 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:08:35 13-11-11 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | Ulcia buntując foremana wyląduje z nim w łóżeczku i po upojnej nocy moze zajdzie w ciaze, a igraszki z Johnem powtórza sie nieraz , bo Ulcia wyposzczona użyje wszystkich wyuczonych i sprawdzonych na swych kochankach sposobow ,tym zaimponuje foremanowi , bo ten tez jest stale niewyzyty seksualnie ,a przeciez byla jego zona , zapomni o jej intrygach i zeby ja zostawic jako kolejna kochanke nie będzie sie staral by zajela miejsce przy Vascu. |
ela0909 świetny pomysł
Ulcia przy porodzie chyba umrze bo jest w wieku Camili i w tamtych czasach poród po 40-tce był dla kobiety bardzo ryzykowny i zazwyczaj kończył się śmiercią a zresztą hrabina nie będzie zadowolona ,że znów zaszła w ciąże i będzie chciała się dziecka pozbyć ale Foreman jej to uniemożliwi zmuszając by urodziła jego dziecko
co o takim rozwoju akcji myślicie
Ursula kolejny raz przyjechała do pałacu Foremana kokietować Vasca ale była u niego księżniczka Fatima i oboje z Vaskiem lekceważąco Ulcię traktowali starając się jej jak najszybciej pozbyć z komnaty więc urażona hrabina Devreaux poszła do Johna znów podburzać go przeciwko Fatimie i Salamankom ...
John zaprosił byłą żonę na kolacje i przy wybornym winie zaczęli wspominać dawne czasy ich małżeństwa w Nowym Orleanie i wylądowali w łożu kochając się namiętnie
Foreman ,któremu zawsze Ulcia umiała dogodzić był zadowolony ,że i tym razem było im wspaniale zwłaszcza,że sprytna hrabina Devreaux łechtała jego męską próżność zapewniając go,że żaden z jej byłych nie był takim ogierem w sypialni jak on John Foreman...
Ulcia z ochotą przyjęła propozycję byłego męża i ojca jej synków by została na cale 6 miesięcy w Maroku jako jego kochanka bo potem zgodnie z testamentem hrabiego Baltazara Devreaux znów na pół roku musiała z najmłodszym synkiem Jonatanem zagościć we francuskim zamku rodziny Devreaux ale obiecała Johnowi,że odtąd będzie krążyć pomiędzy Francją i Marokiem ....
John mając już dwie kochanki Carmen i Ursulę oraz żonę Aiszę przestał myśleć o księżniczce Fatimie i gdy stan zdrowia Vasca się polepszył Salamankowie pożegnali się z synem Fernandem i synową Joanną , jej matką Carmen de Valencią,która do porodu postanowiła zostać w Maroku oraz Johnem Foremanem i jego rodziną i zabierając ze sobą księżniczkę Fatimę,która już była prawie narzeczoną Vasca "Salamandrą" wypłynęli w kierunku Meksyku.....
Fernando z Joanną de Salamankowie zamieszkali w specjalnie dla nich zbudowanym pełnym arabskiego przepychu pałacu i zaprosili do siebie Carmen by do porodu też z nimi mieszkała...
Fernando de Salamanca z pomocą teścia Johna Foremana rozeznawał się w zarządzaniu polami naftowymi a obie ciężarne kobiety matka Carmen i córka Joanna urządzały wnętrze pałacu zgodnie ze swoimi gustami kupując dywany,makaty ,meble i inne drobiazgi...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
zarówno Carmen jak i Joanna nie znosiły hrabiny Ursuli Devreaux, która teraz bezwstydnie chełpiła się,że jest ulubioną kobietą Foremana ...
Joanna nie mogła Ulci darować,że chciała ją zmusić do usunięcia ciąży a Carmen dodatkowo poza złością za próbę skrzywdzenia jej córki i wnuka była zazdrosna o Johna....
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 15:53:02 13-11-11, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:54:20 13-11-11 Temat postu: |
|
|
moze niech Ulcia urodzi trzech chłopakow Foremanowi a potem zejdzie i Carmen bedzie z córka Joanna wychowywać dzieciaki ,tym sposobem Carmen dłuzej zagosci w maroko, mezowi przesle informacje ze musi byc pomocna córce w wychowywaniu dzieci jej tescia , a tym samym odchowa swoje dziecko ( moze tez chłopaka????) , a potem może bedzie kursowała miedzy Nowa Hiszpania a Marokiem pod pretekstem pomocy córce w wychowaniu chłopców Ulci i swego syna ??????
Może Vasco i Fatima oraz Ricardo i Camila spedza upojna noc na statku????Pieknie opisujecie miłosne uniesienia Ricarda i Camili , teraz to bedzie szczególnie czułe i nad wyraz ciepłe zespolenie dwojga , bo omal nie stracili siebie ????????? |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:58:56 13-11-11 Temat postu: |
|
|
Ulcia cała ciązę bedzie się bardzo źle czuła, będzie jej słabo non stop , zmuszona bedzie troche lezeć , a tak w ogóle zeby nie stracic majatku bedac ciezarna zdecyduje sie wyjechac po pol roku ale Foreman bedzie jej towarzyszyl i porod moze nastapi poza marokiem ,Foreman do maroka wroci z trojka chlopcow??//// |
|
Powrót do góry |
|
 |
milka85 Aktywista

Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 309 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:15:24 13-11-11 Temat postu: |
|
|
Może Vasco i Fatima oraz Ricardo i Camila spedza upojna noc na statku????Pieknie opisujecie miłosne uniesienia Ricarda i Camili , teraz to bedzie szczególnie czułe i nad wyraz ciepłe zespolenie dwojga , bo omal nie stracili siebie ?????????
zgadzam się w 100% teraz bedzie szczególnie czule:)
Ostatnio zmieniony przez milka85 dnia 10:14:31 14-11-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:08:57 14-11-11 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: |
Może Vasco i Fatima oraz Ricardo i Camila spedza upojna noc na statku????Pieknie opisujecie miłosne uniesienia Ricarda i Camili , teraz to bedzie szczególnie czułe i nad wyraz ciepłe zespolenie dwojga , bo omal nie stracili siebie ????????? |
rzeczywiście nasza główna para będzie na pokładzie "Salamandry" spędzać upojne chwile przed zawinięciem do Veracruz
co do Fatimy to może dopóki się Vasco Darien z nią nie zaręczy to mu nie ulegnie...
"Salamandra " była już na pełnym morzu

Camila oglądała ostatni podarunek męża z Maroka złoty wisiorek w kształcie serca z portrecikiem ich obojga wymalowanym wewnątrz
-Ricardo zawsze stara się mnie ucieszyć choćby drobiazgiem śmiała się do siebie wicekrólowa Nowej Hiszpani
na pokładzie Salamankowie chodzili przytuleni do siebie i ukradkiem nawet się całowali ciesząc się ,że już szczęśliwie wracają do domu po różnych przykrych zdarzeniach,które przeżyli odkąd opuścili Veracruz płynąc do Neapolu na chrzest królewicza Alejandra synka Kariny i Carlosa...
Camila z Ricardem wszystkich trzech najmłodszych synków małego Ricarda,Andresa i Carmela powierzyli opiece guwernantek i zamknęli się w kajucie chcąc spędzić sam na sam upojną noc bo żona Ricarda już wydobrzała po poronieniu i czuła się bardzo dobrze...
Salamankowie zaczęli się namiętnie całować szepcząc sobie czułe słówka
-na pewno dobrze zamknąłeś drzwi??? zapytała Camila i zaczęła powoli rozpinać mężowi kamizelkę
bo pamiętasz jak kiedyś mój mały bratanek Paco zaskoczył nas podczas rejsu z Veracruz do Nowego Orleanu zachichotała żona Ricarda ....
Ricardo spojrzał na drzwi i ze śmiechem powiedział
-zamknąłem je więc nie obawiaj się i skup się kochanie tylko na sprawianiu nam przyjemności tak jak i ja mruczał pożądliwie rozsznurowując jej gorset
ich ubrania jedno za drugim lądowały na podłodze kajuty i gdy do pasa byli już rozebrani
Ricardo wziął żonę na ręce i zaniósł na łoże kładąc Camilę w poprzek łoża i klękając przed nią powoli ściągał z niej i z siebie dolną cześć garderoby delektując się widokiem ponętnego ciała ukochanej gładził i całował ją od brzuszka w górę a ona zamykając oczy wzdychała i rękami gmerała w jego włosach powoli sunąc niżej po ramionach aż w końcu przyciągnęła go bliżej by ich usta przylgnęły do siebie w namiętnym pocałunku a spragnione ciała zespoliły się w miłosnym uniesieniu…
Przyspieszone oddechy i pojękiwania z rokoszy rozlegały się w sypialni na statku ,który łagodniej kołysał się na falach oceanu niż materac w łożu Salamankówi , który uginał się rytmicznie pod ruchami kochającej się pary…
Ricardo odpoczywał trochę po pierwszym zbliżeniu z przytuloną do torsu Camila a potem ich maraton miłosny zaczął się na nowo
-brakowało mi naszych pieszczot gdy nie mogliśmy się kochać po poronieniu pomyślał Ricardo czule całując żonę
-to cudownie znów leżeć w twoich ramionach i kochać się z tobą szepnęła Camila
-nawet nie wiesz jak cię kocham Camilo i pragnę jak żadnej innej i przez lata to się nie zmieniło mruczał Ricardo do ucha żony gdy się kochali….
-ja też jęknęła Camila i po chwili oboje znów zaznali niebiańskiej rozkoszy….
Fatima choć już oczarowała brata Camili Vasca nadal oczekiwała z jego strony wyraźnej deklaracji co do jego zamiarów ale wdowiec nie śpieszył się by już się oświadczyć myśląc,że to zostanie źle przyjęte przez rodzinę gdy tak szybko po śmierci Mariny ożeni się z następną kobietą bo jego synek Camil choć polubił Fatimę to ciągle wspominał zmarłą matkę i wolałby żeby ojciec ponownie się nie żenił
-Camilo jakoś nie rozumiem mężczyzn z waszego świata mówiła Fatima do żony Ricarda....
-czuję,że twojemu bratu nie tylko się podobam ale chciałby ze mną bliższych kontaktów niestety jakoś nie chce mi się oświadczyć a ja przed ślubem żyć z mężczyzną nie zamierzam bo złamałabym swoje zasady,które we mnie wpojono żaliła się księżniczka Fatima ....
-wiesz , Vasco całkiem niedawno owdowiał i był żonaty z Mariną prawie 14 lat wiec tak szybko o niej nie wypada mu zapomnieć i z inną się żenić broniła brata Camila...
-bądź cierpliwa i ten czas wykorzystaj by poznać go bliżej i przekonać się czy na pewno jesteście dla siebie stworzeni zażartowała z uśmiechem siostra Vasca chcąc rozweselić przyszłą bratową
w Maroku tymczasem Ursula po upojnych nocach z Foremanem zaszła w ciążę i choć na początku usiłowała to ukryć to gdy zemdlała parę razy Foreman zmusił ją by dała się zbadać medykom i prawda wyszła na jaw ku radości Johna chcącego mieć więcej synów
Ulcia w ciąży czuła się fatalnie i położna kazała jej leżeć....
-niedługo wyjadę do Francji i tam postaram pozbyć się kłopotu udając,że poroniłam umyśliła sobie Ursula,która ciąże i porody źle znosiła i nie chciała więcej rodzić ....
John Foreman był jednak niezwykle zadowolony z ciąży swojej drugiej kochanki i jakby przeczuwając co chce zrobić Ursula postanowił z nią pojechać do francuskiego zamku rodziny Devreaux i dopilnować by jego najmłodsze dziecko urodziło się żywe i zdrowe...
hrabina Ursula była wściekła na Foremana,że chce jej towarzyszyć nie odstępując ani na krok bo to krzyżowało jej plany pozbycia się tego dziecka....
Foreman z Ursulą mieli wyjechać do Francji po porodzie córki Foremana Joanny i narodzinach dziecka Johna i Carmen...
-nie rozumiem czemu uparłeś się jechać ze mną gdy będziesz tu potrzebny Carmen i Joannie sprytnie Ulcia usiłowała Foremana zniechęcać do wyjazdu....
-Joanną zajmie się jej mąż Fernando a Carmen urodzi po Joannie i obie będą miały troskliwą opiekę więc ja będę tylko tobą Ursulo się opiekował z ironicznym uśmiechem mówił do poirytowanej Ursuli jej były mąż i aktualny kochanek....
teraz wypadałoby poznać co dzieje się w Neapolu przed i w trakcie ślubu i wesela księżniczki Libii z Diego Salazarem i liczę,że Elena736 to nam opisze 
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:33:51 15-11-11, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena736 Detonator

Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:19:17 15-11-11 Temat postu: |
|
|
W Neapolu przygotowywano właśnie huczne i wystawne wesele Diega Salazara i księżniczki Libii- siostry królowej Neapolu Kariny.. Młoda władczyni Neapolu wraz z mężem cieszyli się ze szczęścia Diega i Libii.
- No wreszcie dzieją się dobre rzeczy, bo tych złych które nas do tej pory spotykały mam już serdecznie dość- mówiła królowa Karina do męża Carlosa.
- Och kochanie, uwierz mi, że ja też mam ich dość- marze tylko o odpoczynku od tego wszystkiego- śmiał się król Carlos...
- A wiesz skarbie, że ten odpoczynek to dobry pomysł- powiedziała Karina do męża.
- Nierozumiem , co masz na myśli- powiedział król Carlos unosząc jedną brew w geście zapytania.
- Karina tylko roześmiała sie i powiedziała:
- Wiesz tak sobie pomyślałam że moglibyśmy sobie zrobić taki mały jedno lub dwu dniowy urlop- mówiła z delikatnym uśmiechem na ustach królowa Karina..
- Taki mały urlop dało by się załatwić, a masz jakieś konkretne plany względem tego urlopu zapytał król Carlos żony śmiejąc się ...
-Kochanie, wiesz że niezwiedziliśmy jeszcze naszego królestwa zbyt dokładnie- powiedziała królowa Karina z tajemniczym uśmiechem na ustach.
- Tak, wiem- powiedział Carlos dalej patrząc podejrzliwie na żone.
- Za tym pięknym, zielonym lasem- powiedziała Karina wskazując na las który rozciągał sie za oknami pałacowymi ,kryje się letnia rezydencja, która od wieków należy do rodziny królewskiej- moglibyśmy tam spędzić nasz wolny czas- powiedziała Karina uśmiechając się figlarnie do męża.
- Wiesz, myślę że to doskonały pomysł, a więc po weselu Libii i Diega pojedziemydo tej letniej rezydencji i miło spędzimy tam czas- powiedział Carlos podchodząc do żony i namiętnie ją całując..
- Tak - powiedziała Karina po pocałunku, ale za nim to nastąpi czeka nas jeszcze duż pracy,a przynajmniej mnie- zaśmiała się królowa i poszła do swojej siostry, która akurat przymierzała suknie ślubną..:
Suknia ślubna księżniczki Libii:
- Och siostrzyczko, doprawdy masz cudownych projektanów- zachwycała się księżniczka Libia okręcając się przed lustrem w swojej sukni ślubnej.
- Ciesze się że suknia ci się podoba- zaśmiała się królowa Karina widząc iskierki w oczach siostry.
-Podoba?!? Ta suknia jest boska, powiedziała księżniczka Libia i rzuciła się Karinie na szyje krzycząc :" Dziękuje, jesteś najukochańszą siostrą na świecie!"
- Och, przestań chichotała królowa Karina, przestań bo jeszcze w to uwierze.
- Więc, uwierz, bo to szczera prawda. Niemasz pojęcia jaka jestem szczęśliwa- paplała Libia do Kariny.
- Tak, nie mam pojęcia jak się czujesz kiedy jesteś szczęśliwa, ale już wiem jak wyglądasz kiedy jesteś szczęśliwa- powiedziała Karina patrząc na ropromienioną twarz Libii.
Hej, a ty jaką będziesz miała suknie ?- spytała Libia siostre.
- A to jest niespodzianka- zaśmiała sie królowa Neapolu, -spokojnie spokojnie, powiedziała królowa widząc podejrzliwą mine Libii- zapewniam cie że to ty będziesz gwiazdą tego dnia.
- No mam nadzieje- burkneła Libia- bo jak nie to się policzymy- powiedziała księżniczka Libia siostrze grożąc jej palcem przed nosem, na co obie siostry po chwili wybuchneły śmiechem...
A zamierzacie pojechać gdzieś z Diegiem w podróż poślubną?- spytałą królowa Karina siostrę chichocząc.
- Niewiem, nawet się nad tym niezastanawiałąm- powiedziała Libia..
- A dokąd byś chciałą pojechać?- spytałą zaciekawiona Karina Libie.
- Hymn- zamyśliła się Libia, myślę że chciałabym spędzić mój miesiąc miodowy nad morzem śródziemnym...
- To piękne miejsce, wprost wymarzone na taką podróż- powiedziała królowa Karina i postanowiła podrzócić ten pomysł Diegu.... 
Ostatnio zmieniony przez Elena736 dnia 0:27:04 15-11-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:18:28 15-11-11 Temat postu: |
|
|
Elena736 suknia Libii śliczna ,Karina i reszta dam czyli Linda,Justina,Olivia,Ludwika i Eliza też zapewne będą miały piękne kreacje
pomysł odpoczynku pary królewskiej Neapolu bardzo dobry i może wreszcie królowa Karina pojeździ na swych ulubionych rumakach bo Tornado,Diabeł i otrzymana od szwagierki Beatrice Sycylianka już nie mogą się doczekać swej pani
ale na razie królową Karinę czekają obowiązki reprezentacyjne podczas ślubu jej bliźniaczej siostry księżniczki Libii bo potem wszyscy zaczną się rozjeżdżać gdyż Libia z mężem Diegiem Salazarem pojedzie w podróż poślubną, brat Kariny książe Eduardo Cardenas de Ruiz z żona Lindą i synkami pojadą objąć tron Wielkiego Księstwa Meklenburg-Schweri a księżna Justina z mężem Franzem Otto von Habsburgiem popłyną na Sardynię by tam rządzić...
rodzice króla Carlosa książe Claudio Alvarez de la Cueva z żoną Olivią postanowili zostać w Neapolu przy starszym synu ,synowej i wnukach a władzę w San Fernando miał przejąć Mario de Valencia z żoną Jimeną.....
jedyny syn Maria i Jimeny Pablo często jeździł do stolicy Meksyku bo spodobała mu się najmłodsza córka Salamanków mała Camilka i rodzicom już zapowiedział,że tylko ona w przyszłości zostanie jego żoną
Jimena i Mario bardzo się ucieszyli,że kiedyś poprzez małżeństwo ich dzieci mogą spokrewnić się ze swoimi długoletnimi przyjaciółmi Camilą i Ricardem....
Pablo miał jednak rywala do ręki najmłodszej Salamankówny w osobie Jorge syna Santiaga Marqueza Mancery y Ruiza...
Renata Notni-Camilka de Salamanca najmłodsza córka Camili i Ricarda
Diego Amozurrutia –Pablo de Valencia syn Maria i Jimeny, bratanek Alvara, Jose Marii i Juana
Pablo i Camilka razem
[link widoczny dla zalogowanych]
Daniel Arenas w roli Jorge syna Santiaga Marqueza Mancery y Ruiza i jego drugiej zmarłej żony Pauliny byłej zakonnicy...
mam pytanie odnośnie losów hrabiny Ursuli Devreaux przebywającej w Maroku i będącej obecnie w ciąży z Foremanem
hrabina Ursula jest w wieku Camili i zarówno ciąża jak i poród są dla niej bardzo ryzykowne...
-ela0909 zaproponowała by Ulcia urodziła trojaczki (synów) ale w ówczesnych czasach takie dzieci raczej nie przeżywały wszystkie i najwyżej jeden chłopczyk urodzi się żywy a dwóch umrze razem z matką przy porodzie
czy macie może inne propozycje bo może zachować przy życiu Ursulę wszak ona ma przecież małego synka Jonatana,który po jej śmierci zostałby zupełnym sierotą a obecnie jej dzieci z Johnem mogłyby urodzić się przedwcześnie martwe lub przeżyć mógłby tylko jeden by trochę Ulcię ukarać za jej wcześniejsze wredne uczynki 
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:28:03 15-11-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:59:21 16-11-11 Temat postu: |
|
|
to dobre , może i tak być , ale Ulcia musi skruszeć , może wreszcie zda sobie sprawe jak wredna osoba była i niech zmieni swe postepowanie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:35:13 16-11-11 Temat postu: |
|
|
„Salamandra „ była już w połowie drogi do Veracruz gdy napotkali silne sztormy na oceanie z burzami, które były niebezpieczne dla żeglugi…
Ricardo z załogą walczyli o utrzymanie się statku na falach a Camila pod nieobecność męża postanowiła przenocować w kajucie najmłodszych synków Andresa i Camela ,którzy bali się spać sami bowiem statkiem miotało na prawo i lewo ....
księżniczka Fatima, która nigdy wcześniej nie płynęła statkiem i pierwszy raz przeżywała sztorm na morzu wpadła w panikę bo panowały egipskie ciemności więc po omacku wyszła ze swojej kajuty i trzymając się ścian dotarła do kajuty Salamanków myśląc, że z Camilą spędzi tę niebezpieczną noc bo na pokładzie oprócz grzmotów,szumu wiatru i plusku fal oceanu słychać było pokrzykiwania Ricarda i marynarzy walczących z żywiołem…
gdy Fatima zorientowała się, że w kajucie nikogo nie ma bała się wracać z powrotem do siebie i padła na łoże Salamanków trzęsąc się ze strachu a potem gdy morze nieco się uspokoiło mimowolnie zasnęła i gdy tak drzemała jak w letargu poczuła ,że ktoś wślizguje się do łoża , sama nie wiedziała czy to sen czy jawa gdy mężczyzna w ciemnościach zaczął ją namiętnie całować nie dając wypowiedzieć ani słowa...
gorące pocałunki i delikatne pieszczoty niemalże zniewoliły Fatimę do tego stopnia, że nie protestowała gdy jej podniecony kochanek podciągnął jej koszulkę nocną aż po brzuszek kładąc się między jej rozłożonymi nogami i po chwili ich połączone ciała wiły się dysząc i pojękując przy zaznawaniu rozkoszy…
-gdy ochłonęli po zbliżeniu przytulili się do siebie i oszołomiona Fatima usłyszała od mężczyzny
-kocham cię Camilo i dziś było cudownie choć wydawało się jakby to był dla nas obojga pierwszy raz wyszeptał zasypiając mężczyzna,który przyszedł do sypialni Salamanków i posiadł przypadkowo tam śpiącą księżniczkę Fatimę...
-mój Boże powiedział do mnie Camilo powtarzała w myślach Fatima
-to Ricardowi się oddałam westchnęła rozanielona kobieta
Fatima ,która wcześniej co prawda marzyła by znaleźć się w ramionach męża Camili teraz aż znieruchomiała z wrażenia , że jej niegdysiejszy sen erotyczny z Ricardem się spełnił ale zarazem wiedziała ,że on nieświadomie się z nią kochał więc jak tylko mężczyzna zasnął wyśliznęła się z jego ramion cichutko na paluszkach wracając do swojej kajuty i postanowiła, że nikt nigdy nie dowie się, że jednej burzowej nocy była kochanką wicekróla Nowej Hiszpanii
-ani on ani ja tego nie chcieliśmy i tylko zbieg okoliczności sprawił, że znaleźliśmy się w tej samej sypialni i sama siebie nie rozumiem dlaczego nie protestowałam gdy myśląc, że jestem Camilą zaczął mnie pieścić i całować ale tak dawno nie byłam z mężczyzną i pragnęłam znowu poczuć się kobietą usprawiedliwiała sama siebie księżniczka Fatima
-zostanę żoną Vasca Dariena ale tej namiętnej nocy z jego przystojnym szwagrem nigdy nie zapomnę wzdychała rozgorączkowana Fatima,która nigdy wcześniej ze swoim zmarłym starym mężem nie zaznała rozkoszy i dopiero małżonek Camili sprawił. że doświadczyła tego jak przyjemne może być współżycie kobiety z mężczyzną…
-mam wyrzuty sumienia ale jednocześnie nie żałuje tego co się stało mówiła sama do siebie Fatima
-tylko ja znam prawdę i oby nikt inny się tego nie domyślił bo skrzywdziłabym ich oboje i Ricarda i Camile uzmysłowiła sobie poniewczasie Fatima, która lubiła żonę Ricarda jak siostrę i za nic nie chciała jej zasmucić ….

Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:44:03 16-11-11, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:43:45 16-11-11 Temat postu: |
|
|
o kurcze ale skomplikowałyscie ,co z ta miłoscią - przeciez teraz dopiero beda problemy?????? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:16:56 16-11-11 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | o kurcze ale skomplikowałyscie ,co z ta miłoscią - przeciez teraz dopiero beda problemy?????? |
o tej nieświadomej zdradzie Ricarda wie tylko Fatima i nie planuję by Camila czy jej mąż odkryli prawdę ale Fatima urodzi dziecko Ricarda ,które będzie wychowywać razem z Vaskiem bo to jego poślubi i on będzie uważał się za ojca synka
myślałam by trochę pokomplikować życie bohaterów i głęboko skrywane tajemnice wprowadzić żeby akcja była ciekawsza ale miłości Salamanków nic nie zakłóci chciałam tylko by Ricardo też miał jak Foreman jeszcze jedno małe dziecko z młodszą od żony kobietą ale taką ,która nie wykorzysta tego faktu chcąc rozbić udane małżeństwo Ricarda i Camili
jeśli macie inne propozycje to piszcie bo chętnie je uwzględnię w dalszym toku akcji
tak wyglądać będzie księżniczka Fatima z dzieciątkiem poczętym tej nocy na statku
a tu sam Ricardo,który będzie poproszony przez szwagra Vasca Dariena na ojca chrzestnego dziecka ..
jako wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo zapuścił włosy i zarost

Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:21:30 16-11-11, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:02:57 16-11-11 Temat postu: |
|
|
mnie osobiście taki obrót sprawy nie przypadł do gustu , nie rozumiem jak Ricardo mógł kochac sie z inna kobieta nie rozpoznawszy Camili, przeciez zna kazdy skrawek jej ciala , kazdy gest, kazdy ruch, kazdy dotyk , taka zdrada nawet przy najbardziej skrytej kobiecie nigdy nie jest obojetna , przeciez Fatimie stale przed oczyma bedzie stała ta jedyna noc , to stanowić bedzie mur miedzy nia i jej mezem , taka tajemnica kiedys musi byc wyjawnionadziecko moze miec rysy ojca w przyszlosci, to wszystko jest zbyt skomplikowane . A miłość Ricarda i camili już staje się nieczysta , z taka zdradą jest już zbrukana ........ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:49:29 16-11-11 Temat postu: |
|
|
jeśli kolejnego potomka Ricarda wykluczamy to
wersje dalszego ciągu mogą być takie :
wersja1
księżniczka Fatima nie zajdzie w ciąże z Ricardem i z czasem zapomni o tej namiętnej nocy na statku a wyczerpany po walce z żywiołem Ricardo po przebudzeniu się rankiem w łożu leżąc w nim pomyśli, że miał erotyczny sen w którym kochał się z żoną, ale Camila wydała mu się dziwnie obca więc dojdzie do wniosku, że tak naprawdę noc po sztormie spędził samotnie
wersja 2
do sypialni Salamanków wszedł Vasco pomyliwszy kajuty bo chciał odwiedzić Fatimę a ona wzięła go za Ricarda i przesłyszała się gdy wypowiedział słowa "kocham cię Fatimo" ona zrozumiała to jako" kocham cię Camilo" i uznała, że w tych ciemnościach posiadł ją Ricardo gdy tymczasem mąż Camili poszedł do kajuty gdzie spała żona z synkami i przytuliwszy się do nich zasnął obok rodzinki....
Fatima przekonana, że przespała się z Ricardem będzie miała wyrzuty sumienia zarówno przed Vaskiem jak i przed Salamankami i będzie jej okropnie głupio a Vasco też o tej nocy wspominać nie będzie więc taka komedia pomyłek potrwa aż do ich wesela gdzie Vasco przyzna się nowo poślubionej żonie, że ich pierwsza noc była na "Salamandrze" podczas pamiętnej sztormowej burzy
która wersja powinna być przyjęta do kontynuowania  |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:09 16-11-11 Temat postu: |
|
|
podoba mi się bardzo ta druga wesja , dobrze ze rozumiesz , ze wczesniejszy pomyl zniszczyłby tę czystą, piekną , wspaniałą miłość ,optuje za druga wersją,bedzie zabawnie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:38 17-11-11 Temat postu: |
|
|
w Maroku hrabina Ursula Devreaux w początkach ciąży czuła się fatalnie i jak jeszcze dowiedziała się od akuszerki,że ze względu na wiek może nie przeżyć porodu była tym bardziej wściekła ,że znowu ciąża się jej przytrafiła bo po ostatnim poronieniu dziecka hrabiego Baltazara Devreaux była pewna,że więcej dzieci mieć nie może a tu nieoczekiwanie z Johnem poczęli kolejnego swego potomka
-jestem już babcią dwóch synków mojej najstarszej córki Tity a po raz siódmy jestem w ciąży i będę znowu rodzić , John pilnuje mnie na każdym kroku bym jego dziecka się nie pozbyła bo uwierzył swojej córce Joannie,że jestem do tego zdolna wzdychała Ursula bojąc się o swoje życie przy spodziewanym trudnym porodzie...
-Carmen też oczekuje dziecka Johna ale ona jest ode mnie 10 lat młodsza rozmyślała hrabina i postanowiła spróbować zbliżyć się do Carmen i jej córki Joanny,które też były brzemienne...
-nie byłam dobrą kobietą ale na zmianę na lepsze nigdy nie jest za późno i w końcu poprzez dzieci Johna jesteśmy w jakiś sposób ze sobą związane bo ona i ja jesteśmy po raz trzeci z nim w ciąży mówiła sama do siebie Ursula postanawiając zaprzyjaźnić się przynajmniej z Carmen de Valencią...
medycy nakazali Ursuli leżenie w łożu wiec umierała z nudów zamęczając się czarnymi wizjami swojej przyszłości zwłaszcza w kwestii porodu...
-zawsze miałam ciężkie porody i teraz to może być ostatnia rzecz w moim życiu wzdychała martwiąc się o swego 7-letniego synka Jonatana, który po jej śmierci zostałby zupełnym sierotą ...
John uprosił Carmen by odwiedzała Ursulę bo Joanna za nic nie chciała przebaczyć byłej żonie swego ojca tego ,że usiłowała ją w Neapolu zmusić do pozbycia się dziecka Fernanda de Salamanki...
-nawet mnie tato nie proś bym tę wstrętną hrabinę odwiedziła bo moje maleństwo czyli twojego wnuka chciała zabić a teraz sama nosi w łonie twoje kolejne dziecko
bezwstydna rozpustnica gorączkowała się Joanna mówiąc o Ursuli...
-na pocieszenie córeczko powiem ci ,że Ursula wcale nie jest zachwycona,że jest w ciąży ze mną ale czy to się jej podoba czy nie to będzie rodzić i może przy tym życie postradać z westchnieniem powiedział Foreman do najstarszej córki Joanny de Salamanki...
-mimo tego co chciała mi zrobić śmierci jej nie życzę bo ma synka Jonatana do wychowania i i temu maleństwu ,które teraz urodzi jako matka będzie potrzebna powiedziała ojcu Joanna...
-los nie jest sprawiedliwy pomyślała Joanna wspominając ,że jej teściowa Camila de Salamanca będąca w wieku Ursuli poroniła a hrabinie Devreaux najprawdopodobniej uda się donosić ciąże i urodzić kolejne dziecko Johna Foremana.....
niespełna 25-letnia księżniczka Aisza źle się czuła z tym ,że kochanki jej męża Johna mają urodzić mu dzieci a ona już nie może więcej zajść w ciążę...
-mamy ze sobą trójkę dzieci, dwóch synków 6-letniego Amira i 5-letniego Hassana oraz 7-letnią córkę Roksanę ale jako kobieta czuję się niepełnowartościowa nie mogąc dać mężowi więcej potomków mówiła sama do siebie Aisza patrząc na pokaźne brzuszki 36-letniej Carmen de Valencii i 15-letniej Joanny de Salamanki będących w zaawansowanej już ciąży i na wiecznie narzekającą na swój stan hrabinę Ursulę Devreux,która co prawda jeszcze nie przybrała na wadze ale ze swego błogosławionego stanu była ogromnie niezadowolona bo ciągle było jej słabo i niedobrze
-Ulcia tak nie chciała tego dziecka a zaszła w ciąże a ja już nie mogę płakała nieraz po kryjomu księżniczka Aisza bo dla arabskiej kobiety posiadanie jak największej ilości dzieci a zwłaszcza synów było sprawą prestiżową....
Santiago Marquez Mancera y Ruiz pozałatwiał już sprawy biznesowe dotyczące sprzedaży lamp naftowych w Afryce i poróżnił się ze swoją przyrodnią siostrą potępiając ją,że znowu zaczęła romansować z byłym mężem Foremanem i zaszła z nim w ciąże....
-w twoim wieku Ursulo powinnaś się już ustatkować i nie wdawać się w awanturnicze romanse z żonatymi ???!!! wydzierał się Santi na Ulcię...
-jeszcze nieślubnego dzieciaka ci trzeba a babcią już jesteś !!! dogryzał siostrze Santiago a ta nie pozostając mu dłużna wykrzyczała mu
-ty pewnie mnie za starą babę uważasz skoro odmawiasz mi prawa do używania sobie z kim chcę i kiedy chcę !!!
-dzieciak co prawda przytrafił mi się niespodziewanie ale John Foreman to odpowiedzialny ojciec i nawet o swe nieślubne dzieci dba i to dobrze więc i temu które teraz noszę nie będzie niczego w życiu brakować warknęła zła Ursula patrząc z niechęcią na Santiaga...
-a urodzę nieślubne dziecko tylko dlatego bo nie mogę zostać kolejną żoną Johna gdyż straciłabym kontrolę nad majątkiem mojego synka Jonatana we Francji i prawo opieki nad nim bo tak mnie urządził w testamencie jego ojciec a mój trzeci mąż hrabia Baltazar Devreaux przypomniała bratu Ursula ...
przed wyjazdem Santiaga jednak rodzeństwo się pogodziło i przyrodni brat hrabiny Ursuli Devreaux wypłynął w drogę powrotną do Meksyku ...
Santiago i Ursula
na "Salamandrze" płynącej do Meksyku Vasco po upojnej nocy z księżniczką Fatimą poprosił ją o rękę i zorganizował skromne zaręczyny w gronie rodzinnym....
Fatima nic mu o tej nocy nie wspominała unikając jego wzroku gdy próbował żartować na tematy męsko-damskie wiec uznał,że czuje się zażenowana tym,że oddała mu się przed ślubem toteż więcej nie poruszał z nią tego tematu....
Fatima z radością przyjęła od narzeczonego pierścień zaręczynowy i postanowili że po przybyciu do San Fernando wezmą ślub i urządzą wesele....
Vasco Darien zaprosił już Salamankow a Ricardo i Camila mieli być świadkami na ślubie księżniczki Fatimy z Vasco Darienem...
Fatima,która była przekonana,że noc podczas sztormu spędziła z mężem Camili Ricardem czuła się niezręcznie i unikała Salamanków a i wobec Vasca miała wyrzuty sumienia....
-wychodzę za niego za mąż a okazałam taką słabość wobec pożądania męża Camili ,który pomylił mnie ze swoją żoną w tych ciemnościach w sypialni wzdychała arabska księżniczka....
Camila była zdziwiona zmianą jaka zaszła w Fatimie bo teraz nie rozmawiały ze sobą już tak otwarcie i żonie Ricarda wydawało się,że księżniczkę coś gryzie....
-żałujesz,ze opuściłaś Maroko i płyniesz z nami do Meksyku by poślubić mego brata ???zapytała w końcu Camila..
-ależ skąd !!!zaprzeczyła zaraz Fatima czerwieniąc się przy tym i spuszczając wzrok by nie spojrzeć Camili w oczy...
-Vasco zawsze chciał mieć więcej dzieci ale jego ostatnia żona Marina tak cudowała przy pierwszej ciąży i porodzie,że potem już nie chciała więcej rodzić a ty przecież bardzo chcesz być matką i mieć dzieciaki więc uszczęśliwisz tym mego brata śmiała się Camila mówiąc to Fatimie....
-Fatima aż zbladła pomyślawszy,że mogła zajść w ciąże już tej pamiętnej nocy podczas sztormu ...
-o Boże nie pomyślałam o tym,że mogę nosić dziecko Ricarda męża Camili gorączkowała się księżniczka Fatima ....
-Camila jest dla mnie taka dobra a ja nadużyłam jej zaufania kochając się z jej mężem wzdychała Fatima....
-dobrze się czułam gdy ostatnio się z Ricardem kochaliśmy a teraz nie wiem co się ze mną dzieje zamartwiała się Camila czując pobolewania w podbrzuszu ale gdy bóle nie ustawały w końcu poradziła się medyka jej syna Maria de Salamanki,który zalecił jej powstrzymanie się na dłuższy czas od intymnych kontaktów z mężem...
-po poronieniu mogą występować różne komplikacje i stany zapalne więc tylko wstrzemięśliwość i powolne leczenie przyniosą ci ulgę mamo tłumaczył zażenowanej Camili Mario...
-obym szybko doszła do siebie rozmyślała żona Ricarda nie chcąc by mąż musiał długo żyć w celibacie bo nie mogą ze sobą współżyć ....
Ricardo zapewniał żonę,że liczy się tylko jej zdrowie i on wytrzyma tyle ile trzeba będzie byleby ona jego ukochana żona całkiem wydobrzała
Elena736 a co tam w Neapolu z końcówką przygotowań do ślubu i wesela księżniczki Libii z Diegiem Salazarem 
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:12:16 17-11-11, w całości zmieniany 8 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|