Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Celestial - Niebiańsko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 15254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:59:43 14-10-08    Temat postu:

No i kolejny cudny odcinek.
Czy ta Berenic w ogóle używa czegoś takiego jak mózg ? Jak można wziąć dziecko na imprezę wsadzić je do łóżeczka i pomyśleć ze będzie tam siedziało Bóg wie ile .
Albo mi się wydaje albo w Alanie coś zaczyna pękać, nadal udaje zimnego i nieczułego drania ale mam przeczucie że on chce to zmienić. Marco poznał ojca, ale bał się go, w sumie to sie nie dziwię prawie go nie zna. Mam nadzieję, że teraz wszystko zacznie im się już układać. Być może wspólna opieka nad synem zbliży ich do siebie.
Dziękuję Kochana za kolejny cudowny odcinek :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulceM
Motywator
Motywator


Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:04:14 14-10-08    Temat postu:

Kolejny piekny odcinek
Bernice brak mi słów na tą babe po prostu..
Piękna scenka całej rodzinki..i właśnie w tej chwili jest mi pomimo wszystko troche szkoda Alana,którego synek traktuje troche jak obcego człowieka.Postanowienie Elizabeth bardzo mądre,nie powinna mieszać swoich relacij z męzem kosztem stosunków Alana z dzieckiem.
Teraz powrót do domu.. i co dalej??
Czekam jak zawsze na new,
Besos
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bara2412
Idol
Idol


Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:06:04 14-10-08    Temat postu:

śliczne dwa odcinki.
Cieszę się, że Elizabeth w końcu postawiła się Alanowi.
Myślę, tak jak ona, że wybaczyła mu więcej niż mu się wydaje. Okazało się, że Alan podejżewał ją o coś takiego. Nie był doskonałym mężem. niesttey. Nigdy bym nie pomyślała, że Alan podejżewał Libby o coś takiego.
No i Marc się odnalazł. To miłe, że już jest w ramionach mamy. Alan mimo to oskarża Bernice. Nie dziwie mu się.
Jednak ta dłoń na ramieniu Elizabeth. Tak jakoś mnie poruszył, że może właśnie teraz może byc tylko lepiej. I ostatnie zdanie. Wracajmy już do domu.
Tak jakby mieli wrócic do jednego domu. Wspólnego:)
Dziękuję za te dwa odcinki;* są cuuuuuuuuuuuudne:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:17:49 14-10-08    Temat postu:

miacollucci napisał:

Już nas zaskoczyłaś drugim, to pewnie 17 będzie jutro ?
Czekamy :*


Dokładnie nie pamiętam kto, ale ktoś mnie ostatnio prosił o weekend z Celestial skoro był weekend z EAD. Postanowiłam że zrobię taki weekend dzisiaj dlatego kolejny odcinek


Na widok maleńkiego,obrośniętego różami domku Elizabeth Alan tylko się skrzywił. Nadproże było tak niskie, że wchodząc, musiał pochylić głowę. Nagle cienkie jak igiełki ząbki wpiły mu się w nogawkę spodni. Zaatakowany przez szaleńczo szczekający kłębek czarnych, kręconych kudłów, szybko się cofnął. Pies padł na ziemię, udając zdechłego.
– Och, mój Boże! Nie powinieneś był tak gwałtownie się ruszać – sapnęła Elizabeth. – Jock opierał się o ciebie!
– Jock... mój Jock... – zakwilił Marco, wyrywając się z ramion matki, by pocieszyć psa.
Alan ze zdumieniem patrzył, jak Elizabeth i jego syn krzątają się przy psie, który, w jego mniemaniu, odgrywał warte Oscara przedstawienie.
– Ugryzł mnie – oświadczył sucho.
– Ojej, trudno w to uwierzyć. Widocznie przeraziłeś go na śmierć! – lamentowała Elizabeth, szukając oznak życia w tej nieruchomej masie czarnej sierści.
– Jock jest bardzo wrażliwy.
Jock drgnął, sapnął i otworzył bystre, czarne oczka.
– Naprawdę? – Alan przyglądał się z podziwem dramatycznym poczynaniom psa.
– Miał ciężkie przeżycia, zanim przyszedł do nas – wyjaśniała Elizabeth, stawiając ostrożnie pieska na jego trzech łapach. – Ktoś go porzucił na szosie. Gdy gonił za samochodami, próbując znaleźć swojego pana, wpadł pod jeden z nich. Teraz odnosi się z pewną nieufnością do mężczyzn,ale jest wspaniałym psem strażniczymi uwielbia Marca.
Jockowi udało się przybrać minę jednocześnie przepraszającą i triumfującą. Elizabeth jeszcze raz go pogłaskała,a potem wzięła Marca na ręce i zaniosła na górę. Alan poszedł za nimi. Sypialnia, chociaż
przyjemnie urządzona, była tak mała, że przyprawiała o klaustrofobię. Musiał zostać na podeście schodów, bo w pokoju nie mieściły się trzy osoby. Jego przystojna twarz zastygła w grymasie złości.
Doprowadzał go do furii fakt, że Marcowi odmówiono przestrzeni, luksusu i zabawek, do których miał prawo przez sam fakt, że był jego synem.
Marco tymczasem niespokojnie popatrywał na ojca.
– Boi się, że sobie pójdziesz – zauważyła Elizabeth.
– Chyba czuje się pewniej, gdy oboje przy nim jesteśmy.
– Zostanę, póki nie zaśnie.
Marco nie spuszczał wzroku z ojca. Elizabeth czuła się dziwnie, po raz pierwszy widząc ich razem. Jej syn był bardzo przywiązany do ojca, o wiele bardziej, niż to sobie wyobrażała. Dlaczego naiwnie uznała, że, jako matka, automatycznie dostaje lwią część jego uczuć? Gdy mu się tak przyglądała, Marco wyciągnął przez pręty rączkę i Alan w końcu wszedł do pokoju. Przykucnął przy łóżeczku i wziął synka za rączkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:30:06 14-10-08    Temat postu:

Urocze (: ojciec i syn i ich wspólne chwile... Alan mógłby okazać trochę miłosierdzia i zabrać syna i Elizabeth do swojego domu, skoro tam tak ciasno. Bo przecież kocha Lizzy ;D

Jesteś niesamowita, trzy wspaniałe odcinki jednego dnia! Chwała Ci za to:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:59:17 14-10-08    Temat postu:

A to mnie zaskoczyłaś 3 odcinki:) suuuuper ;]]

Fuente ma racje to było urocze:) szczególnie ta ostatnia scena jak Alan podszedł i zlapał go za rączkę ;]
Libby zauważa coraz więcej rzeczy;]
Akcja z psem boska haha;]
już lubie tego psiaka;] wręcz uwielbiam miałam wrażenie że Alan zza muru swoiich uczuć był lekko zazdrosny o psiaka

CCCCCCCCZzzzekam na kolejny newik :*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 15254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:52:20 14-10-08    Temat postu:

Nie no jesteś cudowna, trzy wspaniałe odcinki w jednym dniu - jestem w niebie :*
Stosunki Elizabeth i Alana ociepliły się, mam nadzieję że poprawią się jeszcze bardziej. Mały jest szczęśliwy bo ma obije rodziców blisko siebie. Tak powinno być zawsze.
Ostatnia scenka słodka, może mały stopi lód z serca swojego taty.
Buziam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulceM
Motywator
Motywator


Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:54:06 14-10-08    Temat postu:

3 odcinek,powtarzam sie wiem ale naprawde cudnie piszesz i odcinek jest swietny;)
Alan i synek-uroczo.Mały teskni za obecnością ojca.Alan-moze w końcu sie przełamie i wybaczy Libby?mam nadzieje
A ja czekam na new jak zwykle:-))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any$ka como Mia
Idol
Idol


Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 1084
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z forum
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:47:33 14-10-08    Temat postu:

ojejku...wybacz, że nie odniosę się do 16 odcinka, ale 17 był taki sweeta$ny
Marco, biedaczek, dobrze, że nic mu się niee stało. Może ta ostatnia scena połączy jego rodziców??
"Gdy mu się tak przyglądała, Marco wyciągnął przez pręty rączkę i Alan w końcu wszedł do pokoju. Przykucnął przy łóżeczku i wziął synka za rączkę." te zdania zmiększyły moje serce... nawet się odfoszyłam na brata:)(: takie sweeta$ne:)
aj...rozpływam się.......xD
szacun za to, że napisałaś w jednym dniu 3 cudowne odcineczki:) kazdy boski.....xD
cykam na kolejny odcineczek:)(:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goda
Detonator
Detonator


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:39:43 14-10-08    Temat postu:

Ja prosiłam o weekend z Celestial i dzięki Ci za spełnienie życzenia
Oczywiście odcinki świetne, bardzo wzruszające. A Marco ma nie lada problem z tymi rodzicami...
Mam nadzieję, że Alan chociaż trochę poprawi swój stosunek do Elizabeth, która i tak bardzo się obwinia za całą tą sytuację: i z Marckiem, i z separacją i rozwodem... oraz że skończy swój romans z Bliss... jest za "idealna"
Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady_Malinka
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibyladnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:45:22 14-10-08    Temat postu:

ojejku...ostatnia scena była śliczna miłość synka do ojca :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bronislawa
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:00:43 15-10-08    Temat postu:

To tak zaczne od tego ze odcinki swietne..
Libby jednak poddala sie Alanowi i poszla z nim do lozka czy dobrze?? zobaczymy...
Szkoda mi malego ja bym nie wybaczyla tego ze nie dopilnowal mi ktos dziecka Alan w tym ma racje
Podobala mi sie ostatnia scenka taka piekna . Wszyscy we trojke ..mam nadzieje ze tak juz bedzie do konca
Pozdrawiam
I pytam sie o newik??? Kiedy bedzie ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:19:29 15-10-08    Temat postu:

Twarz Marca rozjaśniła się w szczęśliwym uśmiechu, zamknął oczy. Elizabeth ledwo powstrzymała łzy. Widziała coś, czego jeszcze nigdy nie miała okazji zaobserwować: czułość i opiekuńczość ze strony Alana,a także całkowitą ufność i poczucie bezpieczeństwa Marca w obecności ojca. Minuty mijały w ciszy. W końcu Marco zasnął. Alan delikatnie położył jego rękę na posłaniu. Elizabeth czuła, jak gardło jej się zaciska ze wzruszenia.
– Chodźmy na dół – szepnął Alan. – Jest późno, ale chcę ci powiedzieć kilka słów. W bawialni Elizabeth nerwowo skrzyżowała ręce na piersi.
– Wiem, że winisz mnie za wszystko, co się stało i masz rację. To wyłącznie moja wina.
– No, proszę. Jak to miło, że wyręczasz mnie i sama udzielasz sobie nagany – zadrwił Alan.
Słysząc te przykre słowa, Elizabeth zbladła, ale jednocześnie uniosła wysoko głowę.
– Mam zwyczaj brać odpowiedzialność za swoje czyny.
Spojrzenie oczu jak czarne złoto, zimne i władcze, napotkało jej wzrok.
– To bardzo ładnie i bardzo na miejscu w tej sytuacji, bo to, co teraz powiem, może ci się nie spodobać – wyskandował lodowato.
A przecież dopiero kilka godzin temu byli razem w łóżku... Jednak w tej chwili,gdyby jego oddalenie można było zmierzyć, Alan byłby o setki kilometrów od niej.
– Chcę, żebyś się przeprowadziła bliżej mnie.
Elizabeth zastygła. Zapadło milczenie, które dudniło jej w uszach jak bębny głoszące klęskę.
– Chcę być prawdziwym ojcem dla Marca – podjął Alan – a nie jest to możliwe, gdy mieszkamy tak daleko od siebie. Zamierzam widywać Marca tak często, jak będę chciał, nawet codziennie.I wolałbym nie mieszać w to prawników. Myślę, że łatwiej się porozumiemy na stopie przyjacielskiej niż formalnej.
Oszołomiona Elizabeth próbowała zrozumieć, co Alan planuje. Czy prosi, by wprowadziła się do niego? Nie, nawet o tym nie myśl, ostrzegł ją instynkt. Poczuła obrzydzenie do siebie za to, że tak bardzo tego zapragnęła. Oczywiście, że Alan nie proponuje pojednania. Chodzi mu wyłącznie o Marca i o to,by mieć z nim normalne stosunki.
–Tak...ale przeprowadzka...–szepnęła, zastanawiając się jednocześnie, jak się ułoży między nimi. Przyjaźń? Platoniczna przyjaźń?
– Jestem pewien, że tutejsze uniwersytety będą się zabijać, żebyś tylko u nich pracowała. Zajmę się wszystkim – dodał miękko. – Wiem, jak nienawidzisz zamieszania w życiu. Ale nie obawiaj się. Wszelkie sprawy zostaną załatwione korzystnie dla ciebie i zgodnie z twoim życzeniem. Oczywiście będę również pokrywał twoje wydatki.
– Nie musisz...
– Ale nalegam. Ja nie mogę się przenieść, a ty nie powinnaś w żaden sposób ucierpieć na tym, że przeprowadzasz się dla mojego dobra. W każdym razie teraz, gdy lepiej się rozumiemy, chyba nie muszę się już aż tak bardzo obawiać, że jeśli powiem coś,co ci się nie spodoba, znów będziesz mi utrudniała dostęp do Marca.
Elizabeth pobladła, słysząc tę ukrytą drwinę.
–Możesz mówić,co tylko chcesz –zapewniła go.
– No to ci powiem. Uważam ten dom, za nieodpowiedni dla mojego syna i dlatego będę pokrywał koszty waszego mieszkania.
Spojrzała na niego ze zdumieniem.
– Co widzisz złego w tym domu?
– Nie zgadzam się, by Marco wyrastał w jakiejś budzie.
Zaczerwieniła się po korzonki włosów.
– To nie jest żadna buda!
– Jak dla mnie jest. Wychowując Marca tutaj, w okrutny sposób odmawiasz mu tego, co z urodzenia mu się należy. On jest Lozano – oświadczył Alan z zimną dumą.
– Ma zaszczytne nazwisko i drzewo genealogiczne, i nawet w tak młodym wieku powinien mieć możność korzystania ze wszystkiego, do czego ma prawo jako członek rodziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 15254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:46:41 15-10-08    Temat postu:

Pierwsza scenka była słodka, mały tęsknił za ojcem a Alan za nim.
Ale później już mi sympatia do Alana minęła. Za kogo on się uważa, Elizabeth robi co może by ona i jej syn radzili sobie bez jego łaski a ten nawet tego docenić nie potrafi.
Ale może gdy Elizabeth i mały zamieszkają bliżej niego a on będzie ich często odwiedzał to może stanie sie łagodniejszy i zacznie inaczej traktować Elizabeth.
Buziam i czekam na kolejny new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:58:47 15-10-08    Temat postu:

Jejku już się wystraszyłam że Alan chce jej powiedzieć że odbierze jej Marca..ale to na szczęście nie to..
Elizabeth się przeprowadzi..bo z pewnością to zrobi, tzn tak mi się wydaję, ale czy Alan ma w tym jeszcze jakiś cel oprócz tego że chce być bliżej Marca i widzieć jak mały dorasta, być przy nim? Czy to wszystko jest tylko i wyłącznie dla dziecka, czy może chce mieć blisko Elizabeth też?
Alan to jest tak zimny że jak czytam jego niektóre słowa to aż kostnieje..
Czekam na new :*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 10 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin