Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kel Tagoulmoust - Zasłaniający twarze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El.
Komandos
Komandos


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:07:36 29-10-08    Temat postu:

Ahh Xander i Maite przypomnieli mi sie....Hehe i dojdzie do spotkania:)Tariq ambitny jest:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:41 29-10-08    Temat postu:

Świetny odcinek jak zwykle.
Gwynneth się przeliczyła. Nie będzie tak łatwo pozbyć się tego apartamentu jak to ona sobie myślała. Gang pokrzyżował jej plany. Może to i dobrze. Będzie miała więcej czasu żeby zapoznać się z Tariqrem. Ciekawe jak zareaguje na wiadomość, że on będzie jej współlokatorem. Pewnie na początku nie będzie zadowolona z tej sytuacji, a może jednak się mylę. Na pewno wymyślisz coś zaskakującego i niepowtarzalnego.
Cieszę się, że Pierce nie robił problemu z przedłużeniem urlopu Gwynneth. Chyba się chłopak zakochał. Musiało go nieźle wziąć. Nie sądzę żeby zareagował identycznie na taką wiadomość gdyby to ktoś inny mu przekazał i potrzebował przedłużyć urlop. No ale cóż zrobić mężczyźni już tacy są. Ulegają nam kobietą i zrobią wszystko żeby sie przypodobać.
Tariqra też coś wzięło. Już po jednej nocy spędzonej z Gwynneth marzy o niej. Ciekawe co będzie później jak pobędą razem przez dłuższy okres czasu. Będzie gorąco, mam nadzieje.
Czekam na koleiny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:43:42 29-10-08    Temat postu:

wspomniałaś o Xandrze i Maite, troszeczkę, ale zrobiłaś to, a ja zaczynam strasznie za nimi tęsknić. Chyba muszę dzisiaj wrócić do lektury 'El Amor desierto'. A tymczasem niecierpliwie czekam na kolejne spotkanie Tariq'a z Gwinneth, choć obawiam się, że tym razem nie będzie obfitowało w takie przeżycia jak poprzedniej nocy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:17:20 01-11-08    Temat postu:

Kiedy nowy odcinek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 15254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:04:35 01-11-08    Temat postu:

Przepraszam że dopiero teraz ale nie miałam czasu.
No więc przeczytałam cztery cudowne odcinki. Ty dobrze wiesz że ja uwielbiam Twój styl pisania.
No cóż Gwinneth została potraktowana jak dzi**a ale mam nadzieję że jakoś tą sytuacje wytłumaczy i może kolejne jej spotkanie z Tariquinem będzie już miało całkiem inne znaczenie.
Buźka i czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:37:36 01-11-08    Temat postu:

Odcinek 7
Gwynneth chwiejnym krokiem dotarła do stołu i bezsilnie opadła na krzesło.
Przydarzyło jej się coś zupełnie niewiarygodnego. Nagi mężczyzna wszedł do jej sypialni, a ona zamiast wzywać pomocy, poszła z nim do łóżka. Ten sam mężczyzna oskarżył ją o prostytucję, a mimo to ona wciąż miała na niego ochotę. Czemu nie nalegała, żeby jej wysłuchał? Czemu nie wyjaśniła, jak bardzo się mylił?
Będzie musiała poinformować o wszystkim młodego urzędnika. No, może niezupełnie
o wszystkim, pomyślała w przebłysku przytomności. Dlaczego nie poprosiła, by nieznajomy się jej przedstawił? Przynajmniej mogłaby przekazać urzędnikowi jakieś konkrety. Kto z nich dwojga jest faktycznym właścicielem apartamentu? Rozejrzała się za swoją torebką i znalazła ją na blacie kuchennym. Wyciągnęła wizytówkę młodego urzędnika i wystukała jego numer.
Odpowiedział niemal od razu. Z niepokojem zapytała, czy pamięta ich spotkanie i westchnęła z ulgą, kiedy odpowiedział twierdząco. Szybko opowiedziała mu, co się wydarzyło.
- I ten mężczyzna twierdzi, że jest właścicielem apartamentu? - upewnił się urzędnik.
- Tak powiedział - potwierdziła.
- Według naszych danych o ten apartament nie ubiega się nikt inny - zapewnił ją urzędnik.
- Czy w takim razie mogę w nim dalej mieszkać? - dopytywała się niespokojnie.
- Oczywiście - odpowiedział natychmiast.
- Wiemy, że pani apartament należy do grupy podwójnie sprzedanych, ale do tego konkretnego nikt inny nie zgłaszał prawa własności. To jednak nie znaczy - ostrzegł ją - że inny potencjalny właściciel nie istnieje.
- Ale dopóki nie zgłosi się do was, apartament, przynajmniej hipotetycznie, należy do mnie?
-Z całą pewnością może pani z niego korzystać, przynajmniej dopóki nie ustalimy ponad wszelką wątpliwość nazwiska właściciela - poprawił ją grzecznie.
No cóż, przynajmniej wiem, że nie powinnam dać się zastraszyć, pomyślała, próbując ukoić swoje obawy. Nieznajomy może sobie wyobrażać, że ma nad nią przewagę, ale ona nie podda się tak łatwo.
No, jesteś w końcu - głos i uśmiech Chada Rheinvelta, siedzącego w kabinie swojego luksusowego jachtu, były równie gładkie, jak satynowa skóra półnagiej dziewczyny, którą trzymał na kolanach. W kabinie było też kilku innych członków gangu. Stali z ramionami skrzyżowanymi na piersi albo garbili się pod ścianami. Opryszki i tępawe osiłki wyglądają na to, kim są, pomyślał Tariq ponuro.
- Mam dla ciebie zadanie - odezwał się Chad. Wsunął dłoń za skąpy top dziewczyny i bawił się jej piersiami, podczas gdy jego towarzysze obserwowali ich beznamiętnie. To mogłaby być Gwynneth, pomyślał Tariq. Nie mógł pojąć, dlaczego wciąż o niej myślał, dlaczego aż tak bardzo zafascynowała go zwykła dzi**a sprzedająca swoje ciało temu, kto lepiej zapłaci.
- Podobno masz wysokie stanowisko w Zuranie. Udowodnij to. Potrzebuję zgody na długoterminowy pobyt w Zwanie dla kilku przyjaciół. Od zaraz i bez zadawania pytań.
- Kilku przyjaciół? - powtórzył Tariq.
Chad odwrócił się do dziewczyny, która gładziła wąską, brązową dłonią wnętrze jego uda, oblizując jednocześnie swoją dolną wargę koniuszkiem języka. Tariqowi z pogardy i obrzydzenia zebrało się na wymioty.
- Jeni między innymi. Podoba ci się? Żałujesz, że odrzuciłeś moją ofertę? Twoja strata. Jest świetna.
- Chad roześmiał się, sięgając do piersi dziewczyny. Tariq uważnie analizował jego słowa. Czyżby coś źle zrozumiał?
- Nie przejmuj się tak. Zawsze możesz zmienić zdanie. Załatw to, czego nam trzeba, a dziewcząt nie zabraknie. Ile czasu ci to zajmie?
Z najwyższym trudem Tariq oderwał myśli od tego, co właśnie usłyszał, i skupił się na rzuconym mu wyzwaniu. Czy Chad go sprawdzał, czy zastawiał pułapkę?
- Żaden problem - odpowiedział niedbale.
- Dziewczęta mogą wjechać choćby dzisiaj. -I to akurat była prawda. - Ale jeżeli wszystko ma się odbyć bez zadawania pytań i wzbudzania podejrzeń, to musi trochę potrwać.
Chad słuchał w milczeniu, Tariq zaczął się denerwować. Czyżby został zdemaskowany? Po pauzie, która wydawała mu się aż nazbyt długa, gangster skinął głową.
- Dobrze, ale chcę być informowany na bieżąco.
Miej się na baczności. W mojej organizacji nie ma miejsca dla tych, którzy nie dotrzymują obietnic.
Czy to było ostrzeżenie dla niego, czy aluzja do Zurańczyka, który pomagał przy tamtym przekręcie?
Nikt inny nie mógłby załatwić pozwolenia na wjazd do kraju prostytutkom Chada, a co dopiero pozwolenia na pracę, a Tariq miał taką możliwość tylko ze względu na wykonywane zadanie.
Kusiło go, żeby otwarcie zapytać o współpracującego z gangiem zuranskiego polityka. To jednak mogłoby wystawić na ryzyko powodzenie całej operacji. Tariq z trudem hamował niecierpliwość. Marzył, by się w końcu wyplątać z tej brudnej afery. Niestety najpierw musiał zyskać pełne zaufanie Chada.
Było jedno pytanie, które mógł zadać.
- Masz tu już jakieś dziewczęta? - zapytał tak obojętnie, jak tylko zdołał.
- Nie jestem aż takim szaleńcem - odpowiedział Chad. - Sporo za nie zapłaciłem, są czyste, ładne i kompetentne. Nie zamierzam pogrzebać tej inwestycji, pozwalając im pracować bez oficjalnego pozwolenia. Jeni i kilka innych są na jachcie z przeznaczeniem dla specjalnych klientów, którym ufam i którzy być może będą chcieli zarezerwować sobie ich usługi. Jeden z moich ludzi pilnuje,
żeby nie wychodziły bez mojej wiedzy. Reszta czeka w bezpiecznym miejscu poza granicami kraju. Ktoś się tam nimi zajmuje. Chciałbyś zobaczyć te, które mam tutaj? Tariq skinął głową.
W pięć minut później stanęło przed nim sześć uderzająco pięknych młodych kobiet, całkowicie mu nieznanych. Nie było wśród nich Gwynneth, a nie ulegało wątpliwości, że gdyby którejkolwiek z dziewcząt brakowało, Chad wiedziałby o tym.
- Jeżeli chcesz, możesz mieć Jeni dzisiejszej nocy. Któryś z moich ludzi przywiezie ją do ciebie, a potem zabierze z powrotem. A może wolisz spędzić z nią kilka godzin teraz?
Tariq potrząsnął głową.
-'Nie. Muszę pomówić z pewnymi ludźmi w sprawie, o której rozmawialiśmy - wyjaśnił zgodnie z prawdą.


Ostatnio zmieniony przez Maite Peroni dnia 14:21:50 07-11-08, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kikiunia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 14366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:01:11 01-11-08    Temat postu:

Wszystkie trzy odcinki wspaniałe;*;*;*
Dobrze, że Tariq zrozumiał w końcu, że Gwynneth nie jest prostytutką...
Chłopak nie może pozwolić na to aby Chad go zdemaskował...bardzo ciekawi mnie to jak będzie próbował rozwiązać tą sprawę z apartamentem..
Już nie mogę się doczekać następnego tak wspaniałego odcinka jak te tutaj...
Buziaki ;*;*;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:10:43 01-11-08    Temat postu:

przypuszczam, ze teraz Gwinneth i Tariq będą skazani na wspólne mieszkanie, bo ani jedno, ani drugie nie ma zamiaru odpuścić...
Pomysł z zamknięciem się w gabinecie był boski ;p
tylko jak ta dwójka da radę wytrzymać bez żadnych stosunków [xdd.] będąc pod jednym dachem?
Podobała mi się też troska Tariq'a o Gwinneth, najwyraźniej fakt, że nie jest ona prostytutką przyniósł mu ulgę.

poza tym wróciłam dzisiaj do lektury 'El amor desierto' i strasznie zatęskniło mi się za Xandrem i Maite... Nie chcę niszczyć twojej koncepcji, ale może w jednym z odcinków napiszesz coś o nich więcej? taki powrót do wspomnień. ;p

a! no i Tariq strasznie zaczyna mi przypominać Xandra z zachowania... i ta jego odwaga... ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roszpunka92
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 3724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:39:38 01-11-08    Temat postu:

Boskie odcinki ;]]
Tariq w końcu zrozumiał,że Gwynneth nie jest prostytutką...
Chłopak teraz musi się natrudzić aby nie zdemaskować się
przed Chadem... wygląda na to,że oboje zostali skazani na
wspólne mieszkanie bo nie sądzę aby któreś się wyprowadziło...
Gwynneth są potrzebne pieniądze,które komuś obiecała a
Tariq nie może opuścić mieszkania gdyż gang zaczął by coś podejrzewać...
Ciekawi mnie czy oboje dojdą do porozumienia i jak zakończy się ta cała
sprawa z apartamentem...
Pozdrawiam i czekam na new ; ***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 15254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:09:25 02-11-08    Temat postu:

Cudowne trzy odcinki.
No nareszcie Tariq pojął to że nie przespał się z prostytutką. Wygląda na to, że są teraz na siebie skazani bo Gwynneth raczej wyprowadzić się nie zamierza. Nie no zamknięcie sie w gabinecie było boskie. Ale tą dwójkę ewidentnie coś do siebie ciągnie. Być może wspólne mieszkanie nie będzie aż takie złe.
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:25:06 02-11-08    Temat postu:

OOO!!! Tyle nowych odcinków których nie przeczytalam I wszystkie świetne xD Genialne Gwyneth jest świetna a Tarig podobny do ojca dobrze, ze nie ma jej już za peostytutkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
El.
Komandos
Komandos


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:50:31 02-11-08    Temat postu:

No i sie dowiedział że nie jest nprostytutką.Gwyn tak się cieszyła ale gdyby nie miała klucza to by była skazana na Tariqa..Jak oni sie dogadują...no nieźle. Czekam na newa:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pesti69
King kong
King kong


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LBN
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:09:22 02-11-08    Temat postu:

Świetny odcinek, a w zasadzie 3
nareszcie Tariq przyjął do wiadomości że nie przespał się z prostytutką
Gweneth jest ostra ) ciekawi mnie jak rozwiążę tą całą sprawę z Tariqiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:30:32 02-11-08    Temat postu:

Odcinki jak zawsze świetne.
Tariq się przeliczył. Nie wziął pod uwagę, że Gweneth może mówić prawdę. Trzeba było ją najpierw wysłuchać do końca a nie od razu osądzać. Ma nauczkę na przyszłość, że trzeba najpierw wysłuchać, a później wyciągać wnioski.
Gweneth miała pietra, ale wszystko stoi po jaj stronie. Na szczęście dziewczyna nie poddaje sie i dąży do celu. W końcu nie robi tego tylko dla siebie. Myśli o innych i sądzę, że to dodaje jej siły.
Ona pożąda jego, on jej. Będzie się działo. Tylko czy znajdą po tej całej sytuacji jeszcze wspólny język. Mam nadzieję że tak. Może ona pomoże mu przy rozwiązaniu gangu. Może tak może nie. Chyba za dużo myślę.
Czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:58:07 02-11-08    Temat postu:

Odcinek 8
Gwynneth usłyszała kroki Tariqa i zamarła w oczekiwaniu, wpatrzona w zamknięte drzwi gabinetu. Pokój z pewnością był w założeniu przeznaczony na sypialnię, ale umeblowano go jak pokój biurowy - wstawiono biurko, komputer, małą sofę i półki z książkami. Gwynneth zauważyła historię Zuranu. W bardziej sprzyjających okolicznościach chętnie by ją przeczytała.
Serce waliło jej mocno. Odkryła, że tylko to pomieszczenie ma zamek w drzwiach, więc postanowiła tutaj poczekać na powrót Tariqa. W ten sposób przynajmniej nie zdoła wyrzucić jej siłą. Pokój miał przyległą łazienkę, ale w sumie był niewielki i Gwynneth zaczynała się w nim czuć nieco klaustrofobicznie.
Apartament wydawał się pusty. Czyżby Gwynneth wzięła sobie jego słowa do serca i wyjechała? Ku swojemu zdumieniu nie ucieszył się z tego tak, jak przewidywał. Nadmiernie rozwinięte poczucie obowiązku sprawiało, że wolał pomyślne zakończenia. Poza tym zdecydowanie nie chciałby musieć zamartwiać się losem tej lekkomyślnej, młodej kobiety.
Wciąż czuł w powietrzu jej zapach - czysty, lekki i delikatny. W kuchni, ku swojej uldze, zobaczył jej torebkę i komórkę. Najwyraźniej Gwynneth wciąż tu była. Wyciągnął z torebki jej paszport.
Z gabinetu doszedł go lekki szelest. Tariq zmarszczył brwi.
- Gwynneth?
Na dźwięk jego głosu Gwynneth usztywniła się jeszcze bardziej.
Tariq zauważył, że zamknęła się na klucz i zaklął pod nosem.
- Otwórz drzwi - poprosił.
- Nie masz prawa mówić mi, co mam robić! - odkrzyknęła ze środka. - Możesz sobie uważać, że to twój apartament, ale mój ojciec też miał poświadczone prawo własności. Teraz on nie żyje, a apartament jest mój. Nie zamierzam pozwolić ci się zastraszyć i zostanę tu, dopóki nie będę pewna, że nikt mi go nie zabierze.
Była dumna z pewności i zdecydowania w swoim głosie i ze starannie dobranych sformułowań.
A więc nie była prostytutką, ale pieniądze z pewnością były dla niej ważne, nawet bardzo ważne, skoro zdecydowała się zostać pomimo jego gróźb, pomyślał drwiąco. Kiedy mówiła o śmierci ojca, w jej głosie nie brzmiały żadne emocje.
- Porozmawiajmy o tym - zaproponował.
- Już próbowaliśmy - przypomniała mu - ale nie słuchałeś. Chcesz, żebym została deportowana, bo wtedy zatrzymasz apartament
-, Nie bądź śmieszna.
- A jestem? Masz klucz do apartamentu, podobnie jak ja. Wiesz o aferze z podwójną sprzedażą, ale nie zgłosiłeś swoich praw, tak jak ja to zrobiłam.
Sprawdziłam to! - rzuciła wyzywająco.
- Skoro naprawdę uważasz ten apartament za swój, to jest pierwsza rzecz, którą powinieneś był zrobić. Myślę, że jesteś zwykłym oszustem, a to miejsce wcale do ciebie nie należy. - Mogła spokojnie mówić to wszystko, czując się bezpieczna za zamkniętymi drzwiami.
- Więc zamierzasz tam siedzieć i głodować? - zapytał Tariq. - Rozstrzygnięcie tego typu spraw zajmuje sporo czasu.
Rzeczywiście, szczęśliwa, że może się od niego odgrodzić, zupełnie nie pomyślała o jedzeniu!
- Człowiek może przeżyć kilka tygodni o samej wodzie.
- Niektórzy, na przykład Beduini, tak. Ale co do ciebie, nie byłbym taki pewny. Poza tym mam zapasowy klucz do gabinetu.
Gwynneth spojrzała na drzwi.
- Nie jestem prostytutką - zapewniła raz jeszcze.
Tariq parsknął niecierpliwie.
- Wiem.
Wiedział? Co się zmieniło?
- Mogłabym złożyć na ciebie skargę za to, co zrobiłeś i powiedziałeś.
- Na pewno nie stamtąd, gdzie siedzisz - odparł zwięźle. - Mojego komputera nie uruchomisz, a komórkę zostawiłaś w kuchni, razem z torbą.
Rozmawiając z nią, jednocześnie wystukał numer gorącej linii szefa policji Zuranu. Miał teraz dość informacji o Gwynneth, żeby ją sprawdzić.
Wszedł do kuchni i włożył jej paszport z powrotem do torebki. Zamierzał zlecić zebranie wszelkich możliwych informacji na jej temat.
- A przy okazji, warto byłoby sprawdzić, czy ktoś z rządu nie próbował uzyskać pozwolenia na wjazd do kraju pięćdziesięciu młodych kobiet.
Chad Rheinvelt prosił mnie o załatwienie legalnej pracy dla grupy prostytutek. Udałem, że się zgadzam, ale ostrzegłem go, że to może potrwać.
Gwynneth słuchała stłumionych dźwięków i rozmyślała nad swoją sytuacją. Nie miała jedzenia, telefonu ani żadnych możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym. Nieznajomy przynajmniej zaakceptował fakt, że nie jest prostytutką. Czy więc nie powinna otworzyć drzwi i porozmawiać z nim twarzą w twarz?
Tariq usłyszał dźwięk obracanego w zamku klucza, kiedy otwierał kuchenne drzwi. Stanął i czekał, aż Gwynneth wyjdzie z gabinetu.
Nieszczęśliwie się złożyło, że była tak zdeterminowana w kwestii apartamentu. Nie dlatego, że chciał go zachować. Ale potrzebował go, żeby utrzymać się w roli, jaką odgrywał przed gangiem. Chad niełatwo obdarzał ludzi zaufaniem. Gdyby Tariq opuścił apartament, bez wątpienia wzbudziłby jego podejrzenia. Wszelkie manewry mogłyby tylko skomplikować sprawę i doprowadzić do jego zdemaskowania. Najważniejsze było teraz uśpienie czujności Chada, przynajmniej do czasu odnalezienia opłacanego przez niego zdrajcy. Tariq nie mógł sobie pozwolić na najmniejszy błąd, bo powstrzymanie Chada przed zorganizowaniem handlu narkotykami i prostytucji w Zuranie było absolutną koniecznością. Szkody, jakie jego działalność mogła przynieść państwu na arenie międzynarodowej, były ogromne. Utrata dobrej opinii równałaby się dla Zuranu załamaniu w bardzo dochodowej turystyce przyjazdowej.


Ostatnio zmieniony przez Maite Peroni dnia 16:11:03 08-11-08, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin