Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 106, 107, 108 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:18:53 25-11-11    Temat postu:

Ricardo de Salamanca na spotkaniu z dawnymi przyjaciółmi Mariem de Valencią i Ascaniem Gonzalesem wysłuchiwał ich żalów na żony...
Ascanio żalił się,że Manuela już w ogóle odstawiła go od siebie i od paru lat mają osobne sypialnie a Mario nie mógł znieść ,że Jimena ciągle robi mu wymówki i strofuje go by nie popijał...
-wiesz Ricardo nigdy za kołnierz nie wylewałem ale żeby zaraz mnie od pijaków i ochlaptusów wyzywać to nie zdzierżę zwłaszcza teraz gdy jestem panem rządzącym w San Fernando a Jimena naszymi interesami rodzinnymi zarządza nadzorując wytwórnie tequili i gospodę z zajazdem opowiadał przyjacielowi Mario de Valencia ....

Manuela zaś zwierzała się Jimenie i Camili,że żadnego pociągu do mężczyzn już nie czuje i zależy jej tylko na dzieciach 17-letnim Eduardzie i 8,5 letniej Aurorze...
-wiecie dobrze co w życiu przeszłam, najpierw maltretował mnie ojciec Alberto Lafont a potem zostałam zgwałcona raz przez Diega Oligaresa a później porwana ,więziona i wielokrotnie gwałcona przez bandziora Vicenta van Hoorna z którym dwa razy byłam w ciąży i urodziłam jego niepełnosprawną córeczkę ,która wkrótce po porodzie zmarła wiec po tych okropnych przeżyciach tylko na krótko wróciłam znowu do swego męża Ascania by mieć upragnioną córkę Aurorę ale teraz to tylko wstręt do tych rzeczy czuję i wolę by Ascanio zaspokajał swoje potrzeby w lupanarze a mnie dał święty spokój w sypialni mówiła Manuela do Camili i Jimeny....
Jimena zaś choć byłaby chętna do igraszek ze swym mężem Mariem de Valencią to ten ku jej wściekłości wolał młodsze panienki z lupanaru
-dzieci to mam naprawdę udane chwaliła się Jimena opowiadając o 18-letnim Pablu,13-letniej Sandrze i 11 letniej Marianelli....
Santiago i Vasco są przykładnymi mężami a przecież Vasco za młodu to był niezły babiarz wzdychała Jimena zazdroszcząc Adeli żonie Santiaga, która była siostrą Ascania i księżniczce Fatimie nowo poślubionej żonie Vasca Dariena

-nie ma idealnych małżeństw bo i ja z Ricardem nieraz się sprzeczamy ale na szczęście nasza miłość pokonuje wszelkie przeciwności losu i nadal kochamy się i sypiamy ze sobą rozmyślała Camila żałując dawnych przyjaciółek....

Mario de Salamanca przejął już szpital od Doni Ofelli i miał być tu medykiem leczącym okoliczną ludność...
Mario i jego ciężarna żona Elena zamieszkali w wygodnej rezydencji nieopodal domu wuja Vasca Dariena...
Jimena ucieszyła się,że bratanica jej męża Elena z mężem osiedlili się w San Fernando ....

Fatima Darien wkrótce po ślubie i weselu zaprzyjaźniła się z okolicznymi damami i była wszędzie zapraszana bo była kobietą wesołą i przyjazną ludziom....
Vasco już nie omieszkał się wszystkim pochwalić,że znowu zostanie ojcem bo jego nowo poślubiona żona jest w ciąży wiec gratulowano obojgu z tego powodu ale też zaraz pojawiły się plotki,że zbyt szybko po śmierci trzeciej żony Mariny wdowiec pocieszał się w ramionach arabskiej księżniczki skoro ich potomek jest już w drodze...
Vasco nic sobie z tego nie robił ale Fatima trochę tym się zmartwiła bo zależało jej na dobrej opinii ludzi w San Fernando ...
dorosłe dzieci Vasca Paco i Julia nie miały nic przeciwko nowemu braciszkowi czy siostrze i ojca rozumiały bo sami ze swoimi obecnymi współmałżonkami przed ślubem współżyli i zarówno Paco żenił się bo Tita była w ciąży ,którą później poroniła tak i Julia do ślubu z Oliverem Oligaresem też szła brzemienna i swoją córeczkę Ines urodziła w 6 miesięcy po weselu....
-najmłodszy syn Vasca Camil polubił macochę Fatimę i z radością przyjął nowinę,że ich rodzina się powiększy o kolejnego braciszka lub siostrzyczkę...

Vasco jeszcze nie wiedział ,że i jego młodsza córka była dwórka królowej Kariny 16-letnia Eliza osiadła z mężem hrabią Ricardem Lafontem w Neapolu też oznajmiła wszystkim ,że jest przy nadziei czym bardzo uradowała swego małżonka osobistego sekretarza królowej Neapolu ...

zanim Salamankowie wyjechali z San Fernando doszły tu wieści,że Pedro ich najstarszy syn został ojcem córeczki Oriany..
Camila i Ricardo byli ogromnie szczęśliwi,że mają pierwszą wnuczkę bo od Lindy,Sissi i Kariny mieli tylko po dwóch wnuków a dwie kolejne synowe Salamanków Elena żona Maria i Joanna żona Fernanda dopiero były w ciąży....
Oliver Oligares z żoną Julią cieszyli się z narodzin malutkiej Oriany siostrzenicy Olivera również synowie Salamanków Mario,mały Ricardo,Andres i Carmelo byli uradowani z przyjścia na świat swojej bratanicy....

żona Paca Tita Darien z niechęcią słuchała o swym dawnym kochanku Pedrze de Salamance,który dostał nominację na gubernatora La Mariany i na dodatek jego żona Milka urodziła mu córkę...
-ten gagatek nawet nie pomyśli,że jest ojcem mojego młodszego niespełna 7-letniego synka Justa,którego wszyscy uważają za syna mojego męża Paca wzdychała Tita skrywając tę tajemnicę o której wiedziała tylko Milka de Salamanka bowiem przed laty jeszcze przed jej ślubem z Pedrem majacząc w chorobie żona Paca wyznała jej ,że zaszła w ciąże z najstarszym synem Salamanków i urodziła jego pierworodnego syna ukrywając przed wszystkimi prawdę.....

po weselu Vasca i Fatimy w San Fernando goście rozjechali się już do domów więc i Salamankowie pożegnawszy się z rodziną, przyjaciółmi i synem Mariem i jego brzemienną żoną Eleną wyruszyli z trójką najmłodszych synków małym Ricardem,Andresem i Carmelem do Meksyku stolicy Nowej Hiszpanii .....
po drodze Ricardo i Camila opowiadali sobie o swoich przyjaciołach i dziwili się,że niektórym tak życie się pokomplikowało że po latach ich związki nie wytrzymały próby czasu i łączą ich tylko interesy i dzieci....

na Sycylii gdzie rządził brat króla Neapolu Carlosa król Victor ze swoją żoną królową Beatrice było nie wesoło bo okazało się,że Victor bywając przed ślubem w lupanarach zaraził się syfilisem zwanym francuską chorobą i potem współżyjąc z młodą żoną i Beatrice zaraził tą wstydliwą chorobą a medycy orzekli ,że leczenie tej przypadłości będzie długotrwałe i może u obojga spowodować niepłodność lub narodziny ułomnego dziecka...
Beatrice rozpaczała z tego powodu a Victor zaczął coraz więcej pić więc dostojnicy królestwa Sycylii zwrócili się do pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa by zgodnie z kontraktem małżeńskim Victora i Beatrice ogłosić następcą tronu królestwa Sycylii królewicza Romea młodszego syna Kariny i Carlosa i postanowiono ,że do czasu gdy Victor i Beatrice nie doczekają się własnego zdrowego syna następcą tronu Sycylii będzie neapolitański królewicz Romeo...
-być może kochanie będziesz matką dwóch królów bo nasz starszy syn Alejandro odziedziczy tron Neapolu a młodszy Romeo najprawdopodobniej tron Sycylii mówił do Kariny król Carlos...

cesarzowa Austrii Sissi korespondując z siostrą królową Neapolu żałowała,że Karina nie ma jeszcze córeczki bo marzyło się jej małżeństwo jednego z jej synów bliźniaków Maxymiliana Fryderyka wyznaczonego na następce tronu cesarskiego lub Wilhelma Ricarda z neapolitańską królewną....
Carlos podchwycił ten pomysł i zaczął Karinie mówić,że jeśli w przyszłości urodzi im się dziewczynka już w kołysce zaręczą ją z cesarskim synem małym Maxymilianem by ich córka w przyszłości została cesarzową Austrii...
-w królewskich rodach małżeństwa dzieci są aranżowane niekiedy jak tylko się urodzą i te koligacje i sojusze państwowe są ważne dla funkcjonowania państw w Europie tłumaczył żonie Carlos...
-ja wolałabym by nasze dzieci z miłości się pożeniły tak jak my a nie z jakiejś racji stanu wzdychała królowa Karina
-jedno drugiego nie wyklucza i młodzi przed ślubem teraz się poznają jak mój brat Victor i księżniczka Beatrice...

siostra królowej Kariny księżniczka Libia usłyszawszy o propozycji cesarzowej Sisii żałowała ,że Sissi nie pomyślała o jej córeczce Isabelli bo ona jako matka chętnie widziałaby Isabellę jako przyszłą żonę jednego z synów Sissi i Maxa...
-śliczna jest ta twoja Isabella mówiła do bliźniaczej siostry królowa Karina

Libia jako matka trójki dzieci 2,5-letnich bliźniaków Bruna Ernesta i Isabelli Adeli oraz młodszego półtorarocznego synka Karola Wilhelma faworyzowała swoją córeczkę Isabellę bo malutka była bardzo ładną dziewczynką zwracającą uwagę otoczenia

król Carlos wskazując na siostrzenicę żony mówił Karinie,że ich wspólna córeczka będzie jeszcze piękniejsza i zawojuje swoją urodą każdego młodzieńca bo nie wątpił,ze z Kariną w przyszłości będą mieć więcej dzieci ...
-jeśli będziemy mieć kiedyś córeczkę to nasza mała może być podobna do Isabelli bo przecież ja i Libia jesteśmy identyczne śmiała się królowa Karina patrząc na małą Isabellę Salazar.....

księżniczka Helena żona Santiaga Lafonta odrobinę zazdrościła swojej szwagierce hrabinie Elizie Lafont ,że spodziewa się już dziecko choć minęło ledwo parę miesięcy od jej ślubu z Ricardem bliźniaczym bratem Santiaga i tylko cieszyło ją to,że ma na wychowaniu nieślubną córeczkę męża małą Lisabetę , którą traktowała jak własne dziecko bo jej matkę Samanthę Ferrer ścięto za zamachy na rodzinę królewską...
księżniczka Helena zaprzyjaźniła się z żoną szwagra i obie z hrabiną Elizą często się odwiedzały....
młoda hrabina Eliza jak tylko akuszerka potwierdziła jej,że jest brzemienna zaraz napisała chwaląc się tym do swego ojca Vasca w San Fernando i do przyjaciółki Joanny de Salamanki do Maroka ....

królowa Karina i król Carlos szczerze pogratulowali hrabiemu Ricardowi Lafontowi i jego żonie spodziewanego potomka i nawet bliźniaczy brat Ricarda Santiago złożył przyszłym rodzicom gratulacje..

w Neapolu ogłoszono żałobę bo po długiej chorobie zmarł ojciec królowej Kariny Don Ernesto Cardenas de Ruiz i wyprawiono mu królewski pogrzeb na którym obecne były obie jego córki bliźniaczki Libia i Karina z mężami i dziećmi a nie było niestety jego jedynego syna księcia Eduarda synowej Lindy i ich synków bo przebywali już w swym niemieckim księstwie Meklenburg-Schwerin a z pogrzebem seniora rodu ze względu na panujące w Italii upały nie można było czekać...
Don Ernesta Cardenasa de Ruiza pochowano w katakumbach gdzie spoczywali zasłużeni dla królestwa Neapolu dostojnicy .....

Salamankowie wróciwszy do swego pałacu w Meksyku radośnie witali Pedra z jego powiększoną o córeczkę Orianę rodzinką oraz swoją najmłodszą córeczkę Camilkę i opowiadaniom co działo się gdy się nie widzieli nie było końca ...
gdy Pedro przekazał władzę wicekrólestwa Nowej Hiszpanii ojcu z żoną Milką i ich córeczką Orianą wyruszył do Veracruz by stamtąd wypłynąć na La Marianę i objąć stanowisko gubernatora wyspy...
Ricardo i Camila zostali w stolicy Meksyku z czwórką najmłodszych dzieci bliźniętami małym Ricardem i Camilką oraz Andresem i Carmelem...
-nareszcie w domu i sami cieszył się Ricardo czule tuląc żonę do siebie
-no nie do końca bo jeszcze ta czwóreczka najmłodszych nam została śmiała się Camila
-no tak ale starsze nasze dzieci porozjeżdżały się po całym świecie i teraz nieprędko znowu się spotkamy westchnął Ricardo...
-może na naszą okrągłą rocznicę ślubu zrobimy zjazd rodzinny by wszystkie nasze dzieci i wnuki w jednym miejscu choć na chwile zgromadzić zażartowała Camila ale Ricardo na poważnie się zaczął nad tym zastanawiać
-a wiesz,że to niezły pomysł i kiedyś musimy go zrealizować tylko odpowiednie miejsce w Europie na to wybrać by wszystkim było dogodnie tam dojechać powiedział z poważną miną senior rodu Salamanków....

Ricardo jako wicekról Nowej Hiszpanii miał teraz dużo spraw do załatwiania a Camila dużo czasu spędzała z dziećmi a zwłaszcza ze swoją imienniczką małą Camilką....
Camilka z ciekawością słuchała opowieści matki o neapolitańskim dworze królowej Kariny, cieszyła się,że Sissi została cesarzową Austrii,Linda Wielką Księżną Meklenburg-Schwerin a Justina księżną von Habsburg i w przyszłości zostanie królową Sardynii a Fernando ożenił się z córką Johna Foremana Joanną i osiedli w Maroku zarządzając polami naftowymi...
-ja chciałabym kiedyś wyjść za Pabla de Valencię zwierzyła się matce Camilka
-bardzo mnie to cieszy córeczko bo wiesz,ze ja i mama Pabla Jimena oraz wasi ojcowie byliśmy i nadal jesteśmy przyjaciółmi mówiła do najmłodszej Salamankówny jej matka...
-wiem mamo i myślę ,że nasze rodziny zawsze będą sobie bliskie a zwłaszcza wtedy gdy będziecie mieli wspólne wnuczęta rumieniąc się mówiła Camilka....

Pedro z Milką i córeczką dotarli do Veracruz i na kilka dni zatrzymali się u brata i bratowej Milki Olivera i Julii Oligaresów....
Milka z niechęcią zobaczyła ,że bywa tam też Tita Darien z synkami Alexem i Justem a któregoś dnia obie kobiety się pokłóciły bo Tita nie omieszkała złośliwie przygadać Milce,że urodziła Pedrowi córkę a nie syna...
-może ty same dziewczynki będziesz rodzić i Pedro nie będzie miał syna dziedzica waszego majątku i nazwiska zakpiła z Milki Tita Darien....
-posłuchaj Tito !!! nie waż mi się więcej dokuczać bo twój mąż dowie się,że Justo to nie jego syn bo niegdyś zdradzałaś go z Pedrem wycedziła przez zęby Milka ale Pedro niechcący podsłuchał tę rozmowę i później poszedł do Tity i ta wyznała mu prawdę,że owocem ich dawnego romansu jest niespełna 7-letni Justo..
-jak mogłaś to tyle lat przede mną ukrywać !!!! krzyczał Pedro
-ty byłeś prawie dzieckiem gdy poczęliśmy syna a ja byłam i jestem mężatką i nie chciałam zrujnować sobie życia a Paco uwielbia Justa i nie powinien nigdy dowiedzieć się, że to nie jego a twój syn rozpłakała się Tita prosząc Pedra by zachował tę tajemnicę dla siebie ...
-możesz widywać Justa ale błagam nie mów mu kim dla niego jesteś bo ja chcę w ramach pokuty za nasz grzech cudzołóstwa by nasz syn został księdzem powiedziała Tita zdumionemu tym Pedrowi...
-to nie nasz syn zgrzeszył swoim przyjściem na świat ale my dwoje i nie zmuszaj chłopca do czegoś by swoje sumienie oczyścić więc chcę by nasz Justo sam kiedyś o swojej przyszłości zdecydował dobitnie to podkreślając powiedział Pedro de Salamanca....
-mówisz zupełnie jak mój mąż Paco żachnęła się Tita...
-więc w tym obaj się zgadzamy odrzekł Pedro...

Pedro rozmawiał potem ze swoją żoną Milką i też robił jej wymówki,że wcześniej mu nie powiedziała o synu Tity...
-dowiedziałam się dawno temu gdy Tita była chora i myśląc ,że umiera wyznała mi tę tajemnicę ale potem błagała mnie na wszystko bym nikomu o tym nie mówiła i uznałyśmy obie ,że powiedzenie prawdy skrzywdziłoby wielu ludzi tłumaczyła się mężowi Milka de Salamanca...
-więc mam syna Justa i córkę Orianę powiedział sam do siebie Pedro de Salamanca...
-urodzę ci jeszcze wielu synów,którzy będą nosić nazwisko Salamanca bo Justo pozostanie już Darienem szeptała Milka przytulając się do męża...
Pedro z czułością patrzył na swego synka Justa ,który uważał go za wujka i przed wyjazdem podarował swemu pierworodnemu konika by uczył się jeździć konno....

gdy Pedro de Salamanca z żoną i córeczką wypłynęli z Veracruz na La Marianę Tita odetchnęła z ulgą ,że jej maż Paco nie dowiedział się ,że to nie on jest ojcem młodszego syna żony ...

na La Marianie uroczyście powitano nowego gubernatora wyspy Pedra de Salamankę i młodzi Salamankowie z córeczką Orianą zamieszkali w pałacu w stolicy wyspy....
Pedro miał już doświadczenie w rządach bo zastępował ojca Ricarda gdy ten wyjechał do Europy więc teraz dobrze sobie radził jako gubernator La Mariany ....

niespodziewanie w stolicy Meksyku zaczęła często bywać Jimena de Valencia i spotykały się z Camilą aż któregoś razu Jimena wyznała przyjaciółce, że nawiązała romans z Ascaniem Gonzalesem mężem Manueli i w mieścinie parę godzin drogi od San Fernando wynajęli zaciszny domek by móc całą noc co tydzień na namiętnych igraszkach ze sobą spędzić bo w San Fernando to tylko ukradkiem mogą się spotykać uważając by nikt ich nie nakrył bo nie chcą by ich rodziny się rozpadły z powodu zdrady małżeńskiej…

zwierzałam ci się już wcześniej, że mnie i Mario się nie układało od dawna bo on zaczął bywać w lupanarze a Ascanio też z Manuelą nie żyli już ze sobą i któregoś razu gdy Ascanio odprowadził pijanego w sztok Maria do naszego pałacu nieoczekiwanie dla nas samych zaczęliśmy się całować i zostaliśmy kochankami
-Ascanio potrzebuje kobiety a Manuela nie chce z nim sypiać a ja potrzebuję mężczyzny bo dla Maria nie jestem już atrakcyjna gdyż woli panienki lekkich obyczajów tak więc nie szkodzimy naszym współmałżonkom tym, że nawzajem się pocieszamy w łożu tłumaczyła się bez zażenowania Jimena
-ty i Ascanio no nigdy bym nie przypuszczała powiedziała z przekąsem Camila
-no ja też bo pierwszy raz zdradzam męża odkąd się pobraliśmy ale Ascanio to już taki święty nie jest bo nie wiem czy wiesz, że był kochankiem Ursuli Foremanowej gdy John i twój Ricardo pojechali do Amazonii szukać zaginionego tam Santiaga gdy był misjonarzem i Ulcia zaszła nawet z nim w ciąże ale pozbyła się tego dziecka mówiła Jimena zdumionej tymi rewelacjami Camili
-potem to już wszyscy wiedzą, że Ascanio żył z bliźniaczą siostrą Manueli Marcelą,która podszywała się pod nią gdy Manuelę porwał i więził Vincent van Hoorn i z tego związku Ascanio ma ze swoją szwagierką Marcelą Suarez córkę Paolę a teraz ja jestem jego kochanką chichocząc opowiadała Jimena....
-wiesz, że ja zdrady małżeńskiej nie pochwalam ale pouczać cię nie będę bo chyba wiesz co robisz powiedziała do przyjaciółki zdegustowana Camila
-wiem, wiem ale ty nie możesz tego zrozumieć bo twój Ricardo cię kocha i pożąda do tej pory a nie wszyscy mężczyźni są tacy jak on i zazdroszczę ci tego ale sama choć jestem dojrzałą kobietą mam swoje potrzeby w sferze intymnej i nie chcę żyć w celibacie patrząc jak Mario zdradza mnie z ladacznicami mówiła Jimena
-wygląda na to, że postanowiłaś odpłacić mężowi pięknym za nadobne i oboje się zdradzacie westchnęła Camila
-ten świat jest dla kobiet niesprawiedliwy bo wszyscy wiedzą, że pan na San Fernando Mario de Valencia bywa w lupanarze i nikt go za to nie potępia a gdyby mój romans z Ascaniem wyszedł na jaw odsądzono by mnie od czci i wiary a przecież to on pierwszy zaczął mnie zdradzać i odpychał mnie od siebie więc z desperacji z innym się pocieszam usprawiedliwiała sama siebie Jimena de Valencia…
-mamy dzieci i nie chcemy rozbijać naszych rodzin wiec tylko ty wiesz o naszym romansie Camilo i liczę,że zachowasz dyskrecję i nikomu nie piśniesz o tym ani słowa mówiła Jimena do przyjaciółki..
-mojej dyskrecji możesz być pewna bo jestem twoją i Ascania przyjaciółką na dobre i na złe ale uważaj bo jak sama wspomniałaś kobiecie za zdradę się zazwyczaj obrywa a mężczyźnie wiele więcej uchodzi z troską przestrzegała przyjaciółkę wicekrólowa Camila de Salamanca ...
-widzisz wiec,że dobrze sobie to wymyśliliśmy, że na schadzki miłosne wyjeżdżamy poza San Fernando do wynajętego domku i wszystkim mówimy,że interesy biznesowe wtedy załatwiamy zachichotała Jimena de Valencia ....
-Ascanio zresztą jest o wiele lepszy w łożu niż Mario i nareszcie czuję się spełniona jako kobieta nie wstydząc się Jimena opowiadała pikantne szczegóły swego pożycia z kochankiem
Jimena i Ascanio


pewnego razu niespodziewanie do stolicy Meksyku przyjechał Mario de Valencia u zaczął prosić Ricarda by mógł jako pan na San Fernando przywrócić prawo pierwszej nocy by móc sypiać z dziewczętami, które będą chciały tam wychodzić za mąż....
Ricardo zdecydowanie się temu sprzeciwił i obaj dawni przyjaciele się poróżnili bo Mario bez zgody panującego na tych ziemiach wicekróla Nowej Hiszpanii nie mógł samowolnie prawa ustanawiać…
-tyś chyba na starość rozum postradał ,ze chciałbyś relikty przeszłości wskrzeszać i krzywdzić niewinne dziewczęta zmuszając je do utraty dziewictwa z tobą pieklił się Ricardo strofując Maria de Valencię
-masz dobrą , ładną żonę a Jimena nie zasługuje na takie upokorzenia bo nie dość, że zdradzasz ją w lupanarze to jeszcze młodziutkich dziewcząt ci się zachciewa bezwstydny rozpustniku !!! grzmiał wicekról Ricardo
-sam masz dwie córki i chyba nie chciałbyś by starszy mężczyzna w twoim wieku je wykorzystał mówił Ricardo do Maria
-nie zaprzeczę, że kuszą mnie młode ciałka i by się zaspokoić potrzebuje więcej podniet zwłaszcza wzrokowych a współżycie z Jimeną to dla mnie rutyna i nie pragnę jej tak jak niegdyś przyznał bez ogródek Mario de Valencia nie zauważając nawet, że jego żona ostatnio rozkwitła i podoba się wielu mężczyznom bo sekretny romans z Ascaniem jej bardzo się przysłużył
-mnie potępiasz a popatrz na swego szwagra Vasca Dariena ,który wziął sobie żonę w wieku swojej synowej Tity kpiąco powiedział Mario do Ricarda bo księżniczka Fatima była rówieśnicą żony Paca najstarszego syna Vasca…
-Vasco został wdowcem i zakochał się w Fatimie a ona w nim a ty tylko by zaspokoić swoje chore pożądanie chciałbyś młode dziewczęta krzywdzić !!! krzyknął Ricardo
-jestem dobry w łożu i żadna oddając mi się by nie żałowała przechwalał się Mario de Valencia....
-daj już spokój z takimi pomysłami i przestań bywać w lupanarze bo jeszcze coś zaraźliwego złapiesz od tych ladacznic przestrzegał przyjaciela Ricardo de Salamanca….


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:07:17 01-12-11, w całości zmieniany 16 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:07:15 27-11-11    Temat postu:

świetne,pozdrawiam ,dobre z tym romansem Jimeny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:41:40 28-11-11    Temat postu:

w San Fernando Ascanio zaczął pożądliwym wzrokiem spoglądać na Fatimę Darien młodą żonę Vasca ,po której jeszcze nie było widać ,że jest w ciąży
Fatima ,która lubiła konie często zaglądała do pałacowej stajni i tam spotykała Ascania, który za zgodą swego przyjaciela Maria de Valencii trzymał tam swoje rumaki

Jimena zaraz to zauważyła i zagroziła kochankowi zerwaniem jeśli na inne kobiety będzie spoglądał
Ascanio wiedząc, że nie ma szans zbałamucić księżniczki Fatimy, która była zakochana w mężu i nie chcąc stracić Jimeny zapewniał kochankę ,że tylko ona się dla niego liczy i z niecierpliwością czeka na ich cotygodniowe miłosne schadzki w wynajętym do tych celów domku …
-dobrze mi z Jimeną w łożu i nie mogę jej stracić dla jakiś mrzonek o młodszej kochance rozsądnie rozmyślał Ascanio
Jimena zaprzyjaźniła się z Fatimą Darien by profilaktycznie mieć na oku potencjalna rywalkę i razem w San Fernando urządzały festyny zbierając pieniądze na ochronkę dla samotnych matek i osieroconych dzieci
[link widoczny dla zalogowanych]
wicekról Ricardo de Salamanca od żony wiedział o romansie Jimeny i Ascania i nie potępiał ich a raczej współczuł obojgu bo i Jimena ze swoim mężem Mariem de Valencią nie miała łatwo a Manueli po jej tragicznych doświadczeniach z mężczyznami a zwłaszcza z bandziorem Vincentem van Hoornem też się nie dziwił, że ma niechęć do współżycia nawet z własnym mężem Ascaniem…
Ascanio wyjeżdzjąc z San Fernando na schadzki z Jimeną czasami odwiedzał pałac wicekróla w stolicy Meksyku i rozmawiali z Ricardem o sprawach urzędowych a czasami wspominali dawne czasy…


Jimena kwitła przy Ascaniu a uśmiech nie schodził z jej twarzy i tylko Mario zdawał się tego nie zauważać dalej szerokim łukiem omijając sypialnie żony bo de Valenciowie podobnie jak Gonzalesowie mieli teraz osobne sypialnie i nic oprócz dzieci ich już nie łączyło ....

w swojej wynajętej chatce Jimena i Ascanio co tydzień oddawali się namiętnym pieszczotom zaspokajając wzajemne pożądanie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Salamankowie niekiedy w sypialni rozmawiali o dwójce swoich przyjaciół martwiąc się czy ich sekretny romans nie przysporzy im kłopotów bo Mario de Valencia choć odtrącał Jimenę był gwałtownym człowiekiem i wieść o zdradzie żony pewnie wywołałaby gniew i pragnienie zemsty na kochankach…
-nie każda ma takie szczęście jak ja szeptała Camila do ucha męża wspominając słowa przyjaciółki, że zazdrości jej takiego męża jak Ricardo..
-ja też jestem szczęściarzem, że mam ciebie przy swoim boku zamruczał Ricardo delikatnie całując usta żony i powoli schodząc coraz niżej łaskocząc ją swoja brodą…
-kocham cię niezmiennie od lat i nigdy nie mam cię dosyć szeptał Ricardo masując piersi ukochanej
-nie dziwię się Jimenie ,że nie wytrzymała w celibacie bo gdy ja byłam chora i nie mogliśmy się kochać to nawet we śnie miałam nieprzyzwoite myśli przyznała się Camila
-to tak jak ja śniłaś erotyczne sny zaśmiał się Ricardo namiętnie całując żonę a po chwili ich ciała już drgały połączone w miłosnym uścisku a jęki i sapania rozlegały się po całej sypialni
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam ele0909, milkę85 i Elenę736 i liczę,że dalej będziecie ze mną tworzyć naszą PASION-ującą kontynuację
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milka85
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:06:52 28-11-11    Temat postu:

Dziekuję z pozdrowienia i tez Was pozdrawiam:)

a może Jimena zajdzie w ciaże z Ascaniem i bedzie chciała usunąć i powie o tym Camili a ona bedzie temu przeciwna i pokłócą sie o to jednak nikomu nie powiedzo o co sie pokłóciły i bedą sie unikac jednak Ricardo zauważy że coś gnębi żone i bedzie chciał wiedzieć o co im poszło jednak Camila mu nie powie i Ricardo zaaranżuje spotkanie Camili i Jimeny by sobie wszystko wyjaśniły i wówczas dowie się o co poszło i stanie po stronie Jimeny co rozzłości Camile....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:56 28-11-11    Temat postu:

ale moze Jimena zauwazywszy ze jest cięzarna doprowadzi ze Mario sie z nia przespi i tym sposobem nie zorientuje sie ze to nie jego dziecko ,moze Ascanio przerazi sie tej ciazy i chwilowo zaniechaj spotkan , a pomysl z pogodzeniem pań jest ok.
Jesteście wyjatkowe , historia jest tak pasjonujaca, jak pasjonujaca była telcia , mysle ze byłaby piekna sag gdyby udalo sie nakrecic .Jest co czytac i watki sa piekne . pozdrowionka słodziutkie i podziw ogromny dla autorek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:11:43 30-11-11    Temat postu:

milka85 i ela0909 jak zwykle macie świetne pomysły
pozdrawiam Was i Elenę736

Jimena jak tylko zaczęła mieć mdłości i torsje od razu zorientowała się ,że najprawdopodobniej jest w brzemienna bo miała tak podczas każdej ciąży z trojgiem starszych dzieci ale teraz nosiła dziecko Ascania,który był jej kochankiem więc przeraziło ją to ,że jej sekretny romans przyniósł takie konsekwencje a gdy upewniła się u akuszerki ,że naprawdę jest w odmiennym stanie i powiedziała o tym Ascaniowi ten też nie był tym zachwycony...
-nie rozumiem jak mogłaś do tego dopuścić!!! myślałem,że się zabezpieczasz bo wszak nie jesteś nastolatką i swoje lata masz !!! krzyknął Ascanio niezadowolony z wieści o ciąży kochanki...
-też coś!!! żadne zabezpieczenie pewności nie daje a sama sobie tego dzieciaka nie zrobiłam !!!wrzasnęła Jimena oburzona na to ,że Ascanio ośmiela się jej robić wymówki a przecież oboje poczęli to dziecko zdradzając swych współmałżonków....
Ascanio widząc desperacje Jimeny od razu przytaknął jej pomysłowi ,że to dziecko nie może przyjść na świat ...
-pomyśl Jimeno co zrobiłby Mario gdyby odkrył ,że jesteśmy kochankami i mojego dziecka się spodziewasz, najpewniej zabiłby i ciebie i mnie więc musisz u jakiejś akuszerki pozbyć się tego problemu bo przecież oboje mamy współmałżonków i dzieci na wychowaniu tłumaczył przygnębionej kobiecie Ascanio
-no tak do łoża chętnie ze mną chodziłeś a teraz ja sama mam sobie z tym jak to nazywasz problemem poradzić !!! krzyczała Jimena widząc,że Ascanio chce umyć rączki i zostawia ją w kłopotach...
-to nie tak ale zrozum kobieto !!! mamy rodziny i dorastające dzieci a ty jakby nie było bękarta nosisz i jego przyjście na świat nikogo by nie uszczęśliwiło, no gdybyś była wolna to uznałbym dziecko tak jak to zrobiłem z moją nieślubną córką Paolą ,którą urodziła mi bliźniacza siostra Manueli Marcela gdy była jeszcze niezamężna ale ty masz męża ,który słynie z gwałtownego charakteru i takiej zniewagi jak zdrada i tym bardziej żywego dowodu tej zdrady czyli mojego dziecka by nam obojgu nie darował a przecież nie wmówisz mu,że niepokalane poczęcie ci się przytrafiło bo od dawne ze sobą nie sypiacie przekonywał Jimenę Ascanio,że jednym wyjściem by wszystko zostało po staremu jest to by ona poroniła tę ciąże..

pojadę do stolicy i poproszę Camilę by mi pomogła znaleźć akuszerkę ,która pomaga kobietom w kłopotach prowokując poronienia bo tutaj gdybym to zrobiła mógłby się ktoś dowiedzieć postanowiła sobie Jimena

wicekrólowa Camila jak tylko usłyszała jaki problem ma jej przyjaciółka już miała rzec "a nie mówiłam" bo wiedziała,że wcześniej czy później romans Jimeny przyniesie jej kłopoty i ku zdumieniu przyjaciółki zdecydowanie sprzeciwiła się zamiarom seniory de Valencii o pozbyciu się niepożądanej ciąży
-tyś chyba rozum postradała,że chcesz własnego dziecka się dobrowolnie pozbyć !!! krzyknęła oburzona Camila na Jimenę
-nie wiesz co znaczy dla kobiety poronienie a ja to przeżyłam na własnej skórze bo w Neapolu na swoje nieszczęście tego doświadczyłam i wierz mi,że to dla kobiety okropne przeżycie i w sensie fizycznym i psychicznym opowiadała Camila co jej się przytrafiło gdy Salamankowie przebywali na królewskim dworze Kariny i Carlosa w Neapolu..
-ty spodziewałaś się dziecka twojego męża Ricarda i maleństwo byłoby jak każde z waszych dzieci oczekiwane i kochane a ja noszę dziecko kochanka i mój mąż nie może się o tym dowiedzieć bo nawet jakby mnie nie zabił a tylko wygonił z domu to odebrałby mi dzieci a bez rodziny życia sobie nie wyobrażam rozpłakała się Jimena de Valencia...
-nie możesz siebie samej usprawiedliwiać mówiąc,że to dziecko ,które teraz nosisz jest gorsze od trójki twoich starszych dzieci Pabla,Sandry i Marianelli, ono też ma prawo do życia a ty chcesz go po prostu zabić w swoim łonie upierała się Camila nie chcąc słuchać tłumaczeń Jimeny...
-widzę ,ze mnie nie rozumiesz i nie chcesz mi pomóc znaleźć akuszerki,która by mi to zrobiła pochlipując powiedziała Jimena do Camili
-a żebyś wiedziała, że ja do tego ręki nie przyłożę i proszę cię jak przyjaciółka byś i temu dziecku i sobie krzywdy nie robiła bo krwotok przy poronieniu może i ciebie samą zabić usiłowała spokojnie przetłumaczyć Jimenie wicekrólowa Camila..
-nie ja pierwsza i nie ostatnia doprowadzę do poronienia i teraz rozumiem Ursulę Foremanową gdy niegdyś też dziecka Ascania się pozbyła by nie stracić męża wycedziła przez zęby Jimena zła na Camile...
-ty Camilo jesteś szczęściarą bo Ricardo nigdy cię nie odtrącał jak mnie Mario i chciałaś mieć gromadkę dzieci a ja nie dość ,że każdą ciąże okropnie znoszę to teraz choćbym chciała nie mogę rodzić bo Mario od dawna mnie nawet nie dotknął i co mu powiem gdy zacznę grubnąć w pasie???!!! krzyczała wściekła Jimena
-nie wiem ale musi być inne wyjście niż zabicie tego niewinnego maleństwa bo nawet kościół cię potępi za to co zrobisz upierała się Camila
-nie ma innego wyjścia i ja to zrobię czy ci się to podoba czy nie i tylko proszę byś mnie przed nikim nie zdradziła powiedziała Jimena chłodno żegnając się z przyjaciółką
-przemyśl to jeszcze i nie zrób czegoś czego później będziesz żałowała do końca życia zastanawiając jakie byłoby to dziecko,któremu odebrałaś prawo do życia powiedziała Camila do zaciętej przyjaciółki...
-daj już spokój z tym moralizowaniem bo nie jesteś na moim miejscu i nie możesz zrozumieć tego co ja przeżywam mówiła na odchodne poirytowane Jimena wychodząc zła z pałacu wicekróla nowej Hiszpanii w stolicy Meksyku....

Camila cały dzień chodziła zamyślona nie mogąc się pogodzić,że poróżniła się z wieloletnią przyjaciółką a ta takie głupstwo chce zrobić i nie dala się jej przekonać...
Ricardo zauważył melancholijny nastrój żony i po paru dniach nagabywań dowiedział się ,że Camila pokłóciła się z Jimeną ale nie wiedział o co poszło wieloletnim przyjaciółkom więc postanowił zaprosić żonę Maria de Valencii i jakoś pogodzić obie kobiety..
wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo de Salamanca to spotkanie zaaranżował niby przypadkowo mówiąc Jimenie że o sprawach biznesowych chce z nią rozmawiać ale zostawił na chwilę sam na sam Camilę z przyjaciółką udając,że wywołują go do spraw urzędowych i wracając usłyszał jak obie rozmawiają o ciąży Jimeny z Ascaniem i ku oburzeniu Camili stanął po stronie Jimeny mówiąc, że to jej życie i ona musi zrobi to co uważa za korzystne dla siebie i swojej rodziny...
-no wiesz Ricardo nigdy bym się tego po tobie nie spodziewała,że poprzesz Jimenę w jej głupich postanowieniach!!! krzyknęła Camila
-Camilo ja znam Maria de Valencię znacznie dłużej niż ty czy jego żona Jimena i on już w młodości raz zabił wiarołomną ukochaną i jej kochanka i dlatego musiał uciekać z domu ojca ,który był naczelnikiem więzienia i przystał do piratów a tamta dziewczyna nie była jego żoną jak teraz Jimena wiec Mario gdy dowie się o ciąży żony z kochankiem to będzie tragedia obu rodzin bo i Manuela zostanie wdową grzmiał Ricardo...
-no nie można do tego dopuścić wtrąciła się Camila nad upierając się,że Jimena nie powinna pozbywać się dziecka,którego się spodziewa...
-w tym przypadku trzeba wybrać mniejsze zło bo jak ma życie stracić i Jimena i Ascanio a cierpieć będą także ich rodziny i dorastające dzieci to chyba lepiej by Jimena teraz poroniła orzekł Ricardo ku oburzeniu żony

Jimena była podbudowana poparciem jej przez Ricarda i z zadowoleniem słuchała jego słów
-chyba w ogóle cię nie znam bo twoje poglądy na sprawę kobiet usuwających ciąże mnie oburzają !!! krzyczała Camila do męża po wyjściu Jimeny
-oj nie uogólniaj bo tylko o naszej przyjaciółce Jimenie tu mówimy i ja nie chcę by przez ten głupi romans i ciąże zrujnowała sobie i innym życie mówił Ricardo...
-zrujnuje sobie życie gdy zabije to dziecko w swoim łonie bo zawsze to będzie ją dręczyć !!! krzyknęła zła na męża Camila

Jimena wróciwszy do San Fernando już była umówiona z akuszerką z pobliskiej miejscowości by tam nazajutrz pojechać i wywołać poronienie a teraz siedziała w swojej sypialni rozmyślając co ją tam spotka bo też obawiała się powikłań po poronieniu gdy nagle do sypialni wtoczył się jej podpity mąż Mario i podchodząc do niej zaczął prawić jej komplementy jak to ostatnio wyładniała,że inni mężczyźni zaczęli na nią zwracać uwagę i on też to zauważył...
-jesteś coraz bardziej pociągająca kochanie mamrotał Mario obcałowując szyję żony i pożądliwie dysząc obmacywał jej piersi ...
Jimena czując jego cuchnący tequilą oddech miała go już odepchnąć bo robiło się jej niedobrze gdy patrzała na spoconą, czerwoną twarz pijanego męża ale gdy ten silnie ją objął i zaczął rozsznurowywać jej gorset nie broniła się i pozwoliła zaciągnąć się do łoża
po zbliżeniu Mario zaraz zasnął; i chrapał głośno a leżąca obok niego Jimena zaczęła się zastanawiać czy urodzić dziecko Ascania a potem wmówić mężowi ,że to wcześniak bo przecież aktualnie nikt oprócz niej,Ascania,Ricarda i Camili oraz opłaconej akuszerki nie wiedział o ciąży żony pana na San Fernando...
-może Camila ma rację,że potem zawsze żałowałabym pozbycia się tego maleństwa,które noszę wzdychała Jimena kładąc ręce na swoim brzuszku
-Mario jest dobrym ojcem dla naszych dzieci i i dla tego też będzie bo nie powiem mu,że to nie jego potomka urodzę postanowiła sobie Jimena rezygnując z zamiaru aborcji....
rano Mario obudziwszy się obok żony był trochę zaskoczony ,że razem śpią bo niewiele pamiętał z nocy ale Jimena zaraz mu przypomniała ,że się kochali i siadając na nim rozkrokiem znów doprowadziła oboje do rozkoszy

Ascanio ze zdziwieniem przyjął wiadomość,że Jimena postanowiła urodzić dziecko,którego się spodziewa i wmówić ojcostwo swemu mężowi ..
-znowu z nim sypiasz !???!! zapytał zazdrosny Ascanio
-w końcu to mój ślubny małżonek i dzięki temu nasze dziecko przyjdzie na świat a ty nie musisz się już o swoje życie obawiać tchórzu z lekceważeniem odparła Jimena
-nie jestem tchórzem i gdybyś nie miała męża to do dziecka bym się przyznał ale okoliczności są przeciwko nam i może lepiej ,że wyszło jak wyszło bo też miałbym na sumieniu życie naszego dziecka namawiając cię byś się go pozbyła powiedział Ascanio
-możemy wiec nadal się spotykać wyszeptał usiłując objąć i pocałować Jimene
-nie dotykaj mnie !!!, mam cię już dosyć a mężczyzny mi nie brakuje bo Mario zaczął mnie w sypialni odwiedzać więc ty sobie z inną używaj byle nie z kobietą,która ma męża którego się boisz kpiąco powiedziała Jimena i odeszła kokieteryjnie kręcąc tyłeczkiem

Jimena wybrała się do stolicy i ku zadowoleniu Camili powiedziała jej,że urodzi swoje dziecko bo zaczęła znowu sypiać z Mariem i wkrótce oznajmi mu nowinę o ciąży a potem powie się,że dziecko było wcześniakiem ....
Camila gratulowała przyjaciółce podjęcia właściwej decyzji z zgodziła się razem z mężem zostać rodzicami chrzestnymi tego dziecięcia gdy się narodzi...

wicekrólowa Camila z triumfującym uśmiechem poinformowała do tym swego męża i Ricardo musiał przyznać ,że i tym razem jego żona miała rację ..
-widzisz z każdej sytuacji jest wyjście i gdyby Jimena nie wzięła sobie moich słów do serca to teraz żałowałaby ,że zabiła własne dziecko a tak zapewne i Mario de Valencia się ucieszy,że będą mieli kolejne dziecko i to maleństwo będzie mogło się urodzić mówiła z uśmiechem wicekrólowa Camila od razu też zapowiedziawszy mężowi,że oboje będą chrzestnymi potomka Jimeny i Ascania a oficjalnie dziecka Maria de Valencii jego żony Jimeny...

czy romans Jimeny i Ascania powinien na tym się skończyć
czy narodziny ich dziecka znowu ich do siebie zbliżą


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:53:54 30-11-11, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:11:53 30-11-11    Temat postu:

myślę ze romans juz jest zakonczony a Mario oszaleje z radosci ze znow zostanie ojcem i bedzie uwielbial Jimenę ,bedzie pieścił i obsypywal ja prezentami , a takze nie bedzie zaniedbywal jej w łozu, wróci mu cały wigor i pociag do zony, a sama Jimena bedzie szczesliwa , na czas porodu moze wyjedzie do camili ??????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milka85
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:17:47 30-11-11    Temat postu:

zgadzam się niech romans się zakończy a narodziny dziecka zbliżą do siebie Jimene i Maria...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:25:46 30-11-11    Temat postu:

Jimena de Valencia chodząc w ciąży z czwartym swoim dzieckiem promieniała urodą i pewnością siebie i Mario choć o ciąży żony jeszcze nie wiedział sam siebie nie mógł zrozumieć,że ostatnimi laty tak się odsunął od żony zaniedbując ją i odwiedzając lupanar....
-gdzie ja miałem oczy ,że za innymi się uganiałem jak przy boku mam tak wspaniałą kobietę jak moja żona rozmyślał mąż Jimeny co noc odwiedzając jej sypialnięi jakby drugi miesiąc miodowy Valenciowie przeżywali pieszcząc i kochając się namiętnie
wieść o odmiennym stanie żony nie zdziwiła ale ogromnie ucieszyła Maria i z tej okazji obsypał ją prezentami i wszystkim chwalił się jaki to jest jurny i pełen wigoru bo będzie ojcem czwartego już swego potomka z żoną ....
-powiem ci Jimeno,że jestem bardzo szczęśliwy z tego naszego dzieciątka bo skrycie zazdrościłem,że Vasco Darien też będzie ojcem bo jego żona Fatima jest brzemienna a brat Camili jest przecież w moim wieku i nawet nie wiesz jak uradowałaś mnie tym,że znowu będziemy mieli dziecko szeptał z uśmiechem Mario de Valencia do nieco skonsternowanej tym żony bowiem Jimena zaczęła mieć wyrzuty sumienia,że zdradzała męża i to nie z nim zaszła w tę ciąże...
-Mario dopiero jak inny się mną zainteresował to zaczął zwracać na mnie uwagę bo romans z Ascaniem mnie zmienił i zmotywował bym więcej dbała o siebie i moja kobiecość przy tym rozkwitła usprawiedliwiała się sama przed sobą Jimena

medyk Mario de Salamanca gdy odwiedziła go Jimena de Valencia żartował.że pani na San Fernando dołączyła do ekskluzywnego klubu znamienitych ciężarnych kobiet w tym mieście
-pierwsze urodzi moja żona Elena de Salamanca , potem Fatima Darien a na końcu pani Jimeno śmiał się syn Salamanków prowadzący szpital w San Fernando
-Elena jest bratanicą mojego męża bo jest córką Jose Marii de Valencii więc w rodzina nam się powiększa dodała z uśmiechem Jimena...
-dzieci to naprawdę błogosławieństwo mówił Mario de Salamanca ,który specjalizował się w opiece nad kobietami ciężarnymi i dziećmi ...
-mówisz jak twoja matka zaśmiała się Jimena przypominając sobie jak Camila namawiała ją do urodzenia tego dziecka gdy chciała usuwać ciąże

Jimena dowiedziała się ,że w Maroku hrabina Ursula Devreaux też jest w ciąży i to z Foremanem więc nie czuła się już starszawą mamusią bo i Elena i Fatima były od niej znacznie młodsze...

Mario chodził dumny jak paw i czule obejmował żonę w pasie akcentując jej odmienny stan
-może to będzie nasz drugi syn zastanawiał się głośno mąż Jimeny
-a może urodzę trzecia córeczkę śmiala się przyszła mamusia...

Ascanio z zazdrością spoglądał na Jimenę,której ciąża bardzo służyła
-teraz znów Mario z nią sypia a Jimena to naprawdę wspaniała kochanka i umie mężczyźnie dogodzić wzdychał tęskniąc za sekretnymi miłosnymi schadzkami z ex kochanką bo Jimena ignorowała jego prośby by odnowili swój romans ...
-dziecko nas będzie łączyło zawsze i może kiedyś ona znów spojrzy na mnie łaskawszym okiem rozmyślał Ascanio pożądliwie patrząc na żonę Maria de Valencii....

Camila ciesząc się ,ze jej przyjaciółce już ułożyło się z mężem jednocześnie wspominała ,że gdyby nie to nieszczęsne poronienie w Neapolu byłaby już w zaawansowanej ciąży...
Ursula i Jimena są w moim wieku ale miały szczęście i pewnie urodzą swoje dzieciątka a ja straciłam moje smutno wzdychała żona Ricarda se Salamanki....
-to już ostatni dzwonek by urodzić dziecko a ja miałam pecha i tej mojej dziewiątej ciąży nie donosiłam rozmyślała wicekrólowa Camila de Salamanca ....

w Maroku tymczasem synowa Salamanków Joanna żona Fernanda urodziła zdrowego syna a za dwa miesiące miała rodzić jej matka Carmen de Valencia....
John Foreman był dumny ,że ma pierwszego wnuka i obsypał Joanne i chłopca prezentami...
hrabina Ursula Devreaux pomimo ciąży zagrożonej zdecydowała się na wyjazd do Francji bo nie chciała stracić opieki nad synem Jonatanem i nadzoru nad jego majątkiem...
Foreman postanowił dołączyć do Ulci dopiero jak urodzi jego druga kochanka Carmen de Valencia ....


jak powinien nazywać się synek Joanny i Fernanda Salamanków ,wnuk Ricarda i Johna Foremana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milka85
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:40:42 30-11-11    Temat postu:

ja proponuje takie:
Francisco Marco Jorge Rafael
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:45:41 01-12-11    Temat postu:

milka85 napisał:
ja proponuje takie:
Francisco Marco Jorge Rafael


podoba mi się Rafael

na La Marianie Milka de Salamanca postanowiła z okazji objęcia rządów na wyspie przez jej męża urządzić wytworne przyjęcie w pałacu i zaprosić okoliczną arystokracje i posiadaczy ziemskich...
damy szykowały więc kreacje by zabłysnąć na tym przyjęciu ...

kreacje dam
*Milki de Salamanki żony Pedra gubernatora La Mariany
[link widoczny dla zalogowanych]
*Leonor de Silvy żony Maxa,córki Jose Marii de Valencii, przyrodniej siostry Eleny de Salamanki
[link widoczny dla zalogowanych]
*Angeli Hey rudowłosej ex śpiewaczki i aktoreczki żony Yoshiego zwanego El Chino
[link widoczny dla zalogowanych]
*Marceli Suarez żony Rodolfa bliźniaczej siostry Manueli Gonzales żony Ascania
[link widoczny dla zalogowanych]
*Nory Lingsson żony skandynawskiego medyka Olafa, byłej kochanki i drugiej żony Johna Foremana...
[link widoczny dla zalogowanych]

przyjęcie było nad wyraz udane i wszyscy cieszyli się,że syn wicekróla Nowej Hiszpanii Ricarda de Salamanki Pedro został gubernatorem wyspy...

Juan de Valencia był niezadowolony,że jego żona Carmen tak długo przebywa poza domem i pisze mu w listach,że chce być ze swoją córką Joanną ,która wyszła za Fernanda de Salamanke aż do narodzin jej pierwszego wnuka i potem trochę córce pomóc przy dziecku ale nie przypuszczał nawet ,że prawdziwym powodem odwlekania powrotu Carmen na La Marianę jest to,że sama Carmen jest w ciąży z Johnem Foremanem i do porodu postanowiła zostać w Maroku przy rodzinie córki...

Carmen de Valencia wciąż nie podjęła decyzji co zrobi po narodzinach drugiej córeczki.którą przepowiedziała jej neapolitańska wróżka....

w stolicy Meksyku wicekrólowa Nowej Hiszpanii Camila de Salamanca otrzymała już z Maroka list od syna Fernanda z wieścią ,że jego żona Joanna urodziła chłopczyka,któremu nadano imię Rafael ...
Joanna de Salamanca wybrała to imię na cześć Rafaela Sancheza koniuszego królewskiego dworu w Neapolu,który uratował ją z rąk Bruna Salazara gdy była w ciąży a Ursula chciała ją zmusić do pozbycia się dziecka....
Salamankowie ucieszyli się z kolejnego wnuczka i przesłali do Maroka i gratulacje i prezenty dla malucha i młodych rodziców...

do pałacu wicekróla Nowej Hiszpanii nadchodziły też listy z Europy od córek Lindy,Kariny ,Sissi i Justiny ,które często z rodzicami korespondowały....
Camilę najpierw ucieszyła wiadomość,że jej córka Justina z mężem Franzem Otto von Habsburgiem zostali koronowani na władców Sardynii ale jednocześnie bardzo zmartwiła się tym,że Justina poroniła wkrótce po koronacji swoje pierwsze dziecko....
-nasza biedna córeczka co ona teraz musi przeżywać mówiła Camila do męża zamartwiając się o Justinę...
-mąż naszej córki Franz Otto zapewne troszczy się o nią i też żałuje utraty swego pierwszego potomka pocieszał żonę zasmucony Ricardo...
-ja ją najbardziej rozumiem bo też poroniłam wyszeptała Camila ze łzami w oczach...
-miejmy nadzieję,ze następną ciąże uda się Justinie donosić powiedział Ricardo mocno przytulając żonę...
-no popatrz te kobiety ,które nieraz nie chcą rodzić jak Jimena czy Ursula zachodzą w ciąże i jakoś samoistnie nie tracą dzieci a nasza Justina ,która tak pragnęła zostać mamą bo musi urodzić następcę tronu królestwa Sardynii straciła swoje pierwsze dzieciątko....
-nic na to już nie poradzimy i tylko módlmy się by szybko wydobrzała po tym okropnym zdarzeniu i kiedyś została szczęśliwą mamusią królewicza Sardynii powiedział Ricardo...

Camilę i Ricarda zdziwił bardzo list od ich syna Pedra w którym pierworodny Salamanków w tajemnicy wyjawił rodzicom,że przed laty miał romans z Titą Darien i jest ojcem młodszego syna Tity Justa...
-czym te nasze dzieci nas jeszcze zaskoczą ???!!!zawołał Ricardo do żony gdy przeczytali list Pedra...
-mój Boże nasz Pedro ma nieślubnego syna !!! no nigdy bym się nie spodziewała czegoś takiego wzdychała Camila wspominając jak nieraz w Veracuz bawiła się z małym Justem nie wiedząc,że to jej najstarszy wnuk....
-nikt poza nami o tym nie może się dowiedzieć powiedział Ricardo paląc list Pedra
-pomyśl Camilo Tita ma męża twego bratanka Paca i zapewne nie chciałaby by on dowiedział się o jej zdradzie przekonywał Camilę jej mąż...
-wiesz,ze potrafię dochować tajemnic i tych dotyczących naszej rodziny i nawet o Jimenie i Ascaniu i ich dziecku nigdy nikomu nie powiem wyszeptała Camila tuląc się do męża..
-ujawnienie prawdy w niektórych przypadkach przyniosłoby więcej szkody niż pożytku i lepiej niech zostanie jak jest do tej pory przytaknął żonie Ricardo....

Camilę de Salamanke martwiła też rywalizacja dwóch młodzieńców o względy jej najmłodszej córeczki Camilki bowiem do dziewczyny smalili cholewki Pablo de Valencia syn Jimeny i Maria oraz Jorge Marquez Mancera y Ruiz syn Santiaga i jego drugiej zmarłej żony Pauliny byłej zakonnicy...
Ricardo z niechęcią patrzył na młodego Jorge syna swego dawnego rywala byłego narzeczonego Camlii...
-dobrze,że nasza Camilka woli Pabla de Valencię ale obawiam się, że ten Jorge tak łatwo się nie podda i w przyszłości będzie chciał rozdzielić Pabla i Camilkę jak niegdyś jego ojciec mnie i ciebie Camilo mówił Ricardo do żony...
-też wolałabym by naszym zięciem kiedyś został Pablo a nie Jorge westchnęła Camila....

w San Fernando starsze dzieci Jimeny 18-letni Pablo,12-letnia Sandra i 10-letnia Marianella cieszyły się ,że rodzice znowu dobrze ze sobą żyją ale dziwiły się ,że ich matka jest w ciąży bo zawsze im mówiła,ze nie chce mieć więcej dzieci...
Jimena de Valencia tę ciąże znosiła lepiej niż trzy poprzednie i tylko modliła się by nigdy nie wyszło na jaw,że urodzi dziecko Ascania a nie swojego ślubnego męża Maria....
żona pana na San Fernando unikała swego niedawnego kochanka i Ascanio znów zaczął odwiedzać lupanar by zabawiać się z panienkami lekkich obyczajów

zaskoczeniem dla wszystkich był przyjazd do San Fernando Marceli Suarez bliźniaczej siostry Manueli żony Ascania,która nagle owdowiała i postanowiła z dwojgiem swoich dzieci przenieść się z La Mariany do San Fernando by być bliżej siostry i szwagra...
Marcela po śmierci swego męża Rodolfa wyznała w końcu Ascaniowi,że nie tylko Paola ale i Jose Rodolfo jest jego synem bo jej zmarły mąż był bezpłodny ...
Ascanio był zaskoczony tymi wieściami ale wyczuł też okazje,że wdowa Marcela może znowu zostać jego kochanką jak niegdyś i tak też wkrótce się stało...
wścibscy ludzie z San Fernando przyuważyli,że Ascanio często odwiedza i zostaje na noc u szwagierki Marceli Suarez i zaczęto powszechnie plotkować ,że Ascanio zdradza żonę z jej własną siostrą ale samej Manueli zdawało się to nie przeszkadzać i w głębi duszy uważała to nawet za lepsze rozwiązanie gdyż Ascanio już nie trwonił pieniędzy na ladacznice a miał kochankę za darmo..
Manuela udawała,że nic nie wie o romansie męża z siostrą a Marcela widząc reakcje bliźniaczki też grała udając,ze nic ją z Ascaniem nie łączy....

I wersja

niektóre kumoszki z San Fernando zaczęły Jimenie przygadywać,że ona i jej mąż Mario de Valencia powinni przeciwdziałać rozpuście w mieście bo związek Ascania ze szwagierką uważano za moralnie niedopuszczalny...
Jimena de Valencia nie chciała się jednak mieszać w sprawy byłego kochanka Acsania Gonzalesa...
-Ascanio ty powinieneś jak John Foreman zostać muzułmaninem powiedział przyjacielowi Mario de Valencia i końcu Ascanio radząc się arabskiej księżniczki Fatimy żony Vasca Dariena przeszedł na wiarę Mahometa i zawarł drugi ślub z siostrą Manueli Marcelą tak wiec w San Fernando była już pierwsza rodzina muzułmanów bo i Marcela i Manuela musiały przyjąć tę wiarę by mieć wspólnego męża...
Ascanio miał teraz dwie żony i czwórkę dzieci dwoje z Manuelą 17-letniego Eduarda i 8,5- letnią Aurorę i dwoje z Marcelą 10-letnią Paolę i 8-letniego Jose Rodolfa a jego sekretna kochanka Jimena de Valencia nosiła piąte dziecko kochliwego seniora Gonzalesa....
-Sodoma i Gomora !!!mówiono jednak w plotkarskim środowisku San Fernando nawet gdy Marcela była już oficjalną drugą żoną Ascania..
obie żony bliźniaczki jednak się ze sobą zgadzały bo Marcela sypiała z Ascaniem a Manuela nareszcie miała spokój od nagabywań męża i tylko dziećmi się zajmowała.....

II wersja

niektóre kumoszki z San Fernando zaczęły Jimenie przygadywać,że ona i jej mąż Mario de Valencia powinni przeciwdziałać rozpuście w mieście bo związek Ascania z siostrą żony uważano za moralnie niedopuszczalny...
Jimena de Valencia nie chciała się jednak mieszać w sprawy byłego kochanka Acsania Gonzalesa...
-Ascanio musisz jako osoba urzędowa nie siać zgorszenia w San Fernando pouczał przyjaciela Mario de Valencia ...
-a co w tym złego ,że mam kochankę !!! nie ja pierwszy i nie ostatni zdradzam żonę w tym mieście bo i ty Mario jeszcze niedawno zdradzałeś Jimenę w ladacznicami w lupanarze odciął się wściekły Ascanio
-no tak ale sypiać z obiema siostrami to jakby kazirodztwo powiedział Mario de Valencia
-daj spokój !!! wiesz,że Manuela dawno mnie już od siebie odstawiła i teraz sypiam tylko z jej bliźniaczą siostrą Marcelą żachnął się Ascanio...
-tak czy owak tutejsi ludzie uważają to za haniebne więc musisz z Marcelą skończyć jeśli chcesz zachować swój urząd ostrzegł Ascania pan na San Fernando Mario de Valencia...

Marcela dowiedziawszy się o ostrzeżeniach Maria zaczęła rozmyślać czy by nie pozbyć się siostry Manueli raz na zawsze podając jej truciznę lub powodując jakiś wypadek by Ascanio został wdowcem i z nią Marcelą się ożenił....
Ascanio za Manuelą płakać nie będzie bo od dawna nic ich nie łączy a my we dwoje możemy być szczęśliwi i całą czwórkę dzieci razem wychować mówiła sama do siebie wdowa po Rodolfie Suarezie....

którą wersje wybrać do kontynuowania losów Ascania Gonzalesa oraz bliźniaczek Manueli i Marceli


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 0:56:23 02-12-11, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milka85
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:57:35 02-12-11    Temat postu:

pierwsza wersja jest chyba lepsza:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:52:26 03-12-11    Temat postu:

też jestem za pierwsza wersja .Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:43:58 03-12-11    Temat postu:

OK, przyjmujemy wersję 1
pozdrawiam wszystkich

Jimena de Valencia gdy jej były kochanek Ascanio Gonzales został muzułmaninem i wziął za drugą żonę bliźniaczą siostrę Manueli nagle zaczęła być przeciwna by w San Fernando mieszkała muzułmańska rodzina ...
-co innego by senior Gonzales tu mieszkający i będący urzędnikiem miał kochankę a co innego dwie żony bo jeszcze innym mężczyznom przyjdzie do głowy by na nim się wzorować i brać sobie więcej żon rozmyślała Jimena ...
-powinieneś zwolnić z urzędu Ascania namawiała męża Jimena myśląc też,że wyjazd ex kochanka i ojca dziecka,którego się spodziewała byłby jej na rękę bo ciągle miała obawy,że Ascanio czymś się zdradzi i ich sekretny romans może kiedyś wyjść na jaw...
-gdyby Ascanio stąd wyjechał byłabym spokojniejsza wzdychała ciężarna żona Maria de Valencii
-Mario jednak uparł się,że Ascanio dobrze sprawuje się na urzędzie i teraz zgorszenia już nie sieje bo noce spędza w domu z Marcelą więc choć jest innej wiary niż reszta mieszkańców San Fernando nie można go za to karać....

Jimena więc postanowiła zwrócić się do Camili by namówiła swego męża wicekróla Ricarda by wydał formalny dekret ,że osoby innej wiary niż katolicka nie mogą w wicekrólestwie Nowej Hiszpanii sprawować urzędów państwowych...
-pomyśl Camilo, że tutejsze kobiety będą ci za to wdzięczne jeśli wpłyniesz na męża i taki zakaz ustanowi mówiła do przyjaciółki żona pana na San Fernando...
-ja nic nie mam do ludzi innych wyznań ale taki Foreman gdy zmienił wiarę to mieszkał w Nowym Orleanie a później z żoną Aiszą i dziećmi przeniósł się do Maroka więc złego przykładu innym mężczyznom w katolickim kraju jakim jest Meksyk nie daje przekonywała dalej Camilę Jimena...

Ricardo w sprawy wyznaniowe nie chciał jednak ingerować i żadnych zakazów wydawać....
Mario de Valencia rządzi w San Fernando i jeśli jemu nie przeszkadza jako podwładny urzędnik muzułmanin Ascanio Gonzales to ja mu nic nie będę z góry narzucał upierał się Ricardo nie chcąc słuchać żony...
Jimena uważa,że inni mężczyźni mogą iść śladem Ascania i też będą chcieli mieć więcej żon a starsze młodszymi zastąpią mówiła Camila do męża...
-ja tam tylko ciebie kochanie chcę mieć i na żadną inną nie spojrzę tego możesz być pewna ze śmiechem powiedział Ricardo całując żonę...
-Jimena pewnie obawia się,że jej mąż Mario może za innymi się zacząć rozglądać westchnęła Camila...
-eee tam, utrzymanie więcej niż jednej żony i gromadki dzieci sporo kosztuje więc nie ma obawy by wielożeństwo u nas zapanowało bo po prostu większości mężczyzn nie stać na więcej niż jedną żonę żartując powiedział wicekról Ricardo de Salamanca...
-może Jimena nagle zrobiła się zazdrosna o ex kochanka bo on szybko pocieszył się w ramionach swojej drugiej żony Marceli a Jimena jakieś nadzieje jeszcze wobec niego sobie robiła rozmyślał głośno Ricardo
-nie sądzę,bo przecież pogodziła się ze swoim mężem Mariem i dziecko,którego się spodziewa scementowało na nowo ich związek broniła przyjaciółki Camila...
-namiętność, która połączyła Jimenę i Ascania zaowocowała ciążą naszej przyjaciółki wiec to takie bez znaczenia nie było i na przyszłość nie będzie bo żywy dowód ich związku pojawi się na świecie powiedział Ricardo zastanawiając się czy Jimena nie z zazdrości i z zemsty na byłym kochanku nie chciała pozbyć się go z San Fernando...
-co do Ascania to sądzę że wziął Marcelę za drugą żonę bo pierwsza czyli Manuela nie chciała wypełniać w łożu swych obowiązków małżeńskich a większość kobiet swoim mężom nie odmawia szeptał Ricardo przytulając żonę i ciągnąc ją do sypialni...
-no masz racje kochanie wzdychała Camila dając się powoli mężowi rozbierać ...
-nie rozumiem Manueli,że do tego doprowadziła by jej mąż poza jej sypialnią musiał szukać zaspokojenia swoich potrzeb ale jej to chyba nawet na rękę ,że jej siostra teraz sypia z ich wspólnym już mężem szeptał Ricardo sam się szybko rozbierając i Salamankowi padli na łoże obdarzając się pieszczotami, namiętnymi pocałunkami i zaznając rozkoszy ze swego udanego pożycia małżeńskiego

Jimena de Valencia widując Ascania i jego obie żony Manuelę i Marcelę miała mieszane uczucia ...
-nie rozumiem jak Manuela mogła się zgodzić by jej mąż sam zmienił wiarę i ją do tego przekonał by wziąść sobie drugą żonę rozmyślała...
-co się ze mną dzieje ? pomyślałby kto,że jestem o Ascania zazdrosna a przecież kocham swego męża Maria ale z drugiej strony noszę dziecko Ascania wzdychała skonsternowana Jimena de Valencia...

Camila de Salamanca jakby domyślała się co czuje jej przyjaciółka Jimena i przy okazji kolejnego spotkania zaczęła ją przekonywać by nie zaprzątała już swojej głowy Ascaniem...
-łatwo ci mi tak radzić ale ja patrząc na mój powiększający się brzuszek wiem ,że to dziecko Ascania w nim rośnie żachnęła się Jimena...
-staraj sobie wmawiać,ze to dziecko Maria bo on będzie go wychowywał i ono będzie nosiło nazwisko de Valencia powiedziała Camila ....
-jak zwykle masz rację i dzięki Bogu,że tak będzie bo udało mi się wmówić mężowi, że to jego dziecka się spodziewam westchnęła Jimena....

żona pana na San Fernando Jimena de Valencia wzorem swoich poprzedniczek Doni Sofii Mancery y Ruiz i Doni Olivii Alvarez de la Cueva postanowiła zajmować się działalnością charytatywna patronując miejscowej ochronce dla samotnych matek i porzuconych dzieci i do pomocy wciągnęła Adelę żonę Santiaga ,Fatimę żonę Vasca oraz Elenę żonę Maria de Salamanki ....

Adela Marquez Mancera y Ruiz podsunęła pomysł by wicekrólowa Nowej Hiszpanii Camila de Salamanka patronowała teatrowi królewskiemu ,który planowano otworzyć w stolicy Meksyku....
Ricardo nie był zachwycony tym pomysłem bo w pierwszym przedstawieniu mieli występować nie zawodowi aktorzy ale właśnie panie z towarzystwa z wicekrólową Camilą i jej najmłodszą córką Camilką na czele...
-nie wiem czy przystoi tobie kobiecie zamężnej na scenie występować zastanawiał się głośno Ricardo...
-właśnie mój występ przyciągnie więcej ludzi a podczas przerw w przedstawieniu teatralnym zamierzamy urządzić kwestę na cele dobroczynne przekonywała męża Camila....
-wystąpię ja Camilka,Adela i Marcela bo Jimena i nasza synowa Elena są ciężarne i w tym stanie nie chcą publicznie się eksponować opowiadała wicekrólowa mężowi...
-no jeśli to będzie tylko jedno przedstawienie inaugurujące nowo otwierany tu teatr to się zgadzam ale potem niech już wyuczeni artyści tam występują łaskawie zgodził się wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo....
-sztukę ,która miano wystawić napisała przed laty zmarła w Maroku trzecia żona Vasca Marina Darien na podstawie jednej z dwóch książek Ricarda de Salamanki i opowiadała ona o początkach miłości pirata El Antillana do pięknej młynarzówny Camili ..
role Camili powierzono najmłodszej córce Salamanków Camilce, rolę El Antillana miał zagrać Pablo de Valencia syn Jimeny i Maria ,wicekrólowa Camila miała grać role rolę Donii Ofelli , żona Santiaga Adela grała rolę złej ciotki El Antillana ,Sandra de Valencia córka Jimeny i Maria miała grać role ślepej kuzynki El Antillana, rolę przyjaciela El Antillana grał Eduardo Gonzales syn Ascania i Manueli .Marcela druga żona Ascania grała rolę Donii Sofii , sam Ascanio miał zagrać role Don Jorge pana na San Fernando a rywala El Antillana do ręki młynarzówny grał młody Jorge Marquez Mancera y Ruiz syn Santiaga i jego zmarłej drugiej żony Pauliny....
-historia opowiadana w przedstawieniu nie odzwierciedla w całości prawdy a tylko fragmenty naszych losów ale i tak budzi ogromne zainteresowanie mówiła Camila do męża ...
-mieliśmy burzliwe życie i nie sposób byłoby go w krótkiej sztuce teatralnej opisać śmiał się Ricardo wspominając lata gdy poznał żonę....
-to prawda i lepiej,że ta sztuka to tylko krótki wycinek naszej historii miłosnej kochanie chichocząc mówiła Camila....

przedstawienie teatralne było bardzo udane i Ricardo całą ekipę aktorską zaprosił do pałacu na krótkie przyjęcie po premierze....
przyjaciele i rodzina zaczęli namawiać wicekróla Ricarda by napisał trzecią książkę ze wspomnieniami ze swego życia....
-jak tylko znajdę czas to pomyślę nad tym obiecywał ze śmiechem mąż Camili


w Maroku Carmen de Valencia urodziła córeczkę,której John Foreman na cześć swojej zmarłej matki nadał imię Matylda...
Carmen i malutka Matylda Foreman czuły się dobrze ale teraz Carmen nie wiedziała co zrobić czy wracać na La Marianę do męża Juana de Valencii zabierając ze sobą swoją maleńką córeczkę Matyldę mówiąc wszystkim,że to sierotka,którą adoptowała czy też zostawić małą Matyldę w Maroku by wychowywała się z resztą dzieci Johna Foremana i z synkiem jej starszej córki Joanny małym Rafaelem de Salamanką...

[link widoczny dla zalogowanych]
Carmen de Valencia z maleńką córeczką Matyldą Foreman

Carmen postanowiła w końcu pojechać na La Marianę z córeczką i wyznać mężowi Juanowi prawdę...
-niech się dzieje co chce ale nie będę ukrywać tego,ze cie urodziłam dziecinko mówiła Carmen do małej Matyldy ...
-jeśli Juan przebaczy mi zdradę i zaakceptuje ciebie to będziemy razem tworzyć rodzinę a jeśli mnie przegoni to zamieszkamy z twoimi starszymi braćmi wzdychając mówiła do dziewczynki żona Juana de Valencii....

Foreman nie był zachwycony decyzją Carmen i oznajmił jej,że gdyby miała problemy na La Marianie to ma go zaraz powiadomić bo zawsze będzie jej pomagał i o swoje dzieci się troszczył...

gdy Carmen wypływała z córeczką z Maroka do Ameryki to John Foreman płynął do drugiej swojej kochanki hrabiny Ursuli Devreaux,która przebywała we Francji ze swoim najmłodszym synkiem Jonatanem i spodziewała się kolejnego dziecka Foremana...

do pałacu wicekróla Nowej Hiszpani w stolicy Meksyku niespodziewanie przyjechał Alonso Lizalde dawny sąsiad Salamanków z Nowego Orleanu i wspólnik Ricarda w interesach...
Alonso był zły na Salamanków ,że nie pomogli jego dzieciom Monice i Alanowi gdy ci mieli kłopoty podczas pobytu w Neapolu na dworze królowej Kariny i króla Carlosa...
-wiem,że wina nie leży po waszej stronie ale moje dzieci a zwłaszcza Monikę tam karygodnie potraktowano pieklił się Alonso Lizalde...
-najgorsze,że moja własna siostra księżna Olivia Alvarez de la Cueva dopuściła by jej młodszy syn wykorzystał moją córkę i Monika ma teraz nieślubną córkę Julię z Victorem,który dla korony królestwa Sycylii porzucił ją gdy była w ciąży gorączkował się Alonso...
-z tego co wiem to Victor nie wiedział,że Monika wypływając z Neapolu spodziewała się jego dziecka usiłował tłumaczyć młodego króla Sycylii Ricardo de Salamanca...
-nawet nie bron tego łajdaka bo przecież też jesteś ojcem córek i nie chciałbyś by którąś spotkało to co moją by została sama z bękartem wycedził przez zęby wściekły Alonso Lizalde...
-twoja pannica zachowywała się tam karygodnie i nie wzbudziła sympatii w nikim i oboje z twoim synem Alanem mojego zięcia Franza Otto von Habsburga niewinnie posłali do więzienia oskarżając go o gwałt na Monice,który nigdy nie miał miejsca powiedział wzburzony pretensjami Alonsa wicekról Ricardo de Salamanca....
Alonso Lizalde z niedowierzaniem słuchał słów Ricarda bo Alan z Moniką nie powiedzieli mu prawdy o wydarzeniach w Neapolu robiąc z siebie niewinne ofiary intryg rodziny ciotki Olivii...
-to niemożliwe by moje dzieci tak mnie oszukały rozmyślał Alonso po rozmowie z Ricardem ....
Ricardo zaś opowiadał o wszystkim Camili i oboje dziwili się,że młodzi Lizaldowie nawet swoim rodzicom prawdy nie wyznali a Monika urodziła nieślubną córkę swego kuzyna króla Sycylii Victora....

w stolicy Meksyku wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo i wicekrólowa Camila de Salamankowie zaczęli mieć problemy ze swoją najmłodszą córką Camilką,której spodobały się występy na scenie teatralnej i chciała już teraz zostać aktorką i jeździć po kraju z trupą aktorów....
-nie pozwolę by nasza córka zmarnowała sobie życie jako artystka tułająca się po świecie mówił Ricardo do żony...
-to jeszcze dziecko i te głupie mrzonki szybko wywietrzeją jej z głowy usiłowała tłumaczyć zauroczenie Camilki sceną jej matka...
-lepiej niech dalej zwierzętami się zajmuje bo wolę nawet by wilkiem się opiekowała niż psuła sobie opinię dobrze wychowanej panny bo przecież artystki zazwyczaj mają nie najlepszą reputację denerwował się Ricardo

młodziutka Camilka zaś stroiła się i marzyła o światowej karierze artystki...


Jorge Marquez Mancera y Ruiz skrycie buntował dziewczynę przeciwko jej rodzicom...
-starzy nas nie rozumieją i jak dalej będą ci zakazywać występów na scenie to uciekniesz ze mną nawet do Europy i tam zostaniesz sławną artystką łudził naiwną nastolatkę Jorge,który chciał ją odseparować od rodziny i Pabla de Valencii z którym Salamankówna sympatyzowała...
-twój ojciec nie docenia twego talentu aktorskiego i o zlej reputacjo artystek bredzi a moja macocha Adela siostra Ascania Gonzalesa też była aktoreczką a potem przykładnie za mąż wyszła i jest matką trójki dzieci opowiadał o żonie swojego ojca Jorge...

-masz rację Jorge przecież odniosłam spory sukces grając role w sztuce na motywach życia moich rodziców a oni zamiast być ze mnie dumni i pozwolić mi dalej na występy to chcieliby żebym jak moje starsze siostry szybko za mąż wyszła by mieli mnie z głowy mówiła buntując się najmłodsza córka Salamanków ....
Jorge zacierał ręce bo umyślił sobie,ze jak skłoni Camilkę do ucieczki z domu to ją uwiedzie i wtedy ona będzie musiała jego a nie Pabla de Valencię poślubić ....

Jorge z pomocą swojej macochy Adeli zorganizował grupę artystów i mieli wyruszyć w turnee po Meksyku i dotrzeć nawet do Nowego Orleanu
któregoś dnia Camilka de Salamanca nocą zabrała swoje rzeczy i uciekła z artystami...
rankiem gdy odkryto ucieczkę najmłodszej córki wicekróla Nowej Hiszpanii w pałacu wybuchła awantura pomiędzy rodzicami dziewczyny bo Ricardo winił żonę za niedopilnowanie jej imienniczki...

-zawsze ja broniłaś i teraz masz rezultaty !!! krzyczał Ricardo
-nie mogłam przewidzieć,ze Camilce tak przewróci się w głowie po tym występach w tej nieszczęsnej sztuce teatralnej !!! rozpaczała Camila gdy przeczytała list córki,w którym Salamanlówna pisała by jej nie szukać bo wróci do rodziny dopiero jak zdobędzie sławę i pieniądze...
-to wina tego drania Jorge !!! bo to on zapewne stoi za ucieczką naszej córki pieklił się Ricardo...
-jaki ojciec taki syn !!! najpierw Santiago chciał zdobyć ciebie a teraz jego syn zawrócił w głowie naszej córce wmawiając jej,ze jest niezwykle utalentowaną artystką i namówił głupią do ucieczki gorączkował się wicekról nakazując swojej gwardii odnaleźć i sprowadzić uciekinierkę z powrotem...
-oby tylko Jorge nie wykorzystał naszej dziewczynki wymknęło się Camili...
-jeśli ten łajdak ją tknie to zabiję jak psa wysyczał wściekły Ricardo de Salamanca....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:34:21 07-12-11, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milka85
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:32:35 07-12-11    Temat postu:

bardzo dobra pomysł z Camilką... powtórka z rozrywki.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 106, 107, 108 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 107 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin