Telenowele

Magi · Wysłany: 14:25:41 03-07-07 Temat postu:

czekam na odcinek i zapraszam do mnie

@si@ · Wysłany: 15:18:46 03-07-07 Temat postu:

@si@ · Wysłany: 16:38:28 03-07-07 Temat postu:

Odcinek 29

Saul poczuł nagle dziwny niepokój w duszy i zbladł.
- Źle się czujesz? - spytała Ramona zaniepokojonym głosem patrząc na niego.
Saul skrzywił brwi i wyszeptał:
- Dopadło mnie dziwne uczucie.
- Co dokładnie? - spytała Ramona widząc zatroskanie jakie malowało się na jego twarzy.
Saul jednak nie odpowiedział jej, tylko pobiegł szybko do Carlosa.
- Masz tu jakiś telefon?
- W barze niedaleko jest. - odparł Carlos i spytał:
- Coś się stało?
- Muszę zadzwonić i upewnić się, czy wszystko jest w porządku.
Carlos popatrzył na Saula niewiele rozumiejąc z jego słów, ale rzucił w końcu:
- Weź mój samochód i jedź do baru, skoro to taka ważna sprawa.

***
Fernando wybiegł z karetki razem za sanitariuszami, którzy wieźli nieprzytomną Andreę.
- Pośpieszcie się, niewiadomo jakie ma obrażenia! - krzyknął Fernando wciąz mając przed cozami moment, w którym dach wagonu spadał na Andreę i chłopca.
- Prosze nie wchodzić doktorze, zajmiemy się doktor Cruz. - odparła Magdalena zamykając przed Fernandem drzwi do sali "pierwszego kontaktu".
Fernando stał za przezroczystymi drzwiami i patrzył jak lekarze zajmują się Cruz. Zacisnął mocniej ręce i poczuł, ze coś w nich trzyma.
Spojrzał na przedmiot, który tkwił w jego rękach od chwili, kiedy wyciągnięto Andreę spod zawalonego dachu. To był czerwony trampek...

***
Raul i Pablo lecieli śmigłowcem do szpitala. Transportowali ciężko rannego pasażera pociągu, ale obaj bardziej martwili się o stan Andreii. Byli w pobliżu, kiedy dach wagonu się zawalił i pomagali wyciagać ją i chłopca.
- Zasłoniła tego chłopca własnym ciałem...- wyszeptał Raul wzruszonym głosem.
Pablo jak zwykle zachowywał niewzruszoną twarz, ale w głebi duszy strasznie martwił się o swoją stażystkę. Przywiązał się do niej i uważał, że ma dar do medycyny.
- Jak coś sie jej stanie ,to sobie tego nie wybaczę. - rzucił Pablo w końcu.
Raul spojrzał na niego, ale nic nie odpowiedział.

****
Saul od godziny próbował połączyć się ze szpitalem, coś mu mówiło, że musi sprawdzić, czy wszystko tam w porządku. Niestety jak na złość - ciągle coś przerywało połączenie.
W końcu jednak udało mu się:
- Głowny szpital słucham. - odezwał sie jakiś kobiecy głos.
- Dzień dobry, z tej strony dr Saul Domingez, chciałbym rozmawiać z dr Raulem Mendozą. - powiedział uszczęśliwiony, że wreszcie udało mu się połączyć.
- Ma pan szczęście, dr Mendoza włąśnie wszedł do izby przyjęć. - odparła kobieta.
Saul czekał chwilkę, po czym usłyszał:
- Saul, to naprawdę ty?
- Tak, Raul. To ja. Słuchaj, może to zabrzmi dziwnie, ale dzownię, bo...
- Dobrze, że dzwonisz. - przerwał mu Raul zaniepokojonym głosem.
Saul poczuł jak serce podchodzi mu do gardła, a Raul mówił dalej:
- Wydarzyło się coś strasznego...Andrea...
- Co z Andreą?! - wykrzyknął Saul przeczuwając najgorsze.
- Braliśmy udział w ratowniau pasażerów pociągu i Andreę przygniótł dach jednego z wagonów. Jest w stanie cięzkim...- wyjaśnił Raul załamującym się głosem.
Saul zaniemówił z wrazenia i poczuł jak nogi uginają mu się ze strachu o Andreę.
- Jutro tam będę! - wykrzyknął Saul i rozłączył się.
- Saul?! - krzyknął Raul nie słyszac już przyjaciela.

***
Karina siedziała na korytarzu przed salą na OIOMIE , w której umieścili Andreę.
Nagle zobaczyła biegnącego do niej Vickotra, więc wstała i podbiegła do niego przytulając się mocno.
- Właśnie się dowiedziałem. Bardzo mi przykro. Jak jej stan? - spytał obejmując Karinę i wycierając jej łzy z policzków.
- Ma złamaną nogę i trudności z oddychaniem, bo złamane żebro lekko uszkodziło płuco. Ma niewielką ranę na głowie, ale najgorsze jest to, że nie odzyskuje przytomności. Pablo obawia się, że mogło dojść do poważnego wstrząsu mózgu. Niewiadomo, czy nie doszło do śpiaczki...
- To bardzo niedobrze. - odparł Vicktor tuląc wciąz Karinę.
Nagle podszedłdo nich Raul i spytał:
- Wciąż jest nieprzytomna?
- Tak...- odparła Karina.
- Dzwonił Saul. Tak jakby coś przeczuwał. Nie wiem, czy go dobrze zrozumiałem, bo nie wiem, czy to jest możliwe, ale powiedział, że jutro tu będzie.
Karina i Vickotr popatrzyli zaskoczeni na Raula.
- Nie patrzcie tak na mnie. Saul kocha Andreę, myślicie, że nie mógłby tak się zachować? - usprawiedliwił się Raul i oparł o ścianę.
Nagle zobaczył idącego w ich stronę Fernanda.
- Co z Cruz? - spytał.
Raul spojrzał na niego trochę niemiło, bo uważał, ze Fernando niewystarczająco zabezpieczył Andreę przed tym wypadkiem.
- Po co tu przyszedłęś? - spytał prowokacyjnie.
- Chciałem wiedzieć, jak się czuję, była moją partnerką na akcji.
- No właśnie, szkoda, że nie potrafiłęś jej ochronić. Ostrzec. Cokolwiek!
- Nie było cię tam. Krzyczałem, żeby się odsunęła, ale ona wyciagała tego chłopca. Co wiecej mogłem według ciebie zrobić?! - spytał Fernando podniesionym głosem.
- Napewno coś mogłęś. - rzucił Raul w złości.
- Cholera, czy ty kiedyś byłęś w takiej sytuacji, że możesz mnie teraz oceniać?! - rzucił Fernando rozjuszony zarzutami Raula.
- Uspokójcie się! - wwtrąciła się Karina i dodała:
- To nie czas i miejsce na takie dyskusje.
Fernando i Raul spojrzeli na siebie jak dwa rozjuszone byki, ale nie odezwali się już ani słowem.
Fernando tylko pozegnał się i odszedł.
- Nie lubię typa! - rzucił Raul.
- Daj spokój, to nie jego wina..wiesz jaka jest Andrea...- odparła Karina.
- Oby tylko wyszła z tego cało...- odparł Raul patrząc na drzwi do jej sali.

***
- Jak to wyjeżdżasz? - spytał Carlos oburzony.
- Muszę. Tylko na dwa-trzy dni. - odparłSaul pakując tylko potrzebne rzeczy.
- Czyś ty oszalał? potrzebujemy cię tu!
Saul przerwał na chwilę pakowanie rzeczy, po czym popatrzył bratu w oczy i powiedział:
- Ona mnie teraz bardzo potrzebuje. Muszę być przy niej.
- Czy ona zrobiłaby dla ciebie to samo? - spytał Carlos zrezygnowanym tonem.
Saul zapiął plecak i odparł:
- Najważniejsze, co ja bym zrobił dla niej.

Monyl · Wysłany: 16:49:31 03-07-07 Temat postu:

super odcinek!

madziula_o · Wysłany: 16:57:11 03-07-07 Temat postu:

Super, czekam na kolejny mam nadzieję, że wstawisz szybko bo akcja staje sie dośc napieta i nie wytrzymam zbyt długo tej niepewności co dokładnie z Andreą.... no i przylot Saula

EveLynn · Wysłany: 16:59:23 03-07-07 Temat postu:

Fajny odcinek i zapraszam do mnie: życie od nowa, historia z wielkiego miasta (martwię się bo strasznie mało osób moje telcie czyta i zastanawiam sie czy jest sens pisania dalej) Pozdrawiam