Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmowy o Cenie marzeń
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 660, 661, 662 ... 682, 683, 684  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Cena marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:09:42 22-03-20    Temat postu:

Ciekawi mnie kiedy w końcu powie mu prawdę zresztą Luis wydaję się być szczerze zainteresowany Maribel. Zepsuli wątek Sofii i Luisa i nie wiem czy są w stanie naprawić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:18:13 23-03-20    Temat postu:

Odc. 62

Alejandro zaczyna mnie denerwować. Od początku Go lubiłam, ale teraz już nie jestem w stanie wytłumaczyć Jego zachowania. Usłyszał od Elisy, że Hector i Rubi się rozwodzą, to od razu go to zainteresowało i zaczął się zastanawiać. Dlaczego on wgl. dopuszcza do siebie myślenie o tej kobiecie. Ma cudowną piękną i dobrą kobietę u boku! coś czuję, że Rubi jest nawet w stanie ją skrzywdzić. I tak mi się skojarzyło, że ten jasnowidz mówił, że Rubi przyczyni się do czyjejś śmierci. Może się mylę, ale pewnie będzie chciała usunąć ją z życia Alejandra.

Yago na nowo pojawił się w życiu Rubi. Zaczęli się spotykać. Jak ona sobie to wyobraża? będzie Jego kochanką ale w dalszym ciągu chce wrócić do Alejandra ? myśli, że Yago tak łatwo jej odpuści. Strasznie bezmyślnie do tego podchodzi. Widziała już jaki jest i jak lubi mieć władzę. Nie rozumiem czym ona się kieruję.

Hector dalej ją kocha, i liczy na to, że ona Jego też. Przykre w sumie. Fajnie, że Maribel Go wsparła. Ciekawe, kiedy ten pożałuję, że nie zdecydował się na życie właśnie z Nią. Chce oddać połowę majątku żonie, a tej mało.

Sofia odwiedziła Luisa. Miała łzy w oczach, a on tak bez niczego pozwolił jej odejść. Niby ją przeprosił. Ale nawet nie okazał radości z tego, że się spotkali. Szkoda. Bardzo lubiłam tą parę od początku. Sofia bardziej podobała mi się w 1 etapie telki


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 15:19:14 23-03-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:50 23-03-20    Temat postu:

hayleyss napisał:
Odc. 62

Alejandro zaczyna mnie denerwować. Od początku Go lubiłam, ale teraz już nie jestem w stanie wytłumaczyć Jego zachowania. Usłyszał od Elisy, że Hector i Rubi się rozwodzą, to od razu go to zainteresowało i zaczął się zastanawiać. Dlaczego on wgl. dopuszcza do siebie myślenie o tej kobiecie. Ma cudowną piękną i dobrą kobietę u boku! coś czuję, że Rubi jest nawet w stanie ją skrzywdzić. I tak mi się skojarzyło, że ten jasnowidz mówił, że Rubi przyczyni się do czyjejś śmierci. Może się mylę, ale pewnie będzie chciała usunąć ją z życia Alejandra.

Yago na nowo pojawił się w życiu Rubi. Zaczęli się spotykać. Jak ona sobie to wyobraża? będzie Jego kochanką ale w dalszym ciągu chce wrócić do Alejandra ? myśli, że Yago tak łatwo jej odpuści. Strasznie bezmyślnie do tego podchodzi. Widziała już jaki jest i jak lubi mieć władzę. Nie rozumiem czym ona się kieruję.

Hector dalej ją kocha, i liczy na to, że ona Jego też. Przykre w sumie. Fajnie, że Maribel Go wsparła. Ciekawe, kiedy ten pożałuję, że nie zdecydował się na życie właśnie z Nią. Chce oddać połowę majątku żonie, a tej mało.

Sofia odwiedziła Luisa. Miała łzy w oczach, a on tak bez niczego pozwolił jej odejść. Niby ją przeprosił. Ale nawet nie okazał radości z tego, że się spotkali. Szkoda. Bardzo lubiłam tą parę od początku. Sofia bardziej podobała mi się w 1 etapie telki


Ja to mam wrażenie, że w tej telce to nikt nie wie czego chce Ciągle zmieniają zdanie.

Mi też się nie podoba, że Alejandra zainteresowało to, że Rubi i Hector się rozwodzą. Powinien skupić się na Soni.

Rubi gra na kilka frontów. Z jednej strony chce wrócić do Hectora, bo połowa majątku jej nie zadowala. Uważa, że za dużo poświęciła tego małżeństwa. Z drugiej strony nie chce zajmować się inwalidą...
Kolejna opcja to Yago. Rubi dała się pocałować. Wiadomo, że Yago zaraz będzie chciał czegoś więcej. Rubi naiwnie wierzy, że mogłaby zostać jego żoną.
No i ostatnia opcja to oczywiście Alejandro. Rubi wykorzystuje wizyty w szpitalu niby u Hectora, by zbliżać się do Alejandra.

Rubi powiedziała Soni, że Maribel kocha Alejandra. Ta nawet nie zaprzeczała i wyjaśniła Soni, że rzeczywiście zakochała się w lekarzu, ale nie ma zamiaru nic z tym robić. Sonia nie wiedziała, jak się zachować zaskoczona tą nowiną.

Hector niby powiedział Rubi, że chce rozwodu. Teraz niby sam już nie wie i znowu robił sceny zazdrości. Akurat końcówka intrygująca, bo Hector nakrył Rubi w ujęciach Yago

Yago niepokoił Sonię. Ta od razu powiedziała wszystko mężowi. Alejandro uderzył Yaga, ale ten się obronił i miał ochroniarzy.

Luis w chwili, gdy chciał sięgnąć po alkohol, zadzwonił do Maribel po pomoc i razem spędzili dzień. Lilia boi się, że syn się zakocha w kobiecie, ale wciąż nie ma odwagi powiedzieć mu prawdy. Zamiast tego chodzi do Genara po rady...
Sofia martwi się o Luisa i postanowiła go odwiedzić. Ten ją niby przeprosił za swoje zachowanie 3 lata temu, ale denerwowała mnie jego obojętność i to, że to Sofia musiała zrobić pierwszy krok.
Teraz w życiu Sofi pojawił się Saul. Zaraz będą wszyscy ze wszystkimi...

Cayetano wyszedł z więzienia za dobre sprawowanie. Szuka pracy, by móc wrócić do Meksyku.
Cristina była już zdecydowana na związek z Marciem, ale najpierw ta durna sąsiadka zaczęła jej robić mętlik w głowie (po co się w ogóle wtrąca???), a teraz dowiedziała się o wypuszczeniu Cayetano. Szkoda mi Marca, bo w tym wszystkim pewnie czuje się jak piąte koło u wozu. Miał nadzieje co do związku z Cristiną, był przy niej 3 lata, a tu znowu rozczarowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:19:55 23-03-20    Temat postu:

Odcinki 56-58

Impreza zorganizowana przez Rubi nie przebiegła po jej myśli. Chciała błyszczeć a tylko się zbłaźniła wyrzucając gości z hotelu w przypływie furii. Ależ to było słabe i obnażyło brak klasy u protki i nieumiejętność radzenia sobie z emocjami. W ogóle nie było mi szkoda Rubi, bardzo dobrze, że dostała prztyczka w nos. Zasłużyła na to swoim próżnym i egoistycznym zachowaniem. W ogóle nie przejęła się problemami zdrowotnymi Hectora. Jeszcze miała do niego pretensje, że mimo uporczywego bólu pleców nie poszedł z nią na imprezę. Żal mi go było, ale przynajmniej zaczął się w końcu zastanawiać nad swoim małżeństwem, dostrzegać pewne niepokojące sygnały i nieco przejrzał na oczy. Jednak na niewiele to się zdało, bo Rubi nadal manipuluje nim w najlepsze i wie co robić aby osiągnąć swój cel. Przekonała go do wyjazdu do Paryża okazując mu fałszywą czułość i zaspokajając go w łóżku.
Liczyłam na to, że scenarzyści pokażą nam jakieś urywki z ich podróży do Europy, ale nam tego poskąpili.
Nie podobał mi się strój kobiety kota, który przywdziała Rubi, fryzurę miała fatalną!

Sonia i Alejandro postanowili dać sobie kolejną szansę i się z sobą związali. Lubię ten duet, postaci osobno też są ok, ale wolałabym go jednak z Maribel. Rubi nieźle by się wkurzyła, to po pierwsze. Po drugie, swego czasu podobały mi się sceny Maribel z Alejandro, ona przy nim poro zyskuje. Szkoda, że nie zdecydowała się o niego zawalczyć, gdy odkryła, że czuje do niego coś więcej. Nikt nie mówi o tym żeby knuła intrygi, ale mogła mu wyznać swoje uczucia. Maribel ostatnio stała się pewniejsza siebie i zyskała w moich oczach, ale w tych odcinkach znowu irytowała mnie jej bierność i płacz zamiast działania. W jakiś sposób można ją zrozumieć, ale dlaczego rezygnuje ze swojego szczęścia i nie próbuje o nie zawalczyć?
Sonia wyznała Alejandro, że została zgwałcona przez Yago. Szkoda, że nie doniosła na niego, ale nie będę jej za to krytykowała, bo dziewczyna miała traumę, wstydziła się (to ten drań powinien się wstydzić) i była pewna, że gnojek pozostanie bezkarny dzięki swoim znajomościom i fortunie. Szkoda, że nie doszło do konfrontacji wkurzonego Alejandra z Yago. Mógłby mu doktorek porządnie obić gębę!
Rubi była bezczelna, gdy wyznawała uczucie Alejandrowi po tym wszystkim co zrobiła. Ona nie ma żadnych granic! W hotelu natknął się na nich Hector i rzucił się z pięściami na dawnego przyjaciela a ten nie pozostał mu dłużny. Pomyśleć, że kiedyś byli jak bracia...
Hector jest zaborczy, ale wszystko przez to, że czuje się zagrożony i wcale nie jest pewien szczerości uczuć Rubi.
Po trzyletnim przeskoku czasowym Alejandro oświadczył się Sonii. Ciekawe czy dojdzie do ślubu. Nie widzę jako po nim wielkiego uczucia do Sonii. Lubi ją, szanuje, jest między nimi chemia, ale nie wygląda mi to na miłość z jego strony. Nadal nie zapomniał o Rubi i się z niej nie wyleczył.
Alejandro wzbogacił się przez te 3 lata, osiągnął sukces i stał się najlepszym ortopedą w kraju. Należało mu się za ciężką pracę. Rubi jak tylko się o tym dowiedziała zaczęła planować powrót do Alejandra wychodząc z założenia, że teraz u jego boku mogłaby mieć i miłość i pieniądze. Jeśli on się na to zgodzi to będę rozczarowana. Po tym wszystkim co z ambicji i pazerności Rubi zrobiła powinna być u niego skreślona. To pusta dziewucha, materialistka. Wzgardziła nim, gdy nie miał pieniędzy, zdradziła go, zadała mu cios w plecy. Nie zasługuje na niego! Rubi jest pewna siebie, już szykuje grunt. Zażądała od Hectora rozwodu i sądzi, że wystarczy skinąć palcem a Alejandro do niej wróci. Oby się przeliczyła! Szkoda mi Hectora, bo chciał mieć rodzinę, dzieci a zostanie z niczym. Nie zaznał szczęścia przy Rubi. Przy tak toksycznej osobie jest to niemożliwe. No cóż, wraca do nas to co zrobilismy innym. Nie buduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu.

Marco to fantastyczny facet. Przez trzy lata wspierał Cristinę i jej córkę, był przy nich, gdy go potrzebowały. Nie wiem nad czym tu się zastanawiać, mężczyzna marzenie! Cristina nadal wzdycha do Cayetano a przecież on z powodu swojej dumy i w imię wartości rozumianych chyba tylko przez niego samego wyrzekł się jej i własnego dziecka niby dla ich dobra. To ma być dojrzały i odpowiedzialny facet? Odrzucił Cristinę, gdy go najbardziej potrzebowała. Musiał robić z siebie męczennika i poświęcać się na siłę. To nie było konieczne, ale Cayetano ma swoje dziwaczne zasady, których się trzyma. Pewnie lada moment wyjdzie z więzienia i będzie na nowo starał się o Cristinę. Teraz sobie o niej i o dziecku przypomni? Cayetano skończył we więzieniu szkołę, dobrze że coś robił przez ten czas i nie pogrążył się w depresji, ale ze względu na to że był karany może być mu ciężko znaleźć pracę no chyba, że ktoś znajomy mu pomoże np. Maribel i Arturo albo Paco i Victoria. Tak czy siak na miejscu Cristiny wybrałabym Marco i to bez większego zastanowienia!
Pojawił się w telce spory absurd. Cristina była w ciąży (początki), dostaliśmy trzyletni przeskok a jej córeczka wygląda jakby miała 4 albo 5 lat. Zagięli czasoprzestrzeń, rzuca się to w oczy.
Przed przeskokiem czasowym doszło do konfrontacji Cristiny z Rubi. Liczyłam na większe emocje, nawet rękoczyny a tu cała kłótnia przebiegła dość biernie. Wymowne było to, że Hector interesował się szwagierką i jej dzieckiem, chciał być dla niego wujkiem a Rubi miała to kompletnie w nosie.

Żałosna była scena z Elisą rozpaczającą przy Genaro przebywającym w areszcie. Brakowało tylko żeby padła na kolana i zaczęła go przepraszać. Totalne nieporozumienie. facet popełnił przestępstwo, był bigamistą, powinien dostać za to karę a nie wychodzić z aresztu za kaucją. Znowu mu się upiekło. Żenujące było jego wyznanie przy Lili i Elisie, że kochał je obie. Nic tylko się wzruszyć.
Podobała mi się postawa Lili, która definitywnie rozstała się z Genaro i nie dała mu drugiej szansy. Brawo! Obawiałam się, że do niego wróci, ale nie popełniła tego błędu. Po przeskoku czasowym Lila spotykała si z prawnikiem. Facet wydaje się ok, ale sądziłam, że będzie ona z Arturo, że dawna miłość między nimi odżyje. Genaro był bezczelny, gdy robił Lili wyrzuty za to, że spotyka się z innym facetem. On jest akurat ostatnim, który powinien jej czynić wyrzuty z tego powodu. Znalazł się autorytet moralny. Lila jest wolna i ma prawo ułożyć sobie życie na nowo!
Kolejny absurd po przeskoku czasowym to "nowa" starsza Nati. Nie wygląda jakby upłynęły 3 lata tylko z dobre dwa razy tyle. Rozumiem, że Młoda chce aby rodzice się zeszli, ale mięły trzy lata od ich rozstania a matka ma prawo związać się z kim chce. Natalia nie będzie jej układała życia! Wkurzająca była w tych odcinkach.
Ciekawe co się dzieje u Luisa. Nie podobało mi się jak przed przeskokiem nakrył matkę z Arturo na pocałunku i miał do niej pretensje. Sam jest wkurzony na Genara i rozczarowany nim, na co Lila miałaby czekać i w imię czego?
O dziwo Elisa i Arturo mają się ku sobie. Bezcenna była mina Genaro na ich widok. Dobrze mu tak. Elisa nie widywała się z nim przez te 3 lata, dała mu rozwód, ale wydaje mi się, że nadal go kocha i może chcieć do niego wrócić. Elisa korzystniej wygląda w nowej fryzurze.

Lorena dowiedziała się, że matką Paco jest Victoria i że chłopa pochodzi z bogatej rodziny, ale nie wybaczyła mu zatajenia prawdy. Miała rację z tym, że się wkurzyła. Paco sam sobie winny. Po co ukrywał prawdę? Lorena wszytko dla niego rzuciła, kochała go za to jaki jest a nie ile ma na koncie a on zachował się wobec niej nie fair. Można zrozumieć, że chciał być samodzielny, ale po co popadać w skrajności i robić wielką tajemnice z tego kto jest jego matką i z jak bogatej rodziny pochodzi. Jeśli jednak Lorena tak bardzo go kochała to przecież mogła mu wybaczyć a nie całkowicie uciąć relację. Chyba jednak to ich uczucie takie mocne wcale nie było.

Rodzice Alejandro przeprowadzili się do niego. Szkoda mi było Sofii, gdy przed przeskokiem czasowym matka jej nie poznała. Carli też mi ogromnie szkoda. Choroba ją wyniszcza, cierpią na tym jej bliscy.
Sofii szkoda mi też z powodu tego jak potratował ją Luis. Tak ją niby kochał a nie dążył do wyjaśnienia sprawy odnośnie tego, że ukryła prawdę o Genaro (co trwało jeden dzień :roll), nie wybaczył jej i nie dał drugiej szansy. Przykre. Sofia świetnie wyglądała w nowej fryzurze!

Maribel przeszła operację nogi co poprawiło komfort jej życia. Pracuje razem z Paco w szpitalu, promuje kampanie dotyczące zdrowia. Fajnie, że się udziela i odżyła. Już przed przeskokiem czasowym zmieniła makijaż, styl ubierania się, uczesanie. Ładnie wygląda, zmiana na plus.

Jasnowidz przepowiedział Rubi, że przyczyni się do czyjejś śmierci. Protka była oburzona, twierdziła że nie jest do tego zdolna. Ciekawe kogo będzie chciała wyeliminować. Obstawiam Sonię.

Yago nie dawał za wygraną i próbował poderwać Rubi, ale na jej tekst, że nie zostanie jego kochanką, ale mogłaby żoną nie zareagował z entuzjazmem, do żeniaczki nie jest mu spieszno.

Świetna była konfrontacja Rubi z Maribel w końcówce 58 odcinka. Rubi była pewna siebie, rzucała chamsie komentarze, ale Maribel wcale nie wypadła na jej tle blado, była w bojowym nastroju i się jej nie dała.


Od 30 odcinka telka jest rewelacyjna! Ostatnie odcinki ciekawe i wciągające! Zabieram się za nadrabianie zaległości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:21:01 24-03-20    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Hector niby powiedział Rubi, że chce rozwodu. Teraz niby sam już nie wie i znowu robił sceny zazdrości. Akurat końcówka intrygująca, bo Hector nakrył Rubi w ujęciach Yago


To było dziwne i niepokojące. Pokazuje Hectora jako człowieka, który naprawdę ma spory problem i obsesję na punkcie swojej żony. Ale myślę, że tak naprawdę nigdy nie zaznał z Nią czułości, miłości. Nawet ich sceny w łóżku, oczywiście to co nam widzom pokazali, dawały do zrozumienia, że Rubi robi to z obowiązku. On chyba myśli, że się rozwiedzie ale dalej nikt inny nie będzie mógł tknąć Rubi.

Lineczka napisał:
Odcinki 56-58

Marco to fantastyczny facet. Przez trzy lata wspierał Cristinę i jej córkę, był przy nich, gdy go potrzebowały. Nie wiem nad czym tu się zastanawiać, mężczyzna marzenie! Cristina nadal wzdycha do Cayetano a przecież on z powodu swojej dumy i w imię wartości rozumianych chyba tylko przez niego samego wyrzekł się jej i własnego dziecka niby dla ich dobra. To ma być dojrzały i odpowiedzialny facet? Odrzucił Cristinę, gdy go najbardziej potrzebowała. Musiał robić z siebie męczennika i poświęcać się na siłę. To nie było konieczne, ale Cayetano ma swoje dziwaczne zasady, których się trzyma. Pewnie lada moment wyjdzie z więzienia i będzie na nowo starał się o Cristinę. Teraz sobie o niej i o dziecku przypomni? Cayetano skończył we więzieniu szkołę, dobrze że coś robił przez ten czas i nie pogrążył się w depresji, ale ze względu na to że był karany może być mu ciężko znaleźć pracę no chyba, że ktoś znajomy mu pomoże np. Maribel i Arturo albo Paco i Victoria. Tak czy siak na miejscu Cristiny wybrałabym Marco i to bez większego zastanowienia!


Od początku lubiłam Marco, ale teraz to Cristina powinna już zdecydować. facet naprawdę dość się wyczekał na jej decyzję. Bezinteresownie zawiózł ją przed 3 laty na ślub z Cayetano, który zachował się idiotycznie. Już na samym początku uniósł się jakimś dziwnym honorem biorąc całą winę na siebie, za coś czego nie zrobił a potem jak mówisz, wyrzekł się swojego dziecka. Mam nadzieję, że Cristina wybierze Marco i w końcu będą szczęśliwi.


Aa tak wgl. ciekawe czy to coś znaczyło, że Lola coś wspomniała jakoby Fernanda, była podobna do Rubi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:00:25 24-03-20    Temat postu:

Odc 63.

Rubi spotyka się z Yago, wmawia Hectorowi że Go kocha i powoli zaczyna mieszać w małżeństwie Alejandra. Naprawdę jest niezła, to jej muszę przyznać. Wyprowadza z równowagi Sonię, przekupiła pielęgniarkę i cały czas odwiedza matkę Alejandra, już nie wspominając o tym, że szkodzi jej zdrowiu i rodzina chorej dodatkowo się o nią zamartwia. Dzięki jej intrygom, Alejandro może nie tak kłóci ale jednak ma problemy z żoną. Wcale nie dziwię się Sonii, bo też miałabym dość takiej kłamliwej wariatki, która ciągle biegałaby za moim mężem No i Hector wyjechał, więc Rubi zaczęła randkować z Yago. Najpierw biżuteria, potem kupił jej sukienkę i umówili się na wieczór. Z drugiej strony nie wiem jak pusta i materialistyczna musi być Rubi skoro zachwycają ją prezenty zwłaszcza, że miała męża, który kupił jej wszystko czego tylko zapragnęła. jest tak zachłanna na te wszystkie drobiazgi i kosztowności. Jedyne co ma do zaoferowania to wygląd, bo tak jest atrakcyjną i piękną kobietą ale nic poza tym.


Mimo, że lubię Sonie to jednak kibicuję Maribel. I podobały mi się te sceny jak peszyła się przy Alejandrze, unikała Go a on nie do końca wiedział o co jej chodzi. Uroczy są Szkoda tylko, że on dalej w głowie z tyłu ma Rubi. Gdyby wyrzucił ją ze swojego życia, nie interesowało by go to co robi i z im się spotyka.

Cristina ciągle rozmyśla o tym co powinna zrobić a córka słucha, w dodatku docinki tej sąsiadki i Loli wcale nie pomagają. Szczerze mnie już męczy ten wątek, Marco dobrze postąpił że odszedł. To ona powinna zawalczyć o takiego faceta który zawsze był dla Niej oparciem, wspierał ją, pomógł w wychowaniu córki i ogólnie w najcięższym momencie jej życia.


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 12:01:19 24-03-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:14:53 24-03-20    Temat postu:

hayleyss napisał:
Mam nadzieję, że Cristina wybierze Marco i w końcu będą szczęśliwi.

Aa tak wgl. ciekawe czy to coś znaczyło, że Lola coś wspomniała jakoby Fernanda, była podobna do Rubi


Nic nie zdradzam, by nie psuć oglądania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:23:03 24-03-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
Cristina była w ciąży (początki), dostaliśmy trzyletni przeskok a jej córeczka wygląda jakby miała 4 albo 5 lat. Zagięli czasoprzestrzeń, rzuca się to w oczy.

Dokładnie, Fernanda powinna mieć jakieś 2,5 roku, a aktorka na pewno ma więcej

Lineczka napisał:
Kolejny absurd po przeskoku czasowym to "nowa" starsza Nati. Nie wygląda jakby upłynęły 3 lata tylko z dobre dwa razy tyle.

Tutaj niestety też "za duża" aktorka

Lineczka napisał:
Elisa korzystniej wygląda w nowej fryzurze.

Mi się podobała bodajże w pierwszej scenie po przeskoku, ale im dalej tym mniej mi się widzi w tym wydaniu i wg mnie wygląda starzej.

Lineczka napisał:
Jasnowidz przepowiedział Rubi, że przyczyni się do czyjejś śmierci. Protka była oburzona, twierdziła że nie jest do tego zdolna. Ciekawe kogo będzie chciała wyeliminować. Obstawiam Sonię.

Już niedługo się okaże, kim jest ta osoba
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:28:17 24-03-20    Temat postu:

hayleyss napisał:
Odc 63.

Rubi spotyka się z Yago, wmawia Hectorowi że Go kocha i powoli zaczyna mieszać w małżeństwie Alejandra. Naprawdę jest niezła, to jej muszę przyznać. Wyprowadza z równowagi Sonię, przekupiła pielęgniarkę i cały czas odwiedza matkę Alejandra, już nie wspominając o tym, że szkodzi jej zdrowiu i rodzina chorej dodatkowo się o nią zamartwia. Dzięki jej intrygom, Alejandro może nie tak kłóci ale jednak ma problemy z żoną. Wcale nie dziwię się Sonii, bo też miałabym dość takiej kłamliwej wariatki, która ciągle biegałaby za moim mężem No i Hector wyjechał, więc Rubi zaczęła randkować z Yago. Najpierw biżuteria, potem kupił jej sukienkę i umówili się na wieczór. Z drugiej strony nie wiem jak pusta i materialistyczna musi być Rubi skoro zachwycają ją prezenty zwłaszcza, że miała męża, który kupił jej wszystko czego tylko zapragnęła. jest tak zachłanna na te wszystkie drobiazgi i kosztowności. Jedyne co ma do zaoferowania to wygląd, bo tak jest atrakcyjną i piękną kobietą ale nic poza tym.


Mimo, że lubię Sonie to jednak kibicuję Maribel. I podobały mi się te sceny jak peszyła się przy Alejandrze, unikała Go a on nie do końca wiedział o co jej chodzi. Uroczy są Szkoda tylko, że on dalej w głowie z tyłu ma Rubi. Gdyby wyrzucił ją ze swojego życia, nie interesowało by go to co robi i z im się spotyka.

Cristina ciągle rozmyśla o tym co powinna zrobić a córka słucha, w dodatku docinki tej sąsiadki i Loli wcale nie pomagają. Szczerze mnie już męczy ten wątek, Marco dobrze postąpił że odszedł. To ona powinna zawalczyć o takiego faceta który zawsze był dla Niej oparciem, wspierał ją, pomógł w wychowaniu córki i ogólnie w najcięższym momencie jej życia.


Rubi nieźle kombinuje, ale jej zachowanie jest takie mega irytujące i nachalne. Próbuje rozbić małżeństwo Sonii i Alejandra. Zabrała z ich sypialni jego spinki (czy jak to się nazywa), pokazała Sonii i zaczęła wymyślać, że spędziła noc z Alejandrem (ten miał pilną sprawę w szpitalu). Potem odniosła spinki na miejsce i Sonia wyszła na wariatkę. Kobieta podejrzewa, że Rubi wchodzi do jej domu, ale pielęgniarka oczywiście zaprzecza, a Carla nie jest wiarygodna przez swoją chorobę. Najlepiej by było jakby Sonia zamontowała w sekrecie kamerę w sypialni. Ogólnie nie dziwię się Sonii, że ma dosyć, bo Rubi ciągle jej uprzykrza życia.
Kolejny pomysł Rubi to wysłanie kwiatów niby od Yaga dla Sonii. Gdy Alejandro zobaczył bukiet od razu wybiegł policzyć się z Pietrasantą. Zrobił awanturę w hotelu, a od Loreta dowiedział się, że Yago jest na kolacji z Rubi.
Hector wyjechał, co jest na rękę Rubi. Ma czas, by robić swoje intrygi.
Yago wybrną z dziwnej sytuacji, gdy obejmował Rubi, mówiąc, że się witał z kobietą i współczuje jej choroby męża. Jednak Yago nie był zbyt przekonywujący. Dał do zrozumienia Hectorowi, że podoba mu się Rubi. Hector kipiał z zazdrości i powiedział Rubi, że dopóki są małżeństwem, żaden facet nie może się do niej zbliżać.
Rubi spotkała się z Yagiem wieczorem. Pewnie kolacje zepsuje pojawienie się Alejandra, ale gdyby tak nie było to ciekawa jestem jak Rubi ma zamiar wymigać się, by nie pójść do łóżka z Yagiem? On, mimo iż ją uwielbia, nie jest tego typu facetem, z którego się robi idiotę udając wielce zainteresowaną, a potem odmawiającą.

Luis przyszedł porozmawiać z Ignaciem. W sumie nie ogarniam go. Niby dalej coś czuje do Sofii, ale z drugiej strony jego duże zainteresowanie Maribel. Dobrze, że Sofia wyszła z Saulem. Mam nadzieję, że będzie ją dobrze traktował.

Męczący już jest wątek z rozterkami Cristiny. Nie dziwię się Marcowi, że się wkurzył.
Cayetano szuka zarobku, by wrócić do Meksyku, ale nikt go nie chce zatrudnić, ludzie na ulicy przed nim uciekają. W sumie nie dziwię się, bo jak dla mnie nie prezentuje się zbyt dobrze... Ogólnie Marco jest przystojny, a Cayetano (do tego z wąsem) mi się ani trochę nie podoba. Ja na miejscu Cristiny brałabym Marca za całokształt!

Maribel próbuje oddalić się od Alejandra. Ten zauważył, że coś się między nimi zmieniło, ale Maribel nie ma zamiaru wyznać mu swoich uczuć.

Naty spodobał się Paco. Duża jest różnica wieku między nimi. Co prawda nie wiem, ile lat może mieć Naty. 13? Ale Paco już przed przeskokiem był w trakcie studiów, więc może mieć z 25.

PS. Miałybyście może czas, byśmy zwiększyli liczbę odcinków do dwóch dziennie czy jednak lepiej trzymać się jednego? Ja teraz mam więcej czasu przez kwarantannę.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 19:32:50 24-03-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:47:13 24-03-20    Temat postu:

Mogłybyśmy oglądać po 2 odcinki np. od czwartku, bo do jutra planuję nadrobić zaległości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:28:08 24-03-20    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
hayleyss napisał:
Mam nadzieję, że Cristina wybierze Marco i w końcu będą szczęśliwi.

Aa tak wgl. ciekawe czy to coś znaczyło, że Lola coś wspomniała jakoby Fernanda, była podobna do Rubi


Nic nie zdradzam, by nie psuć oglądania


Teraz tylko bardziej mnie zainteresowałaś

Odnośnie Rubi, ja myślałam, ze tylko ja już nie mogę patrzeć na jej wymysły. Co nie zmienia faktu, że jest intrygująca i to takie niecodzienne w telkach, bo Rubi jest ewidentnie zła i w sumie nie umiem znaleźć u Niej żadnej zalety. Chyba, że spryt i inteligencja, ale wykorzystuje je do zacnych zamiarów.
Yago od początku chce iść z Nią do łożka i chce od Niej jednego, wiec nie wiem co ona sobie uroiła.


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 23:29:38 24-03-20, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:30:09 24-03-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
Mogłybyśmy oglądać po 2 odcinki np. od czwartku, bo do jutra planuję nadrobić zaległości.


Dla mnie ok. możemy od czwartku zacząć po 2 odcinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:55:03 24-03-20    Temat postu:

Odcinki 59-60

Ucieszyło mnie, że Alejandro nie dał się zmanipulować Rubi, nie zatańczył jak mu zagrała i wziął ślub z Sonią. Potwierdził tym, że jest facetem z wartościami, lojalnym, honorowym i uczciwym. Podoba mi się jego relacja z Sonią i ich sceny, lubię ich. Fajnie się na nich patrzy mimo, że wolałabym Alejandra u boku Maribel. Sądzę, że duża zasługa w tym jak odbiera się tę parę leży po stronie Soni, bo dziewczyna da się lubić, ma charakterek i nie jest męcząca. Wie czego chce, jest pewna swoich uczuć, nie ogranicza ukochanego, daje mu dużo swobody i mu ufa. Wykazała się sporą dojrzałością, podobało mi się, że nie wybiegła za Alejandro, gdy ten przed ślubem spotkał się z Rubi. Ma dziewczyna godność! Na ślubie ślicznie wyglądała, miała piękną sukienkę i fryzurę.

Pewna siebie Rubi sądziła, że gdy tylko skinie palcem to Alejandro do niej wróci, ale się przeliczyła. Dobrze jej tak! Teraz za nim chodzi i się mu narzuca, bo zdobył majątek. Gdyby nadal nie miał pieniędzy to nawet by nie pomyślała o separacji z Hectorem i związaniu się z nim. Może z czystej próżności i egoizmu namawiałaby go aby się nie żenił, ale nie chciałaby z nim być i wszystkiego dla niego rzucić gdyby się nie wzbogacił. Rubi zasługuje na to aby zostać sama i bez pieniędzy. To byłaby dla niej adekwatna kara do postępków jakich się dopuściła.
Rubi jest bezczelna - weszła do sypialni Alejandra i Soni jak do siebie, wyleguje się w ich łóżku, przewróciła ich zdjęcie i snuje fantazje o tym, że to wszystko kiedyś będzie jej, łącznie z Alejandro. Nie zależy jej wcale na Carli, spotkania z nią to tylko pretekst aby bywać w domu jej syna i manipulować nią aby często mu o Rubi wspominała. Żenada!
Alejandro niestety nadal coś czuje do Rubi, nie zdusił tego uczucia i nie wyleczył się z niej, ale przynajmniej stara się z tym walczyć i to kontrolować. Nie wykorzystuje Soni, żona nie jest mu obojętna, też coś do niej czuje, na swój sposób ją kocha, inną miłością niż Rubi. Mam nadzieję, że Alejandro nigdy nie ulegnie Rubi! W ogóle mi jej nie było żal, gdy w samotności w hotelu rozpaczała po jego ślubie. Mogła być z nim szczęśliwa, ale wybrała pieniądze i życie w luksusie i teraz ponosi konsekwencje swoich decyzji.

Podoba mi się dom i ogród Alejandra, rewelacja! Jak w bajce!

Hector starał się za dwoje i chce uratować swoje małżeństwo, ale Rubi miała to w nosie, bo napaliła się na powrót do Alejandra. Obsypanie bukietami róż przez męża nie zrobiło na niej żadnego wrażenia. Zażądała separacji i wyprowadziła się do hotelu. Dopiero jak Alejandro ją odrzucił to sobie przypomniała o Hectorze i chciała się z nim pogodzić, ale on trzyma ją na dystans i bardzo dobrze! Powinien sobie wszystko dobrze przemyśleć. Z pewnością nie tego oczekiwał, gdy brał z nią ślub. Od trzech lat są małżeństwem a szczęścia żadne z nich nie zaznało, poza tym pozornym. Rubi tylko kaprysi i wyciąga od Hectora kasę. Śmiać mi się chciało jak powiedziała Loreto, że próbowała namówić męża na kupno jachtu. Niemożliwa jest! Z pewnością przez te trzy lata małżeństwa zabezpieczała się żeby nie zajść w ciążę a Hectorowi wciska kity o stresie i niepokoju źle na nią wpływającymi.

Marco to jedna z moich ulubionych postaci w telce. Cudowny facet, czuły, opiekuńczy i troskliwy. Ogromnie cieszy mnie, że Cristina dała mu szansę. Mieli piękne sceny pocałunków. Za drugim razie nie odrzuciła go i dała się ponieść. Według mnie ona coś do niego czuje, on nie jest jej obojętny, ale bała się do tego przyznać i idealizowała uczucie do Cayetano. Mam nadzieję, że Cristina nie zmieni decyzji i finalnie zostanie z Marco. Obawiam się jednak tego co się wydarzy, gdy Cayetano wyjdzie z więzienia. Po tym jak się zachował i jak z powodu dumy odciął się od niej i córki Cristina nie powinna mu dawać drugiej szansy. Nie pojmuje jak mógł tak łatwo z nich zrezygnować i to w imię czego? Nawet listów od Cristiny nie czyta tylko je niszczy jakby go nie obchodziło co u niej i u ich córki. Momentami odnoszę wrażenie jakby mu się przez przymusową izolację coś w głowie poprzestawiało.
Plotkara, kumpela Loli, mąci w głowie małej Fernandzie. Czy ta baba ma mózg? Nienormalna jakaś i nawiedzona. Szczyt bezmyślności żeby manipulować kilkuletnim dzieckiem i nastawiać je przeciwko Marco. Cristina dla dobra córki powinna ją odseparować od tego babsztyla! To już nawet Lola tak nie wkurzała w tym odcinku jak ta jej kumpela wścibiająca nosa w nieswoje sprawy.
Jeszcze odnośnie Cayetano to po wyjściu z więzienia powinien mieć prawo widywać córkę, więc postawa Cristiny jak i Marco pod tym względem prawidłowa. Chcą dobra Fernandy i nie zamierzają jej okłamywać za co plus. Marco może być a w sumie to już jest, dla niej cudownym wujkiem.

Luis stoczył się na do, wpadł w alkoholizm. Kiedy wypadł z baru to wyglądał jak menel, zaniedbany, zarośnięty. Obraz nędzy i rozpaczy. O Genaro można powiedzieć sporo złego, ale jednak ojcem jest dobrym i kocha Luisa mimo, że ten nie jest jego biologicznym synem traktuje go na równi z Natalią. Dobrze zrobił, że go sprowadził do stolicy i wyznał Lili prawdę o jego uzależnieniu. Dostrzega też swoje błędy i winy, ma wyrzuty sumienia. Luis ze wsparciem bliskich powinien dojść do siebie i poradzić sobie z nałogiem, musi tylko chcieć walczyć. Zrobił błąd spisując na straty związek z Sonią. Powinien był jej wysłuchać, dać jej drugą szansę. Zataiła przed nim prawdę o Genaro, ale poznała ten sekret zaledwie kilka godzin wcześniej, nie wiedziała co ma robić. To nie było działanie z premedytacją tylko zagubienie! Szkoda mi jej, bo mocno jej się oberwało a intencji przecież złych nie miała.

Genaro nadal jest dwulicowy jeśli chodzi o relacje z kobietami. Wkurzył się na Lilę, gdy mu powiedziała, że związała się z prawnikiem, był zazdrosny. Wystarczyłoby jedno jej słowo i z przyjemnością by do niej wrócił a chwilę później chce ponownie związać się z Elisą i wyznaje jej, że ciągle o niej myśli. Na dodatek żali się, że od lat jest sam. Medal niech mu dadzą, najlepiej z buraka. Żenada! Genaro powinien zostać sam, nie załuguje na żadną z pań.
Wkurza mnie Natalia. Nie jest już dzieckiem tylko nastolatką, której bliżej do pełnoletności a cały czas tylko naciska na matkę aby wróciła do Genaro. Co scena z nią to praktycznie jeden temat. Męcząca jest! Rozumiem, że przeżywa rozstanie rodziców, ale minęły już trzy lata, miała czas cza aby to przetrawić a zachowuje się jakby ich rodzina rozpadła się wczoraj. Lila postanowiła rozstać się z prawnikiem dla dobra dzieci. Popełnia błąd. Powinna pomyśleć o sobie i swoich potrzebach. Oby tylko nie związała się ponownie z Genaro rzekomo dla dobra Luisa i Natalii.
Arturo zaangażował się w relację z Elisą. Ona ma opary. Niby jasno się wyraziła pozbawiając Genaro złudzeń, ale wydaje mi się, że nadal nie przestała go kochać i chyba jednak nie jest gotowa na nowy związek.

Choroba u Carli się rozwija. Stała się infantylna, teraźniejszość miesza się jej z przeszłością, zapomina swoje dzieci. Straszne. Szkoda mi i jej i jej bliskich. Coś mi się wydaje, że lada moment jej stan się pogorszy.

Mało Maribel w tych odcinkach.

Lorena mogłaby już wrócić z tej Hiszpanii do Meksyku.

Nie wiem czy też odnosicie takie wrażenie, ale według mnie Rubi ostatnimi czasy "zbrzydła". Znaczy nadal jest piękna, zadbana, urody jej nie można odmówić, ale zbrzydła na twarzy, ma na niej wypisane zło jak się jej patrzy w oczy, ma coś odpychającego w tym spojrzeniu i mimice. Niby piękna, ale wewnętrznie brzydka. Barbara wypada w tej telce fenomenalnie skoro potrafi oddać coś takiego. Nie wydaje mi się to dziełem przypadku tylko zamierzonym efektem spójnym ze scenariuszem, więc tym bardziej szacun!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:05:57 25-03-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
Nie wiem czy też odnosicie takie wrażenie, ale według mnie Rubi ostatnimi czasy "zbrzydła". Znaczy nadal jest piękna, zadbana, urody jej nie można odmówić, ale zbrzydła na twarzy, ma na niej wypisane zło jak się jej patrzy w oczy, ma coś odpychającego w tym spojrzeniu i mimice. Niby piękna, ale wewnętrznie brzydka. Barbara wypada w tej telce fenomenalnie skoro potrafi oddać coś takiego. Nie wydaje mi się to dziełem przypadku tylko zamierzonym efektem spójnym ze scenariuszem, więc tym bardziej szacun!


Coś w tym jest Myślę, że już nas mega irytuje jej zachowanie i mimo urody aktorki ciężko na nią patrzeć Poza tym styl Rubi zmienił się od początku. Wcześniej miała np. lekki makijaż, teraz mam wrażenie, że z odcinka na odcinek coraz mocniej jest pomalowana W sumie w Teresie też tak było, ale na koniec to już wyglądała wg mnie bardzo niekorzystnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:07:54 25-03-20    Temat postu:

Odcinki 61-62

Okazało się, że Hector cierpi na nieuleczalną chorobę kręgosłupa, która może doprowadzić do tego, że nie będzie w stanie poruszać się o własnych siłach. Taki młody, wysportowany... To jak wyrok, ale dobrze, że się nie poddaje i chce szukać metod leczenia dzięki którym będzie mógł być samodzielny jak najdłużej. Rubi zbytnio nie przejęła się jego stanem zdrowia, myśli tylko o sobie a męża ma w nosie. Nawet nie chce jej się stwarzać pozorów. Hectorowi zawalił się świat a ta zamiast go wspierać cieszy się, że nie musi się nim opiekować i nawet takiej opcji nie bierze pod uwagę. Separacja i rozwód pod tym względem są jej na rękę, gorzej z kwestią podziału majątku, bo połowa jej nie satysfakcjonuje. Ależ ona jest zachłanna! Hector nie chce być dla niej ciężarem, więc zamierza zwrócić jej wolność. Widać, że ją kocha, ale na niej nie robi to żadnego wrażenia. Biega co chwilę do Alejandra, wyznaje mu swoje uczucia, narzuca się mu. Jeśli jej ulegnie to zwątpię w jego rozsądek! Po tym wszystkim co mu zrobiła powinien się z niej wyleczyć! Dobrze wie, że Rubi to materialistka i że dla niej najważniejsze są pieniądze. Jak może mimo wszystko nadal ją kochać? Za co? Mięły 3 lata, niech w końcu zdusi w sobie resztki uczucia do niej! Co się musi wydarzyć aby przestał o niej rozmyślać? Rubi ugania się za Alejandro, ale nie przeszkadza jej to szukać zabezpieczenia na przyszłość i otwarcie z nim flirtować. Za naszyjnik z rubinem pozwoliła mu się pocałować i nie wyglądała na niezadowoloną czy przymuszoną do tego. Jak Hectora uwodziła to stroiła miny jakby przeżywała męczarnie a tu z takim Yago dobrze się bawi i coś ją w nim pociąga poza grubym portfelem. Może to, że jest tak samo wyrachowany ja i ona? Kto ją zrozumie? Próbuje chwycić trzy sroki za ogon a powinna zostać bez żadnej z nich.

Cayetano wyszedł z więzienia. Szuka pracy aby zarobić na bilet do stolicy. Nadal unosi się dumą, bo ni powiadomił Cristiny o tym, że wyszedł na wolność. Obawiam się tego, że ona mimo wszystko będzie chciała się z nim związać. Ma przy sobie cudownego faceta jakim jest Marco, który ją wspierał, był przy niej i nieba by jej przychylił a żyje przeszłością i sentymentami. Cayetano po tym jak się od niej odciął nie zasługuje na nią! Chciałabym żeby Cristina to zrozumiała i żeby została z Marco!
Cayetano okropnie wygląda z wąsami!
Po przeskoku czasowym donia Lola nawet nie irytuje w przeciwieństwie do swojej otyłej koleżanki, która na za dużo sobie pozwala i wtrąca się w życie Cristiny dając jej złote rady i mieszając Fernandzie w głowie. Okropna baba!

Nie podoba mi się to co scenarzyści zrobili z postacią Luisa. Tai fajny, sympatyczny i wydawałoby się dojrzały chłopak a stoczył się na dno. Sam nie jest w stanie wyjść z nałogu, potrzebuje fachowej pomocy i im szybciej to zrozumie tym lepiej. Fajnie, że Maribel go wspiera, ale niech ich relacja zatrzyma się na przyjaźni. W końcu są przecież przyrodnim rodzeństwem. Wydaje mi się, że Luis zaczyna się angażować w tę relację i może poczuć do Maribel coś więcej. Nie wiem na co czeka Lila. Już dawno temu powinna była powiedzieć Luisowi, że to Arturo jest jego biologicznym ojcem. Głupotą i tchórzostwem z jej strony jest to, że nadal trzyma tak ważną informację w sekrecie a przecież widzi, że syn zbliżył się do Maribel!
Szkoda mi było Sofii po jej spotkaniu z Luisem. Chciała mu pomóc, wesprzeć go, widać że nadal jej na nim zależy a on potraktował ją chłodno, z dystansem. Co prawda przeprosił ją za swoje zachowanie, ale był bierny i niejako ją odtrącił. Biedna Sofia. Jakoś nie widzę ich znowu razem po tym wszystkim. Ciężko będzie odbudować ich relację. Podobały mi się sceny Sofii i Saula. Jeśli on się zmienił to w sumie mogliby być razem. Podczas spotkań z nią zachowywał się ok, więc może w końcu dojrzał.

Sonia wpadła na Yago. Zachowywał się obleśnie i władczo wobec niej. Mógłby jej w końcu dać spokój, ale on uważa ją za swoją własność i traktuje przedmiotowo. Liczyłam na ciekawszą akcję podczas konfrontacji wkurzonego Alejandro z Yago a ich scena była krótka, dali sobie po razie i to by było na tyle.

Rubi jak zwykle sieje zamęt. Powiedziała Sonii, że Maribel jest zakochana w Alejandro chcąc je poróżnić. Jaką satysfakcję z tego miała. Maribel pokazała klasę, przyznała się do wszystkiego, ale zapewniła Sonię, że nie jest dla niej żadnym zagrożeniem. Ich relacja raczej nie będzie taka sama jak wcześniej, ale nie muszą się od razu od siebie dystansować. Sonia potrzebuje czasu aby przetrawić tę wiadomość.
Rubi ukradła spinki Alejandro, które podarowała mu żona. Ciekawe co znowu kombinuje, na pewno nic dobrego.

Elisa związała się z Arturo. Sądziłam, że ojciec Maribel będzie z Lilą, ale jeszcze nic nie jest przesądzone. Mam tylko nadzieję, że żadna z pań nie wróci do Genara.

Śliczna była czarna sukienka Rubi!

Natalia jest wkurzająca, jakoś nie mogę polubić tej postaci. Jak była młodsza też była ciekawska, ale teraz chce ustawiać matce życie i tylko cały czas gada o jej powrocie do Genaro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Cena marzeń Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 660, 661, 662 ... 682, 683, 684  Następny
Strona 661 z 684

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin