Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wspólne opowiadanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 824, 825, 826 ... 835, 836, 837  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:32:48 11-05-22    Temat postu:

Nawet nie wiesz jak bardzo poprawilas mi humor tym rozdzialem!

Przez chwile zglupialam czytajac o Inez, tak dawno jej nie bylo i w tej retrospekcji tez byla dziwnie... ludzka. Przyszlo mi do glowy ze Inez miala cos na ksztalt syndromu sztokholmskiego. Sposob w jaki sie wypowiadala o Felipe jak przestal sie nia interesowac i to ze potem zwiazala sie z Fernandem jakby szukajac takiej zaleznosci od starszego faceta przywolal mi to skojarzenie, moze sie myle. I kto by pomyslal ze to Inez przywola wyparte wspomnienia Victorii? Pobudzila jej szare komorki.

Zaintrygowala mnie postac Manuela i to co mial wspolnego z Inez. Ale jesli nie on stoi za zamachem na Gio to kto? Nie mam pomyslu ale na pewno niedlugo sie wszystko wyjasni.

Gra w monopol z Fernandem jednoczesnie upiorna i groteskowa. Kto by pomyslal, ze Fernando da sie skusic na partyjke i to w tak doborowym towarzystwie. Widac ze on rzeczywiscie jest gotow na wszystko byle tylko Vicky mu zaufala. No i wreszcie mamy dokladne potwierdzenie ze Alex zyje. Przypuszczenia Javiera okazaly sie byc prawdziwe no ale on ma w koncu zawsze racje 😁

Wcale sie nie dziwie Conradowi ze martwi sie o Vicky ale ona umie o siebie zadbac i ma racje - lepiej ze to ona bedzie szpiegiem niz ryzykowac ze ktos z ratusza sie tym zajmie. To niebezpieczne nie tylko dla zycia tej osoby ale tez dla powodzenia misji. Ludzie sa w koncu przekupni. Jesli cos ma byc zrobione porzadnie lepiej zrobic to samemu. Victoria i Conrado sa podobni - nie chca narazac niewinnych ludzi.

Wycieczka do klasztoru mnie zdumiala. Co takiego Emma tam szuka? Pomyslalam ze moze jakies medytacje dla ukojenia ducha ale nie - ona adoptowala dziecko Margarity! Nie wylapalam wczesniej informacji ze byly kochankami ale wlasciwie to ma sens, byly sobie najblizsze w niewoli u Guerry.
Javier za to nie ma zadnych zahamowan xd najpierw wprasza Lucasa na wycieczke z przyjaciolka a potem zasypuje prywatnymi pytaniami. Jak to Javi, martwi sie o kumpla i kocham go za to. Martwie sie tylko co to bedzie jak Luke mu powie ze wyjezdza.

Mialo byc sielankowo, Fabricio sie postaral a tutaj znow nieszczescie. Zastanawiam sie czy to infornacje od Alice tak na niego wplynely ze ciachnal sie w reke czy po prostu jest tak podenerwowany i martwi sie wszystkim :-( mam nadzieje ze nam pozszywaja pieknego chlopca i szybko wroci do zdrowia!!
Alice jest niemozliwa, moge to powtarzac w nieskonczonosc
Tak jak gdyby nigdy nic wyjawia wszystkie sekrety a jej tekst o Chrystusach i romansie Conrada z mezatka rozbawil mnie prawie do lez 😄
Pojawienie sie Joaquina wywolalo szok i poruszenie ale calus od Alice to juz w ogole musial go wprawic w oslupienie. Nie przywykl do takich czulosci . I czyzby mi sie wydawalo czy Joaquin flirtowal z Emma nawet nie zdajac sobie z tego sprawy??
Wieczor pelen wrazen, prezenty trafione. Mysle ze obraz od Alice musi zajac honorowe miejsce w gabinecie Conrada tylko czy Jimena sie nie obrazi za tego "burmistrza". Cos pomyslimy 😁
I uwazam ze Travis ma prawo byc zly ze Emma za jego plecami podjela decyzje o adopcji ale z drugiej strony nie sa malzenstwem, ona jest wolna kobieta i moze robic co chce. Mogla to jednak przedyskutowac ze swoim partnerem, unikneloby to niepotrzebnych nieporozumien.

Mam nadzieje ze niczego nie pominelam 😁
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:52:14 11-05-22    Temat postu:

Madziu dziękuje za komentarz cieszę się że odcinek poprawił ci nastrój.

Cóż kto miał pchnąć Victorię do dążenia do prawdy jak nie jej własna matka. To dzięki Inez Victoria zaczęła składać wszystko do kupy co do jej doboru mężczyzn to coś w tym jest. W sensie gdy doświadczasz przemocy tak jak ona to masz wypaczony obraz związków Inez wszystko widziała w krzywym zwierciadle więc myślę że tutaj możemy mówić o ostrym PTSD czy coś takiego.

Manny w tej sprawie jest niewinny. Co go łączy z Inez? Sprawy zawodowe i to nie on chciał zabić Gio rozwiązanie zagadki nie zmieściło się w tym odcinku obiecuje w następnym dowiemy się i będzie to spore zaskoczenie.

Gra z Fernando monopol to groteska w najczystszej postaci. Jest w tym coś szalonego i Victoria mogła wreszcie wyrzucić z siebie co trzymała w sobie od tak dawna i myślę że będzie świetną podwójną agentką bo determinuje ją chęć odwetu i ukarania winnych nie kasa.

Fabcio cóż gdy Alice zaczęła mówić de facto o własnej orientacji seksualnej nóż mu się sam jakoś tak omsknął. Poskładają go do kupy. Jakoś i znów będzie śliczny.

Emma i medytacja teraz to ja parsknęłam śmiechem. Gdy myślałam o dzieciach Margo zwłaszcza tej najmłodszej wiedziałam, że osoba która ją wychowa to Emma. Sprawa wyszłaby na jaw wcześniej gdyby nie postrzał. Co do Travisa to ma prawo mieć żal do Emmy, ale cóż Emma nauczyła się być sama sobie Panią więc wyszło jak wyszło a Javi będzie smutny gdy się dowie że Luke wyjeżdża

Co do Alice. Cóż to Alice bez komentarzy bieżących wydarzeń nie mogło być więc zrobiła to w swoim stylu pytanie czy Conrado naprawdę nie wiedział o powrocie Dimiego czy taktownie udał że nie wie? No i czy dziewczynka go rozbawiła?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:07 14-05-22    Temat postu:

Tak, zdecydowanie coś w tym jest. Kto by pomyślał, że będę w głowie usprawiedliwiać czyny Inez Romo? Na pewno nie ja

Jak spore zaskoczenie to już się nie mogę doczekać. Wnioskuję zatem, że to ktoś ze starych wyjadaczy a nie jakaś nowa postać, ale zobaczymy co tam wysmażyłaś

Vicky będzie świetną podwójną agentka i już się nie mogę doczekać. Na pewno będzie to szalona gra z Fernandem, ale tak lubię najbardziej

Fabricio dopiero dojrzewa do bycia ojcem, dajmy mu odpocząć Alice zrzuciła na niego bombę, więc potrafię go zrozumiec.

Coś tak nie pasowało mi z ta medytacją, ale klasztor tylko z tym mi się skojarzył
I ma to sens, ale trochę żal mi tego biednego Travisa

Conrado czasem woli ugryźć się w język no i wie, że przy dziecku, nawet tak dojrzałym i rozumnym jak Alice, nie wypada wspominać niektórych kwestii. Raczej wie o "zmartwychwstaniu" Dimiego, ale przecież nie będzie mieć wyrzutów sumienia dlatego że spał z mężatką, kiedy ta i wszyscy inni myśleli że jest wdową. Co było to było
I Alice go rozbawiła na pewno. Fajnie, że chociaż ktoś widzi w tej całej sytuacji humor

Zapraszam na odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:38:48 14-05-22    Temat postu:

Nie spodziewałam się zobaczyć odcinek tal szybko ale lubię takie niespodzianki. Cóż Joaquin trafnie opisał Emmę, która poważnie rozważa powrót do panieńskiego nazwiska, ale to w tej kwestii mało istotne. Czyżby moja Emma przypadkiem poruszyła w nim jakąś stronę? Człowieczeństwa czy czegoś takiego. Chłop od niej oczu oderwać nie może Nie żebym miała coś przeciwko. Patrzeć może

Propozycja J jest niepokojąco fascynująca i niepokojąco dziwna. W senie ja rozumiem muszkieterowską myśl jeden za wszystkich wszyscy za jednego i że Luke stał się jednym z Templariuszy nie paskudząc sobie ramienia paskudnym tatuażem, ale czy narkotyki nie pozbawiły go mózgu i myślenia jednocześnie i nie widzi co Luke chcę osiągnąć? Zdobyć narkotyk i wyjechać a już na pewno nie miał w planach negocjowania warunków pokoju czy czegoś takiego. Dziwi mnie to zaufanie do Luke biorąc pod uwagę że wie czym się zajmuje.

Mój Magik jest zraniony i jest mu po ludzku przykro, że jego przyjaciel go opuszcza i wyjeżdża na drugi koniec kontynentu. Ok trochę bliżej, ale puenta ta sama. Ha i widzę, że Javier nauczył się analizy behawioralnej od Emily. Brawo Magik Do boju!
Auć Luke wie jak wbić komuś szpilkę. Ma rację, ale i tak zabolało. Magika no i mnie w końcu on to moje dziecko

Ariana nie chciała już dłużej wałkować tematu Lucasa. Nie poruszyła tej kwestii przy Ingrid, choć ta kilkakrotnie dawała jej do zrozumienia, że chciałaby o niego zapytać. Na szczęście ilekroć chciała to zrobić, Lucy zaczynała grymasić.

Lucy, jeszcze w pieluchach a jaka domyślna Uwielbiam tego Brzdąca

Hepatolog jest od wątroby? To co ja sobie ubzdurałam, że od krwi. No nie ważne czyżby Camillo potrzebował nowej wątroby? A ja chcę to zobaczyć. Chcę zobaczyć Hugo jako niańkę no muszę po prostu on z niemowlakiem na rękach. No wbijaj Hugo

Kto by pomyślał, że Lalo był popychadłem, ale to dziwnie mi do niego pasuje w sensie prześladowany stał się prześladowcą i takie tam. Hugo przyniósł do szkoły fajerwerki które odpaliły? Tak tylko on mógł coś takiego wymyślić Hugo i Marcus mogą się zaprzyjaźnić ha i rzeczywiście rodzice orginalni nie byli nadając im na drugie imię to samo imię. I lubię dowiadywać się czegoś nowego o postaciach w sensie o ich rodzinach i takie tam rzeczy. Uważam że takie rzeczy są szalenie istotne

Alice cała będzie w skowronkach jak się dowie gdzie wisi jej rysunek a z Enrique chętnie porysuje Lubię utarczki słowne między ojcem a synem (a co tam będę ich tak nazywać) no i mam nadzieję, że jak przyjdzie ten moment to Conrado nie dostanie w pysk do Quena chociaż to mogłoby być to naprawdę ciekawe.

Chodzimy ze sobą? Kurde ale mi się to z liceum skojarzyło. Kurde, ale Luke jest w nastroju do wbijania szpilek najpierw Javi (uderzył w czuły punkt) no teraz to nokaut Z jednej strony nieładnie z drugiej wszyscy go cisną. To z jednej to z drugiej strony więc ileż facet może wytrzymać w końcu się odgryzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:44:45 15-05-22    Temat postu:

Dziękuję za komentarz, sama się zdziwiłam, że tak szybko poszło a kolejny rozdział już się pisze

Nie wiem, co Emma poruszyła w Joaquinie, na razie chyba po prostu cholernie go intryguje. Pewnie nie spodziewał się, że ktoś z mroczną przeszłością (choć o Emmie nie wie praktycznie nic, to jednak to może sobie łatwo dopowiedzieć), może mieć szczęśliwe rodzinne życie. Dla niego ten obrazek z przyjęcia to chyba po prostu abstrakcja

Joaquin ma sobie tylko znane motywy, może rzeczywiście narkotyki pomieszały mu w głowie, a może właśnie jest dobrym strategiem? I czy Luke będzie musiał wykonać to zadanie czy może zdąży już wyjechać do tego czasu to się okaże

Uznałam, że Magik i Luke muszą się trochę podroczyć. Lucas już naprawdę ma dość, że wszyscy mówią mu, co ma robić. To w końcu dorosły facet i o zdanie nikogo nie pyta. Coś w nim pękło, nie może być wiecznie grzeczny i ułożony.

Tak, hepatolog to specjalista od wątroby i czy coś dolega Camilowi jeszcze wyjaśnię.
A Hugo z małą Lucy na rękach to sama słodycz i ja również chcę to zobaczyć!

Lubię stopniowo odkrywać jakieś ciekawostki z życia bohaterów, uważam, że przez to nasi bohaterowie są bardziej "człowieczy", jeśli wiesz co mam na myśli. No i czasem z takich z pozoru niewinnych wzmianek można coś wyczytać, co potem może mieć duże znaczenie dla fabuły.

Enrique zaprasza na prywatne lekcje rysunku I oczywiście możesz nazywać Conrada i Quena ojcem i synem, a co tam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:29:18 29-05-22    Temat postu:

Jest odcinek huraaa! Sama walczę z brakiem weny, więc na pewno mi to pomoże

Przykro mi z powodu Emmy i Travisa, oboje zawiedli w komunikacji. Z jednej strony żal mi go, bo uważam, że Emma powinna z nim przedyskutować adopcje, w końcy byli ze sobą a takich decyzji nie powinno się podejmować samemu, ale z drugiej strony jestem na niego zła, że mówi jej o dzieciach i zasięganiu drugiej opinii po tym co usłyszał. Gdyby ją naprawdę kochał, to powinno mu zależeć na jej zdrowiu i życiu! Jeśli kolejna ciąża jest obarczona takim ryzykiem, to sorry Travis, ale to logiczne, że nie można tak ryzykować. Rozumiem jednak, że chce być ojcem i moze jego wyjazd do Kanady jest dobrym pomysłem. Jednak biorąc pod uwagę wszystko, co sie wydarzało w NMD to uważam, że niejednokrotnie pokazałyśmy, że więzy krwi nie są aż tak istotne. Mógłby wychować Lunę jak własną córkę, miałby ku temu okazję. No trudno. Dobrze, że ze sobą porozmawiali i chociaż to wyjaśnili.

Giovanni nie miał lekko, jeśli dobrze zrozumiałam to Ogrodnicy go uprowadzili i kazali patrzeć, jak mordują Sebastiana? Obrzydliwe. Wiem, że on i ojciec to nie do końca zgrana rodzinka ale mimo wszystko. Bo rozumiem, że to nie był zwykły sen tylko restrospejcja.
Zgadzam się z Gio, ludzie chcą nowego życia, lepszej przyszłości, a nie żeby ktoś stale przypominał im cierpienia i przeszłość. To ma sens, że wygrał Manny.
No i wiemy kto stał za zamachem, tego się nie spodziewałam. Wydaje się, że kochanka Sawyera chciała upiec 2 pieczenie na jednym ogniu - zemścić się na Helenie i Gio jednocześnie. Co też ci ludzie mają w głowach i to w dodatku policjantka!

Nie wiedzieć czemu rozbawił mnie pomysł Emily, że Joaquin miał coś wspólnego z zerwaniem Emmy i Travisa Emma ma rację, to nie jest typ faceta to związków i zdecydowanie ma problemy z mamusią. W ogóle ma problemy ze sobą.
Ale miło jest widzieć, że Emma znów się śmieje i jest radosna!

A więc wreszcie wyjaśniło się, kim jest Alfred! Nie spodziewałam się tego, jakoś wyobrażałam sobie Alfreda jako nieco młodszego faceta (choć oczywiście niczego nie wykluczam, mógł być przecież sporo młodszy od Fausta). Nie wyobrażam sobie nawet co teraz czuje Fabricio. Idzie z rozciętą dłonią na ostry dyżur a tam były kochanek jego ojca... No świat jest mały, tyle powiem
Niewątpliwie kolejna skomplikowana relacja rodzinna i nie zazdroszczę Fabriciowi, bo Alice nie przestanie zasypywać go pytaniami
Wcale się nie dziwię, że Fabricio będąc dzieckiem nie dodał 2 do 2 i nie rozumiał pewnych rzeczy. On po prostu miał nadzieję, że na normalną rodzinę, chciał mieć matke tak jak powiedział Alfred. Kompletnie go rozumiem. Dlatego teraz szok jest jeszcze większy.

Pablo dobrze zrobił, mówiąc o wszystkim Marceli. Jestem z niego dumna, choć to nawet nie jest moja postać! Ale podoba mi się, jak dorósł i że potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność. Brawo Pablo
Zdziwiło mnie, że Marcela poszła porozmawiać z Pią, a jeszcze bardziej to, że Pia mimo wszystko dała Marceli dobrą radę. Pablo jest dobrym człowiekiem. Robił złe rzeczy, ale teraz ma szansę by wszystko zrobić dobrze od samego początku.

Alice jest niemożliwa i dzięki za pokazanie jakim homofobem i zaściankowym człowiekiem jest dyrektor Perez, bo równiez mam w planach rozwinąć ten temat, a Twój rozdział jest idealnym początkiem
Nie wiem co komu przeszkadza tęcza. Dlaczego ludzie muszą ją zaraz utożsamiać z homoseksualizmem? Przecież tęcza to naturalne zjawisko w przyrodzie... Eh ci ludzie
Dyrektor Hitler i jego romans z uczennicą... czuję, że to nie jest jedyne co ma złego na swoim koncie.
Eric byłby dumny z Alice Ja zresztą tez jestem, mówi jak dorosła a przynajmniej jak świadoma młoda dama. I myślę, że chłopaki z klasy mogą sie od niej wiele nauczyć
Rozwaliło mnie to, że przyszła do Conrada z psem i w ogóle nie poinformowała Fabricia ani Emily. Z jednej strony śmieję się w głos, z drugiej - w końcu w okolicy jest niebezpiecznie, lepiej żeby mówiła dorosłym o takich eskapadach
Jak najbardziej popieram korki z rysunków, Quen chyba jeszcze nie zreflektował, że może na tym zarobić

Umknął mi fakt, że Leo jest terapeutą ale wszystko zdaje się układać idealnie po mysli Saverina - Leo będzie łącznikiem między ratuszem Pueblo de Luz i Valle de Sombras. Nawet Barosso nie jest w stanie tego wykryć. Zapowiadają się ciężkie ale i ciekawe tygodnie w NMD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:47:20 29-05-22    Temat postu:

Madziu dzięki za komentarz

Co do Emmy i Travisa myślę , że tu zawiniło wiele rzeczy; Emma , która nauczyła radzić sobie sama, podejmować ważne decyzje sama więc i decyzje o adopcji podjęła sama. Travis uparcie chcący mieć biologiczne dziecko kiedy jest adoptowany cóż nie wyszło im

Ja też nie wiem co ci ludzie mają w głowach, ale podoba mi się ten plot twist. Spodziewałaś się faceta a tutaj kobieta

Mnie bawiło pisanie tego stwierdzenia, bo między J&E jest nić porozumienia, ale to nie jest typ faceta, którego chciałbym widzieć u jej boku

No i wyjaśniło się kim jest Alfred. Ja uwielbiam takie niespodziewane ciekawostki a Alice jest facetem totalnie oczarowana więc będzie chciała go widywać częściej

Pablo musiał powiedzieć prawdę przed ślubem. Zacząć z czystą kartą co do Pii chciałam też ukazać jej punkt widzenia. Stąd ta wizyta.

Ja nie mam pojęcia dlaczego ludziom tęcza kojarzy się tylko z jednym i o ile pamięć mnie nie myli to w jakimś programie słyszałam że społeczność LGBT+ wzięły ten symbol z Ameryki Południowej to bardzo powszechny symbol więc to krzywdzące dla tęczy bo jest piękna a co do Peraza to te dwa fakty; homofobia i romans z uczennicą to nie są bezcelowo wspominane tutaj.

Emily i Fabricio muszą poważnie z nią porozmawiać i nie miałabym nic przeciwko gdyby Eric dorzucił swoje trzy grosze bo o ile w Szkocji Alice mogła szwendać się sama po okolicy beztroska i radosna to w Meksyku. Może myślę stereotypami ale to nie jest bezpieczne miejsce dla małej dziewczynki.

Leo to facet o wielu talentach- terapeuta i szpieg no tego jeszcze u nas nie było. Kto wie co ciekawego z tego wyniknie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:04:32 08-06-22    Temat postu:

A no tak, zapomniałam, że Travis był adoptowany. Rzeczywiście, nie wyszło im, tak też bywa. Oby teraz każde znalazło swoje szczęście.

Dokładnie tak, Joaquin to po prostu nie jest typ do związków

Bardzo fajnie, potrzebny nam taki zły dyrektor

Cieszę się, że Leo dostanie swoje 5 minut.

A tymczasem zapraszam na rozdział - wymęczony, ale jest!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:43 08-06-22    Temat postu:

Cóż za miła niespodzianka nie spodziewałam się go tak szybko, ale jest i nie narzekam. Zacznę od tego że cieszę się że Oscar ma coś swojego i zaczyna stawać na nogi i oddaje się swojej pasji. Co do Anity to ta kobieta to nadal dla mnie zagadka bo nic o niej nie wiemy. Miała męża i dzieciaki, które chciała zabić. Pytanie skoro nie pije to czy była pod wpływem? czy raczej to było działanie z premedytacją.

Czyli moje obawy się sprawdziły i Camillo jest poważnie chory. Cholernie poważnie chory mam tylko nadzieje że powie Hugo i dostatnie od niego nowy kawałek wątroby. Nie chcę żeby umarł i stanowczo protestuje. Czyli Anita ćpała?

Co do Mercedes to nie zazdroszczę jej bo widać, że miała nadzieję na lepszą przyszłość a tu przyszedł Conrado wszystko jej wygarnął i ona zdecydowała się skończyć ze sobą. Trudno mi to wszystko ogarnąć moim małym rozumkiem bo nie rozumiem dlaczego się zabiła. Niby wiem dlaczego i tak dalej, ale dalej tego nie ogarniam. Carolina nie była dzieckiem Fernando tylko Ernesto wiec nie nosiła w sobie dziecka potwora. A nawet jeśli mała byłaby Fernanda to przecież nie dziecka wina że ojciec to cóż Fernando. A wspomnienia Anity pokazują że Ferdek ma sobie jeszcze jakieś uczucia.

Gdyby Fabcio dowiedział się kto prowadził jego auto to Santos zdecydowanie miałby pogruchotane kości , ale dziwnie mi się to podoba, że DeLuna spędza tyle czasu w towarzystwie Alice i Emily a jego troska o dziewczynkę to miód na moje serce i Eric ma rację Alice musi skończyć z tymi samotnymi eskapadami bo to może się źle skończyć.

No i mleko się rozlało, albo raczej wydało się Joaquin postanowił odegrać rolę zatroskanego zaginionego krewnego a ja mam ochotę go udusić. Felix na pewno zasłużył na swoją ocenę, ale muszę przyznać że po jego ojcu się nie spodziewałam, że spotyka się z nauczycielką swojego syna. Przyłapany przez swoje dziecko. Delikatnie mówiąc niezręczna sytuacja.

Współczuje Carolinie takiego brata manipulanta któremu mam ochotę dać w zęby a Marcus. Lubię tego dzieciaka coraz bardziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:08 08-06-22    Temat postu:

Dzięki za komentarz Byłby szybciej, ale niestety brak czasu i weny zrobił swoje.

O Anicie na pewno więcej się dowiecie, tak brała różne używki.
Mercedes to też zagadka, ta kobieta była bardzo pogubiona, o niej również na pewno jeszcze wspomnę. No a sama Mercedes nie uważała Fernanda za potwora. Nie kochała go, ale podobało jej się, że on się kocha w niej i zaoferował się zaopiekować nią i jej dzieckiem.

A Camilo nie chce zadręczać Huga, wie że Delgado by za nim w ogień wskoczył i właśnie dlatego nie chce mu powiedzieć.

Mi również się podoba, że DeLuna tak się wkręcił w towarzystwo dwóch blondynek, to jest dziwnie urocze. No i całe szczęście, że Fabricio o niczym nie wie

Joaquin odgrywa rolę życia

Miło mi że lubisz Marcusa, ja też go lubię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:59:07 12-06-22    Temat postu:

No i odcinki w takim tempie to ja rozumiem!

Chłopcy choć nieporadni i często palną jakąś gafę to zawsze chętnie pomogą Adorze.
Biedna Adora, jej matka zachowała się po prostu okrutnie, nie mam na to innego określenia. Zero współczucia, zero pomocy, tylko przykry obowiązek oznajmienia dyrektorowi, że jej niepełnoletnia córka jest w ciąży i nawet sama nie zadała sobie trudu, żeby dyrektorowi o tym powiedzieć! Elodia pokazała dużo więcej przywiązania, a w końcu to tylko wychowawczyni. Lubię ją, ma w sobie dużo empatii, na pewno będzie dla dziewczyny większym oparciem niż Pilar. Nie cierpię Pilar Nawet do szpitala z córką nie chciała pojechać, wstyd przed kolegami z pracy? Powinna się wstydzić, ale tylko swojej postawy jako matki! No i wszyscy już się domyślają o jej romansie z Mattem, a dobrze jej tak. Mam nadzieję, że z Adorą wszystko będzie dobrze!
No i Carlos Jimenez chyba musi się wybrać na rozmowe w sprawie tej pracy w jednostce


Camille potrafi namieszać, nawet po śmierci, trzeba jej to oddać. W zupełności rozumiem Emmę, również niczego bym nie chciała od Camille po tym co zrobiła. Żadne miliony świata czy posiadłości nie naprawiłyby krzywd, jakie wyrządziła. Ale coś w tym jest, że te posiadłości należały tak naprawdę pierwotnie do Thomasa. Więc przyjąć je to jak odzyskać rodzinne dziedzictwo. Nie sądziłam, że Eric zostanie potraktowany niemal jak równy z równym z dziećmi Camille. Ten domek na wsi to dopiero musi być coś!
Świetnie ukazałaś rozterki DeLuny, on już zaczyna się łamać, nawet nie może spojrzeć Emily w oczy, kłamiąc. Nawet mi go trochę żal

No i cała szkoła będzie gadać o Adorze. Z jednej strony - będzie miała to z głowy i oszczędzi sobie poszeptywań za plecami, kiedy brzuch już jej dostatecznie urośnie, że zacznie budzić zainteresowanie, a z drugiej strony - plotek i tak nie uniknie.
Rozumiem Miguela, jest opiekuńczy w stosunku do siostry, nawet jeśli nie łączą ich więzy krwi. Sam pomysł, że ktoś mógłby uznać, że to dziecko Miguela wzburzył mi krew w żyłach, ale wiem, że i takie sytuacje się zdarzają i ludzie też mają bujną wyobraźnię. Oby teoria Diega się nie sprawdziła. Już i tak mają dużo problemów.
Na szczęście mogą liczyć na Juliana, który choć niewyspany i z własnymi problemami na głowie zawsze chętnie ruszy do pomocy.
Hugo przewijający Lucy i Nicolas rozbawili mnie ale i dziwnie rozczulili. Trochę mi to przypomniało "Trzech Mężczyzn i Dziecko"

Rodzeństwo po śmierci matki odżyło. Jakby zakończyli pewien rozdział w swoim życiu. Rozmowa o Alfredzie mnie rozwaliła Alice jak zwykle wali prosto mostu.
Eric i Emma - duet dość niespodziewany, ale mogę sobie z łatwością wyobrazić małą, niewinna Emmę, która bawi się z małym Santosem. Wtedy życie było prostsze dla nich obojga.
I miło mi się zrobiło na wspomnienie dziadków Erica, jak Emmie łzy stanęły do oczu. Susan była dobrą kobietą, podejrzewam, że częściej to ona dbała o Emmę niż sama Camille.

Kiedy już myślę, że nie cierpię Pilar, kolejna scena udowadnia mi, że ja jej naprawdę NIE TRAWIĘ. No serio, jak można tak właśną córkę traktować?
Nie dziwię się, że Adora tak zareagowała, a postawa Renaty godna podziwu, widać że nastolatka ma oparcie w każdym tylko nie w rodzicielce. Jakie to przykre

Dobry pomysł z ta agencją, umyć ręce, pozbyć się tego i niech się dzieje dalej, co chce. Dzieci nie powinny być zmuszane przez matkę w testamencie do kontynuowania tego chorego dziedzictwa!
Eric i Alice to miód na moje serce!
I myślę, że nieświadomie Alice mogła wzbudzić w Ericu współczucie do Fabricia... a to dopiero nowe uczucie. Chyba nawet bardziej niespodziewane niż to, co się w nim dzieje, kiedy patrzy na Emily.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:29:22 12-06-22    Temat postu:

Matka Adory zachowuje się cóż jak się zachowuje i też nie trafię babska a co do Elodii to uznałam że szkoła potrzebuje równowagi między Perezem a Fernandez która jest zdecydowanie bardziej empatyczna

A Carlos niech wpada myślę że Cruz może znać Pułkownika nawet

Spadku po Camille żadne z dzieci nie chcę wiec pozbędą się go z przyjemnością. Może nawet Alice stwierdzi że woli dać kasę po Camille dla biednych zwierzątek albo coś takiego A Eric ma w tej kwestii dowolność

Oj będą gadać. Nastolatka w ciąży toż to skandal wielki wielki cóż ludzie mogą różne rzeczy gadać i myśleć w końcu Adora nigdy z nimi pod rękę nie chodziła czy coś takiego a de facto więzy krwi Miguela i Adorę nie łączą żadne

Ciekawe spojrzenie no nie powiem a Hugo poradził sobie koncertowo

I masz rację śmierć Camille sprawiła że spadł im jakiś niewidzialny ciężar z pleców dźwigali go przez lata teraz tylko będzie w ich życiu lepiej. A Alice cóż to Alice ona nie owija w bawełnę I o to właśnie chodziło Susana była jej bliższa niż własna matka

Eric współczujący Fabrcio Alice co ty robisz z tym biednym człowiekiem. Podoba mi się to ha zobaczymy jak Eric będzie się czuł jak pozna powody dlaczego Guerra to robił. Obaj mają coś wspólnego ze sobą; obaj dorastali bez matek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:13:16 12-06-22    Temat postu:

Dokładnie, a poza tym zna Adorę, w końcu jest jej wychowawczynią no i kobietą. Na pewno ktoś taki na wysokim stanowisku w szkole się przyda.

Całkiem możliwe, Gilberto jest dość szanowany w okolicy. Na pewno wpadnie

Zastanawiam się właśnie, co Eric może z pieniędzmi zrobić. Kiedyś zależało mu tylko na kasie, ale teraz jednak trochę się dorobił i zdał sobie sprawę, że nie potrzebuje tak wiele, jak kiedyś mu się wydawało. Mam jednak pomysł, może go wykorzystam

Wielki skandal, w dodatku w małym miasteczku do już w ogóle!
Będzie się działo, czuję to w kościach. Ale na pewno będzie ciekawie, nawet jeśli plotki krzywdzące

Hugo - zaklinacz niemowlaków

I za to kochamy Alice, a dzięki wspomnieniu dziadków Erica poznajemy też więcej szczegółów z dzieciństwa Emmy, a to też super sprawa.

Ja myślę, że Eric sam przed sobą tego nie przyzna, ale będzie współczuł Fabriciowi. I kto wie, może kiedyś się nawet pogodzą. Nigdy nie wiadomo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:00:04 23-06-22    Temat postu:

Taka równowaga nie zaszkodziła jeszcze nikomu

Kto wie może doczekamy się dnia kiedy Eric i Fabrcio nie będą na wojennej ścieżce i się zaprzyjaźnią albo będą się chociaż tolerować. Dla Alice.

A do brzegu. znaczy do odcinka.

Szkoła huczy od plotek w końcu karetka pogotowia w szkole to nie lada sensacja. I jeszcze zabierająca uczennicę do szpitala. Cóż będą mieli o czym gadać bo to nie koniec skandali w liceum Ale tekst że Marcus jest jak święty Józef dziwnie mi pasuje do niego ta niecodzienna ksywka.

Jestem strasznie miękką bułą bo scenka między Quenem a Conrado mnie dziwnie rozczuliła i tak gdyby odwołanie Pereza było takie łatwe facet już dawno przestałby być dyrektorem i został wykopany na zbity a tu wszędzie tylko układy i układziki. Moment gdy Conrado tłumaczy mu fizykę miód na moje serduszko. Moim zdaniem gdyby Quen schował trochę dumę do kieszeni i tą złość to z Severinem całkiem nieźle by się dogadał. Oni są do siebie podobni dwa uparte osły Ale cóż z jednej gliny ulepieni. W tym przypadku dosłownie.

Hugo i Marcus są do siebie cholernie podobny jeden i drugi dla kobiety jest gotów bić się cały dzień I jak miło, że Ingrid wychodzi z domu a nie siedzi sama z Lucy. I Hugo rzeczywiście to zaklinacz niemowląt bo z Lucy nagle zrobił się mały słodki aniołeczek.
Carolina powinna na spokojnie porozmawiać z Astrid a przede wszystkim gdy szok minie pomyśleć. Jej przyrodni brat to manipulant jakich mało. I na miejscu Hugo ja bym z Barosso mieszkać nie chciała nawet gdyby facet chciał mi zapłacić. Sama myśl, że miałabym spać w tym samym domu co on. Brr.

Dostałam olśnienia. Kurde czuje się jak Królik z kresówki, któremu nad głową zapala się lampka. Anita nie jest matką Lidii tylko Felixa i Elii! To się porobiło. Ja obstawiałam że babka nie żyje czy coś takiego
Carlos w mundurze strażaka. Ja już się ślinię

Syriusz i od razu widzę wielkie czarne psisko widzę że już i podstawówka wie ze Adora będzie mieć dzidziusia, ale spokojna głowa ciąża Adory to dopiero początek kłopotów Pereza Pora facetowi przypomnieć, że i w swojej szafie ma kilka trupów


Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 22:00:45 23-06-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:23:53 23-06-22    Temat postu:

Eric i Fabricio tolerujący się dla dobra Alice... ja chcę to zobaczyć! Mam nadzieję, że doczekamy tego dnia, bo to będzie epickie

No a jak, to dopiero początek plotek i skandali, a Święty Józef jakoś idealnie mi pasował

Obaj są uparci jak osły, a do tego Quen jest nastolatkiem to już w ogóle w życiu nie przyzna się do błędu, że mógł się mylić.

Też bym nie chciała mieszkać z Barosso, nigdy nie wiadomo, kiedy cię udusi poduszką albo coś w tym rodzaju

Historię Anity i jej dzieci na pewno jeszcze przybliżę, na razie wiadome są tylko strzępy historii.
A Carlos w mundurze? To całkiem uzasadniona reakcja

Dyrektor w końcu się doigra, to na pewno, ale najpierw musi sobie poradzić z reputacją szkoły, która leci na łeb na szyję

Dzięki za komentarz :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 824, 825, 826 ... 835, 836, 837  Następny
Strona 825 z 837

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin