Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

One more night... - Odcinek 28 i 29
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:06:00 21-10-12    Temat postu:

Wiesz już co myślę, ale żeby nie było, to powtórzę. Po pierwsze - nie mam nic przeciw żeby kolejne odcinki były równie długie, a nawet dłuższe. Po drugie - pani Marshall jest genialna, widać, że to ona rządzi w tym domu/firmie i nawet nabuzowani testoseronem faceci stają się przy niej malutcy i nieporadni, jak dzieci we mgle ;P No i po trzecie - jednonocna przygoda Connora Uwielbiam tą dziewczynę Nie sądziłam, że Connor będzie pamiętał jej imię, ale widać, wywarła na nim dość mocne wrażenie tamtej nocy ;P No i ciekawa jestem co zrobi, gdy dowie się, że ta jednonocna przygoda ma o wiele dalej idące konsekwencje niż tylko to, że dziewczyna została asystentką jego matki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:13:17 21-10-12    Temat postu:

No więc, Molly nie musiała aż tak bardzo się namęczyć, aby trafić do Connora. Samanta wydała się wyrozumiałą kobietą, że ją wpuściła, ale chyba nie wpuszcza tych wszystkich panienek, o których mówiła?
Kto by też pomyślał, że Molly znajdzie pracę u matki Connora. Ani ona, a tym bardziej on. I tak o to, jego jedno-nocna przygoda stała się asystentką jego matki, ktora jest miłą i sympatyczną kobietą. I tak mi się wydaje, że będzie stała murem za Molly kiedy okaże się, że będzie babcią. Chyba, że przestraszy ją ta świadomość. No, ale zobaczymy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:43:14 21-10-12    Temat postu:

Cieszę się, że podoba wam się postać Eleonory. Kobieta silnie stąpa po ziemi i rzeczywiście każdy mężczyzna z jej rodziny jest pod jej pantoflem.
A Molly? Musiała jej przypaść do gustu? Może ma zamiar ją zeswatać z którymś ze swoim synów? Przy czym niekoniecznie mam na myśli Connora
Dzięki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3424
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:54:06 21-10-12    Temat postu:

Już ją lubię! naprawdę ja lubię! wydaje się być uroczą kobietą jednak zastanawia mnie jedno jak zachowa się ta urocza pani gdy dowie sie że Molly ma dla Conora prezent który powinien odebrać za dziewięć miesięcy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:59:06 21-10-12    Temat postu:

A może wcale nie dowie się, że to prezent dla Connora? Molly chyba już zrezygnowała z powiedzenia mu, gdy usłyszała rozmowę między nim, braćmi i matką... Ale nic nie przesądzam...
Dzięki, Dominiko!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3424
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:08:21 21-10-12    Temat postu:

Proszę bardzo :p
Skoro mu nie powie albo powie no to co dalej? ciąży nie da się ukrywać do końca (choć znam wyjątki od reguły ) ale z drugiej strony może będzie lepiej że mu nie powie. Conor wygląda mi na takiego lekkoducha trochę , łapacza naiwnych panienek więc nie wiem jak Molly ale ja nie chciałaby żeby moje dziecko miało takie ojca
Wiem też że przez miesiąc wiele może się zmienić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:54 21-10-12    Temat postu:

Może mu powiedzieć i stwierdzić, że go nie potrzebuje Chyba najrozsądniejsze wyjście, ale ja nic nie mówię...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:16:14 21-10-12    Temat postu:

No ale skoro go nie potrzebuje, to po co przyszła? Chyba jednak każda dziewczyna w jej sytuacji, choćby podświadomie, ale jednak, liczyłaby na to, że facet zachowa się jak trzeba i nie ucieknie przed odpowiedzialnością.
A co do Eleonory, to myślę, że jak się dowie, to stanie murem za Molly ^^ Tylko teraz zastanawia mnie Twój komentarz odnośnie ewentualnego zeswatania przez nią Molly z którymś z jej pozostałych synów. Na myśl przychodzi mi tylko Francis - może pani Marshall nie pała sympatią do przyszłej synowej? Nie wiem... kurde, zamiat mieszać nam w głowach, to może po prostu wstaw kolejny odcinek, co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:20:10 21-10-12    Temat postu:

Bo chciała zachować się odpowiedzialnie? I dokładnie tak jak było w pierwszym odcinku... nie skazać go za osiemnaście lat na zaskoczenie Zauważ, że Molly uważa, że popełniła błąd i wcale nie czuje nic do Connora
A kolejny odcinek planuje, ale do K&G
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:52:43 21-10-12    Temat postu:

Eillen napisał:
No ale skoro go nie potrzebuje, to po co przyszła? Chyba jednak każda dziewczyna w jej sytuacji, choćby podświadomie, ale jednak, liczyłaby na to, że facet zachowa się jak trzeba i nie ucieknie przed odpowiedzialnością.
A co do Eleonory, to myślę, że jak się dowie, to stanie murem za Molly ^^ Tylko teraz zastanawia mnie Twój komentarz odnośnie ewentualnego zeswatania przez nią Molly z którymś z jej pozostałych synów. Na myśl przychodzi mi tylko Francis - może pani Marshall nie pała sympatią do przyszłej synowej? Nie wiem... kurde, zamiat mieszać nam w głowach, to może po prostu wstaw kolejny odcinek, co?


Gdy czytałam poprzednie komentarze, to samo mi się nasunęło, że pani Marshall będzie chciała ją połączyć z Francis, ale ktoś mnie wyprzedził.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:06:29 21-10-12    Temat postu:

No cóż, pożyjemy zobaczymy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:14:18 21-10-12    Temat postu:

Chyba, że chciałaby w końcu ogarnąć swojego najmłodszego, aby się ustatkował. Ale opcja Francis bardziej mi pasuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:25:19 21-10-12    Temat postu:

Opcja Francis ma też inne wyjście, ukryte w entradzie

Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 20:25:41 21-10-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:17:03 22-10-12    Temat postu:

    Odcinek 3


Molly z drżącym sercem przekraczała kolejne zabezpieczenia w stanowym więzieniu Kalifornii. Choć od lat wzbraniał się przed tą wizytą, jej dziecko dało jej motywację do zamknięcia niektórych spraw i otwarcia nowych. Rozmowa z ojcem była jedną z tych nierozwiązanych spraw. Strażnik patrzył na nią zbyt ostentacyjnie, powietrze było zbyt suche, a piski przy otwieraniu kolejnych drzwi zbyt głośne. Wszystko był "zbyt", nawet jej dziś zbyt kręciło się w głowie.
- Hugh Graves, więzień numer 20415, córka do Ciebie przyszła. Macie pół godziny - powiedział strażnik do słuchawki wychodząc i stając w kącie pomieszczenia. Molly poprawiła nerwowo świeżo zakupioną [link widoczny dla zalogowanych] i złapała za słuchawkę.
- Jesteś taka piękna! - To było pierwsze zdanie wypowiedziane przez jej ojca, po jedenastu latach od osadzenia go za współpracę z mafią narkotykową, a dokładniej za pranie brudnych pieniędzy. Molly uśmiechnęła się niepewnie i dotknęła dłonią szyby.
- Cześć... tato - jej uśmiech stawał się coraz pewniejszy z każdą sekundą patrzenia w niebieskie oczy ojca. - Skończyłam szkołę, znalazłam pracę... Chciałam zdawać do collage'u, ale trochę zmieniłam plany... - Hugh wpatrywał się w córkę powstrzymując łzy. Tyle lat... Był niesamowicie dumny z tego, że Molly wyrosła z małej przestraszonej dziewczynki na anioła, który jawił się teraz przed nim.
- Staram się o zwolnienie warunkowe. Jeśli się uda za kilka tygodni będę na wolności... - Molly położyła dłoń na ustach zagłuszając okrzyk radości. Dopiero, gdy go zobaczyła zrozumiała dlaczego po zamknięciu ojca w więzieniu czuła taką pustkę. To on zapewniał ciepło w ich domu, gdy jeszcze było dobrze między rodzicami. Nigdy nie zalegalizowali swego związku. Matka uważała, że ma szansę wrócić do zawodu po "odchowaniu" dziecka, załamała się dopiero, gdy zrozumiała, że świat aktorski o niej zapomniał, a jej główną rolą do odegrania została rola kury domowej.
- Wracasz do domu? - Zapytała oszołomiona Molly nie mogąc oderwać wzroku od wciąż przystojnej twarzy ojca.
- Jeśli tylko mi pozwolisz... - głos mu się załamał, lecz Molly rozjaśniła się w uśmiechu i zrozumiał, że nie ma się czego bać.
- Tato... Tylko, że ja nie będę sama - zawiesiła głos nie umiejąc ubrać swoich emocji w słowa. W końcu odetchnęła głęboko i podniosła wzrok z kolan. - Będziesz musiał poradzić sobie nie tylko ze światem na zewnątrz, ale też z nową rolą... - na jej usta wypłynął chwiejny uśmiech. - Rolą dziadka. Tato, niedługo będę miała dziecko, co oznacza, że ty zostaniesz dziadkiem...
***
- Mam cholernie dość! - Warknął Francis wpadając jak burza do mieszkania dzielonego od jakiegoś czasu z Michelle. - Moi bracia, matka... Wszyscy uważają, że wiedzą lepiej ode mnie, czego chcę! - Warczał szarpiąc za węzeł krawata. Michelle wyszła z łazienki wpatrując się zdumionym wzrokiem w pobojowisko, jakie zostawiał za sobą Francis.
- Co się stało? - Zapytała wchodząc za nim do salonu.
- Matka oddała MÓJ projekt Connorowi. Rozumiesz? Connorowi-nie-wiem-co-to-odpowiedzialność. A na dodatek zatrudniła jego była kochankę na stanowisku swojej asystentki! W ogóle nie przejęła się moimi planami. Czuje się niewidzialny w tej rodzinie! Albo Terry ze swoimi sukcesami, albo Connor z wyskokami, do ciężkiej cholery! Nie mogę już tak dłużej! - Podniesiony ton zamienił się w krzyk w ostatnim zdaniu. Michelle podeszła do niego i przytuliła się do jego pleców.
- Spokojnie... To twoje życie, nasze życie. Jeśli czujesz się stłamszony - odejdź, ale nie zrywaj więzów z rodziną, bo możesz tego żałować. Nie warto... Twoja matka jest wspaniałą kobietą, ale nie wyróżnia nikogo, choć powinna. Zbliż się do tej jej asystentki, będziesz miał ciągły wgląd w sprawy firmy. A gdy Connor popełni błąd, a popełni na pewno, zareagujesz i złapiesz punkty u matki... - Szeptała wprost do jego ucha uspokajająco gładząc go po ramionach. Francis odchylił głowę do tyłu opierając czubek głowy o czoła Michelle i zaczerpnął głęboki oddech. Jego mała diablica miała rację... Nie ma sensu palić za sobą mostów, trochę manipulacji a rodzina będzie jadła mu z ręki. A wystarczy trochę zbliżyć się do... jak jej tam? Aaa... Molly, by mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki.
- Jesteś niesamowita - mruknął Francis przyciągając ciało narzeczonej bliżej siebie.
- Jestem aktorką, skarbie. Inteligencja i umiejętność manipulacji zaprowadziła mnie tam gdzie jestem... - Uśmiechnęła się psotnie, gdy obrócił ją tak, że stała naprzeciw niego.
- Jak również ten niewinny uśmiech i wspaniałe ciało, ukryte teraz pod zbyt dużą ilością ubrań - zachichotała, gdy rozsunął zamek błyskawiczny jej sportowej bluzy w serduszka.
- Naoglądałeś się za dużo filmów - parsknęła po czym wbiła się zachłannie w jego usta manewrując zręcznymi palcami przy klamrze paska. Francis uśmiechnął się przy jej ustach i owijając się jej nieskończenie długimi nogami w pasie, zaniósł do sypialni, gdzie zapomnieli o całym tym męczącym dniu.


Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 19:23:30 22-10-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reniuzka
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:13:46 23-10-12    Temat postu:

Świetny odcinek;D czekam na new;-) pozdrawiam;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 3 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin