Telenowele

Denisse · Wysłany: 15:01:11 26-04-11 Temat postu:

Daniela

Mimo strachu uśmiechnęła się delikatnie do matki

Nikt nie popsuje mi moich urodzin!

Złapała przyjaciółkę pod rękę i uśmiechnęła się promiennie do zdjęcia

-------------------

Juan

Do baru? Dzisiaj? ehh...

Choć nie miał ochoty nie chciał odmawiać Marceli a tym bardziej Pablo

A niech stracę...a Ty Daniel ? idziesz prawda?

-------------------

Sumaja

Oplotła nogami Ricardo

Ohh... Ty mój mężczyzno...

Wyszeptała pomiędzy pocałunkami odchylając szyję do tyłu prosząc o więcej dotyku i pocałunków

Anna. · Wysłany: 15:04:44 26-04-11 Temat postu:

Rose

Udała się do ogrodu.

Gdzie jest najpiękniejsza solenizantka i moja kochana siostra ?

Zawołała z uśmiechem.

--------

Cassandra

Uśmiechnęła się do zdjecia.

-------

Daniel

Przyjacielowi się nie odmawia.

Denisse · Wysłany: 15:09:14 26-04-11 Temat postu:

Juan

To dobrze! Bo szczerze powiedziawszy nie mam muzyki na wyjście do klubu...ale czego się nie robi dla narzeczonej?

Spytał całując ją w usta

-----------------------------

Daniela

Odwróciła się w kierunku z którego słyszała głos. Nie dowierzała. Patrzyła na swoją starszą siostrę Rose i nie mogła uwierzyć, że dziewczyna jednak wróciła. Uśmiechnęła się promiennie i zaklaskała w dłonie by już po chwili podbiec do siostry i rzucić się jej na szyje.

Rose! Wariatko! A mówiłaś, że trasa się przeciągnęła!

Piszczała radośnie ściskając się z siostrą

Rainbowpunch · Wysłany: 15:10:40 26-04-11 Temat postu:

Marcela

Ale entuzjazm...

Przewróciła oczami.

Wolałbyś się kisić sam w domu?? Nie lepiej spędzić czas z przyszłą żoną??

Zapytała i pocałowała Juana.

---------------------------

Ricardo

Ściągnął z niej spódniczkę, całując jej nagi brzuch i nie szczędząc go od pieszczot. Rozkoszował się każdym jej jękiem, doprowadzając do szału.

----------------------------

Veronica

Weszła do swojego pokoju i ściągnęła buty.

Jak zwykle mnie obgryzły...

Jęknęła i szybko się przebrała. Po chwili spojrzała na zdjęcia koło łóżka.

Francisco... gdybyś tylko był...

Westchnęła i nie wiedząc czemu zdołała schować zdjęcie do szuflady.

Nie mogę wiecznie żyć wspomnieniami. Może nie ma dla mnie już szansy na miłość, ale muszę się wziąść ostro za siebie.

Anna. · Wysłany: 15:13:32 26-04-11 Temat postu:

Daniel

patrzył na Juana i Marcelę. " Ciekaw jestem jak długo z nią wytrzyma."

------------

Rose

Uściskała i ucałowała siostrę aby po chwili dać jej pstryka w nos

A Ty oczywiście w to uwierzyłaś !? Zrobiłam to specjalnie abyś miała niespodziankę

Zaśmiała się i podała jej prezent.

Denisse · Wysłany: 15:16:30 26-04-11 Temat postu:

Juan

Nie kochanie...tylko po prostu ja nie jestem tak rozrywkowym mężczyzną jak Twój brat...czasem marzy mi się by po prostu posiedzieć w domu w ciszy i z gazetą...

Zakrztusił się śliną gdy wspomniała o ślubie a słowa Daniela dobiły go

I co już nie masz ciarek na słowo ślub?

-----------------------

Sumaja

Kochała się namiętnie z Ricardo na stole w salone

Kocham cię!

Wykrzyczała gdy oboje odchodzili

-----------------------

Daniela

Ej!

Fuknęła udając obrażoną na pstyczka w nos

Oj uwierzyłam! Za Tobą nie sposób nadążyć! co chwile zmieniasz plany!

Zajrzała do pudełeczka i pochwaliła się matce i Cassandrze

O matko! Marzyłam o nich ! są genialne!

Nie wytrzymała i psiknęła siebie matkę i przyjaciółkę[/i]

Rainbowpunch · Wysłany: 15:20:17 26-04-11 Temat postu:

Marcela

Racja, Pablo jest za bardzo rozjuszany. Ale następnym razem pójdziemy do kina. Ok??

Zapytała z uśmiechem.

Jakich ciarek?? O czym wy mówicie??

------------------------

Ricardo

Uprawiał stosunek z Sumają, nie licząc się z jej uczuciami. Był przecież mężczyzną i musiał zaspakajać swoje potrzeby, a że nie kochał kobiety to nie była jego wina.

Anna. · Wysłany: 15:22:52 26-04-11 Temat postu:

Rose

Nie mogłam przegapić i opuścić przyjecia mojej niesfornej siostruni !

Zaśmiała się

Ej ej ! Z umiarem siostrzyczko bo do jutra Ci nie wystarczy !

Podeszłą do matki i przywitała się.

--------

Daniel

O niczym takim, droga Marcelo.

Denisse · Wysłany: 15:39:19 26-04-11 Temat postu:

Juan

Żadnych żadnych kochanie!

Rzucił i zamkną jej usta pocałunkiem

Ale kino jest jak najbardziej odpowiednie!

---------------------

Daniela

Zaśmiała się podając perfumy pokojówce by zaniosła je do sypialni Danieli

Spokojnie! Dla matki i przyjaciółki nie szkoda mi niczego!

Anna. · Wysłany: 16:55:41 26-04-11 Temat postu:

Daniel

Zasmiał się cicho. "Gdyby ona wiedziała o czym rozmawialiśmy to by się wsciekła" - pomyslał.

--------

Cassandra

Jestes taka kochana

Uśmiechnęła się do przyjaciółki.

-----

Gabriela

Chyba pora pokroić tort córeczko ...

Powiedziała i kazała służbie wnieść tort. "Veronica jak zwykle nie zamierza się pojawić. Co za niewdzięczna i nieznośna dziewczyna." - pomyślała, kipiac ze złosci.

------

Rose

Dla mamy jak i dla Veronici mam prezenty w limuzynie a i dla Ciebie Danielo coś się tam jeszcze znajdzie.

Połaskotała siostrę.

Tort... Zapewne jak zwykle pyszny...

Usmiechnęła się po czym kokietujac kelnera poprosiła aby przyniósł jej coś mocnego do picia.

Denisse · Wysłany: 17:08:24 26-04-11 Temat postu:

Juan

Rzucił Danielowi porozumiewawcze spojrzenie

-------------------------

Daniela

Na wieść o dodatkowych prezentach oczy jej pojaśniały. Wraz z matką i Cassandrą podeszła do stołu na którym stał już trzy piętrowy tort z wielkim złotym napisem "Dla naszej królewny - Danieli - Sto lat!" Uśmiechnęła się pod nosem myśląc życzenie
"Chciała bym być już zawsze tak samo szczęśliwa jak teraz...i żeby Verka wreszcie szczerze się uśmiechnęła'. Gdy zdmuchnęła wszystkie świeczki zebrani goście zaczęli bić jej brawo i śpiewać sto lat. Pokroiła tort a kelner zauroczony Rose podał jej drinka.

Anna. · Wysłany: 17:16:53 26-04-11 Temat postu:

Daniel

W mig pojął spojrzenie Juana.

------

Rose

Wzięła drinka od kelnera, posyłając mu zalotne spojrzenie. "Ah... Nie ma to jak w swoim domu... Jutro musze wybrać się na łowy..." - pomyślała.

Siostrzyczko, wszystkiego najlepszego !

--------

Gabriela

Przypatrywała sie swoim dwóm córkom.

------

Cassandra

Wzięła od kelnerki talerzyk z tortem i zaczeła jeść.

Denisse · Wysłany: 17:18:37 26-04-11 Temat postu:

Daniela

Gdy już każdy z gości dostał po kawałku tortu zaczęła rozmowę z Cassandrą

Cassi...martwię się tą żmiją...to nie było zabawne...

Mówiła jedząc tort

Mam co do tego złe przeczucia...

Anna. · Wysłany: 17:22:29 26-04-11 Temat postu:

Cassandra

To był tylko głupi i nie na miejscu żart. Nie przejmuj się tym Dani.

Powiedziała.

Rainbowpunch · Wysłany: 19:18:23 26-04-11 Temat postu:

Marcela

Podoba ci się ten pomysł?? Aj... ja to jednak błyskotliwa jestem...

Stwierdziła ze śmiechem, całując Juana.

No to chłopacy zbieramy się?? Pablo pewnie już siedzi w klubie...

--------------------

Ricardo

Gdy Sumaja zasnęła siadł sobie sam w kuchni, popijając gorącą kawę.

Kolejnym moim ruchem będzie zatrudnić się w firmie mamuśki, a potem zdobyć zaufanie Danielki...

Zaśmiał się pod nosem.

----------------------

Diego

Przygotowywał się do pierwszego wykładu jutrzejszego - miał małą tremę, gdyż początki zawsze są trudne, a on chciał pokazać studentom, że nie daje sobie dmuchać w kaszę.

Myślę, że w tym będę wyglądał znakomicie.

Stwierdził, przymierzając nową koszulę.