Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

DRUGA SZANSA NA MIŁOŚĆ (Vondy)21.01.16 (18odcinek)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:00:39 13-09-14    Temat postu: DRUGA SZANSA NA MIŁOŚĆ (Vondy)21.01.16 (18odcinek)

Tą telenowelę pisałam kiedyś dawno na innym forum teraz postanowiłam losy Mirandy Alejandra i małego Diego przedstawić tutaj.

DRUGA SZANSA NA MILOŚĆ


Tytuł : Druga szansa na miłość
Trauma : Vondy
Rodzaj : Telenowela Rosa
Ilość odcinków: 40
Fabuła : Znany biznesmen i właściciel sieci hoteli Leo Everola (Cesar Evora)giniem, wraz ze swoją młodą kochanką Carmen Alvares ( Gabriela Spanic) w katastrofie lotniczej osieracając swojego jedynego syna Alejandra ( Christopher Uckerman) Jego jedyny syn, aby zapobiec wybuchowi wielkiego skandalu, udaje się do letniej rezydencji swojego ojca, gdzie mieszka jego druga kochanka z synem, której jeszcze nie miał okazji poznać. Jakież jest jego zdziwienie, kiedy po przybycie na miejsce wraz z przyjacielem Bastianem (Ed Westwick), zastaje tam swoją byłą nażeczoną Mirandę, któraz zostawiła go przy ołtarzu. Znajduje się tam także mały syn Mirandy, Diego ale kto jest naprawdę jego ojcem? I jaką rolę odegrał w życiu Mirandy Bastian dowecie się czytając moją telenowelę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Obsada :


Dzień ślubu miał być najszczęśliwszym momentem w życiu młodziutkiej Mirandy Fernandes. Niczego nie pragnęła w życiu tak bardzo jak wyjść za swojego ukochanego Alejandra Everolę i stworzyć z nim szczęśliwą rodzinę. Marzyła o tym że będą mieć razem dwójkę uroczych dzieci i dwa labradory. Jednak dzień który miał być najszczęśliwszy w jej życiu, przerodził się w prawdziwy koszmar i wydarzyło się coś co sprawiło że Miranda nie dotarła na swój ślub, a jedyną osobą która okazała jej wsparcie okazał się ojciec jej niedoszłego męża. Obecnie mieszka na terenie majątku zmarłego pana Everoli. Alejandro Everola w swoim życiu kochał tylko jedna kobietę, która zakpiła z niego perfidnie zostawiając przed ołtarzem na pośmiewisko rodziny i znajomych. jedynym jego wsparciem w tym trudnym momencie okazał się jego wierny kompan i przyjaciel Bastian Bass i Brenda Montero z którą z czasem się zaręczył. Ich związek jest jednak tylko układem partnerskim on nigdy jej nie kochał a ona jest z nim tylko dla korzyści materialnych i zdradza go na prawo i lewo. Co wydarzy się kiedy Miranda i Alejandro spotkają się ponownie czy ich uczucie odżyje?



Maria Conde a pieszczotliwie Mari jest najlepszą przyjaciółką Mirandy i zarazem nianią małego Diego . którego uwielbia. Jest jedyna osobą która zna tajemnice skrywane przez Mirandę. Jest szczerą współczującą przyjaciółką która potrafi być doskonałym wsparciem ale jednocześnie jest nieco szalona i kocha mod i kosmetyki. Od lat zakochana w zarządcy majątku rodziny Everola Estebanie Sandovalu z którym ciągle ma na pieńku ze względu na swoje zwariowane usposobienie. O Estebanie można powiedzieć że był zaufanym człowiekiem Leo Everoli a teraz jest lojalnym pracownikiem Alejandra. To dżentelmen w każdym calu. Jest poukładany, taktowny i zna swoje miejsce dlatego tak bardzo drażni go roztrzepana Mari. Skrycie kocha się w Lu ale z czasem dostrzega jej podły charakter i zaczyna interesować się Marią, którą stara się uwieść Bastian. Czy Maria i Esteban będą razem, pomimo tak różnych charakterów ?


Brenda Montero jest piękna ale przy tym niezwykle próżna, żądna pieniędzy i władzy. Jest narzeczoną Alejandra ale jedynym co ją interesuje są jego pieniądze i nie pozwoli sobie go tak łatwo odebrać pomimo tego że zdradza go na prawo i lewo. Razem z Bastianem i jego kuzynką Lukrecją spiskują przeciwko Mirandzie i dobrze bawią za plecami Alejandra, który traktuje Bastiana jak własnego Brata. Bastian jest na tyle przebiegły by od wielu lat udawać najserdeczniejszego przyjaciela Alejandra, ale tak naprawdę od zawsze był zazdrosny o wszystko co należało do młodego Everoli. Jego największym celem jest odebrać wszystko Alejandrowi na czele z Mirandą na której punkcie ma obsesję po majątek a później go zniszczyć. Czy tej dwójce uda się zaszkodzić naszej parze? Brendzie podoba sie również młody Maximilian Irasabal czy chłopak jej ulegnie i zdradzi swoją dziewczynę Victorię z zepsutą Brendą?


Lukrecja Mendoza jest najlepszą przyjaciółką Brendy Montero oraz tak samo zepsuta jak ona i diaboliczna. ubi dobrą zabawę oraz luksus a jej ulubioną rozrywką jest zakładanie się z swoim kuzynem Bastianem. Lukrecja jest także jedyną dziewczyną, która jest zakazana dla Bastiana ze względu na pokrewieństwo i może dlatego jest tak kusząca w jego oczach. Lu wpada na pomysł kolejnego zakładu i proponuje Bastionowi aby ten uwiódł Mari a wtedy ona pozwoli mu się z nią przespać. Bastin myśląc że będzie to bardzo proste podejmuje wyzwanie?
Willi Irasabal jest bardzo delikatny i nieśmiały inny niż wszystkie chłopaki z jakimi dotychczas miała do czynienia kapryśna panna Montero, może właśnie dlatego tak bardzo się jej podoba i chciała bo go mieć na wyciągnięcie ręki. Jednak Willi jest bardzo odporny na prowokacje Lu i jeśli nawet w ogóle to nie łatwo jej ulegnie. Los sprawia że na jego drodze pojawia się Milagros siostra Brendy, która jest zarazem zupełnym przeciwieństwem swojej siostry. Milagros jest cicha, delikatna o duszy romantycznej i jeszcze nigdy nie była zakochana. Co się wydarzy gdy ta dwujka się spotka, czy będą razem i co stanie się gdy do Mexyku za Willim przyjedzie jego była dziewczyna Daniela (Sherlyn).




Victoria Linares i Maximiliano Irasabal przyjaźnili się z sobą praktycznie od dzieciństwa z czasem ich miłość rozwinęła się w wielką miłość, która była tym silniejsza że opierała się na filarze ich przyjaźni. Victoria to dobrze urodzona elegantka o szczerym i dobrym sercu. Kiedy tylko poznaje Mirandę od razu darzy ją sympatią w przeciwieństwie do Brendy której szczerze nie znosi. Maximiliano jest synem wpływowego prawnika i dyplomaty Mauricja Irasabala (Gustavo Rojo) który do wszystkiego doszedł własną ciężką pracą i nauczył swoich synów i córkę szacuknku do pieniądza i drugiego człowieka. Maximiliano jest uczciwy ale zarazem figlarny i obdarzony świetnym poczuciem humoru przez co jest tak uwielbiany przez kobietyi stale otacza się ich wianuszkiem, jednak tylko Victoria zdobyła jego serce swoją dobrocią kocha ją bardzo i jest jej wierny. Swoje kuzynostwo Lu i Bastiana traktuje z przymrużeniem oka nie zna o nich całej prawdy, wie tylko że ci słyną z hulaszczego trybu życia i uważa że to tylko uroki młodości a oni z czasem się ustatkują. Brenda podoba mu się nawet bardzo ale nigdy nie traktował jej serio, nie myślał o niej jako o potencjalnej kochance ale zawsze bawiła go i traktuje ją z przymrużeniem oka i stara się zachować co do niej dystans. Czuje się odpowiedzialny za swoje młodsze rodzeństwo skromnego i nieśmiałego ale przystojnego Willego i wesołą, pełną radości Paolą którą można by nazwać damską wersją Maximiliana


Clarissa Bass jest siostrą bliźniaczką Bastiana i jedyną kobietą która do tej pory miała jaki taki wpływ na niego. Ma podobnie co brat silny charakter i jest tak samo ambitna i pewna siebie. Jednak na tym ich charaktery się kończą o ile sposób bycia młodego Bassa prowadzi go do samodestrukcji, o tyle Clarisssa jest dobrą dziewczyną i zarazem ulubienicą swojej babci Lucjany Bass a zarazem kuzyn Alejandra. Zawsze poukładana i stateczna ma na swoim koncie tylko jedno przewinienie, jedną chwilę zapomnienia przez którą teraz Bastian ma na nią haczyk i nie zawaha się jej szantażować. Araon Oreo zna Lukrecję i Bastiana od bardzo dawna i to właśnie na prośbę Bastiana dobrał się do Clarissy na pewnym przyjęciu. Upił ją i uwiódł aby Bastian mógł zrobić zdjęcia i mieć czym szantażować swoją siostrę. Młody Oreo nie przewidział jednak jednego że zakocha się w pięknej pannie Bass i długo o niej nie zapomni a kiedy już mu się prawie uda dziewczyna ponownie stanie na jego drodze.


Leo Evora był jednym z największych potentantów finansowych. Należały do niego jedna z największych sieci hoteli w Meksyku oraz duża firma kosmetyczna. Był ojcem Alejandra oraz przyjacielem Mirandy, ktory bardzo jej pomógł w najtrudniejszych chwilach jej życia. Zginą wraz z kochanką carmen w katastrofie śmigłowcowa,który spadł do morza kiedy lecieli w podróż po Europie. Carmen pomimo swojego młodego wieku sporo przeszła w swoim życiu, kiedy spotkała Leo szczerze go pokochała i jej życie się odmieniło. Byli bardzo szczęśliwi aż do tragicznej śmierci.


...


Ostatnio zmieniony przez tulipanowa dnia 13:27:40 21-01-16, w całości zmieniany 33 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:43:53 14-09-14    Temat postu:

Fajny pomysł i obsada. Czekam na realizację.
Szkoda, że Angie gra taką rozpustnicę no ale fajnie, że w ogóle jest w obsadzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:14:03 14-09-14    Temat postu:

Dziękuje za komentarz, prolog będzie dzisiaj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:03:30 14-09-14    Temat postu:

dodaje prolog



PROLOG


AlejandroEverola stał w oknie, swojejego gabinetu, swojej letniej rezydencji " pogodnej", obserwując jak krople deszczu spływają po szybie. Gabinet był duży i słoneczny, użądzony w nowoczesnym stylu podobnie jak całe mieszkanie. Z tyłu rozpościerał się duży ogród z basenem, w którym Aleks chętnie odpoczywał. Nie była ona tak duża i okazała jak posiadłość, w której się wychował, a w której mieszkał teraz ojciec ze swoją kochanką. Nie zaglądał tam od wielu lat. Rozmyślał o kobiecie, którą tak bardzo kiedyś kochał a ona zdradziła go w dniu ich ślubu. Myślał jak by to było, gdyby ich życie potoczyło się inaczej. Pewno był by już teraz ojcem jakiegoś wesołego chłopca lub uroczej dziewczynki. Nie rozumiał jak mogła go zdradzić Miranda. Teraz po tylu latach jeszcze pamiętał te wielkie śmiejące się oczy i pachnące truskawkami włosy w kolorze ognia. Pamiętał ją całą, każdy detal ciała w najmniejszym szczególe.
- Paniczu Alejandro - jego rozmyślanie przerwała służąca - policja czeka w salonie.
- Policja do mnie ?- zastanawiał się przez chwilę. Nie miał czasu, oczekiwał właśnie ojca i Carmen, którzy chcieli zatrzymać się u niego, na kilka dni nim ruszą w dalszą podróż po europie - dziwne, ciekawe co tez oni ode mnie mogą chcieć. Zbiegł do salonu szybko, pokonując po dwa stopnie.
- Witam panów i zapraszam do mojego gabinetu - gestem ręki wskazał, duże solidne drewniane drzwi w kolorze mahoniu.
- Nie zajmiemy panu zbyt wiele czasu - powiedział starszy policjant - jednak mamy niezbyt miłe wieści.
- Co się stało? - zapytał zaniepokojony Aleks, czyżby chodziło o ojca. Może coś mu się stało, miał tu być z godzinę temu i nadal go nie ma. Ojciec nigdy się nie spóźniał i od innych też wymagał punktualności, czas był dla niego zawsze na wagę złota.
- Pański ojciec i panna Carmen Alwares ulegli wypadkowi i .. policjant chciał jeszcze coś dodać, ale przerwał mu podenerwowany nowinami Alejandro.
- W którym są szpitalu - zapytał, chciał jak najprędzej dotrzeć do rannego rodzica. Na pewno ojciec potrzebował go w tak trudnej chwili.
- W żadnym szpitalu - szybko wyprowadził go z błędu policjant - chodzi o to że pański ojciec nie żyje.
- Jesteście pewni że zginą - zapytał i osunął się na swój skórzany, wygodny fotel.
- Niestety tak, to na pewno pański ojciec, ktoś już zidentyfikował zwłoki - potwierdził drugi z policjantów i wręczając mu list - a to znaleźliśmy w jego notesie, to list do pana.



Drogi Synu !

Nie jestem już młody, dlatego piszę ten list do Ciebie na wypadek mojej śmierci. Gdybym umarł nie zdążywszy się z tobą pożegnać, pamiętaj że bardzo Cię kochałem i zawsze byłeś moją dumą. Wszystko co dotlej pory udało mi się zgromadzić i osiągnąć oddaje w twoje ręce: moje firmy, hotele i posiadłości a także konta bankowe są od tej chwili twoją własnością. Powierzam Ci jednak coś, a raczej kogoś jeszcze bardziej mi drogiego niż wszystko co osiągnąłem razem wzięte. Pewną młodą kobietę i jej syna, ponieważ zawsze uważano mnie za dżentelmena, pozostanę nim do końca i nie podam Ci nazwiska, tej jakże drogiej mi istoty. Ma ona prawo mieszkać i korzystać z naszej hacjendy "słonecznej", jak również jesteś zobowiązany wypłać jej taką miesięczną pensje aby wystarczyło jej na godziwe życie. Pamiętaj także że moim życzeniem jest spocząć u boku mojej żony, na terenie naszej pięknej hacjendy Słonecznej. To by było tyle żegnaj synu mam nadzieję że jeszcze kiedyś spotkamy się po drugiej stronie.
____________________Leonardo Everola _________________________




Przeczytał list już w samotności. Wieczorem siedząc przy kominku, ze szklaneczką whisky w ręku, rozważał każde słowo z osobna chyba setny już raz. A więc ojciec miał jeszcze jedną kochankę i to w dodatku w jego rodzinnym domu, trzymał jakąś swoją niunię. Nie potrafił uszanować pamięci matki i ją tam sprowadził, aby zajęła miejsce pani domu. Ciekawe czy Crmen o tym wiedziała, ale najprawdopodobniej nie, bo z jej temperamentem na pewno nie pozwoliła by na to nigdy. Znał na tyle dobrze tę kobietę, by wiedzieć, że nigdy nie dzieliła by swojego mężczyzny z inną. W tej chwili był, niesamowicie bardzo wściekły na swojego ojca. Gdyby już nie był nieżywy, udusił by go własnymi rękami. Matka była dla niego świętością, pomimo tego że jej nie znał a może właśnie dla tego, traktował ją jak sacrum.
Wstał przemierzył cały salon w szerz i w dłuż, a potem skierował swoje kroki do gabinetu ojca. Czy tego chciał czy też nie, teraz to on był panem wielkiego imperium i musiał sobie z tym poradzić. Włożył na palec,sygnet ojca, westchnął przeciągle dwa razy, po czym uśmiechną się, robiąc dobrą minę do złej gry.
- Muszę sobie poradzić - powiedział - i poradzę obiecuję ci tato. Wziął telefon do ręki i wykręcił numer, swego najlepszego przyjaciela.


***


Bastian Bass i Lukrecja Mendoza oraz Brenda Montero w tym czasie odpoczywali przy basenie, w posiadłości wuja Bastiana a zarazem ojca Lukrecji, Miguela Mendozy. Uwielbiali zabawiać się z sobą snując podłe intrygi. Lukrecja była piękną kobietą, podobnie jak Brenda ale jedna była gorsza od drugiej. Te zepsute do szpiku kości, bogate dziewczynki, były nie tylko rozkapryszone ale i zarazem rozpustne jak mało która dziewczyna w Meksyku.
- Maksimiliano jak miło że wpadłeś, tutaj jesteśmy - krzyknęła Lukrecja, na widok swojego starszego dalszego kuzyna, wiedziała że Brenda miała na niego chrapkę już od dawna, sama jednak wolała jego młodszego braciszka Williama - przywiozłeś nam Willia. Maksimiliano podszedł do nich i przykucnął przy basenie, przywitał się serdecznym pocałunkiem z swoją kuzynką i bystrym wzrokiem obrzucił Brendę. Z wiekiem stawała się coraz piękniejsza ale miała narzeczonego, a to dla niego było nie do przeskoczenia.
- Przywiozłem - potwierdził z uśmiechem - chociaż nie było łatwo, wyciągnąć go gdziekolwiek poza Miami.
- Dlaczegóż Maksymilianie czyżby miał dziewczynę - zapytała od razu zaciekawiona. Wiedział doskonale o co jej chodzi, znał swoją małą kuzyneczkę i doskonale zdawał sobie sprawę, że już od dawna zagięła parol na jego braciszka.
- Zapewniam cię, że nikogo kogo traktował by poważnie - powiedział uśmiechając się do niej i figlarnie puścił jej oczko - psotna Lu.
- Chodź tutaj do nas - zachęcała go Brenda, specjalnie stając w seksownej pozie aby zwrócić jego uwagę na swoje walory - popluskaj się trochę z nami.
- Obiecuję że później - powiedział lustrując ją uważnie, naprawdę była niesamowicie seksowną laską - teraz muszę odpocząć trochę po podróży. Brenda uśmiechnęła się do niego uwodzicielsko i puściła mu oczko, po czym wskoczyła do basenu prosto w objęcia Bastiana.
- Czyżbyś miała ochotę na mojego kuzynka - wyszeptał jej wprost do ucha, obejmując ją od tyłu w pasie i seksownie dmuchając jej na kark. - zapewniam cię, na pewno nie będzie ci z nim lepiej niż ze mną.
- Jak dobrze ty mnie znasz - powiedziała po czym roześmiała się odwracając się ku niemu przodem i zarzuciła mu ręce na ramiona po czym wsunęła w jego usta język i pocałowała z wielką żarliwością niemal pożerając jego usta.
- Ciekawe co by Alejandro na to powiedział - wymruczał jej do uszka kiedy już się od siebie oderwali.
- Wiesz nie dbam o to - wzruszyła ramionami zrobił minkę niewiniątka i puściła mu oczko- ale on się nigdy o tym nie dowie.
- Lepiej dla nas by się nie dowiedział - powiedział już poważnie - mamy zbyt wiele do stracenia.
- Telefon ci dzwoni - powiedziała wskazując na stolik, odbierz może to coś ważnego. Bastian podpłynął do brzegu. po czym odebrał telefon.
- Alejandro ...- powiedział z uśmiechem po czym zrobił poważną minę - tak mi przykro przyjacielu, oczywiście że z tobą pojadę.
- Coś się stało - zapytała Brenda kiedy do niego podpłynęła. Bastian uśmiechnął się do niej przebiegle, po czym złożył na jej ustach przeciągły pocałunek.
- Powiem ci coś - powiedział patrząc jej prosto w oczy i przebiegle się uśmiechając - jeśli dobrze to rozegramy to będziesz obrzydliwie bogata. Twój narzeczony właśnie dzwonił że stracił ojca i jesteś teraz narzeczoną jednego z najbogatszych mężczyzn w Meksyku. Brenda tylko uśmiechnęła się myśląc jak to będzie chodzić po najbardziej ekskluzywnych butikach Meksyku i oddawać się zakupom i zabawie bez ograniczeń. Bastian miał już coś innego w głowie. Nie mógł doczekać się kiedy zobaczy Mirandę, nigdy nie zapomniał tej rudowłosej piękności, którą tak kochał jego przyjaciel a której on pożądał jak żadnej innej kobiety. Pieprzenie tak zepsutej suki jak Brenda, było przyjemne owszem, ale zbyt proste by czerpać z tego w pełni. Natomiast Miranda była jego marzeniem, a raczej chorą obsesją. Móc mieć ją dla siebie, było tym czego pożądał może nawet bardziej od majątku Alejandra.
- To się zdziwisz braciszku jak ją zobaczysz - powiedział do siebie i roześmiał się w głos. Nie mógł się doczekać miny, jaką zrobi Alejandro na widok Mirandy. Czekała go niezła zabawa.


nowe postaci
Wiliam Levy - Will Irasabal
Dawid Zepada - Maksimiliano Irasabal
____________


Ostatnio zmieniony przez tulipanowa dnia 0:31:39 28-11-14, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:53:38 14-09-14    Temat postu:

I jak się wam podoba ten pomysł ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:28:25 14-09-14    Temat postu:

Podoba,podoba i może być bardzo ciekawie.Cieszę się że głównymi bohaterami są Vondy mam nadzieje że będziesz pisać to opowiadanie do końca i czekam na następny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:14 15-09-14    Temat postu:

Dziękuje za komentaż dulce245 oczywiście mam zamiar napisać opowiadanie do końca, mam nadzieję że się nie zawiedźiesz czytając je.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:33:07 16-09-14    Temat postu:

Tak jak i obiecałam zajrzałam do Ciebie Całkiem ciekawy pomysł , ciekawe dlaczego tak naprawdę Miranda zostawiła Alejadra przed ołtarzem i dlaczego jego ojciec jej tak pomaga. Co do tej reszty na basenie to juz czuje że będą problemy..będą spiskować ile wlezie , a szczególnie już ta Brenda wygląda mi tu na niezłą sucz .! Ciekawe jak zareaguje Alejandro na wdiok Mirandy w rezydencji.
No cóż mam powiedzieć czekam na kolejny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:09:13 18-09-14    Temat postu:

dodaję 1 odcinek mojej telci. Zapraszam do czytania i do pozostawienia komętarzy


Capitulo 1


Alejandro długo nie mógł zasnąć w nocy, szwędał się po cłym swoim mieszkaniu i nie mógł znaleść sobie miejsca. Był w ciężkim szoku że ojciec nie żyje, ale jeszcze większą odczówał wściekłość, na myśl o tym że ojciec umieścił w rodzinnej rezydencji i zarazem domu rodzinnym jego matki, swoją kochankę. Postanowił że najszybciej jak tylko będzie mógł wykórzy tą lalusię z Słonecznej. Jednego był pewien, kim kolwiek by nie był ta paniusia nie było tam dla niej miejsca. Po nie przespaniu, niemal całej nocy bardzo trudno było mu się obudzić skoro świt, ale z Bastianem był umówiony z samego rana. Od razu po śniadaniu mieli jechać do posiadłości. Przyjaciel był mu potrzebny, nie chciał być sam w takich tródnych dla niego chwilach i potrzebował wsparcia. Na Brendę wiedział że nie bardzo może liczyć w takich okolicznościach, ona dobra była na imprezy albo do łożka, ale na pewno nie w takich chwilach, kiedy nie potrzebował żeby jeszcze coś dodatkowo wisiało mu u karku, już organizacja samego pogrzebu była nie małym problemem. Ceremonia nie mogła być byle jak zorganizowana, gdyż wielu znanych i wpływowych osób mialo się na nim pojawić i na pewno nie mogło dojsć do żadengo skandalu.
- Swoją drogą czemu nie zabrałes ze sobą Brendy - zapytał Bastian , kiedy pędzili już autostradą, w zastraszającym tępie. Alejandro uwielbiał szybką jazdę, to była jedna z przyjemności, których nigdy nie potrafił sobie odmówić. Kiedyś będąc jeszcze w liceum razem z kumplami urządzali sobie wyścigi samochodowe i ścigali się nocami starymi nie uczęszczanymi drogami.
- A na cóż mi ona, nie miała by nic do roboty i tylko by się nudziła a to nie są zbyt radosne chwile - powedział Alejandro. Prawda była taka że Alejandro doskonale znał swoją dziewczynę. Wiedział że o ile jest mocno rozrywkowa i wszędzie jej pełno o tyle nie potrafi znalesć się podczas takich tragicznych chwil jak ta.
- Napewno była by dla ciebie wsparciem - Odparł Bastian na te słowa. Kiedy dowedział się że Brenda woli zostać z Lukrecją w majątku jego kuzynki i dobrze bawić się w toważystwie Maksimiliana i Wiila, nie tyle był zazdrosny co poirytowany. Głupia smarkula nie zdawała sobie sprawy że może wszystko zaprzepaścić. Przez to że woli się teraz zabawiać w doborowym toważystwie jego uroczego kuzynostwa, zamiast przynajmniej udawać że przejeła się losem ukochanego i mu toważyszyć, może wszystko stracić i zostać na lodzie bez złamanego pensa z spatku teścia. Teraz on musiał nadrabiać miną i ratować sytucję. Wiedział doskonale że jeżeli Alejandro spotka na miejscu Mirandę to może odżyć to co łączyło ich przed laty.
- Lepiej niech jest z Lu, wystarczy że ja jestem w podłym nastroju a ona w tej chwili była by mi tylko kulą u nogi - powedział Alejandro patrząc przed siebie. Zwykle gdy miotał się sam z sobą, wolał być sam. Toważystwo kobiety nie było mu w takich momętach potrzebne, nie nawidził kiedy ktoś się nad nim rozczulał, albo co gorsza przeżywał te emocje razem z nim. Nie wiedział wtedy co robić czy zajmować się sobą, czy pocieszać toważyszkę niedoli. A dzisiaj miał za wiele spraw do załatwienia, by mieć jeszcze coś dodatkowego na głowie. Bastian wolał już się nic nie odzywać i reszta drogi upłyneła im w milczeniu.


***

Miranda bawiła się z małą szczeniaczką Lailą w ogrodzie. Leżała na kocu rozłożonym na soczyście zielonej trawie o tej porze roku, pod dębem i pieiła swoją małą spanielkę. Kiedy usłyzała tupot małych stupek, który rozpoznała by wszędzie. To jej mały synek Diego, porowadził jakiegoś wysokiego szatyna, w jej kierunku.
- Mamusia jest tutaj - powiedział i wskazał ręk na Mirandę, która trzymajła w objęciach ukochane zwierzę. Alejandro spojrzał na Mirandę a poźniej na Diego. Kiedy tutaj przyjechał, dostrzegł podobieństwo tego małego chłopca to swojego ojca. Zapewne był on bękartem tej kobiety i Leonarda a więc bratem Alejandra. Alejandro jednak zastanawiał się po kimten brzdąc odziedziczył takipłomienny kolor włosów. Wprawdzie przeszło mu coś przez myśl ale wolał tego niedopuszczać do siebie, a jednak nie mylił się. Ojciec zrobił mu podwójne świństwo. Nie tylko umieścił swoją kochankę w posiadłości jego matki ale była to w dodatku jego była nażeczona.
- To jest moja mamusia - powedział niczego nieświadomy chłopiec do Aleksa, po czym wskazał na psa - a to jest Laila. Chcesz ją potrzymać ?
- Nie dziękuję - powedział Aleks i spojrzał przenikliwym wzrokiem na Mirandę. Nadal była tak piękna jak kilka lat wcześniej, a może nawet piękniejsza. Czas wyjątkowo dobrze się z nią obchodził z dziewczyny przemienił ją w wspaniałą kobietę.
- Witaj Alejandro - powedziała Miranda spokojnie, patrząc w te czekoladowe oczy w których niegdyś się zakochała, po czym już bardziej z zniesmaczoną miną spojrzała na Bastian - cześć Bastian, widzę że wasza przyjaźń nadal kwitnie - powiedziała z lekką ironią w głosie.
- Jakże by mogło być inaczej - odpowedział szybko Bastian i wrednie się uśmiechnoł.
- Alejandro co cię do mnie sprowadza - zapytała Miranda swojego gościa, ignorując Bastiana.
- Przyjechaliśmy w celu wykurzenia ciebie stąd.. - do rozmowy wtrącił się Bastian na to Alejandro zrobił taki gest ręką, jakby chciał żeby ten się uciszył. - Poczekaj sam z nią porozmawiam.
- Mirando czy możemy się przejść - zapytał już płomiennowłosej. Sam nie wedział co teraz ma robić. Przeciez kiedy tu jechał, zupełnie nie spodziewał się że ją tutaj zastanie, że to właśnie ona była kochanką jego ojca. W tym momęcie nienawidził go już z całefo serca, własny ojciec odebrał mu kobietę, która była dla niego wszystkim, bo Miranda była jego całym światem. Z bólem serca stwierdził, że nadal przebywanie w jej pobliżu bolało niemiłosiernie tak jakby ktoś wbijał mu sztylet wprost w serce.
- Oczywiście - odpowedziała wstając i podązyła za nim - więc co masz mi do powiedzenia?.

____________
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 8:44:42 19-09-14    Temat postu:

Jakie to było zaskoczenie dla Alejandra w życiu by nawet nie pomyślał że to właśnie Mirandę tam spotka w dodatku z dzieckiem.Między Mirandą a Bastianem jest chyba jest jakiś konflikt widać że się nie tolerują.Ciekawe jak potoczy się rozmowa Mirandy z Aleksem.Czekam na odcinek i pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:49:10 19-09-14    Temat postu:

Miłojest widzieć że ktoś czyta i komętuje moją telenowelę. Co do telci, faktycznie Miranda nie toleruje Bastiana, a z jakiego powodu, dowiedz się czytając dalsze odcinki. Następny powinien pojawić się koło niedzieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:13:46 20-09-14    Temat postu:

No z tego co widzę Alejandro nie ma w życiu łatwo i nie zapowiada się żeby miał , na pewno teraz jego życie jeszcze bardziej się skomplikuje. Teraz gdy dowiedział się ze jego była dziewcyzna była kochanką jego ojca.. to kolejny cios dla niego. I teraz pytanie czy mały Diego to może jego syn ? Ciekawe o czym będa rozmawiać na tym spacerze.
Czekam na kolejny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:21:31 26-09-14    Temat postu:

Bardzo ciekawe opowiadanie i w dodatku Vondy, które uwielbiam. Nie sądzę, ze Miranda zdradziła narzeczonego z własnej woli, cos tu mi nie gra. Ta niechęć do Bastiana. Mam nadzieje, ze wszystko się wyjasni, o jestem bardzo ciekawa! )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tulipanowa
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2014
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:28:12 26-09-14    Temat postu:

Dziękuję za miły komentarz i zapraszam do dalszego czytania:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:04:24 27-09-14    Temat postu:

Powiem Ci bardzo ciekawie się zapowiada
Zaciekawiłaś mnie i muszę koniecznie dowiedzieć się kto jest prawdziwym ojcem małego Diega, bo tak nie do końca wydaje mi się, żeby to był ojciec Aleksa... No i Bastian co on takiego zrobił w przeszłości Mirandzie...
Czekam na kolejne odcinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin