Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion 2 - kontynuacja czyli Sidła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 154, 155, 156 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:29:35 28-06-14    Temat postu:

perypetie Salamanków w Rosji zostaną opisane jak coś ciekawego przyjdzie mi do głowy a na razie skupię się na życiu innych bohaterów naszej historii

na La Marianie książe Fernando de Salamanca oczekiwał,że jego brat gubernator Pedro dobrą radą lub zdecydowanym działaniem pomoże uratować Esmeraldę z jej muzułmańskiej niewoli jak małżeństwo córki nazywał Fernando
-teraz gdy twoja żona Roksana i córka Oriana szczęśliwie urodziły to może wreszcie pomyślisz jak pomóc mojej nieszczęsnej córeczce by wyrwać ją z tego muzułmańskiego świata z lekką nutką pretensji powiedział ojciec Esme do brata...
-jeśli mówisz o wyrwaniu Esmeraldy z tego muzułmańskiego świata to rozumiem,że musimy przygotować jej porwanie tak jak zrobiliśmy to z Orianą ale w tym przypadku będzie nam o wiele trudniej i niebezpieczniej bo Esme jest żoną samego władcy Maroka i jeśli nam się porwanie nie uda to stracimy życie a pamiętaj,że obaj mamy jeszcze dla kogo żyć z westchnieniem powiedział Pedro
-nie darowałbym sobie nigdy bezczynności i pozostawienia córki samej sobie we władzy tego muzułmanina !!! wycedził przez zęby wściekły na zięcia Fernando....
-pomogłeś mi bracie ratować Orianę więc i ja muszę tobie pomóc ale wypłyniemy dopiero jak minie pora sztormów bo głupotą byłoby ryzykować życiem płynąc w niepogodę powiedział Pedro de Salamanca
-każdy dzień jaki Esme spędza z Amirem jest i dla niej dla mnie udręką bo jak sobie pomyślę co ten muzułmański byczek robi mojej dziewczynce to nóż mi się w kieszeni otwiera i wykastrowałbym zboczeńca,który bierze się za moje dziecko wysyczał wzburzony Fernando
-przypominam ci,że w świecie muzułmańskim Amira nie uważają za zboczeńca a to,że zmusił Esme do ślubu i żyje z nią odkąd skończyła 10 lat to nie jest jakiś ewenement i rzadkość więc tylko my jesteśmy tym zbulwersowani powiedział zamyślony Pedro
-doskonale to wiem i dlatego tu przyjechałem szukać sprzymierzeńców aż za oceanem bo w arabskich krajach to mało kto gotów byłby mi pomóc mruknął Fernando
-musimy porwać Esmeraldę z jej synkiem i jeśli nam się to uda to już zawsze będziemy musieli żyć w ukryciu by Amir ani nikt z jego rodziny się nie dowiedział się o miejscu naszego pobytu ale to cena by moja córeczka stamtąd się wydostała ściszonym głosem mówił Fernando prosząc by Pedro nawet swojej żonie Roksanie nie mówił o ich planach
-przed Rosi nie mam tajemnic a nawet gdybym chciał skłamać to sam fakt ,że wypłyniemy razem Roksana od razu skojarzy z tym,że prosiłeś mnie o pomoc w uwolnieniu Esme więc szykujemy coś przeciwko jej bratu kręcąc głową mówił Pedro
-Roksana chciałaby by jej brat Amir żył z Esmeraldą bo mając dziecko powinni stworzyć szczęśliwą rodzinę ale na gwałcie, strachu i przemocy nie tworzy się szczęśliwego związku i Esme dopiero wtedy będzie szczęśliwa gdy raz na zawsze uwolni się od tego drania,który zabrał jej dzieciństwo zaciskając pięści wysyczał Fernando
-Amir jest młody i porywczy dlatego nie pomyślał jaką krzywdę robi młodziutkiej dziewczynce zmuszając ją do ślubu i współżycia ale z tego co napisał w listach Roksanie to stara się zmienić bo i prawo zmienił i zakazał związków z tak młodymi dziewczynkami ....zaczął mówić Pedro
-Amir to robi na pokaz !!! myślisz,że zdrowy, niewyżyty młodzieniec długo wytrzyma bez uciech cielesnych do których przez dwa lata ich małżeństwa przywykł???a skoro ogłosił,że nie weźmie sobie kolejnych żon i Esmeralda pozostanie jedyną jego żoną to ten zakaz ,który wydal nie będzie się jego tyczył krzywiąc się mruknął Fernando gotując się ze złości -
-nie myśl o tym bracie bo tylko się zdenerwujesz a co tam się dzieje w Maroku nie możesz przecież wiedzieć poklepując brata po plecach powiedział Pedro

w marokańskim pałacu szejka Amira tak jak przewidywał książe Fernando de Salamanca jego zięć z trudem wytrzymywał separację od łoża ,którą po krwotoku Esme narzucił mu znachor
-oszaleję jeśli się nie zaspokoję mruknął do siebie Amir i poszedł do sypialni młodziutkiej żony
-ogoliłem się by cię zarost nie drapał zamruczał Amir wślizgując się do łoża żony
Esmeralda leżała na boku udając ,że zasypia bo samo wejście męża do sypialni ją niemal sparaliżowało ze strachu
-zostaw mnie Amirze bo obiecałeś dać mi czas aż dojrzeję wyszeptała dziewczyna bojąc się tego co zaraz może nastąpić bo gdy tylko Amir przytulił się do jej pleców poczuła jak nabrzmiała jest jego męskość
[link widoczny dla zalogowanych]
-nie mogę dłużej wytrzymać bez bliskości z tobą ślicznotko gładząc Esme po ramionach i muskając ją ustami szeptał Amir
- nie chcę znowu bólu płaczliwym głosikiem wyszeptała Esmeralda
[link widoczny dla zalogowanych]
-obiecuje,że będę bardzo ale to bardzo delikatny więc pozwól mi dziś zaznać z tobą rozkoszy błagalnym szeptem mruczał Amir
-dla ciebie będzie przyjemność a dla mnie ból jęknęła z wyrzutem Esmeralda gdy mąż podciągał jej koszulkę nocną a ona usiłowała się przed trym bronić
-nie bądź taka spięta bo jak się rozluźnisz to nie będziesz czuła bólu uparcie dążąc do zbliżenia szeptał Amir
-nie kochasz mnie a tylko pożądasz wydukała Esme usiłując ścisnąć uda ale Amir przełamał jej opór
[link widoczny dla zalogowanych]
-auuu !!! krzyknęła Esme a mąż w tym momencie mocno ją przytrzymał by głębiej w nią wejść

-biedna Esmeralda a myślałam,że jej mąż jest bardziej wyrozumiały niż Hassan mruknęła sama do siebie Fiorella bo nie mogąc w nocy zasnąć postanowiła pójść do Esmeraldy ,z którą się zaprzyjaźniła odkąd zamieszkały pod jednym dachem
-co tak tu stoisz ?? podsłuchujesz ???? stanąwszy przy drzwiach sypialni młodej pary powiedziała do Fiorelli księżniczka Aisza
-ja... ja nie wiedziałam,że szejk przyjdzie do Esme bo w ostatnich dniach w nocy urządzałyśmy sobie pogaduszki w jej sypialni jąkając się ze strachu dukała Fiorella stojąc przy drzwiach zza których dochodziły krzyki i pojękiwania Esmeraldy i posapywania zadowalającego się szejka
-idź spać i nie interesuj się tym co robi szejk z żoną !! ostro powiedziała do młodszej synowej księżniczka Aisza a gdy Fiorella szybko uciekła do swojej sypialni a odgłosy pożycia młodej pary ustały to Aisza na paluszkach odeszła sprzed drzwi sypialni Esmeraldy
-z jednej strony żal mi Esme bo to naprawdę młodziutkie dziewczątko i współżycie jak widać nie przynosi jej przyjemności bo w trakcie stosunku krzyczy i płacze ale przecież mój syn nie może długo katować się celibatem i skoro postanowił mieć tylko jedną żonę i jak wyznała mi Esme bardzo się jej to spodobało bycie tą jedyną to musi się dziewczyna liczyć z tym,że nikt jej nie wyręczy w zaspokajaniu męża westchnęła Aisza usprawiedliwiając syna,że nie daje młodziutkiej żonie dorosnąć do roli żony i gdy w swojej sypialni spotkała się z mężem Johnem Foremanem opowiedziała mu jak zastała Fiorelle pod drzwiami Esmeraldy i jak ją za to zbeształa
-wiedziałem,że Amir nie pozwoli Esme długo spać samej ale mam nadzieje,że tym razem nie skończyło się to krwotokiem jak ostatnio mruknął John Foreman
- o to się nie martw bo postałam dłuższą chwilę pod drzwiami ich sypialni i słyszałam jak Amir uspokaja Esme i dziękuje jej za rozkosz jaką mu dała a ona już nie płakała więc jakoś bez szwanku Esme to zniosła z westchnieniem powiedziała Aisza
-to dobrze mruknął John Foreman
-obie nasze synowe to dziewczynki,jedna 12- letnia a druga rok młodsza i nie pojmuję dlaczego nasi synowie akurat je sobie wybrali na żony bo one przecież nawet nie są dobrze rozwinięte, są drobne, piersi mają malutkie i w ogóle nie wiem dlaczego podniecają naszych synów z zadumą mówiła Aisza
-mężczyźni lubią młode dziewczęta i mnie też za młodu zdarzały się przyjemności co prawda nie z takimi jak nasze synowe ale z 14-latkami zarechotał Foreman przypominając sobie Titę
- zresztą dla mężczyzn najważniejsze jest to co wy niewiasty macie miedzy nóżkami lubieżnie klepiąc żonę po pośladku powiedział John
-Esme nawet po porodzie nie najlepiej znosi ich pożycie małżeńskie ale cóż musi przecierpieć swoje zanim się bardziej rozwinie i miejmy nadzieję,że z czasem zacznie zaznawać przyjemności przy pożyciu z mężem westchnęła Aisza

-widzisz kochanie,że nic ci się nie stało tuląc spłakaną żonę szeptał Amir do Esmeraldy gdy się zaspokoił i odprężony leżał obok dziewczyny
-nie dostałam krwotoku ale mnie bolało pociągając nosem mruknęła Esme
-z czasem przestaniesz odczuwać ból gładząc dziewczynę po policzku by zetrzeć jej łzy szeptał Amir
-robimy to już dwa lata a mnie za każdym razem boli więc nie wierzę,że może być kiedyś inaczej i wolałabym robić to jak najrzadziej więc weź sobie drugą żonę skoro nie możesz wytrzymać bez współżycia wyrzuciła z siebie jednym tchem Esmeralda bo postanowiła otwarcie z mężem rozmawiać nawet na drażliwe tematy o których dotąd bała i wstydziła się mówić...
-co ty mówisz ??? , większość kobiet muzułmańskich byłaby przeszczęśliwa będąc jedyną żoną swego muzułmańskiego męża a ty chcesz mieć rywalkę??? skrzywił się zdziwiony Amir
-po pierwsze przypominam ci,że nigdy nie chciałam być muzułmanką i choć na początku gdy mi obiecałeś nie brać innych żon to byłam dumna,że będę twoją jedyną małżonką to teraz zmieniłam zdanie bo wolę byś miał inną do zaspokajania się a mnie byś oszczędził bólu i nie odwiedzał w sypialni oświadczyła zdumionemu mężowi Esmeralda
-może sama mi wybierzesz zastępczynię ??? kpiącym tonem zapytał Amir
-mówiono mi,że zanim na mnie zwróciłeś uwagę miałeś się żenić z księżniczką Jasminą siostrą Sary a ona nadal jest wolna więc może zostać twoją drugą żoną powiedziała szybko Esmeralda bo liczyła,że drugi ożenek Amira uwolni ją od wypełniania uciążliwych dla niej obowiązków małżeńskich
-chciałem być jak mężczyźni z twego kręgu kulturowego czyli być wierny jednej żonie a ty mnie wpychasz w ramiona innej tylko dlatego bo stosunki są dla ciebie bolesne żachnął się Amir
-chyba nigdy nie polubię zbliżeń bo od naszego pierwszego razu są dla mnie bolesne a ty masz przyjemność więc choć mamy synka nie jesteśmy dobraną parą i może druga żona to jest dobre wyjście i dla ciebie i dla mnie bo Jasmina jest starsza ode mnie a zatem masz szansę z nią zaznawać rozkoszy a ja będę miała spokój od tego bolesnego dla mnie współżycia mówiła Esmeralda ostentacyjnie wycierając się między nogami....
-kocham tylko ciebie Esme ale widzę,że ty mnie nie tylko nie kochasz ale nawet ci na mnie nie zależy skoro chcesz bym miał poza tobą inną kobietę z wyrzutem powiedział Amir
-chodzi mi tylko o sprawy łóżkowe bo naprawdę cię polubiłam jak po krwotoku się o mnie martwiłeś i troszczyłeś bym doszła do siebie ale tobie rozmowa czy przytulania nie wystarczą a dla mnie na ten moment na tym powinna się kończyć nasza zażyłość pochrząkując mruknęła Esmeralda odważnie popatrzywszy w oczy męża
-tulenie i pieszczoty to wstęp do śmielszych poczynań i powinnaś to już wiedzieć ,że to mnie tylko rozpala bo ja jestem młodym ,namiętnym mężczyzną,który chce regularnie współżyć tak jak to robiliśmy zanim urodziłaś naszego synka mówił powoli Amir głaszcząc Esme po policzku
-przez te dwa lata nie zwracałeś uwagi na moje płacze i jęki gdy współżyliśmy a po tym jak omal nie umarłam myślałam,że się zmieniłeś ale znów wróciło to samo, ja dziś płakałam i krzyczałam byś przestał a ty robiłeś swoje dążąc by się zadowolić więc było jak dawniej z wyrzutem skrzywiła się Esmeralda
-ile mam czekać aż dojrzejesz i będziesz sama chciała pożycia ze mną ??? rok,dwa ,trzy lata???? !!! przecież mnie poskręca bez stosunku a z innymi nie chcę!!! krzyknął Amir
- weź sobie drugą żonę bo ja nie wiem czy i kiedy zechcę z własnej woli z tobą współżyć bo mnie w przeciwieństwie do ciebie wcale nie trzeba stosunków i będę szczęśliwa mogąc sypiać sama !!! krzyknęła Esmeralda budząc poirytowanie męża,który był zaskoczony jej śmiałością i otwartością w mówieniu o ich intymnych sprawach
-Esme ostatnio zrobiła się aż nadto śmiała a to mnie zaskoczyło bo choć rozumiem,że wciąż odczuwa ból to i ona powinna zrozumieć mnie,że nie wytrzymam celibatu i jako moja żona powinna się poświęcać a nie odtrącać mnie i szukać zastępczyni w łożu pomyślał zniesmaczony Amir
-nie chcę słuchać,że wolałabyś bym zadowalał się z inną bo chcę tylko ciebie mruknął uparty Amir przyciągając żonę do siebie i ze zdziwieniem zobaczył ,że Esme go nie tylko odpycha a nieśmiało zaczyna obejmować

-mnie wystarczyłyby takie pocałunki Amirze śmiało całując męża wyszeptała Esme

i między całusami szeptała mu by pomyślał o drugiej żonie,która będzie z ochotą go zaspokajała spełniając jego fantazje erotyczne
-co ty robisz dziewczyno??!!!rozpalasz mnie mówiąc bym z inną to robił jak ja chcę tylko z tobą bo w moim sercu i myślach mam wyłącznie ciebie a nie Jasminę czy inną kobietę mruczał Amir odwzajemniając całusy i dopiero te słowa uzmysłowiły Esmeraldzie,że chcąc przekonać męża do pomysłu drugiego ożenku zbytnio się zagalopowała bo Amir drugi raz tej nocy był w pełnej gotowości do zbliżenia
-przepraszam nie chciałam cię tak podniecić a tylko przekonać byś poważnie potraktował moje słowa o drugiej żonie wydukała wyraźnie przestraszona Esmeralda szybko chwyciwszy w ręce prześcieradło by się okryć bo obawiała się,że Amir zmusi ją do uległości skoro znowu wzbudziła w nim pożądanie
-w stosunku do większości moich rówieśnic jestem już sporo doświadczona bo wiele przeszłam przez te dwa lata małżeństwa z Amirem ale wciąż nie umiem owinąć sobie męża wokół palca by zrobił to czego pragnę a te kobiece sztuczki o których nieraz słyszałam by pieszczotami przymilać się do mężczyzny a on wtedy mięknie i zgadza się na to czego kobieta chce to w moim przypadku sprowokowały nie to czego chciałam bo Amir zaraz się na mnie rzuci a przecież nie tego chciałam by się ze mną kochał pomyślała Esme zagryzając wargi
-Esme to doprawdy dziecko a jednocześnie kobietka ,która nie zdaje sobie sprawy jak na mnie działa pomyślał Amir z trudem starając się ochłonąć bo obawiał się,że drugi stosunek tej nocy mógłby Esme bardziej do niego zniechęcić a za wszelką cenę starał się by młodziutka żona zaczęła odwzajemniać jego uczucia toteż pomysły dziewczyny by ożenił się z Jasminą póki co uznał za niedorzeczność i desperacką próbę Esmeraldy odizolowania się od męża....

- czy Amir powinien wziąść sobie na drugą żonę księżniczkę Jasminę by wyręczała Esmeraldę w zaspokajaniu jurnego młodzieńca czy też Amir będzie odwiedzał co noc sypialnię Esme by uparcie starać się o cieplejsze uczucia ze strony dziewczyny


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:59:34 28-06-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:43:20 29-06-14    Temat postu:

mysle ,ze Esme zakocha sie w nim po uszy i tak nia namietnosc owladnie ze sama sprowokuje kolejne zblizenie, a ze bedzie rozluzniona nie odczuje bólu a raczej niesamowite zadowolenie i pozaluje słow o drugiej zonie- maz natomiast nie bedzie czesto jej prowokowal do wspólzycia, wszystkie kolejne zblizenia beda wynikiem jej starania , Esme nawet nie zauwazy jak bardzo juz kocha meża- a on sam okaze sie niezwykle czułym i wiernym mężczyzna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:20:45 29-06-14    Temat postu:

ela0909 napisał:
mysle ,ze Esme zakocha sie w nim po uszy i tak nia namietnosc owladnie ze sama sprowokuje kolejne zblizenie, a ze bedzie rozluzniona nie odczuje bólu a raczej niesamowite zadowolenie i pozaluje słow o drugiej zonie- maz natomiast nie bedzie czesto jej prowokowal do wspólzycia, wszystkie kolejne zblizenia beda wynikiem jej starania , Esme nawet nie zauwazy jak bardzo juz kocha meża- a on sam okaze sie niezwykle czułym i wiernym mężczyzna


dzięki ela0909 za podpowiedź co do losów Esmeraldy i Amira bo młodzi w końcu też muszą wpaść w sidła namiętności choć ich związek wymusił sam Amir,któremu spodobała się młodziutka Salamankówna

w marokańskim pałacu młodego szejka Amira rankiem przy śniadaniu Fiorella raz po raz spoglądała na Esme i jej męża i podobnie robili rodzice Amira czyli księżniczka Aisza i John Foreman
-czemu oni tam mnie lustrują pomyślała Esmeralda gdy zauważyła ukradkowe spojrzenia członków rodziny do której od ślubu z Amirem należała...
-dobrze spałaś Esmeraldo ??? zapytała w końcu księżniczka Aisza
-dobrze a dlaczego pytasz ? czyżbym źle dziś wyglądała ??? pytaniem na pytanie odpowiedziała Esmeralda a Amir z czułością spojrzał na żonę i patrząc na rodziców powiedział
-Esme cudownie dziś wygląda i z każdym dniem jest piękniejsza jak róża ,która z pączka zamienia się w kwiat z uszanowaniem całując dłoń dziewczyny mówił Amir
-może teściowie wiedzą,że pierwszy raz od pamiętnego krwotoku spędziłam noc z Amirem i obawiali się,że źle to zniosę zagryzając wargi pomyślała Esmeralda ale nie miała czasu dłużej się nad tym zastanawiać bo mamka przyniosła nakarmionego małego Amira i Esme z czułością wzięła synka w ramiona
-nasz synek rośnie jak na drożdżach całując chłopczyka w czółko powiedział Amir i otaczając ramieniem żonę trzymającą synka szepnął jej do ucha
-oboje jesteście moimi skarbami i kocham was najbardziej na świecie więc Esme słysząc to aż pokraśniała z zadowolenia a gdy Amir poszedł do swego gabinetu , teściowie do swoich komnat to Esmeralda kołysząc synka w ramionach z Fiorellą wyszły do pałacowego ,zacienionego ogrodu by pospacerować na świeżym powietrzu
-twój mąż ma rację ,że ślicznie dziś wyglądasz i nie zaszkodziło ci to,że w nocy się nie wyspałaś zaczęła mówić Fiorella a Esme spojrzała na nią zdziwionymi oczami
-w nocy byłam pod drzwiami twojej sypialni by jak się umówiłyśmy pogadać sobie bez świadków gdy przyłapała mnie tam nasza teściowa stąd obie wiemy,że Amir był z tobą tej nocy wygadała się Fiorella
-a to dlatego przy śniadaniu tak na mnie patrzyliście ale jak widzisz żyję bo na szczęście krwotok się nie powtórzył powiedziała szybko Esmeralda
-ale co się nacierpiałaś to nacierpiałaś szepnęła zatroskana Fiorella
-Amir starał się bardziej niż zazwyczaj ale i tak bólu nie uniknęłam westchnęła Esme bo z Fiorellą były już na takim etapie zażyłości,że zwierzały się sobie również z intymnych spraw
-obie czujemy ból podczas współżycia a z tego co słyszałyśmy od starszych kobiet to można przy tym mieć niesamowitą przyjemność więc pewnie tylko dlatego,że jesteśmy takie młode jeszcze nie doznaliśmy tej rozkoszy o której mówią głośno zastanawiała się Fiorella powtarzając to co usłyszała od Grety i Sary,które często ją odwiedzały a w tym momencie służba zaanonsowała przybycie z wizytą Grety i Sary i po powitaniach Esmeralda patrząc na Gretę,Sare i Fiorellę powiedziała
-tej nocy powiedziałam Amirowi by wziął sobie za drugą żonę księżniczkę Jasminę bo wtedy ja mogłabym sypiać sama
-nie mówisz tego poważnie,że chciałabyś by twój mąż oprócz ciebie miał drugą wydukały jednocześnie wszystkie trzy czyli :Greta,Sara i Fiorella zaskoczone słowami Esmeraldy
-a dlaczego??? nie musiałabym znosić bolesnych dla mnie stosunków a Amira zadowalałaby druga żona wydymając usteczka otwarcie powiedziała Esmeralda bo również z Gretą i Sarą niejednokrotnie rozmawiały o intymnych sprawach
-wszystkie kobiety jakie znamy zazdroszczą ci,że Amir publicznie oświadczył,że będzie miał tylko jedną żonę i ty nią jesteś co naraziło go na krytykę konserwatywnych poddanych a ty nagle mówisz by żenił się z tą Jasminą przewracając oczami prychnęła Greta a Fiorella jej potakiwała
-nie denerwujcie się tak tym co teraz powiedziałam bo sam Amir wychodząc ode mnie rano powtórzył,że ślubował tylko mnie i póki śmierć nas nie rozłączy będziemy mężem i żoną bo on innej nie weźmie choć jako muzułmanin mógłby mieć cztery żony z uśmiechem powiedziała Esmeralda
-a widzisz !!! on jest mądrzejszy od ciebie skoro nawet po twoich głupich propozycjach nie zamierza mieć poza tobą innej kobiety spokojniejszym już tonem powiedziała Greta bo polubiła bardzo Esmeraldę i życzyła jej jak najlepiej w małżeństwie z młodym władcą Maroka
-ja co prawda chciałabym by moja siostra Jasmina została żoną szejka Amira bo to byłby zaszczyt dla niej samej i naszej rodziny ale ciebie Esmeraldo nie rozumiem że nie chcesz być jedyną żoną i popierasz wielożeństwo bo przecież jeszcze nie dalej jak parę dni temu gdy byłyśmy tu z wizytą powtarzałaś uparcie,że nasze muzułmańskie zwyczaje i prawa uważasz za barbarzyńskie i zacofane wytknęła Esmeraldzie zdziwiona jej postawą Sara
-o tej drugiej żonie dla Amira pomyślałam tylko dlatego by samej mieć spokój od tych obowiązków małżeńskich mruknęła Esmeralda
-jeśli twój mąż z miłości do ciebie zrezygnował z możliwości posiadania innych żon to powinnaś to docenić a nie namawiać go by wziął sobie drugą żonę powtarzała Greta
-moja mama mówi,że Amir ma na moim punkcie obsesję i dlatego nie chciał czekać aż dorosnę i zmusił mnie do ślubu gdy tylko zaczęłam mieć comiesięczne krwawienia i,że to wcale nie miłość go do tego skłoniła powiedziała ściszonym głosem Esmeralda
-a ja myślę,że twoja mama nie ma racji bo Amir cię pokochał swoją pierwszą i szaloną miłością a jako władcy wolno mu było więcej niż innym więc wykorzystał sytuację gdy byłaś w szkółce jego matki odparła Greta
-ale mógł choć parę lat o mnie zabiegać a nie zmuszać mnie do ślubu i to jeszcze poza plecami mojej rodziny mruknęła Esmeralda
-Amir jest porywczy i pewnie dlatego w sekrecie cię poślubił a ujawnił to wszystko dopiero tuż po twoim porodzie gdy na świat przyszedł ten słodki aniołek mówiła Greta patrząc na synka Esmeraldy,który spokojnie zasnął w ramionach swojej młodziutkiej mamusi
-to prawda ale jego postępowanie spowodowało najpierw moją niechęć i strach a dopiero niedawno odkryłam,że Amir potrafi być też troskliwy i czuły i wyznam wam szczerze,że lubię gdy mnie przytula i całuje i mogłabym godzinami leżeć w jego ramionach ale gdy dąży do zbliżenia to ból jaki wówczas odczuwam psuje nasze relacje zwierzała się Esmeralda

w tym czasie szejk Amir rozmawiał z medykiem o zdrowiu Esmeraldy i wyznał medykowi,że choć on bardzo się stara to Esmeralda wciąż odczuwa ból podczas ich pożycia małżeńskiego
-daj żonie więcej czasu i nie nalegaj na zbliżenia bo dziewczyna jeszcze bardziej się uprzedzi do tych spraw a nie chcesz chyba by miała trwały uraz do pożycia intymnego doradzał Amirowi doświadczony medyk
-kocham żonę i chciałbym by ona tak jak ja zaznawała rozkoszy gdy się kochamy a tu już dwa lata pożycia a ona wciąż płacze i narzeka na ból gdy się kochamy żalił się Amir
-jesteś zbyt niecierpliwy a dziewczynę trzeba powoli uczyć sztuki miłości i zaznawania rozkoszy bo kobieta czuje to inaczej jak mężczyzna,który od razu się podnieca i jest gotowy do stosunku pouczał Amira medyk
-przecież zanim jej włożę pieszczę ją i całuję ale ona wtedy nieruchomieje czekając na najgorsze czyli ten ból,który ją obezwładnia opisywał Amir
-musisz zrozumieć,że zespolenie waszych ciał, które tobie sprawia przyjemność twojej żonie kojarzy się z bólem i dlatego tak reaguje więc na razie ogranicz waszą bliskość do przytulanek i pocałunków i czekaj na ruch z jej strony radził medyk
-tak zrobię ale wstrzemięźliwość sporo mnie będzie kosztować i nie wiem jak długo wytrzymam czekając na jej znak,że chce zbliżenia ze mną westchnął zakochany szejk Amir ....

na La Marianie księżniczka Oriana niańcząc swoje młodsze bliźnięta zwierzała się Roksanie z postępów swojej zażyłości z medykiem Nicolasem de Valencią
-wyznałam ci już wcześniej Roksano,że zaczęłam romansować z Nicolasem gdy jeszcze byłam w ciąży ale podobnie jak z Santiagiem i Olinem nie zaznałam wówczas przyjemności a teraz po porodzie Nicolas namawia mnie byśmy spróbowali miłości francuskiej zanim będę mogła tradycyjnie współżyć ale mam co do tego opory choć naprawdę się w nim zakochałam ściszonym głosem mówiła Oriana
-sama musisz zdecydować czy chcesz spełnić oczekiwania Nicolasa powiedziała Roksana
-wiem ale może mi coś poradzisz ??? zagryzając wargi mówiła Oriana patrząc na macochę
-są tylko dwa wyjścia albo się zgodzisz albo odmówisz bo pamiętaj Oriano,że w myśl przysłowia w miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone niemniej ty musisz być bardziej odpowiedzialna niż Nicolas bo masz za sobą dwa nieudane małżeństwa i dwie pary bliźniąt po swoich mężach a ja podobnie jak twój ojciec chciałabym Oriano byś wreszcie znalazła szczęście i właściwego dla siebie mężczyznę więc nie spiesz się bo musisz wybrać nie tylko męża dla siebie ale ojca dla twojej czwórki dzieci wolno niemalże akcentując każde słowo mówiła do Oriany zatroskana o nią macocha
-Nicolas naciska coraz bardziej i boję się ,że gdy mu odmówię to straci zainteresowanie moją osobą ale z drugiej strony gdy zacznę spełniać wszystkie jego zachcianki to też nie gwarantuje mi szczęśliwego związku więc nie wiem już co robić gryzła się Oriana

-myślałem,że Oriana jako już dwukrotna mężatka nie będzie tak oporna w eksperymentowaniu w sferze intymnej ale gdy wspomniałem o miłości francuskiej to się wzbrania i nie chce a ja pragnę związać się z kobietą ,która byłaby damą na przyjęciu a w sypialni śmiałą a nawet perwersyjną kochanką i za taką uważałem Orianę ale chyba się co do niej pomyliłem rozmyślał medyk Nicolas de Valencia aż w końcu postanowił zwierzyć się medykowi Olafowi Lingssonowi ,którego szanował i poważał
-nie jesteś jeszcze mężem Oriany by wymagać od niej spełniania twoich zachcianek a nawet gdybyście byli już po ślubie to obie strony muszą akceptować pewne intymne zachowania więc jeśli ci na niej naprawdę zależy to nie wymuszaj na niej niczego bo jeszcze ją stracisz mówił Olaf do młodszego kolegi po fachu
-dlaczego Oriana nie chce spróbować czegoś czego nie zna i waha się czy się zgodzić !!! zżymał się Nicolas de Valencia
-niektóre kobiety nie są gotowe by urozmaicać swoje życie intymne w taki sposób więc my mężczyźni powinniśmy to uszanować tłumaczył Nicolasowi medyk Olaf Lingsson

-czy Oriana ulegnie presji Nicolasa de Valencii i młodzi dopasują się do siebie w sferze intymnej a ich romans szybko skończy się ślubem czy też oczekiwania Nicolasa zniechęcą Orianę do związania się z młodym medykiem i ich drogi definitywnie się rozejdą


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:21:44 30-06-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:57:16 30-06-14    Temat postu:

Dawno temu Tita i Paco korzystali z kamasutry tak samo lekarz mógłby podpowiedzieć o tym dla Amira. Oriana zasługuje na szczęści więc mogłaby ułożyć sobie życie z Nicolasem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:57:43 06-07-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Dawno temu Tita i Paco korzystali z kamasutry tak samo lekarz mógłby podpowiedzieć o tym dla Amira. Oriana zasługuje na szczęści więc mogłaby ułożyć sobie życie z Nicolasem.


dzięki "czarna__1991 za sugestie

nic nie stoi na przeszkodzie by kamasutrę stosowały w naszej historii również inne pary


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:28:50 11-07-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:58:43 06-07-14    Temat postu:

zanim opiszę perypetie Oriany i Esmeraldy wtrącę dalszy ciąg historii Lisabety Lafont

stryj i stryjenka umieścili Lisabetę Lafontównę będącą w ciąży z ex narzeczonym szejkiem Hassanem w ich zameczku pod Neapolem i tam dziewczyna miała urodzić w ukryciu nieślubne dziecko ale niespodziewanie gdy Lisi odwiedzał stryj Ricardo z żoną Elizą zawitał tam książe Gascon de Guevarra przyjaciel Ricarda Lafonta, który po śmierci pierwszej żony postanowił ożenić się po raz drugi i wiedząc, że bratanica przyjaciela zerwała zaręczyny z marokańskim szejkiem a nie mając pojęcia o ciąży Lisabety poprosił o jej rękę bo bardzo mu się dziewczyna spodobała



-o mój Boże książe Gascon to świetna partia i na mnie zwrócił uwagę ale nie wie o moim stanie pomyślała zaskoczona Lisabeta i postanowiła nie wyjawiać księciu, że jest w ciąży z ex narzeczonym bo to zniweczyłoby możliwość zostania księżną więc szybko uprosiła stryja by zataił przed przyjacielem ,że narzeczeństwo z arabskim księciem Hassanem zaowocowało ciążą
-kochany stryju błagam nie zdradź księciu Gasconowi, że jestem w ciąży bo moje dziecko może mieć utytułowanego ojca gdy udam przed Gasconem, że urodziłam wcześniaka a on jest trochę podobny do Hassana więc nie wyda się, że go okłamałam prosiła Lisabeta, której niespodziewane oświadczyny bogatego księcia wydały się szczytem marzeń ale Ricardo Lafont nie chciał się na to zgodzić
-Gascon ponad 15 lat był żonaty i nie tylko ze ślubną żoną ale i z żadną z kochanek nie doczekał się dzieci więc nie powinien zbytnio dociekać dlaczego Lisi urodzi dziecko zanim minie 9 miesięcy od ich ślubu a dla nieszczęsnej dziewczyny to szansa na świetne zamążpójście przekonywała męża Eliza Lafont więc on w końcu uległ i postanowił nie powiedzieć Gasconowi prawdy

książe Gascon de Guevarra 20 lat starszy od 14 letniej Lisabety Lafont był bardzo zaniepokojony tym,że w jego księstwie zaczęto już przebąkiwać o tym ,że książe jest bezpłodny i na nim dynastia książęca wygaśnie więc gdy tylko minęła żałoba po jego pierwszej żonie postanowił się szybko żenić i spłodzić dziedzica swego książęcego tronu bo to zmarłą żonę obwiniał o bezpłodność i liczył, że druga małżonka szybko obdarzy go upragnionym potomkiem i dynastia książęca przetrwa

stryj Lisabety osobisty sekretarz królowej Neapolu Kariny a jednocześnie szef tajnych służb królestwa Neapolu obawiał się, że książe Gascon de Guevarra domyśli się , że Lisi urodziła nie jego potomka ale nie odkryje przed poddanymi, że to nie on spłodził dziecko jego drugiej żony bo to okryłoby go hańbą i wzmogłyby się pogłoski o bezpłodności księcia ale pomimo ,że usilnie sam siebie w ten sposób uspokajał to na uroczystościach ślubnych bratanicy był bardzo zdenerwowany co nie uszło uwagi Gascona



-obiecuję ci przyjacielu, że mój pierwszy syn z Lisabetą otrzyma na twoją cześć imię Ricardo powiedział księże Gascon de Guevarra do Ricarda Lafonta
-w sumie to, że Lisi jest w ciąży przysłuży się Gasconowi bo biedaczysko pewnie jest niepłodny ale za nic nie chce tego zaakceptować pomyślał sobie wówczas Ricardo Lafont gdy razem z żoną byli uczestnikami pospiesznego wesela Lisabety z księciem Gasconem


Lisabeta po uroczystym ślubie została księżną de Guevarra i w książęcej mitrze na głowie dumnie kroczyła obok nowo poślubionego męża a jej stryja nie opuszczała obawa co się stanie gdy podczas nocy poślubnej Gascon zorientuje się ,że jego druga żona nie jest dziewicą



po wystawnej uczcie księżna Lisabeta de Guevarra znalazła się z nowo poślubionym małżonkiem w sypialni i ten osobiście zaczął ją rozbierać też drżała z niepokoju czy mąż odkryje, że już współżyła z pierwszym narzeczonym



-mam w fiolce krew ,którą mi dała ciocia ale muszę udawać niewiniątko co to nie wie nic o współżyciu a tyle razy już to z Hassanem robiłam, że nie wiem czy w jakiś sposób się nie zdradzę, że to dla mnie nie jest pierwszyzna rozmyślała zdenerwowana Lisabeta ale Gascon jej drżenie ze zdenerwowania uznał za przejaw dziewiczej obawy przed utratą niewinności
-myślałem, że poślubiłem dziewicę ale bratanica mojego przyjaciela nią nie jest i jeszcze bezczelnie usiłuje mnie oszukać pomyślał wściekły Gascon gdy posiadł Lisabetę a ona nieporadnie usiłowała rozlać krew z trzymanej w ręku fiolki na prześcieradło i gdy to zrobiła nie wiedząc, że Gascon to dostrzegł odetchnęła z ulgą a on postanowił sobie nie psuć przyjemności i przez całą noc chędożył nowo poślubioną żonkę o której wiedział, że go chciała przechytrzyć
Lisabeta zaś myślała, że mąż nie odkrył jej oszustwa i rankiem po śniadaniu zadowolona przyjmowała zwyczajowe podarunki jakie dawano młodej małżonce za jej dziewictwo stracone podczas nocy poślubnej
-Gascon z pobłażaniem patrzył na radość młodziutkiej małżonki a gdy wszyscy wyszli od razu obcesowo zapytał Lisabetę
-z kim straciłaś dziewictwo?? z pierwszym narzeczonym ??? tym arabem??? czy też z innym ??? bo nie myśl smarkulo, żem ja niedoświadczony młodzik co to nie wiem czy dziewczyna jest niewinna!!! wycedził przez zęby poirytowany Gascon
-nieszczęśliwie spadłam z konia na płot i się poharatałam tracąc dziewictwo skłamała naprędce Lisabeta czerwieniąc się przy tym mocno ale Gascon tylko kpiąco się roześmiał
-nie kłam !!! choć skonsumowaliśmy nasze małżeństwo to unieważnię nasz ślub bo tyś mnie chciała oszukać !!! ty ladacznico !!! moja żona powinna być nieskazitelna a ty nią nie byłaś i nie ujdzie ci to na sucho !!! syczał wściekły Gascon będąc jednocześnie zawiedziony,że Lisi okazała się inną niż przypuszczał
-taka młoda a już rozpustna !!! wycedził przez zęby Gascon


-zakochałam się w arabskim szejku i z miłości mu się oddałam ale w porę dostrzegłam ,że życie w muzułmańskim kraju to nie dla mnie i to ja z nim zerwałam a nie on ze mną gorączkowo tłumaczyła się Lisabeta
-błagam nie wywołuj skandalu unieważniając nasze małżeństwo bo przysięgam, że będę ci wierna do grobowej deski a jeśli mnie odtrącisz i wygnasz z pałacu to sobie życie odbiorę bo takiego wstydu ani ja ani moja rodzina nie zniesiemy !!! szlochając prosiła zdesperowana Lisabeta chwytając sztylet do ręki



-przestań błaznować !!! warknął pieniący się ze złości Gascon

-jeśli chcesz mnie skompromitować unieważnieniem naszego ślubu to wolę nie żyć bo stryj mi zaufał i nie wiedział, że straciłam dziewictwo z pierwszym narzeczonym i ja sama postanowiłam to przed tobą ukryć kierując ostrze sztyletu w swoją stronę mówiła Lisabeta bo za wszelką cenę nie chciała by jej stryj Ricardo Lafont z jej powodu poróżnił się z wieloletnim przyjacielem i by ich przyjaźń się skończyła w taki sposób przez jej kłamstwo do którego namówiła kochanego stryjaszka, który zaopiekował się nią po śmierci ojca



-uspokój się i odłóż ten sztylet !! krzyknął Gascon do żony
-jeśli mi wybaczysz to nie przebije się tym ostrzem wydukała Lisabeta z napięciem czekając na reakcje męża...

-czy książe Gascon de Guevarra przebaczy Lisabecie to, że chciała go oszukać udając dziewicę i czy Lisi powie mężowi o ciąży już teraz czy będzie chciała wmówić Gasconowi że to on jest ojcem jej dziecka


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:13:11 11-07-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:26:07 09-07-14    Temat postu:

Lisabeta przyzna się, że jest w ciąży, ale Gascon jej wybaczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:17:55 14-07-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Lisabeta przyzna się, że jest w ciąży, ale Gascon jej wybaczy.


OK

w księstwie sąsiadującym z królestwem Neapolu książe Gascon de Guevarra po nocy poślubnej z drugą żoną był niezwykle zawiedziony ,że bratanica jego przyjaciela Lisabeta Lafontówna nie z nim straciła dziewictwo
-twoja śmierć nie jest mi do niczego potrzebna ale nie mogę darować tego, że ty Lisabeto ze swoim stryjem Ricardem chcieliście ze mnie zrobić naiwnego głupca, który nie zorientuje się co z siebie za ziółko bo choć wiedziałem, że byłaś wcześniej zaręczona z arabskim szejkiem to do głowy by mi nie przyszło, że z nim obcowałaś cieleśnie krzywiąc się z niesmakiem powiedział Gascon do żony
-byłam głupia, że uległam Hassanowi ale naprawdę go kochałam i myślałam ,że razem spędzimy życie niemniej na szczęście Bóg mnie ustrzegł od małżeństwa z muzułmaninem a mój stryj nie jest temu winien więc jego o nic nie oskarżaj !! chaotycznie dukając powtarzała uparcie Lisabeta
-moje rozczarowanie tobą Lisabeto jest ogromne i nie wiem czy nadal chcę byś była moją żoną ale z drugiej strony skonsumowaliśmy nasze małżeństwo i gdy zażądam rozwodu wyjawiając prawdziwy powód to za plecami wielu zacznie ze mnie kpić a to poderwałoby mój prestiż mruknął zniesmaczony książe Gascon
-nie spodziewałam się, że chcąc ożenić się po raz drugi na mnie zwrócisz uwagę i gdy się oświadczyłeś nie mogłam odmówić sobie możliwości takiego wywyższenia mojej skromnej osoby bo uznałam to za niesamowity zaszczyt i szczęście, że opatrzność daje mi możliwość zostania księżną i dlatego zataiłam przed tobą to i owo zaczęła szczerze mówić Lisabeta licząc na udobruchanie męża i padła przed nim na kolana
-nasze małżeństwo Lisabeto to kontrakt, z którego każda strona chce co innego , ty chciałaś książęcego tytułu i prestiżu mojej małżonki a ja chcę mieć syna i dziedzica więc wybrałem ciebie na matkę mojego następcy bo wydałaś mi się odpowiednią dziewczyną niestety pomyliłem się sądząc, że jesteś czysta i niewinna a jeśli jeszcze jesteś pechowa i tak jak moja poprzednia żona i okażesz się niepłodna to będzie dla mnie ogromny cios gdy po raz wtóry nie zaznam radości ojcostwa powiedział wściekły Gascon
-zapewniam cię, że nie jestem bezpłodna !!! krzyknęła Lisabeta
-a skąd to możesz wiedzieć ???prychnął lekceważąco Gascon
-miałam na razie ci się nie przyznawać ale skoro szczerze rozmawiamy to nie chcę więcej cię oszukiwać i wyznam, że jestem w ciąży z moim ex narzeczonym cicho powiedziała Lisabeta spuszczając głowę
- do diaska !!! myślałaś, że mi wmówisz cudzego dzieciaka ??!! wysyczał Gascon robiąc się purpurowy na twarzy
-mówiłam już ,że spontanicznie zaakceptowałam twoje oświadczyny nie myśląc ,że jestem brzemienna z innym a potem tak błyskawicznie urządziłeś nasz ślub ,że nim się obejrzałam byliśmy małżeństwem wydukała Lisabeta
-czy ten twój pierwszy narzeczony wie o ciąży ??? bo mniemam ,że to jego dziecko ??? z zaciśniętymi pięściami zapytał Gascon
-Hassan o niczym nie wie i nigdy się nie dowie bo nie chcę by kiedykolwiek jeszcze się do mnie zbliżył mruknęła Lisabeta
-w takim razie rządzimy to tak, że twoje pierwsze dziecko będzie uchodzić za wcześniaka ale gdy urodzi się nasz wspólny syn to bękart tego Hassana zniknie z naszego życia !!! stanowczo powiedział Gascon licząc ,że doczeka się z Lisabetą własnego syna
-mam rozumieć, że po tym jak drugi raz zajdę w ciąże i urodzę twojego potomka to moje pierworodne każesz mnie zgładzić ??? z przestrachem zapytała Lisabeta
-nie zamierzam zabijać twego dzieciaka ale upozorujemy jego śmierć by wywieść nieboraka do twojej rodziny bo tron mojego księstwa musi przypaść memu rodzonemu synowi a nie synowi muzułmanina !!! ostro powiedział Gascon dodając, że Lisabeta powinna być mu wdzięczna, że wybacza jej próbę oszukania go podczas nocy poślubnej i pozwala jej urodzić dziecko poczęte z grzesznego związku z muzułmaninem....
-jeśli plotki, które rozsiewają w księstwie Gascona okażą się prawdą to mój mąż nie zdoła spłodzić ze mną dziecka i to ,które teraz noszę może być przynajmniej oficjalnie jego jedynym dziedzicem pomyślała Lisabeta starając się uspokoić po nieprzyjemnej dla niej rozmowie po czym uciekła w popłochu do swej sypialni udając, że musi się położyć w łożu bo jest zmęczona
ale Gascon nie zamierzał szybko przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego i kazał służbie ponownie przywołać młodą księżną tym razem do komnaty sąsiadującej z jej sypialnią więc Lisabeta myśląc,że znów tylko we dwoje będą rozmawiać narzuciła na koszulę nocną szlafroczek i stanąwszy w drzwiach zobaczyła stryja co ją bardzo zdenerwowało bo obawiała się konfrontacji tego co on powie z tym co ona wcześniej mówiła Gasconowi

- porozmawiamy sobie teraz we trójkę z twoim stryjem bo choć mnie zapewniasz, że on o niczym nie wiedział ja myślę inaczej powiedział Gascon gdy we trójkę z hrabią Ricardem Lafontem zaczęli niezręczną dla wszystkich rozmowę


Ricardo Lafont ze wstydem słuchał wyrzutów długoletniego przyjaciela i nie pozwolił Lisabecie dalej kłamać w swojej obronie
-wybacz Gasconie ,żem ci prawdy nie powiedział z westchnieniem wymamrotał Ricardo Lafont
-może na ten moment w to nie uwierzysz Gasconie ale Lisabeta nie jest naprawdę ani złą ani rozpustną dziewczyną i tylko popełniła błąd zakochując się w młodym arabskim szejku a z tobą może stworzyć udany związek szybko by mu nie przerwano mówił Ricardo Lafont
-nie wiem jak się między nami ułoży ale taki zgrzyt już po nocy poślubnej niezbyt dobrze nam wróży powiedział zasępiony Gascon de Guevarra
-co do wróżb to przed pałacem wiwatują tłumy, które chcą zobaczyć twoją żonę i ta szalona wróżbitka wśród ludzi wrzeszczy by księżna Lisabeta do nich wyszła powiedział Ricardo Lafont chcąc zmienić temat
-ubierz strojną suknię ii koronę książęcą, którą dostałaś od królowej Neapolu Kariny a potem pokaż się poddanym bo ja tu z twoim stryjem jeszcze sobie porozmawiam powiedział naburmuszony Gascon więc Lisabeta błyskawicznie czmychnęła do swojej sypialni by się przebrać i wypełnić polecenie męża i było jej to bardzo na rękę by w tym momencie zejść z oczu zagniewanego małżonka

-księżna Lisabeta wyszła do poddanych dygocąc z nerwów i nieśmiało stąpała pomiędzy kłaniającymi się jej nisko ludźmi a w oddali dostrzegła kobietę, która z opisu pasowała jej na szaloną wróżkę i jeszcze bardziej się zaniepokoiła czy też ta wróżka , o której wspomniał stryj nie zdradzi czegoś co ją skompromituje


-księżna pani urodzi nam następnego księcia, który będzie rządzić w naszym księstwie !!! rozdarła się kobiecina zwana szaloną wróżką


-niech żyje książęca para i młoda księżna dzięki której nasz ród książęcy nie wyginie zaczęto krzyczeć w tłumie

-w łonie księżnej jest nasz przyszły książe !!! wrzasnęła szalona wróżka a Lisabeta z wrażenia omal nie zemdlała

-z jednej z wieżyczek swego pałacu na tę scenę spoglądał książe Gascon de Guevarra i gdy zobaczył radość w tłumie na słowa wróżki,że Listabeta nosi w łonie małego księcia a lud najwyraźniej wierzy,że to owoc nocy poślubnej pary książęcej to złość na Lisabetę powoli zaczęła mu opadać i nawet łaskawie wzniósł rękę w geście pozdrowienia poddanych


-może ta dziewczyna mi się przysłuży rodząc dziecko choć nie moje ale i tak zadra we mnie pozostanie,że moją żonę wcześniej chędożył inny mężczyzna i z jego nasienia poczęła to dziecko,które teraz będzie uchodzić za moje rozmyślał Gascon a stojący obok niego stryj Lisabety hrabia Ricardo Lafont obserwując męża bratanicy był pełen obaw jak po tym wszystkim ułoży się między Lisi i Gasconem

-księżna pani od razu zdobyła sympatię poddanych a miejscowa wróżka przepowiedziała wam panie syna z księżną Lisabetą relacjonował księciu Gasconowi jego adiutant gdy Lisabeta wróciła już do swoich komnat a Ricardo Lafont też opuścił gabinet księcia
-widziałem to wszystko z balkonu pałacu mruknął Gascon
-dzięki Bogu panie,że już w noc poślubną spłodziłeś syna z drugą żoną bo to zamknie usta plotkarzom szkalującym cię ,żeś niepłodny paplał młody adiutant a Gascon choć z politowaniem na niego spojrzał to nie rzekł ani słowa

księżna Lisabeta de Guevarra z niepokojem oczekiwała na kolejne spotkanie z mężem bo doniesiono jej już,że Gascon widział jak wyglądało jej pierwsze po ślubie spotkanie z poddanymi i jak szalona wróżka oznajmiła wszystkim obecnym,że przyjdzie na świat następca panującego księcia Gascona
-Gascon może być dobrym ojcem dla dziecka,które urodzę bo przecież nikt oprócz jego samego,mego stryja i stryjenki nie wie o mojej ciąży zagryzając wargi rozmyślała Lisabeta chodząc nerwowo po swojej sypialni gdy wszedł tam Gascon
-nie pojmuję jak taka dziewczyna jak ty z twarzą aniołka mogła się łajdaczyć z muzułmaninem i nie mów mi,że to był twój narzeczony bo nie powinnaś przed ślubem mu się oddać ale jak mi dopiero teraz doniesiono to twoja matka Samantha Ferrer też była uważana za kobietę niecnotliwą i jak to mówią niedaleko pada jabłko od jabłoni warknął Gascon bo znów wezbrała w nim fala zazdrości i wzburzenia,że jego żona nie była dziewicą !!! i nim Lisabeta zdołała coś odpowiedział dodał
-dla świata dziecko,które urodzisz będzie moje ale nie obiecuję ci czy kiedykolwiek zaakceptuję to,że nie byłem dla ciebie pierwszy i dopiero po ślubie to odkryłem a na dodatek dowiedziałem się o ciąży z moim poprzednikiem krzywiąc się ze smakiem mówił Gascon bo czując się zranionym w swojej męskiej dumie chciał by Lisi też to odczuła
-gdybyś to wiedział to pewnie byś się ze mną nie ożenił wyszeptała Lisabeta spuszczając wzrok by nie widzieć twarzy męża
-to pewne !!! nie masz u mnie szacunku za to żeś bez ślubu żyła z tamtym a potem mnie chciałaś wrobić w jego dzieciaka syczał Gascon
-już cię za to przepraszałam ale zważ ,że do ciąży ja sama się przyznałam obiecując,że będę dla ciebie najwierniejszą żoną ale czasu nie cofnę ,że z tamtym zaszłam łamiącym się głosikiem wydukała Lisabeta
-dopilnuję byś mi rogów nie przyprawiła bo nie mam do ciebie zaufania a twoje zapewnienia nic dla mnie nie znaczą mruknął Gascon
-nie jestem puszczalska bo tylko Hassanowi uległam choć wielu się o mnie starało powiedziała cicho Lisabeta
-nie usprawiedliwiaj się bo jak już wcześniej rzekłem dla mnie to niedopuszczalne by porządna kobieta współżyła nie ze swoim ślubnym zaciskając pięści mówił Gascon
-o tobie Gasconie mówią,żeś zdradzał pierwszą żonę i miałeś wiele kochanek wiec też święty nie jesteś odgryzła się Lisabeta
-zamilcz głupia !!! mężczyznom wolno więcej a kobietę, która się nie szanuje nazywa się rozpustną łajdaczką i ty mając swoje latka powinnaś od dawna o tym wiedzieć wysyczał Gascon chwytając Lisabetę za ramię
-puść !! to boli !! jęknęła Lisabeta ale Gascon popchnął ją w stronę łoża sam się rozbierając choć dopiero był środek dnia
-chcę byś mnie teraz zadowoliła wysapał Gascon dobierając się do żony
-w nocy tyle razy mnie miałeś ,że pozwól mi teraz odpocząć do kolacji a potem znów będę ci powolna gdy odwiedzisz mnie w sypialni wyszeptała Lisabeta ale Gascon nie zamierzał jej zostawić w spokoju
-tamtemu pewnie dawałaś kiedy chciał więc i ja będę z tobą robił co zechcę i kiedy zechcę wysyczał dziewczynie do ucha podniecony książe
-nie chcę przypominać sobie tamtego ale chce byś ty mój ślubny małżonek mnie choć trochę szanował a nie jak ladacznicę rzucał na łoże a jeśli chcesz widzieć to z Hassanem zerwałam bo też chciał mnie traktować jak niewolnicę i odkrył to swoje oblicze dopiero w Maroku tuż przed ślubem płaczliwym głosikiem wydukała Lisabeta gdy Gascon zdzierał z niej ubranie bo obcesowe postępowanie męża doprowadziło ją do łez
-nie udawaj bo on pewnie śmielej sobie poczynał z tobą a z tym zerwaniem zaręczyn to też nie wiem jak było naprawdę bo jak chłop dostał przed ślubem to co chciał to jego chuć wystygła i pewnie ożenił się zamiast z tobą z jakąś nietkniętą tamtejszą dziewczyną bo muzułmanie do cnoty swoich kobiet przywiązują niezwykłą wagę mruknął Gascon rozchylając uda Lisi i najpierw przypatrywał się nagiej dziewczynie leżącej przed nim
-Lisi jest śliczna i ponętna i podoba się mężczyznom ale to,że miał ją przede mną tamten Hassan napawa mnie zazdrością i wściekłością bo wolałbym być jedynym jej kochankiem rozmyślał Gascon sunąc ręką po udach żony do jej krocza
-przestań myśleć i mówić o moim byłym bo teraz jestem twoją żoną i choć spróbujmy darzyć się nawzajem odrobiną szacunku a poza tym nie bądź brutalny poprosiła Lisabeta gdy Gascon położył się między jej rozłożonymi nogami
-chcę tylko byś wypełniła obowiązek małżeński a nóżki tak rozłożone będziesz miała często bo bo mi się podobasz, podniecasz mnie a poza tym ożeniłem się z tobą by mieć kobietę do uciech cielesnych i urodzenia mi syna a ty wyszłaś za mąż dla mojego tytułu i majątku oraz by swemu dziecku oszczędzić miana bękarta więc już nie marudź wyszeptał Gascon wślizgując się w Lisabetę
-och !! ach !! stękała Lisabeta i choć zbliżenie było wymuszone przez męża w końcu zaznała rozkoszy
-widzisz,że ze mnie niezły ogier bo choć mnie nie kochasz to cię zadowoliłem i często będziemy to robić nie zważając na ciąże gdy zadowolony po stosunku odpoczywał na łożu na którym obok niego leżała Lisabeta
-można to robić bez miłości i zaznawać przyjemności ale ja która wcześniej kochałam wiem,że jest różnica gdy robi się to nie z obowiązku pomyślała Lisabeta gdy mąż rozkazał by teraz ona przejęła inicjatywę więc gdy odsapnęła trochę usiadła na nim okrakiem
Gascon przytrzymał żonę za biodra i zażądał by go pocałowała więc zrobiła co kazał
[link widoczny dla zalogowanych]
-jedynym plusem tego,że odkryłem w noc poślubną,iż Lisi przede mną miała innego jest jej doświadczenie w pożyciu intymnym bo teraz mogę od niej wymagać śmiałych zachowań w łożu pomyślał rozanielony Gascon gdy zaznał po raz kolejny przyjemności z Lisabetą
-nie łączy nas z mężem miłość ale namiętność wykrzesaliśmy z siebie oboje bo współżycie obojgu nam sprawiło przyjemność więc może z czasem staniemy się sobie bliżsi pomyślała Lisabeta gdy Gascon się ubrał i powiedział,że zobaczą się na kolacji po czym znowu zawita do jej sypialni
-Gascon ma rację wytykając mi,że sprzedałam mu się za tytuł małżonki i księżnej a także by memu dziecku zapewnić przyszłość i teraz będę płacić za to własnym ciałem westchnęła Lisabeta gdy się ubierała
-ja już nigdy nikogo nie pokocham i będę żyła w małżeństwie bez miłości udając dobrą i uległą żonę a Gascon w zamian uzna moje dziecko za prawowitego potomka mówiła sama do siebie Lisabeta

a potem siadając przed kominkiem rozmyślała czy kiedyś nie przyjdzie jej żałować ,że zgodziła się na małżeństwo bez miłości

-od Hassana uciekłam gdy tylko w Maroku zobaczyłam jak są tam traktowane kobiety a teraz mój mąż Gascon niewiele lepiej mnie traktuje i może mi całe życie wypominać,że nie był pierwszy wzdychała Lisabeta wpatrując się w ogień buszujący w kominku

-tymczasem młody szejk Hassan wydawszy fortunę na wojaże po Europie cichaczem przybył na parę dni do Maroka prosząc swoją matkę księżniczke Aisze o dodatkową kasę bo do powrotu z wygnania pozostało mu jeszcze sporo czasu i nie mógł oficjalnie ujawnić pobytu w Maroku bo Amir i jego urzędnicy wtrąciliby go do więzienia za przedwczesny powrót z wygnania toteż gdy otrzymał pieniądze od matki na dalszy swój pobyt poza Marokiem a zanim miał wsiąść na statek postanowił się spotkać ze swoją młodziutka żoną Fiorellą i to spotkanie umożliwiła mu jego matka Aisza przyprowadzając nieświadomą tego Fiorellę do pokoju gdzie czekał na nią Hassan

-co tu robisz??? zawołała na widok męża Fiorella
-wpadłem tylko na chwile i chciałbym cię ze sobą zabrać zaśmiał się Hassan
-twoje wygnanie się jeszcze nie skończyło a ja wolę nie poniewierać się po świecie i tu w pałacu twego brata Amira i jego żony Esmeraldy na ciebie poczekam mówiła Fiorella chwaląc się przy tym,że juz wydobrzała i zaprzyjaźniła się z Esmeraldą
-skoro cieszysz się dobrym zdrowiem to jako dobra żona powinnaś ze mną jechać gdziekolwiek się udam otaczając ramieniem Fiorellę mówił Hassan
-chcę tu czekać na ciebie wydukała przestraszona Fiorella
-a ja chcę ciebie żoneczko rozbierając się powoli mówił Hassan
-nie Hassanie !! dopiero co mnie medycy wyleczyli i nie powinnam jeszcze współżyć do czasu aż wrócisz z wygnania zaczęła prosić Fiorella
-jesteś moją żoną i nie masz prawa mi odmawiać !!! warknął Hassan i potargawszy ubranie na broniącej się dziewczynie powalił ją na łoże brutalnie wchodząc w nią od tyłu i pomimo płaczów i krzyków dziewczynki nie zaprzestał sobie dogadzać


do pałacu księżniczki Aiszy i jej męża Johna Foremana weszła ich synowa księżniczka Esmeralda i od progu zawołała do teściowej
-powiedziano mi,że zaprosiłaś do siebie Fiorellę a byłyśmy umówione z handlarzami tkanin by wybrać sobie materiały na nowe suknie więc przyszłam po nią bo już na nas czekają
-Fiorella właśnie wyszła i chyba żeście się minęły skłamała naprędce Aisza ale uwagę Esmeraldy zwróciły głośne dziewczęce jęki i krzyki
-to para moich służących sobie dogadza nerwowo zachichotała Aisza nie chcąc zdradzić,że to Hassan zmusza młodziutką żonę do pożycia małżeńskiego
głośne odgłosy pożycia spółkującej pary zaniepokoiły po chwili zażenowaną Esmeraldę bo krzyk dziewczyny przypominał jej głos Fiorelli ale zaraz żachnęła się w myślach ,że chyba tylko się jej to wydaje
-księżniczka Aisza przecież nie pozwoliłaby nikomu wykorzystać synowej a Hassan jest poza krajem więc ta dziewczyna to nie może być Fiorella sama siebie uspokoiła Esmeralda i gdy Aisza dała jej do zrozumienia ,że wybierze się z nią na zakupy u handlarzy tkaninami wyszła z nią na targ w asyście zbrojnych ochroniarzy....

-jedziesz ze mną bo mając żonę nie będę chodził po lupanarach by się zaspokajać !!!! powiedział Hassan do Fiorellii obolałej po wymuszonym zbliżeniu gdy się nasycił i ubierał by wypłynąć z Maroka statkiem,który na niego czekał
-ledwo żyję bo byłeś brutalny z wyrzutem chlipała Fiorella
-nie użalaj się tak nad sobą i nałóż tylko wierzchnie okrycie bo pod spodem możesz być naga i zmykamy stąd by wrócić gdy moje wygnanie się skończy powiedział stanowczo Hassan podając żonie kobiece arabskie szaty gdzie tylko oczy było widać spod zwojów materiałów
-pozwól mi tu na ciebie czekać padając na kolana prosiła Fiorella ale Hassan nie zamierzał jej na to pozwolić i siłą ubrał ją w szatę po czym zakneblował dziewczynkę i przerzucając ją sobie przez ramię poniósł do portu gdzie bez przeszkód wszedł na pokład stateczku i rozkazał wypływać a Fiorellę zaniósł do kajuty i rzucił na łoże
--potargałeś na mnie wszystko i mam tylko wierzchnią szatę płakała Fiorella gdy wyjął jej knebel z ust
-będziesz mi w łożu służyć więc nie ma potrzeby byś podczas podróży w ogóle wychodziła na pokład a jak dopłyniemy do Europy to kupię ci ładne ciuszki i pozwolę chodzić jak tamtejsze kobiety obiecał żonie Hassan ale Fiorella wciąż płakała więc zostawił ją samą i wyszedł na pokład patrzeć jak szybko ląd się oddala bo statek wypłynął już na pełne morze

tymczasem w Maroku księżniczka Esmeralda zrobiła szum gdy Fiorella nie wróciła do jej pałacu i po śledztwie przeprowadzonym naprędce okazało się,że nikt nie może potwierdzić tego jakoby Fiorella po odwiedzinach teściowej opuściła jej pałac
-Amirze !!! jestem przekonana ,że twoja matka wie co się stało z Fiorellą więc musisz się tego od niej dowiedzieć ostro powiedziała Esmeralda do męża
-kazałem wszędzie szukać Fiorelli bo przecież to moja bratowa i pod nieobecność Hassana ja za nią odpowiadam a mama jak mówi,że nic nie wie to tak jest !!! bronił matki młody władca Maroka szejk Amir ale naciskany przez żonę pojechał do pałacu rodziców

-pozwoliłaś Hassanowi zabrać Fiorellę oskarżycielskim tonem powiedział John Foreman do księżniczki Aiszy bo od razu domyślił się ,że tylko ona mogła umożliwić zniknięcie Fiorelli a jeszcze gdy Esmeralda wyjawiła mu,że słyszała odgłosy pożycia jakiejś pary i głos dziewczyny przypominał jej Fiorellę to już był tego całkiem pewien
-Hassan i Fiori są małżeństwem i powinni być razem ale nasz młodszy syn biorąc ślub z Fiori zanim skończyła 14 lat złamał prawo,które ustanowił Amir więc niech choć obecność żony wynagrodzi mu czas na wygnaniu powiedziała Aisza
-Hassan zapewne przybył po kasę bo hula po Europie a tyś nie tylko go wspomogła pieniędzmi ale dałaś mu Fiorellę a to już nie tylko mnie się nie spodoba bo wiedz,że Amir bronił cię przed Esmeraldą ale jak się dowie to będzie na ciebie wściekły tak jak ja teraz wycedził przez zęby John Foreman patrząc na żonę
-nie żałuje tego co zrobiłam bo kocham syna a Fiorella jest już wyleczona i może znowu współżyć z mężem by on biedaczek nie musiał lupanarów odwiedzać by z ladacznicami się zaspokoić usprawiedliwiała Hassana księżniczka Aisza

-Fiorella pewnie wróci brzemienna bo nasz niewyżyty synek już się o to postara z niesmakiem powiedział John Foreman
-wiem Johnie ,że Fiorellę traktowałeś jak córkę i bardzo ją polubiłeś ale ona należy do Hassana i jeśli Allah dopuści to uczyni nas dziadkami i nie martw się o nią tak bardzo bo skoro 12- letnia Esmeralda urodziła nam wnuka to i Fiorella gdyby teraz zaszła to rodzić będzie jako dwunastolatka tak wiec tradycji rodzinnej stanie się zadość beznamiętnie powiedziała Aisza ,która synom nie była w stanie niczego odmówić i choć w głębi duszy żal jej było młodziutkich synowych to nie była w stanie potępić postępków swoich dwóch synów Amira i Hassana,którzy za żony wzięli sobie dwie młodziutkie dziewczynki....

-zawiodłem się na tobie matko !!! krzyknął szejk Amir,który od dłuższego czasu podsłuchiwał rozmowę rodziców czym upewnił się,że księżniczka Aisza pomogła Hassanowi w wywiezieniu Fiorelli z Maroka
-ty żyjesz z Esmeraldą choć jest ledwo rok starsza od Fiorelli a brata chciałeś odseparować od żony a to wydało mi się niesprawiedliwe więc pomogłam im się połączyć bo mąż z żoną powinni być razem a nie żyć w oddaleniu stając przed starszym synem powiedziała Aisza
-Fiorella miała tu u nas poczekać na Hassana i trochę wydorośleć a tyś postąpiła wbrew mym rozkazom i gdybyś nie była moją matką wtrąciłbym cię do więzienia a tak to muszę ukryć twój niecny postępek warknął wściekły Amir opuszczając pałac rodziców
-rozgniewałaś Amira i straciłaś jego szacunek by Hassanowi dogodzić a to z pewnością poróżni na długo naszą rodzinę mruknął niezadowolony John Foreman
-jak Hassan wróci ze Fiorellą to wszystko się ułoży bo nasi synowie zawsze się jakoś ze sobą dogadywali i teraz choć poróżniła ich sprawa małżeństw małoletnich dziewcząt to pogodzą się w końcu bagatelizując obawy Johna powiedziała Aisza

-biedna Fiorella Hassan ma pewno będzie ją dręczył co noc i ciąży nie uniknie martwiła się o przyjaciółkę zasmucona Esmeralda gdy Amir potwierdził jej obawy,że to Hassan uprowadził swoją żonę i wróci z nią dopiero gdy minie czas wygnania
-oby oboje wrócili w zdrowiu bo źle im nie życzę choć mój nieposłuszny braciszek naraża mnie na kłopoty i rujnuje moja powagę jako władcy pomyślał szejk Amir
-ukarzesz Hassana za porwanie Fiorelli gdy wrócą do Maroka ??? zapytała Esmeralda
-jeśli miałbym go ukarać to muszę się zastanowić w jaki sposób by nie rzutowało to też na Fiorelle bo więzienie nie wchodzi tu w grę a konfiskata majątku zaszkodziłaby rodzinie,która założył z Fiorellą bo wcześniej czy później będą mieli dzieci a nie mogę zubożyć bratanków i bratanic westchnął z zadumą Amir


młody szejk Hassan na pokładzie statku na którym płynął z młodziutką żoną planował sobie już co Fiori pokaże w Europie i najpierw mieli skorzystać zaproszenia od niedawno poznanego przez Hassana znajomego i odwiedzić go w księstwie Gascona de Guevarry
-chcę trochę świata pozwiedzać zanim osiądę na stałe w Maroku i zacznę obrastać w potomków jak na dobrego muzułmanina przystało więc nie zaszkodzi gdy do czasu aż minie okres mego wygnania będę jeździł po Europie ale nie sam tylko z żoneczką by mieć ją zawsze pod ręką gdy zapragnę się zaspokoić rozmyślał Hassan nie wiedząc,że panią księstwa do którego się z Fiorellą wybiera została jego ex narzeczona Lisabeta

planuję nieoczekiwane spotkanie szejka Hassana i jego młodziutkiej żony Fiorelli z parą książęcą Gasconem i Lisabetą de Guevarrami podczas odwiedzin księstwa de Guavarry i co do mężczyzn to obaj będą się na siebie boczyć i atmosfera będzie napięta głównie ze strony Gascona,który będzie bał się by Hassan nie dowiedział się o ciąży Lisabety by później sobie rościć prawa do dziecka a jeśli chodzi o kobiety to zastanawiam się jak Lisabeta i Fiorella powinny zareagować na siebie czy tak samo jak mężczyźni traktować się chłodno i wyniośle czy też zapałają do siebie sympatią i tym rozluźnią nieprzyjemną atmosferę


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:52:38 20-07-14, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:12:25 21-07-14    Temat postu:

Dziewczyny mogłyby się polubić. Lisabeta będzie bardzo żałować Fiorelli z racji jej wieku i tego co działo się z nią przy pierwszym ślubie i teraz w drugim małżeństwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:26:56 15-08-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Dziewczyny mogłyby się polubić. Lisabeta będzie bardzo żałować Fiorelli z racji jej wieku i tego co działo się z nią przy pierwszym ślubie i teraz w drugim małżeństwie.


niezły pomysł

Fiorella na statku prawie nie opuszczała kajuty a jak już wychodziła na pokład to w jedynej szacie arabskiej w jakiej porwał ją Hassan z Maroka ale i w tym budziła zainteresowanie marynarzy bo była jedyną kobietą na statku a wyposzczony i nudzący się Hassan nawet kilka razy dziennie nakłaniał żonę do współżycia obiecując dziewczynie ,że jak będzie uległa i grzeczna to jak zejdą na ląd obsypie ją prezentami i pozwoli ubierać się po europejsku

Fiorella więc z utęsknieniem czekała na dopłynięcie do Neapolu bo zbyt intensywne pożycie z mężem bardzo ją wyczerpywało i choć starała się tego nie okazywać by zasłużyć na miano dobrej muzułmańskiej żony to z ulgą powitała widok zbliżającego się lądu

gdy znaleźli się w Neapolu szejk Hassan tak jak obiecał swojej młodziutkiej żonie kupił dziewczynie wiele modnych w Europie sukien i Fiorella była nimi tak zachwycona, że jak na statku wcześniej często płakała i żałowała, że mąż nie pozostawił jej w Maroku tak teraz z radością i ciekawością zaczęła poznawać nieznany jej dotąd kraj
-jako moja żona jesteś Fiori marokańską księżniczką i muszę przyznać ,że jesteś bardzo urodziwa więc z dumą zaprezentuję cię światu bez tych arabskich szatek mówił Hassan z zachwytem cmokając na widok żony w modnych europejskich sukniach
-choć drobniutkie dziewczę z tej mojej Fiorelli to jest śliczna i z każdym rokiem będzie piękniejsza mówił sam do siebie Hassan patrząc na żonkę

Fiorella okręcała wokoło i tańczyła z radości ciesząc się pięknymi kreacjami

-jako czarnulce ładnie ci w żywych kolorach mówił Hassan do żony gdy Fiori zmieniała uczesanie by dobrać je do kreacji
-
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

znajomy Hassana poznany podczas jego wcześniejszych podróży zdziwił się bardzo, że młody arabski szejk ma tak młodziutką żonę
-tutaj Watykan pozwala na małżeństwa 12 -letnich dziewczynek a twoja żona Fiorella jak mówisz ma dopiero jedenaście więc wasz związek nie mógłby być u nas legalne zawarty mruknął znajomy Hassana
-wiem o tym ale wiedz,że od niedawna również w moim rodzinnym kraju mój rodzony brat Amir rządzący Marokiem zakazał małżeństw dziewcząt poniżej 14 lat i dlatego jestem na wygnaniu bo wbrew rozkazom brata ślub z Fiorellą wziąłem i jest moją żoną a ja jej mężem ale nie żałuję tego co zrobiłem bo jeśli nie mnie to innemu by ją jej ojciec dał i żebyś mnie nie miał za jakiegoś zboczeńca to muszę ci jeszcze powiedzieć,że Fiorella przede mną miała już męża bo w wieku 10 lat ojciec wydał ją za starego szejka Fajsala i nawet w ciąży z nim była ale dziecko porodu nie przeżyło opowiedział Hassan zszokowanemu znajomemu
-biedna dziewczynka pomyślał znajomy Hassana patrząc na Fiorellę
-moja żonka zapowiada się na piękność z dumą w głosie powiedział Hassan widząc wzrok znajomego utkwionego w Fiorellę
-jest śliczna ale nie powinna już być kobietą zamężną a to, że była w ciąży i już rodziła to dla mnie niepojęte pomyślał znajomy Hassana żałując Fiorelli bo współżycie z tak młodą dziewczynką uważał za perwersje i stracił sympatię do Hassana

-nie zrozumiem muzułmanów ,którzy wzorem tego ich Mahometa biorą się za młodziutkie dziewczęta rozmyślał znajomy Hassana ale ,że wszedł z mężem Fiorelli w spółkę handlową nie mógł zerwać z nim kontaktów by nie stracić zainwestowanych pieniędzy więc pojechał z Hassanem i jego żoną do swego rodzinnego księstewka gdzie rządził książe Gascon de Guevarra ożeniony z ex narzeczoną Hassana Lisabetą

śmiały szejk Hassan gdy od miejscowych usłyszał, że książe Gascon de Guevarra z żoną spodziewają się pierwszego dziecka tym bardziej chciał zobaczyć Lisabetę i jej pogratulować
-nie wiem czy książe Gascon wie ,że to ja byłem pierwszym mężczyzną jego żony ale tak czy tak teraz oboje mamy innych współmałżonków więc zaprezentuję się z Fiorella na salonach tego księcia by i Lisabeta widziała, że zaraz się pocieszyłem gdy ze mną zerwała rozmyślał Hassan i oznajmił Fiorelli ,że udadzą się oboje do pałacu księcia de Guevarry
-księżna Lisabeta była twoją narzeczoną aleś z nią zerwał by ożenić się ze mną więc obie będziemy w niezręcznej sytuacji bo ona może być o mnie zazdrosna paplała Fiorella nieświadoma jak bliskie relacje miał jej mąż z pierwszą narzeczoną i tego, że to Lisabeta odtrąciła Hassana gdy na miejscu w Maroku zorientowała się jak tam traktowane są kobiety muzułmanów
-Lisi to dobra dziewczyna i na pewno przyjmie przynajmniej ciebie bardzo ciepło a ja chcę się tobą pochwalić otaczając ramieniem Fiorellę powiedział Hassan
-cieszy mnie to ,że chcesz się mną chwalić bo to oznacza ,że jesteś zadowolony z tego, że jestem twoją żoną szczebiotała naiwna Fiorella
-no pewnie ,że jestem zadowolony bo choć na początku gdy cię porwałem z Maroka ryczałaś i marudziłaś to teraz zrozumiałaś, że twoje miejsce jest zawsze przy mnie i z czasem będziemy takim dobrym małżeństwem jak moi rodzice powiedział do Fiorelli pewny siebie Hassan

na miejscu w księstwie de Guevarry do szejka Hassana dotarły pogłoski, że młoda księżna Lisabeta choć dopiero niespełna 3 miesiące minęło od ślubu książęcej pary już zaszła w ciążę z mężem i uradowany tym ksiaże Gascon czeka na narodziny dziedzica i ta wieść spowodowała w Hassanie irytację
-Lisabeta szybko się uwinęła wychodząc za mąż i poczynając dziecko po naszym rozstaniu a ja zaraz po jej ucieczce z Maroka ożeniłem się z Fiorellą westchnął nieco zazdrosny Hassan bo wspomnienia o Lisi były w nim wciąż żywe i chciałby mieć je obydwie za żony ale ponieważ Lisi nie zaakceptowała reguł w jakich żyją muzułmańskie kobiety musiał pogodzić się z tym,że bezpowrotnie ją stracił

- Lisabeta z niepokojem usłyszała ,że zaanonsowano przybycie marokańskiego szejka Hassana z żoną Fiorellą
-po co on do licha tu przyjechał ??? mam nadzieję, że Hassan nie domyśli się tego. że moja ciąża to jego sprawka i w towarzystwie swojej żonki przełknie moje kłamstwo ,że to dziecko Gascona sama do siebie mówiła w myślach Lisabeta gdy szła do salonu gdzie jej mąż podejmował gości



-uspokój się Lisi by nie zdradzić przed Hassanem zdenerwowania jego wizytą powtarzała sobie Lisi gdy dreptała korytarzami pałacu książąt de Guevarra



-kazałem cię kochanie poprosić bo odwiedzili nas twój pierwszy narzeczony z żoną powiedział z przekąsem książe Gascon de Guevarra do żony prezentując jej gości
- zawsze mi powtarzasz kochanie ,że wszyscy goście w naszym pałacu są mile widziani patrząc na męża powiedziała księżna Lisabeta bo dostrzegła ,że Gascon jest zazdrosny o jej przeszłość z Hassanem i dlatego wyraźnie zaakcentował ,że Hassan to jej ex narzeczony

-ależ ta jego żona młodziutka spojrzawszy na Fiorellę pomyślała Lisabeta gdy przedstawiono jej Fiorellę
-cieszę się szejku Hassanie, że odnalazłeś szczęście z tak ładną i miłą dziewczyną kurtuazyjnie powiedziała księżna Lisabeta do ex narzeczonego witając się z nim i jego żoną
-a ja cieszę się ,że będziemy mogły się bliżej poznać bo Hassan zamierza w waszym księstwie prowadzić interesy powiedziała natychmiast Fiorella podekscytowana spotkaniem z ex narzeczoną męża
-słyszałem ,że dziedzic księstwa de Guevarry jest w drodze więc chciałbym wam obojgu pogratulować powiedział szejk Hassan do pary książęcej Gascona i Lisabety
-cieszymy się oboje z powiększenia naszej rodziny obejmując ostentacyjnie Lisabetę powiedział Gascon ucieszony, że Hassan nie domyślił się iż dziecko Lisi jest jego a i Lisabeta odetchnęła z ulgą słysząc te słowa
-gratuluję bo dzieciątko to błogosławieństwo powiedziała Fiorella spuszczając głowę bo przypomniała sobie, że jej pierwsze dziecko nie przeżyło porodu

-zawiązałem spółkę handlową z jednym z moich znajomych i będziemy również w waszym księstwie prowadzić interesy pochwalił się Hassan a książe Gascon ,który sprzyjał kupcom od razu ożywił się na te słowa bo wcześniej z niechęcią patrzył na Hassana czekając końca jego wizyty ale teraz obaj zaczęli rozmawiać o sprawach biznesowych więc znudzona tym Lisabeta zaproponowała Fiorelli,że pokaże jej pałac i swoje komnaty a ucieszona tym Fiori od razu się zgodziła więc obie zostawiły mężów i wyszły

księżnej Lisabecie młodziutka żona Hassana od razu się spodobała a i Fiorella choć zwykle niezbyt śmiała to do Lisabety poczuła sympatię
-wiesz księżno,że trochę bałam się naszego spotkania bo przecież ty byłaś ukochaną Hassana zanim się ze mną ożenił ale teraz czuję ,że nie będzie tak źle i może nawet będziemy się często spotykać odważyła się powiedzieć Fiorella z napięciem wpatrując się jak na to zareaguje Lisabeta
-a wiesz,że ja czułam to samo zachichotała Lisabeta
-chciałabym mieć się z kim tu spotykać i zwierzyć w razie potrzeby bo nikogo tu nie znam spuszczając główkę powiedziała Fiorella
-jeśli zatrzymacie się z Hassanem na dłużej w moim księstwie to przychodź kiedy zechcesz bo myślę,że możemy się polubić mówiła Lisabeta a Fiorella z radości uśmiechnęła się promiennie


-jesteś szczęśliwa z Hassanem ? otwarcie zapytała Lisabeta
-sama nie wiem wcześniej miałam starego męża i wtedy myślałam ,że gdybym była żoną takiego młodzieńca jak Hassan to byłabym szczęśliwa ale teraz to wiem,że wszyscy muzułmańscy mężczyźni myślą tylko o jednym i tylko z Hassanem jest lepiej bo nie napawa mnie wstrętem jak zawsze spocony i zasapany Fajsal westchnęła Fiorella
-nie tylko muzułmańscy mężczyźni chcą od kobiety tego o czym myślisz ale u was w krajach arabskich kobieta jest jednak gorzej traktowana niż tutaj i dlatego zerwałam z Hassanem i z rozsądku wyszłam za Gascona powiedziała Lisabeta a Fiorella ze zdziwieniem na nią spojrzała i gdy Lisi zaczęła ją pytać o przeszłość to Fiori szczerze opowiedziała jej wszystko
-nie obraź się Fiori ale twój ojciec to jest bez serca skoro wydał cię za mąż w wieku 10 lat a gdy owdowiałaś oddał cię Hassanowi mówiła zszokowana Lisabeta gdy poznała perypetie Fiorelli
-najbardziej to ci jednak współczuję straty dziecka bo choć ciąże jakoś przeżyłaś to maleństwa nie zdołałaś żywego urodzić mówiła zatroskana Lisabeta
-Hassan często chce się kochać i nie śmiem mu odmawiać bo się wścieka więc będzie co ma być ale ledwo przeżyłam swój pierwszy poród i naprawdę boję się następnej ciąży bo może być tak samo zagryzając wargi powiedziała Fiorella
-bardzo mi ci żal i dam ci radę byś starała z Hassanem uważać i rodzić możesz ale za parę lat bo teraz to rzeczywiście byłoby dla ciebie niebezpieczne patrząc na Fiori mówiła Lisabeta
-a ty Lisabeto nie boisz się porodu??? zagadnęła ją Fiorella
-tak szczerze to bać się trochę boję ale cóż nie mam wyjścia tylko urodzić i to zdrowego syna bo Gascon i nasze księstwo potrzebują dziedzica westchnęła Lisabeta
-mężczyźni zawsze chcą mieć syna więc życzę ci byś dała swemu księstwu dziedzica powiedziała Fiorella
-dobrze,że nikt oprócz mojego męża, stryja i stryjenki nie wie ,że dziecko,które noszę jest Hassana pomyślała Lisabeta gładząc się po brzuszku gdy przyszli do nich Gascon i Hassan

-widzę,że obie nasze żony są już w niezłej komitywie zażartował Gascon
-cieszy mnie to bardzo odparł Hassan,który patrząc na obie dziewczyny żałował ,że obie nie są jego żonami bo jako muzułmanin mógł mieć aż 4 małżonki a Lisabeta z kolei cieszyła się ,że uniknęła losu muzułmańskiej żony bo teraz uzmysłowiła sobie ,że gdyby nie uciekła z Maroka zrywając z szejkiem Hassanem byłaby starszą żoną Hassana a Fiorella młodszą żoną...

-Fiori tak wiele już przeżyła ,że powinieneś przynajmniej w najbliższym czasie oszczędzić jej ciąży więc uważaj gdy współżyjecie powiedziała szybko Lisabeta gdy Gascon z Fiorellą odszedł trochę dalej by pokazać jej z balkonu stadninę koni widoczną z oddali,która była jego dumą
-nie widzieliśmy się od czasu zerwania naszych zaręczyn a pierwsze co mi mówisz gdy się teraz spotykamy i chwilę jesteśmy bez towarzystwa to bym nie płodził dziecka z żoną gdy tymczasem sama szybko o mnie zapomniałaś pocieszając się z Gasconem i spodziewacie się potomka prawie szeptem krzywiąc się z wyrzutem mówił Hassan
-nie chcę wracać do tego co było między nami ale poznawszy Fiorelle postanowiłam się za nią wstawić bo Fiori to jeszcze dziecko i następny poród może ją zabić więc powinieneś mieć to na uwadze bo chyba nie chcesz by ona wkrótce umarła rodząc twoje dziecko ściszonym głosem mówiła Lisabeta
-nie będziesz mnie pouczać a moje pożycie z żoną to nie twoja sprawa wysyczał naburmuszony Hassan
-drań z tego Hassana,że nie myśli o konsekwencjach współżycia ale czego ja się spodziewałam skoro i ze mną nigdy się nie powstrzymywał więc zaszłam w ciąże ale ja przynajmniej skończyłam 14 lat a Fiori jest taka młodziutka pomyślała Lisabeta żałując żony Hassana.....
-bezczelna ta Lisabeta ,że chce wtrącać się do mego związku z Fiorellą i ośmieliła się mi sugerować bym uważał i nie zapłodnił własnej żony pomyślał Hassan z niechęcią patrząc na Lisabetę
-dzięki Bogu nie zostałam żoną Hassana i choć z Gasconem nie jest różowo to wolę to obecne moje życie a nie związek z muzułmaninem pomyślała Lisabeta też z niechęcią lustrując ex narzeczonego a jej wzrok zauważył Gascon wracający z Fiorellą i z zadowoleniem pomyślał ,że Lisi nie ucieszyło spotkanie z ex ukochanym choć jego żonę polubiła więc nie ma niebezpieczeństwa by Lisi zechciała odnowić swoje relacje z Hassanem....
-Lisabeta sama będzie miała dziecko ale mnie to zabrania bym z żoną postarał się o potomka jakby była jeszcze o mnie zazdrosna pomyślał Hassan ale zaraz odgonił te myśli
-chciałbym zostać ojcem i jeśli Allah pozwoli mi począć dziecko z Fiorellą to będę wniebowzięty myślał Hassan bo wieść o ciąży ex narzeczonej przyprawiła go o zazdrość ,że ona najwidoczniej o nim zapomniała a on choć też się ożenił jeszcze nie spłodził dziecka.....

-pożegnamy się już dziś chłodno powiedział szejk Hassan i podając ramię żonie by wyjść z pałacu pary książęcej de Guevarry
-Fiorello możesz mnie odwiedzać kiedy zechcesz zwracając się do żony Hassana powiedziała księżna Lisabeta a zmierzyła wyniosłym wzrokiem zdawkowo go żegnając

-Lisabeta to bardzo miła i dobra dziewczyna zaczęła mówić Fiorella gdy z Hassanem byli już poza pałacem
-Lisi zrobiła się zarozumiała i nazbyt bezczelna gdy wyszła za tego Gascona więc nie wiem czy ona jest dla ciebie dobrym towarzystwem bo nie chciałbym byś ty zaczęła ją naśladować mruknął Hassan bojąc się by uległa mu dotąd Fiorella nie była buntowana przez Lisabetę
-błagam nie zabraniaj mi się spotykać z Lisabetą bo nikogo tu nie znam a ona jest dla mnie taka życzliwa i przyjacielska zaczęła prosić Fiorella
-poznasz inne damy,które nie będą się do nas wtrącać burknął Hassan
-nie rozumiem o jakim wtrącaniu mówisz ? zapytała zdziwiona Fiorella ale Hassan nie zamierzał jej zdradzić co zdołała mu szepnąć Lisabeta gdy zostali sami
-ciekawe co powiedziała mu Lisabeta,że tak to go to zdenerwowało pomyślała Fiorella patrząc na męża
-gdyby mi Lisi nie uciekła to po ślubie utemperowałbym jej buntowniczą naturę ale Fiorelli nie pozwolę się zmienić bo nie zniósłbym przy swoim boku nieposłusznej kobiety rozmyślał Hassan....
-muszę sobie poprawić nastrój więc chodźmy do sypialni zadysponował Hassan gdy wrócili do wynajętego pałacyku
-jeszcze do wieczora daleko i może najpierw zjedzmy kolację wzbraniała się Fiorella ale musiała ulec mężowi,który nie zamierzał zrezygnować z zamiaru,który powziął
-teraz się pokochamy i w nocy też ci nie odpuszczę bo wiesz,że lubię to z tobą robić i to jak najczęściej szeptał pożądliwie Hassan zaciągając Fiorellę do łoża
-a będę mogła się widywać z Lisabetą ??? gdy ją rozbierał i obcałowywał szeptała Fiorella licząc, że mąż jej nie odmówi...

-zastanowię się nad tym mruknął Hassan
-proszę zgódź się błagalnym szeptem mówiła Fiorella
-jeśli będziesz dla mnie szczególnie miła to mogę się zgodzić byście się widywały wyszeptał Hassan
-zawsze robisz ze mną co chcesz więc co więcej miałabym zrobić byś uznał ,że jestem szczególnie miła akcentując ostatnie słowa mówiła Fiorella
-powiedz,że mnie pragniesz i chcesz się ze mną kochać zażądał Hassan
-mam skłamać i mu to powiedzieć bo przecież współżycie to dla mnie przykry obowiązek małżeński przemknęło przez głowę Fiorelli
-chcę usłyszeć ,że lubisz współżycie ze mną nalegał Hassan
-może to kłamstwo go dobrze usposobi i zgodzi się na moje prośby pomyślała Fiorella i gdy Hassan kładł się między jej rozłożonymi nóżkami wyszeptała
-pragnę cię i chcę się kochać
-nareszcie to powiedziałaś bo dotąd zawsze oddawałaś mi się z miną cierpiętnicy wysapał podniecony Hassan i nie wnikając w to ,że wymusił na dziewczynie to wyznanie mocnym pchnięciem wszedł w nią tak gwałtownie że z bólu wbiła mu paznokcie w plecy a z jej ust wydobył się przeciągły jęk
-spokojnie maleńka wychrypiał Hassan kontynuując stosunek
-ochhhh , achhhh pojękiwała dziewczyna

w pałacu Gascona i Lisabety para książęca była zadowolona z przebiegu wizyty Hassana i Fiorelli bo zarówno Gascona jak i Lisabetę uspokoiło to,że Hassanowi nie przyszło do głowy,iż ciąża Lisi to jego sprawka a ponadto Lisabeta ,która od razu poczuła sympatię do Fiorelli liczyła,że zdoła żonie Hassana doradzić jak postępować z mężem by mieć więcej swobody bo dziecinna jeszcze Fiori nie pomyślała jak wykorzystywać swoje dziewczęce wdzięki by męża zmieniać w bardziej zdolnego do kompromisów.....
-lubię młode dziewczyny ale ten twój były to już przesadził bo za żonę wziął sobie prawie dziecko z dezaprobatą powiedział Gascon do żony gdy ich rozmowa zeszła na młodziutką żonę Hassana
-w arabskich krajach nie mają skrupułów by dziewczynki wydawać za mąż bo wzorują się na tym ich Mahomecie powiedziała Fiorella
-ja jednak to potępiam powtórzył Gascon
-ja też i między innymi dlatego w porę się opamiętawszy zerwałam zaręczyny z Hassanem westchnęła Lisabeta...
-gdybyś tego nie zrobiła teraz Hassan miałby dwie żony czyli ciebie i Fiorellę zaśmiał się Gascon
-masz rację ale nie zamierzam więcej o tym rozmawiać powiedziała Lisabeta licząc na częste spotkania z Fiorellą ale bez Hassana
-podszkolę Fiori by z czasem postarała się w Hassanie wykorzenić te jego konserwatywne władcze nawyki bo któż jak nie młoda i ładna żona może zmienić młodego mężczyznę pomyślała sobie księżna Lisabeta de Guevarra


nazajutrz rano Hassan jak zwykle miał w zwyczaju po obudzeniu się ze snu znów zapragnął się kochać ze swoją żoną
[link widoczny dla zalogowanych]
Fiorella z wymuszonym uśmiechem udawała uszczęśliwioną zalotami męża bo Hassan obiecał jej w nocy ,że będzie mogła odwiedzać Lisabetę kiedy tylko zechce
-nareszcie widzę cię uśmiechniętą w łożu mruczał Hassan do ucha młodziutkiej małżonki nie wiedząc,że cieszy ją przede wszystkim perspektywa spotkań z Lisabetą więc całując dziewczynę obiecał jej jeszcze sporo prezentów


gdy szejk Hassan był zajęty rozkręcaniem biznesu handlowego w księstwie de Guevarry jego żona stała się częstym gościem w pałacu i szczerze zaprzyjaźniła się z księżną Lisabetą,z którą jak to dwie młode dziewczyny miały wiele wspólnych tematów
księżna Lisabeta spodziewając się dziecka mało kogo przyjmowała w pałacu ale dla Fiorelli zawsze znajdowała czas a książe Gascon dbał tylko by Hassan trzymał się z dala od jego żony jednak nie zabraniając Lisabecie kontaktów z Fiorellą

księżna Lisabeta zapoznała Fiorellę ze swym stryjecznym bratem hrabią Adrianem Lafontem,który z miejsca zauroczył się młodziutką mężatką i kuzynka Lisabeta musiała go strofować by zbyt ostentacyjnie nie wyrażał swoich uczuć
-zrozum Adrianie,że Fiorella jest poza twoim zasięgiem bo ma męża muzułmanina,który prędzej by ją zabił niż pozwolił odejść bo takie są u nich zwyczaje przekonywała kuzyna Lisabeta
-jeszcze żadna nie podobała mi się tak jak Fiorella i nie mogę przeboleć,ze jest już zamężna żałował Adrian Lafont i gdy tylko Lisabeta nie widziała starał się choć słówko zamienić z Fiorellą

-bardzo miły jest ten kuzyn Lisabety myślała Fiorella nie zdając sobie sprawy jakie uczucia wzbudza u młodzieńca
-Fiori pięknieje z dnia na dzień i nie wygląda już tak dziecinnie bo się zaokrągla lustrując młodą mężatkę myślał Adrian zazdroszcząc jej mężowi

-ostatnio wstaję z łoża bardziej zmęczona niż się kładę i czuję się nie najlepiej pomyślała Fiorella gdy Hassan rankiem znów nasyciwszy swe pożądanie już wyszedł a ona wyleżawszy się w łożu postanowiła wstać na śniadanie
-czy mi się wydaje czy piersi mi się powiększyły pomyślała Fiorella patrząc na swój biust i oblała ją fala gorąca
[link widoczny dla zalogowanych]
-w końcu piersi muszą mi rosnąc bo jestem coraz starsza , dojrzewam i jak mawia Hassan kobiecości nabieram z każdym dniem i to nie musi być to o czym myślę mówiła sama do siebie zaniepokojona dziewczyna ale gdy wstała najpierw złapała się za podbrzusze czując pobolewanie a potem zatkała usta i pobiegła do toaletki bo chwyciły ją mdłości
-o Jezu który to już dzień mi się zdarza jęknęła przestraszona i usiadłszy na łożu rozpłakała się wycierając sobie usta
-niech to będzie tylko jakieś zatrucie czy krótkotrwała niedyspozycja tylko nie ciąża mówiła sama do siebie
-choć rok jeszcze niech nie zajdę w ciąże jakby zaklinając rzeczywistość mówiła do siebie Fiorella i kładąc się na łożu płakała bezgłośnie
-wiem Boże ,że jestem mężatką i powinnam z pokorą przyjąć dzieci,którymi mnie obdarzysz ale jeszcze nie teraz mamrocząc modlitwy Fiorella jakby zwracała się do Boga

-jesteś ostatnio jakaś blada i nie najlepiej wyglądasz Fiorello zauważyła Lisabeta gdy żona Hassana odwiedziła ją jak zwykle i siedziały na tarasie pałacu książęcego
-niezbyt dobrze się czuję i od jakiegoś czasu rankiem miewam nudności ,bóle podbrzusza i zawroty głowy ale ukrywam to przed Hassanem chowając głowę w dłoniach powiedziała Fiorella i rozpłakała się zwierzając się Lisabecie,że obawia się ciąży a to kojarzy się jej z tragedią ,którą przeżyła gdy była brzemienna po raz pierwszy w małżeństwie z Fajsalem
-zaraz zbada cię akuszerka bo powinnaś wiedzieć czy twoje przypuszczenia są słuszne a jeśli tak to musisz na siebie uważać i rodzić będziesz nie tam w kraju Hassana a tu gdzie są lepsi medycy od razu powiedziała Lisabeta
-Hassan cieszyłby się z dziecka ale ja nie bo się strasznie boję chlipała Fiorella
-wcale ci się nie dziwię bo w twoim wieku nie wiedziałam nawet jak smakuje pocałunek a ty masz już drugiego męża i być może po raz drugi zaciążyłaś załamując ręce powiedziała Lisabeta
-może to tylko zapalenie jakie już miałam w Maroku i z którego mnie tam wyleczyli mówiła Fiorella chcąc jakby samą siebie przekonać,że jej dolegliwości nie są skutkiem niechcianej przez nią ciąży
-oby tak było bo jeśli jesteś ciężarna to Hassan usłyszy ode mnie ostre słowa bo prosiłam go by cię nie narażał i jeśli pomimo to zrobił ci dziecko to znaczy ,że działał z premedytacją zaciskając piąstki mówiła Lisabeta
-Hassan podziwia i stara się naśladować swego starszego brata szejka Amira a żona Amira Esmeralda urodziła syna mając 12 lat i jeśli ja teraz jestem brzemienna to też rodziłabym w tym wieku pociągając nosem dukała Fiorella
-Esmeralda miała dużo szczęścia,że udało się jej urodzić żywe i zdrowe dziecko co nie znaczy ,że ty rodząc po raz drugi zdołasz wydać na świat żywe dziecko i oboje przeżyjecie mówiła zmartwiona Lisabeta znając wcześniejsze perypetie Fiorelli przy jej pierwszej ciąży
-jesteś taka dla mnie dobra bo choć sama spodziewasz się dziecka i boisz się porodu to i o mnie myślisz ściskając dłoń Lisi mówiła przestraszona Fiorella
-polubiłam cię niczym młodszą siostrę ,której nigdy nie miałam westchnęła Lisabeta dziwiąc się sama sobie bo sama myśl,że i Fiori i ona miałyby teraz razem chodzić w ciąży z dziećmi Hassana wydała się jej niebywałym i dziwnym zrządzeniem losu....
-to,że jestem taka młoda nie ma dla Hassana i wielu muzułmańskich mężczyzn znaczenia bo uważają,że skoro dziewczyna już krwawi to jest zdolna nie tylko do współżycia ale i do rodzenia dzieci i nie liczą się z tym jak niebezpieczny jest w tym wieku poród płakała Fiorella
-uspokój się bo płacz nic ci już nie pomoże tuląc Fiorellę mówiła Lisabeta
-gdy byłam w ciąży po raz pierwszy to nie zdawałam sobie sprawy co się z tym wiąże a teraz gdy tamto przeżyłam to choć porodu praktycznie nie pamiętam bo byłam półprzytomna z bólu nie mogę przestać się bać,że znów dziecko z mego łona będą wydzierać i miesiące męczącej ciąży pójdą na marne bo umęczę się tylko , narażę swoje życie a dzieciątko jak wówczas nie przeżyje spazmowała Fiorella
-nie zakładaj od razu najgorszego bo powiadam ci,że zrobię wszystko byś rodziła w moim księstwie i nasze dzieci urodzą się żywe i zdrowe pocieszała Fiorellę księżna Lisabeta
-nie wiesz jak poród boli chlipała dalej Fiorella
-nie strasz mnie bo i tak się boję ale wmawiam sobie i tobie radzę byś myślała pozytywnie powiedziała szybko Lisabeta chcąc pocieszyć Fiorelllę


teraz mogą być 3 wersje dalszego ciągu

1 wersja
akuszerka potwierdzi ,że Fiorella jest w ciąży ale dziewczyna wychodząc z pałacu Lisabety nieszczęśliwie się potknie i poroni co spowoduje wybuch wściekłości Hassana gdy dowie się,że stracił dziecko i ostrą scysję z Lisabetą,która będzie oskarżała Hassana,że narażając Fiori na ciąże naraził też jej życie
2 wersja
akuszerka potwierdzi ,że Fiorella jest w ciąży ale dziewczyna wychodząc z pałacu Lisabety nieszczęśliwie się potknie i będzie jej groziło poronienie a Hassan na tę wieść bardzo się przestraszy i będzie przysięgał,że jeśli Fiori i dziecko przeżyją to zmieni się całkowicie tak jak Amir wobec Esmeraldy...
3 wersja
akuszerka po badaniu stwierdzi,że Fiorella ma poważne zapalenie wynikające z intensywnego współżycia z mężem i do czasu całkowitego wyleczenia nie może wypełniać obowiązków małżeńskich co w pierwszej chwili spowoduje wściekłość Hassana i ostre scysje z Lisabetą troszczącą się o Fiorellę

którą wersje kontynuować


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:16:33 20-04-24, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:33:42 17-08-14    Temat postu:

Ja jestem za wersją 2
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:46:03 09-09-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Ja jestem za wersją 2


OK


W stolicy księstwa de Guevarra Lisabeta młoda, ciężarna żona księcia Gascona jak co tydzień oczekiwała na wizytę opiekującej się nią akuszerki spacerując po ogrodzie z Fiorellą gdy zaanonsowano przybycie młodego hrabiego Adriana Lafonta, kuzyna Lisabety zauroczonego Fiorellą ,który serdecznie przywitał się z obiema dziewczynami i gdy służąca odwołała Lisabetę na bok to Adrian korzystając z okazji zbliżył się do Fiorelli zuchwale całując jej dłoń co jej nawet schlebiało i szeptem zaczął mówić



-wiem Fiori , że jesteś nieszczęśliwa w małżeństwie z tym muzułmańskim szejkiem więc proponuję ci ucieczkę i powrót do Meksyku gdzie skorzystamy z pomocy mego dziadka Vasca Dariena ,który pod przybranymi nazwiskami pomoże nam obojgu osiedlić się w jakimś ustronnym zakątku kraju a ośmielam się ci to mówić bo kocham cię swoją pierwszą miłością i cierpliwie nie zmuszając cię do niczego będę czekał aż odwzajemnisz moje uczucie szeptał podekscytowany Adrian

Fiorella zaskoczona i przestraszona słowami młodzieńca uciekła do pałacu po drodze gubiąc pelerynę chroniącą ją na dworze ale Adrian pobiegł za nią zamierzając zmusić ją by cokolwiek odpowiedziała na jego śmiałą propozycję



-skorzystaj z okazji bo druga taka może ci się nie trafić namawiał Adrian pokazując dziewczynie sakwę złota, która miała wystarczyć im na zamorską podróż i ukrywanie się przez dłuższy czas
-nie kocham Hassana ale i ciebie nie darzę miłością a tylko przyjaźnią Adrianie a co do ucieczki to Hassan zabiłby nas oboje gdyby nas dopadł wydukała Fiorella przestraszona śmiałością młodzieńca



-wiem o tym ,że póki co mnie nie kochasz ale choć nie odwzajemniasz moich uczuć to nie zostawię cię temu muzułmańskiemu rozpustnikowi i gdyby doszło do walki do stanę do niej odważnie jak równy z równym i z pewnością go pokonam zaciskając pięści powiedział Adrian
-nie chcę być przyczyną śmierci żadnego z was bo ciebie lubię a Hassan jest moim mężem i wiedz jeszcze ,że podejrzewam, że jestem z nim w ciąży wydukała Fiorella spuszczając główkę
- a niech to !!! syknął Adrian ale po chwili dodał
-tym bardziej powinnaś uciec od niego zanim Hassan dowie się o ciąży bo nie tylko ty będziesz z nim nieszczęśliwa ale swoje dziecko unieszczęśliwisz tak jak twój ojciec ciebie gdy kazał cię przywieźć do Maroka i w tak młodym wieku wydał za mąż skazując na życie w muzułmańskim świecie a sama wiesz, że gdy urodzisz córkę to spotka ją los identyczny do twojego więc masz ostatnią szansę by zmienić swój los i los swego dziecięcia wyczekująco patrząc na dziewczynę szeptał Adrian ale nim doczekał się odpowiedzi Fiorelli ich rozmowę przerwała Lisabeta

-służąca właśnie mi oznajmiła przybycie akuszerki więc wybacz Adrianie ale my będziemy teraz zajęte więc jeśli chcesz jeszcze ze mną czy Fiori rozmawiać to poczekaj w ogrodzie lub przyjdź później powiedziała Lisabeta do kuzyna zmuszając go do opuszczenia komnaty, w której były
i gdy położna weszła księżna zwracając się do niej powiedziała
-dziś będziesz miała do zbadania nie tylko mnie ale i moją przyjaciółkę bo ona coś niezbyt dobrze się ostatnio czuje i może też być brzemienna jak ja
Fiorella ucieszyła się słysząc jak Lisabeta nazywa ją swoją przyjaciółką ale na samą myśl o badaniu i możliwym potwierdzeniu ciąży aż zadrżała a Lisi ,która to natychmiast dostrzegła przytuliła ją mocniej szepcząc
-lepiej się upewnić niż niepotrzebnie dręczyć bo może to inna dolegliwość i wcale nie jesteś brzemienna Fiorello
-jak tak teraz sobie wspomnę to podczas pierwszej ciąży czułam się tak samo jak teraz więc pewnie znowu mam dziecko w brzuchu i to nie byłoby dziwne po tym jak na statku Hassan brał mnie wiele razy każdego dnia gdy był taki wyposzczony i namolny, że prawie łoża w kajucie nie opuszczaliśmy a jeszcze dziś ta propozycja Adriana wytrąciła mnie z równowagi i już cała jestem nerwowa rozmyślała Fiorella przestraszona i rozdygotana z emocji ,które w tej chwili nią targały
-badanie potwierdzi lub wykluczy ciąże więc na razie nie przesądzaj o niczym pocieszała dziewczynę życzliwa jej księżna Lisabeta widząc podenerwowanie Fiorelli

akuszerka najpierw zbadała księżnę Lisabetę i stwierdziwszy, że jej ciąża przebiega prawidłowo wzięła się za badanie Fiorelli
-no widzę ,że będę miała następną podopieczną bo jesteś ciężarna jak księżna Lisabeta powiedziała do Fiorelli akuszerka
-przeczuwałam to rozpłakała się Fiorella i szybko wstała z łoża wybiegając z komnaty zanim Lisabeta zdołała ją powstrzymać
-taka młoda a już brzemienna i poród będzie dla niej niebezpieczny kręcąc głową z zadumą powiedziała akuszerka myśląc o Fiorelli
-to prawda ale jej mężem jest muzułmanin i dlatego pomimo tak młodego wieku zaszła z nim w ciąże z dezaprobatą powiedziała Lisabeta szybkim krokiem wychodząc z komnaty by zatrzymać Fiorellę i z nią porozmawiać
Firorella chwilę przycupnęła na dziedzińcu pałacu i chowając głowę w dłoniach głośno płakała bo świadomość, że znowu jest w ciąży i będzie przechodzić to samo co zaledwie parę miesięcy temu gdy rodząc swoje pierwsze dziecko omal sama życia nie postradała a dziecka nie zdołała żywego urodzić była dla niej jakby zapowiedzią cierpienia i to ją załamywało



-Fiori !!! musisz teraz być silna !!! krzyczała z oddali księżna Lisabeta ale Fiorella poderwała się do biegu i niespodziewanie na swojej drodze napotkała Adriana ,który widząc jak dziewczyna biegnie chwycił ją za rękę sądząc, że Fiori postanowiła z nim uciec a ona w tej swojej chęci biegu przed siebie nie wyrwała mu ręki z dłoni więc trzymając się za ręce biegiem pokonywali schodki



ale na przedostatnim schodku przy wyjściu z pałacu Fiorelli niefortunnie obsunęła się nóżka w efekcie czego dziewczyna nieoczekiwanie potknęła się i nim Adrian zdołał zareagować upadła z krzykiem
-Fiori!!! ukochana !!! klękając przed dziewczyną zawołał Adrian usiłując ją podnieść gdy jęczała z bólu bo padła na kant schodka bokiem i mocno się potłukła
-leż i nie ruszaj się !!! krzyknęła Lisabeta dobiegając do leżącej Fiorelli, która chwyciła się za brzuszek i jęczała
-nie podnoś ją sam bo Fiori jest w ciąży i może jej to zaszkodzić !!! krzyknęła Lisabeta do kuzyna, którego ta wieść w pierwszej chwili zdruzgotała bo zaczął obawiać się ,że w tej sytuacji jego plany ucieczki się już nie ziszczą

-służący wezwani przez Lisabetę natychmiast przenieśli obolałą Fiorellę do komnaty i akuszerka ponownie się nią zajęła
-upadek ciężarnej może skończyć się poronieniem a tu to biedactwo jest takie młodziutkie a już w ciąży i to jak mi powiedziała księżna po raz drugi więc to nie przelewki bo różnie może teraz być mówiła jakby sama do siebie akuszerka tamując lekkie krwawienie,które nastąpiło u Fiorelli po groźnie wyglądającym upadku
-czy tracę to dziecko ? zapytała pobladła ze strachu Fiorella gdy lekko się podniosła na łokciach i zobaczyła ślady krwi na prześcieradle
-na razie to tylko lekkie krwawienie i postaram się nie dopuścić byś pani poroniła ale wszystko się jeszcze może zdarzyć więc módl się by utrzymać tę ciąże powiedziała do Fiorelli akuszerka
-nie wiem już sama czy się o to modlić bo w sumie nie chciałam być w ciąży i gdybym teraz poroniła uznałabym to za zrządzenie losu ale Hassan pewnie by mnie winił za stratę naszego dziecka i nie wybaczyłby mi tego nigdy zagryzając wargi i ściskając nogi rozmyślała Fiorella
-biedactwo myśli,że jak ściśnie nóżki to nie dopuści do poronienia pomyślała z kolei akuszerka patrząc na przestraszona pacjentkę


-co tu taki harmider ??? zapytał swojej żony Lisabety księże Gascon gdy księżna na chwilkę wyszła z komnaty w której akuszerka robiła wszystko by nie dopuścić do poronienia u Fiorelli
-Fiorella jest w ciąży a biegnąc nieszczęśliwie upadła i teraz boję się, że straci dziecko jednym tchem powiedziała Lisabeta
-ją też ten muzułmański rozpustnik zapłodnił !!! ze złością w głosie wysyczał książe Gascon de Guevarra
-drań naraził Fiori na śmierć jej samej i ich dziecka ale pewnie go to nie obejdzie bo to samolub i egoista !!! wycedziła przez zęby księżna Lisabeta wściekła na Hassana
-z drugiej strony Hassan to jej mąż ale ma chłystek farta ,że zdołał w dwóch kobietach zasiać swoje nasienie a mnie choć tak bardzo bym tego pragnął z żadną się nie poszczęściło i nie mogę zaznać radości ojcostwa z zazdrością pomyślał książe Gascon i tym większą niechęcią zapałał do Hassana
-mówiłam mu żeby uważał bo Fiori po tym co przeszła nie powinna znów zajść w ciąże głośno powiedziała Lisabeta nie mogąc ukryć złości na Hassana
-a ty co??? jesteś zazdrosna, że nie tylko ty będziesz rodzić dziecko tego rozpustnego szejka ??? zwracając się szeptem do Lisabety syknął Gascon
-daj spokój !!! martwię się tylko o Fiori bo sama jest jeszcze dzieckiem a Hassan mnie nic a nic już nie obchodzi !!! obruszyła się Lisabeta
-żonka Hassana nie jest już dzieckiem skoro drugi raz zdołała zajść w ciąże i nie mogę znieść, że teraz wy obie chodzicie z dzieciakami tego muzułmanina w brzuchu !!!wyrzucił z siebie Gascon zazdroszczący Hassanowi
-nie wiem czy przez ciebie przemawia zazdrość czy złość ale opanuj się bo Hassan może zacząć coś podejrzewać a dotąd myśli, że dziecko, którego ja się spodziewam jest twoje i ma tak pozostać !!!! syknęła poirytowana Lisabeta
-ja się przed Hassanem nie zdradzę ale może to dla niego być podejrzane gdy ty wyskoczysz z wyrzutami, że zrobił dziecko swojej prawowitej małżonce bo ciebie jako byłej już narzeczonej nie powinno to w sumie już obchodzić z przekąsem mruknął Gascon
-powtarzam ci, że chodzi mi tylko o Fiorellę bo nie powinna być w ciąży akurat teraz gdy jest jeszcze taka młoda i nie tak dawno przeszła skomplikowany poród i straciła swoje pierwsze dziecko !!! tupnąwszy nóżką warknęła Lisabeta
-martw się lepiej Lisabeto byś ty szczęśliwie urodziła a co do Fiorelli jej ciąża jest już faktem i choćbyś nie wiadomo jak nawrzeszczała na swojego ex kochasia to nie pomoże jego żonce i lepiej byś się powstrzymała od wymówek bo to może być uznane za mieszanie się do spraw małżeńskich szejka i jego żony kpiącym tonem powiedział Gascon
-jestem wściekła, że naraził Fiorellę bo w jej sytuacji ciąża to niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia uparcie twierdziła Lisabeta i poparła ją w tym wchodząca akurat do komnaty hrabina Eliza Lafont, która słyszała koniec ich rozmowy
-co ja słyszę ??!! Fiorella jest znowu w ciąży !!! biedne dziecko!!! może porodu nie przeżyć !!! mówiła wzburzona hrabina Lafont zatroskana o kuzynkę bo matka hrabiny Elizy czyli Inez i ojciec Fiorelli czyli Santiago byli rodzeństwem stąd gdy tylko Eliza i Fiorella się spotkały w księstwie Gascona de Guevarry od razu postanowiły zacieśniać więzy rodzinne
-nieodpowiedzialny ten Hassan skoro nie zważając na niebezpieczeństwo komplikacji przy kolejnym porodzie naraził Fiorellę na kolejną ciąże !!! mówiła zatroskana Eliza
-druga się znalazła, która chce muzułmaninowi nakazywać jak powinien ze swoją kobietą żyć przewracając oczami powiedział Gascon bo walczyły w nim dwa skrajne uczucia , pierwsze to solidarność męska wyrażona niechęcią by kobieta ważyła się mężczyznę pouczać i za coś strofować a drugie uczucie to była wzrastająca zazdrość, że Hassan od obu kobiet z którymi żył doczeka się dzieci a jest sporo młodszy od dotąd bezdzietnego księcia Gascona de Guevarry

-Lisabecie książe możesz zabronić wyrażenia niezadowolenia wobec Hassana ale mnie jako sporo starszej od Fiori kuzynce tego prawa nie możesz odmówić i powiem młokosowi do słuchu by zrozumiał na co naraził to biedne dziewczątko !!! ostrym tonem powiedziała hrabina Lafont i weszła do komnaty gdzie leżąc na łożu płakała Fiorella
-nie płacz kochanie siadając na brzegu łoża powiedziała hrabina Lafont
-akuszerka mówi, że mogę poronić i muszę leżeć a ja choć wcale nie cieszę się z ciąży to boję się ,że jeśli nie donoszę to Hassan będzie na mnie wściekły i straty jego dziecka mi nigdy nie wybaczy chlipała Fiorella
-biedactwo i poronienie byłoby dla niej okropne tak jak i ciąża zakończona tak jak przy pierwszym porodzie pomyślała hrabina Eliza Lafont ze współczuciem patrząc na młodziutką kuzynkę
-dlaczego mnie to wszystko spotyka??? łkała Fiorella
-to wszystko przez wuja Santiaga, który swoją młodziutką córkę najpierw zmusił do ślubu z ponad 50-letnim Fajsalem a gdy owdowiała wydał ją za Hassana z dezaprobatą pomyślała o Santiagu jego siostrzenica hrabina Eliza Lafont bo konsekwencją obu małżeństw Fiorelli było szybkie zajście w ciąże młodziutkiej mężatki a to dla dziewczynki oznaczało niebezpieczeństwo utraty życia podczas porodu
-wszystko będzie dobrze bo zostaniesz tu do porodu i zapewnię ci najlepszych medyków tak jak Lisabecie tuląc Fiorellę mówiła hrabina Lafont
-tak bardzo się bałam następnej ciąży i prosiłam Hassana tam na statku by mnie nie zmuszał do pożycia małżeńskiego ale on nie słuchał i poczęliśmy dziecko płacząc żaliła się Fiorella
-znając życie to Hassan jak pokosztował kobiety nie zamierzał się powstrzymywać i dlatego prośby młodziutkiej żony nie robiły na nim wrażenia ale ostro go za to zrugam bo za jego nieodpowiedzialność i niefrasobliwość zapłaci Fiorella powtarzała sobie w myślach poirytowana hrabina Lafont

Adrian Lafont syn hrabiny Elizy nerwowo chodził po ogrodzie zastanawiając się czy to, że Fiorella uciekała po upewnieniu się, że jest w ciąży oznaczało ,że przyjęła jego propozycję wyjazdu do Meksyku czy też bezwiednie wybiegła z pałacu po badaniu przez akuszerkę nie chcąc wcale z nim jechać a ich spotkanie przy wyjściu z pałacu było zupełnym przypadkiem
-gdyby Fiori nie upadła to powóz czekał już na nas za rogiem pałacu i pognalibyśmy do portu by wypłynąć do Meksyku ale teraz grozi jej poronienie i z ucieczki nici martwił się Adrian a jego poirytowanie wzmógł widok biegnącego szybko do pałacu szejka Hassana więc nie raczył odpowiedzieć na zdawkowe pozdrowienie Hassana ale mąż Fiorelli nie zwrócił na to uwagi zajęty myślami dlaczego przysłano po niego posłańca wzywając go do siedziby księcia i księżnej de Guevarry

-co stało się Fiorelli, że posłano po mnie bym szybko przybył do twego pałacu??? zwracając się do Lisabety zapytał zdyszany Hassan ,który przybiegł co sił w nogach zaniepokojony o żonę i na korytarzu prawie zderzył się z księżną Lisabetą
--Fiori się przewróciła i omal nie poroniła !!! jednym tchem powiedziała Lisabeta i od razu przeszła do wymówek
-nie uważałeś i zrobiłeś jej dziecko a przecież wiesz co ją spotkało gdy pierwszy raz była w ciąży zaczęła mówić Lisabeta do Hassana, którego w pierwszej chwili zamurowało na wieść o dziecku ale po chwili rozpromieniony krzyknął
-będę ojcem !!! dzięki Allahowi Fiori nie poroniła to będę ojcem !!! krzyczał uradowany Hassan i złapał Lisabetę za ramię pytając
-gdzie moja Fiori ??? ona musi donosić i urodzić mi syna !!! krzyczał Hassan
-Fiori jest w tej komnacie ale by utrzymać ciąże będzie musiała pozostać w łożu zdołała powiedzieć Lisabeta gdy Hassan odsunął ją na bok i rozpromieniony wpadł do komnaty gdzie przy Fiorelli siedziała jej kuzynka Eliza
-najdroższa moja żoneczko !!! nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy ,że nosisz w łonie nasze dziecko !!! krzyczał Hassan przesuwając hrabinę Elizę by samemu siąść bliżej Fiorelli, która ze zdziwieniem patrzyła na niego zapłakanymi oczami
-pewnie płaczesz bo boisz się poronienia ale gdy ja jestem przy tobie nic już się nie może złego stać bo nasze dziecko musi urodzić się żywe i zdrowe !!! z pewnością w głosie mówił Hassan aż wzbudził zdumienie wszystkich trzech kobiet :samej Fiorelli,Lisabety i Elizy
-nasz synek urodzi się żywy i zdrowy kładąc rękę na płaskim jeszcze brzuszku Fiorelli powtarzał Hassan i zaczął głośno po arabsku modlić się do Allaha dziękując mu za spodziewanego potomka a zarazem prosząc by zarówno dziecko jak i jego matka szczęśliwie przeżyli poród
-przyrzekam ci Fiorello w obecności księżnej Lisabety i hrabiny Elizy, że odtąd będę dla ciebie najlepszym mężem tak jak mój brat Amir dla Esmeraldy gdy bał się ,że ją straci bo ja też dopiero teraz zrozumiałem, że nie mógłbym już bez ciebie żyć i choć możesz mi jeszcze nie wierzyć to udowodnię ci jak ty i nasze dziecko jesteście dla mnie ważni całując Fiori po rękach chaotycznie ale z ekscytacją w głosie mówił Hassan
-Allah ci dopomoże znieść ciąże i poród bo to dziecko będzie dla nas obojga błogosławieństwem powtarzał żonie Hassan a hrabina Eliza, która miała go ostro zbesztać jak to mówią zapomniała języka w gębie bo zachowanie Hassana ją zaskoczyło podobnie jak Lisabetę
-spłodził z Fiori dziecko nie zważając na nic ale tak się cieszy, że będzie ojcem ,że gdy na to wszystko patrzę to dziwnie się czuję i zastanawiam się czy wiedząc ,że i ja jestem z nim w ciąży to cieszyłby się tak samo ??? pomyślała Lisabeta ale zaraz sama się za to zganiła bo wiedziała ,że jej dziecko musi być uważane za potomka jej męża księcia Gascona de Guevarry i Hassan nigdy nie może poznać prawdy
-Fiori ma przynajmniej tę satysfakcję, że ojciec jej dziecka bardzo się cieszy z jej ciąży i ostentacyjnie to okazuje i pewnie maluszka będzie ubóstwiał a moje dziecko nie wiem czy będzie kochane przez Gascona bo ono jest mu potrzebne by oficjalnie mógł się chełpić ojcostwem by mu nie zarzucano, że jest bezpłodny rozmyślała Lisabeta

-co będzie Hassanie jak znowu nie będę mogła urodzić ?? każesz mi brzuch rozciąć by mieć żywego syna a mnie poświecisz ??? z przestrachem zapytała Fiorella wspomniawszy sobie tragiczne chwile swego pierwszego porodu
-nawet nie myśl, że może coś pójść nie tak !!! ty musisz żyć i nasz synek też będzie żył !!! wymamrotał Hassan
-jak rodziłam pierwszy raz akuszerka powiedziała memu ojcu, że ma wybierać czy ratować życie dziecka czy moje a on kazał mnie ratować i poświęcić dziecko więc boje się ,że to się powtórzy i co ty wtedy zrobisz??? dukając pytała zapłakana Fiorella
-nie poświecę twego życia bo nawet gdyby teraz nie udało ci się szczęśliwie urodzić to będziemy próbować do skutku i obiecuje ci to przed Bogiem ścisnąwszy rękę żony wydukał przestraszony Hassan bo dopiero teraz zaczynało do niego docierać, że ciąża a zwłaszcza poród Fiorelli mogą być dla niej i dziecka niebezpieczne
-a jeśli to nie chłopczyk a dziewczynka ??? czy będziesz na mnie zły ?? nie przestawała się dopytywać ciągle zalękniona Fiorella
-chciałbym synka ale i córeczka mnie ucieszy bylebyś ty i nasze maleństwo szczęśliwie przeżyli poród zapewniał żonę Hassan
-naprawdę ??? ale ja i tak się boję Hassanie pociągając nosem mówiła Fiorella
-wiem kochanie ale staraj się ze wszystkich sił by teraz nie poronić a będzie dobrze mówił Hassan wzbudzając uśmieszek politowania u akuszerki przysłuchującej się ich rozmowie
-w Bogu nadzieja, że pańska żona donosi tę ciąże i urodzi a i ja z medykiem zrobimy co w naszej mocy byście oboje zostali szczęśliwymi rodzicami ale jeśli się nie uda to nie możesz w żadnym razie winić swojej żony bo dziewczyna w tak młodym wieku nie powinna być w ciąży i rodzić ale skoro się zdarzyło to tak jak wcześniej powiedziałam trzeba być przygotowanym na wszystko a mówienie do ciężarnej żony by się starała nie poronić jest nie na miejscu bo ona nie zrobiła nic umyślnie by stworzyć zagrożenia dla dziecka, które ma w łonie powoli cedząc każde słowo akuszerka pouczała szejka Hassana
-pewnie niezręcznie się wyraziłem ale nie chcę stracić swego pierwszego dziecka a i dla Fiori utrata naszego dzieciątka byłaby tragedią powiedział Hassan patrząc na akuszerkę
-no to módl się młodzieńcze do tego swego Allaha by twoja żona szczęśliwie donosiła i urodziła mruknęła akuszerka patrząc na Hassana

-nie pomyślałam głupia, że gdy tak biegliśmy z Adrianem on mógł odnieść wrażenie, że zgadzam się na ucieczkę z nim a ja biegłam na oślep bo w głębi duszy łudziłam się, że akuszerka powie mi, że nie jestem w ciąży i moje przypuszczenia się nie potwierdzą ale niestety spodziewam się dziecka Hassana rozmyślała rozkojarzona Fiorella patrząc jak Hassan rozmawia z akuszerką
-gdyby Hassan wiedział, że Adrian proponował mi ucieczkę z nim to inaczej by teraz ze mną rozmawiał i mógłby nieszczęsnego Adriana zabić z zazdrości więc lepiej bym z Adrianem się nie widywała dopóki nie przejdzie mu ta miłość do mnie rozmyślała Fiorella bowiem syn kuzynki Elizy nie był jej całkiem obojętny bo choć nie miłość ale ogromną sympatię do niego czuła i nie chciała w żadnym razie narazić go na niebezpieczeństwo gdyby Hassan dowiedział się,że jego żona wzbudziła miłość u innego mężczyzny
-Hassan zabiłby mnie i Adriana za samo podejrzenie zdrady i pewnie od razu zwątpiłby w swoje ojcostwo a przecież ja Adrianowi dałam się tylko w rękę całować i nigdy śmielszych pieszczot między nami nie było ale muzułmanie są porywczy i bardzo zaborczy wobec swoich kobiet rozmyślała Fiorella....



księżna Lisabeta gdy poszła odpocząć do swej sypialni i rozebrała się by uciąć sobie popołudniową drzemkę gładząc się po swoim brzuszku mówiła do dziecięcia w swoim łonie



-dziś moje maleństwo dowiedziałam się,że twój ojciec będzie miał jeszcze inne dziecko oprócz ciebie bo Fiorella też jest brzemienna cichutko wyszeptała Lisabeta i w tym momencie dziecię poruszyło się w jej łonie
-no tak będziesz miał czy miała przyrodniego braciszka lub siostrzyczkę jeśli obu nam z Fiorellą uda się szczęśliwie donosić i urodzić westchnęła Lisabeta

-jakie to życie jest dziwne,że znów spotkałam na swojej drodze Hassana i polubiłam jego żonę a teraz obie nosimy jego dzieci choć ja o tym wiem a ona nigdy się nie dowie pomyślała księżna Lisabeta

w tym czasie młody hrabia Adrian rozmawiał ze swoją matką hrabiną Elizą Lafont,która starała mu się wybić z głowy mrzonki o Fiorelli bo zakochany młodzieniec zwierzył się jej z miłości do ciężarnej żony szejka Hassana
-wierz mi synu,że nie jestem szczęśliwa z tego,że moja młodziutka kuzynka jest żoną muzułmanina ale w tej sytuacji gdy ona spodziewa się dziecka Hassana ty musisz na zawsze o niej zapomnieć i nawet nie starać się do niej zbliżyć bo narazisz nie tylko siebie ale i ją
-Fiori jest z nim nieszczęśliwa bo wydano ją za mąż nie pytając o zdanie a ze mną miałaby szansę na inne życie bo ja nawet jej dziecko bym jak swoje traktował , gdyby Fiori zgodziła się ze mną uciec i żyć to cierpliwie czekałbym jak dojrzeje i w żadnym razie nie zmuszałbym jej do współżycia jak ten muzułmański chłystek z irytacją o Hassanie mówił Adrian
-z tego co sam wspomniałeś Fiorella nie dała ci nadziei na odwzajemnienie uczuć więc na co ty liczysz Adrianie ??? pytała syna Eliza
-chcę dać szczęście Fiorelli bo czuję,że byłbym w stanie ją w sobie rozkochać i zapewnić jej takie życie na jakie ona zasługuje upierał się hrabia Adrian Lafont
-Fiorella jest jeszcze dzieckiem,które dwaj mężczyźni będący jej mężami wykorzystywali nie licząc się z jej uczuciami i może nieprędko lub wcale nie obudzą się w niej uczucia miłości czy pożądania do mężczyzny bo zbyt wcześnie zrobiono z niej kobietę i matkę ale muszę ci też powiedzieć ,że Hassan na wieść o ciąży żony eksplodował taką radością i entuzjazmem,że zrobił niesamowite wrażenie nie tylko na mnie ale i na Lisabecie i Fiorelli oznajmiła synowi hrabina Eliza Lafont
-Hassan traktuje Fiorelle jak klacz rozpłodową i cieszył się,że będzie ojcem nie zważając na to,że Fiorella narodziny ich dziecka może przypłacić swoim życiem !!! wycedził przez zęby zazdrosny Adrian nie chcący w żadnym razie zrezygnować z marzeń o wspólnej przyszłości z Fiorellą .....
-muszę studzić zapały syna bo to wszystko może się źle skończyć pomyślała zatroskana hrabina Eliza Lafont
-odkąd pierwszy raz zobaczyłem Fiorellę na dworze Gascona i Lisabety poczułem coś niesamowitego wzdychał Adrian
-musisz się opamiętać !!! wyjedź by ochłonąć i nabrać dystansu do swych uczuć namawiała syna hrabina Eliza
- wyjadę tylko wtedy gdy sama Fiorella ode mnie tego zażąda bo wierzę,że jestem jej potrzebny i z czasem los nas połączy bo to,że ona na ten moment jest żoną innego a nawet to,że jest z nim w ciąży mnie nie powstrzymuje od snucia planów na wspólne nasze życie marzycielskim tonem mówił hrabia Adrian Lafont

w stolicy królestwa Danii i Norwegii poddani z ekscytacją oczekiwali na szczęśliwy poród młodej królowej Marii Fernandy
przy rodzącej władczyni byli medycy,dwórki i co ważniejsi dostojnicy królestwa niecierpliwie czekający na narodziny następcy tronu ale nie było przy niej ani jej męża króla Christiana IV ani Justa Dariena
bo król Christian nie mogąc znieść krzyków rodzącej żony wyszedł gdy tylko poród się zaczął a Justa zniechęcił do asystowania MariFer jej ojciec nie chcąc by zaczęto plotkować o zbytniej zażyłości młodej królowej z jej kuzynem z Meksyku,który i tak aż nazbyt często odwiedzał królową towarzysząc jej ojcu ....



ojciec młodej królowej medyk Mario de Valencia nie odstępujący rodzącej córki starał się by i ona i jej dziecko w miarę szybko i bezpiecznie przeżyli ten trudny dla nich moment bo młoda królowa nie dość,że ogromnie cierpiała z powodu bólów porodowych to jeszcze była bardzo skrępowana sytuacją w jakiej przyszło jej wydawać na świat swoje pierworodne dziecko bowiem zgodnie z miejscowymi zwyczajami narodziny potomka władcy były w królestwie sprawą wagi państwowej stąd każdorazowo przy rodzącej władczyni obecnych było sporo wysoko urodzonych arystokratów , którzy te przywileje powitania na świecie rodzących się dzieci pary królewskiej mieli od wieków gwarantowane więc choć Maria Fernanda prosiła męża by ona mogła rodzić tylko w obecności medyków to Christian i kanclerz nie zgodzili się by zaprzestać wielowiekowej tradycji toteż gdy tylko młoda królowa poczuła bóle porodowe do jej sypialni zeszło się sporo ludzi i w tak intymnej chwili jakim był poród jej pierwszego dziecka rodząca Maria Fernanda musiała pokonać wstyd i zażenowanie i modliła się tylko by jak najszybciej urodzić żywe i zdrowe dziecię



-narodziła się śliczna królewna !!! głośno krzyknął medyk królewski,który odebrał poród bo Mario de Valencia ze wzruszenia nie był w stanie w tej decydującej chwili jako medyk służyć córce
-dworzanie,ochmistrzyni dworu jak i kanclerz królestwa byli zawiedzeni,że na świat nie przyszedł syn pary królewskiej a tylko córka ale kanclerz natychmiast opanował swoje emocje bo cieszył się,że w ogóle Christian IV spłodził potomkinię więc w imieniu króla powiedział do wszystkich,że nowonarodzona królewna zgodnie z życzeniem jej ojca zostanie nazwana Christiną
do wyczerpanej porodem królowej MariFer dopiero po dłuższej chwili dotarło, że jej męka porodowa się skończyła a gdy noworodek donośnym krzykiem oznajmił światu,że żyje w pierwszej chwili nie zrozumiała,że jej dziecko jest dziewczynką a nie upragnionym chłopcem więc gdy podano jej maleństwo z tkliwością tuliła dzieciątko ciesząc się,ze jest już po wszystkim
-mam wnuczkę i jestem przeszczęśliwym dziaduniem śmiał się uradowany Mario de Valencia i dopiero wtedy MariFer pojęła,że jej dzieciątko to nie oczekiwany przez wszystkich męski następca tronu ale to bynajmniej jej nie zasmuciło i tuląc maleńką była tak wzruszona i dumna z siebie,że zdołała urodzić swoje pierwsze dzieciątko iż to,że nie jest ono królewiczem a królewną nie miało w tej chwili dla niej najmniejszego znaczenia



-urodziłam córkę Christiana i nie rozumiem dlaczego ona nie miałaby po ojcu przejąć tronu bo nie może tak być,że jest to zarezerwowane tylko dla męskich potomków pomyślała MariFer bowiem nie chcąc mieć więcej dzieci z niekochanym i chorym psychicznie mężem gorączkowo zaczęła rozmyślać jak zapewnić córce dziedziczenie królestwa Danii i Norwegii

-żona urodziła mi córkę to i syna za rok mi urodzi powiedział król Christian IV gdy kanclerz oznajmił mu,że został ojcem
-podaj mi Christinę zażądał król gdy przyszedł do sypialni żony i zobaczył ,że MariFer tuli w ramionach dzieciątko
-mamy córeczkę Christianie i powinieneś tak zmienić prawo w królestwie by ona mogła kiedyś objąć tron po tobie jako królowa Christina powiedziała do męża Maria Fernanda podając mu kwilące maleństwo
-nasza Christina za rok będzie mieć brata i o tym powinnaś teraz myśleć !!! mruknął do żony Christian IV ale rozczulił się gdy wziął w ramiona pierworodną córeczkę
-moja krew !!! królewna Christina !!! moje pierwsze dziecko !!!powtarzał w kółko Christian tuląc niemowlę i rozpierała go duma że jest ojcem tej kruszynki
-nie chcę z nim więcej współżyć a ten mi tu o drugim dziecku bredzi skrzywiła się MariFer słysząc słowa męża,że ich Christina powinna jak najszybciej mieć brata....

-to doprawdy pech,że MariFer urodziła córeczkę a nie synka bo teraz jej mąż zapewne będzie chciał mieć z nią drugie dziecko a tego to już nie zniosę by z nim sypiała gdy ja będę umierać z zazdrości ,że nie należy do mnie !!! wymamrotał Justo Darien gdy medyk Mario de Valencia oznajmił mu o narodzinach wnuczki
-uspokój się młodzieńcze bo jeszcze ktoś nas podsłucha i narobimy MariFer kłopotów ściszonym głosem powiedział Mario de Salamanca do zdenerwowanego Justa
-gdyby MariFer urodziła następcę tronu mogłaby wymigać się od wypełniania obowiązków małżeńskich z Christianem a tak to znowu ten szaleniec będzie ją zmuszał do pożycia by doczekać się syna i następcy tronu głośno denerwował się Justo
-posłuchaj mnie narwańcu !! łapiąc Justa za ramię wyszeptał Mario de Salamanca
-Christian coraz gorzej się czuje więc może nie będzie w stanie wypełniać obowiązków małżeńskich i tak sobie pomyślałem,że ty Justo możesz króla wyręczyć w spłodzeniu chłopczyka ,który w przyszłości mógłby objąć tron tego królestwa a w ostateczności może się zdarzyć to o czym wspomniała MariFer Christianowi gdy po raz pierwszy wziął ich córeczkę na ręce i zaczęła snuć wizję by król postarał się zapewnić następstwo tronu królewnie Christinie oczywiście na wypadek gdyby MariFer nie urodziła więcej dzieci relacjonował Justowi ojciec królowej.....

-Christina dzięki Bogu jest zdrowym dzieciaczkiem i mam nadzieję,że nie ujawni się u niej skłonność do choroby psychicznej po ojcu więc to niesprawiedliwe by tylko chłopiec dziedziczył tron królestwa bo moja córeczka jest godna by być królową po swoim królewskim ojcu toteż muszę o to powalczyć i Christiana do tego przekonywać bowiem to jedyna droga by nie musieć rodzić drugiego dziecka niekochanego męża rozmyślała Maria Fernanda gdy pierwszy raz wstała po porodzie i wyjęła maleńką królewnę Christinę z kołyski



co do dalszego ciągu naszej historii to może podpowiecie :
-czy powinno dojść do spotkania Fiorelli z Adrianem w tajemnicy przed Hassanem ? ,
-czy Fiorella i Lisabeta szczęśliwie donoszą swoje ciąże i urodzą zdrowe dzieci (synów czy córki?)
- z kim ostatecznie Fiorella powinna ułożyć sobie życie
-jakie powinny być dalsze perypetie Marii Fernandy , Christiana IV , Justa Dariena i Maria de Salamanki


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:00:51 19-10-14, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:03:40 15-09-14    Temat postu:

Fiori i Lisabeta powinny urodzić synów. Fiorella będzie rozdarta, bo zobaczy, że mąż faktycznie o nią dba a w jej sercu zacznie się rodzić uczucie do Adriana. Nie wiem jak rozegrać jej przyszłość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:15:22 21-09-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Fiori i Lisabeta powinny urodzić synów. Fiorella będzie rozdarta, bo zobaczy, że mąż faktycznie o nią dba a w jej sercu zacznie się rodzić uczucie do Adriana. Nie wiem jak rozegrać jej przyszłość.


dzięki za podpowiedź

w sąsiadującym z królestwem Neapolu księstwie Gascona i Lisabety de Guevarra młody szejk Hassan kupił spory, wygodny pałacyk bo postanowił do czasu porodu jego młodziutkiej żony Fiorelli tu się zatrzymać by nie narażać ciężarnej Fiorelli na niebezpieczeństwo gdyż medycy zabronili Fiorelli jakichkolwiek podrózy
Hassan dumny i szczęśliwy z tego, że zostanie ojcem natychmiast rozesłał listy do swojej rodziny w Maroku a także do siostry Roksany zamieszkałej na La Marianie chwaląc się radosną nowiną o spodziewanym powiększeniu ich rodziny
-niech wszyscy wiedzą, że będę miał potomka cieszył się Hassan otaczając Fiori luksusem i zbytkami by czuła jak bardzo mu na niej zależy
Fiorella po upadku szybko doszła do siebie ale troskliwość męża wcale jej nie cieszyła bo jej myśli zaczęły uparcie krążyć wokół Adriana
-Adrian jest taki inny od Hassana rozmyślała Fiorella nie wiedząc już czy do młodego hrabiego Lafonta czuje tylko sympatię czy też już coś poważniejszego i ten mętlik w głowie nie dawał jej wciąż spokoju…
-obaj są przystojni ale choć kiedyś marzyłam o Hassanie to gdy zostałam jego żoną czar prysł bo jako mąż bez ceregieli uznał mnie za swoją własność zmuszając mnie do wypełniania obowiązków małżeńskich nie zważając na to, że zbliżenia nie tylko wcale nie sprawiają mi przyjemności ale są bolesne więc gdy spotkałam tu Adriana, który tak bardzo przejął się moim losem a przy tym jest taki romantyczny ,że gdy na mnie patrzy to ciarki przechodzą mi po plecach i czuję się z tym dziwnie bo Hassan nawet w najintymniejszych momentach nigdy na mnie tak nie działał jak teraz Adrian rozmyślała rozkojarzona Fiorella coraz bardziej zauroczona adorującym ją Adrianem

-o widzę, że moja piękna nabrała siły skoro wstałaś tak jak radził medyk powiedział Hassan do żony gdy zastał ją ubraną i robiącą mały spacerek po sypialni
-ciąża ci służy kochanie komplementował żonę Hassan
-poronienie mi już nie grozi więc nie mogąc wyleżeć w łożu zebrałam się by wstać i trochę podreptać powiedziała Fiorella
-to dobrze kochanie bo ruch dla kobiety w ciąży jest wskazany z troską powiedział Hassan chcąc otoczyć żonę ramieniem ale ona nagle zesztywniała jakby bojąc się tego co może nastąpić
-nie bój się bo do łoża póki co cię nie zaciągnę bo mógłbym naszemu dzidziusiowi zaszkodzić ale popieścić się przecież możemy mrugając filuternie oczkiem szepnął Hassan
-zawsze tak mówiłeś na statku a potem nie mogąc zapanować nad sobą rzucałeś mnie na łoże i jedynie na delikatnych pieszczotach się nie kończyło wspominając tamte chwile powiedziała Fiorella z niepokojem w głosie
-nie chcesz mi chyba teraz robić za to wyrzutów bo przecież jako mąż mam do ciebie prawo mruknął Hassan



-wiem o tym doskonale bo nie pozwoliłeś bym o tym nie pamiętała z przekąsem szepnęła Fiorella
-medyk powiedział., że jak poczujesz się już lepiej możemy spróbować wznowić pożycie małżeńskie oczywiście delikatnie by dzidzi nie zaszkodzić znów mrugając oczkiem mówił Hassan
-akuszerka zaś radziła bym cię do siebie nie dopuszczała ze względu na dobro naszego dziecka powiedziała szybko Fiorella bo sama myśl o wznowieniu pożycia małżeńskiego ją przestraszyła bowiem liczyła ,że Hassan teraz gdy jest ciężarna nie będzie domagał się od niej wypełniania niemiłych dla niej obowiązków małżeńskich
-do diaska !!! tego by tylko brakowało bym musiał obyć się bez uciech cielesnych bo Fiori może to zaszkodzić rozmyślał niezadowolony Hassan ale obawa by Fiorella nie poroniła studziła jego pożądanie
-Lisabeta znów przysłała dziś swojego posłańca z zapytaniem o twoje zdrowie i w liściku napisała ,żebyśmy ją odwiedzili gdy tylko wydobrzejesz relacjonował żonie Hassan więc Fiori słysząc to wyraźnie się ożywiła i wyraziła zainteresowanie wizytą w pałacu pary książęcej de Guevarra a gdy Hassan wyszedł i służące zaczęły pomagać Fiorelli się rozbierać gdyż postanowiła znów się położyć niespodziewanie zaanonsowano wizytę jej starszej kuzynki czyli hrabiny Elizy Lafont



-Fiori muszę z tobą porozmawiać na osobności od razu powiedziała hrabina do żony Hassana i gdy Fiori ręką kazała służbie odejść hrabina wzdychając zaczęła mówić
-chodzi mi o mego syna Adriana bo wiem, że zauroczył się tobą do tego stopnia, że ubzdurał sobie by cię rozłączyć z mężem nie zważając nawet ,że spodziewasz się dziecka Hassana a to mogłoby być dla was obojga wyrokiem śmierci bo muzułmanie są mściwi i pamiętliwi toteż nie mogę dopuścić by spotkało was nieszczęście szybko mówiła podekscytowana Eliza
-wiem o tym zdążyła tylko wtrącić Fiorella gdy hrabina Eliza kontynuując mówiła
- skoro wiesz to mniemam, że pomożesz mi Adriana przekonać by wyjechał i w oddali zapomniał o mrzonkach o tobie a w tym celu umyśliłam sobie zorganizować wasze spotkanie na osobności byś mu wyraźnie powiedziała, że nie ma u ciebie żadnych szans bo jego miłość czy zauroczenie tobą nie będzie nigdy odwzajemnione mówiła Eliza z napięciem wpatrując się w twarzyczkę Fiorelli, która zarumieniła się nie wiedzieć czy to ze wstydu czy zażenowania


-ja już to Adrianowi powiedziałam gdy chciał mnie do ucieczki namawiać wygadała się Fiorella a Eliza aż zaniemówiła z wrażenia
-rany boskie !!! mój syn chyba oszalał, że się na to poważył !!!
-oboje jesteście jeszcze tacy młodzi !!! ty masz męża i jesteś w ciąży a on ucieczkę ci proponuje !!! to czyste szaleństwo i jak rozumiem ty mu odmówiłaś a on nadal o tym myśli bo ze mną zaczął rozmawiać nie wiem na co licząc z mojej strony bo nie pochwalam rozbijania małżeństw i choć twój związek z Hassanem nie został zawarty z miłości to teraz gdy spodziewacie się pierwszego dziecka powinnaś z Hassanem postarać się stworzyć dla dzieciątka szczęśliwą rodzinę i może z czasem nawet miłość między wami zakwitnie a tu mój syn chce twój związek rozbijać takimi niemoralnymi propozycjami załamywała ręce hrabina Eliza Lafont
-nie rozumiem kuzynki Elizy bo dopiero co żałowała ,że mnie ojciec tak wcześnie wydał za mąż i była oburzona na Hassana, że zrobił mi dziecko nie zważając na mój wiek a teraz gdy jej syn się mną zainteresował to mówi, że powinnam z Hassanem zostać dla dobra dziecka, którego się spodziewam pomyślała zdezorientowana Fiorella
-muszę zrobić wszystko by między Adrianem i Fiorellą nie doszło do bliższych relacji to to skończyłoby się nieszczęściem kołatało w głowie hrabiny Elizy

-jeśli chodzi o jakieś sekretne spotkanie z Adrianem, które mi kuzynko zaproponowałaś to wolę nie ryzykować i rozmawiać z twoim synem mogłabym ewentualnie w pałacu Lisabety w twojej i Lisi obecności bo Hassan jest bardzo o mnie zazdrosny i nie chcę się narażać zwłaszcza w moim stanie zaczęła mówić nieco zażenowana Fiorella
-chcę cię Fiori uprzedzić ,że z moim mężem Ricardem zrobię wszystko żeby nasz syn wyjechał ale ty musisz nam w tym dopomóc bardzo ozięble traktując Adriana by stracił złudzenia, że kiedykolwiek mogłabyś z nim być więc jeszcze raz cię proszę byś przy najbliższym spotkaniu dosadnie mu to powiedziała nawet kłamiąc, że zaczynasz żywić uczucie do swego męża i już nie żałujesz, że wydano cię za Hassana mówiła hrabina Lafont do swojej kuzynki Fiorelli
-nie umiem kłamać i szczerze ci to mówię mruknęła Fiorella
-jesteś niewinnym dziewczęciem, które skrzywdzono wczesnymi zamążpójściami więc bardzo mi cię żal ale lepiej byś została z Hassanem ,który cię kocha i cieszy się ze spodziewanego ojcostwa niż miałabyś życie postradać z rąk zazdrosnego muzułmańskiego męża a przy okazji mógłby zginąć również Adrian więc to arcyważne by mój syn nie snuł nierealnych marzeń o tobie i waszym wspólnym życiu powtarzała hrabina Eliza Lafont

tymczasem młody hrabia Adrian ćwiczył sztuki walki ze swymi rówieśnikami i pewny siebie myślał, że w ewentualnej walce z Hassanem o Fiorellę to on zwycięży i gdy zabije męża ukochanej dziewczyny to nic już nie rozłączy go z wybranką jego serca


-nie miałeś się w kim zakochać jak w dziewczynie zamężnej z muzułmaninem a na dodatek ciężarnej przewracając oczami powiedział hrabia Ricardo Lafont do syna gdy Adrian z kolei do niego zwrócił się o pomoc by pomógł mu zorganizować ucieczkę z Fiorellą
-wiem tato, że nie znosisz szejka Hassana i byłeś zadowolony gdy Lisabeta zerwała z nim zaręczyny więc dlaczego nie chcesz pomóc Fiorelli uwolnić się z narzuconego jej małżeństwa z muzułmaninem ? mówił podekscytowany Adrian do ojca
-gdyby Fiorella była jedynie narzeczoną Hassana to tak jak Lisi doradzałbym jej uciekać od niego jak najdalej ale na twoje nieszczęście Hassan i Fiorella są legalnym małżeństwem a na dodatek Fiori spodziewa się ich pierwszego dziecka więc tu sytuacja jest diametralnie inna niż w przypadku Lisabety spokojnie tłumaczył synowi hrabia Ricardo Lafont
-aż mną wstrząsa gdy sobie pomyślę, że szejk Hassan moją bratanicę Lisabetę zbałamucił a gdy z nim zerwała szybko pocieszył się żeniąc z tą młodziutką Fiorellą i na dodatek ten muzułmański pyszałek znów stanął na naszej drodze bo niby przypadkiem tu przyjechał robić interesy a zapewne wiedział. że Lisi wyszła za mąż za księcia Gascona i tylko dobrze, że jak dotąd Hassan nie domyśla się, że jego pierwsze dziecko urodzi mu nie jego żona a ex narzeczona Lisabeta zagryzając wargi rozmyślał hrabia Ricardo Lafont zastanawiając się dlaczego jego syn Adrian zapałał swoim pierwszym uczuciem do dziewczyny, która jest żoną muzułmańskiego szejka
-posłuchaj Adrianie !!! musisz wybić sobie Fiorelle z głowy !!! bałamucenie mężatki to dyshonor dla porządnego młodzieńca więc zrozum chłopie, że ta dziewczyna nie jest dla ciebie !!! dobitnie to akcentując mówił hrabia Ricardo Lafont do syna
-serca nie sługa !!! ty ojcze przecież też kochałeś więc zrozum ,że nie mogę tak po prostu wmówić sobie, że nie powinienem kochać akurat Fiorelli !!! odkąd Fiorellę zobaczyłem nie mogę o niej przestać myśleć a gdy poznałem jej perypetie to postanowiłem uwolnić ją od niekochanego męża a to, że jest z nim w ciąży wcale mnie nie zniechęciło bo jeśli nie ja to kto jej pomoże ?mówił Adrian niezrażony postawą swego ojca
-postanowiłeś chłopcze być wybawicielem uciśnionej dziewczynki ale gdyby nawet udało ci się namówić Fiorellę do ucieczki i udałoby się wam gdzieś zaszyć to bylibyście całe życie ścigani przez Hassana i nie zaznalibyście spokoju a zresztą Fiorella po dwóch małżeństwach do których ją zmuszono mogłaby nigdy nie odwzajemnić twego uczucia więc przemyśl to wszystko jeszcze raz i zejdź na ziemię bo możesz mieć za towarzyszkę życia dziewczynę bez takich traumatycznych przeżyć jak Fiorella więc o niej staraj się zapomnieć przekonywał syna hrabia Ricardo Lafont
-ty i mama mówicie mi to samo ale ja nie zrezygnuję z Fiorelli i będę czekał na okazję by być z nią czy wam się to podoba czy też nie !!! powiedział zacięty w sobie Adrian
-Adrian jest jeszcze taki młody i liczę, że to zauroczenie Fiorellą szybko mu przejdzie ale będę czujny by nie zrobił głupstwa bo Hassan jako muzułmanin nie darowałby takiej zniewagi jak uwodzenie jego ciężarnej żony rozmyślał hrabia Ricardo Lafont

po wyjściu hrabiny Elizy Lafont ciężarna Fiorella nie mogła sobie znaleźć miejsca i zaczęła nerwowo chodzić po swojej sypialni
-wmawiam sobie,że Adriana tylko lubię ale to nieprawda bo na jego widok robi mi się ciepło , nogi mi miękną a gdy zaczął całować moje dłonie to omal nie zemdlałam z wrażenia zaczęła wspominać Fiorella

-kuzynka Eliza ma rację,że ja i Adrian to niemożliwe bo powinnam myśleć o swoim dziecku i z Hassanem ułożyć sobie życie ale Adrian zawładnął moimi myślami odkąd wyznał mi uczucie i zaproponował ucieczkę to choć zdecydowanie go odrzuciłam to wciąż myślę co stałoby się gdybym nie upadła gdy wybiegliśmy z pałacu Lisabety ??? czy w tamtym momencie uciekłabym od Hassana nie zważając na ciąże ???
-nie wypada ciężarnej mężatce myśleć o innym młodzieńcu ale to silniejsze ode mnie wzdychała Fiorella

był już wieczór gdy Fiorella wyszła na taras przed swoją sypialnią i gdy stała przy balustradzie zobaczyła jak Adrian się na nią wdrapuje



-co tu robisz ?? oszalałeś !!! rozglądając się nerwowo ściszonym głosem zawołała Fiorella
-jeśli oszalałem to z miłości do ciebie !!! wszyscy mi radzą bym sobie ciebie wybił z głowy ale nic z tego !!! chcę cię widywać choć z daleka czy po kryjomu więc nie wyjadę i będę cierpliwie czekał aż zdarzy się cud byśmy mogli być razem wbrew wszystkiemu i wszystkim !!! mówił z zapałem Adrian
-ależ Adrianie !!! jestem żoną muzułmanina i jestem w ciąży z mężem więc to samo nas rozdziela bo Hassan nigdy nie zgodziłby się na rozwód jęknęła Fiorella
-nie kochasz męża więc nie powinnaś się poświęcać nawet dla dziecka,które nosisz bo moglibyśmy wychować je razem gdybyśmy uciekli zaczął mówić Adrian
-Hassan się zmienił i bardzo się o mnie troszczy więc nie mogę pozbawić mego dziecka ojca płaczliwym głosem powiedziała Fiorella
-nawet jeśli Hassan cię kocha i teraz traktuje dobrze to ty go nie darzysz miłością więc szczęśliwa nie będziesz i powinnaś dać sobie szansę ze mną zaczął namawiać Adrian
-nie wiem co robić zaczęła rozmyślać Fiorella gdy Adrian wciąż nalegał by z nim uciekała nie oglądając się na nikogo ale wtem oboje usłyszeli głośne kroki na korytarzu przed sypialnią Fiorelli więc przestraszona dziewczyna szepnęła do Adriana by uciekał a on z niechęcią jej posłuchał ześlizgując się po murze na trawnik przed oknem sypialni Fiorelli

-przyszedłem zobaczyć jak się czujesz i przy okazji przyniosą nam tu kolację bo służba doniosła mi,że nie zejdziesz do jadalni mówił Hassan do żony gdy wszedł do jej sypialni
-nie jestem głodna wydukała zdenerwowana Fiorella
-nawet jak nie masz apetytu musisz coś zjeść ze względu na nasze maleństwo obejmując żonę w pasie mówił Hassan
-co ty tak drżysz kochanie ?? nie bój się bo nie mam nieprzyzwoitych myśli wobec mamusi mego potomka zażartował Hassan czując jak Fiorella dygoce w jego ramionach
-dobrze ,że Adrian w porę stąd uciekł bo nie chcę myśleć co stałoby się gdyby Hassan zastał go ze mną na tarasie rozmyślała Fiorella gdy przyniesiono tace z kolacją dla niej i Hassana
-naprawdę nie chce mi się jeść marudziła Fiorella
-musisz skubnąć choć trochę moja śliczna żoneczko zamruczał Hassan do ucha Fiorelli i łyżeczka po łyżeczce zaczął ją karmić niczym dziecko a po kolacji namiętnie pocałował ją w usta i gdy poszli do łoża czule ją objął nie pozwalając by odsunęła się od niego
Fiorella udawała,że zasypia choć emocje tego dnia nie dały jej zasnąć nawet gdy Hassan smacznie pomrukiwał we śnie to Fiorella rozmyślała o Adrianie leżąc w ramionach niekochanego męża i dopiero gdy świtało zmogło ją zmęczenie i zasnęła a obudził ją pocałunek Hassana,któremu niespodziewanie rankiem zebrało się na amory
-pamiętaj ,że akuszerka nakazała nam wstrzemięźliwość wyszeptała Fiorella usiłując zniechęcić męża
-będę delikatny i nic ci nie będzie mruczał Hassan wślizgując się w żonę
-gdy byłam żoną Fajsala w takich momentach myślałam jak to byłoby z Hassanem a teraz myślę o Adrianie przemknęło przez głowę dziewczyny gdy pojękiwała głośno przy każdym pchnięciu a jej ciało było złączone z podnieconym do granic możliwości mężem
- widzisz kochanie ,że nic się nie stało i ta akuszerka niepotrzebnie cię straszyła,że nie powinniśmy współżyć tuląc żonę po zbliżeniu szeptał zadowolony Hassan
-nie czuję się dobrze wydukała Fiorella powodując przestrach w oczach męża,który wyskoczył z łoża i zapytał ze ściśniętym gardłem czy słać służbę po medyka czy akuszerkę
-nie ma potrzeby wzywać medyków ale mówię ci ,że nie czuje się dobrze po naszym zbliżeniu i akuszerka najwyraźniej dobrze radziła byśmy zrezygnowali z pożycia małżeńskiego na czas ciąży mruknęła Fiorella
-kocham cię z każdym dniem bardziej więc będzie mi trudno tak spać obok ciebie co noc i cię nie tknąć wyznał szczerze Hassan
-to do porodu śpij w innej sypialni zimno oświadczyła Fiorella
-nie rób mi tego kochanie błagalnym tonem szeptał Hassan
-zrozum,że naprawdę po zbliżeniu gorzej się czuję a to może być niebezpieczne dla naszego dziecka więc jeśli chcesz ryzykować utratę potomka to nie zważaj na mnie i rób swoje ale potem nie wiń mnie jeśli dojdzie do poronienia postraszyła męża Fiorella i z ulgą odetchnęła gdy Hassan opuścił jej sypialnię

po śniadaniu Fiorella postanowiła pospacerować po ogrodzie i tu w ustronnym zakątku znów spotkała zaczajonego tam w ukryciu Adriana

-musiałem dziś znów cię zobaczyć i upewnić się czy ktoś w twoim pałacu nie widział naszego wczorajszego spotkania ściszonym głosem mówił Adrian nieśmiało obejmując dziewczynę

-mój mąż nie zorientował się,że byłeś na naszym tarasie a to on przerwał nasze wczorajsze spotkanie wydukała Fiorella



-to musi być dla ciebie straszne żyć z niekochanym mężczyzną więc błagam byś nie poświęcała się dla dziecka zostając z jego ojcem bo życie jest krótkie a ty zasługujesz na szczęście szeptał Adrian ,którego nagle naszła nieodparta chęć pocałowania Fiorelli



podekscytowana dziewczyna z uśmieszkiem na twarzy słuchała komplementów Adriana,który po raz kolejny zapewniał ją o swoim uczuciu ale gdy młodzieniec przybliżał swoją twarz do jej twarzy najwyraźniej dążąc do pocałunku natychmiast zareagowała odpychając go
-nie może między nami dojść nawet do pocałunku dopóki jestem mężatką bo choć Hassana nie kocham to zdradzać go nie mam zamiaru stanowczo oświadczyła Fiorella
-za to cię szanuję Fiorello i wybacz mi moje zachowanie bo doprawdy trudno mi nad sobą zapanować gdy jesteś tak blisko mnie wydukał zażenowany Adrian z szacunkiem całując dłoń Fiorelli i na przeprosiny zerwał różyczkę z pobliskiego krzaczka i wręczył kwiatuszek Fiorelli
-narażasz mnie i siebie starając się ze mną widywać sekretnie i na osobności jak wczoraj wieczorem i dziś więc powinieneś przestać to robić a spotykać się możemy tylko oficjalnie w pałacu Lisabety w obecności innych zaczęła mówić Fiorella
-przy wszystkich nie będę ci mógł mówić,że cię kocham jęknął Adrian
-dajmy sobie nawzajem czas by przekonać się czy coś nas połączy przerwała mu Fiorella
-będę cierpiał katusze wiedząc,że jesteś z mężem i nie mogę cię nawet zobaczyć i choć słówka zamienić marudził Adrian
-pamiętaj Adrianie,że jestem w ciąży i nieraz nie najlepiej się czuję toteż wiele czasu spędzam w sypialni leżąc i czytając czy rozmyślając ale przez to będę miała czas zastanowić się nad swoim dalszym życiem i rozważyć czy jest w nim miejsce dla ciebie filozoficznie powiedziała Fiorella
-jak na swój wiek jesteś nad wyraz rozsądną i mądrą dziewczyną szepnął z uznaniem Adrian
-życie zmusiło mnie bym dorosła szybko bo z chwilą gdy ojciec wydał mnie pierwszy raz za mąż przestałam być dzieckiem, a potem wdowieństwo,utrata pierwszego dziecka ,drugie małżeństwo i kolejna ciąża to wydarzenia,które nieodwracalnie mnie zmieniły westchnęła Fiorella
-chciałbym ci wrócić dzieciństwo,które ci zabrano ale wiem,że to niemożliwe więc chociaż swoją opiekę mogę ci proponować i bezwarunkową miłość mówił Adrian wpatrując się w dziewczynę
-zobaczymy jak między nami będzie a na razie zmykaj stąd zanim ktoś nas nie przyuważy rozkazała Fiorella więc Adrian chcąc nie chcąc musiał się pożegnać i ukradkiem jak wszedł tak wyszedł z ogrodu okalającego pałac Hassana i Fiorelli

zamyślona Fiorella raz po raz wąchając różyczkę otrzymaną od Adriana wracała do swego pałacu

-nie wiem czy moje dalsze życie będzie związane z Hassanem czy też stanie się coś co zmieni mój los ale na razie najważniejsze jest dla mnie by donosić ciąże bo nie chciałabym ponownie przeżywać śmierci swojego dziecka pomyślała Fiorella i w tym momencie uzmysłowiła sobie,że choć dotąd nie była zachwycona ,że Hassan począł z nią potomka to teraz jej myślenie się zmienia i to niewinne maleństwo,które nosi pod sercem jest dla niej najbliższą jej istotką bo jest częścią jej samej ale też coraz bliższą jej sercu osoba staje się dla niej młody hrabia Adrian Lafont .....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:36:13 31-01-15, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:25:23 21-09-14    Temat postu:

W Polsce najmłodsza córka Camili i Ricarda Salamanków Camilka po swoim trzecim małżeństwie z Dymitrem Romanowem kniahini Romanow wydała za mąż swoją najstarszą 12 letnią córkę Catalinę de Valencie zwaną w Polonii Katarzyną za księcia Mikołaja Radziwiłła, który uchodził za najlepszą partię w Europie nie tylko Wschodniej …
Camilka z początku była przeciwna tak wczesnemu małżeństwu córki ale jej mąż kniaż Dymitr przekonał ją,że taka okazja dziewczynie się więcej nie trafi i ponieważ książę Mikołaj właśnie zakończył zwyczajowy okres żałoby po śmierci swej pierwszej żony i zaczął się rozglądać za nową towarzyszką życia to Dymitr jako jego dawny druh zaczął zachwalać mu swą najstarszą pasierbicę zapewniając Mikołaja że Katarzyna urodzi mu dużo zdrowych dzieci bo kobiety w jej rodzie są niezwykle płodne a poronienia się nie zdarzają
-zdrowie i płodność mojej przyszłej małżonki to dwa najważniejsze warunki bym się ożenił bo moje pierwsze małżeństwo było bezdzietne z winy żony bo poroniła aż sześć razy nie mogąc nawet do piątego miesiąca donosić ciąży wzdychając mówił do druha książe Mikołaj Radziwiłł....
-Katarzyna de Valencia nie ma co prawda tytułu książęcego ale jej dziadek ze strony matki Ricardo de Salamanka był wicekrólem Nowej Hiszpanii a babcia Camila podobnie jak jej córka a matka Katarzyny moja obecna żona Camilka to nie tylko bardzo urodziwe niewiasty ale i płodne bo wiele dzieci wydały na świat a tobie druhu przecież zależy by mieć wielu potomków i by ród Radziwiłłów nie wyginął a Katarzyna to zdrowe dziewczątko i nie pamiętam by kiedykolwiek chorowała po przybyciu do Polski a i niegłupia z niej dziewczyna bo gdy z matką i jej drugim mężem Bohdanem Sapiehą do Polski przyjechała mówiła tylko po hiszpańsku a teraz i po polsku i po rusku mówi tak dobrze że w życiu nie pomyślałbyś iż urodziła się w dalekim Meksyku i kiedyś nie wiedziała iż taki kraj jak Polska istnieje mówił i mówił Dymitr do Mikołaja,który po śmierci i ojca i starszych dwóch braci był ostatnim z rodu Radziwiłłów więc musiał zadbać o przedłużenie rodu i był zdesperowany by jak najszybciej ojcem zostać....
-mówisz że twoja pasierbica tryska zdrowiem a kobiety z jej rodziny rodzą wielu potomków więc chcę poznać to dziewczę i może będzie z nas para bo jej dodatkowym atutem jest to,że pochodzi aż z Meksyku i nie ma ryzyka jakiegokolwiek pokrewieństwa między nami bowiem dzieci spokrewnionych rodziców często są słabe i długo nie żyją albo nawet nie są zdolne żywe się urodzić mówił z kolei Mikołaj ,którego pierwsze małżeństwo zaaranżowano gdy miał 15 lat z jego wówczas dwunastoletnią kuzynką Anną i mimo,że poczynali dzieci to chorowita Anna roniła raz po raz dlatego teraz choć rodzice wszystkich panien na wydaniu nie tylko w kraju starali się Mikołaja zainteresować utytułowanymi dziewczętami z jego sfery on postanowił do swego rodu pozyskać nową krew i swaty Dymitra były mu na rękę

-w mojej rodzinie jedyne małżeństwo z miłości o jakim opowiada się z pokolenia na pokolenie był związek mojej krewniaczki Barbary Radziwiłłówny z ostatnim Jagiellonem królem Zygmuntem Augustem ale ich miłość nieszczęśliwie się zakończyła bo ona młodo umarła i on bezpotomnie zmarł a dynastia królewska wygasła westchnął Mikołaj Radziwiłł....
-miłości w życiu jeszcze nie doświadczyłem a małżeństwa w mojej sferze zawiera się dla odpowiednich koligacji i by ród przedłużyć dodał młody książe
-jak ta twoja pasierbica mi się spodoba to oświadczę się i szybki termin ślubu ustalimy bo jakieś zaloty i długie narzeczeństwo nie wchodzi w grę gdyż dla mnie małżeństwa to kontrakt a poza tym jak wiesz jak najszybciej chcę zostać ojcem powtórzył Mikołaj dodając
-dużo czasu straciłem z Anną i choć każda jej ciąża budziła w nas nadzieję to chyba przez nasze bliskie pokrewieństwo nie zostaliśmy rodzicami pomimo usilnych starań obojga wspominał Mikołaj

-mamo ja nie chcę jeszcze wychodzić za mąż a tym bardziej za wdowca bo pewnie jest stary powiedziała Katarzyna gdy matka i ojczym oznajmili jej,że chcą ją wydać za owdowiałego księcia Mikołaja Radziwiłła.....
-Mikołaj Radziwiłł choć wdowiec ma dopiero 24 lata i jest bardzo przystojny a ty już jesteś zdolna do pożycia z mężczyzną i poczęcia dziecka bo miesiączkujesz a i lata zdatne do ślubu masz bo dwanaście lat już skończyłaś i kościół katolicki uznaje ten wiek dla dziewczynki jako zdatny do małżeństwa mówił Dymitr do pasierbicy
-ale ja go nie znam i nie kocham i nie czuję się gotowa by być żoną płaczliwym głosem powtarzała Katarzyna
-wkrótce go poznasz i może pokochasz a nam podziękujesz bo księżną prastarego rodu zostaniesz stanowczym głosem powiedział do pasierbicy Dymitr
-mamo czy ty też tak jak ojczym chcesz mnie do ślubu zmusić choć ja wciąż dzieckiem jestem jęknęła Katarzyna
-tak świetne małżeństwo ci aranżujemy a ty wydziwiasz prychnęła ze złością Camilka będąc rozdrażnioną nie tylko przez opór córki ale ze względu na swoją kolejną ciąże z dziewiątym już dzieckiem
-twoja mama spodziewa się mojego dziecka i ani waż się jej denerwować oporem wobec rodzicielki i mnie twego ojczyma bo chcemy dla ciebie jak najlepiej warknął Dymitr Romanow
-i jeszcze jedno nie waż się dąsać i fochy stroić gdy książę Mikołaj poznać cię przyjedzie bo albo za niego pójdziesz albo do klasztoru cię wyśle ostrym tonem mówił Dymitr a matka Katarzyny słowem się nie odezwała toteż dziewczyna uznała iż mama myśli tak jak ojczym....
-mama i ojczym widać chcą się mnie szybko z domu pozbyć bo kolejny mój braciszek lub siostrzyczka są w drodze wracając do swej panieńskiej sypialni pochlipywała Katarzyna de Valencia gdy na polecenie matki szła się przebrać w strojniejszą suknię bo już dziś miał przybyć do posiadłości Sapiehów książę Mikołaj Radziwiłł

Mikołaj Radziwiłł zobaczywszy Katarzynę zaczął się wahać mówiąc do Dymitra, że dziewczyna bardzo mu się spodobała ale niepokoi go,że jest drobna i szczuplutka
-do ramion mi dziewczątko ledwo sięga i taka filigranowa z niej laleczka ,że mam obawy czy Katarzyna w ciąże szybko zdoła zajść a potem donosi i żywe oraz zdrowe dziecko mi urodzi mówił Mikołaj do Dymitra
-Katarzyna pochodzi z Meksyku a tam dziewczęta szybciej dojrzewają i dlatego wzbudza już zainteresowanie mężczyzn bo na dziecko już nie wygląda i choć niewysoka i drobna to nie jest płaska jak deska a biuścik ma już całkiem całkiem i jest już co popieścić a i miesiączkuje od paru miesięcy to sama natura poczęcie dziecka już jej umożliwia więc nie wiem czemu masz wątpliwości żeby się z nią żenić bo pierwsza twoja żona w momencie waszego ślubu miała też dwanaście lat mówił Dymitr do księcia Radziwiłła...
-no tak ale moje pierwsze małżeństwo zaaranżowali rodzice i ja miałem 15 lat żeniąc się po raz pierwszy i jak już wiesz,że dzieci się nie doczekałem więc nie dziw się że chcę już za rok być ojcem znowu wzdychając zastanawiał się książę Radziwiłł....
-podejmij męską decyzję i ożeń się z Katarzyną a na pewno żałować nie będziesz bo popatrz na jej matkę,która dziewiątego dziecka oczekuje to i córka urodzi ci wiele dzieci naciskając na Mikołaja przekonywał go Dymitr...
decyzję by się ożenić ze swataną mu przez Dymitra Romanowa Katarzyną de Valencią wahający się książę Mikołaj Radziwiłł podjął dopiero jak się dowiedział,że Katarzyną interesuje się też młody hrabia Jan Potocki bo młodemu Janowi dziewczyna wpadła w oko i nalegał na swego ojca by zgodził się na jego ożenek a gdy Dymitr Romanow bez owijania w bawełnę potwierdził księciu Radziwiłłowi ,że Potoccy chcą swaty do jego pasierbicy słać ale on jako ojczym woli by Katarzyna została księżną a nie tylko hrabiną i tylko gdy Mikołaj Radziwiłł się nie zdecyduje ożenić to z jej matką rozważą wydanie Katarzyny za młodego Potockiego
książę Mikołaj Radziwiłł więc poprosił o rękę Katarzyny de Valencii i zgodę od jej matki i jej samej otrzymał więc ślub wyznaczono za dwie niedziele

-zanim się oświadczyłem oczywiście moi ludzie sprawdzili czy Dymitr mówił prawdę zachwalając mi pasierbicę co do jej zdrowia, płodności kobiet w jej rodzinie a nawet koligacji rodzinnych więc kontrakt małżeński przez moich zaufanych skrybów został przygotowany a i ustalono posag,jaki panna młoda wnosi mi w wianie rozmyślał książę
-dziadek mojej przyszłej żony był wicekrólem Nowej Hiszpanii ciotka Susana zwana Sisi jest cesarzową Austrii,ciotka Justina jest królową Sardynii, ciotka Karina to królowa Neapolu a kuzynka Maria Fernanda jest królowa Danii i Norwegii więc choć ojciec Katarzyny Pablo de Valencia nie miał książęcego tytułu i Katarzyna z domu nie jest księżniczką to poślubiając mnie księżną Radziwiłłową zostanie uzmysłowił sobie młody książę Mikołaj.....

-stając przed ołtarzem Katarzyna de Valencia ledwo wydukała słowa małżeńskiej przysięgi i po twarzy pociekły jej łzy co zdenerwowało jej nowo poślubionego męża
-moja młodziutka żona zachowuje się jakbym siłą ją do kościoła zawlókł a przecież gdy w obecności matki przyjęła moje oświadczyny to miała ostatnią okazję by odmówić mi swojej ręki bo teraz klamka zapadła i ksiądz dziś związał nasze ręce stułą więc staliśmy się małżeństwem choć dopiero w noc poślubną po pierwszym zbliżeniu nasze małżeństwo stanie się ważne rozmyślał książę Mikołaj

na przyjęciu weselnym odbywającym się w pałacu Radziwiłłów gdy goście weselni jeszcze dobrze się bawili pan młody wstał od stołu i gdy za rękę złapał młodziutką żonę ona drżąc i czerwieniąc się poprosiła by jeszcze zostali bo wiedziała,że po opuszczeniu przyjęcia będzie musiała iść do łożnicy
-biedactwo, chce odwlec to co nieuniknione pomyślał Mikołaj zrozumiawszy. że jego żona boi się nocy poślubnej i choć zostali dłużej na przyjęciu w końcu po północy Mikołaj tonem nie znoszącym sprzeciwu powiedział do żony
-kochanie na nas już czas i chwytając ją mocno za rękę poprowadził Katarzynę do jej sypialni
dziewczyna szła jak na ścięcie i gdy w sypialni stanęli przed łożem cała drżała i ze spuszczoną głową wyszeptała
-boję się
-wiem,że się boisz ale od tego się nie umiera a może już dziś pocznie się nowe życie w twoim łonie przyciągając do siebie żonę szeptał Mikołaj
-dziewczyna zesztywniała gdy ją obejmował więc zapytał
-czy mama cię uświadomiła co robi mężczyzna z kobietą ?
-tak ale czy moglibyśmy nie robić tego już dziś płaczliwym tonem nie patrząc na męża powiedziała Katarzyna
-jeżeli mi się nie oddasz nasze małżeństwo nie będzie ważne to po pierwsze a po drugie ja chcę szybko zostać ojcem i ożeniłem się z tobą byś rodziła mi dzieci a skoro jesteś uświadomiona to wiesz. że bocian dzieci nie przynosi ani nie znajduje się ich w kapuście powoli rozbierając młodziutką dziewczynę szeptał coraz bardziej podniecony Mikołaj.....
gdy spadło już odzienie z Katarzyny mąż wziął ją na ręce i położył na łożu a ona wstydząc się swojej nagości szybko naciągnęła na siebie prześcieradło gdy zobaczyła kątem oka,że jej mąż też się rozbiera......
-zgaś świece wyszeptała młoda księżna ale jej małżonek odparł
-lubię nastrojowe światło w sypialni a u ciebie ledwo parę świec się pali bo w mojej sypialni świece do świtu się wypalają i gdy nie gasząc świec już nagi wchodził do łoża zawstydzona Katarzyna nie śmiała nawet oczu otworzyć i na niego spojrzeć
-trochę cię popieszczę zanim skonsumujemy nasze małżeństwo szeptał Mikołaj chcąc by dziewczyna tracąc dziewictwo jak najmniej cierpiała
-mam nadzieję,że moja młodziutka żona nie dostanie krwotoku podczas pierwszego stosunku więc będę delikatny i oswoję ją trochę zanim w nią wejdę ale też muszę zdecydowanie w nią wejść by nie przedłużać bólu jaki będzie czuła mając pierwszy raz w sobie mężczyznę rozmyślał Mikołaj gdy Katarzyna leżała na łożu z zamkniętymi oczami cała drżała i zaczęła chlipać
-nie rób mi tego bo ja tego nie przeżyję chlipiąc prosiła dziewczyna
-przy ołtarzu płakałaś i teraz też histeryzujesz a zapewniam cię,że przeżyjesz i uspokój się bo postaram się by nie bolało wyszeptał jej do ucha wiedząc ,że zagwarantować tego nie może ale zaraz przeszedł do pieszczot mających uspokoić i rozlużnić jeszcze dziewicę
-chcę by było już po wszystkim wyszeptała zawstydzona dziewczyna
-nie zaciskaj tak nóżek wkładając rękę między uda dziewczyny powoli pokonywał jej opór a gdy wreszcie rozłożyła nogi tak jak chciał chwycił ją oboma rękami za jej biodra i mocnym pchnięciem wszedł w nią a ona w tym momencie krzyknęła i paznokcie wbiła mu ramiona głośno jęcząc a w trakcie kolejnych mocnych pchnięć postękując omdlewała z bólu i ciężko dysząc mamrotała po hiszpańsku
- boli !!!! przestań !! błagam zostaw mnie już !!! ale podniecony do granic możliwości mężczyzna nie znając języka hiszpańskiego nie rozumiał dziewczyny i nie przestał zanim się nie nasycił
Mikołaj gdy zaznał rozkoszy padł na wznak obok zszokowanej żony, która dalej naga
leżała jakby do niej nie docierało,że skonsumowali właśnie swoje małżeństwo i po chwili zaczęła płakać
młody mężczyzna podnosząc się na łokciach spojrzał na nogi dziewczyny po których sączyły się strużki krwi i nasienia
-dzięki Bogu krwotoku nie dostała choć omdlewała mi w ramionach pomyślał młody małżonek...
-okłamałeś mnie obiecując, że się postarasz żeby nie bolało a z bólu omdlałam skarżąc się już po polsku pochlipywała Katarzyna i szczelnie okutała się prześcieradłem
-przepraszam,za ból ,który ci sprawiłem ale za każdym razem będzie ci lepiej
kochanie chcąc przytulić żonę wyszeptał Mikołaj ale ona go odepchnęła
- ja do tego nigdy nie przywyknę bo za mąż nie chciałam wychodzić i cie nie kocham i wiem,że ty mnie też nie kochasz a wziąłeś mnie by mnie zapładniać i bym dzieci ci rodziła !!!! ciągle pochlipując mamrotała Katarzyna
-no cóż ona ma rację ale gdy pojawią się na świecie nasze dzieci to może między mną a Katarzyną też cieplejsze uczucia się pojawią bo oboje jesteśmy młodzi i piękni i bogaci nieskromnie rozmyślał Mikołaj ciesząc się że przynajmniej dla niego noc poślubna była udana
-moja żonka teraz trochę histeryzuje ale na szczęście choć ramiona i plecy mam zorane jej paznokciami to nie broniła się jakoś zaciekle i tylko lekko ją przymusiłem gdy w nią wszedłem a zaczęła mnie rozpaczliwie odpychać ale szybko się poddała i przestała być dziewicą uśmiechnąwszy się pod nosem myślał książe Mikołaj Radziwiłl
gdy Katarzyna zobaczyła że mąż się do niej przysuwa gorączkowo ściskała prześcieradło którym się owinęła i płaczliwym tonem wyszeptała
-błagam drugi raz już nie dam rady tego wytrzymać bo wszystko mnie boli
-ależ kochanie wiem,że jesteś obolała i parę dni dam ci pospać samej byś wydobrzała wspaniałomyślnie powiedział Mikołaj.....
-dziękuję wyszeptała uspokojona już Katarzyna bowiem gdy się do niej przysuwał bała się ,że mąż chce drugi raz dzisiejszej nocy ją posiąść

nazajutrz po ślubie Mikołaj oprowadzał żonę po swym pałacu i okalających ją budynkach aż doprowadził ją do małego budyneczku gdzie Katarzynie przedstawił kobietę tam na nich czekającą
-to Jagienka ,która jest akuszerką i w tym domku służy radą i pomocą kobietom w potrzebie i dodał jeszcze iż ten przybytek dla kobiet założyła i finansowała jego pierwsza żona księżna Anna Radziwiłłowa a teraz on postanowił przejąć patronat nad placówką...
-może jak tu już jesteśmy to Jagienko zbadaj moją żonę bo nasz pierwszy raz nie najlepiej zniosła poprosił akuszerkę książę Mikołaj
Katarzyna w tym momencie spłonęła rumieńcem i spuściwszy głowę wyszeptała,że chyba nie ma potrzeby..
-ależ kochanie nie masz przy sobie matki ani innej kobiety,która w sprawach kobiecych mogłaby ci radzić więc nie krępuj się akuszerki bo jak wszystko dobrze pójdzie to Jagienka będzie nad tobą w ciąży czuwać byś donosiła i szczęśliwie urodziła
spokojnie tłumaczył żonie Mikołaj
gdy Jagienka zabrała młodą mężatkę do domku by ją zbadać Mikołaj czekając na Katarzynę uśmiechał się pod nosem bo tak jak chciał zaprowadził żonę do akuszerki by badając młodziutką kobietę zapewniła go,że nie ma jakiś wad fizycznych,które uniemożliwiałyby jej poczęcie dziecka i donoszenie ciąży
po badaniu młodej księżnej Katarzyny Radziwiłłowej gdy młoda mężatka się ubierała akuszerka wyszła przed domek i zwróciła się do jej męża
-książe panie młoda księżna jest prawidłowo zbudowana i na moje oko nie powinna ani z poczęciem ani z donoszeniem ciąży mieć problemów ale teraz powinieneś przynajmniej tydzień powstrzymać się od pożycia z nią by wszystko się jej wygoiło i następny stosunek nie był tak bolesny jak pierwszy bo Katarzyna zwierzyła się Jagience jak przebiegła jej noc poślubna....
-do urodzenia pierwszego dziecka księżna może odczuwać ból przy współżyciu więc staraj się książę panie być dla niej wyrozumiały i delikatny by przywykła do wypełniania obowiązków małżeńskich ale już pierwsza ciąża rozbije jej wąskie bioderka i pożycie małżeńskie możecie mieć udane dodała akuszerka....

książę pan wziął sobie za żonę śliczną ale młodziutką i drobniutką dziewczynę z wąskimi bioderkami ,która dzielnie zniosła ich pierwszy raz i to,że nie dostała krwotoku,to pewnie i zasługa tego ,że on nie był brutalny a ona jest wytrzymała bo nie broniła się rozpaczliwie i nie krzyczała wniebogłosy gdy mąż w noc poślubną ją chędożył rozmyślała akuszerka wspominając nie tylko to co od samej młodej mężatki usłyszała porównując to co w pałacu opowiadali wścibscy służący podsłuchujący nowożeńców pod drzwiami książęcej sypialni

-księżna tylko raz głośno krzyknęła i chyba w tym momencie gdy jej cnotka pękła pod księciem panem a potem tylko było słychać jak pochlipywała i jęczała jak to baby w tych momentach rechotali służący opowiadając w książęcej kuchni ploteczki kucharkom
-powiem wam ,że gdy tylko naszą nową księżną zobaczyłam to od razu ich dysproporcja rzuciła mi się w oczy bo nasz książe wysoki a ona ledwo mu do ramion sięga i taka drobniutka więc pewnie i tam między nogami nie są dopasowani chichotała jedna z kucharek
-daj spokój nasz książę pan nie porozrywał żony w noc poślubną i ona wychodząc rankiem z sypialni nie wyglądała na zmaltretowaną a gdy młodzi małżonkowie zjedli śniadanie widziałam ich spacerujących po pałacu i ogrodach więc skoro może chodzić a nie leży to wielkiego uszczerbku na ciele nie doznała zaczęła mówić druga kucharka
-dziewictwo nasza księżna pani straciła a to już jakiś uszczerbek zachichotała pokojówka przydzielona drugiej żonie księcia Mikołaja i pokazała pobrudzone krwią i nasieniem prześcieradło z książęcego łoża ,które niosła do pralni książęcej
-jak myślicie czy druga żona naszego księcia szybko zajdzie w ciąże i zdoła donosić ?? z zadumą zapytał koniuszy książęcy,który w kuchni przy żonie kucharce lubił przesiadywać w chwilach gdy nie zajmował się stajnią Radziwiłłów....
-książe jest zdesperowany by ojcem zostać i jeżeli ta jego nowa żona nie
pocznie dziecka lub poroni to chyba go to załamie zaczęła mówić jedna z kucharek
-zmarła księżna Anna to chorowita była i choć starała się męża potomstwem obdarzyć to pamiętacie jak w łożu polegiwała po każdym ich zbliżeniu a jak w ciąży była to już plackiem leżała a i tak traciła dziecko za dzieckiem z westchnieniem wspominała pokojówka pierwszej żony Mikołaja...
-ja to ją nawet leżącą księżną nazywałam i jak dzisiaj ta nowa żonka z księciem Mikołajem śmigała po pałacu, ogrodzie i stajniach gdy książe pan pokazywał jej swoje włości to uznałam,że to dobry znak dla rodu Radziwiłłów dodała druga z kucharek
-a ja wam powiadam,że księżna Katarzyna choć taka młodziutka i filigranowa urodzi w końcu naszemu księciu upragnione dziecko powiedziała akuszerka,która właśnie weszła do książęcej kuchni
-widziałem jak nasz książę pan dziś prowadził do ciebie swoją żonę i nie mów mi żeś wybadała,że ona po nocy poślubnej już w ciąży chodzi zarechotał koniuszy słysząc słowa akuszerki
-to jeszcze za wcześnie bym mogła to stwierdzić ale kto wie czy nie spłodzili swego pierwszego dzieciątka z zadumą powiedziała akuszerka
-czas najwyższy by książęca kołyska Radziwiłłów była znów w użyciu bo jak sobie wspomnę jak książę Mikołaj i księżna Anna rozpaczali po każdym jej poronieniu to serce się kraje i powiem wam,że mam obawy czy książę dobrze wybrał drugą żonę i zamiast hożej dziewoi z rozłożystymi biodrami to dziewczątko poślubił nie zgadzając się z opinią akuszerki o nowej pani Radziwiłłowej mówiła ochmistrzyni pałacu
-nie nam oceniać gust księcia pana i ja pozostanę przy swojej opinii, że księżna Katarzyna jak to ją określiłaś „ takie dziewczątko” będzie w ciąże zachodzić i szczęśliwie donosi odpowiedziała sceptycznej ochmistrzyni Jagienka akuszerka
-oby tak było bo dom bez dzieci jest taki pusty i teraz po drugim ślubie naszego pana chyba wszyscy tu obecni a i cała służba od młodej księżnej oczekują,że szybko pocznie dziedzica Radziwiłłów powiedziała ochmistrzyni
-największą presję na żonę będzie wywierał książę Mikołaj bo po to się w końcu żenił a ja to nawet myślę,że wprost ma obsesję by ojcem wreszcie zostać powiedział koniuszy a kucharki mu przytaknęły....

-przed ślubem słyszałam jak mój ojczym Dymitr i moja matka opowiadali,że twoja pierwsza żona księżna Anna miała sześć poronień....
stając przy balustradzie krużganku pałacu Radziwiłłów zaczęła mówić młodziutka Katarzyna

[link widoczny dla zalogowanych]

książe Mikołaj stojąc parę kroków od żony westchnął i zaczął mówić
-nie łączyła mnie z Anną miłość ale przywiązanie i wzajemny szacunek i bardzo boleję,że umarła starając się obdarzyć mnie potomstwem a tak bardzo się poświęcała i po stosunkach leżała długo w łożu by jak mówiła nasienie w sobie zatrzymać i począć a jak już akuszerka i medycy ciąże potwierdzali to przestawaliśmy współżyć a ona plackiem leżała by donosić ale ani razu się nie udało ciąży utrzymać dłużej niż do piątego miesiąca jak ostatnim razem i po krwotoku,którego nie szło zatamować umarła razem z nie narodzonym dzieckiem ze smutkiem w głosie opowiadał Mikołaj,,,,,
-to straszne westchnęła księżna Katarzyna patrząc na wieżyczki rozległej rezydencji pałacowej rodu Radziwiłłów....
-Mikołaj wziął mnie za żonę bym urodziła mu dzieci ale ani mi się śni tak się poświęcać jak księżna Anna pomyślała Katarzyna ciesząc się. że przez następne dni będzie mogła sama spać bo mąż po ich pierwszej nocy obiecał jej przerwę w ich pożyciu małżeńskim

w rodzinie Radziwiłłów zwyczajowo książęce pary małżeńskie miały osobne sypialnie i to mąż odwiedzał żonę w jej sypialni by wypełniać obowiązki małżeńskie

po dziesięciu dniach od nocy poślubnej książę Mikołaj nocą przyszedł do sypialni żony a Katarzyna widząc męża jak zdjął już z siebie koszulę od razu zaczęła prosić by dał jej więcej czasu zanim znowu zaczną współżyć ale młody małżonek podszedł do dziewczyny, objął ją przyciągając do siebie i usiłował zdjąć jej koszulę nocną
-Katarzyna zaczęła go odpychać więc chwycił ją za nadgarstki i podprowadzając do łoża przewrócił dziewczynę i jednym ruchem ręki rozerwał jej koszulę nocną
-nie chcę !!!!!!!!!!!!!!! załkała naga już dziewczyna szarpiąc się z mężczyzną
-dałem ci już sporo czasu byś wydobrzała a teraz przestań histeryzować i bronić się przede mną bo i tak pokonam twój opór dysząc szeptał jej do ucha Mikołaj,,,,
-dobrze poddaję się ale zrób to szybko i mnie zostaw płaczliwie wymamrotała dziewczyna bo słabła z minuty na minutę i zrozumiała że nie da rady męża powstrzymać....
-bolało mnie płakała Katarzyna gdy mąż już się nasycił i leżał obok niej
-wiem kochanie ale po urodzeniu pierwszego dziecka przestanie cię boleć wysapał zaspokojony mężczyzna przypominając sobie słowa akuszerki
-ja chyba tego nie dożyję bo mnie zamęczysz zanim zajdę w ciąże łkała Katarzyna
-no nie !!!!!!! nie dosyć że jesteś histeryczką to i pesymistką kpiącym tonem powiedział Mikołaj....
-tobie było dobrze a mnie nie było !!!! krzyknęła Katarzyna poirytowana słowami męża
-gdybyś jak na dobrą żonę przystało mnie nie odpychała to kochalibyśmy się powoli z pieszczotami i z czasem byłoby przyjemnie i mnie i tobie zaczął mówić Mikołaj....
-nie chcę pieszczot bo to przedłuża gehennę jaką jest dla mnie to „kochanie się „jak mówisz bo dla mnie to przykry obowiązek a nie żadna przyjemność nie patrząc na męża powiedziała Katarzyna
-chciałem więcej razy się zaspokoić ale jak widzę jej zbolałą minę to mi się odechciało wstając i ubierając pantalony i koszulę rozmyślał Mikołaj....
-nareszcie sobie poszedł mruknęła pod nosem Katarzyna gdy zagniewany Mikołaj trzaskając drzwiami opuścił jej sypialnię.....

następnej nocy sytuacja się powtórzyła i gdy Katarzyna zaczęła męża odpychać i szarpać się z nim rozsierdzony Mikołaj użył siły zmuszając żonę do uległości
-ożeniłem się by wreszcie zostać ojcem i doskonale o tym wiedziałaś przed ślubem więc te przykre dla ciebie obowiązki małżeńskie musisz wypełniać i w twoim interesie jest by szybko w ciąże zajść bo wtedy do porodu nie będę cię niepokoił ze wściekłością w głosie warknął Mikołaj gdy ubierał się by opuścić sypialnię żony
-ledwo żyję po tym obowiązku małżeńskim i chciałabym już być w ciąży tylko dlatego byś mnie nie męczył krzywiąc się syknęła Katarzyna
jak ty dziewczyno chcesz w ciąże zajść broniąc się przed bliskością ze mną ?
-powinniśmy często współżyć by począć dziecko a my ledwo raz dziennie mamy stosunek i to tylko wtedy gdy cię przymuszę bo traktujesz to jak dopust boży i tym mnie do siebie zniechęcasz i tracisz szansę byśmy się do siebie zbliżyli nie tylko cieleśnie bo po tym jak zachowujesz się w sypialni to potem w dzień nie mam ochoty przebywać w twoim towarzystwie mówił poirytowany Mikołaj...
-matka i ojczym zmusili mnie bym przyjęła twoje oświadczyny a ty mnie zmuszasz do niemiłych mi stosunków zaczęła mówić Katarzyna
- doprawdy Katarzyno tracę już cierpliwość do ciebie syknął coraz bardziej poirytowany Mikołaj i po głębokim westchnieniu kontynuował
-nie wiem czy pamiętasz,że gdy w obecności twojej matki i ojczyma zapytałem cię czy zostaniesz moją żoną to odpowiedziałaś „tak „więc miałem prawo sądzić,że akceptujesz mnie i jako męża i przyszłego ojca twych dzieci a teraz wydziwiasz mi w sypialni więc czuję się oszukany przez ciebie bo mogłem wybierać między wieloma pannami na wydaniu i mieć za żonę dziewczynę,która razem ze mną starałaby się naszą rodzinę powiększać nie użalając się nad sobą jakie to dla niej poświęcenie być żoną a później matką cedząc powoli każde słowo mówił Mikołaj...
-a ja jestem rozczarowana że nie starasz się mnie zrozumieć i jesteś taki niecierpliwy by szybko ojcem zostać nie pozwalając mi dojrzeć a ja jeszcze niedawno sama dzieckiem byłam i trudno mi się odnaleść w roli żony powiedziała Katarzyna
-no to oboje jesteśmy sobą rozczarowani, każde z innego powodu ale pomimo to skoro jesteś już moją żoną to czy ci się to podoba czy nie,,, nie zaprzestanę starań o potomka bo od dawna pragnę być ojcem powtórzył Mikołaj kończąc rozmowę z żoną i opuścił jej sypialnię,,,,

-mijały kolejne dni i noce i choć Katarzyna przestała już gorączkowo się bronić przed mężem ale leżała jak kłoda odwracając głowę gdy chciał ją całować i popieścić a i nóg sama nie rozkładała ze zbolałą miną pozwalając by on to robił a po zbliżeniu owijała się prześcieradłem i demonstracyjnie odwracała się plecami nawet na męża nie patrząc gdy ubierał się by opuścić jej sypialnię
-gdyby nie to,że ożeniłem się by ojcem zostać to po tym jak moja ślubna męczennicę odgrywa w sypialni to nie męczyłbym i jej i siebie a by się zaspokoić znalazłbym sobie kochankę rozmyślał coraz bardziej poirytowany Mikołaj...
- zaciskam zęby podczas stosunku i leżąc pod nim myślę bym w ciąże wreszcie zaszła i na jakiś czas miała spokój od tych obowiązków małżeńskich rozmyślała Katarzyna
-po czterech miesiącach od ślubu książę Mikołaj wezwał do pałacu akuszerkę Jagienkę i kazał w sypialni żony w swojej obecności zbadać Katarzynę i gdy usłyszał,że księżna pani jeszcze nie jest w ciąży bez słowa opuścił jej sypialnie
-to niemożliwe bym choć raz nie trafił na jej płodny dzień bo codziennie oprócz dni gdy ma miesiączki wymuszam na niej choć jeden stosunek a niekiedy więcej a tu ciąży jak nie było tak nie ma niepokoił się młody książę

w salonie w pałacu Sapiechów Camilka z Salamanków po swoim trzecim małżeństwie z Dymitrem kniahini Romanow akurat obchodziła swoje 28 urodziny będąc w zaawansowanej ciąży ze swoim dziewiątym potomkiem w brzuchu



-prześlicznie wyglądasz kochanie i oby to maleństwo w tobie było chłopcem bo córeczkę Bogumiłę już mamy i teraz pora na dziedzica rodu Romanowów mówił do żony Dymitr a Camilka zaczęła kokieteryjnie się poruszać i uśmiechać do męża
-jeżeli zrobiłeś mi chłopca to będzie syn zachichotała Camilka i przyjęcie urodzinowe pani domu dalej toczyło się w radosnej atmosferze aż nagle ciężarna poczuła pierwsze skurcze porodowe i po paru godzinach kniahini Camilka Romanow wydała na świat chłopca,któremu dano na imię Borys a kniaż Dymitr ogromnie cieszył się,że ma upragnionego syna....
dla Dymitra mały Borys był jego drugim dzieckiem z Camilką bo pierwszym była kniaziówna Bogumiła a dla Camilki właśnie urodzony synek był już dziewiątym potomkiem bo z pierwszego małżeństwa z Pablem de Valencią miała czwórkę dzieci Miguela,Catalinę,Doriana i Victorię a z drugiego małżeństwa z polskim księciem Bohdanem Sapiehą doczekała się trójki dzieciaków bliżniąt Pawła i Pauliny oraz synka Leona...

właśnie minęło sześć miesięcy od ślubu książęcej pary Radziwiłłów a Katarzyna nadal nie była w ciąży więc coraz bardziej zniecierpliwiony Mikołaj zaczął podejrzewać bezpłodność żony
-do diaska trafiła mi się bezpłodna kobieta uderzając pięścią w stół mówił sam do siebie Mikołaj .
-matka Katarzyny urodziła już dziewiątego potomka a jej córka a moja żona jakoś taka płodna nie jest jak mnie Dymitr Romanow zapewniał gdy swatał mnie z pasierbicą denerwował się Mikołaj
-Dymitr nie omieszkał mi już listu przysłać z wieściami,że doczekał się synka Borysa z moją teściową a ja nadal bezdzietny bez widoku na potomstwo irytował się książę Mikołaj Radziwiłł....
-nie wiem czemu nie zachodzę w ciążę martwiła się też Katarzyna
-ciąża uchroniła by mnie przed niemiłymi mi stosunkami z mężem i choć do porodu miałabym spokój rozpłakawszy się mamrotała pod nosem sama do siebie Katarzyna
gdy weszła pokojówka i powiedziała ,że książę pan prosi księżną panią by zeszła do salonu bo przyjechał kuzyn jej męża
Katarzyna przejrzawszy się w lustrze wytarła łzy ze swojej twarzy i poprawiwszy fryzurę zeszła do salonu witając się z kuzynem męża
-mój kuzyn książę Konstanty Lubomirski przyjechał prosić nas na chrzestnych swojego pierworodnego syna,którego mu urodziła jego żona Adelajda twoja rówieśniczka kochanie akcentując słowo rówieśniczka powiedział książę Mikołaj do żony
-oczywiście z żoną poczytujemy sobie za zaszczyt zostać rodzicami chrzestnymi twojego syna kuzynie kurtuazyjnie powiedział Mikołaj a gdy krewniak Mikołaja
wyjechał Katarzyna chciała pójść na swoje pokoje ale mąż ją zatrzymał
-pamiętasz Katarzyno że księżna Adelajda żona Konstantego jak była na naszym ślubie i weselu była już w trzecim miesiącu ciąży i właśnie urodziła żywe i zdrowe dziecko a ty wciąż nie zachodzisz w ciąże chodząc nerwowo po pokoju mówił Mikołaj zazdrosny,że jego młodszy od niego kuzyn ma już syna a on Mikołaj nadal bezdzietny...
Katarzyna spuściwszy głowę nie wiedziała co powiedzieć i na płacz się jej zbierało
-no co tak patrzysz ? moja pierwsza żona Anna po sześciu miesiącach od naszego ślubu była już w czwartym miesiącu ciąży wysyczał poirytowany Mikołaj...
-ale poroniła przypomniała mężowi Katarzyna
-niestety tak ale przynajmniej nie była jałowa jak ty chyba,że zapobiegasz ciąży poza moimi plecami ! warknął Mikołaj wypominając żonie ,że wciąż nie jest ciężarna
-minęło dopiero sześć miesięcy od naszej nocy poślubnej a ty chciałbyś bym już urodziła mówiąc kpiącym tonem zaczęła się bronić Katarzyna
-powinnaś być już ciężarna a w żaden sposób ze mną w łożu nie współpracujesz gdy staram się o dziecko syknął Mikołaj.
-a co niby mam jeszcze robić przecież nie bronię się już przez zbliżeniami i ciąży w żaden sposób nie zapobiegam mruknęła Katarzyna
-wygląda na to,że w łożu sam mam się o dziecko starać a ty łaskawie mi na to pozwolisz kpiącym tonem wysyczał Mikołaj zarzucając żonie,że z niechęcią z nim współżyje i nie wykazuje inicjatywy w łożu.....
-chcę mieć dziecko tak jak ty ale jesteś zbyt niecierpliwy i wymówki mi robisz jakbyśmy lata całe już byli małżeństwem a nie dopiero pół roku prychając odparła Katarzyna
-tak jestem niecierpliwy przyznał Mikołaj dodając
-jeśli w pierwszą rocznicę naszego ślubu nie będziesz w ciąży to zacznę starać się o unieważnienie naszego małżeństwa z powodu twojej bezpłodności ostrym tonem powiedział Mikołaj i wyszedł z salonu....
-to mam sześć miesięcy i gdy nie uda mi się w ciąże zajść to pewnie Mikołaj odeśle mnie do matki westchnęła Katarzyna i zaraz sobie przypomniała ,że jej ojczym Dymitr groził jej wysłaniem do klasztoru gdyby oświadczyn księcia Mikołaja nie przyjęła
-gdy unieważnią moje małżeństwo z Mikołajem to chyba wyląduję w klasztorze bo z bezpłodną rozwódką nikt się nie będzie chciał żenić uzmysłowiła sobie Katarzyna
-nie wyobrażam sobie by w klasztorze klepać pacierze do końca życia bo teraz jestem panią na włościach Radziwiłłów mającą na skinienie ręki liczną służbę, mam piękne stroje i biżuterię a i spodobało mi się życie w bogatym pałacu męża i tylko te noce gdy muszę znosić te stosunki …. westchnęła Katarzyna i poszła do bawialni gdzie krawcowe miały uszyć jej kreację na chrzciny u książąt Lubomirskich

gdy zapadła noc Katarzyna leżąc już łożu zaczęła rozmyślać
-za chwilę wejdzie tu mój mąż by jak co dzień starać się o dziecko ale mijały godziny i Mikołaj nie przychodził i sen zmorzył młodą księżną a rankiem zdziwiona wciąż leżąc w łożu zastanawiała się dlaczego mąż nie przyszedł
-powinnam być zadowolona,że się wyspałam ale dlaczego nocą Mikołaj mnie nie odwiedził skoro tak pragnie ród Radziwiłłów pomnażać a tylko ze mną jako ślubną żoną legalnego potomka się może doczekać zastanawiała się Katarzyna
-gdy młoda księżna zeszła na śniadanie powiedziano jej ,że książę pan zjadł już posiłek i wyjechał w pilnych sprawach więc Katarzyna sama zjadła śniadanie i poszła do domku akuszerki Jagienki
- po badaniu przez akuszerkę młoda księżna usłyszała ,że niestety jeszcze nie jest brzemienna to smutno westchnęła i poprosiła
-daj mi Jagienko jakieś zioła na płodność bo chcę jak najszybciej ucieszyć męża wieścią o ciąży
-książe pan to naprawdę jak to mówią w gorącej wodzie kąpany że nie może się doczekać aż ojcem go uczynisz pani ale z drugiej strony to po doświadczeniach z pierwszego małżeństwa gdy sześć razy świtała nadzieja na dziedzica Radziwiłłów a nadal jest bezdzietny to nie ma się co dziwić,że presję na ciebie pani wywiera zaczęła mówić akuszerka i widząc zaskoczoną minę młodej księżnej dodała
-w pałacu ściany mają uszy i gdy wczoraj wzburzony książę z tobą księżno po wizycie swego krewniaka rozmawiał to wszyscy już wiedza,że dał ci pani jeszcze tylko sześć miesięcy byś poczęła jego dziecię
-no właśnie i ja bardzo chcę urodzić mu dzieci i nie wiem dlaczego w ciąży już nie jestem choć nie ma dnia byśmy nie współżyli chrząkając wyszeptała Katarzyna...
-po sześciu miesiącach pożycia małżeńskiego księżna pani jak sama mi mówi bardzo chce zostać matką ale jej młodziutkie ciało jakoś nie owocuje ciążą i doprawdy ja również nie wiem dlaczego.... myślała akuszerka.....
-te zioła karz sobie pani parzyć i pij księżno codziennie jeszcze przed kolacją dając Katarzynie płócienny woreczek z suszonymi ziołami powiedziała akuszerka
wychodząc z domku akuszerki księżna Katarzyna minęła się z młodą kobietą w ciąży i z zazdrością na nią popatrzyła
-kiedy ja będą mieć taki brzuszek westchnęła i poszła najpierw do kuchni dając swojej pokojówce woreczek ziół i polecając ,że co dzień przed kolacją ma mieć na stole zaparzoną filiżankę tych ziół a potem pospacerowała sobie po pięknie urządzonych ogrodach książęcych i w porze obiadu skierowała się do jadalni ale i tym razem sama jadła posiłek bo jak jej powiedziano książę pan jeszcze nie wrócił do pałacu toteż całe popołudnie spędziła potem w pałacowej bibliotece z zaciekawieniem czytając książkę z ogromnego zbioru rodu Radziwiłłów....
-herbatka ziołowa dla księżnej pani powiedziała służąca stawiając filiżankę zaparzonych ziół,które wcześniej jej dała Katarzyna i gdy księżna wypiła zeszła na kolację widząc,że jej mąż już wrócił i razem jedli kolację ale rozmowa się im nie kleiła i gdy książę Mikołaj skończył posiłek wyszedł z jadalni ona też wstała kierując się w stronę swojej sypialni

-oczekując na odwiedziny męża Katarzyna ubrała się w nową bogato haftowaną koszulę nocną i przeglądając się w lustrze sama do siebie mówiła
-przez te ostatnie miesiące sporo urosłam i piersi też mam adekwatne do figury odsłaniając swój biust dodała ciesząc się,że jej ciało tak się zmienia i staje się ponętną młodą kobietką...
-znowu nie przyszedł westchnęła Katarzyna kładąc się sama do łoża i zasnęła
-rankiem przy śniadaniu młoda księżna zagryzając wargi zastanawiała się dlaczego już dwie noce Mikołaj nie odwiedził jej sypialni ale nie miała odwagi go o to zapytać...
-wrócę dziś póżno więc nie czekaj na mnie z obiadem i kolacją oznajmił żonie Mikołaj i wyszedł po czym wsiadł na konia i z paroma towarzyszącymi mu jeżdżcami pogalopował przez ogrody pałacowe

cały dzień Katarzyna snuła się po pałacu i ogrodach wciąż zastanawiając dlaczego mąż już drugi dzień nie przyszedł do jej sypialni
-nawet jak kochankę sobie znalazł to przecież chcąc mieć legalnego syna musi ze mną go począć
-on mnie nie kocha i tylko pragnienie zostania ojcem go do mnie popycha i pewnie jak ja zmusza się do wypełniania obowiązków małżeńskich ale przynajmniej jako mężczyzna ma z tego przyjemność westchnęła dziewczyna i stając przy oknie biblioteki gdzie skończyła czytać książkę zobaczyła,że Mikołaj wrócił do pałacu i zsiadając z konia popatrzył w okno biblioteki więc ich spojrzenia się spotkały ale on nawet się nie uśmiechnął do niej i oddając konia w ręce koniuszego szybko wszedł do holu pałacowego ...
-mój mąż jest bardzo przystojny i nasze dzieci będą śliczne o ile ja zdołam je począć zasępiła się Katarzyna i schodząc do jadalni usłyszała od służby,że książę pan kazał sobie podać kolację do swego gabinetu bo ma ważne papiery do przejrzenia więc młoda księżna sama zjadła kolację zastanawiając się czy mąż celowo unika jej towarzystwa

po kolacji Katarzyna znowu czekała na męża w swojej sypialni i gdy godziny mijały a Mikołaja nie było w głowie młodej mężatki zaczęły się kotłować myśli
-skoro Mikołaj do mnie nie przyszedł to może ja pójdę do niego zaczęła się zastanawiać by po chwili sama się zganić za takie pomysły
-no nie a jak on pokaże mi drzwi mówiąc ,że dziś nie ma ochoty to chyba pod ziemię zapadnę gdy jako wzgardzona żona będę musiała wrócić do mojej sypialni i cała służba będzie miała używanie,że mąż mnie odtrącił....
-no ale skoro Mikołaj chce mieć ze mną dziecko to nie powinien mnie ze swego łoża wygonić gdy sama do niego przyjdę rozmyślała Katarzyna by po chwili znowu się wahać
-może Mikołaj jest zmęczony bo od paru dni ciągle jakieś ważne sprawy go zajmują i ledwie parę słów zamieniliśmy od czasu tej nieprzyjemnej rozmowy po wizycie księcia Lubomirskiego gdy mi wypominał,że w ciąże nie zachodzę rozmyślała Katarzyna przebierając się w jedwabną koszulkę nocną która przylegając do jej ciała eksponowała jej biust bo od czasu nocy poślubnej piersi jej sporo urosły i zauważyła,że mąż lubi na nie patrzeć gdy są razem w łożu choć ona wzbraniała się przed pieszczotami...
-a niech to ... raz kozie śmierć bo jak on mną dziś wzgardzi to nie będzie mógł mi zarzucać,że w ciąże jeszcze nie zaszłam i bliskości z nim nie chcę i że jak powiedział sam stara się o dziecko a ja mu w tym nie pomagam pomyślała młoda księżna i narzuciwszy na koszulę nocną szlafroczek leciutko skropiła się pachnidłami .które od męża dostała po czym wzięła do ręki świecznik z zapalonymi świecami i pomaszerowała przez ciemne korytarze w kierunku sypialni księcia Mikołaja
-sypialnię młodego Radziwiłła rozświetlały świece na paru świecznikach a książe Mikołaj już w negliżu z rozpiętą do pasa koszulą stał przy oknie z jedną ręką opartą o framugę okna zamyślony patrzył na księżyc i gwiazdy na niebie i gdy usłyszał,że drzwi się otwierają ostrym tonem zapytał
-kto ośmiela się mnie niepokoić o tej porze bo myślał,że to jakiś służący bez pukania wszedł do jego sypialni ale gdy się odwrócił ze zdumieniem zobaczył w drzwiach swoją żonę ze świecznikiem w ręku
-ty tutaj ? czy coś się stało ? zaczął pytać zaniepokojony ale i zaskoczony
-Katarzyna spuściła głowę i cicho zaczęła mówić
-nic się nie stało ale już trzeci dzień do mnie nie przyszedłeś więc ja … więc ja... i zagryzła wargi bo nagle poczuła pustkę w głowie i nie wiedziała co dalej mówić ale w tym momencie podszedł do niej Mikołaj i otoczył ją ramieniem zamykając za jej plecami drzwi do swojej sypialni
w życiu bym nie pomyślał, że z własnej woli przyjdziesz do mej sypialni bo dotąd czekałaś tylko jak ja opuszczę twoją sypialnię by zostać sama powoli zaczął mówić patrząc na zawstydzoną żonę a uśmiech nie schodził z jego twarzy bo ta cała sytuacja go nie tylko zaskoczyła ale i rozbawiła.
-czyżbyś stęskniła się za mną już po trzech dniach ? pytał Mikołaj coraz bardziej rozbawiony zachowaniem żony
-no powiedz czy brakowało ci mnie w łożu? z uśmiechem dopytywał młody małżonek odbierając z ręki Katarzyny świecznik i kładąc go na stoliku przy drzwiach po czym przyciągnął ją do siebie
-lubię twój zapach wyszeptał jej do ucha i gdy poczuł,że dziewczyna cała drży ale przytuliła się do niego zapytał
-jesteś pewna,że chcesz dziś ze mną spędzić noc ? no powiedz ...dziś nie zrobię niczego wbrew twojej woli szeptał muskając ustami najpierw jej ucho a potem włosy...
-no odezwij się wreszcie bo jeśli zaczęłaś żałować,że do mnie przyszłaś to nie zatrzymam cię siłą zaczął mówić chwytając ją za bródkę podniósł jej główkę by na niego spojrzała
-no popatrz na mnie wyszeptał Mikołaj
Katarzyna przez chwilę się wahała ale w końcu popatrzyła mu prosto w oczy i czerwieniąc się nerwowo przełknąwszy ślinę zdobywszy się na odwagę wyszeptała
-chcę z tobą spędzić noc,,, usłyszawszy to Mikołaj złapał żonę na ręce okręcając się z nią wokoło a ona obiema rękami objęła go za szyję i wtuliła się w jego nagi tors gdy niósł ją w stronę łoża
-chciałbym teraz usłyszeć .że pragniesz mnie jak ja ciebie w tej chwili ….pożądliwie szeptał jej do ucha Mikołaj gdy położył dziewczynę na łożu
-no powiedz mi to nalegał Mikołaj....
-pragnę cię wyszeptała Katarzyna gdy mąż powoli najpierw ją a potem siebie rozbierał
- nauczę cię całowania i pieszczot bo nie wiesz co traciłaś wzbraniając się do tej pory gdy przed zbliżeniem chciałem cię pieszczotami rozlużnić mruczał Mikołaj i delikatnymi muśnięciami ust zaczął naukę całowania
-całusy są bardzo przyjemne pomyślała Katarzyna i po chwili oddając pocałunki zapamiętała się w całowaniu z mężem
-no pojętna z ciebie uczennica z zadowoleniem szeptał Mikołaj przechodząc do coraz śmielszych pieszczot i gdy jego podniecenie rosło z minuty na minutę był niezmiernie szczęśliwy gdy żona dobrowolnie rozłożyła nóżki i po chwili ich połączone ciała podrygiwały na łożu
-nareszcie z własnej woli mi się oddałaś i nie odwracasz się do mnie plecami jak zazwyczaj szeptał do żony Mikołaj odprężony po zaznaniu rozkoszy i zaraz dodał
-nie myśl, że nie zauważyłem iż tobie nie jest jeszcze tak przyjemnie jak mnie ale obiecuję się starać tak długo aż zobaczę twoją twarzyczkę w ekstazie zamruczał do ucha Katarzyny i znów powoli ją pieszcząc doprowadził do drugiego stosunku tej nocy a zanim zaświtał dzień para książeca współżyła ze sobą jeszcze kilka razy
-dziś było całkiem przyjemnie i nie bolało jak wcześniej kołatało w głowie zmęczonej Katarzyny i po raz pierwszy od nocy poślubnej zasnęła wtulona w ramiona męża w jego sypialni …....
rankiem gdy Katarzyna otworzyła oczy zobaczyła ,że mąż z uśmiechem jej się przygląda to odwzajemniwszy uśmiech sama cmoknęła go w usta a on przyciągnął ją do siebie i młodzi namiętnie znowu zaczęli się całować a skończyło się na porannym zbliżeniu
za oknem słońce już dobrze świeciło gdy młodzi małżonkowie trochę ochłonęli leżąc wtuleni w siebie
- chyba już pora śniadania powiedziała Katarzyna
-jeśli już zgłodniałaś to mogę rozkazać by nam tu przyniesiono śniadanie ale jeśli chcesz zjeść w jadalni to najpierw zaniosę cię do twojej sypialni byś się przebrała zaczął mówić Mikołaj...
-chcę zjeść śniadanie w jadalni ale nie musisz mnie nosić na rękach bo choć tyle razy się kochaliśmy to mogę chodzić i zajdę do mojej sypialni sama chichotała Katarzyna
-ale ja chcę cię zanieść do twojej sypialni bo przez to dłużej potrzymam cię w moich ramionach powiedział Mikołaj wstając i ubierając spodnie, koszulę i kaftan a w tym czasie ona też szybko włożyła na siebie koszulkę nocną i szlafroczek
-wkrótce zapewne się dowiesz jaką sensację wśród naszej służby wywołały twoje odwiedziny w mojej sypialni bo do tej pory żadna księżna Radziwiłłowa się na to nie odważyła a pożycie małżeńskie odbywało się w sypialni księżnej pani a nie księcia pana z uśmiechem powiedział Mikołaj
-ojej to złamałam zwyczaje rodziny Radziwiłłów i pewnie dlatego gdy zobaczyłeś mnie nocą w drzwiach twojej sypialni to zaskoczenie malowało się na twej twarzy a ja w tym momencie miałam ochotę odwrócić się i uciec zaczęła mówić Katarzyna
-dlatego szybko podszedłem i zamknąłem drzwi byś mi nie uciekła bo jakby odgadłem twoje myśli z uśmiechem na twarzy powiedział Mikołaj
-cieszę się że zostałam szepnęła Katarzyna spuszczając wzrok
-na pewno nie bardziej niż ja szepnął Mikołaj cmoknąwszy Katarzynę w usta wziął ją na ręce i poniósł w stronę jej sypialni...



tak jak przewidywał książę Mikołaj sensacją dnia wśród pałacowej służby Radziwiłłów były odwiedziny księżnej pani w sypialni księcia pana....
-nie uwierzycie jak wam powiem !!!! wpadając rano do kuchni zaczęła mówić pokojówka księżnej Katarzyny do kucharek
-jak chcesz powiedzieć,że księżna sama do męża w nocy poszła to się spóżniłaś bo już to wiemy od innych zachichotały kucharki
-a ja myślałam ,że ja pierwsza wam to powiem westchnęła zawiedziona pokojówka
-księżna musi być zdesperowana by począć z mężem dziecko skoro zdecydowała się go odwiedzić w jego sypialni jak on do niej nie przyszedł zaśmiała się jedna z kucharek
książę pan jest zbyt niecierpliwy bo dopiero są pół roku po ślubie a on już ultimatum żonie postawił a ona jeszcze taka młodziutka i pewnie dlatego nie zaszła jeszcze w ciąże zaczęła mówić pokojówka księżnej Katarzyny
e tam ...młodziutka … rówieśniczka naszej księżnej pani księżna Adelajda Lubomirska już urodziła syna i nasza księżna była proszona na matkę chrzestną i dlatego nasz książę się zdenerwował,że żona jego kuzyna już jest matką a nasza księżna Katarzyna nawet w ciąży nie chodzi powiedział koniuszy księcia
- długie lata służę u Radziwiłłów i dotąd żadna z książęcych małżonek na wizytę w sypialni męża się nie zdobyła tylko wszystkie cierpliwie czekały w swoich sypialniach na odwiedziny swych mężów w wiadomych celach zachichotała ochmistrzyni
-dla księżnej Katarzyny to wóz albo przewóz bo mąż dał jej tylko sześć miesięcy by w ciąże zaszła ale nocną wizytą u męża mi doprawdy zaimponowała bo jak to mówią wzięła inicjatywę w swoje ręce a przez te pół roku ich małżeństwa z nieśmiałego dziewczątka rozwinęła się w całkiem ponętną kobietkę ze śmiechem powiedziała ochmistrzyni
noc nasza para książęca miała upojną bo do rana słychać było odgłosy ich współżycia więc może poczęli to upragnione dziecko ze śmiechem mówił jeden ze służących bo pod drzwiami sypialni księcia nocą parę razy przechodził.....
-oby im się poszczęściło bo oboje pragną być już rodzicami powiedziała akuszerka do plotkujących w kuchni pałacowej

Katarzyna wzbudzała coraz cieplejsze uczucia męża i a sama zaczęła lubić jego towarzystwo również w nocy bo odkąd przestała odczuwać ból podczas stosunków ich pożycie małżeńskie stało się bardzo intensywne aż któregoś ranka po upojnej nocy gdy już ubrawszy się młodzi zamierzali wyjść z sypialni Katarzyna omdlała osuwając się w ramiona męża
-Kasiu ! co z tobą kochanie ?usiłując ocucić żonę szeptał Mikołaj bo odkąd dziewczyna dobrowolnie mu się oddawała zdrobniałym imieniem do niej mówił
i gdy położył ją na łożu skrapiając jej twarzyczkę wodą odzyskała świadomość i zaczęła mamrotać że już dobrze się czuje ale on kazał wołać medyka i akuszerkę
-daj spokój już mi lepiej powtarzała Katarzyna mężowi ale on nie ustąpił i kazał żonę zbadać
-księżna pani jest w ciąży i to już w trzecim miesiącu po naradzie z medykiem oznajmiła księciu Mikołajowi akuszerka Jagienka
-no nareszcie ! krzyknął uradowany Mikołaj ale zaraz zasępił się pytając akuszerki czy młodej księżnej poronienie nie grozi bo dzisiejsze omdlenie żony go zaniepokoiło
-kobiety w tym stanie często miewają omdlenia a swoją drogą z twojej żony panie to szczęściara bo przynajmniej nie męczą jej mdłości czy inne typowe dla ciężarnych dolegliwości i dlatego nie zorientowała się,że już od prawie trzech miesięcy jest brzemienna a niepokoi mnie tylko to że pomimo ciąży lekko krwawiła myśląc ,że ma miesiączki zaczęła mówić akuszerka
-my z żoną ostatnio dość intensywnie współżyliśmy bo o ciąży nie miałem pojęcia i boję się by Katarzyna jak Anna nie poroniła chrząkając powiedział Mikołaj...
-od tej pory zalecałabym powstrzymać się od zbliżeń doradzała księciu akuszerka
-karze żonie leżeć do porodu by nieszczęście się nam nie przytrafiło od razu powiedział książę Mikołaj choć akuszerka i medyk nie uważali tego za konieczność
-nie będę ryzykował utraty kolejnego dziecka i Kasia musi się poświęcić by donosić ciąże i urodzić żywe i zdrowe dziecko stanowczym tonem powiedział książę Mikołaj ale gdy poszedł do żony najpierw ją całując i mówiąc jak bardzo cieszy go perspektywa rychłego ojcostwa to gdy zaczął mówić,że ona teraz ma leżeć i łoża nie opuszczać do porodu to Katarzyna od razu zaprotestowała
-czuję się dobrze i nie wyobrażam sobie leżeć plackiem jak twoja poprzednia żona zaczęła mówić Katarzyna ale mąż jej przerwał spokojnym tonem mówiąc
-akuszerka oznajmiła mi ,że będąc już w ciąży miałaś lekkie krwawienia a to niepokojące i teraz gdy oboje wiemy o twoim stanie to nie tylko powstrzymamy się od zbliżeń ale lepiej byś leżała w łożu do porodu byś nie poroniła bo tego bym nie zniósł
-ale ja ci powtarzam ,że czuję się dobrze i nie chcę leżeć upierała się Katarzyna
-chcesz ryzykować utratą dziecka ? a może ty nie chcesz donosić i rodzić dlatego nie chcesz leżeć ? z irytacją w głosie pytał Mikołaj naburmuszonej żony
-jak mogłeś nawet tak pomyśleć ? chcę tego dziecka tak jak ty i uważam,że moja ciąża nie jest zagrożona a ty mnie denerwujesz sugerując ,że na naszym dziecku mi nie zależy mówiła wzburzona księżna
-przepraszam cię kochanie,że cię zdenerwowałem ale tak pragnę wreszcie wziąć moje własne dzieciątko na ręce i poczuć jak to jest być ojcem,że teraz gdy masz już w sobie nasze maleństwo nie chce ryzykować jego utraty biorąc żonę za rękę pocałował ją i jeszcze raz poprosił
-błagam nie dopuść bym znowu doświadczył utraty nienarodzonego jeszcze dziecięcia...
-nie przywiąże cię kochanie do łoża ale proszę... błagam ... uważaj by nie poronić łamiącym się głosem szeptał Mikołaj
-oj nie poronię, nie poronię ... bagatelizując obawy męża mówiła Katarzyna i dodała
-szkoda tylko. że akuszerka zaleciła nam byśmy przestali współżyć bo zaczęłam to lubić i będzie mi tego przez parę miesięcy brakować zachichotała młoda księżna patrząc na wpatrzonego w nią męża
-no co ? nie mów,że nie zorientowałeś się ,że od jakiegoś czasu sprawiasz mi przyjemność i obowiązek małżeński chętnie wypełniam chichocząc szeptała młoda księżna
-wiem,że zaznawałaś rozkoszy ale czekałem aż sama mi to potwierdzisz kochanie schylając się do jej ucha wyszeptał książe Mikołaj....
-teraz przez to ,że zdarzyły mi się te krwawienia z przyjemności nici ale w łożu nie zamierzam do porodu leżeć niemniej obiecuję dbać o siebie i to maleństwo wzdychając mówiła Katarzyna i robiąc się senna powiedziała że chce się zdrzemnąć więc Mikołaj czuwał przy niej patrząc jak śpi
-muszę dbać o tę moją młodziutką żoneczkę i dzieciątko w jej łonie i oby to maleństwo żywe i zdrowe przyszło na świat rozmyślał szczęśliwy książę Mikołaj....



tymczasem służba Radziwiłłów plotkowała po kątach bo lotem błyskawicy rozniosło się i to,że młoda księżna jest brzemienna i ostro zaprotestowała by mąż ją unieruchomił w łożu do czasu porodu
-nie ma się co dziwić,że nasz książę pan jest przewrażliwiony po doświadczeniach z poprzednią żoną i obecną chciał uziemić do narodzin ich pierwszego dziecka ale ta filigranowe dziewczę ma zdrowie o niebo lepsze niż zmarła księżna Anna bo zarówno medyk jak i akuszerka nie obawiają się że nie donosi ciąży szeptali służący...

w pałacu Sapiehów gdy zaanonsowano przybycie posłańca od księcia Mikołaja Radziwiłła kniahini Camilka Romanow siedziała w salonie kołysząc w ramionach swego najmłodszego synka Borysa więc poleciła list z pieczęciami Radziwiłłów dać swojemu mężowi Dymitrowi
-przeczytaj co tam pisze mój zięć więc Dymitr wziął pismo w ręce i przeczytawszy go zawołał
-a niech to ! -będziesz kochanie młodą babcią bo książę Mikołaj z radością donosi nam , że Katarzyna jest w ciąży i będzie rodzić za 6 miesięcy relacjonował żonie Dymitr
-to świetna wiadomość ucieszyła się kniahini Camilka Romanow
-i ja i Mikołaj będziemy ojcami licznego potomstwa rozmarzył się Dymitr Romanow ciesząc się, że księcia Mikołaja przekonał do ożenku z pasierbicą bo Katarzyna spełniła to czego od niej oczekiwano i od trzech miesięcy nosi w łonie dziedzica Radziwiłłów....

w pierwszą rocznicę ślubu Katarzyny i Mikołaja Radziwiłłów w pałacu urządzono przyjęcie z tej okazji a przyszły tatuś obsypał przyszłą mamusię prezentami
--cztery miesiące temu moja żona skończyła 13 lat i jest już w piątym miesiącu ciąży a rodzić ma za cztery miesiące rozmyślał Mikołaj tuląc Katarzynę i czule gładząc jej brzuszek
-przy porodzie mojej żony będzie trzech medyków i akuszerka zdecydował książę Mikołaj Radziwiłł i medykom zapowiedział,że mają robić wszystko by zarówno matka jak i dziecko szczęśliwie przeżyli poród

cztery miesiące później w pałacu Radziwiłłów zapanowała ogromna radość bo na świat przyszedł pierworodny synek pary książęcej Mikołaja i Katarzyny....
wymęczona porodem ale szczęśliwa młodziutka mama leżąc w łożu z radością patrzyła jak dumny Mikołaj długo wyczekiwanego syna czule tuli w ramionach...
-zdrowy chłopaczek a i księżna w dobrym stanie jak na pierwszy poród takiej młodej kobiety mówili między sobą trzej medycy i akuszerka bo we czwórkę asystowali przy porodzie księżnej Katarzyny

-minęło właśnie szesnaście miesięcy po ślubie naszych książęcych mości i rodzina Radziwiłłów nareszcie się powiększyła cieszyli się służący w pałacu widząc radość i młodego tatusia i młodziutkiej mamy dziedzica rodu Radziwiłłów....

-ciąże dobrze znosiłam ale już poród dał mi się we znaki bo wiele godzin cierpiałam bóle porodowe a gdy zaczęłam słabnąć musieli mnie ponacinać by moje maleństwo urodziło się żywe rozmyślała obolała ale zadowolona z siebie mamusia gdy na polecenie jej męża księcia Mikołaja przyniesiono dużą szkatułkę pełną biżuterii i młody tatuś oddając synka niani usiadł na skraju łoża małżonki i powiedział...
-w dniu narodzin naszego pierwszego dziecka chcę cię kochanie obdarować rodowymi klejnotami Radziwiłłów bo czyniąc mnie ojcem uczyniłaś mnie najszczęśliwszym mężczyzną
-Katarzyna podziękowała zaraz za prezenty i spuściwszy głowę cicho powiedziała
-a ja dla ciebie żadnego prezentu nie mam ….
-ależ kochanie ... żywe i zdrowe dziecko urodziłaś i to synka a to najdroższy prezent jaki mogłabyś mi dać czule całując żonę szeptał Mikołaj i dodał
-postanowiłem by nasz syn nosił imiona Janusz Paweł Mikołaj Radziwiłł pierwsze imię po moim ojcu,drugie imię po twoim a trzecie po mnie wyjaśnił żonie szczęśliwy tatuś podchodząc do kołyski gdzie leżał ich pierworodny
a gdy zostali w sypialni sami ze swoim synkiem w kołysce Mikołaj powiedział z uśmiechem na twarzy
-mam nadzieję że jak już wydobrzejesz po porodzie to zaczniemy się starać o rodzeństwo dla naszego synka dodając,że chciałby doczekać się licznej rodziny
-nie będziesz mnie musiał do tego namawiać bo już nie mogę się doczekać by znów rozkoszy zaznać z tobą kochany mężu powiedziała Katarzyna gdy Mikołaj usiadł na skraju jej łoża
-cieszę się,że pożycie małżeńskie polubiłaś ale czy ja się przesłyszałem żeś powiedziała do mnie kochany mężu ? całując jej rękę cicho zapytał Mikołaj
-powiedziałam kochany bo ...bo ja cię pokochałam zanim jeszcze okazało się że zaszłam ciążę.... bo od tej nocy gdy przyszłam do twej sypialni moje uczucia do ciebie z każdym dniem się zmieniały aż zrozumiałam,że cię kocham i życia bez ciebie sobie już nie wyobrażam więc uważam że nasze dziecko poczęło się z miłości przynajmniej z mojej strony wydukała Katarzyna nie patrząc na męża bo nie wiedziała czy on odwzajemnia jej uczucia
-ja też cię pokochałem i tak jak ty długo się wahałem by ci to wyznać i nie usłyszeć ,że ty mnie nie kochasz powiedział Mikołaj
ale teraz twoje wyznanie miłości i narodziny naszego synka ,mnie niezmiernie uszczęśliwiły i od niepamiętnych czasów w rodzinie Radziwiłłów znów jest para darząca się prawdziwą miłością choć zawierając nasze małżeństwo miłości między nami nie było ale z czasem się pojawiła a to niebywałe szczęście ze wzruszeniem w głosie mówił książę Mikołaj Radziwiłł
-tak cierpliwie uczyłeś mnie i całowania i pieszczot i dzięki tobie poznałam co to rozkosz więc nasza miłość rodziła się powoli i ja teraz wiem,że kocham i jestem kochana i tak jak ty uważam to za niebywałe szczęście powiedziała do męża młoda księżna
-po tym jak odważnie weszłaś do mej sypialni i zostałaś pojętną uczennicą sztuki miłości cielesnej moje uwielbienie i miłość do ciebie rosły z każdym dniem i wiedz,że dla mężczyzny mieć w łożu odwzajemniającą jego pieszczoty kochankę a nie leżącą jak kłoda męczennicę ,która czeka aż on skończy to też szczęście ,które nie każdemu jest dane westchnął Mikołaj...
-wcale nie byłam taka odważna tamtej nocy bo chyba dwie godziny wahałam się czy iść do ciebie bo obawiałam się ,że po tym jak ja ciebie traktowałam będąc w łożu męczennicą jak to przed chwilą powiedziałeś to karzesz mi wracać do mej sypialni wyznała Katarzyna nie patrząc na męża
-jak widać tamta pamiętna noc to był moment przełomowy w naszym małżeństwie i od tamtej nocy zaczęła miłość kiełkować w nas obojgu ze śmiechem powiedział Mikołaj.....
-a wkrótce po tamtej nocy poczęliśmy nasze pierwsze dziecko z uśmiechem powiedziała Katarzyna a mąż czule ją objął i pocałował namiętnie...

-nasz synek to dziecko poczęte z miłości,która dopiero parę miesięcy po naszym ślubie pojawiła się między nami powiedziała do męża księżna Katarzyna gdy oboje wyjęli malutkiego księcia Janusza Radziwiłła z kołyski

[link widoczny dla zalogowanych]

wciąż nie mogę uwierzyć w swoje szczęście ,że mam i ukochaną żonę i upragnionego syna przy sobie powiedział książe Mikołaj Radziwiłł

tuż przed moim porodem odebrałam list od mamy,która napisała mi,że chodzi w ciąży z dziesiątym już dzieckiem rozmyślała księżna Katarzyna Radziwiłłowa nie przypuszczając, że i ona z czasem obdarzy męża tyloma dziećmi....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 13:22:41 01-05-24, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 154, 155, 156 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 155 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin