? Odetchnęła głęboko. - ...Ale Alex miał głupią minę, a Matt! Chyba do końca życia nie pozbędzie się traumy.
Jej ramiona zaczęły bardziej drżeć. Mari przestraszyła się,że jednak powiedziała coś zile. Gorączkowo myślała, co powinna powiedzieć, żeby załagodzić sytuację. Ale Meg odchyliła do tyłu głowę śmiejąc się w głos. Śmiała się!
- Ale mieli miny - zanosiła się spazmatycznym śmiechem. - Matt na pewno nie zapomni tego pocałunku. Dla niego była to napaść.
- Myślę, że Alex był w gorszym szoku. Długo będzie budził się z krzykiem. - Mari starała się dopasować do lekkiego tonu przyjaciółki. Wyczuwała, że coś jest nie tak, ale nie chciała jej naciskać. Kiedy nadejdzie pora Meg sama jej o tym powie. Jak zawsze.
- Alex to kretyn - oznajmiła gniewnie. - Jak mógł być dla ciebie taki chamski. Niby tak to cię nie zauważa. Coś mu się klepki poprzestawiały - zakreśliła koło przy skroni.
Marika natychmiast zamilkła, zacisnęła mocno dłonie, jej wargi zmieniły się w cienką linię.
- Idiota do kwadratu!
- Proszę, nie mów tak o nim - specjalnie żeby nie patrzeć Meg w oczy zaczęła przeglądać jedną z książek "Wielka encyklopedia znaczków".
Wiewóra nie była tępa, to nie był pierwszy raz kiedy Mari zachowywała się dziwnie.
- Lubie znaczki, kocham znaczki - mamrotała kartkując książkę.
Co ciekawsze zawsze zdarzało się to przy Alexie, lub gdy była o nim mowa. Czyżby coś kiedyś ich łączyło? Nie odzywali się do siebie, chyba, że musieli. Jednak, kiedy Norvidzie działa się jakaś krzywda Marika dostawała białej gorączki. Tak było, kiedy Matt go pobił i kiedy chciał go wyrzucić z drużyny.
Czyżby Mari ...? Nie.
- On ci się podoba! - krzyknęła uderzając pięścią w otwartą dłoń.
- CIIIIIIiii...- Mari zrobiła się cała purpurowa. Zaczęła ją uciszać. - Co ty gadasz? Na mózg ci się rzuciło!
- O w dupę! Nie mogę w to uwierzyć! - zignorowała wypowiedź koleżanki. Każdy głupi, gdyby ją teraz zobaczył skonfundowaną, grliwie zaprzeczającą odgadłby prawdę.
- Jak? Przyznaj, kiedy porwały cię ufoludki i zrobiły pranie mózgu?
Mari zatkała jej usta dłonią. Była cała czerwona.
- Zamknij się. Jeszcze ktoś nas usłyszy.- przyciskając jej głowę do piersi nerwowo rozglądała się na boki.
- Uch! Po-powietrza!


Ostatnio zmieniony przez mila851 dnia 9:45:07 06-11-09, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:48:29 05-11-09    Temat postu:

Boś!!!
Genialne!! Iwedziałam ze ona cos doniegoi!! Poprostu wiedziałam!! przeczuwałam to w kosciach :d WIESZ STRZYKA MNIE NA STAROŚĆ

alE JA CHCE ROZWIĄZANIA GEJOWEJ ZAGADKI NATYCHMIAST!! :p :p

pS. zAPRASZAM DO MNIE :d :p


Ostatnio zmieniony przez mili~*~ dnia 22:48:57 05-11-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:54:09 05-11-09    Temat postu:

sorry, zanim wrócimy do tego wątku muszę opisać historię Mari i Alexa i muszę wyjaśnić sprawę zdjęć którymi Matt szantażował Felixa

dzięki za zaproszenie już lecę


Ostatnio zmieniony przez mila851 dnia 22:55:10 05-11-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:57:28 05-11-09    Temat postu:

nmzc :*

Ach to oby szybko A ile w sumie do końca?? Bo coś czuje ze jak to sie wyjaśni to zaczniesz konczyc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:52:53 05-11-09    Temat postu:

zależy od wyników sondy.
jeżeli większość będzie chciała żebym Meg jeszcze trochę was pomęczyła, to wprowadzę jej tatę jak nie, to pogodzę naszą sztandarową parę, doprowadzę poboczne wątki do końca i zakończę. Myślę, że dałabym radę to zrobić w 3, 4 odcinkach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.Peggy.
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:11:10 06-11-09    Temat postu:

wow
troche nie rozumiem odczuc Matta
czekam na next
sorry za krótki koment ale nie mam weny wybacz. xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:13:16 06-11-09    Temat postu:

nie ma sprawy i dzięki
ja też go nie rozumiem.
Szczerze to dopiero teraz jak przeczytałam cały odcinek zobaczyła ile byków narobiłam, aż mnie korci, żeby edytować i coś tu dodać, coś tam odjąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.Peggy.
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:00:07 06-11-09    Temat postu:

Ja nie chce żeby on był gejem
On ma zarozumiec ze kocha Megan !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:02:37 06-11-09    Temat postu:

kochać, a wybaczyć zdradę, to dwie różne rzeczy
może z facetami będzie mu lepiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:19:38 06-11-09    Temat postu:

super odcinek mat bedzie miał traume do końca zycie po tym pocałunku zreszta aleks tez ...
dziewczyny uciekły do biblioteki ..kurcze czy mari jest zakochana w aleksie ? na to wyglada bo denerwuje sie na wspomnienie o nim i broni go !
moze coś ich kiedyś łaczyło ?
czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:53:45 13-11-09    Temat postu:

dzięki za komentarze. dzięki, że znajdujecie czas , żeby tu zajrzeć i się wpisać
Czy Matt będzie gejem przekonacie się w następnym odcinku
a teraz kulisy związku Mari i ALexa miłego czytania xD

Odcinek 56
historia Mariki

Było to cztery lata temu. Sama nie wiem jak to się stało. Byliśmy z Alexem w innych klasach, ale znałam go z widzenia. Był dość popularny. Wtedy Matt nie udzielał się w sporcie, a wokół niego miało się dziwne wrażenie nieprzystępności. Gdy się go obserwowało był taki obojętny, oschły jakby się wywyższał. Tylko w obecności Alexa trochę się rozpogadzał.

Meg pomyślała , że musiało to być za czasów, w których Klarissa z nimi mieszkała. Przyłapała się na tym, że zrobiło się jej go żal. Natychmiast odrzuciła te myśli i skupiła całą uwagę na Mari.
Marika przejechała dłonią po długich warkoczach i trochę zmieszana zwróciła się do przyjaciółki.

Dlatego częściej kojarzono Alexa, a Matt był tym snobem, który mu zawsze towarzyszył. Jeszcze w tedy nie żywiła do niego żadnych głębszych uczuć. No … - zawahała się przez chwilę. – Może podziwiałam go za to, że chciał się kolegować z Cerverte. Nie zwracał uwagi na opinie innych uczniów. Lubili się i dlatego byli przyjaciółmi. Przez to ,że inni nie tolerowali Matta nie stracił on w oczach Alexa.

Wyjaśniła stanowczo kiwając głową.

Czułam, że mógłby zaakceptować i mnie taką jaka byłam. A, muszę przyznać, że niewiele się od tamtego czasu zmieniłam. – zachichotała. - I nie zawiodłam się.
Któregoś razu, razem z koleżanką z klasy byłyśmy dyżurnymi. Musiałyśmy zostać po lekcjach i odnieść książki do biblioteki. Oczywiście Alicja się wykpiła i musiała sama to zrobić. Książek było tyle że nic nie wiedział kiedy szłam korytarzem robiłam to na czuja. Nagle na kogoś wpadłam. Cała piramida spadła na ziemię. Chłopaki na których weszłam nabujali się ze mnie i odbiegli. Wściekła zaczęłam zbierać książki i wtedy zobaczyłam, że Antonella ze swoją świtą chcą przejść korytarzem.
- Z drogi ofermo! – rozkazała mi Anto rozkopując ułożone w niewielki stosik tomy. Już w tedy była wredna!
- Ej uważaj co robisz , kretynko – usłyszałam męski głos za plecami. To był Norvida. Stanął w mojej obronie! Byłam zaskoczona, ale i prze szczęśliwa. Poczułam coś dziwnego, jakby dreszcz przeszył moje serce. Podczas, gdy Alex ochrzaniała Anto i jej koleżanki, Matt w milczeniu zaczął zbierać dzieła.
- Następnym razem bardziej uważaj – wymamrotał uśmiechając się do mnie.
Od tego momentu przestałam być anonimowa dla tej dwójki.
To był takie zaskakujące następnego dnia przyjść jak zawsze na zajęcia, wtopić się w tłum i usłyszeć jak ktoś mnie woła, a potem klepie po przyjacielsku po plecach. Nie z kpiną, nie dlatego, że czegoś akurat ode mnie chce…
Potem było tak zawsze. Zaczęłam lubić szkolę. Zaczęłam cieszyć się na myśl, że jutro tam wrócę. To było niesamowite! A wszystko dzięki Alexowi i Mattowi. Po wakacjach bałam się, że wszystko się skończyło, że już o mnie zapomnieli, ale na ceremonii rozpoczęcia roku usłyszałam radosny krzyk Alexa:
- Część okularnico! – machał do mnie z pod drzwi.
Później jedna z moich pseudo „przyjaciółek” zobaczyła jak wyglądam na boisko, jak przyglądam się Norvidzie. Była zazdrosna o to, że takie naturalne stały się nasze relacje. Stopniowo Matt zaczął być postrzegany jako niezłe ciacho. Nie mogła przeżyć, że znam ich obu, że dobrze się dogadujemy.
- Mari zakochałaś się! – zapiszczała specjalnie żeby i inni usłyszeli.
Mimo, że wszyscy zaczęli się na mnie gapić, śmiać się ze mnie, to tylko dzięki niej zdałam sobie sprawę z tego co czuję. Po prostu pomyślała: „ O Matko! Ona ma rację.”
Długo myślałam czy powinnam mu o tym powiedzieć. W końcu się odważyłam. Napisał list miłosny i wsunęłam go do jego plecaka. Tego dnia umalowałam się i zakręciłam włosy, chciałam być dla niego piękna.
„Po lekcjach – napisałam. – Po lekcjach przyjdę ,żeby poznać twoją odpowiedź.”


Uśmiech zniknął z jej twarzy. Zastąpił je smutek i upokorzenie.

Tamtego dnia, który na zawsze zostanie w mojej pamięci, poszłam do jego klasy. Byłam pełna optymizmu. Byłam pewna, ze nawet jeśli nic do mnie nie czuje, to odrzuci mnie łagodnie. Byliśmy przecież przyjaciółmi. Za miast tego przeżyłam największe upokorzenie mojego życia.
W klasie wciąż byli chłopcy. Raźnym krokiem przekroczyłam próg, chciałam go wywołać z Sali, kiedy usłyszałam jak czytają mój list. Śmieli się komentowali. To było okropne. Wrosłam w ziemię, nie mogłam się ruszyć.
Otaczali Alexa, który czytał zdanie po zdaniu, śmiał się. A kiedy skończył wysłuchał komentarzy kolegów.
- Mówiłem ci, żebyś się do niej nie zbliżał – śmiał się jakiś blondyn. – Brzydulki, to same kłopoty.
- Wiem, mogłem cie posłuchać. Sam jestem sobie winien - odpowiedział.
- Widzieliście jak ona się dziś odstawiła? – zaszydził kolejny.
- Jak Stróż w Boże ciało!
Cała gromada wybuchła śmiechem.
- Wygląda jak Clown – zaśmiał się Alex. – Tyle tapety, to nawet Anto na siebie nie nakłada! I jeszcze ten list miłosny. Będę musiał jej sprzedać jakiś ckliwy tekst. Coś jak : „to nie twoja wina, to ja…”
W tedy mnie zobaczył. Zamilkł. A ja dopiero sobie zdałam sprawę, że płaczę. Odzyskałam władzę w nogach i uciekłam. Biegła tak długo, aż zabrakło mi powietrza.
Przybiegłam tutaj. I tutaj przysięgła, że o nim zapomnę, że go znienawidzę! – zacisnęła dłonie na spódnicy. – Ale nie mogłam – rozpłakała się na dobre. – Nie mogłam!


Meg objęła ją mocno i przytuliła do siebie. Tylko tyle mogła dla niej zrobić.
- Chciałam, żeby cierpiał, chciał się napawać jego porażkami. Naprawdę – zapewniała gorliwie.
- Wiem. – Pogładziła ją po włosach tak, że jedna z gumek ześlizgnęła się z długiego warkocza. Objęła ją mocno i pocałowała w czubek głowy. – Obiecuję, że jeszcze będziesz!

Dobiegł je jakiś stukot. Zesztywniały obydwie. Nie były same. A co jeśli ktoś je słyszał? Już dawno po dzwonku na lekcje, więc to żaden uczniów. Więc kto? Przesunęły się w głąb alejki, położyły na ziemie tak by nie zostać zauważone, ale by móc widzieć co się dzieje.
Feliks Bianko zatoczył się lekko i oparł o regał młodą kobietę. Przesunął dłonią po jej piersiach aż do kroku. Kobieta jęknęła.
- O Boże! – szepnęła Mari.
- Bez przesady nie bądź taka pruderyjna – odszepnęła Meg. Zaliczyli to już z Matem.
- Nie o to chodzi. To pani od chemii – Suzan Ortiz.
- Żartujesz?! – przysunęła się żeby lepiej widzieć. – No to niemile sobie poczyna.
Feliks właśnie dość sprawnie pomimo, że jedną ręką rozpinał jej bluzkę. Po chwili kiedy obnażył czerwony koronkowy staniczek ześlizgnął się po szyi, aż do złączenia piersi. Kobieta wygięła się z podniecenia i oplotła go nogą.
- Nie.. – wydyszała. – Nie możemy. ..Za dwa tygodnie wychodzę za mąż. – Oświadczyła, ale co ciekawe zamiast go odepchnąć zatopiła dłoń w jego włosach i przywarła do niego mocniej.
- Zostaw go – wydyszał jakby błagalnie. – Zaopiekuje się tobą. Mam pieniądze. Przecież wiesz, że cie k…
Zamknęła mu usta pocałunkiem i zaczęła mocować się z jego rozporkiem. Dając jasno do zrozumienia czego od niego chce. Nie pieniędzy, nie wspólnego życia, tylko…
BUM!
- Co to ? – obydwoje zastygli.
Megan chcąc się lepiej przyjęć zwaliła jedną z książek. Mari walnęła ją w bok. Jak nas złapią to prze ciebie – mówi jej mina.
- Kto tam jest? – zawołała piskliwym głosem nauczycielka w pośpiechu doprowadzając się do porządku.
Feliks powoli doszedł do miejsca w którym ukrywały się dziewczyny.
- Fałszywy alarm – zawołał zadowolony. – Okno jest otwarte. To tylko przeciąg.


Ostatnio zmieniony przez mila851 dnia 6:56:50 13-11-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
**Suzy92**
Obserwator


Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Polski;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:56:41 13-11-09    Temat postu:

Cześć. Jestem tu od niedawna, ale jakoś nic nei komentowałam. Od dawna czytam Twoją telkę i muszę przyznać, że jest jedną z moich ulubionych na tym forum. Megan i Matt... Ta dwójka mnie rozbraja... Kochają się, kłócą itd. Zaczepiście.! Nie będę pisać od początku, bo jakoś niedkołądnei pamiętam xD Wybacz. Hmm... Marika i Alex? Bosh... Ale ją załatwił Wyśmiał... Głupek! A przecież razem z Mattem się z nią "przyjaźnili"... Ach... Wracając do poprzedniego odcinka... Matt nie może być gejem!!! No jakby to tak...? Eee... Całował się z Meg. Co prawda była przebrana za chłopaka, ale co tam?!?! Najbardziej nie lubię tej całej Anto... Ugh:/ No ale telka jest genialna! Czekam na następne.! Pozdrawiam;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 67 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin