Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

No huyas mas de mi amor - odcinek 41
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:58:22 13-11-11    Temat postu:

O proszę, szykuje się nam bez wątpienia kolejne spotkanie protów, i to już w najbliższej przyszłości - bardzo miła perspektywa Tym bardziej, że za każdym razem iskrzy między nimi, jak cholera! Choć muszę przyznać, że i upartą Sandrę, dążącą po trupach do celu, wręcz uwielbiam! Wyobraziłam sobie nawet w jednej chwili, jak Ana Layevska wyłania się z pokoju i wyciska namiętny pocałunek na ustach Davida Chocarro, ahh cóż to był za widok
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:16 13-11-11    Temat postu:

No, no, no...
Będzie się dużo działo...

Karina bez wątpienia leci na Davida, co mnie ogromnie cieszy

Świetna scena z pocałunkiem na końcu...
Dołączam się do stwierdzenia madoki, bo również wyobraziłam sobie tą sytuację i był to niezapomniany widok
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalka0125
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 6294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:44:18 13-11-11    Temat postu:

nono co raz ciekawei sie dziejie czekam na wieciej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:14:18 13-11-11    Temat postu:

Cieszę się, że podobała Wam się akcja z protami w roli głównej i zgadzam się, że jest między nimi chemia. Kiedy piszę ich kwestie, to aż ją czuję

Akcja jak Sandra całuje Davida, w wykonaniu Any musiałaby być naprawdę rewelacyjna :]

natalko, dziękuję za odwiedziny i zapraszam do czytania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:02:07 16-11-11    Temat postu:

ODCINEK 14

David szybko urwał pocałunek Sandry pytaniem:
-Co Ty tutaj robisz?!
-A co? Nie cieszysz się?- zapytała zasmucona.
-To nie tak... Jestem po prostu bardzo zaskoczony... - próbował załagodzić sytuację. -Myślałem, że zostaniesz na stałe w Stanach, a tu taka niespodzianka.
-To ja Was może zostawię.- powiedział Miguel, robiąc głupią minę do przyjaciela i znikając za drzwiami swojego pokoju.
-Nie zamierzałam wyjeżdżać na zawsze. Przecież mówiłam Ci, że wrócę. Musiałam nabrać doświadczenia, a poza tym...- spojrzała na niego wymownie. -Myślałam, że przerwa dobrze nam zrobi i liczyłam na to, że trochę się wreszcie ustatkujesz.
-Ja? Myślę, że nadal jestem tym samym Davidem i nawet trochę się nie ustatkowałem.- roześmiał się, robiąc przy tym głupią minę, gdyż słowa Sandry były dla niego całkowicie bez sensu. Ani mu się śniło do niej wracać, zwłaszcza, że w głowie miał teraz inną kobietę.
-To się da jeszcze zmienić. Chociaż w takim Davidzie się zakochałam.- zaśmiała się siadając na jego łóżku. -Mmm przeżyliśmy na tym łóżku tyle nieziemskich chwil. Pamiętasz?- spojrzała na niego zalotnie.
-Yyy, tak, tak...- roześmiał się. -Stare dobre czasy.
Sandra wstała z łóżka i podeszła do mężczyzny. Oplotła ręce wzdłuż jego szyi i pocałowała go z pasją, masując przy tym jego kark. David niechętnie go odwzajemnił i znów przerwał pytaniem:
-A kiedy właściwie wróciłaś?
-Kilka dni temu. Chciałam się wcześniej z Tobą skontaktować, ale byłeś nieuchwytny. Myślałam nawet, że próbowałeś uniknąć spotkania ze mną.- spojrzała na niego podejrzliwie.
-Ja? No skąd. Mam teraz dużo na głowie. Od czasu Twojego wyjazdu powstało jeszcze kilka obiektów, którymi muszę się zajmować, a to nie jest takie łatwe. Całe dnie spędzam w pracy.
-Rozumiem, ale czy musimy rozmawiać o pracy?- zapytała nieco niezadowolona, dopiero w tej chwili zauważając ogromną plamę na spodniach mężczyzny. -A to co?- zapytała kładąc dłoń na spodniach Davida.
Ku jego zdziwieniu dotyk kobiety w miejscu bliskim jego męskości, nie pobudził go nawet w najmniejszy sposób, tak jak stało się to w kawiarni za sprawa dłoni nieznajomej.
-A nic takiego. Oblałem się kawą w kawiarence.- odpowiedział i mimowolnie uśmiechnął się na samo wspomnienie tego wypadku.
-Więc powinieneś je zmienić. Jeśli chcesz mogę Ci w tym pomóc.- zachichotała.
-Oj Sandro, Ty się nigdy nie zmienisz.- zaśmiał się. -Myślę, że poradzę sobie sam.
Zniknął za drzwiami wpadając do pokoju Miguela i w nim się przebierając.
-Wymyśl coś! Jakiś armagedon, tsunami, atak terrorystyczny! Cokolwiek!- rzucił David. -Ratuj mnie przyjacielu!
Miguel się roześmiał.
-Coś postaram się zrobić.- powiedział, zacierajac ręce.
David wrócił do pokoju, gdzie czekała na niego Sandra. Kobieta pomasowała go po torsie.
-Wybacz, że tak długo. Szukałem odpowiednich spodni.- powiedział.
W tej chwili Miguel wpadł jak burza do pokoju, w którym przebywali i wykrzyczał:
-Awaria pryszniców w nowej siłowni! Musimy jechać.
Dawid z ukrytym zadowolenie poderwał się z łóżka.
-Przepraszam Sandro, ale sama rozumiesz. Obowiązki wzywają.- zakomunikował. -Podwieziemy Cię do domu i pojedziemy do siłowni, zgoda?
-Oczywiście rozumiem.- powiedziała zniechęcona Sandra tym, że jej plany się pokrzyżowały.
Kobieta rzuciła mrożące spojrzenie Miguelowi, dając mu tym znak, że zepsuł jej i Davidowi wieczór.. Nienawidziła go z całego serca.

&&&

Luis całkowicie pijany wrócił do domu i chwiejnym krokiem wszedł do sypialni.
-Gdzie Ty byłeś?!- zapytała rozzłoszczona Linda, nie mogąc patrzeć na nietrzeźwego męża.
-Czy to ważne?- zapytał zaśmiewając się i próbując ją pocałować.
-Nie dotykaj mnie!- rzuciła, odpychając go.
W tej chwili zobaczyła na jego białej koszuli ślady różowej szminki.
-Ty podły dziwkarzu!- krzyknęła, wymierzając mu policzek.
W prawdzie znała dobrze swojego męża i wiedziała, że nie stroni od kobiet, jednakże czasami nie mogła już znieść myśli, że była zdradzaną żoną.
-O co Ci chodzi? Żona mi nie daje, więc czemu mam nie szukać pocieszenia w ramionach innej kobiety?- zapytał masując uderzony policzek.
-Nie mogę na Ciebie patrzeć!- krzyknęła i wybiegła, trzaskając drzwiami.
Luis w tym czasie zrzucił z siebie krawat i bezwładnie opadł na łóżko.

&&&

David i Miguel odwieźli Sandrę do domu.
-No wreszcie święty spokój.- David odetchnął z ulgą. -Tylko ciekawe na jak długo...
-Myślę, że Sandra to ciężka sztuka. Najwyraźniej wróciła, aby usidlić Cie na dobre.
-Nie uda jej się to.- powiedział poruszony David. -Chociaż obawiam się, że może chcieć namieszać w moim życiu, a tego bym bardzo nie chciał.- westchnął.
-A właśnie, miałeś mi opowiedzieć o dzisiejszej przygodzie.- przypomniał sobie Miguel.
-Spotkałem ją...
-Przecież wiem! Dopiero co ją odwieźliśmy!- zaśmiał się Miguel.
-Nie Sandrę!- wyprowadził przyjaciela z błędu. -Ślicznotkę z siłowni.- jego oczy momentalnie zaświeciły się.
-Ale gdzie?
-W kawiarni.
-Więc stąd ta plama na spodniach?
-Dokładnie stąd.- roześmiał się David. -Wylała na mnie kawę, a później obiecała, że zjawi się w siłowni.
-Jak Ty tego dokonałeś?!- Miguel był pewien podziwu, gdyż myślał, ze czarnowłosa piękność będzie nieugięta.
-Mówiłem Ci, że będzie moja.- zaśmiał się David, dodając gazu i puszczając ulubioną piosenkę, nie mogąc się wprost doczekać kolejnego spotkania.

&&&

Natalia była pod wrażeniem opowieści Kariny o spotkaniu z nieznajomym z siłowni.
-Tak po prostu zgodziłaś się odwiedzić siłownie, w której pracuje?- zapytała z niedowierzaniem.
-Właśnie nie wiem, jak to się stało. Poczułam się w obowiązku.- próbowała się usprawiedliwić Karina.
-Coś z tego będzie.- zachichotała Nati. -Czuję to w powietrzu.
-Po moim trupie!- zaoponowała stanowczo Karina.
-Możesz wmawiać sobie wszystko, ale pamiętaj, że miłość i tak kiedyś Cię dopadnie...
Na słowa Nati, Karina jedynie przewróciła oczami.
-Oj Nati, Nati..- westchnęła Karina. -W ogóle, czy go spotkam, gdyż nie wie w której siłowni się pokażę.- powiedziała zdecydowanie, odpychając od siebie sugestie Natalii.
-O właśnie! Jeżeli wpadniecie do tej samej siłowni, to będzie znaczyło, że przeznaczenie Wam sprzyja!- błysnęła pomysłowością, zaśmiewając się.


Ostatnio zmieniony przez Dull dnia 12:33:52 17-11-11, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:06:18 17-11-11    Temat postu:

Wygląda na to, że jestem pierwsza

"Jakiś armagedon, tsunami, atak terrorystyczny!"
Najlepsze

Ups...
Luis chyba skutecznie zbłądził
Bez wątpienia jego żona jest wściekła

Rozmowa Naty i Kariny intrygująca
No właśnie!
Jak on się mają spotkać, skoro oboje nie wiedzą, w której siłowni będą???
Czyżby odnalazło ich przeznaczenie???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:06:08 17-11-11    Temat postu:

Camila, Luis zawsze lubił seksowne, młodsze kobiety :] A Linda zawsze wiedziała, jaki z niego typek, ale będąc jego żoną czuła wysoką pozycję. Z resztą, zwłaszcza że zaszła ciąże.

No zobaczymy, czy przeznaczenie im sprzyja już wkrótce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:16:49 17-11-11    Temat postu:

Sandra, niczym nie zrażona próbuje za wszelką cenę usidlić David, który ani śni poddać się jej gierkom. Jego myśli zaprząta bowiem piękna nieznajoma, na temat której właściwie nic nie wie. Liczy jednak, że spotkanie w siłowni - o ile w ogóle do niego dojdzie - pozwoli mu bliżej przyjrzeć się jej osobie

Z Luisa zaś to nie tylko dziwkarz, jak to ujęła Linda, ale także moczymorda! Nie dość, że się schlał w cztery d**y, to na dodatek w brutalny sposób przyznał się do romansu - w końcu ślad szminki na kołnierzu nie pozostawia żadnych złudzeń...

Karina zaś usilnie broni się przed tym, co poczuła do Davida...Ciekawe, jak długo wytrwa w takowym postanowieniu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:27:04 17-11-11    Temat postu:

Sandra jest przyzwyczajona do tego, że co chce, to ma... Więc liczy na to, że prędzej, czy później zapędzi Davida przed ołtarz :]

Dobrze Monika to ujęłaś, David liczy na to, że w siłowni pozna ją bliżej.. Facet jest przyzwyczajony do tego, że kobiety same lgną do niego, a teraz trafiła mu się ciężka sztuka Zobaczymy, co z tego wyniknie

Szczerze mówiąc, to sama nie wiem, jak długo Karinie uda się bronić, przed Davidem. Jego urok silnie na nią działa, ale nie ma co się jej dziwić Ciężko oprzeć się takiemu przystojniakowi, jak nasz boski Chocarro :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:32:47 17-11-11    Temat postu:

Hihi na takiego Chocarra to sama rzuciłabym się już podczas pierwszego spotkania - toć to miód, a nie zwykły mężczyzna Ciekawi mnie jednak, do jakich sztuczek David się posunie, by zdobyć aprobatę Kariny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:36:47 17-11-11    Temat postu:

Monika, David się dopiero rozkręca. Będzie wykorzystywał różne patenty. Ma technikę podrywu opanowaną do perfekcji, tylko, że Karina jest ciężka do zdobycia. Ale David nie odpuści, bo im kobieta się bardziej opiera, tym go mocniej intryguje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:50:07 20-11-11    Temat postu:

ODCINEK 15

Renata wróciła z salonu kosmetycznego i zastała Sandrę popijającą wino.
-A Ty nocujesz dzisiaj w domu?- zapytała zdziwiona.
-Nie denerwuj mnie! Ten przygłupi Miguel przerwał nam spotkanie, bo jakieś głupie prysznice się zepsuły.- kipiała ze złości Sandra.
-Siła wyższa.- skwintowała Renata. -Ale jak David? Ucieszył się, że Cię zobaczył, czy wręcz przeciwnie.- przysiadła naprzeciwko przyjaciółki.
-Problem w tym, że sama nie wiem.- zawahała się. -Napij się ze mną.- zaproponowała i nalała trunku przyjaciółce.
Renata napiła się.
-Kiedy zamierzasz się z nim znów spotkać?- zapytała.
-Jeszcze nie wiem, ale mam nadzieję, że jak najszybciej. Muszę go mieć na wyciągnięcie ręki. Inaczej oszaleję, rozumiesz?!
-Rozumiem, ale nie unoś się.- powiedziała Renata, znów polewając tequilę. Sandra w tym czasie podpaliła cienkiego papierosa i zaciągnęła się dymem, wypuszczając kilka „kółek”.
-Co by nie było, to jeszcze nie koniec!- zaśmiała się. -A Ty mi w tym wszystkim pomożesz...- wskazała na Renatę palcem wskazującym.
-Ale jak?
-Jeszcze nie wiem, ale zapewne coś wymyślę.- zachichotała.

&&&

David i Miguel wrócili do domu. Nie zdążyli się nawet rozsiąść w kuchni, gdy usłyszeli dzwonek do drzwi.
-Kogo to licho niesie?- zapytał Navarrete. -Mam nadzieję, że to nie Sandra. Idź otwórz, a jak to ona, to mnie nie ma.
Miguel zrobił głupią minę i powędrował do drzwi, aby je otworzyć.
-Kochaaaaaaaaaanieeeeee!- kobieta rzuciła mu się na szyję. -Tak tęskniłam!!!!
-Fatima?!?!?!?!- Miguelowi zrobiło się aż ciepło.
W życiu nie spodziewałby się, że kobieta, która była dla niego tylko jedno nocną przygodą, nawiedzi go i w dodatku zacznie się do niego przytulać.
-Ale co Ty tutaj robisz?- zapytał, ale kobieta zamknęła mu usta namiętnym pocałunkiem, zostawiając przy tym na jego wargach mnóstwo szminki.
Mężczyzna obtarł się dyskretnie i z załamaniem w oczach, spojrzał na Davida.
-Nic tutaj po mnie chyba.- powiedział Navarrete, z trudem powstrzymując śmiech, udając się do siebie.
-Nareszcie jesteśmy sami.- ucieszyła się Fatima, dając mężczyźnie ogromnego całusa. -Brakowało mi Ciebie, ogierze.- klepnęła go w pośladek i roześmiała promiennie, puszczając przy okazji oczko.
-Boże, co za kobieta?!- pomyślał w duszy, nie wiedząc, co robić.
W końcu zdobył się na odwagę i zaczął mówić poważnie.
-Fatimo, nie chciałbym Cię urazić, ale to była tylko jedna noc.
-Jedna, ale za to jaka! Marzę o tym, aby ją powtórzyć!- przerwała mu, robiąc zalotną minę.
-Tylko ja nie wiem, czy tego chcę. To się dzieje za szybko.
-Rozumiem, chcesz zwolnić?- zapytała. -Nie ma problemu koteczku, dam Ci tyle czasu, ile trzeba.
-Fatimo, ale ja nie wiem, czy to kiedykolwiek nastąpi.- powiedział, nie chcąc robić jej dłużej złudzeń, ale i to nie podziałało.
-Ja wiem to za nas.- usiadła mu na kolanach i znów pocałowała.
Miguel czuł się bezsilny. Zauważył, że pozbycie się tej kobiety, nie będzie łatwe, gdyż trafił na wyjątkowo twardą sztukę.
-Fatimo, nie słuchasz mnie.- powiedział już nieco dosadniej, na co z oczu kobiety poleciały łzy.
-Wykorzystałeś mnie, a teraz chcesz spławić?! Myślałam, że łączy nas prawdziwe, szczere uczucie. Pragnę tego mężczyzny, którego spotkałam na plaży, rozumiesz?
Fatima ciągle płakała i ocierała nos.
-Przepraszam.. Nie płacz...- mężczyznę ruszyło sumienie.
Kobieta momentalnie rozpromieniła się i przytuliła.
-Już się bałam, że będziesz chciał ze mną zerwać. Nie przeżyłabym tego.- otarła nos.
W tej chwili wpadł David.
-Awaria pryszniców w siłowni! Musimy jechać! Szybko.

&&&

-Mogłeś wymyślić swoją wersję. Poszedłeś na łatwiznę i wykorzystałeś mój patent z prysznicami!- roześmiał się Miguel w drodze powrotnej, na co David parsknął śmiechem.

&&&

Linda wstała wczesnym rankiem. Wyszła na balkon i rozejrzała się po ogrodzie.
-Potrzebne są zmiany. Te róże tutaj nie pasują. Może powinni je przesadzić tam.- zastanawiała się. -Nie, chyba nie... Będą się gryzły z tymi hortensjami.
-Zawsze możesz zaciągnąć porady kogoś, kto się na tym zna.- rzucił Luis, zły, ze żona rano go obudziła.
-To nie jest taki głupi pomysł.- przyznała. -Jak na Ciebie, to wręcz genialny.- dogryzła mu, będąc wciąż zła za jego szminkę na koszuli.
Zajrzała do internetu i długo szukała odpowiedniej oferty.
-„Chcesz by Twój ogród był odzwierciedlenie Twojej, niepowtarzalnej duszy?”- przeczytała na głos jedno z najciekawszych zdań z ogłoszenia. -Jest numer telefonu.
Wyjęła komórkę i wykręciła podany numer.
-Halo, chciałabym poprosić o stworzenie ogrodu,. Najlepiej od podstaw. Jestem gotowa wszystko zmienić.- zakomunikowała Linda.
-W naszej ofercie na pewno znajdzie się coś dla Pani. Myślę, że jesteśmy w stanie spełnić nawet najbardziej wyszukane życzenia klienta.- zachwalała agencję młoda sekretarka.
-Ach tak? Więc poproszę najlepszego i najkreatywniejszego architekta.
-Oczywiście, nie ma problemu. W takim razie proszę adres.
Kiedy Linda podała adres zamieszkania, sekretarka wpisała do terminarza spotkanie.
-Czy w piątek Pani pasuje?
-Zdecydowanie tak.
-W takim razie dziękujemy, za telefon. Do usłyszenia.
Podjęta spontanicznie decyzja poprawiła Lindzie humor na cały dzień. Była weselsza i milka niż kiedykolwiek wcześniej.

&&&

Andrea poszła na zakupy. Gdy weszła w małą, wąską uliczkę, poczuła, że ktoś chwycił ją za dłoń.
-To znowu Ty?!- zgromiła mężczyznę wzrokiem. -Mówiłam, że nie chcę Cię znać.
-Czyżby?- Javier zbliżył się do niej. -Kocico, myślisz, że nie widzę, że masz jakieś problemy? Chcę Ci pomóc..
-Nie wierzę w żadne Twoje słowo! Znikaj! Rozumiesz!
-Ładnie to tak zostawiać przeszłość w tyle? Wiesz dobrze, że jesteśmy ulepieni z tej samej gliny.
Mężczyzna złożył na jej ustach niespodziewany, namiętny pocałunek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:40:05 20-11-11    Temat postu:

Mnie bez wątpienia rozbawiła scenka pomiędzy Miguelem, a Fatimą. Facet będzie miał naprawdę ciężki orzech do zgryzienia z tak upierdliwą laską. Tym bardziej, że ma naprawdę wrażliwe serducho, które nie pozostaje obojętne na kobiece łzy. Choć wykorzystanie po raz kolejny wymówki a'la awaria pryszniców było rewelacyjna

Najbardziej zaciekawił mnie jednak wątek ewentualnego stworzenia od podstaw ogrodu Lindy - zakładam bowiem, że tą najzdolniejszą panią architekt jest właśnie Karina. A to by oznaczało, że na bank spotkają się z Davidem w jego rodzinnym domu Interesująco brzmią także relacje, które zdaje się łączyły Andreę z Javierem w przeszłości - zobaczymy, co też jeszcze między nimi wyniknie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:33:03 20-11-11    Temat postu:

Sandra chyba tak łatwo nie odpuści!

Rozwaliła mnie akcja z rzekomą ponowną awarią pryszniców w siłowni
Faktycznie mógł wymyślić swoją wersje, a nie zrzynać pomysł kolegi

"-Ach tak? Więc poproszę najlepszego i najkreatywniejszego architekta"
Śmiem twierdzić, że chodzi o Karinę, co mnie ogromnie cieszy, bo taki przebieg akcji ewidentnie prowadzi do ponownego spotkania naszych drogich protów

Andrea nie będzie miała lekko pozbyć się Javiera
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:31:44 20-11-11    Temat postu:

Fatima, to będzie taki wrzut na tyłku dla Miguela. Teraz Miguel i David mają podobny problem
A awaria pryszniców i mnie bawi

Karina bez wątpienia jest mistrzem w swoim fachu Zapaleńcem i pracoholikiem Wszystko wkrótce się wyjaśni, czy to ona, czy nie

Andreę i Javiera łączy przeszłość i to dość burzliwa. Na pewno Javier nie zniknie teraz z jej życia i znów zacznie mieszać, co jeszcze gorzej wpłynie na związek Andrei z Sebastianem, który i tak jest w kiepskim stanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 6 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin