Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wspólne opowiadanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 825, 826, 827 ... 835, 836, 837  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:34:21 27-06-22    Temat postu:

Jest odcinek! Poprawiłaś mi humor, potrzebowałam tego. Ale do rzeczy...

Rozumiem Emily, to twarda babka, ale macierzyństwo to zupełnie inna para kaloszy. Ona nie ma wyrzutów sumienia i słusznie - robiła, co musiała. Ale wytłumaczyć to dziecku to bardzo trudna sprawa, tak samo jak ból, którego doświadczył Fabricio. Dla Alice może to być niezrozumiałe, bo chociaż wychowała się bez matczynej miłości, to jednak nigdy nie przeszła "na ciemną stronę mocy", że się tak wyrażę. Pozostała pozytywnie nastawiona do życia i to jest godne podziwu. Zarówno Fabricio jak i Emily jest to potrzebne. A Alice to mądra dziewczynka, w końcu zrozumie.
Tekst o imieniu Luna mnie rozwalił! Widać, Fabricio nie zapomina ani na chwilę

Eddie ma wejście smoka, nie ma co! Wiedziałam, że będzie uwikłany w delikatnie mówiąc coś niezbyt legalnego, ale nie sądziłam, że prawie kosztuje go to życie! Dobrze, że Luke zreflektował i zawiózł go do Juliana, w szpitalu czekałyby go pewnie same kłopoty.
I fajnie, że Carlos stanął na wysokości zadania. Chyba nie miał na myśli takiej adrenaliny, kiedy mówił, że mu tego brakuje

"Wiesz Owen Hunt może ci buty śliną czyścić." - Nie sądziłam, że Hugo taki obeznany w pop kulturze

Chyba czegoś nie łapię, bo nie rozumiem, dla kogo pracował Julian w Chicago i jak zdobył specjalizację chirurgiczną. Coś mi chyba umknęło, ale Hugo wyraźnie zrozumiał, bo o nic więcej nie pytał.
Podoba mi się, że Julian i Hugo dowiadują się coraz to nowych rzeczy o sobie.

Starcie Santosa i Fabricia, tego się nie spodziewałam. Myślę, że w obu coś pękło. DeLuna nie odpuści, by dopeic Fabriciowi i uderzyl w najczulszy punkt, wykorzystując jego słabości, ale paradoksalnie myślę, że to Santos odszedł z tej "bitwy" przegrany, bo już wie, że Fabricio troszczy się o Alice i chce dla niej jak najlepiej, a to chyba najgorsze, co mógł usłyszeć. Przykro mi, że Fabricio musiał sobie przypomnieć dawne cierpienia, ale jestem ciekawa, czy Santos zasiał w nim ziarenko niepewności co do dziecka Conrada.

Szykuje nam się tutaj nowy wątek, widzę że strażacy z miejscowej jednostki nie mają lekko. Francisco ma skomplikowaną sytuację rodzinną, nie dziwię się, że woli spędzać czas w pracy niż w domu. Na pewno dowiemy się więcej na ten temat

Oj rozpieszczają tę małą blondyneczkę Ale nie dziwię się, tyle urodzin, świąt bożego narodzenia, tyle okazji, kiedy nawet nie wiedzieli o jej istnieniu. Teraz trzeba to wszystko nadrobić. Musieli wyglądać dość osobliwie, cali wystrojeni, ale co tam! Ważne, że dobrze się bawili!

Aż miło czytać, że chłopcy z klasy Adory są gotowi do pomocy i nawet ciuszki i rzeczy dla dziecka dla niej zbierają. Jednak są jeszcze przyzwoici ludzie na tym świecie. Szkoda tylko, ze reszta szkoły raczej taka wyrozumiała nie będzie no i dyrektor i jego nowości w regulaminie... czy on musi być takim gnojkiem? Nie ma z tego żadnej korzyści. No ale cóż

Fabricio poszedł na zastępstwo lekcji przedsiębiorczości, a byl zmuszony poprowadzić lekcję do życia w rodzinie, a raczej Alice zrobiła to za niego
Myślę, że Fabricio nadawałby się na nauczyciela, chociaż jest bardzo stanowczy. Tym dzieciakom przyda się jednak trochę dyscypliny.
Projekt wydaje się być trudny, na pewno byłby trudny dla mnie Ale świetny pomysł, niech pobudzą trochę szare komórki.
Dyrektor został ustawiony do pionu, chociaż moim zdaniem nie zasłużył na żadne wyjaśnienia ze strony Fabricia. Tęcza czy nie, cokolwiek reprezentuje, to jest sprawa tego, kto ten symbol nosi i innym nic do tego.
A słowa Pereza przypomniały mi kilku panów z naszego obecnego rządu, który śmieją się z tych symboli i obrażają ludzi, którzy te symbole noszą. Brak słów
Czyzby Alice poddała chłopakom pomysł, jak pozbyć sie Pereza? Znów będą się mieszać w śledztwo, ale coś mi mówi, że nie są w stanie odpuścić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3437
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:57:48 27-06-22    Temat postu:

Madziu dziękuje za komentarz.

Tak, Emily to twarda babka ale bycie mamą to zupełnie nowa rola do której nie przywykła. To znaczy planowała być mamą niemowlaków nie wygadanej 10-latki, ale myślę że daje sobie z tym radę. I myślę, że tych dwoje chcę jak najdłużej trzymać Alice w niewiedzy

Eddie miał wejście bardzo dużego smoka Od dawna wisiał w powietrzu przyjazd jego do VdS i ciągle nie było czasu więc musiało być to z przytupem i z pół obrotu
Pisząc tą scenkę przypomniałam sobie że Carlos potrzebuje zajęcia z adrenaliną więc uznałam a co tam chłop wie co robić Cóż Hugo obeznany jest dzięki Norrie a Hunt w Chirurgach od dawna jakoś mi Derek tu nie pasował w końcu mózgu nie operowali

Miałam sporo główkowania przy tym starciu bo od początku Santos był tym dobrym co robi złe rzeczy teraz wiedziałam że musi trochę pocisnąć Fabrcio i myślę że się udało

Nawet nie wiesz jak skomplikowaną Godną telenoweli.

Oj Alice będzie najbardziej rozpuszczoną blondyneczką w okolicy. Oni już o to zadbają

Długo myślałam, aż dziś wpadłam na pomysł żeby Adora była klasową Rodzynką a Perez cóż jest jeden taki typek w polskiej polityce, który mi go strasznie w poglądach przypomina. I jeszcze Ministrem Edukacji cię mianuje.

Fabrcio jak belfer może i wpadać na lekcje od czasu do czasu. Uznałam że to taka równowaga od Conrado, który mimo że surowy wydawał się być bardziej cool nauczycielem. Co do Alice któż jak nie ona miała ich czegoś nauczyć? Co do Pereza to ktoś mu musi utrzeć tego nosa. Conrado nie wypada, ale Fabricio droczący się z nim to było nawet zabawne Uświadomił mu, że tęcza ma wiele znaczeń nie tylko
tą jedną najbardziej oczywistą.

Tutaj niestety masz rację i jakoś dziwnie mi pasuje homofobiczne zachowanie do Meksyku, chociaż w trzech Stanach prawo zezwala na rejestrowanie związków partnerskich, ale nie w Nuevo Leon

Co do śledztwa młodzieży. Cóż kto wie czego mogą się dowiedzieć jak zaczęli by w tym grzebać? Ja wiem


Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 18:59:39 27-06-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:02 27-06-22    Temat postu:

Pewnie się boi jak Alice zareaguje i nie chce niszczyć jej dziecięcej niewinności. Ale z drugiej strony, Camille nakładła jej pewnie do głowy wielu bzdur, więc chyba nic nie może być gorsze.

Miał wejście jak Godzilla Pasuje jak ulał, Hunt w końcu major, lekarz wojskowy i chirurg urazowy porównanie w punkt.
No a Carlos polubił Juliana i z chęcią pomoże, dziób na kłódkę też potrafi trzymać.

Udało się idealnie. Ja to bym chciała taką scenkę między nimi, gdzie oboje zdają sobie sprawę, że spieprzyli i w sumie nie wiadomo o co się tak naprawdę kłócą.

Perez to w ogóle takie uosobienie wszystkich tych cwaniaków z partii rządzącej

To świetny pomysł. Tym bardziej że Conrado ma też obowiązki w ratuszu.
Fabricio nie jest zatrudniony, więc może wygarnąć dyrektorowi, Conrado jednak woli zachować zimną krew i iść na kompromis, nigdy nie był tak bezpośredni jak Fabricio. Z nich dwóch to raczej Guerra w gorącej wodzie kąpany, więc pasowało jak ulał

No tak w Meksyku nadal panuje kult męskości i kto się nie wpasowuje w bycie "macho" ma po prostu przechlapane. A ja myślę, że Perezowi do prawdziwego mężczyzny duuuużo brakuje i ktoś w końcu musi mu to pokazać.
Na pewno sporo truposzy w szafie dyrektora się znajdzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3437
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:58:46 28-06-22    Temat postu:

Dokładnie tak a co do Camille cóż babka była pełna sprzeczności z jednej strony mówiła Alice, że wujek to grzesznik bo śpi z facetami (widać mała nie bardzo sie tym przejęła) a z drugiej strony stwierdziła np. że Alice może być kim chcę i jak chcę być kimś to powinna się rozpychać rękami by to osiągnąć.

Oj miał wejście zobaczymy czy go polubisz jak usta otworzy

To jest dobre pytanie. Obaj się nie znoszą, ale ja nie wiem dlaczego w sensie niby wiem, ale dalej nie rozumiem więc rozumiem, że oni też

Perez jest hipokrytą jakich mało.

No od czasu do czasu może prowadzić zajęcie i Guerra jest wyczulony na homofobów i na typków reaguje alergicznie więc nie będę zdziwiona jak pewnego dnia wszystko gościowi wygarnie.

No pewnie dlatego nigdy z Meksykiem się nie polubię. Tak mogę jeść tacos, ale reszta. cóż jestem zbyt europejska na te klimaty. Dlatego nie mam np. ulubionego aktora w Meksyku bo dla mnie fizycznie każdy wygląda jak Ken na sterydach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:34:16 28-06-22    Temat postu:

No właśnie, myślę że Camille była bardzo ciekawą postacią, nawet jeśli jej nie cierpiałam za wszystkie krzywdy, które wyrządziła swoim dzieciom, to była naprawdę interesująca.

Ja myślę, że wystarczy mi, że zobaczę jego buźkę i już mnie ma

No bo to jest takie dziecinne. Złoszczą się na siebie a co było, minęło. Obaj są zbyt dumni, by się przyznać. Santos mógłby powiedzieć "okej, Fabricio mnie podkablował, ale w sumie to ja złamałem zasady, dostałem za swoje", a Fabricio "kurczę wszyscy się dowiedzieli o Fauście, ale to nie Santos rozpowiedział plotki tylko głupie snoby, dla których pracował". Tak naprawdę to Eric bardziej nienawidzi Conrada, a że Fabricio jest jego przyjacielem, to obrywa mu się rykoszetem

Myślę, że będzie miał niejedną okazję. Perez na pewno jeszcze popisze się swoimi uprzedzeniami.

Haha coś w tym jest. Mi się nigdy ci amanci nie podobali, może z wyjątkami, ale to naprawdę musiałam lubić postać, którą grali Mam inne typy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:15:44 10-07-22    Temat postu:

Dodałam odcinek
Znów jest za długi, więc musiałam go podzielić na dwie części. Zapraszam


Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 10:17:45 10-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3437
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:36:10 10-07-22    Temat postu:

Myślę, że właśnie za to wszyscy kochamy Conrado. Za to ludzkie podejście do człowieka. W przeciwieństwie do Barosso on wie co to niedostatek i może utożsamić się z ludźmi. I myślę że pora dobrać się do finansów Barosso. To ten moment. Jimeny to nie potrafię jesszcze rozgryźć wydaje się być całkiem miłą babeczką. I o ile do Olivii miałam naturalny stosunek to teraz mi przeszło na ten negatywny. Rozdrażniła mnie swoim zachowaniem i podejściem do projektu. A pomysł, że wygrają tylko dla tego że Severin i pan Guerra ich znają? Jest śmieszny Pomysł Felixa bardziej mi się podoba. No i nawiązuje do kiedyś naszej rozmowy o darmowej klinice Kurde ale ubiegam fakty a miało być chronologicznie.

Luke stąpa bo bardzo cienkim lodzie a Lalo wcale nie ułatwia mu zadania. Co mu do łba strzeliło żeby strzelać do ludzi uzbrojonych w karabiny. Życie mu nie miłe czy co. Cóż trudno Bruno nie przyznać racji. Z zasady gdy handlujesz prochami (nie że kiedyś to robiłam) to utrzymujesz klienta przy życiu. Dostarczasz mu towar on tobie kasę i interes się kręci. Martwy klient nie ma kasy. To co jeszcze jest zastanawiające albo Bruno łgał że na ognie siedzi im DEA albo przepływ informacji między agencjami jest bardzo kiepski skoro jedni ścigają tych właściwych drudzy gonią w piętkę Takie moje spostrzeżenie. I trzecia sprawa która mnie autentycznie rozbawiła; Alice chciała żeby Hernandez przyszywał sobie guziki nie łatał ludzi ale też może być. Mała krawcowa byłaby z niego mimo wszystko dumna. I dlaczego mam wrażenie, że Lida może być szpiegiem kartelu? Taka myśl mnie naszła.

Dodam jeszcze, że moja miłość do Marcusa wzrosła. Jaki ten chłopak jest dojrzały emocjonalnie i wrażliwy. No ja chcę go na męża. Chrzanić to że ma tylko siedemnaście lat nasze uczucie przetrwa. A tak poważnie to mnie zawsze irytowały takie laski jak Olivia które coś gdzieś usłyszą i a później powtarzają te wierutne bzdury i tak tworzą się plotki. Niestworzone historię ale widzę że nawet Ariana jest w temacie. To dobrze. I ktoś musi przemówić Carolinie do rozsądku. W sensie uświadomić jej że Astrid to ta dobra i nie miała pojęcia o tym ze ma siostrę i ma w nosie cały majątek Vegów i się chętnie nim podzieli.

Lalo to dupek, któremu ktoś powinien odstrzelić łeb. Od tak. Pif, paf i po sprawie. Nie wiem jak ktoś taki może pracować z młodzieżą. Ja wiem, że Perez nie jest zbyt rozgarnięty, zaćmiony, ale nawet ktoś taki jak on powinien wiedzieć kim jest Lalo i jak zarabia na życie. No kurde krew mnie zalewa na samą myśl jak dzieciaki traktują tego chłopaka. Nikt absolutnie nigdy nie zrozumiem dlaczego inni oceniają innych przez pryzmat tego kto z kim sypia. Normalnie nie ogarniam.

Trupy w szafie Pereza. Podoba mi się ich tok rozumowania. Na razie nie pozbywamy się dyraktorka, jeszcze się przyda ale w przyszłości oj drżyj o stołek Dickie

Conrado zawsze we właściwym miejscu o właściwej porze a mówcie że superbohaterowie nie istnieją Panna Cortez już dawno straciła wiele w moich oczach. Ja wiem straciła brata, straciła wuja czy tam ojca i co robiła? Truła ludzi? Jasne bo jak umiera ci ktoś bliski twoja pierwsza myśl to zrobić głupi tatuaż i zabijać Bogu ducha winnych ludzi żeby tylko zaimponować facetowi dla którego znaczysz tyle co zeszłoroczny śnieg. Kurde wiem że Lida układała Conrado zegarek ale mam do niej dziwną nić sympatii.

Czy będziesz zdziwiona jeśli stwierdzę że dziadek Quena jakoś nie przypadł mi do gustu. Matka Felixa matką, ale gdyby moja chciała mnie zabić (a myślę że jest nią Anita) to tez raczej unikałabym z nią kontaktu niż spotykała się

To Hugo! – krzyknął Quen, kiedy zażegnał już kryzys z krztuszącym się Felixem. – Hugo! Hej, Hugo, siadaj! Hugo, chodź, usiądź tutaj, koło mnie. Mamo, popatrz, to Hugo!

Jakby miał pięć lat

Enrique to ładne imię ale cholernie poważne jak dl 17 latka no i się wydało. W sensie Quen nie mógł tego dłużej w sobie dusić i wybuchł. No to teraz pytanie czy Augusto wiedział i to on załatwił im syna od Fernano czy raczej Rafael? O to jest pytanie za milion dolarów. No i przyznam z ręką na serce, że ja się takiego zwrotu akcji nie spodziewałam. No i teraz pewne rozmowy nabierają zupełnie innego charakteru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:42:17 10-07-22    Temat postu:

Dziękuję za komentarz, mordka mi się śmieje do monitora jak go czytam

Tak, ubiegam fakty i już kieruję akcję na naszą klinikę, myślę że w końcu skądś ten pomysł musi wyjść.
Luke stąpa po cienkim lodzie, na szczęście już niedługo to wszystko się skończy. A może nie? To się okaże, tak samo jak to czy Bruno mówił prawdę a może tylko to, co uważał za prawdę. I rzeczywiście przyszywanie guzików byłoby na pewno czymś bardziej pożądanym, ale co zrobić... Lucas ma tendencje do popadania w dziwne sytuacje.
Ciekawa hipoteza z Lidią

Marcus mi się tutaj czerwieni po Twoich słowach Nie dziwię się Marcusowi, że wybuchł, sama mam identyczne podejście. Takie plotki nikomu nie służą. No i Marcus zawsze był bardzo dojrzały jak na swój wiek, a jego rówieśnicy... widać zaściankowość i ograniczenie umysłowe.

Perez przyjaźni się z Fernandem, a Fernando robi interesy z Joaquinem i Lalem, więc może po prostu poszedł Barosso na rękę natrudniając kogoś takiego jak Lalo? Myślę, że Dick jest raczej z tych, co odwracają wzrok, kiedy innym dzieje się krzywda, więc to akurat się zgadza i pewnie sam pochwala metody Lalo.
Trupy w szafie Pereza na pewno się znajdą, ale to jeszcze za wcześnie, by się faceta pozbyć

Dayana jest pogubiona, może ktoś musi jej wreszcie to wytłumaczyć.

Dziadek Quena miał taki właśnie być i mogę tutaj powiedzieć, że nie miał o niczym pojęcia. Adopcja była "ściśle tajna", że tak to ujmę. Ale więcej później Na pewno przybliżę okoliczności.

Jeszcze raz dzięki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3437
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:51:17 10-07-22    Temat postu:

Tak pora ruszyć z kliniką. Myślę że takie miejsce niezależnie czy lokalizacja w Dolinie Cieni czy Pueblo de Luz jest potrzebna i pora ruszyć z tematem. Myślę że Fabrcio ten pomysł przypadnie do gustu.

No właśnie. Ja wiem że agencje rządowe często działają na zasadzie "każdy sobie rzepkę skrobie" ale jakiś przepływ informacji jest. No a Luke kurde boje się o tego chłopa.

Marcus nic nie poradzę że mam słabość do facetów o nazwisku Delgado

Chyba pora na kontrolę z kuratorium. Niech Perez się trochę spoci a kurator wykaże Nowy Kurator

Dla mnie ta adopcja jest nielegalna no i tajna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:15:41 10-07-22    Temat postu:

Tym bardziej, że nie brakuje nam bezinteresownych lekarzy, którzy chętnie pomogą potrzebującym. Felix chciałby na pewno ten projekt rozwinąć, żeby pomóc Elli i odciążyć ojca od wydatków za lekarzy i leki, ale jeśli można pomóc choć w części innym mieszkańcom to i tak sukces

Dokładnie tak, agencje zresztą też ze soba współpracują. Luke też wspominał, że współpracuje z DEA w tej sprawie. Luke niedługo wyjeżdża, nie wiem czy musisz się bać. No może trochę

haha nazwisko zobowiązuje

Jestem za! Będzie się działo, niech się lepiej mocno trzyma krzesła, żeby z tego stołka nie spadł

Coś w tym jest Ale to ma też związek z sierocińcem, który jest pralnią brudnych pieniędzy Fernanda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3437
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:54:49 10-07-22    Temat postu:

Dokładnie tak i kto wie może jakieś dofinansowanie na leki tez się znajdzie

No a jak wszystkie Delgado to fajne chłopy

Oj zdradzę ci że kuratorem oświaty został Gideon Ochoa jego syn chodzi do tego liceum więc może być zabawnie bo Jorge o różnych rzeczach z ojcem rozmawia. Myślę że będzie ciekawie

No tak w końcu jakoś legalnie musieli to załatwić a jak przekonasz się w odcinku ojciec Horacio ma swoje za uszami.

Zapraszam do lektury
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:52 10-07-22    Temat postu:

Byłoby super
Nie będę się z tym kłócić
O, to ciekawy pomysł. Gideon będzie miał brudy na dyrektora z pierwszej ręki
Ha, może nie całkiem legalnie

Jak ja to lubię, 2 odcinki jednego dnia, żyć nie umierać

To bardzo w stylu Ricka-Dicka - udawać, że nic się nie dzieje i nadal utrzymywać przed wszystkimi, że jego rodzina jest idealna. No niestety, nie jest, każda rodzina ma swoje tajemnice. Szkoda tylko, że ważniejsza jest dla niego reputacja niż zdrowie i życie wnuczki. Rosie musiało być bardzo ciężko po śmierci Jules, skoro to ją popchnęło do próby samobójczej (tak to sobie tłumaczę, może się mylę). Ale widać, że ma w porządku rodziców, a to najważniejsze. Przynajmniej ma u nich wsparcie.

Fabricio i Conrado - ten duet to zawsze miód na moje serducho, sposób w jaki ze sobą rozmawiają to po prostu cudo. Mam wrażenie, że przy Conradzie w Fabriciu odżywa taka dziecięca natura i to mi się bardzo podoba, dzięki temu Conrado nie jest taki sztywny
Tok rozumowania Guerry jest bardzo sensowny i dziwię się, że Conrado wcześniej sam na to nie wpadł, w końcu zna Fernanda jak mało kto. Zemsta musiała przyćmić mu umysł, ale na szczęście ma takiego przyjaciela, który zawsze sprowadzi go na ziemię Trzeba pokopać aż w końcu znajdą odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
Santos i Fabricio - ta dwójka z kolei zaczyna mi się coraz bardziej podobać. Coś w ich chorej rywalizacji jest urzekającego. I rzeczywiście przypomina to trochę droczenie się w szkolnej ławce. Guerra mnie rozwalił
"Facet mnie śledzi. Co jeśli DeLuna się we mnie zakochał? Jak w tych wszystkich filmach dla nastolatek. Tylko zamiast ciągnąć mnie za warkocze wyciąga moje problemy z okresu dorastania."

Biedny Fabricio zamartwia się o wszystkich. No i ma doświadczenie w zmienianiu pieluch! Bliźniaki to będą dla niego pestka. Conrado z przyjemnością będzie miał oko na Rosie, w końcu sam też niejednokrotnie próbował ze sobą skończyć, choć jakoś zawsze udawało mu się wyjść na prostą, więc rozumie, przez co dziewczyna przechodzi, a przynajmniej postara się zrozumieć.

Denerwuje mnie rozsiewanie głupich plotek, ale już zachowanie Freddie'ego przeszło wszelkie granice. Jak dziewczyna jest w ciąży to zaraz oznacza, że jest łatwa i pójdzie do łóżka z każdym? Niektórzy nie znajda słowa "nie", ależ zdenerwowałam. Marcus zachował się bardzo rycersko stając w obronie Adory i mógł spokojnie dokopać chłopakowi jeszcze kilka razy, żeby przekaz dobrze wsiąknął Nie dziwię się, że stracił panowanie, ostatnio dzieją się w ich życiach bardzo dziwne rzeczy, ktoś w końcu musiał oberwać, a Marcus nie może wciąż być taki nieskazitelny

Pierwsze dni urzędowania i Victoria już łapie się za głowę. W co ona się wpakowała? Przecież to jest istna katastrofa! W Valle de Sombras aż roi się od złodziei, każdy chce się tylko dorwać do koryta, ratusz popada w ruinę, niezapłacone faktury, długi, niezrealizowane projekty - po prostu głowa mała, a Fernando się cieszy jak głupek, że każdy chce mu się przypodobać i podbija mu pensję. Brak słów Dobrze, że Vicky trzyma rękę na pulsie. Nie bardzo wiem, skąd Susana Solano weźmie pieniądze, żeby spłacić dług męża i szczerze mówiąc nawet mi jej trochę żal, bo wnioskuję, że nie miała z tym nic wspólnego, a teraz może ponieść konsekwencje, no ale tak już niestety w życiu bywa. A Fernando i jego "nieporozumienie" z żoną Solano to już w ogóle kpina, on nawet się nie wstydzi tego. Myślę, że ta lista zgwałconych kobiet byłaby pewnie jeszcze dłuższa, Fernando to świnia jakich mało!

Jak tylko zaczęłam czytać, że ktoś przyszedł w odwiedziny do Emmy, pomyślałam o Joaquinie. Ciekawe dlaczego... No i masz, nie pomyliłam się. Coś go do niej ciągnie! No i kto by pomyślał, że Wacky tak sobie radzi z dziećmi, nawet jak myli bajeczki. Zrobiło mi się smutno, że Emma wyjeżdża na stałe, choć rozumiem dlaczego to robi i nie winię jej za to. Dzieciom będzie lepiej w Europie. Ale cholera, zrobiło mi się żal Joaquina. No i oczywiście piszę komentarz jednocześnie czytając, więc wybacz za capslocka, ale O MÓJ BOŻE, JOAQUIN I EMMA COOOO. JAK MI SIĘ TO PODOBA
To było tak niespodziewane, ale jednocześnie tak naturalne, że O MATKO BOSKA Ja chcę więcej, Emma nie wyjeżdżaj!!

Biedny Alec, na szczęście kryzys został zażegnany i nic poważnego mu się nie stało. Victoria i Javier zdecydowanie mają ostatnio dość wrażeń. Wujek Conrado musi wreszcie pozwolić innym sobie pomóc. Victoria i Javier dostarczyli mu dużo cennych informacji na temat dyrektora, zastanawiam się, czy moi chłopcy nie powinni sobie też z nimi uciąć pogawędki, mieliby punkt zaczepienia i haki na dyrektora
Biedny Javier, on naprawdę nie ma lekko. Życie serio ich nie oszczędza. A z tego co pamiętam pokłócili się ostatnio z Lucasem, pora to wyprostować, Magikowi przyda się kumpel.
Podoba mi się przyjaźń Victorii i Conrada, mam wrażenie że ta dwójka rozumie się prawie bez słów. I tutaj nieskromnie powiem, że mamy talent do tworzenia więzi między naszymi bohaterami, bo wyszły nam naprawdę niesamowite duety

Nie dziwię się Javierowi, nawet geniusz potrzebuje czasem wytchnienia, nie może robić wszystkiego sam. Współczuje mu, ale na szczęście ma ludzi, na których może liczyć. Norma właśnie taka mi się kojarzy - ciepla, opanowana, spokojna i pomocna kobieta. A do tego profesjonalna. Opisałas ją w punkt.
No i teraz to dopiero się porobiło, żeby Javier prosił o pomoc Ofelię, która w końcu oficjalnie zawsze popierała Fernanda, a teraz role się nieco odwróciły - to Ofelia ma powody, by Fernanda nie lubić, a z kolei Javier musi udawać, że jest jego sprzymierzeńcem. Skomplikowane, wiem, ale mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli. Ciekawy pomysł z tą księgową.
"Nie, bywam dowcipnisiem, ale w kwestiach biznesowych jestem poważny jak kostucha w Dniu Sądu Ostatecznego." - cały Magik

Doma, dzisiaj przechodzisz samą siebie! Rozczulasz mnie każdą scenką, miej litość. Marcus i Adora są razem uroczy, podoba mi się, że mogą swobodnie rozmawiać o Roque i żadne nie ocenia drugiego. Inne dzieciaki ze szkoły traktują Roque jako ćpuna, który zaćpał się na śmierć, ale oni wiedzą, że był kimś więcej. Gdyby Perez wiedział, co się działo w jego samochodzie, pewnie oddałby auto na złomowisko Taka ironia, niech ma za swoje
Podoba mi się, że oboje Adora i Marcus odsłaniają się przy drugiej osobie i dzielą się takimi rzeczami z życia, oboje tego potrzebują. Myślę, że Delgado czuje moralny obowiązek wobec zmarłego przyjaciela, żeby zająć się jego dziewczyną i nienarodzonym dzieckiem, żeby się upewnić, że to dziecko pozna prawdziwego Roque a nie tylko plotki, które inni rozsiewają na jego temat. Adorze też musi być ciężko, dobrze że ma w swoim życiu kilka osób, którym na niej zależy. A dziecka absolutnie nie musi oddawać, da sobie radę, wierzę w to!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3437
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:55:55 10-07-22    Temat postu:

Madziu czytając twój komentarz ciesze się jak mysz która dostała wielki kawałek sera

Zacznę od tego, że Rickie-Dickie to hipokryta do potęgi etej. U innych widzi wszystkie błędy a sobie nie ma nic do zarzucenia. To właśnie taki typ człowieka cóż to dopiero wierzchołek góry lodowej jak poznasz całość to dopiero będzie ciekawe.

Santos i Fabricio to na pewno nietuzinkowy duet , który jeszcze nie raz da o sobie znać, ale coś jest z tą ławką szkolną jest i kto wie jak to się wszystko zakończy w końcu Conrado i Fabricio też się na początku nie lubili a teraz są jak bracia więc kto wie, kto wie. Myślę że ktoś musiał wreszcie na to wpaść Guerre po prostu olśniło jak Newtona I tak z Fabcia czasem taki dzieciuch wychodzi

Rosie. Kurde ależ ta dziewczyna ma zakręconą historię. Już ją lubię

Freddie zasłużył na łopot a Dominika poszła w myśl stereotypu " jak panna w ciąży w liceum to na pewno się puściła z pierwszym lepszym" To wkurzające jak diabli ale do bólu też prawdziwe i myślę ze nawet św. Józef dałbym mu z zęby

Cóż Victoria wpakowała się w całkiem niezłe bagno, ale jakoś dziewczyna musi dać sobie z tym wszystkim radę. Z plotkami i Barosso który gwałt nazywa nieporozumieniem. Ale Ferdek to stan umysłu nie wiem czy on dokładnie wie co się tam dzieje. Co do odzyskania 29 milionów pesos. Cóż trzeba jakoś wykombinować jak je odzyskać.

Co do Emmy i Joaquina na początku była myśl, później było nie później znow i myśl on się by tak nie zachował uy była myśl a później Dominika zasiadła do pisania dała się ponieść i kurde ale to było naturalne, jak oddychanie. Tą dwójkę coś do siebie przyciąga. Może skomplikowana przeszłość może ta nić zrozumienia. Nieważne ważne jest to że wyszło tak swobodnie los powiedział że tak ma być i kropka.

Dodam, że te kobiety McCordów sprawiają, że wszyscy faceci tracą dla nich głowy Co ja poradzę

Co do wyjazdu Emmy, kurde obie do tego dorosłyśmy. Emma do powrotu do świata żywych i ja do zamknięcia pewnego etapu jej życia. I wiesz mi jak przypomnę sobie co Emma wyprawiała na początku, jaka była a jaka jest teraz. Gdyby ktoś mi powiedział że Em wyląduje w łóżku z Joaquinem i będzie jej dobrze i będzie czuła się bezpieczna to bym zaczęła się śmiać. A tu proszę. Taka niespodzianka

Tak cóż opcja numer dwa była nieco bardziej dramatyczna więc wybrałam mniej dramatyczną aby dramatyczna została na później. I tam celowo jest wspomiane o Perezie Javier ma zadanko dla Quena więc mogą sobie uciąc na ten temat pogawędkę a Javier i Victoria chętnie chłopakom pomogą

Ja ja nieskromnie się z tobą zgodzę. Złoto normalnie Fabrcicio i Conrado, Hugo i Julian, Conrado i Victoria, ma się ten talent nie ma co

Dokładnie nawet geniusz Javier czasem wysiada i potrzebuje przerwy w byciu Geniuszem i jest człowiekiem. Coś w tym jest, że Ofelia teraz od Barosso uciekłaby jak najdalej a Javier musi grać rolę posłusznego szczeniaczka a tekst z kostuchą cóż jak go napisałam pomyślałam sobie oj Magik trochę nie na miejscu bo w końcu jej mąż kogoś uśmiercił a później uznałam. Zostaje

Ja miałam ubaw pisząc tą scenkę. No i zdradziłam czyj to dokładnie był samochód i tak Perez by na zawał zszedł jakby wiedział a zbyt pięknie by było. Dokładnie dzidziuś musi znać prawdę o tacie. Tym prawdziwym którego znała jego mama a nie jakieś pogłoski i myślę z Marcus jako przyjaciel, obrońca i św. Józek spisuje się na medal.

dzięki za komentarza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5779
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:36:05 17-07-22    Temat postu:

Zapraszam na odcinek, znów popłynęłam i musiałam podzielić na 2 części

Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 19:39:07 17-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3437
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:54:33 17-07-22    Temat postu:

Nigdy nie byłam fanką Rafela. Nigdy też nie byłam do niego negatywnie nastawiona. Mimo wszystko żal mi faceta bo myślę że mimo znajomości z Barosso to dobry przyzwoity facet więc czuje dziwny dyskomfort wiedząc że pozbawił kogoś życia nawet jeśli był to nieszczęśliwy wypadek. I kurde jak sobie pomyślę o napisie na szafce Felixa to szlag mnie jasny trafia. Po prostu nie ogarniam jak można być takim typem człowieka. W sensie co kogo obchodzi kto z kim sypia? Czy to facet czy kobieta? Niech ludzie pilnują własnych nosów zamiast wścibiać je tam gdzie nie trzeba. Niech kurde spojrzą w lustro.

Czy Barosso wszędzie musi wściubiać swój długi nochal? Ten facet działa mi na nerwy. To że Rafa wracał pijany do domu to z tego co pamiętam jego wina bo wtedy był u niego w sensie pokłócili się o coś więc kurde aż zgrzytam zębami. Co ten facet ma w głowie bo nie rozumiem. Tak Rafa spowodował wypadek, lecz mieszanie się w to jednym słowem to nie jest jego sprawa!

Joaquin się zakochał?! nie wiem czemu ale ta konkluzja być może na wyrost napawa mnie dziwną radochą. Emma zupełnie nie specjalnie poruszyła w nim jakąś strunę. Człowieczeństwo czy coś w ten deseń. Zrobiła to co nie udało się nikomu i napawa mnie to tak że radochą że cieszę się jak mysz do szwajcarskiego sera.

Javier Reverte zaprasza do współpracy. To typ faceta, który nie ocenia, a pomaga więc jeśli potrzebują kogoś kto poręczy za kaucję Magik który de facto sam nie wie ile ma kasy chętnie podpisze jakieś papierek. Chyba tylko po to żeby utrzeć Barosso tego paskudnego nochala. Myślę że to mogłoby być nawet zabawne. On się odcina a Javier zaczyna się z nimi kumplować

Quen oficjalnie jesteś synem swojego ojca i ten typek nie musiał tego mówić to widac czuć i słuchać. Ile w tym dzieciaku zawziętości i uporu ile tupetu! No skóra zdarta z ojca chociaż podejrzewam że on fizycznie jest taki misz-masz ale charakterek jak się coraz bardziej okazuje ma po tatusiu i tak wiem że będą z tego kłopoty ale i tak jestem z niego duma. Conrado tez powinien być Chociaż nie wie, ale się dowie. No najwyższa pora żeby się dowiedział. Conrado rusz łepetyną proszę cię

A moment rzut szablą przejdzie do historii najbardziej epickich scen w NMD

O proszę, proszę czyżbym nie miała racji co do Lidii jako kreta i szukała go tam gdzie go nie ma? Czyżby to Lalo donoszący Fernandowi o wszystkim doniósł mu o Carolinie? Tylko chwila on pewnie i tak wiedział czyimi dzieckiem jest Caro więc po co miał by wyjawiać wrogiemu kartelowi jej dane? To nie ma głębszego sensu. Ale czy cokolwiek co robi Barosso ma sens? Cóż w jego łepetynie na pewno.

Dwie rzeczy rzuciły mi się w oczy; Conrado ma słabą głowę do picia? Tego się po nim nie spodziewałam ani przez moment a druga to nastoletni kelner z retrospekcji. Nie wiem czy to przypadek czy jeszcze do NMD zawita w jakimś charakterze. Od razu pomyślałam o Santosie, ale on za młody by być nastolatkiem w latach 90 A więc tak to było jeśli chodzi o poznanie Mercedes. Szkoda że Severin nie posłuchał prudencji jego życie byłoby inne.

Rozmowa z Prudencją rozjaśniła mu nie co w głowie i dowiodła czegoś co sama podejrzewałam od jakiegoś czasu. Conrado jeśli dzieciak ma szcześliwe życie (z tym w tym momencie bym polonizowała czy ma, ale jednak) będzie siedział jak mysz pod miotłą i nic dzieciakowi nie powie i to do niego podobne. On niby zachowuje się egoistycznie wyjawił Mercedes prawdę trochę z czystej złośliwości żeby unieszczęśliwić Barosso jednak jeśli chodzi o swoje dzieci to sprawa jest zupełnie inna i bardziej zagmatwana z drugiej strony jeśli Ofelia i Rafa oficjalnie starali się o dziecko przez agencję to takie kwity nie giną więc stwierdzam z samą stanowczością ze ustalenie gdzie jest syn Conrado nie będzie takie trudne i pora żeby Severin się tym zajął.

Patric a co ten tutaj robi? Pojawił się pzypadkiem czy coś knuje? Znając jego to zdecydowanie to drugie. Ariana mieszkająca z doktorkiem? To będzie ciekawe i jestem ciekawa co z tego wyniknie a ma wyrzuty sumienia bo jej serce należy do innego. Takie moje skromne zdanie.

I wlaśnie zdałam sobie sprawę że ich nazwiska brzmią podobnie nie zwróciłam na to wcześniej uwagi a tutaj taka oczywista oczywistość. Cóż nie tylko Felix jest oburzony zachowaniem lokalnej społeczności. Rosie z wielu powodów także więc sądzę że ona z przyjemnością Felixsowi pomoże gdyż za dziadkiem z wielu względów nie przepada.

No proszę, proszę widać dobrze wyczuwasz Rosie bo w niej drzemie buntownicza natura. Sam fakt że dziewczyna jeździ crosem do wujka z Anglii wiele o niej mówi i myslę że Rosie ma wiele dziadziusiowi do powiedzenia A Perez to stary uprzedzony zgred którego koniecznie trzeba się pozbyć. Och pora na pana kuratora w szkole Najwyższy czas a nowy kurator chcę się tez wykazać na nowym stanowisku


I Madziu płyń nam tak jak najczęściej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 825, 826, 827 ... 835, 836, 837  Następny
Strona 826 z 837

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin