Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ANGELES by cris
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 166, 167, 168  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:23:27 30-08-07    Temat postu:

Własnie Anetko zrób to dla nas
Angeles bardzo wciąga a po ostatnim odcinku nie możesz nas zostawić hmmm ... nienasyconych:lol:?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:26:42 30-08-07    Temat postu:

super odcinek ciekawe czy Eric spotka jakoś dziewczyne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:28:50 30-08-07    Temat postu:

NO dziękujemy Anetko cudowny odcinek:) eszzz czyżby Eric miał serce? eee wcześniej myślałam że jest podły i zimny a teraz okazuje się ze ona zakochał się w Angeles... eszzz nie mają łatwego życia... o w tym odcinku lubię Caty, bo wykazała się tymi matczynymi cechami, ale w niektorych odcinkach to normalnie mam ochote jej przywalić eszzz Anetko cudowny odcinek:) dziękujemy, że dałaś jeszcze jeden dziś Dla nas hehe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:30:08 30-08-07    Temat postu:

Cieszę się, że udałlo sięnam Cie namówic
Oj Eric zakochał się w Angeles, tego tzreba przyznać się nie spodziewałam
Ciekawe co z tego wyniknie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:33:52 30-08-07    Temat postu:

ja uwielbiam tworzyc postacie takie jak Caty. Raz ma sie ochote walnac ja w lep a za chwile przytulic. Ci którzy znaja wszystkie moje tele, wiedza, ile frajdy sprawia mi tworzenie takich charakterków. Jesli skusicie sie na moje nastepne tele, to bedziecie mieli okazje poznac jeszcze Graciele Visconti w El milagro de mi vida oraz Laure Andreine Santander w La Victoria de amar. Te postacie zawsze budzily w czytelnikach skrajne emocje:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:38:25 30-08-07    Temat postu:

cris napisał:
ja uwielbiam tworzyc postacie takie jak Caty. Raz ma sie ochote walnac ja w lep a za chwile przytulic. Ci którzy znaja wszystkie moje tele, wiedza, ile frajdy sprawia mi tworzenie takich charakterków. Jesli skusicie sie na moje nastepne tele, to bedziecie mieli okazje poznac jeszcze Graciele Visconti w El milagro de mi vida oraz Laure Andreine Santander w La Victoria de amar. Te postacie zawsze budzily w czytelnikach skrajne emocje:)


Jeśli? Jeśli???? ANetko ja zamierzam czytać wszystkie twoje tele jakie będziesz tu pisać i książki jakie będziesz publikować!!! Możesz być tego pewna! Nawet jak mi neta odłączą i komputer zabiorą to będe chodzić specjalnie do biblioteki żeby przeczytać odcinki!!! eszzz, kurde chciałabym kiedyś pisać tak jak ty... Super, wogóle fantastycznie tworzysz postacie i te aury tajemniczosci tdookola nuich... brawa D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:02:40 30-08-07    Temat postu:

OMG dzieki:) biore sie zaraz za pisanie innych tel, bo po takiej motywacji....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:34:03 30-08-07    Temat postu:

Eric ma serce? omg hehe no cóż, a ja już go oceniałam negatywnie hhee Angeles chyba przyciaga młodych Vergara może dlatego, że ma coś z Cataliny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:02:29 30-08-07    Temat postu:

Piekny odcinek... jednak widze, że do szczęścia Angeles i Alexa daleka droga... kolejny problem się stwarza... Erick

Tak, Cris ma ogromny talent do tworzenia postaci "dobra- zła" czyli taka, którą kochamy, a późnije nienawidzimy... miałem już raz stycznosć w jednym z opowiadań, gdzie wiecznie pisałem "Jaka V biedna... jak mi jej żal, jak L.A ją tak traktuje...(podaję inicjały, żeby nikt nie wiedział co między kim się dzieje... niech Cris was zaskoczy), ale teraz tak staram się nie pisać, bo później żałuję, że współczułem nie temu co trzeba ;p;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:26:42 30-08-07    Temat postu:

Kyrtap1993 napisał:
Piekny odcinek... jednak widze, że do szczęścia Angeles i Alexa daleka droga... kolejny problem się stwarza... Erick

Tak, Cris ma ogromny talent do tworzenia postaci "dobra- zła" czyli taka, którą kochamy, a późnije nienawidzimy... miałem już raz stycznosć w jednym z opowiadań, gdzie wiecznie pisałem "Jaka V biedna... jak mi jej żal, jak L.A ją tak traktuje...(podaję inicjały, żeby nikt nie wiedział co między kim się dzieje... niech Cris was zaskoczy), ale teraz tak staram się nie pisać, bo później żałuję, że współczułem nie temu co trzeba ;p;p


hehe ja tak mam:P zawsze piszę to co akurat myślę o odcinku i o postaciach:P a co do Caty to eszzz ja już nie wiem jaka ona jest. Na początku ok, zemsta rozumiem, ale potem sposób w jaki traktowała Angeles (moje zdanie: Angeles to prawdziwa Angeles<--- bedę tak twierdzić do końca:P) a potem te czułe słowa do Eryka, taka matczyna dobroć... eszzzz o ale zobaczymy, zobaczymy, może Caty skrywała swoje prawdziwe 'ja' pod skorupą bólu i cierpienia, eszzz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22402
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:59:46 30-08-07    Temat postu:

super odcinek Erick zakochał się w Angeles? no to nieźle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:20:29 31-08-07    Temat postu:

odc. 64

- To już jutro – Jennifer smutno uśmiechnęła się do przyjaciółki. Siedziały razem przy kuchennym stole i rozmyślały o tym, co wkrótce ma nastąpić. Mieszkały teraz w domu w mieście. Dom był olbrzymi i piękny, ale Angeles nie czuła się tu dobrze. Wolała być w Mieście Ludzi Aniołów. Tam był jej dom i wszystkie wspomnienia, te dobre i te złe. Teraz dom należał do Emilii…Angeles wciąż nie mogła zrozumieć i ogarnąć tego, co zaszło w jej życiu. Catalina Vergara jest tak naprawdę Emilią. Ukrywała fakt, że żyje przez tyle lat. Teraz oskarża jej ojca o to, że próbował ją zabić i wmawia, że zabił ich córkę, co było zupełnym absurdem. Przecież ich córką jest ona. Angeles. Po co Emilia zaprzecza? Po co ta cała szopka? Wierzy w to, co mówi Vincente. On na pewno jej nie okłamuje. Jej kontakty z ojcem, były nienajlepsze, ale teraz wie, że jest on jedyną osobą w rodzinie, której może ufać. Matka, którą tak bardzo kochała i wyidealizowała, okazała się nie warta jej miłości. Wyrzekła się jej i nie interesowała jej losem. Teraz udaje, że nie jest jej dzieckiem. Przecież to tak łatwo udowodnić. Zaraz na pierwszej rozprawie poprosi o przeprowadzenie badania krwi, które potwierdzi, że Angeles Bernal jest córką Emilii Salinas. Płynie w nich ta sama krew. Emilia nie będzie w stanie podważyć wyników tego badania.
- Tak, jutro rozpocznie się prawdziwa wojna z rodziną Vergara. Zobaczysz Jennifer, że wygramy tę wojnę. Zapłacą nam za każdą wylaną łzę – spojrzała na przyjaciółkę, taka pewna siebie i tego, co mówi.
- Będę tam jutro z tobą. Będę cały czas przy tobie i panu Vincente. Możecie na mnie liczyć – położyła swą dłoń na jej ramieniu – Przejdziemy przez to. Damy radę. Ciekawe, czy będzie tam Adam? Chciałabym zobaczyć jego minę, gdy wygrasz tę walkę. Być tam, kiedy sąd uzna twoje prawo do tego majątku.
- I Alex. Ciekawe, czy on tam będzie. Jak się zachowa? Będzie w stanie spojrzeć mi w oczy?
- Na pewno tam przyjdzie. Będzie wspierał Catalinę. Sama widziałaś, do czego ci ludzi są w stanie. Są podli, interesuje ich jedynie to, aby odzyskać fortunę Salinas.
- Mnie te pieniądze nie interesują. Chcę tylko jednego. Niech Emilia Salinas, Catalina Vergara, czy kim tam w końcu jest, przyzna przed całym światem, że jestem jej córką. Dzieckiem, które porzuciła i którego losem nigdy się nie interesowała. Mój ojciec musi odzyskać to, na co tak ciężko pracował przez tyle lat. Resztę mogą sobie zabrać. Nie potrzebuję ich pieniędzy.
- Zostaniesz bez niczego? – zdziwiła się Jennifer.
- Niczego nie potrzebuję. Chcę pracować w kancelarii Salinas. Zdobyć sławę i uznanie. Będę lepsza od Cataliny Vergara. Obserwuję ją, widzę jak pracuje. Znam wszystkie jej gesty, obserwuję jak manipuluje ławą przysięgłych. Jest świetna w tym, co robi, ale ja ją przerosnę. Pokaże im, gdzie ich miejsce. Catalina, jej mąż, Rafael, Patricia, Alex i Adam. Oni wszyscy nam za to zapłacą.
- Zobacz – Jen podała jej gazetę ze zdjęciami ze ślubu Victora i Palomy – Myślisz, że oni też brali w tym udział?
- Pewnie tak. Victor i Paloma, byli tutaj, tego wieczora, gdy Catalina zrzuciła swoją maskę. Na pewno wiedzieli.
- Ten ksiądz też należy do ich rodziny. Jest bratem Cataliny – wskazała na Manuela.
- Tak. Piękna rodzinka – stwierdziła szyderczo – Zobaczymy, kto z nich pojawi się jutro na sali. Spośród nich, wierzyłam tylko w Adama. Uwierzyłam, że o niczym nie wiedział, ale widzę, że jest taki sam jak reszta. Mój brat…
- Jest draniem. Nie myśl o nim jak o bracie.
- Masz rację. Nikogo z klanu Vergara nie wolno mi traktować jak rodziny.
***
Catalina dokładnie rozczesała włosy, by następnie spiąć je z tyłu klamrą. Włożyła na siebie szare spodnium, pod marynarkę wkładając jasnoniebieską koszulę, zapinaną na guziki. Usta delikatnie posmarowała błyszczykiem. Przejrzała się w lustrze.
- Ślicznie wyglądasz – tuż za jej plecami pojawił się Miguel.
- Dziękuję – uśmiechnęła się niepewnie. Było widać, jak bardzo jest dziś zdenerwowana.
- Wszystko będzie dobrze. Dasz sobie radę. Tyle już przeszłaś, teraz pozostaje ci już tylko doprowadzić tę sprawę do końca.
- Dlaczego nie chcesz tam iść ze mną? Czułabym się o wiele pewniej. Czemu tak bardzo się ode mnie oddalasz?
- Nie mówmy teraz o tym. Porozmawiamy na spokojnie. Teraz jesteś zbyt zdenerwowana. Musisz skoncentrować się na sprawie. Będę z tobą myślami – pocałował ją w policzek.
- Wolałabym, abyś był tam również fizycznie – nie poddawała się – Czułabym się dużo lepiej.
- Jednak ja czułbym się okropnie. Swoje już zrobiłem. Wybacz, ale nigdy więcej nie chcę widzieć Angeles Bernal. Nie po tym, co jej zrobiłem.
- To będzie sprawa przeciwko Vincente. To on zapłaci za wszystko, co mi zrobił.
- Ona też tam będzie. Wystarczy, że zostanę powołany na świadka i będę musiał zeznawać o wydarzeniach z tamtej nocy. To mi w zupełności wystarczy – jasno postawił sprawę i nie zamierzał dyskutować.
- Jak sobie chcesz – Catalina była na niego zła – Wychodzę. Do zobaczenia.
- Poczekaj – zatrzymał ją na chwilę. Podszedł i pocałował ją czule – Kocham cię.
Odwróciła się i wyszła. Na korytarzu spotkała Patricię i Rafaela – Dobrze, że chociaż na was mogę liczyć – ucałowała na przywitanie matkę i teścia.
- Hej księżniczko, nie denerwuj się tak – Rafael poklepał ją po plecach – Będzie dobrze. To nie twoja pierwsza sprawa. Poradzisz sobie. Miewałaś dużo gorsze procesy – dodawał jej otuchy.
- Tak, ale nigdy nie chodziło w nich o mnie i sprawiedliwość w imię mojej córeczki.
- Będzie dobrze – Patricia objęła ją w pasie i razem zeszli po schodach. Szli na spotkanie sprawiedliwości.
***
Jennifer ze zdumieniem spojrzała na przyjaciółkę – Angeles, wyglądasz zupełnie jak..
- Jestem teraz do niej bardzo podobna, prawda? – przerwała przyjaciółce w pół zdania, zadowolona z osiągniętego efektu.
- Tak. Wyglądasz zupełnie jak ona. Po co to zrobiłaś?
- Zobaczysz, że na dzisiejszą rozprawę Catalina też się tak ubierze. Włoży szary garnitur, jasnoniebieską koszule, włosy zepnie z tyłu. Będzie ubrana tak jak ja. Jestem tego pewna. Doskonale ją obserwowałam. Ta kobieta nie ma już przede mną żadnych tajemnic.
- Angeles, zaczynasz popadać w obsesję. Zupełnie nie rozumiem, po co to robisz. Po co się tak do niej upodabniasz?
- Nie upodabniam. Ja jestem do niej podobna. Ława przysięgłych od razu zwróci na to uwagę. Nie będą mieli wątpliwości, że Catalina Vergara kłamie, twierdząc, że nie jestem jej córką.
- Przecież wystarczą badania, które potwierdzą to, że jesteś jej dzieckiem.
- Tak. Badania też się odbędą. Jednak już na początku przysięgli zobaczą, jaką absurdalną bajeczkę, próbuje im wcisnąć ta kobieta. Już na starcie podważę jej wiarygodność.
Droga do sądu zajęła im niespełna pół godziny. Na korytarzu spotkały, niemal wszystkich Vergara. Stali tam: Catalina, Patricia, Paloma, Rafael, Victor, Adam i Eric. Dziewczyny przeszły obok nich obojętnie. Angeles triumfalnie spojrzała na Catalinę – A nie mówiłam – wyszeptała do Jennifer.
- Nie wiem jak to przewidziałaś – pokiwała zdumiona – ale ona rzeczywiście ubrała się dokładnie tak, jak mówiłaś.
- Spokojnie. To dopiero początek.
Niespodziewanie podeszła do nich Catalina – Dzień dobry – powiedziała z uśmiechem na ustach – Świetny pomysł – spojrzała z podziwem na Angeles – ale to na nic. Szybko udowodnię, że twoje podobieństwo do mnie wynika wyłącznie z faktu, że jesteś moją siostrzenicą.
- Obie wiemy, że to nie prawda.
- Wiesz, gdy już będzie po wszystkim i zrozumiesz, że ciebie nie okłamałam, gdy już odzyskam wszystko to, co moje, chciałabym żebyś dalej pracowała w kancelarii Salinas. Dobrze byłoby mieć cię w swojej drużynie.
- Catalino Vergara, już wkrótce prawda wyjdzie na jaw i na tym poprzestanę. Udowodnię, że jesteś zakłamana, że sfingowałaś własną śmierć i winą za to, niesłusznie obarczasz mojego ojca. Przywrócę dobre imię mojego ojca i to, co mu się należy. A później raz na zawsze zniknę z twojego życia.
- Moja droga, już niedługo przekonasz się, jak mylnie oceniasz ludzi i jak bardzo się, co do mnie mylisz, ale nie martw się, nie będę ci miała tego za złe – Catalina obróciła się i przyłączyła do reszty rodziny. Jennifer wyszeptała po chwili – A jeśli ona rzeczywiście nie kłamie. Co zrobisz, jeśli okaże się, że mówiła prawdę?
- Nie ma takiej możliwości. Kłamie i ja to udowodnię. Jest dobra w wymyślaniu takich bajeczek, ale ja ją zdemaskuję. Nie możesz w to wątpić Jen. Kto jak kto, ale ty doskonale wiesz jacy oni są – z pogardą spojrzała w stronę Vergarów.
- Masz rację. Dobrze wiem, do czego oni są zdolni – spojrzenia jej i Adama spotkały się na chwile – Z przyjemnością zobaczę, jak ich demaskujesz.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:27:48 31-08-07    Temat postu:

Mam nadzieję że te badania będą już wkrótce :>
Emilia i Angeles bardzo sie krzywdzą, nie lepiej byłoby odpuścić? no cóż dwa uparciuchy. Vincente na pewno coś knuje, wykorzystuje córkę, na pewno skorzysta z faktu że dalej jest mężem Emili. O tym Emilia chyba nie pomyslała
Co z Yolandą? Czyżby wszyscy już o niej zapomnieli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:29:00 31-08-07    Temat postu:

super odcinek nie mogę doczekać się rozprawy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:32:34 31-08-07    Temat postu:

odcinek super oj anetko anetko, ten odcinek jest suoper, normalnie już nie moge doczekać się tej rozprawy. Catalina i Angeles, matka i córka. obie po przeciwnych stronach barykady. kurde Angeles odzidziczyła tę zawziętośc po matce, ona musi być córką Cataliny, musi!!! z jednej strony dizwne jest postępowanie caty, chce pogrążyć rodzinę Angeles a z drugiej strony chce mieć ją blisko... eszz pogmatwane, mój mózg jest narażony na zbyt intensywne myślenie ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 166, 167, 168  Następny
Strona 33 z 168

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin