 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony

Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:46:20 31-08-07 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak ty to robisz... ten odcinek byłz apowiedzią prawdy Niesamoity odcinek, naprawdę... jak Angeles przewidziałą jak Caty będzie ubrana... ciekawi mnie kto wygra rozprawe, juz nie mogę się doczekać jutra i badań DNA, wtedy mam nadzieję,, że bedziemy mogli być wszystkiego pewni  |
|
Powrót do góry |
|
 |
cris Prokonsul

Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:02:18 01-09-07 Temat postu: |
|
|
odc. 65
Szanowni państwo, oskarżenie ponad wszelką miarę udowodni w rozpoczynającym się dziś procesie, że zasiadający na ławie oskarżonych Vincente Bernal, jest winnym zarzucanych mu czynów. Mężczyzna ten, blisko dwadzieścia lat temu, zabrał swoją żonę Emilię Bernal z domu Salinas do letniego domku, stanowiącego własność rodziny Salinas. Podał swojej żonie środek nasenny, sam w tym czasie związał ją i wzniecił pożar. W pożarze tym zginęła córka Emilii Salinas, maleńka Angeles Bernal. Oskarżony nie miał najmniejszych skrupułów, skazując na śmierć w płomieniach swoje własne dziecko i jego matkę. Co nim powodowało? Co sprawiło, że oskarżony posunął się do tak ohydnego czynu? Szanowna ławo przysięgłych, odpowiedź na to pytanie jest prosta i brutalna zarazem. Motywem postępowania oskarżonego była chęć zemsty i pieniądze. Oskarżony w słowach kierowanych do swojej żony tuż przed tym, gdy skazywał ją na okropne cierpienie, jakim jest śmierć w płomieniach, wyznał jej motywy swojego postępowania. Wyznał, że jego siostra, Angeles Bernal była przyrodnią siostrą Emilii Salinas – Catalina zaczerpnęła głębszy oddech, przechyliła do tyłu głowę a następnie stanęła naprzeciwko ławników, kolejno spoglądając im w oczy – Oskarżał ojca Emilii, zmarłego kilka miesięcy wcześniej Rodolfo Salinas, iż przyczynił się do śmierci rodzonej córki, a siostry oskarżonego. Oskarżony przyznał się do tego, iż otruł Rodolfo Salinas. Zmarły pokrzyżował mu jednak szyki. W swym testamencie umieścił klauzulę, że majątek rodziny Salinas, musi pozostać w jej posiadaniu. Nikt, w kogo żyłach nie płynie krew Rodolfo Salinas, nie miał prawa do jego majątku. Vincente Bernal znalazł sposób i na to. Jego żona spodziewała się dziecka. Na świat przyszła spadkobierczyni fortuny Salinas, Angeles. Oskarżony nigdy nie zgodziłby się jednak, żeby wychowywać dziecko Emilii Salinas. Po co miałby zajmować się dzieckiem znienawidzonej żony? Miał przecież drugą córkę, tę którą urodziła mu jego kochanka, przyrodnia siostra Emilii. Równie pazerna na pieniądze Yolanda, zgodziła się, aby córka jej i Vincente, zajęła miejsce małej Angeles. Uśmiercili niewinne dziecko – mówiąc to, głos Cataliny wyraźnie się załamał – Zabili tę maleńką istotkę, aby przejąć jej majątek. Przez wiele lat byli też przekonani, że w pożarze zginęła również żona Vincente, Emilia. Mylili się. Emilia Salinas przeżyła ten wypadek. Mocno oszpecona, przez wiele dni walczyła o swoje życie. Wygrała tę walkę, a teraz zupełnie odmieniona wróciła. Stoi przed państwem, błagając o sprawiedliwość. Prosząc o to, aby uznali państwo, że Vincente Bernal jest winnym zarzucanych mu czynów. Wierzę, że wydadzą państwo sprawiedliwy widok, uznając oskarżonego winnym zabójstwa Angeles Bernal i Rodolfo Salinas, próby zabicia Emilii Salinas i przywłaszczenia sobie mienia, należącego do rodziny Salinas – otarła łzę, która spłynęła po jej policzku – Oskarżenie nie pozostawi państwu najmniejszych powodów, abyście mogli uznać tego mężczyznę za niewinnego. Przedstawione dowody i zeznania, będą niepodważalnie świadczyły o winie oskarżonego – Catalina wróciła na swoje miejsce. Starała się nie patrzeć na Vincente. Mężczyzna siedział teraz z głową pochyloną nisko, co róż kręcąc nią z niedowierzaniem, tak jakby to, co powiedziała właśnie Catalina, było wyssaną z palca bajeczką.
- Brawo – ze swojego miejsca podniosła się Angeles – Brawo – stanęła tuż przed Cataliną – Jestem pełna podziwu. Jaka piękna i wzruszająca przemowa. Te łzy, cierpienie w głosie – teraz zwróciła się do ławników – Drodzy państwo, byliście właśnie świadkami, niesamowitych umiejętności oskarżenia. Catalina Vergara, a właściwie Emilia Salinas nie ma sobie równych. Próbuje sprzedać państwu przerażającą, właściwie mrożącą krew w żyłach historię. Przedstawi dowody na to, że oskarżony dokonał dwóch morderstw i próbował zabić Emilię Salinas. Przywłaszczył sobie jej majątek. Szanowni państwo, jestem ciekawa tych dowodów, bardzo ciekawa, ale obawiam się, że nie doczekacie się ich państwo. Takie dowody po prostu nie istnieją. Emilia Salinas porzuciła swojego męża i córkę, by zacząć nowe życie jako Catalina Vergara. Sfingowała własną śmierć po to, aby uciec od rodziny. Twierdzi, że Vincente Bernal zabił ich dziecko, ale to nie prawda. Angeles Bernal, córka Emilii Salinas stoi tu przed państwem. Proszę dokładnie się mi przyjrzeć, a nie będą państwo mieli najmniejszych wątpliwości, że jestem dzieckiem Emilii Salinas. Dzieckiem, którego kobieta ta się wyrzekła. Dlaczego wraca teraz, po blisko dwudziestu latach? Dlaczego nie zrobiła tego wcześniej? Proszę, aby sami odpowiedzieli sobie państwo na to pytanie, bowiem ja nie potrafię znaleźć, żadnego logicznego wytłumaczenia. Obrona udowodni państwu, że oskarżenia pani Vergara są wyssane z palca. Proszę Wysoki Sąd o wydanie nakazu na przeprowadzenie badań DNA, które wyjaśnią, że Catalina Vergara, czy jak państwo wolą Emilia Salinas jest matką Angeles Bernal. Badania te ponad wszelką wątpliwość rozwieją państwa wątpliwości – teraz Angeles wykonała gest identyczny do tego, jaki wcześniej zrobiła Catalina. Odchyliła głowę do tyłu, przymknęła oczy, a następnie otarła łzę - Przekonają się państwo o tym, czego ja niedawno się dowiedziałam. Moja matka jest pozbawioną uczuć kobietą, którą nie interesowało cierpienie męża i córki. Kobietą, która udawała zmarłą przez blisko dwadzieścia lat, a teraz wróciła, żeby odebrać majątek, który prawnie należy się również jej córce, a którym zarządza oskarżony przez nią Vincente Bernal.
*** |
|
Powrót do góry |
|
 |
@si@ King kong

Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:05:51 01-09-07 Temat postu: |
|
|
rewelacyjne przemowy - dwie silne osobowości zderzyły się ze sobą ciekawa jestem wyniku tego starcia czekam z niecierpliwością  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolllina Generał

Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:08:00 01-09-07 Temat postu: |
|
|
odcinek super:) kurczę matka i córka walczą po przeciwnych stronach i obie ze sobą co z tego wyniknie, jak to się skończy? ciekawią mnie wyniki badań DNA... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony

Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:10:02 01-09-07 Temat postu: |
|
|
Cris super odcinek Ciekawi mnei jaki wyrok spadnie na Vincente... kto wygrał? Matka czy córka? |
|
Powrót do góry |
|
 |
cris Prokonsul

Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:10:30 01-09-07 Temat postu: |
|
|
ale zescie sie uwzieli na to"matka - córka", juz nie moge sie doczekac Waszych komentów, gdy przeczytacie odcinek z wynikami badan:))) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolllina Generał

Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:11:41 01-09-07 Temat postu: |
|
|
no dzieki teraz to ja nie bede mogła spać w nocy bo będę myśleć no to mnie zaintrygowałaś... tylko nie mów że Angeles nie jest jej córką a to tylko podobieństwo rodzinne... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony

Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:14:03 01-09-07 Temat postu: |
|
|
Ja nadal mam nadzieję, że są matką- córką Poprostu nie widzę innej możliwości, ale ty napenwo nas zaskoczysz, tak jak nie raz zrobiłaś to w innych opkach Ale mam andzieję, że jednak tutaj pozostawisz Angeles i Emilię córką i matką  |
|
Powrót do góry |
|
 |
cris Prokonsul

Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:14:22 01-09-07 Temat postu: |
|
|
wszystko jest mozliwe:) a jak bys wolala?? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolllina Generał

Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:14:46 01-09-07 Temat postu: |
|
|
a tak z ciekaowści to daleko do tych badań? ile jeszcze odc tak mniej więcej?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
angie7 King kong

Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:20:17 01-09-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek ciekawa jestem czy ona jest jej córką czy może nie |
|
Powrót do góry |
|
 |
cris Prokonsul

Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:24:08 01-09-07 Temat postu: |
|
|
Karolllina napisał: | a tak z ciekaowści to daleko do tych badań? ile jeszcze odc tak mniej więcej?  |
badanie bedzie jutro lub pojutrze a wyniki chyba 2 odcinki pózniej  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolllina Generał

Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:26:07 01-09-07 Temat postu: |
|
|
ejjj już sie boję. teraz nie usnę w nocy i będe myślała co się okaze!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
cris Prokonsul

Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:46:44 02-09-07 Temat postu: |
|
|
odc. 66
Catalina siedziała w dziecięcym pokoju. Bawiła się z Angelem Emilio. Chłopiec bardzo do niej przylgnął. Uwielbiał ją, zresztą z wzajemnością – Mój maleńki, jesteś taki śliczny i słodki – mówiła do niego, a malec uśmiechał się do niej i próbował mówić – Nigdy się nie rozstaniemy, mój kochany. Obiecuję, że zawsze będę przy tobie. Jesteś najjaśniejszym promyczkiem w moim życiu.
- Cześć – do pokoju wszedł Miguel, wyciągnął ręce do wnuka, ale ten wtulił się do Cataliny, nie chcąc opuszczać jej ramion.
- Za bardzo go do siebie przyzwyczaiłaś – skarcił ze śmiechem żonę – Zrobisz z niego prawdziwego maminsynka.
- Jest jeszcze taki malutki i bezbronny – nie powiedziała jak bardzo przypomina jej córkę, którą utraciła. Angeles jako dziecko była identyczna. Chciała, żeby Emilia stale się nią zajmowała. Do nikogo nie lgnęła tak, jak do niej.
- Opowiedz mi, jak ci dzisiaj poszło. Rafael jest z ciebie bardzo zadowolony. Mówi, że byłaś świetna. Wzruszyłaś ławników – chwalił żonę.
- Tak. Wszystko było pięknie, zanim nie odezwała się Angeles. Teraz widzę, że ta dziewczyna jest naprawdę przygotowana do tej sprawy. Była świetna. Właściwie ośmieszyła mnie w oczach ławników.
- Ta dziewczyna jest wyjątkowo mądra i bardzo ambitna.
- Tak. Na pewno nie odziedziczyła tej cechy po swoich rodzicach. Gdybyś zobaczył na sali tego głupca Vincente. Miałam ochotę go udusić, widząc, tę jego minę niewiniątka. Za to jego córka, pokazała prawdziwą klasę. Taka dumna i pewna siebie. Wiesz, co zrobiła? – wbrew sobie Catalina musiała się uśmiechnąć – Ubrała się identycznie jak ja. Wyglądała, poruszała się, mówiła, zupełnie jak ja. Wyglądała jakby rzeczywiście była moją córką.
- Catalino… - nie wiedział jak ją o to zapytać. Nie był pewny, czy słusznie robi, zadając jej to pytanie, ale musiał to zrobić – A jeśli Vincente cię oszukał? Jeśli twoja córka rzeczywiście nie zginęła w tamtym pożarze? Jeśli Angeles jest twoim dzieckiem?
- Co też przyszło ci do głowy? Oczywiście, że ta dziewczyna nie jest moją córką. Słyszałam jak moje dziecko płacze, tam w tym domu. Moja Angeles spłonęła a ta dziewczyna zajęła jej miejsce. Jest do mnie podobna, bo jest moją siostrzenicą, ale nic więcej.
- Wiem. Wiem, że to absurd, ale tak jakoś przyszło mi do głowy – tłumaczył się, sam zawstydzony tym, co przyszło mu do głowy – Wiesz, co? Przebierz małego. Zabierzemy go na spacer. Powinien więcej przebywać na świeżym powietrzu. Pogoda jest taka piękna.
- Masz rację. Spacer dobrze zrobi nam wszystkim – z radością przystała na jego propozycję.
***
Wieczorem morderca usiadł wygodnie w swoim ulubionym fotelu. Odpalił komputer i zabrał się za przeglądanie swojej skrzynki mailowej. Wiadomość, na którą oczekiwał już tam była. Prixilla do niego napisała.
Mój Drogi Morderco!
Przepraszam, że ostatnimi czasy się nie odzywałam. Zresztą nie było ku temu potrzeby. Ostatnio zrobiłeś się taki nudny, mało kreatywny. Zachowujesz się jak człowiek pozbawiony wizji. Oboje jednak wiemy, że masz cudowny, wielki plan. Musisz działać, musisz oczyścić ten świat z tego, co złe i niegodne, aby na nim istnieć. Ja sama wiem, co przeżywasz. Jesteś tak cudowną istotą, tak bardzo do mnie podobną. Nasze pragnienia są identyczne. Jednak to ty, zostałeś wybrany do wypełnienia tej misji. To ty jesteś wielki i piękny. Imię twoje będzie rozsławione tak, że zapamiętają je inne pokolenia tych, którzy przyjdą po nas. Póki co, to my musimy jednak działać. Musimy nieść nasze przesłanie.
Nie wiesz jak wielkim zaszczytem jest dla mnie fakt, że mogę z Tobą korespondować. Brać udział w wypełnianiu tej niezwykłej misji. Świat dawno mnie już odtrącił. Miałam być ucieleśnieniem marzeń swoich rodziców. Nadano mi imię Priscilla. Miałam być piękna i urocza. Nie udało im się jednak. Urodziłam się ja. Taka brzydka indywidualistka. Nigdy nie umiałam podchodzić z pokorą, jakiej ode mnie oczekiwano. Zawsze buntowałam się przeciwko temu, czego po mnie oczekiwano. W szkole jeden z kolegów przekręcił moje imię. Stwierdził, że Priscilla nie pasuje do takiego pokractwa, jakim ja jestem i nazwał mnie Prixilla. Wszyscy, zaczęli tak do mnie mówić. Nie tylko koledzy, ale również nauczyciele i rodzina a mnie to nie przeszkadzało. Przyzwyczaiłam się do mojego nowego imienia. Imienia, które zostanie rozsławione, dzięki Tobie mój Drogi Morderco. Przyjdzie taki dzień, kiedy się spotkamy. Zrozumiesz wtedy, że należysz do mnie a ja należę do ciebie. Na wieki, mój Morderco.
*** |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jen Prokonsul

Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:54:53 02-09-07 Temat postu: |
|
|
wspaniałe odcinki, a ta przemowa Emilii i Angeles, nie wiem jak ty to robisz ale poczułam się jakbym naprawdę była w sądzie heh
Emilia powinna wziąść do siebie słowa męża, bo Angeles może być a wg mnie jest jej córką
ciekawi mnie kim jest Prixilla, skąd zna mordercę? :>
czekam niecierpliwie na new  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|