Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Verdades Secretas - Rede Globo, 2015
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Globo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:36:54 09-01-22    Temat postu:

martoslawa napisał:

Nawet służba w domu Alexa jej nie polubiła. Dobra była końcówka 31 odcinka gdy podano zupę (?) do stołu i Alex aż się wzdrygnął.


Służba jej nie polubiła, bo Carolina we wszystko się wtrąca i w pewien sposób przeszkadza im w pracy. Nic dziwnego, że ich denerwuje, kiedy szpera po garach, zmienia menu czy próbuje "odbierać" im robotę.
Ta zupa to strogonow, którym Alex "zachwycał" się podczas kolacji w domu Hildy. W końcówce 31 odcinka pokazał swoją prawdziwą twarz czym potwierdził, że wcześniej udawał i robił dobrą minę do złej gry. Odnośnie kolacji to Carolina chciała dobrze, miała zamiar sprawić mu przyjemność, ale faktycznie frytki i strogonow to dość ciężkie dania na ostatni posiłek dnia.

Sylwia94 napisał:

martoslawa napisał:
Co do Giovanny i Anthonego, to czegoś tu nie rozumiem. Jak Anthony jej tłumaczył, że muszą naprawić relacje z Fanny, to powiedział, że musi to zrobić jeśli chce być supermodelką. Znowu zachowują się tak, jakby agencja Fanny była jedyną agencją modelek w mieście, a Fanny kimś ważnym w świecie mody, kto jest w stanie zniszczyć jej karierę. A tymczasem wygląda na to, że ta jej agencja ledwo zipie. Gdyby nie kontrakt z Alexem byłoby z nimi źle. No ale... coś ten Anthony widać musi w sobie mieć, że zarówno Giovanna, jak i Fanny łykają wszystko co im powie.

Te tłumaczenia Anthony'ego słabe, ale Giovanna wszystko łyka, a niby taka bystra. Agencja bardziej przypomina burdel, zlecenia mają raczej dla mało znanych marek. Kontrakt z Alexem i jego marką ją uratował. I no właśnie skoro Alex rozdaje karty to czemu Giovanna ma naprawiać relacje z Fanny. Może po prostu powiedzieć ojcu, by jej załatwił robotę


Zgadzam się z Wami, że agencja Fanny nie jawi się profesjonalnie, wręcz przeciwnie. Nie mieli dużo zleceń, kontrakt z Alexem trafił im się jak ślepej kurze ziarno, pokazów za wiele nie mają, wydaje się, że nie są nawet za dobrze znani w kraju a co dopiero na świecie. W całej Brazylii takich agencji z pewnością jest na pęczki.

martoslawa napisał:
Dziwne jest to, że Alex zabronił Caroline pracować - gdyby chodziła do pracy, miałby więcej czasu tylko z Angel. Nie o to chodziło?


Źle to sobie rozegrał. Nie chciał aby jego żona pracowała jako recepcjonistka w klinice ginekologicznej, ale mógł jej załatwić jakieś stanowisko u siebie w pracy (w innym dziale, żeby go nie męczyła) albo u znajomych a najlepiej to w miejscu z nocnymi zmianami i dzięki temu mógłby od niej odpocząć i mieć wolną chatę.

Sylwia94 napisał:
Lineczka, jak zawsze z zaciekawieniem przeczytałam Twój komentarz


Miło mi.

Sylwia94 napisał:

Hilda to miałam wrażenie trochę cwana była. Na kilometr było widać, że Oswaldowi na niej zależy, a ona ciągle go prosiła o jakąś pomoc (rady, zawiezienie Angel do ojca), jednocześnie trzymając go cały czas w friendzonie


Dokładnie. Hilda to cwaniara, ewidentnie wykorzystywała słabość Oswalda do niej i się nim wyręczała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:11:18 09-01-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Służba jej nie polubiła, bo Carolina we wszystko się wtrąca i w pewien sposób przeszkadza im w pracy. Nic dziwnego, że ich denerwuje, kiedy szpera po garach, zmienia menu czy próbuje "odbierać" im robotę.
Ta zupa to strogonow, którym Alex "zachwycał" się podczas kolacji w domu Hildy. W końcówce 31 odcinka pokazał swoją prawdziwą twarz czym potwierdził, że wcześniej udawał i robił dobrą minę do złej gry. Odnośnie kolacji to Carolina chciała dobrze, miała zamiar sprawić mu przyjemność, ale faktycznie frytki i strogonow to dość ciężkie dania na ostatni posiłek dnia.

Carolina to taka męczyd**a Kucharka pewnie ma jak najlepsze kwalifikacje, skoro pracuje dla milionera i serwowała Alexowi wykwintne potrawy, a Carolina właziła do kuchni i wyskakiwała ze Strogonowem
Carolina miała zawsze dobre intencje, ale popełniała ciągle gafy. Jak nie zegarek kupiony w sklepiku na plaży to ciężkostrawne danie na kolację. Ale zachowanie Alexa wtedy przy stole było mega chamskie, choć potem próbował łagodzić sytuację.

Lineczka napisał:
Źle to sobie rozegrał. Nie chciał aby jego żona pracowała jako recepcjonistka w klinice ginekologicznej, ale mógł jej załatwić jakieś stanowisko u siebie w pracy (w innym dziale, żeby go nie męczyła) albo u znajomych a najlepiej to w miejscu z nocnymi zmianami i dzięki temu mógłby od niej odpocząć i mieć wolną chatę.

Może Alex chciał ją od siebie całkowicie uzależnić finansowo albo uznał, że nie wypada, by żona milionera pracowała. W każdym razie strzelił sobie w kolano, bo powinien był właśnie zapewnić Carolinie zajęcie, by go nie dręczyła Jakby była zmęczona po pracy też mniej by miała ochotę na figle

Czekam na kolejne wrażenia, bo kilka ciekawych rzeczy się wydarzyło w tych odcinkach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:33:33 09-01-22    Temat postu:

Po 38 odcinku:

Angel i Alex przespali się ze sobą w kuchni w jego domu pod nosem Caroliny, która spała w sypialni. Jak Arlete mogła zrobić takie świństwo własnej matce? Nic jej nie tłumaczy. Uważam, że to jest obrzydliwe. Wystarczyło, że dowiedziała się o niewinności Alexa w kwestii rzekomego gwałtu na Lyris i dała się ponieść pożądaniu zapominając o innych sprawach, które ich dzielą. Nawet nie przejmowali się, że mogą zostać nakryci przez Carolinę albo służbę, poddali się chwili i zabawiali na kuchennym blacie w najlepsze. Po Alexie to jeszcze bym się tego spodziewała, po Giovannie też, ale nie po Angel, która kocha matkę, ma z nią silną więź i bardzo dobrą relację. Okropieństwo! Angel sporo straciła w moich oczach. Pod względem moralnym to ja już sama nie wiem kto z tej dwójki jest gorszy. Alex wziął ślub z chorych powodów, ale Angel swoim postępowaniem chyba go przebiła. Nie tylko zdradziła matkę, ale i Guille z którym następnego dnia po zdradzie jak gdyby nigdy nic poszła do łóżka i dobrze się bawiła. Serio, w głowie się nie mieści co ona wyprawia. O ile jeszcze widać było po niej wyrzuty sumienia względem matki tak wobec Guille moim zdaniem za dużych nie miała (na początku go unikała, ale szybko dała sobie z tym spokój). Na początku znajomości ją wykorzystał, miał dziewczynę, ale to przecież przeszłość, wybaczyła mu skoro się z nim ponownie związała i to nie dla zemsty i przecież tworzyli obecnie "stabilny" związek, więc tym bardziej zachowanie protki oburza. Arlete jest aniołem, ale upadłym. Jak się Carolina dowie o wszystkich lub chociaż większości postępków córki to się całkowicie załamie.
Sama scena miłosna Alexa z Arlete pod względem technicznym i aktorskim świetna, pełna napięcia, iskry leciały z ekranu z powodu chemii między postaciami, muzyka też zrobiła rewelacyjny klimat. Jako obrazek wyszło kapitalnie, ale zachowanie protów uznaję za karygodne. Tak swoją drogą to jak ich nie obrzydza, że Alex sypia z córką i matką w podobnym czasie a Angel z "ojczymem" i jego kuzynem. Zabawa w wymianę chorobami wenerycznymi? Okropieństwo, degrengolada. Inaczej by to wyglądało gdyby rozstali się ze swoimi partnerami. Uznałabym to pomimo wszystko za mniej kontrowersyjne. Jednak nadal Alex ciągnie farsę w postaci małżeństwa z Caroliną a Angel jest jeszcze gorsza, bo po nocy z ojczymem następnego dnia idzie do łóżka ze zdradzonym chłopakiem. Jestem zniesmaczona.
Nie przepadam za Caroliną przez jej naiwność, infantylizm, hipokryzję, ale jest mi jej szkoda. Nie zasłużyła na taki cios ze strony mężczyzny, który zapewniał ją o miłości i przede wszystkim ze strony jedynej, ukochanej córki. Jak pozna prawdę to ona się z tego nie podniesie. Z pewnością będzie chciała zniszczyć Alexa i tak jak obstawiałam wcześniej wymierzy do niego z broni. Wydaje mi się, że Carolina może popełnić samobójstwo. Jeśli tak się stanie Angel przyjdzie dźwigać ogromny ciężar wymieszany z poczuciem winy i to do końca swoich dni. Do jakiejś tragedii z pewnością dojdzie i ja stawiam, że życie straci Carolina.
Angel zasugerowała Alexowi, że gdyby nie sprawa z rzekomym gwałtem to nie odsunęłaby się od niego i wybaczyła mu, że ją poniżył. Wystarczyło więc wyjaśnić tę kwestię zamiast wpadać na beznadziejny pomysł poślubienia jej matki. Doprawdy dziwi mnie, że Alex mający takie znajomości i wpływy nie zrobił nic aby zmusić Lyris do wyznania prawdy. Powinien naciskać na nią i na Fanny. Do tego łatwo można było poddać w wątpliwość jej wersję - wziąć zeznania od kierowcy, który ich zawiózł do apartamentu (że Lyris nie wyglądała na zmuszoną do czegoś), przeanalizować przepływ pieniędzy, które za noc dał jej Alex (potrzebowała ich na mieszkanie, wiec musiała ściemnić narzeczonemu, że je zarobiła w agencji, tu wystarczyłoby zaangażować Fanny i księgową i wyszłoby, że od nich takiej kasy nie dostała) plus zagrozić prawnikami, że jak będzie ciągnęła te kłamstwa to zostanie jej wytoczona sprawa za pomówienia i straci pracę w agencji Fanny co w tej telce byłoby równoznaczne z zakończeniem kariery modelki biorąc pod uwagę, że ten przybytek ukazywany jest jako jedyny liczący się w całej Brazylii. Tak więc zamiast wyjaśnić sprawę rzekomego gwałtu Alex wszystko schrzanił wpadając na absurdalny pomysł poślubienia Caroliny aby być blisko jej córki i pod jej nosem się z nią zabawiać. Geniusz!
Alex wspominał jeszcze, że nie mógł ożenić się z Angel, bo była niepełnoletnia. Kto im kazał od razu brać ślub? Mogli się spotykać jako para i ukrywać się przed światem do czasu jej 18 (skoro obawiali się opinii otoczenia i skandalu), nie bawić się w płacenie i przyjmowanie kasy za seks i po uzyskaniu przez protkę pełnoletności sfinalizować związek jeśliby chcieli. Tłumaczenia Alexa nie mają racji bytu, bo przecież od początku traktował Angel przedmiotowo i nie chciał żadnych zobowiązań, jasno uściślił czego oczekuje.

Carolina zaczyna dostrzegać dziwne zachowanie męża. Alex nie chce się z nią kochać, nie adoruje jej jak wcześniej, nie spędza z nią czasu wymawiając się pracą. Nie odnosi się do niej tak jak przed ślubem, traci kontrolę i nazywa ją głupią, irytującą. Powinna się z nim skonfrontować odnośnie swoich oczekiwań i rozczarowań. Jednak Carolina jest tak zaślepiona i ma niskie poczucie własnej wartości, że nadskakuje mężulkowi i się tylko do niego przymila uznając jego słowa za świętość. Gdzie jej charakter? Jakże wymowna była scena, gdy podczas kolacji po pokazie mówiła, że musi się nauczyć i polubić jadać to co Alex. Niby dlaczego? Niech on sobie lubi sushi a ona niech je co jej się podoba. To samo z pasjami, zainteresowaniami. Można a nawet trzeba pójść na kompromis, ale nie wolno całkowicie się zatracać dla drugiej osoby i rezygnować ze swoich przyjemności, z samego siebie. Jak już pisałam poprzednio Carolina to taki typ co to kotka na śmierć by zamęczyła i zagłaskała. Z facetem, który lubi taki sposób wyrażania miłości byłaby szczęśliwa, ale Alex nim nie jest i ewidentnie ma już jej dość. Ciekawe kiedy Carolina przejrzy na oczy. Już nawet służba podejrzewa co w tym domu się wyprawia. Jednak jak to bywa zdradzana żona pewnie dowie się o tym na samym końcu.

Trójkąt Giovanny, Fanny i Anthonego męczący i nudny. Mam ich dość. Na Anthonego nie mogę patrzeć, jedna z najbardziej irytujących postaci. Ma się za wyjątkowego a wcale nie jest taki przystojny i kariera modela też jest już za nim. Powinien na koniec zostać z niczym.
Anthony powiedział Giovannie, że nie chce aby robiła różową książkę, bo jest zazdrosny, zgodził się w zamian rozstać z Fanny, ale wiedziałam, że nic z tego nie wyjdzie. Oczy mu się zaświeciły jak dowiedział się o możliwości nawiązania współpracy z gwiazdą ze świata mody. Fanny jest dla niego przepustką, więc na pewno z nią nie zerwie a Giovannie pewnie wciśnie kit o swoim poświęceniu dla ich cudownej przyszłości we Włoszech.

Z Larissą jest coraz gorzej. Nie potrafi przestać brać narkotyków a Roy tylko pogłębia jej uzależnienie. Co za paradoks, że ostrzega ją podkreślając, że za często jest na haju a jednocześnie nie robi nic aby ją powstrzymać tylko jeszcze pomaga zdobyć jej towar. Uważam, że to kwestia czasu, gdy Larissa będzie załatwiała sobie i kochasiowi narkotyki sprzedając swoje ciało obleśnym ćpunom. Niewiele brakowało a już doszłoby do tego. Jak będzie na głodzie i nie uda jej się zorganizować pieniędzy to wszelkie opory znikną byle tylko osiągnąć cel i zdobyć to czego pragnie. Szkoda mi jej, wpadła w ogromne bagno a w jej otoczeniu nie ma nikogo kto podałby jej pomocą dłoń. Visky próbował przemówić jej do rozumu, ale na nic to się zdało. Ona sama musi chcieć sobie pomóc.
Nie rozumiem dlaczego Larissa cały czas sponsoruje matkę i oddaje jej kasę ze zleceń z agencji czy różowej książki. Na jakiej podstawie? Buntuje się, ma tego dość, więc dlaczego tego nie przerwie? Powinna zastrzec w agencji, że pieniądze za zlecenia idą do jej rąk i nie dać matce złamanego grosza. Niech ta sama zarobi na swoje utrzymanie! Co za pasożyt.

Visky i Lourdeca znowu przespali się ze sobą po alkoholu. Powodem, który ich do siebie zbliżył kolejny raz był Leo. Tym razem to Visky wypłakiwał się Lourdece po odrzuceniu przez niedoszłego kochanka. Uwielbiam ten duet, wnoszą sporą dawkę humoru do produkcji.

Pia postanowiła dokonać aborcji, wybrała dostatnie życie za kasę Alexa. Egoizm, materializm i lenistwo wszystko jej przesłoniły. Szkoda dziecka, że z tak błahych powodów matka zamierza pozbawić je życia. Pia dostała od koleżanki namiary na lekarza, którym okazał się Everaldo. Wydawał się taki porządny, nieskazitelny a przeprowadza nielegalne aborcje. Jestem nim rozczarowana. Jednak nie byłby dobrą partią dla Caroliny. Ta to ma pecha, spotyka samych beznadziejnych facetów.

Guile wypytywał Eziela o przeszłość Angel, ale ten nie wygadał się. Pewnie dlatego, że za nim nie przepada i był przez niego chamsko traktowany, więc niby dlaczego miałby mu pomóc.
Dziwną słabość do Eziela ma Nina. Ciekawe czy będzie między nimi coś więcej. Jestem na nie, bo Eziel bezpowrotnie stracił w moich oczach po akcji z Angel i mnie od niego odrzuca.

Nie podobał mi się pokaz z 36 odcinka, ten z 4 o wiele lepszy i ciekawszy z fajniejszym klimatem.

Chłopak Darlene oświadczył się jej i zaproponował żeby wspólnie zamieszkali. Ona wyskoczyła z Hildą jako przeszkodą, ale przecież starsza pani ma rodzinę a dodatkowo dowiedzieliśmy się, że Carolina z konta męża (za jego zgodą) przesyła jej co miesiąc niezłą sumkę, której ta nawet nie jest w stanie całej wydać. Kolejny dowód na hipokryzję matki i córki. Mało im, że długi pospłacał a na takie honorowe się kreują. Wracając do Darlene to naciskała na Hildę aby wyznała Carolinie prawdę o tym czym zajmowała się Angel. Po co wraca do tematu? Tylko dlatego, że ma zamiar się wyprowadzić? Co to ma wspólnego ze sprawą? Nie ogarniam dlaczego akurat teraz Darlene wypaliła z tym drażliwym tematem.

Żenujące i żałosne są teksty Giovanny poddające w wątpliwość orientację seksualną Bruna. Uczepiła się go jak rzep psiego ogona. Chłopak jest nieśmiały, bardzo młody (chyba młodszy od niej). Niech nie mierzy wszystkich swoją miarą i nie popada w skrajności. Akurat ona nie jest żadnym autorytetem w tej sprawie. Lepszy brat prawiczek niż puszczalska siostra.
Słabe są też wywody Giovanny w szkole na temat seksu. Jakby cały świat się kręcił wokół tego tematu. Ona jest zaburzona w tej materii, może cierpi na seksoholizm albo jakąś podobną jednostkę chorobową. Giovanna dziwiła się, że została wysłana do dyrektorki, ale i tak otoczenie czy to rodzinne czy szkolne za bardzo się z nią cacka.

Edgar dowiedział się prawdy od Lyris na temat nocy, którą spędziła z Alexem i nie chce jej znać. Nic dziwnego, nie dość, że zdradziła narzeczonego i prostytuowała się to jeszcze go okłamała, że została zgwałcona przez co on chciał zabić rzekomego gwałciciela. Co ta Lyris ma w głowie?

Dodam jeszcze, że śmieszy mnie hipokryta Alex mający pretensje do Caroliny, że ta pozwala Angel aby Guille nocował w ich domu czy żeby jej córka zostawała u swojego chłopaka na noc. Akurat on jest ostatnią osobą do czynienia wyrzutów z tego powodu. Aczkolwiek podejście Caroliny jest aż za bardzo liberalne. Mamy XXI wiek i tak dalej, ale Angel dopiero co skończyła 17 lat a matka jakoś nie ma problemu z tym, że Guille u nich nocuje, nawet wyraża zgodę i jest podjarana.

Doszło do przypadkowego spotkania Samii z Caroliną. Bezcenne miały miny na wieść o łączących relacjach tę drugą stronę z Alexem. Różne niczym ogień i woda. Samia ewidentnie nie dowierzała, że Alex zamienił ją na kogoś takiego jak Carolina, nawet nabrała podejrzeń, że chodzi mu o Angel


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 16:50:24 09-01-22, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:56:55 09-01-22    Temat postu:

Nie ma słów na to, co zrobiła Angel. Przespała się z mężem swojej matki, którą podobno tak kocha. Ale tak naprawdę od początku widzimy, że Angel nie ma żadnych wartości moralnych. Raz jeden, raz drugi.

Chorobami wenerycznymi to nikt nie wydaje się martwić w tej telce. W sumie mogli też ukazać taki wątek.

Cały ten plan Alexa, by zbliżyć się do Angel przez matkę od początku był pokręcony. Mógł wcześniej wyjaśnić sprawę rzekomego gwałtu.

Larissa nie ma już szans na odzyskanie kariery modelki, bo wygląda coraz gorzej przez narkotyki. Jako luksusowa prostytutka też może być ciężko, bo odstraszyła od siebie stałego klienta. Teraz wpadła na pomysł sprzedania swoich markowych rzeczy. Podąża w niebezpiecznym kierunku.

Alex to w ogóle powinien przestać płacić na Pię, gdy się rozstali. A na pewno, gdy się związała z Igorem. Nie rozumiem, czemu ich utrzymuje. Chyba tylko po to, by zwalić na byłą żonę w całości wychowywanie dzieci, które Pii zresztą nie wychodzi.
Mnie aż poraża głupota Pii, która zdecydowała się na aborcję, żeby zachować wygody i pieniądze od Alexa. Najbardziej absurdalny powód, jaki kiedykolwiek słyszałam.
Doktorek był niepozorny, ale okazało się, że dorabia sobie do pensji nielegalnymi aborcjami... Jak widać w tej telce nikt nie może być nieskazitelny.

Pretensje Alexa o nocowanie Gui w jego domu czy też Angel śpiącą u Gui przypominały zazdrosnego faceta. Carolina miała rację wypominając mu liberalne podejście do Giovanny, która jest praktycznie poza kontrolą. Alex próbował się usprawiedliwić, że Angel pochodzi z małego miasta i może być wykorzystana. Ale przecież chodzi o krewnego Pii, więc słaba wymówka.
Ale zbyt luźne podejście Caroliny do TYCH spraw też mnie zadziwia. Co z tego, że Gui jest stałym partnerem Angel. Przesadza z tą swobodą. Chce koniecznie, by córka traktowała ją jak przyjaciółkę i o wszystkim jej mówiła (gdyby wiedziała...).

Dobre było spotkanie Samii i Caroliny. Carolina dowiedziała się, że Alex nie był wcale wolny, gdy się poznali na wywiadówce. Niestety między obiema kobietami jest przepaść. Ale Samia też patrzyła tak z góry na Carolinę nie dowierzając, że Alex ją wymienił na recepcjonistkę. Ok, ona zna gust Alexa, więc się zdziwiła. Ale z drugiej strony nie powinna tak oceniać Caroliny, nawet jej nie zna. Poza tym tak naprawdę dobrze się dla Samii stało, że Alex ją zostawił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:01:51 10-01-22    Temat postu:

Lineczka, odpowiadając na Twoje pytanie z innego tematu, powoli nadrabiam VS. Dziś nie dam rady, ale może jutro naskrobię coś o niegodziwcach z tej telki i postaram się też odnieść do Twoich postów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:11:09 12-01-22    Temat postu:

Po 38 odcinku:

Alex i Angel są z każdym odcinkiem coraz bardziej obrzydliwi. Niby byłam przygotowana na to, że Angel w końcu ulegnie Alexowi, ale nie spodziewałam się, że zrobią to w jego domu, w kuchni podczas gdy matka Angel, a jego żona śpi w pokoju obok... Gdy Carolina wstała w nocy zobaczyć co się dzieje, to z jednej strony chciałam by ich nakryła i zobaczyła jak zdradziły ją dwie najukochańsze osoby, a z drugiej obwiałam się tej konfrontacji... Carolina tego nie przeżyje, gdy w końcu się dowie... Złamie jej to serce.

Przyznam, że na początku śmieszyły mnie sceny, w których Alex pokazuje swoje prawdziwe oblicze i zaczyna być agresywny, bądź też obraża Carolinę. Myślałam sobie, że tak to jest jak się wychodzi za mąż w ogóle nie znając swojego partnera. Ale po jakimś czasie zrobiło mi się Caroliny naprawdę szkoda... szczególnie dlatego, że ona cały czas uważa, że to w niej jest problem, a nie w nim i obwinia się o wszystkie wybuchy Alexa. Gdy ten przyniósł jej kwiaty i sukienkę po tym, gdy nazwał ją głupią zachowywała się tak jakby w ogóle nie miał za co przepraszać...

To co się teraz wyprawia jest także zasługą Hildy, która ukryła przed Caroliną to, że Angel się prostytuowała. Babka nie ma nawet pojęcia do jakiego nieszczęścia tym doprowadziła...

Szkoda mi też trochę Giovanny. Widać, ze potrzebuje miłości ojca i jest zazdrosna o to, jak on traktuje Angel. Z tą biżuterią na urodziny serio przesadził... ale w sumie był to chyba najbardziej trafiony prezent i już nawet nie chodzi o to, że Angel jest materialistką (pomimo, że uważa że nią nie jest), ale reszta prezentów była taka... jakby osoby je kupujące wybrały je dla siebie, a nie dla Angel.

Torba od Caroliny wyglądała tragicznie... konsola od Giulle? Nie wiedziałam, ze Angel gra w gry, ale to jego dziewczyna, wiec on ją pewnie zna lepiej. Dostała też lalkę od ojca i jego nowej rodziny, wtf? Nadrabia teraz zaległości po tym, gdy zaniedbywał ją w dzieciństwie? A od Hildy nawet nie pamiętam co.

Jeszcze szminka od Giovanny była fajna, ale ona w sumie miała ułatwione zadanie, bo jest w tym samym wieku, co Angel.

Obrzydziła mnie też scena gdy Alex zaczął przytulać Angel przy matce po tym, gdy dowiedział się, ze jutro ma urodziny... tylko szuka okazji by ja obłapić, i to w dodatku przy swojej żonie... Zagapił się nawet na jej nogi przy śniadaniu... co zauważyła służąca i zwróciła uwagę, że córka Caroliny nosi bardzo krótkie spodenki. Według mnie były normalnej długości, takie teraz się nosi. No ale dla niektórych może poważnie są za krótkie.

Guille zachowuje się tak, jakby serio zaczęło mu zależeć na Angel. Tak czy siak mi on nie odpowiada... nie mogę się doczekać jego miny jak się dowie, że może pierwszym i był, ale nie ostatnim. Musi jeszcze tylko udobruchać Eziela.

Zapomniałam w mojej relacji z poprzednich odcinków napisać, że super była bójka Fanny i Giovanny. Niczym Elena i Latonia z Ducha Eleny. Cieszę się, że Visky wypomniał Fanny to, że pomimo zdrady nadal jest z Anthonym, bo już myślałam, że serio to przemilczy. Tyle się napracował by zdemaskować Anthonego i wszystko na marne.

Visky i koleżanka z pracy znowu się ze sobą przespali. Zaczyna mi się podobać ten wątek, bo wprowadza trochę rozluźnienia do telki. Ciekawa jestem co na to powie Leo gdy się dowie, oby tylko nagle nie zaczął czegoś czuć do Viskiego. W ogóle to chyba dla wszystkich którzy ich znają będzie rewelacja. W końcu na co dzień żyją jak pies z kotem.

Za to rewelacją dla mnie było to, że Angel obraziła się na Alexa jedynie dlatego, że poniekąd zgwałcił jej koleżankę. Czy ona przypadkiem nie była obrażona też o to, że nie chciał być z nią w związku, a jedynie z nią sypiać kiedy ma na to ochotę? Czy obecna sytuacja nie wygląda przypadkiem tak samo? W związku być nie mogą, a Angel uprawiając seks z Alexem spełniła jego zachciankę na którą szykował się przez cały dzień. No okej, może tym razem jedynie jej nie zapłacił.

Gdzie poza tym jej złość na to, jak traktuje jej matkę? Nie przekonały mnie gadki Alexa, że jednak chciał się związać z Angel, tylko uświadomił to sobie za późno, czy coś... potraktowałam to tak samo jak jego gadki z ich pierwszego spotkania - gdy powiedział że widzi w niej kogoś z kim mógłby porozmawiać. On jej wszystko powie, byle tylko się z nim przespała.

Śmieszna była dla mnie też rozmowa Angel z Viskim po wyjściu prawdy o gwałcie. Stwierdził, że zachowała się niesprawiedliwie i musi przeprosić by zachować godność. Pomyślałam, że przecież ona nie ma godności.

W końcu ktoś wyjawił wielką tajemnicę tej produkcji - a mianowicie Sami wytknęła Fanny, że jej agencja jest mało znana. Bardzo się zdziwiłam, nic wcześniej na to nie wskazywało! Na pewno nie zachowanie bohaterów.

Lineczka napisał:
Chciałabym jeszcze poruszyć jedną kwestię. Carolina podczas podróży poślubnej kupiła Alexowi zegarek za swoje oszczędności. Wiadomo, że liczy się gest i że gdyby ją kochał to nosiłby go z przyjemnością, ale nie mogła mu kupić np. książki? Chodzi mi o to, że on jako milioner przyzwyczajony jest do drogich gadżetów, jako właściciel firmy związanej z modą spotyka się z różnymi innymi biznesmenami i raczej nie byłby wiarygodny nosząc na ręce zegarek kupiony za grosze (z jego perspektywy) w jakimś nadmorskim sklepiku. Mogła Carolina o tym pomyśleć i kupić mu coś innego, coś mniej rzucającego się w oczy. Prezent nieudany.

Też o tym pomyślałam. Z książką pewnie też by nie trafiła, bo nawet nie wie co Alexa interesuje, ale lepsze to niż zegarek. A jak chciała mu kupić coś, co by nosił na sobie, to nie mogła mu na przykład dać skarpetek, które dałoby radę schować pod spodniami i butami?

Alex ma na tyle dużą pewność siebie (to widać po tym, że nie wstydzi się pokazywać z Caroliną i wziąć ją za żonę), że pewnie nawet taki tani zegarek nosiłby gdyby dostał go od jakiejś wyjątkowej osoby i nie przejmował się tym co ludzie o tym pomyślą. Ale Carolina taką osobą nie jest.

W ogóle o wiele łatwiej jest kupować prezenty dla kobiety, niż mężczyzny, więc Carolina miała utrudnione zadanie.. Kwiaty i biżuteria są zawsze bezpiecznym rozwiązaniem w przypadku kobiet i Alex o tym wie.

Lineczka napisał:
Nie zdziwię się jeśli Viviene spróbuje przekonać męża do powtórki z rozrywki, czyli prowadzenia podwójnego życia i udawania przed Caroliną, że ją kocha i chce do niej wrócić po to tylko żeby dobrać się do kasy Alexa (nie wie o intercyzie ).

Ja myślę, że prędzej ona zacznie się przystawiać do Alexa, już podczas urodzin rzucała głupie komentarze. Ojciec Angel nie wie w co się wpakował - ta kobieta zostawi go jak tylko nadarzy się lepsza okazja. Ale w sumie dobrze mu tak!

Lineczka napisał:
Na tapetę wrócił wątek z rzekomym gwałtem Alexa na Lyris. Edgar rzucił się na prota z nożem, ale ten został osłoniony przez swojego współpracownika (tego grubszego, to chyba księgowy?).

W końcu zakończyli ten wątek - długo trzeba było czekać, już prawie o tym zapomniałam.

Sylwia94 napisał:
Carolina będzie tylko cierpieć w tym małżeństwie.

Już cierpi. Nie pomaga też to, że nie ma kompletnie żadnego zajęcia. Nie ma co robić w domu, bo wszystko robi służba, pracy też nie ma... może tylko siedzieć i rozmyślać...

Swoją drogą od podróży poślubnej zastawiałam się, czy Alex nadal sypia z Caroliną. Okazuje się, że nie, unika tego jak może. Ciekawią mnie nadal te sceny przed ślubem gdy Alex potrafił ją tak namiętnie całować i obściskiwać. Szczerze to myślałam, że może pokażą jakąś jego skrzywioną minę po całowaniu jej, ale nic takiego się nie stało. Czy on myślał wtedy o Angel czy co?

Sylwia94 napisał:
Jeśli dobrze pamiętam Rogerio chciał sprzedać firmie Alexa samochody

Oj chciał. To trzeba mieć tupet by wciskać swoje wizytówki nowemu partnerowi swojej byłej małżonki, którą się zdradziło. Alex marzył o takim partnerze biznesowym.

Lineczka napisał:
Służba jej nie polubiła, bo Carolina we wszystko się wtrąca i w pewien sposób przeszkadza im w pracy. Nic dziwnego, że ich denerwuje, kiedy szpera po garach, zmienia menu czy próbuje "odbierać" im robotę.
Ta zupa to strogonow, którym Alex "zachwycał" się podczas kolacji w domu Hildy. W końcówce 31 odcinka pokazał swoją prawdziwą twarz czym potwierdził, że wcześniej udawał i robił dobrą minę do złej gry. Odnośnie kolacji to Carolina chciała dobrze, miała zamiar sprawić mu przyjemność, ale faktycznie frytki i strogonow to dość ciężkie dania na ostatni posiłek dnia.

W ostatnich odcinkach Carolina ma zdaje się trochę lepsze relacje ze służbą. Pewnie też zaczęło im jej być żal, bo widzą co się dzieje...

Co do kolacji, to nawet jeszcze był deser. Nie pamiętam dokładnie co, ale coś tłustego.

Lineczka napisał:
Źle to sobie rozegrał. Nie chciał aby jego żona pracowała jako recepcjonistka w klinice ginekologicznej, ale mógł jej załatwić jakieś stanowisko u siebie w pracy (w innym dziale, żeby go nie męczyła) albo u znajomych a najlepiej to w miejscu z nocnymi zmianami i dzięki temu mógłby od niej odpocząć i mieć wolną chatę.

Hahahaha, jakby znalazł jej coś z nocnymi zmianami, to by się dopiero urządził. On by pracował w ciągu dnia, ona w nocy i by się wcale nie widywali. W ogóle dziwi mnie, że Alex tak często bywa w domu - ale to zapewne z powodu Angel. Gdyby jej tam nie było, pewnie siedziałby w pracy do wieczora i wracał dopiero jak Carolina już śpi.

Jeszcze co do tej sceny, gdzie Alex traktował ją jak natrętną muchę. Chyba chodziło Ci o tę scenę po zamachu na jego życie? Faktycznie przesadzała tam z czułościami i widać było, że Alex ma jej dość. Ale z drugiej strony... nie dziwię się jej, bo jak jest się zakochanym, to tak się człowiek do drugiego przyczepia. A ona go traktuje jak 8 cud świata i poza tym martwiła się o niego.

Lineczka napisał:
Sylwia94 napisał:
Lineczka, jak zawsze z zaciekawieniem przeczytałam Twój komentarz


Miło mi.

Lineczka jak walnie komentarz, to kosi całą konkurencję na forum. Nikt tak dokładnie i ładnie wszystkiego nie opisuje jak ona. Ja to czasem się wstydzę cokolwiek po niej napisać, bo moje wypowiedzi są chaotyczne i bez ładu i składu.

Lineczka napisał:
Sylwia94 napisał:

Hilda to miałam wrażenie trochę cwana była. Na kilometr było widać, że Oswaldowi na niej zależy, a ona ciągle go prosiła o jakąś pomoc (rady, zawiezienie Angel do ojca), jednocześnie trzymając go cały czas w friendzonie


Dokładnie. Hilda to cwaniara, ewidentnie wykorzystywała słabość Oswalda do niej i się nim wyręczała.

Sylwia przejrzała Hildę. Mnie coś w tej kobiecie nie odpowiada... nie wzbudza sympatii. Zresztą tak samo było z Caroliną od początku telki. Pisałyśmy, że niby nic nie robią, ale nie da się ich polubić. No i teraz wychodzi powoli czemu tak było.

Sylwia94 napisał:
Jakby była zmęczona po pracy też mniej by miała ochotę na figle

Proponuję pracę w kopalni.

Lineczka napisał:
Nie tylko zdradziła matkę, ale i Guille z którym następnego dnia po zdradzie jak gdyby nigdy nic poszła do łóżka i dobrze się bawiła.

Nie lubię Guille... ale ona teraz zrobiła mu coś gorszego niż on jej na początku telki. Jakby to miała być zemsta to by jej się bardzo udała. Ale zemstą to nie jest, ech...

Po co ona w ogóle nadal tkwi w tym związku? Raczej jej na Guille nie zależy skoro robi takie rzeczy... To byłoby słabe gdyby nadal traktowała Guille jako przyrząd do wzbudzenia zazdrości w Alexie.

Poza tym Sylwia dobrze napisała, że Angel od początku telki sypia a to z jednym, to z drugim i wcale jej to nie przeszkadza.

Lineczka napisał:
Nie rozumiem dlaczego Larissa cały czas sponsoruje matkę i oddaje jej kasę ze zleceń z agencji czy różowej książki. Na jakiej podstawie?

A to nie przypadkiem dlatego, że jest niepełnoletnia? Pewnie jej matka ma podpisaną umowę z agencją, dlatego też ona zbiera pieniądze i ludzie z agencji niewiele mogą na to poradzić.

Edit: Teraz sobie uświadomiłam, że ona nie chodzi do szkoły, więc pewnie już jest pełnoletnia. Nie wiem czy kiedyś wspominali ile ma lat... ale chyba błędnie założyłam, że jest w wieku Angel. W takim razie nie rozumiem czemu dają jej matce pieniądze...

Lineczka napisał:
Pia dostała od koleżanki namiary na lekarza, którym okazał się Everaldo. Wydawał się taki porządny, nieskazitelny a przeprowadza nielegalne aborcje. Jestem nim rozczarowana. Jednak nie byłby dobrą partią dla Caroliny. Ta to ma pecha, spotyka samych beznadziejnych facetów.

Na mnie nie zrobiło to za wielkiego wrażenia. Nadal nie mam złego zdania o doktorku.

Lineczka napisał:
Nie podobał mi się pokaz z 36 odcinka, ten z 4 o wiele lepszy i ciekawszy z fajniejszym klimatem.

Ten pokaz bardziej był w stylu high fashion, a poprzedni przypominał mi pokazy Victoria's Secret, taki bardziej komercyjny. Pamiętam, że po obejrzeniu tamtego pokazu pomyślałam, że pewnie Victoria's Secret było inspiracją dla pseudonimu Angel, ale zapomniałam o tym napisać.

W każdym razie mnie się oba pokazy niezbyt podobały.

Lineczka napisał:
Wracając do Darlene to naciskała na Hildę aby wyznała Carolinie prawdę o tym czym zajmowała się Angel. Po co wraca do tematu? Tylko dlatego, że ma zamiar się wyprowadzić? Co to ma wspólnego ze sprawą? Nie ogarniam dlaczego akurat teraz Darlene wypaliła z tym drażliwym tematem.

A o co właściwie chodziło Darlene gdy mówiła Oswaldowi, gdy ten poprosił ją o wsparcie u Hildy, że nie może mu o czymś powiedzieć? Hilda ma jeszcze jakieś tajemnice? Bo chyba nie chodziło o prostytucje Angel, bo co by to miało z tym wspólnego?

Lineczka napisał:
Dodam jeszcze, że śmieszy mnie hipokryta Alex mający pretensje do Caroliny, że ta pozwala Angel aby Guille nocował w ich domu czy żeby jej córka zostawała u swojego chłopaka na noc. Akurat on jest ostatnią osobą do czynienia wyrzutów z tego powodu. Aczkolwiek podejście Caroliny jest aż za bardzo liberalne. Mamy XXI wiek i tak dalej, ale Angel dopiero co skończyła 17 lat a matka jakoś nie ma problemu z tym, że Guille u nich nocuje, nawet wyraża zgodę i jest podjarana.

O właśnie! Zapomniałam o tym napisać! O ile jeszcze ten pierwszy jego wyrzut - że Guille spał z Angel w jego domu dało się zrozumieć, o tyle nie mam pojęcia jak on wytłumaczy Carolinie to, że nie pasuje mu to, że Angel śpi w mieszkaniu Guille. Oj ponosi czasem tego Alexa, ponosi. Najpierw coś powie, a potem dopiero pomyśli.

Alex jest na tyle zdemoralizowany że nawet nie przejmuje się wcale tym, że Angel sypia z kimś z jego rodziny zaraz po nocy spędzonej z nim. Jedynie jest zazdrosny.

Guille mógł tam spać, ale przesadą według mnie było uprawianie seksu w domu... tak jakby rodziców. I to w dodatku podczas ich obecności.

Sylwia94 napisał:
Dobre było spotkanie Samii i Caroliny. Carolina dowiedziała się, że Alex nie był wcale wolny, gdy się poznali na wywiadówce. Niestety między obiema kobietami jest przepaść. Ale Samia też patrzyła tak z góry na Carolinę nie dowierzając, że Alex ją wymienił na recepcjonistkę. Ok, ona zna gust Alexa, więc się zdziwiła. Ale z drugiej strony nie powinna tak oceniać Caroliny, nawet jej nie zna. Poza tym tak naprawdę dobrze się dla Samii stało, że Alex ją zostawił.

Sami bardzo nieładnie potraktowała Carolinę, myślałam że to bardziej sympatyczna osoba. A tu jednak patrzyła na Carolinę z góry... może w normalnej sytuacji tak nie traktuje ludzi, ale tu nadal była zła na Alexa i może stąd takie zachowanie.

A tak poza tym - o co chodzi z tymi tekstami Giovanny i Fanny do Anthonego "zniszcz mnie"? To chyba jakiś slang brazylijski na prześpij się ze mną tylko przetłumaczony dosłownie na polski? Czy o co chodzi?


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 11:48:03 12-01-22, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:05:52 12-01-22    Temat postu:

martoslawa napisał:

Ale po jakimś czasie zrobiło mi się Caroliny naprawdę szkoda... szczególnie dlatego, że ona cały czas uważa, że to w niej jest problem, a nie w nim i obwinia się o wszystkie wybuchy Alexa. Gdy ten przyniósł jej kwiaty i sukienkę po tym, gdy nazwał ją głupią zachowywała się tak jakby w ogóle nie miał za co przepraszać...


Carolina jest bardzo naiwna i zaślepiona w stosunku do Alexa i Arlete. Ma klapki na oczach, nie dostrzega jasnych sygnałów albo nie chce ich widzieć. Ewidentnie ma też obniżone poczucie własnej wartości i stąd szukanie problemów w sobie mimo, że to nie ona zawaliła sprawę. Mnie też scena z przeprosinami Alexa mocno rzuciła się w oczy. Myślałam, że Carolina będzie miała do niego żal, pretensje, wyrazi swoje rozczarowanie jego zachowaniem a ta szczebiotała jak najęta zachwycając się prezentami od niego jak gdyby nic się nie stało.

martoslawa napisał:
Szkoda mi też trochę Giovanny. Widać, ze potrzebuje miłości ojca i jest zazdrosna o to, jak on traktuje Angel. Z tą biżuterią na urodziny serio przesadził... ale w sumie był to chyba najbardziej trafiony prezent i już nawet nie chodzi o to, że Angel jest materialistką (pomimo, że uważa że nią nie jest), ale reszta prezentów była taka... jakby osoby je kupujące wybrały je dla siebie, a nie dla Angel.
Torba od Caroliny wyglądała tragicznie... konsola od Giulle? Nie wiedziałam, ze Angel gra w gry, ale to jego dziewczyna, wiec on ją pewnie zna lepiej. Dostała też lalkę od ojca i jego nowej rodziny, wtf? Nadrabia teraz zaległości po tym, gdy zaniedbywał ją w dzieciństwie? A od Hildy nawet nie pamiętam co.
Jeszcze szminka od Giovanny była fajna, ale ona w sumie miała ułatwione zadanie, bo jest w tym samym wieku, co Angel.


W pełni się zgadzam odnoście prezentów. Hilda podarowała wnuczce płytę - jeśli był to wokalista czy zespół, który Angel lubi to ok. Torebka od Caroliny mi też się nie podobała, ale to rzecz gustu. Arlete mogła być zachwycona. Lalka od przyrodniej siostry ujdzie, ale tylko jeśli traktujemy ją w kategorii prezentu od dziecka. Szminka od Giovanny ok, ale kolor mi się nie podobał. Ojciec z kochanką wbili na imprezę na tzw. krzywy r**, bezwstydnicy. Rogerio jest beznadziejny! Rozczarowujący był prezent od Guile, czyli konsola do gier. Jakoś Angel nie wygląda mi na fankę tego typu rozrywki, bardziej to upominek pod niego a nie pod nią.

Giovanna dostrzega nadmierne zainteresowanie ojca Angel, rozpieszczanie jej drogimi prezentami, poświęcanie uwagi. Wszystko to czego ona nie miała. Zrobiło mi się jej szkoda w momencie, gdy Alex nie dostrzegając córki po pokazie powiedział, że Carolina i Arlete są najważniejszymi kobietami w jego życiu. Wszystko spoko tylko co z Giovanną? Słabe to było.

martoslawa napisał:
W końcu ktoś wyjawił wielką tajemnicę tej produkcji - a mianowicie Sami wytknęła Fanny, że jej agencja jest mało znana. Bardzo się zdziwiłam, nic wcześniej na to nie wskazywało! Na pewno nie zachowanie bohaterów.


Szok i niedowierzanie!

martoslawa napisał:
Też o tym pomyślałam. Z książką pewnie też by nie trafiła, bo nawet nie wie co Alexa interesuje, ale lepsze to niż zegarek. A jak chciała mu kupić coś, co by nosił na sobie, to nie mogła mu na przykład dać skarpetek, które dałoby radę schować pod spodniami i butami?


Idąc tym tokiem myślenia mogła mu kupić też bieliznę albo kalesony.

martoslawa napisał:
Swoją drogą od podróży poślubnej zastawiałam się, czy Alex nadal sypia z Caroliną. Okazuje się, że nie, unika tego jak może. Ciekawią mnie nadal te sceny przed ślubem gdy Alex potrafił ją tak namiętnie całować i obściskiwać. Szczerze to myślałam, że może pokażą jakąś jego skrzywioną minę po całowaniu jej, ale nic takiego się nie stało. Czy on myślał wtedy o Angel czy co?


Alex przed ślubem grał rolę życia i to tak przekonująco, że powinien zostać aktorem. Zależało mu na czasie, więc musiał starać się przekonać Carolinę do siebie i potęgi swojego uczucia. Nie znając jego zamiarów faktycznie można byłoby się nabrać, ale istnieje jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy, którego nasza bohaterka niestety nie przejawiała. Kto bierze ślub w tak ekspresowym tempie z praktycznie obcym facetem?
Na to wychodzi, że Alex z Caroliną nie sypia. Nawet nie wiem czy podczas podróży poślubnej kochali się, bo nie zaserwowano nam takiej sceny ani ujęcia sugerującego, że do skonsumowania związku małżeńskiego między nimi doszło. Jednak to chyba byłoby za wiele dla Caroliny, więc może i się ze sobą zabawiali. Zmiana zachowania Alexa w stosunku do żony nastąpiła po tym jak wrócili z podróży poślubnej i ze sobą zamieszkali.

martoslawa napisał:
Sylwia94 napisał:
Jeśli dobrze pamiętam Rogerio chciał sprzedać firmie Alexa samochody

Oj chciał. To trzeba mieć tupet by wciskać swoje wizytówki nowemu partnerowi swojej byłej małżonki, którą się zdradziło. Alex marzył o takim partnerze biznesowym.


Dokładnie. Rogerio jest odrealniony i nie ma wstydu.

martoslawa napisał:
Co do kolacji, to nawet jeszcze był deser. Nie pamiętam dokładnie co, ale coś tłustego.


Faktycznie, po strogonowie i frytkach wjechał jeszcze tłusty deser. Jak tu Alex ma się nie denerwować? Carolina chwaliła się, że z jej figurą nie musi liczyć kalorii, ale niech pamięta, że z wiekiem metabolizm spowalnia, więc jak będzie serwować takie kolacyjki to może przytyć. Nic nie jest dane raz na zawsze.

martoslawa napisał:
Hahahaha, jakby znalazł jej coś z nocnymi zmianami, to by się dopiero urządził. On by pracował w ciągu dnia, ona w nocy i by się wcale nie widywali. W ogóle dziwi mnie, że Alex tak często bywa w domu - ale to zapewne z powodu Angel. Gdyby jej tam nie było, pewnie siedziałby w pracy do wieczora i wracał dopiero jak Carolina już śpi.


Tak, powodem obecności Alexa w domu jest Angel a i tak wymiguje się pracą i stroni od Caroliny spędzając wieczory w gabinecie i kładąc się do łóżka późną nocą.

martoslawa napisał:
Lineczka jak walnie komentarz, to kosi całą konkurencję na forum. Nikt tak dokładnie i ładnie wszystkiego nie opisuje jak ona. Ja to czasem się wstydzę cokolwiek po niej napisać, bo moje wypowiedzi są chaotyczne i bez ładu i składu.


Dziękuję za miłe słowa. Twoje komentarze są super, celne, wnoszą sporą dawkę humoru a jak jeszcze dodajesz memy/śmieszne fotki/animki to ubaw po pachy.

martoslawa napisał:
Sylwia94 napisał:
Jakby była zmęczona po pracy też mniej by miała ochotę na figle

Proponuję pracę w kopalni.




martoslawa napisał:
Po co ona w ogóle nadal tkwi w tym związku? Raczej jej na Guille nie zależy skoro robi takie rzeczy... To byłoby słabe gdyby nadal traktowała Guille jako przyrząd do wzbudzenia zazdrości w Alexie.


Uważam, że Angel jest z Guile z kilku powodów:
* nie potrafi być sama;
* Guile to dobra partia - przystojny (według niej), bogaty, cieszący się popularnością w szkole, dobrze się dogadują w łóżku, był jej pierwszym facetem, miała i ma do niego słabość, zależy mu na niej a ona czuje się przez niego doceniana i adorowana;
* po rozczarowaniu Alexem chciała ułożyć swoje życie na nowo, odbudować je, nawinął się Guile i z tego skorzystała;
* dzięki Guile może grać Alexowi na nosie, wzbudzać w nim zazdrość i niejako mścić się na nim za to jak ją potraktował.

martoslawa napisał:
Lineczka napisał:
Nie rozumiem dlaczego Larissa cały czas sponsoruje matkę i oddaje jej kasę ze zleceń z agencji czy różowej książki. Na jakiej podstawie?

A to nie przypadkiem dlatego, że jest niepełnoletnia? Pewnie jej matka ma podpisaną umowę z agencją, dlatego też ona zbiera pieniądze i ludzie z agencji niewiele mogą na to poradzić.
Edit: Teraz sobie uświadomiłam, że ona nie chodzi do szkoły, więc pewnie już jest pełnoletnia. Nie wiem czy kiedyś wspominali ile ma lat... ale chyba błędnie założyłam, że jest w wieku Angel. W takim razie nie rozumiem czemu dają jej matce pieniądze...


Nie wydaje mi się żeby Larissa była nieletnia. Do szkoły nie chodzi, na studia chyba też nie. W biznesie Fanny raczej jest od lat, uznaje się ją za doświadczoną w zawodzie. Kiedy pojechała do Alexa w wiadomym celu udawała młodszą i niedoświadczoną, ale on tego nie kupił. Poza tym aktorka wygląda na dwudziestokilkulatkę a nie nastolatkę (ok. w niektórych telkach były o wiele większe absurdy w kategorii wiekowej ale w tej produkcji aktorów dobrali świetnie i bez zarzutu).
W kwestii umowy to przecież Angel i Giovanna są nieletnie a dostają pieniądze do ręki bez pośredników w postaci rodziców.
Wychodzi na to, że Larissa nie potrafi odciąć się od matki i mimo niechęci nadal łoży na jej utrzymanie z tylko sobie znanych powodów. Ich relacja jest bardzo toksyczna.

martoslawa napisał:
A o co właściwie chodziło Darlene gdy mówiła Oswaldowi, gdy ten poprosił ją o wsparcie u Hildy, że nie może mu o czymś powiedzieć? Hilda ma jeszcze jakieś tajemnice? Bo chyba nie chodziło o prostytucje Angel, bo co by to miało z tym wspólnego?


Darlene chyba chodziło o to, że Hilda też coś czuje do Oswalda. W końcu starsza pani zwierzyła jej się, że po jego wyznaniu pojechała za nim do mieszkania, ale gdy zobaczyła pokaz Fabi to się wycofała.
Jeśli Darlene zamierza zachować coś w tajemnicy to po kiego grzyba wspomina, że coś wie, ale nie powie? Nie lepiej milczeć?

martoslawa napisał:
Sami bardzo nieładnie potraktowała Carolinę, myślałam że to bardziej sympatyczna osoba. A tu jednak patrzyła na Carolinę z góry... może w normalnej sytuacji tak nie traktuje ludzi, ale tu nadal była zła na Alexa i może stąd takie zachowanie.


Sami wydaje się powierzchowna i wyniosła. Poza tym przeżyła szok odkrywając na kogo zamienił ją Alex. Pewnie nie byłaby zdziwiona, gdyby tą osobą okazała się Angel czy inna młoda, atrakcyjna modelka.

martoslawa napisał:
A tak poza tym - o co chodzi z tymi tekstami Giovanny i Fanny do Anthonego "zniszcz mnie"? To chyba jakiś slang brazylijski na prześpij się ze mną tylko przetłumaczony dosłownie na polski? Czy o co chodzi?


Mnie się wydaje, że to slang tej trójki odnoszący się do seksualnych umiejętności i preferencji Anthonego np. chęci dominowania nad kobietą. Anthony niszczyciel.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 18:25:47 12-01-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:05 12-01-22    Temat postu:

Ale się rozpisałyście, aż nie wiem, od czego zacząć

Alex i Angel zachowali się obrzydliwie. O ile jeszcze po Alexie można się spodziewać wszystkiego (płacenie za seks z nieletnimi), bo Caroliny nie kocha, tak jednak Arlete niby tak bardzo uwielbia swoją matkę, a jakoś tego nie widać... Nie wspominając, że to podwójna zdrada - zarówno wobec Gui jak i Caroliny. Ja nie rozumiem postępowania Angel, chyba kompletnie się pogubiła. Naprawdę to jest tak, że raz jeden facet, raz drugi. W jakim odstępie czasu spała z Alexem i Gui? Obrzydliwe. Tak jak kiedyś pisałyśmy, wystarczy, że ktoś jest dla niej miły, a ona już idzie z nim do łóżka.

Mi też szkoda Caroliny, bo ona rzeczywiście się obwinia o wszystko. Ma niskie poczucie wartości po zdradzie pierwszego męża. Alex to "chodzący ideał", więc Carolina czuje, że nie jest dla niego wystarczająco dobra. Tym bardziej, jak ten ją obraża, a u fryzjera spotyka jego byłą dziewczynę - młodszą i super atrakcyjną modelkę

Hilda powinna była powiedzieć Carolinie o tym, czym się Angel zajmowała zamiast wymyślać jakieś głupoty z wywożeniem wnuczki do Rogeria.

Biżuteria była najlepszym prezentem, choć zależy co kto lubi, ale wywołała ona wielkie poruszenie u Giovanny Nie dziwię się jej, ojciec nigdy się wobec niej nie starał, a dla przybranej córki takie prezenty? Widać na kilometr, że ona go interesuje jako kobieta.

Już nawet służba zauważyła, że coś jest na rzeczy między Angel a Alexem, jak on na nią patrzy, a ona go prowokuje Ale jak jest tam gorąco to czemu ma nie chodzić w krótkich spodenkach

Gui niby zależy na Angel, bo teraz idealnie pasuje na jego dziewczynę (młoda, piękna, bogata, robi karierę) Ale rogi mu rosną ostro Musi urobić Eziela, by ten mu wszystko wyznał.

Niezłe porównanie bójki Giovanny i Fanny do Eleny i Latonii z Ducha Eleny Komu kibicowałyście, Giovannie czy Fanny? Najmądrzejsze to by były, jakby obie zawarły sojusz i go wykopały ze swojego życia z niczym

Visky dobrze powiedział Fanny, ale do niej nic nie dociera Skoro już nawet nakrycie Anthony'ego z inną w łóżku nie dało jej nic do myślenia to już nie wiem co jej pomoże...

Visky i Lourdeca są komiczni Podczas picia wódki milutcy i pocieszający się, lądujący razem w łóżku, a następnego dnia krzyk i przerażenie

Angel zapomniała o tym, że była zła na Alexa też za to, że chciał z niej zrobić jedynie kochankę. Jak Lyris wyznała jej prawdę o gwałcie to Angel poczuła się taka winna, że musiała zadośćuczynić Alexowi w naturze

Jak to agencja Fanny mało znana, skoro nawet Samia ją zna?

To może jak nie książka ani skarpety to krawat na prezent?

Wątpię, by Alex spojrzał na taką Viviane kiedykolwiek. Taka prostaczka, że masakra

Wydaje mi się, że podczas nocy poślubnej Carolina i Alex mogli jeszcze ze sobą współżyć, ale od tamtego czasu już nic. On się cały czas wymiguje zmęczeniem i coraz później przychodzi do sypialni, by Carolina już spała.

Nie pamiętam, co to był za deser po kolacji, ale znając Carolinę to pewnie tłusty i Alex miał niezadowoloną minę Zgadzam się, że jak Carolina będzie ciągle tak jadła to roztyje się w końcu. Z wiekiem może być tylko coraz gorzej (wiem, po sobie ).Tym bardziej, że nie ma ruchu, bo siedzi w domu Może jednak trzeba ją będzie wysłać do tej kopalni

Też uważam, że Angel jest z Gui z powodów wymienionych przez Lineczkę. Miłości to ja nie widzę u niej do nikogo.

Była kiedyś mowa, że Larissa jest doświadczona i długo już jest w agencji. A pieniądze, z tego co zrozumiałam, ona dobrowolnie oddaje matce, bo ta ciągle na niej to wymusza.

Ja zmieniłam zdanie o doktorku, gdy wyszły te nielegalne aborcje. Obrzydliwe, że lekarz, który powinien chronić życie, zajmuje się aborcjami na życzenie, gdy nie ma ku temu żadnych medycznych czy innych przesłanek

Mi się najbardziej podobał pokaz z początku telki. Potem te stroje, makijaże i fryzury były coraz dziwniejsze.

Dla mnie też przesadą było uprawianie seksu przez Angel i Gui pod obecność Caroliny i Alexa. Trochę to dla mnie dziecinne, jakby nie mogli przegapić żadnej okazji, by to zrobić U nich nie ma miejsca na rozmowy czy jakieś interesujące spędzanie czasu.

Tylko Fanny, Giovanna i Anthony używają tego tekstu "zniszcz mnie" Też myślę, że chodzi o to, jaki to Anthony jest wspaniały i dominujący w łóżku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:41:25 12-01-22    Temat postu:

Po 40 odcinku:

Zacznę od sytuacji, która najbardziej mnie oburzyła w tych odcinkach. Nie przepadam za Ezielem, ale sposób w jaki potraktowała go Darlene przy całej klasie to skandal! Co z niej za nauczycielka? Zamiast przywołać do porządku bananowe dzieci obrażające go z powodu tuszy to ona jeszcze mu dowaliła na forum całej klasy. To nie był czas i miejsce na tego typu komentarze. Jeśli chciała mu dać złote rady to mogła poprosić aby został po lekcjach i prawić swoje mądrości w cztery oczy a nie poniżyć go przy uczniach i niejako dać im w ten sposób przyzwolenie na to aby go gnębili. Porażka! Jakoś wobec Giovanny i jej kolegi w okularach, którzy co chwilę zakłócają lekcje głupimi tekstami z seksualnymi aluzjami, nie ma takiej śmiałości. Nie potrafi przywołać ich do pionu, nie jest w ich oczach autorytetem, robią co chcą a ona to znosi i jest bierna, bo nie chce się narazić ich bogatym rodzicom i dyrekcji. Darlene sporo straciła w moich oczach, okazała się beznadziejnym pedagogiem. W kwestii obniżenia oceny Angel też się nie popisała stosując zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Czy to jej wina, że Giovanna ma w nosie naukę i nie przeczytała książki? Może Angel według Darlene miała podkablować koleżankę?

Szkoda mi było Caroliny, gdy Alex odtrącił ją w sypialni. Starała się dla niego, ubrała seksownie a on ją zignorował. Od czasu podróży poślubnej nie jest nią zainteresowany, nawet zbytnio nie dba o pozory, zmienił się o 180 stopni. Carolina zaczyna powoli dostrzegać jego dziwne zachowanie, ale nadal szuka problemu w sobie i otoczeniu. Zauważyła też, że Alex wodzi wzrokiem za Angel. Po rozmowie z Darlene poprosiła córkę aby nie ubierała się wyzywająco jakby to miało załatwić problem. Z resztą Angel nie ubiera się wulgarnie. Paraduje w krótkich spodenkach, ale pod tym względem nie odbiega od swojej grupy rówieśniczek a zwłaszcza takiej Giovanny. Aczkolwiek o ile w domu może chodzić w czym chce tak jednak w szkole powinny obowiązywać jakieś zasady dotyczące ubioru a nie, że Arlete paraduje sobie w bluzce odsłaniającej brzuch.
Rozbroiła mnie naiwność Caroliny, gdy tłumaczyła gosposi, że Alex jest zazdrosny o jej relację z córką, bo sam takich nie ma z Giovanną. Tia, na pewno.
Wkurza mnie Darlene wtrącaniem się w sprawy Angel i wywieraniem presji na Hildzie. Z logicznego punktu widzenia ma rację, ale nie należy do ich rodziny, lada moment się wyprowadzi, więc za kogo się uważa? Niech się zajmie swoimi sprawami. Podczas kolacji z Caroliną znowu rzuciła tekstem, że coś wie, ale nie powie, jednak udało jej się z tego wybrnąć. Irytująca postać!

Podobała mi się sesja zdjęciowa Angel i Leo, super ujęcia i stylizacje. Arlete pięknie wyglądała.

Visky i Lourdeca niezmiennie mnie bawią, uwielbiam ten duet. Niezwykle udani i pocieszni.

Larissa wróciła do pracy w agencji, obiecała poprawę i prosiła o kolejną szansę, ale wątpię aby wyszła na prostą. Potrzebna jest jej terapia i detoks od narkotyków w przeciwnym razie marnie skończy.

Angel odstawiła pokazówę z Guile na oczach Alexa. Jej wyzywające spojrzenia w stronę "ojczyma" i obdarzanie czułościami swojego chłopaka pod jego nosem to była ewidentna prowokacja. Angel igra z ogniem.

Giovanna cieszyła się, że Anthony odejdzie od Fanny, ale czekało ją spore rozczarowanie. Przynajmniej tym razem od razu mu nie uległa i obrażona wyszła z mieszkania. Poczuła się przez niego oszukana i słusznie. Jednak następnego dnia poszła z nim do łóżka i się pogodzili. Zaakceptowała jego plan. Najlepsza była końcówka 40 odcinka w której to Anthony wyznał Giovannie, że Angel i Alex mieli romans i się w sobie zakochali. Już się nie mogę doczekać odpalenia kolejnego odcinka, będzie się działo.

Pia dokonała aborcji. Zachowała się egoistycznie nie powiadamiając Igora o swoich planach, w końcu to też było jego dziecko. On też wcześniej nie zachował się wobec niej fair decydując w pojedynkę o spłodzeniu potomka w celu ustawienia się na resztę życia. Jednak Pia była świadoma, że nie zabezpieczają się podczas seksu i zdawała sobie sprawę z konsekwencji.

Guile zaproponował Ezielowi pieniądze w zamian za informację na temat sekretów Angel. Ten pewnie się zgodzi. Poza tym skoro Giovanna wie o wszystkim to prawda prędzej niż później i tak wyjdzie na jaw. W tej całej sytuacji jakoś nie jest mi żal Guile, nie przepadam za nim.

Hilda odrzuciła Oswalda, szkoda mi go było. Sympatyczny facet, lojalny i oddany. Hilda na niego nie zasługuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:55:48 13-01-22    Temat postu:

Zgadzam się, że zachowanie Darlene było niedopuszczalne i powinna zachować swoje rady na prywatną rozmowę z Ezielem, a nie poniżać go przy całej klasie. Po pierwsze nic tym nie wskórała, bo po takim upokorzeniu Eziel pewnie jeszcze bardziej rzuci się na jedzenie, by odreagować. A po drugie dała przyzwolenie innym uczniom, by dalej kpili z niego, bo sama wytknęła mu to, co oni cały czas powtarzają.
Co do pozostałych uczniów Darlene nie jest już taka odważna, bo zapewne są dużo bogatsi niż ojciec Eziela i straciłaby pracę.
Ale ogólnie Eziel powinien wziąć się za siebie dla własnego zdrowia i samopoczucia.

Też szkoda mi było Caroliny, jak się seksownie ubrała, a Alex ją olał. Nawet nie stwarza pozorów. A trzeba przyznać, że Carolina jest wciąż atrakcyjna.

W tej szkole to żadne zasady nie obowiązują, bo rodzice płacą czesne

Darlene strasznie się wtrąca. Niby ma dobre intencje, ale powinna już dać sobie spokój. Niech się zajmie swoim narzeczonym.

Larissa jest zbyt uzależniona, by sama dać radę... Pamiętam, że jej matka pojawiła się w mieszkaniu Roya i zabrała Larissę do domu. Wydawała się przejmować córką, ale potem znowu w agencji prosiła, by załatwili jej jakąś pracę. Powinna zabrać Larissę do kliniki odwykowej i sama pójść do pracy!

Zachowanie Angel robiącej show przed Alexem tylko świadczy o jej niedojrzałości

Giovanna w końcu się wkurzyła, że Anthony ją zwodzi, ale niestety, szybko ją znowu urobił. Teraz jego pretekstem jest francuski projektant, którego Fanny chce zwerbować do swojej agencyjki

Miałam nadzieję, że Pia w ostatniej chwili się rozmyśli, ale niestety... Jeśli dobrze pamiętam nie miała też wyrzutów.

Jakby Hildę zaczął adorować taki Alex to na pewno by się dwa razy nie zastanawiała


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 0:57:25 13-01-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:49:52 13-01-22    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Niezłe porównanie bójki Giovanny i Fanny do Eleny i Latonii z Ducha Eleny Komu kibicowałyście, Giovannie czy Fanny? Najmądrzejsze to by były, jakby obie zawarły sojusz i go wykopały ze swojego życia z niczym


Kibicowałam Fanny. Konfrontacja była świetna, ale niestety finalnie Anthony wyszedł z opałów bez szwanku.

Sylwia94 napisał:
Visky dobrze powiedział Fanny, ale do niej nic nie dociera Skoro już nawet nakrycie Anthony'ego z inną w łóżku nie dało jej nic do myślenia to już nie wiem co jej pomoże...


Tak sobie myślę, że może Fanny przejrzy na oczy, gdy dowie się o planowanym wyjeździe Anthonego z Giovanną do Włoch. Wtedy poczuje się jakby zadał jej cios w serce wybierając młodszą kochankę a ją zostawiając jak wyciśniętą cytrynę.

Sylwia94 napisał:
Wątpię, by Alex spojrzał na taką Viviane kiedykolwiek. Taka prostaczka, że masakra


Dokładnie. Tak pusta, infantylna i irytująca kobieta może tylko podobać się facetom jak Rogerio - zakompleksionym i w kryzysie wieku średniego. Viviene jest z nim tylko dlatego, że ją utrzymuje. Gdyby w pobliżu pojawiła się lepsza partia i zaoferowała jej luksusy to bez mrugnięcia okiem zostawiłaby Rogeria. Przyszło mi nawet na myśl, że może on nie jest biologicznym ojcem jej córki, ale o niczym nie ma pojęcia.

Sylwia94 napisał:
Ja zmieniłam zdanie o doktorku, gdy wyszły te nielegalne aborcje. Obrzydliwe, że lekarz, który powinien chronić życie, zajmuje się aborcjami na życzenie, gdy nie ma ku temu żadnych medycznych czy innych przesłanek


Doktorek łamie prawo i etykę lekarską dla korzyści finansowych. Pia potraktowała aborcję jako coś w rodzaju spóźnionej antykoncepcji co jest obrzydliwe! Gdzie była wcześniej i dlaczego nie zadbała o zabezpieczenie podczas seksu? Poza tym ona usunęła ciążę tylko z powodu egoizmu i materializmu po tych jak Alex sprowadził ją na ziemię stanowczą odmową finansowania życia jej kochanka.

Sylwia94 napisał:

Ale ogólnie Eziel powinien wziąć się za siebie dla własnego zdrowia i samopoczucia.


Zgadzam się, ale Darlene w ogóle mu nie pomogła, przeciwnie. Ciekawe czy np. osobę z anoreksją czy bulimią też by poniżyła na forum klasy?

Sylwia94 napisał:

Też szkoda mi było Caroliny, jak się seksownie ubrała, a Alex ją olał. Nawet nie stwarza pozorów. A trzeba przyznać, że Carolina jest wciąż atrakcyjna.


Carolina jest atrakcyjna, ale do Alexa kompletnie nie pasuje biorąc pod uwagę jego upodobania.

Sylwia94 napisał:

Larissa jest zbyt uzależniona, by sama dać radę... Pamiętam, że jej matka pojawiła się w mieszkaniu Roya i zabrała Larissę do domu. Wydawała się przejmować córką, ale potem znowu w agencji prosiła, by załatwili jej jakąś pracę. Powinna zabrać Larissę do kliniki odwykowej i sama pójść do pracy!


Matka przejmuje się tylko tym aby nie stracić dojnej krowy w postaci finansującej jej życie córki. Wyrządziła Larissie ogromną krzywdę. Dobrze jej Visky przygadał, że co z niej za matka, która czeka pod hotelem na prostytuujące się dziecko aby wyciągnąć od niego kasę? Gdyby jej faktycznie zależało na dobru córki to nigdy nie pozwoliłaby jej na zarabianie w ten sposób i w obecnej sytuacji namawiałaby ją do poddania się terapii odwykowej.

Sylwia94 napisał:

Jakby Hildę zaczął adorować taki Alex to na pewno by się dwa razy nie zastanawiała


Oswaldo ma za małą emeryturę, więc z czym do ludzi?


Dodam jeszcze, że mamy kolejną osobę, która bezbłędnie podsumowała prestiż agencji Fanny. Była nią Giovanna, w kłótni z Anthonym nie patyczkowała się i powiedziała to co my już od dawna dostrzegamy.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 8:52:45 13-01-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:33:42 13-01-22    Temat postu:

Odpowiadam po obejrzeniu odcinka 40:

Lineczka napisał:
Carolina jest bardzo naiwna i zaślepiona w stosunku do Alexa i Arlete. Ma klapki na oczach, nie dostrzega jasnych sygnałów albo nie chce ich widzieć.

Teraz już wiadomo, po rozmowie z Darlene, że Carolina nie chce widzieć sygnałów choć czuje coś w powietrzu.

Lineczka napisał:
W pełni się zgadzam odnoście prezentów. Hilda podarowała wnuczce płytę - jeśli był to wokalista czy zespół, który Angel lubi to ok. Torebka od Caroliny mi też się nie podobała, ale to rzecz gustu. Arlete mogła być zachwycona. Lalka od przyrodniej siostry ujdzie, ale tylko jeśli traktujemy ją w kategorii prezentu od dziecka. Szminka od Giovanny ok, ale kolor mi się nie podobał. Ojciec z kochanką wbili na imprezę na tzw. krzywy r**, bezwstydnicy. Rogerio jest beznadziejny! Rozczarowujący był prezent od Guile, czyli konsola do gier. Jakoś Angel nie wygląda mi na fankę tego typu rozrywki, bardziej to upominek pod niego a nie pod nią.

Torba wyglądała jak z bazaru, zastanawiam się czy Carolina kupiła ją za pieniądze Alexa, czy znów ze swoich oszczędności. Nie wyobrażam sobie by ona pasowała do stylizacji Angel. Choć jej styl ubierania ma się teraz zmienić po prośbie Caroliny. Jestem ciekawa jak będą ją ubierać - tylko w długie spodnie i spódnice do kostek?

Aż dziwne że forum automatycznie dodaje gwiazdki do wyrazu r-y-j. Przecież to nie bluźnierstwo. Admin forum chyba trochę popłynął z cenzurowaniem słów.

Prezent od Guille najbardziej mi mimo wszystko nie pasował, bo Angel to jego dziewczyna. Mógł się bardziej postarać. Ale czy on z nią w ogóle rozmawia i wie co lubi, czy tylko z nią sypia?

Pewnie też nie chcieli przyćmić jego prezentem biżuterii od Alexa.

Lineczka napisał:
Szok i niedowierzanie!

A to jeszcze nie koniec, bo w 39 odcinku tym razem Giovanna się zorientowała, że to mała agencyjka. Kurczę, skoro oni wszyscy zdają sobie sprawę z niewielkości tej agencji, to czemu aż tak drżą, że Fanny może zrujnować ich karierę?

Lineczka napisał:
Idąc tym tokiem myślenia mogła mu kupić też bieliznę albo kalesony.

Miała tyle możliwości i wybrała zegarek? No nie!

Sylwia94 napisał:
To może jak nie książka ani skarpety to krawat na prezent?

Krawat widać, więc odpada. Tak sobie jeszcze myślę, że może jakieś pióro byłoby lepsze od zegarka - coś do pisania zawsze się przyda i nie musi być markowe. Carolina ma w tym temacie inspiracje na prezenty na kolejne okazje, niech lepiej rzuci okiem.

Lineczka napisał:
Alex przed ślubem grał rolę życia i to tak przekonująco, że powinien zostać aktorem. Zależało mu na czasie, więc musiał starać się przekonać Carolinę do siebie i potęgi swojego uczucia. Nie znając jego zamiarów faktycznie można byłoby się nabrać, ale istnieje jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy, którego nasza bohaterka niestety nie przejawiała. Kto bierze ślub w tak ekspresowym tempie z praktycznie obcym facetem?

Dziwne, że Hilda ani razu nie powiedziała Carolinie, że to za szybko... czego innego bym się spodziewała po kobiecie, która swoje już przeżyła. Hilda jakoś tak dziwne dba o swoją córkę... nie chcąc burzyć jej szczęścia pozwala jej robić głupoty, a w dodatku ukrywa przed nią problemy.

Alex tak czy siak spłacił jej długi jeszcze przed ślubem, więc na co tej pośpiech? Starsza pani nie musiała się już o nic martwić. Chyba, że bała się, że taka dobra partia ucieknie jej córce sprzed nosa, jeśli się ze ślubem nie pospieszy...

W każdym razie... Hilda zawodzi jako matka...

Zastanawiam się czy gdyby Osvaldo miał więcej pieniędzy, nadal trzymałaby go w friendzone... Znając interesowną naturę kobiet z tej rodziny pewnie nie.

Lineczka napisał:
Sylwia94 napisał:

Jakby Hildę zaczął adorować taki Alex to na pewno by się dwa razy nie zastanawiała

Oswaldo ma za małą emeryturę, więc z czym do ludzi?

Dobrze to skomentowałyście, uśmiałam się.

Lineczka napisał:
Na to wychodzi, że Alex z Caroliną nie sypia. Nawet nie wiem czy podczas podróży poślubnej kochali się, bo nie zaserwowano nam takiej sceny ani ujęcia sugerującego, że do skonsumowania związku małżeńskiego między nimi doszło. Jednak to chyba byłoby za wiele dla Caroliny, więc może i się ze sobą zabawiali. Zmiana zachowania Alexa w stosunku do żony nastąpiła po tym jak wrócili z podróży poślubnej i ze sobą zamieszkali.

To chyba była tylko weekendowa podróż poślubna, o ile dobrze pamiętam, więc za dużo czasu na to nie było. W ciągu dnia spędzali czas z Angel lub Alex wysyłał Carolinę na jakieś zabiegi by mieć od niej wolne. A po zachodzie słońca... nie wiadomo co się działo, ale wydaje mi się, że nie spali ze sobą przynajmniej tej nocy gdy Carolina się upiła. Więc też za wiele okazji do wariacji w łóżku nie było. Może Alex specjalnie wziął Angel w podróż poślubną, by ostudzić zapędy Caroliny.

Lineczka napisał:
Faktycznie, po strogonowie i frytkach wjechał jeszcze tłusty deser. Jak tu Alex ma się nie denerwować? Carolina chwaliła się, że z jej figurą nie musi liczyć kalorii, ale niech pamięta, że z wiekiem metabolizm spowalnia, więc jak będzie serwować takie kolacyjki to może przytyć. Nic nie jest dane raz na zawsze.

Okazuje się, że Carolina nie żartowała z tą figurą. Mieliśmy okazję zobaczyć ją w bieliźnie i naprawdę bardzo ładnie się trzyma, byłam zaskoczona. A potem znowu zrobiło mi się jej strasznie szkoda, gdy Alex po raz enty ją odrzucił... Smutna bardzo to była scena, szczególnie gdy zaczęła płakać. Chyba nigdy nie zrozumiem tego jego planu z poślubieniem Caroliny... po co on rozkochiwał w sobie tę biedaczkę... nie łatwiej było po prostu wyjaśnić tę sprawę z gwałtem? Tak jak pisałaś, Lineczka wcześniej, było dużo sposobów by to rozwiązać. Czemu więc tego nie zrobił? Po co mieszał do tego wszystkiego Carolinę? Po co dodał Angel kolejny powód by trzymać się od niego z daleka? Gdzie tu logika?

Lineczka napisał:
Dziękuję za miłe słowa. Twoje komentarze są super, celne, wnoszą sporą dawkę humoru a jak jeszcze dodajesz memy/śmieszne fotki/animki to ubaw po pachy.



A tak na serio, to dziękuję, cieszę się, że da się mnie czytać. Sylwia, Twoje komentarze też są oczywiście w TOP moich ulubionych, szczególnie dobrze się bawiłam komentując Ducha Eleny.

Lineczka napisał:
* Guile to dobra partia - przystojny (według niej), bogaty, cieszący się popularnością w szkole, dobrze się dogadują w łóżku, był jej pierwszym facetem, miała i ma do niego słabość, zależy mu na niej a ona czuje się przez niego doceniana i adorowana;

Zastanawiam się czym zajmują się rodzice Guille. Chyba nie wspominali o nich w telce? Wszyscy w tej rodzinie są bogaci? Chyba Alex nie utrzymuje ich wszystkich?

Lineczka napisał:
Darlene chyba chodziło o to, że Hilda też coś czuje do Oswalda. W końcu starsza pani zwierzyła jej się, że po jego wyznaniu pojechała za nim do mieszkania, ale gdy zobaczyła pokaz Fabi to się wycofała.
Jeśli Darlene zamierza zachować coś w tajemnicy to po kiego grzyba wspomina, że coś wie, ale nie powie? Nie lepiej milczeć?

Darlene, żeby pomóc temu związkowi mogła potem powiedzieć Hildzie o co prosił ją Osvaldo. Może by ją to przekonało, że nie ma konkurencji w matce Anthonego.

Lineczka napisał:
Mnie się wydaje, że to slang tej trójki odnoszący się do seksualnych umiejętności i preferencji Anthonego np. chęci dominowania nad kobietą. Anthony niszczyciel.

Anthony niszczyciel godności kobiet.

Znowu udało mu się udobruchać Giovannę! Nie wiem jakim cudem, bo nie pokazali, ale chyba idąc z nią do łóżka? Bo po scenie gdy przyjechał po nią pod szkołę, od raz zaserwowali nam scenę z nimi w wannie pewnie po miłosnych uniesieniach...

Giovanna nie jest głupia, więc nie rozumiem skąd ten brak mózgu przy Anthonym. Pokazują jak dobrze łączy fakty - ile razy już podejrzewała, że Alexa coś łączy z Angel. Pomimo jego wyjaśnień i tak nie przestała tego drążyć, bo ostatnio podczas dywanika u dyrektorki wspominała, że to dziwne, że jej ojciec przyszedł na zebranie i od razu zakochał się w matce Angel. Swoją drogą ciekawa była końcówka 40 odcinka - gdy Anthony wyjawił jej, że tę dwójkę coś łączyło. Giovanna pewnie od razu pójdzie do ojca z pretensjami (chociaż lepiej by było gdyby powiedziała o tym przy Carolinie, ale jeszcze zostało trochę odcinków telki, więc to raczej niemożliwe), a ten ją znowu zaszantażuje utratą kieszonkowego czy tam czymś.

Sylwia94 napisał:
Tak jak kiedyś pisałyśmy, wystarczy, że ktoś jest dla niej miły, a ona już idzie z nim do łóżka.

W sumie to jest jeszcze jeden warunek - trzeba być przystojnym lub też mieć jakieś wpływy by pomóc jej w karierze modelki, bo przecież takiego Eziela nie chciała, a był na początku dla niej miły.

Sylwia94 napisał:
Hilda powinna była powiedzieć Carolinie o tym, czym się Angel zajmowała zamiast wymyślać jakieś głupoty z wywożeniem wnuczki do Rogeria.

Tak sobie teraz pomyślałam, że Hilda wszystko odkłada w czasie. Takie podejście Scarlett O'Hary "pomyślę o tym jutro". Jak była zadłużona, to zwlekała do ostatniej chwili, jak wydało się, że jej wnuczka jest prostytutką, to odkłada w czasie powiedzenie o tym jej matce czekając na moment aż Carlina będzie nieszczęśliwa? Bo teraz gada, że nie może jej nic powiedzieć, bo nie chce psuć jej szczęścia. Tak samo z Oswaldo - zamiast powiedzieć dziadkowi na czym stoi, to wodziła go za nos.

Sylwia94 napisał:
Niezłe porównanie bójki Giovanny i Fanny do Eleny i Latonii z Ducha Eleny Komu kibicowałyście, Giovannie czy Fanny? Najmądrzejsze to by były, jakby obie zawarły sojusz i go wykopały ze swojego życia z niczym

Ja też kibicowałam Fanny, w końcu ona była pierwsza. A Giovanna od początku wiedziała, że facet jest zajęty, ale nic sobie z tego nie robiła...

Mam nadzieję, że kiedyś obie się na niego rzucą, to by było też niezłe starcie.

Sylwia94 napisał:
Skoro już nawet nakrycie Anthony'ego z inną w łóżku nie dało jej nic do myślenia to już nie wiem co jej pomoże...

Ja myślę, że jedynym ratunkiem dla niej jest odejście Anthonego. Ona sama z niego nie zrezygnuje.

Sylwia94 napisał:
Angel zapomniała o tym, że była zła na Alexa też za to, że chciał z niej zrobić jedynie kochankę. Jak Lyris wyznała jej prawdę o gwałcie to Angel poczuła się taka winna, że musiała zadośćuczynić Alexowi w naturze

Musiała w końcu odzyskać godność sypiając z mężem matki.

Lineczka napisał:
Zacznę od sytuacji, która najbardziej mnie oburzyła w tych odcinkach. Nie przepadam za Ezielem, ale sposób w jaki potraktowała go Darlene przy całej klasie to skandal! Co z niej za nauczycielka? Zamiast przywołać do porządku bananowe dzieci obrażające go z powodu tuszy to ona jeszcze mu dowaliła na forum całej klasy. To nie był czas i miejsce na tego typu komentarze. Jeśli chciała mu dać złote rady to mogła poprosić aby został po lekcjach i prawić swoje mądrości w cztery oczy a nie poniżyć go przy uczniach i niejako dać im w ten sposób przyzwolenie na to aby go gnębili.

Chciała dobrze, ale wyszło kiepsko. Cudownie by było gdyby wszyscy nękani uczniowie umieli się sami bronić, ale tak to nie wygląda... nie każdy ma na tyle odwagi i pewności siebie. Lepiej by to wyglądało gdyby doradziła mu po lekcjach.

Lineczka napisał:
W kwestii obniżenia oceny Angel też się nie popisała stosując zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Czy to jej wina, że Giovanna ma w nosie naukę i nie przeczytała książki? Może Angel według Darlene miała podkablować koleżankę?

Dlatego ja nigdy nie lubiłam prac grupowych w szkole i na studiach. Ostatecznie i tak musiałam wszystko robić sama. Ale całe szczęście nie obniżali mi oceny za innych nierobów.

Zauważyłam, Lineczka, że zaczynasz coraz częściej nazywać Angel Arlet w swoich komentarzach. Chyba ja też powinnam się na to przerzucić, bo aniołem to ona jest.

Lineczka napisał:
Podczas kolacji z Caroliną znowu rzuciła tekstem, że coś wie, ale nie powie, jednak udało jej się z tego wybrnąć. Irytująca postać!

Ja miałam nadzieję, że wyśpiewa wszystko Carolinie. Niech ratuje tę kobietę! Choć i tak już raczej niewiele da się zrobić... wszystko zostało stracone po tym, gdy Carolina przespała się z facetem, który wcześniej płacił jej córce za seks.

Sylwia94 napisał:
Larissa jest zbyt uzależniona, by sama dać radę... Pamiętam, że jej matka pojawiła się w mieszkaniu Roya i zabrała Larissę do domu. Wydawała się przejmować córką, ale potem znowu w agencji prosiła, by załatwili jej jakąś pracę. Powinna zabrać Larissę do kliniki odwykowej i sama pójść do pracy!

To był jakiś promyk nadziei dla mnie na ratunek dla Larissy. Ale jej jak zawsze chodziło tylko o pieniądze, a nie o dobro córki. Larissa mogłaby wziąć chociaż z domu parę rzeczy, które matka kupuje za jej pieniądze - na przykład szampon do włosów. Czy jakieś akcesoria do makijażu... może też jakieś jedzenie. Takich rzeczy nie udałoby się jej raczej sprzedać za narkotyki, więc wykorzystałaby je zgodnie z przeznaczeniem.

Co do ciąży Pii (tak to się odmienia?) to ja myślę, ze już lepiej że ją usunęła, niż jakby miała potem obwiniać dziecko za to, że przez nie nie ma korzyści finansowych. Wystarczy że już ma dwoje nieszczęśliwych i zaniedbanych dzieci. Nie była gotowa na tą ciążę. Ale szkoda, że nie pomyślała o tym gdy uprawiała seks z trenerem bez zabezpieczenia.

Kiepskie były te podchody Guille do tego, by wybielić się w oczach Eziela. Włączając go do gry naraził go na śmieszki ze strony kolegów... Guille jakoś tak... nie umie wczuć się w innych ludzi. Jak kupował prezent dla Angel, to kupił taki, jaki jemu by się podobał. Jak chciał sprawić by Eziel był bardziej lubiany, to zaproponował mu grę zapominając o tym, ze nie każdy jest dobry w sportach. Co działa w jego przypadku nie zawsze sprawdza się u innych - mógłby o tym pomyśleć.

Ja myślę, że Eziel nie weźmie pieniędzy od Guille. Ale zobaczymy.

Chciałam jeszcze dodać, że jak Carolina weszła po schodach na drugie piętro i stanęła przy barierce, to miałam jakieś takie obawy, że stamtąd skoczy. Niby nie była to duża wysokość, ale gdyby spadła na głowę mogłoby to się nieciekawie skończyć. W każdym razie Carolinie trzeba zajęcia, bo teraz ma za dużo czasu na zamartwianie się.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 14:09:09 13-01-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:17:44 13-01-22    Temat postu:

martoslawa napisał:
Prezent od Guille najbardziej mi mimo wszystko nie pasował, bo Angel to jego dziewczyna. Mógł się bardziej postarać. Ale czy on z nią w ogóle rozmawia i wie co lubi, czy tylko z nią sypia?

Myślę, że tylko ze soba sypiają

martoslawa napisał:
Pewnie też nie chcieli przyćmić jego prezentem biżuterii od Alexa.

Racja nie byłoby efektu, gdyby Gui też dał Angel biżuterię na przykład

Lineczka napisał:
Szok i niedowierzanie!

martoslawa napisał:
A to jeszcze nie koniec, bo w 39 odcinku tym razem Giovanna się zorientowała, że to mała agencyjka. Kurczę, skoro oni wszyscy zdają sobie sprawę z niewielkości tej agencji, to czemu aż tak drżą, że Fanny może zrujnować ich karierę?

Wszyscy wiedzą, że to mała agencyjka, a w niej tkwią Niby modelki zdają sobie sprawę, że mało prawdopodobne, by się w niej wybili robiąc głównie za hostessy czy luksusowe prostytutki, ale nie próbują rozwinąć swojej kariery np. szukając innej, lepszej agencji.
Cała ta agencyjka nawet z zewnątrz wygląda żałośnie. Ile tam osób pracuje? Visky booker i Lourdeca księgowa, Fanny szefowa, a Anthony chyba nie ma nawet żadnej funkcji, oprócz bycia żigolakiem. Nie wspominając już o tym, co się dzieje od środka, sodoma i gomora
Alex dla swojej marki też mógłby znaleźć lepszą agencję gdyby nie jego układy z Fanny. A Giovanna jest w agencji tylko dla Anthony'ego, bo przez sławnego ojca też mogłaby poszukać czegoś lepszego.
Teraz niby Fanny ma asa w rękawie, bo chce robić interesy z francuskim, znanym projektantem. Niedługo pojawi się w telce.

martoslawa napisał:
Krawat widać, więc odpada. Tak sobie jeszcze myślę, że może jakieś pióro byłoby lepsze od zegarka - coś do pisania zawsze się przyda i nie musi być markowe. Carolina ma w tym temacie inspiracje na prezenty na kolejne okazje, niech lepiej rzuci okiem.

Pióro dobry pomysł, ale jakby miała Carolina wybierać

martoslawa napisał:
Dziwne, że Hilda ani razu nie powiedziała Carolinie, że to za szybko... czego innego bym się spodziewała po kobiecie, która swoje już przeżyła. Hilda jakoś tak dziwne dba o swoją córkę... nie chcąc burzyć jej szczęścia pozwala jej robić głupoty, a w dodatku ukrywa przed nią problemy.

Alex tak czy siak spłacił jej długi jeszcze przed ślubem, więc na co tej pośpiech? Starsza pani nie musiała się już o nic martwić. Chyba, że bała się, że taka dobra partia ucieknie jej córce sprzed nosa, jeśli się ze ślubem nie pospieszy...

No właśnie tak to wyglądało, jakby Hilda się bała, że dobra partia ucieknie
Ukrywanie problemów to nie rozwiązanie, bo w końcu i tak wyjdą na jaw.

martoslawa napisał:
Zastanawiam się czy gdyby Osvaldo miał więcej pieniędzy, nadal trzymałaby go w friendzone... Znając interesowną naturę kobiet z tej rodziny pewnie nie.

Pewnie wtedy Hilda spojrzałaby na niego inaczej
A taka Fabia upatrzyła sobie Oswalda, mimo skromnej emerytury nauczyciela

martoslawa napisał:
A tak na serio, to dziękuję, cieszę się, że da się mnie czytać. Sylwia, Twoje komentarze też są oczywiście w TOP moich ulubionych, szczególnie dobrze się bawiłam komentując Ducha Eleny.

Haha dzięki
Ja bardzo lubię Twoje komentarze, zawsze w punkt

martoslawa napisał:
Zastanawiam się czym zajmują się rodzice Guille. Chyba nie wspominali o nich w telce? Wszyscy w tej rodzinie są bogaci? Chyba Alex nie utrzymuje ich wszystkich?

Coś mi się kojarzy, że oni mają jakieś ranczo za miastem

martoslawa napisał:
Znowu udało mu się udobruchać Giovannę! Nie wiem jakim cudem, bo nie pokazali, ale chyba idąc z nią do łóżka? Bo po scenie gdy przyjechał po nią pod szkołę, od raz zaserwowali nam scenę z nimi w wannie pewnie po miłosnych uniesieniach...

Giovanny nie trzeba długo namawiać na seks A potem powiedział jej o tym francuskim projektancie, wielka szansa dla agencji

martoslawa napisał:
Swoją drogą ciekawa była końcówka 40 odcinka - gdy Anthony wyjawił jej, że tę dwójkę coś łączyło. Giovanna pewnie od razu pójdzie do ojca z pretensjami (chociaż lepiej by było gdyby powiedziała o tym przy Carolinie, ale jeszcze zostało trochę odcinków telki, więc to raczej niemożliwe), a ten ją znowu zaszantażuje utratą kieszonkowego czy tam czymś.

Giovanna raczej najpierw będzie chciała ugrać coś dla siebie

martoslawa napisał:
W sumie to jest jeszcze jeden warunek - trzeba być przystojnym lub też mieć jakieś wpływy by pomóc jej w karierze modelki, bo przecież takiego Eziela nie chciała, a był na początku dla niej miły.

No dobra, miłym wystarczyło być na początku (nie dotyczy Eziela) Teraz Angel skoczyła na wyższy poziom, więc i wymagania wzrosły:
* miły
* przystojny (i bez nadwagi)
* ma pieniądze

martoslawa napisał:
Tak sobie teraz pomyślałam, że Hilda wszystko odkłada w czasie. Takie podejście Scarlett O'Hary "pomyślę o tym jutro". Jak była zadłużona, to zwlekała do ostatniej chwili, jak wydało się, że jej wnuczka jest prostytutką, to odkłada w czasie powiedzenie o tym jej matce czekając na moment aż Carlina będzie nieszczęśliwa? Bo teraz gada, że nie może jej nic powiedzieć, bo nie chce psuć jej szczęścia. Tak samo z Oswaldo - zamiast powiedzieć dziadkowi na czym stoi, to wodziła go za nos.

Coś w tym jest, że Hilda wiecznie odkłada wszystko w czasie. A odpowiedniej chwili nigdy nie ma. No i nie jest odpowiedzialna, bo długi powodują rosnące odsetki, taki szczegół

martoslawa napisał:
Ja też kibicowałam Fanny, w końcu ona była pierwsza. A Giovanna od początku wiedziała, że facet jest zajęty, ale nic sobie z tego nie robiła...

Ja też kibicowałam Fanny, bo pomijając jej grzechy, to ona była pierwsza z Anthonym. Ale Anthony zasłużył tak samo lub bardziej na lanie jak Giovanna za te swoje gierki. Jednak oczywiście jak zawsze spadł na cztery łapy i kontyuuje swoje plany.

martoslawa napisał:
Musiała w końcu odzyskać godność sypiając z mężem matki.

I wszystko jasne, godność odzyskana

Lineczka napisał:
W kwestii obniżenia oceny Angel też się nie popisała stosując zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Czy to jej wina, że Giovanna ma w nosie naukę i nie przeczytała książki? Może Angel według Darlene miała podkablować koleżankę?

martoslawa napisał:
Dlatego ja nigdy nie lubiłam prac grupowych w szkole i na studiach. Ostatecznie i tak musiałam wszystko robić sama. Ale całe szczęście nie obniżali mi oceny za innych nierobów.

To nie Angel wina, że Giovanna nie raczyła przeczytać książki, więc zachowanie Darlene słabe.
Ja nie lubiłam prac grupowych, bo albo trafiałam na nierobów albo wręcz przeciwnie na osoby zbyt ambitne

martoslawa napisał:
Zauważyłam, Lineczka, że zaczynasz coraz częściej nazywać Angel Arlet w swoich komentarzach. Chyba ja też powinnam się na to przerzucić, bo aniołem to ona jest.

Tak jak Lineczka pisała, Angel jest upadłym aniołem
Tak naprawdę to tylko Carolina mówi do niej po imieniu, a reszta używa jej pseudonimu artystycznego.

martoslawa napisał:
To był jakiś promyk nadziei dla mnie na ratunek dla Larissy. Ale jej jak zawsze chodziło tylko o pieniądze, a nie o dobro córki. Larissa mogłaby wziąć chociaż z domu parę rzeczy, które matka kupuje za jej pieniądze - na przykład szampon do włosów. Czy jakieś akcesoria do makijażu... może też jakieś jedzenie. Takich rzeczy nie udałoby się jej raczej sprzedać za narkotyki, więc wykorzystałaby je zgodnie z przeznaczeniem.

Myślę, że jak Larissa jest na głodzie to i nawet taki szampon by próbowała sprzedać tym obleśnym facetom z Cracolandii Zresztą w takim stanie najmniej ją obchodzi, czy ma tłuste włosy czy jest głodna. Widać zresztą jak żyje Roy.

martoslawa napisał:
Co do ciąży Pii (tak to się odmienia?) to ja myślę, ze już lepiej że ją usunęła, niż jakby miała potem obwiniać dziecko za to, że przez nie nie ma korzyści finansowych. Wystarczy że już ma dwoje nieszczęśliwych i zaniedbanych dzieci. Nie była gotowa na tą ciążę. Ale szkoda, że nie pomyślała o tym gdy uprawiała seks z trenerem bez zabezpieczenia.

Mimo wszystko dziecko niczemu nie zawiniło i nie pchało się na świat, tylko rodzice nieodpowiedzialni
Tak ogólnie to wydawało mi się, że Pia miała swoje pieniądze po swojej rodzinie.

martoslawa napisał:
Kiepskie były te podchody Guille do tego, by wybielić się w oczach Eziela. Włączając go do gry naraził go na śmieszki ze strony kolegów... Guille jakoś tak... nie umie wczuć się w innych ludzi. Jak kupował prezent dla Angel, to kupił taki, jaki jemu by się podobał. Jak chciał sprawić by Eziel był bardziej lubiany, to zaproponował mu grę zapominając o tym, ze nie każdy jest dobry w sportach. Co działa w jego przypadku nie zawsze sprawdza się u innych - mógłby o tym pomyśleć.

Tak naprawdę to tylko bardziej ośmieszył Eziela, bo źle mu poszło.

martoslawa napisał:
Chciałam jeszcze dodać, że jak Carolina weszła po schodach na drugie piętro i stanęła przy barierce, to miałam jakieś takie obawy, że stamtąd skoczy. Niby nie była to duża wysokość, ale gdyby spadła na głowę mogłoby to się nieciekawie skończyć. W każdym razie Carolinie trzeba zajęcia, bo teraz ma za dużo czasu na zamartwianie się.

Brak zajęć to akurat nie jest dobry pomysły, gdy ktoś ma problem z zamartwianiem się, bo mogą różne pomysły przyjść do głowy.

W ogóle znalazłam coś takiego Aktor grający Visky'ego nie jest taki zły
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:31:11 14-01-22    Temat postu:

Po 42 odcinku:

Cieszę się, że Carolina w końcu postawiła się Alexowi! Wspaniała to była scena gdy w końcu zadbała o swoje szczęście zamiast myśleć tylko o Alexie. Nieźle się wystraszył, gdy zagroziła wyprowadzeniem się z domu z Angel, więc oczywiście musiał załagodzić sytuację i końcu się nią przespał... myśląc o Arlet. Czyli pewnie tak samo było przed ślubem z tymi namiętnymi pocałunkami - też pewnie wtedy miał w głowie Angel.

Szkoda Caroliny... jakoś tak ostatnio bardziej ją lubię. Podobała mi się jej rozmowa z Oswaldem, dobrze mu doradziła, faktycznie kobiety potrzebują romantyczności. Może dlatego też to Alexowi udało się zdobyć Carolinę, a nie doktorkowi.

Trochę się obawiam tej randki Hildy i Oswaldo, haha, bo w głowie mam jeszcze jego kolację z matką Anthonego i potem ich pocałunek. Oswaldo chyba nie jest z natury romantykiem... ale dla ukochanej może się bardziej postara.

Lubię Oswalda. Nie wiem czy Hilda na niego zasługuje. Ale z dwojga złego lepsza ona, niż matka Anthonego. Tamtej nie dość że nie kocha, to jeszcze pewnie wpędzałaby go w długi przez swój alkoholizm.

Arlet wpadła na to, by wyjść za Guille... a ten się z tego ucieszył. Tak czy siak chyba będą musieli poczekać jeszcze rok skoro mają 17 lat? Nie wiem jak to wygląda... Niedawno zastanawiałam się co robią rodzice Guille i czy znają już Angel - i w tym odcinku się okazało, że nie znają. Ciekawa jestem tego spotkania... zapewne Guille ma rację i ją polubią, bo jak się nie wie co potrafi wyczynić, wygląda na sympatyczną.

Co do Giovanny, to ona w sumie chciała od razu zrujnować małżeństwo Alexa z Caroliną, ale wtrącił się Anthony ze swoimi planami. I faktycznie udało im się coś tam ugrać... Są o krok bliżej do wyjazdu. Nie wiedzą tylko, że Fanny nie zamierza się tak łatwo poddać i planuje zrobić z Anthonego gwiazdę. Ciekawa jestem jakim sposobem skoro jest już taki stary... Ta miłość Fanny do Anthonego też już bardziej podchodzi pod obsesję. Zdrowy związek to na pewno nie jest.

Tak jak myślałam Eziel nie chciał pieniędzy Gio - to jeszcze nie ten moment w telce by prawda wyszła na jaw. A szkoda, bo naprawdę nie mogę się doczekać aż zdemaskują Alexa i Angel.

Swoją drogą to gdybym zaczęła oglądać tę telkę dla jakiegoś fajnego romansu, to byłabym bardzo zawiedziona. Ale całe szczęście nie miałam takich oczekiwań, więc przyjemnie mi się ogląda.

Bardzo fajnie zrobione były te sceny z Larissą po tym, gdy została wyrzucona z imprezy. Świetny montaż!

Darlene tym razem wykazała się podczas lekcji i nie dała obrażać Eziela, więc ma plusa. Mnie aż tak bardzo nie drażni ta postać jak Ciebie, Lineczka. Ja pokładam w niej zawsze nadzieje, że w końcu się wygada. Wiem, ze się za dużo wtrąca, ale chce dobrze.

No i końcowa scena odcinka 42 mnie obrzydziła, jak chyba każda z Alexem i Angel. Arlet powinna się zamykać na klucz - czułam że w końcu dojdzie do takiej sytuacji, że Alex tam się będzie skradał po nocach.

Sylwia94 napisał:
Wszyscy wiedzą, że to mała agencyjka, a w niej tkwią Niby modelki zdają sobie sprawę, że mało prawdopodobne, by się w niej wybili robiąc głównie za hostessy czy luksusowe prostytutki, ale nie próbują rozwinąć swojej kariery np. szukając innej, lepszej agencji.
Cała ta agencyjka nawet z zewnątrz wygląda żałośnie. Ile tam osób pracuje? Visky booker i Lourdeca księgowa, Fanny szefowa, a Anthony chyba nie ma nawet żadnej funkcji, oprócz bycia żigolakiem. Nie wspominając już o tym, co się dzieje od środka, sodoma i gomora
Alex dla swojej marki też mógłby znaleźć lepszą agencję gdyby nie jego układy z Fanny. A Giovanna jest w agencji tylko dla Anthony'ego, bo przez sławnego ojca też mogłaby poszukać czegoś lepszego.
Teraz niby Fanny ma asa w rękawie, bo chce robić interesy z francuskim, znanym projektantem. Niedługo pojawi się w telce.

Zdziwiło mnie też to, że ta kochanka Viskiego (bo można już ją tak nazwać, a nie mogę zapamiętać jej imienia. ) to rodzina Fanny. Może wcześniej już o tym wspominali, ale ja w każdym razie tego nie wyłapałam. To kolejny znak, że jest to mała agencyjka, skoro rodzina dla niej pracuje.

Nie wiem o co chodzi z tą agencją Fanny. To wygląda tak jakby dopiero 4 odcinki temu twórcy telki sobie uświadomili, że agencja Fanny nic nie znaczy w świecie mody. Bo nagle bohaterowie zaczęli wtrącać komentarze, że jest mała, a wcześniej nikt nie podważał jej chwały i potęgi.

Modelek też mają bardzo mało - ciągle przewijają się te same twarze.

Sylwia94 napisał:
A taka Fabia upatrzyła sobie Oswalda, mimo skromnej emerytury nauczyciela

Byleby na kilka butelek alkoholu starczyła - wtedy już jest okej.

Sylwia94 napisał:
Ja bardzo lubię Twoje komentarze, zawsze w punkt



Sylwia94 napisał:
Tak jak Lineczka pisała, Angel jest upadłym aniołem
Tak naprawdę to tylko Carolina mówi do niej po imieniu, a reszta używa jej pseudonimu artystycznego.

Dlatego tak ciężko się przestawić i mówić do niej po imieniu. Chyba jeszcze babcia zwraca się do niej inaczej niż Angel i Arlet.

Sylwia94 napisał:
Myślę, że jak Larissa jest na głodzie to i nawet taki szampon by próbowała sprzedać tym obleśnym facetom z Cracolandii Zresztą w takim stanie najmniej ją obchodzi, czy ma tłuste włosy czy jest głodna. Widać zresztą jak żyje Roy.

Nie wiem jak ona się nie brzydzi się tam mieszkać. Spać w tej brudnej pościeli.. korzystać z tej brudnej toalety i tak dalej. Co te narkotyki robią z ludźmi. Szkoda Larissy, bo po ostatnim numerze już na 100% nie dostanie kolejnej szansy w agencji i wcale się im nie dziwię...

Nadzieja jeszcze tylko w jej matce... która niby próbuje ją odciągnąć od Roya, ale nie z właściwych powodów. W ogóle to chyba nie komentowałam jeszcze tego, ze Sam się nagle obudził i stwierdził, ze zależy mu na Larissie. On też jest dla niej złą partią, ale skoro go tak nagle oświeciło, to mógłby jej pomóc zamiast dawać tak łatwo się jej spławiać.

Ulala, faktycznie aktor grający Viskiego wygląda normalnie zupełnie inaczej. Pewnie też inaczej się porusza i mówi. Chciałabym go zobaczyć nie w roli geja. A przepraszam - biseksualisty.

PS Trudniej mi Was teraz rozróżnić przez podobne podpisy.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 0:32:58 14-01-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:00:09 14-01-22    Temat postu:

martoslawa napisał:
Cieszę się, że Carolina w końcu postawiła się Alexowi! Wspaniała to była scena gdy w końcu zadbała o swoje szczęście zamiast myśleć tylko o Alexie. Nieźle się wystraszył, gdy zagroziła wyprowadzeniem się z domu z Angel, więc oczywiście musiał załagodzić sytuację i końcu się nią przespał... myśląc o Arlet. Czyli pewnie tak samo było przed ślubem z tymi namiętnymi pocałunkami - też pewnie wtedy miał w głowie Angel.

Nie dziwię się Carolinie, że się wkurzyła, jak znowu musiała żebrać o zainteresowanie i czułości, a Alex się wymigiwał. Dobrze mu powiedziała, że zwróci mu wolność, skoro już go nie interesuje. Gdy ten się zorientował, że Carolina może się wyprowadzić i zabrać ze sobą córkę, od razu zmienił nastawienie i przespał się z żoną. Ale zrobił to "mechanicznie" byle tylko Carolina się odczepiła.

martoslawa napisał:
Szkoda Caroliny... jakoś tak ostatnio bardziej ją lubię. Podobała mi się jej rozmowa z Oswaldem, dobrze mu doradziła, faktycznie kobiety potrzebują romantyczności. Może dlatego też to Alexowi udało się zdobyć Carolinę, a nie doktorkowi.

Patrząc na to, co wyprawia Alex, Carolina budzi cieplejsze odczucia, bo kurczę szkoda jej
Alex opanował do perfekcji uwodzenie

martoslawa napisał:
Lubię Oswalda. Nie wiem czy Hilda na niego zasługuje. Ale z dwojga złego lepsza ona, niż matka Anthonego. Tamtej nie dość że nie kocha, to jeszcze pewnie wpędzałaby go w długi przez swój alkoholizm.

Mam wątpliwości, czy Hilda zasługuje na Oswalda Ale szkoda by go też było dla takiej pijaczki i wariatki jak Fabia

martoslawa napisał:
Arlet wpadła na to, by wyjść za Guille... a ten się z tego ucieszył. Tak czy siak chyba będą musieli poczekać jeszcze rok skoro mają 17 lat? Nie wiem jak to wygląda... Niedawno zastanawiałam się co robią rodzice Guille i czy znają już Angel - i w tym odcinku się okazało, że nie znają. Ciekawa jestem tego spotkania... zapewne Guille ma rację i ją polubią, bo jak się nie wie co potrafi wyczynić, wygląda na sympatyczną.

Po co w ogóle brać ślub w tak młodym wieku Jakby to miało być jakąś gwarancję, że związek przetrwa. Ile oni się znają? Kilka miesięcy, a ich relacja opiera się jedynie na łóżku.
Żeby wziąć ślub w wieku 17 lat Angel potrzebowałaby zgody obojga rodziców, z tego co się orientuję.

martoslawa napisał:
Co do Giovanny, to ona w sumie chciała od razu zrujnować małżeństwo Alexa z Caroliną, ale wtrącił się Anthony ze swoimi planami. I faktycznie udało im się coś tam ugrać... Są o krok bliżej do wyjazdu. Nie wiedzą tylko, że Fanny nie zamierza się tak łatwo poddać i planuje zrobić z Anthonego gwiazdę. Ciekawa jestem jakim sposobem skoro jest już taki stary... Ta miłość Fanny do Anthonego też już bardziej podchodzi pod obsesję. Zdrowy związek to na pewno nie jest.

Giovanna zaszantażowała ojca i zmusiła go do podpisania papierów, w których ją "emancypuje". Alex kazał Pii również podpisać dokumenty pod groźbą odebrania jej luksusów. Skoro była zdolna do aborcji z tego powodu to podpisanie papierów to był dla niej pryszcz Kompletnie nieodpowiedzialna matka.
Anthony jest atrakcyjny, ale siwiznę mu widać i już powinien iść na emeryturę dla modeli

martoslawa napisał:
Bardzo fajnie zrobione były te sceny z Larissą po tym, gdy została wyrzucona z imprezy. Świetny montaż!

Larissie kompletnie odbiło na tej imprezie. Najpierw obraziła właścicielkę marki, a potem rzucała się i wszystko niszczyła. A nawet ukradła prezenty dla gości, jakieś nic nie warte gadżety Ale było to do przewidzenia, że Larissa znowu zawali. Widzę, że narkotyki (albo raczej głód narkotykowy) wywołują u niej bardzo zmienne nastroje. Raz się śmieje, a za chwilę jest agresywna. Także niezłe spustoszenie w jej mózgu wywołuje crack.
Dobra była scena, jak Larissa po wyrzuceniu z imprezy, się błąkała po mieście, nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Ale skończyło się jak zawsze - sprzedając wszystko, co się da obleśnym typom z Cracolandii (btw. to miejsce naprawdę istnieje ). Już im się kończą rzeczy na handel. Larissa oddała nawet swoje buty.

martoslawa napisał:
Darlene tym razem wykazała się podczas lekcji i nie dała obrażać Eziela, więc ma plusa. Mnie aż tak bardzo nie drażni ta postać jak Ciebie, Lineczka. Ja pokładam w niej zawsze nadzieje, że w końcu się wygada. Wiem, ze się za dużo wtrąca, ale chce dobrze.

Może dlatego, że Eziel się poskarżył dyrekcji

martoslawa napisał:
No i końcowa scena odcinka 42 mnie obrzydziła, jak chyba każda z Alexem i Angel. Arlet powinna się zamykać na klucz - czułam że w końcu dojdzie do takiej sytuacji, że Alex tam się będzie skradał po nocach.

Taa a praktycznie za ścianą Carolina...

martoslawa napisał:
Zdziwiło mnie też to, że ta kochanka Viskiego (bo można już ją tak nazwać, a nie mogę zapamiętać jej imienia. ) to rodzina Fanny. Może wcześniej już o tym wspominali, ale ja w każdym razie tego nie wyłapałam. To kolejny znak, że jest to mała agencyjka, skoro rodzina dla niej pracuje.

Tak, Lourdeca jest bodajże kuzynką Fanny Także sami profesjonaliści w tej agencji

martoslawa napisał:
Nie wiem o co chodzi z tą agencją Fanny. To wygląda tak jakby dopiero 4 odcinki temu twórcy telki sobie uświadomili, że agencja Fanny nic nie znaczy w świecie mody. Bo nagle bohaterowie zaczęli wtrącać komentarze, że jest mała, a wcześniej nikt nie podważał jej chwały i potęgi.

Może dopiero teraz sobie uświadomili, a wcześniej żyli w kłamstwie

martoslawa napisał:
Modelek też mają bardzo mało - ciągle przewijają się te same twarze.

To prawda i te pozostałe dziewczyny, jak dla mnie, nie są jakieś zachwycające z urody.

martoslawa napisał:
Dlatego tak ciężko się przestawić i mówić do niej po imieniu. Chyba jeszcze babcia zwraca się do niej inaczej niż Angel i Arlet.

Racja, zapomniałam o Hildzie Do tego jeszcze Darlene

martoslawa napisał:
Nie wiem jak ona się nie brzydzi się tam mieszkać. Spać w tej brudnej pościeli.. korzystać z tej brudnej toalety i tak dalej. Co te narkotyki robią z ludźmi. Szkoda Larissy, bo po ostatnim numerze już na 100% nie dostanie kolejnej szansy w agencji i wcale się im nie dziwię...

Mnie obrzydza ta nora, w której mieszka Roy. Pewnie można złapać tam wszystko, co możliwe.

martoslawa napisał:
Nadzieja jeszcze tylko w jej matce... która niby próbuje ją odciągnąć od Roya, ale nie z właściwych powodów. W ogóle to chyba nie komentowałam jeszcze tego, ze Sam się nagle obudził i stwierdził, ze zależy mu na Larissie. On też jest dla niej złą partią, ale skoro go tak nagle oświeciło, to mógłby jej pomóc zamiast dawać tak łatwo się jej spławiać.

Matka Larissy była żałosna, gdy po tym, co Larissa zrobiła, jeszcze ją namawiała, by wróciła do agencji. I tak by jej nie przejęli. Powinna zainteresować się zdrowiem swojej córki, a nie tylko próbować na siłę wysyłać ją do pracy. Niech sama idzie do roboty.

martoslawa napisał:
Ulala, faktycznie aktor grający Viskiego wygląda normalnie zupełnie inaczej. Pewnie też inaczej się porusza i mówi. Chciałabym go zobaczyć nie w roli geja. A przepraszam - biseksualisty.

Też jestem ciekawa, muszę popatrzeć na YT za jakimiś filmikami

martoslawa napisał:
PS Trudniej mi Was teraz rozróżnić przez podobne podpisy.

Zmieniłam podpis na bardziej aktualny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Globo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 20 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin