Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Possibilidade Para Vida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:14:22 22-08-07    Temat postu:

Dziękuję Jednak nie mogę równać się z tobą, Cris @si@, karolliną i wieloma innych To jest takie moje dziecinne pisanie, które sprawia mi wiele radości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:53:45 22-08-07    Temat postu:

Oj chyba trzeba cie dowartościować już się za to zabieram
Masz ciekawy styl, mi sie bardzo podoba, jak już to ja nie moge sie równać z Tobą.
Naprawde potrafisz mnie rozśmieszyć, twoja tela nie jest dzieki temu nudna, jest ciekawa i oryginalana
A skoro ja ją czytam i inni tez to znaczy że sie podoba i że piszesz ciekawie pewnie wszyscy sie ze mną zgodzą
Ja też piszę dla siebie i gdy zaczynałam pisać pierwsza telę to byłam pewna, że nikomu sie nie spodoba a jednak forumowicze czytali ją Może dzięki temu zdecydowałam sie wstawiac kolejną (ta pierwsza jest teraz w zakończonych telenowelach, jak znajdziesz czas może tam zajrzysz i napiszesz co o niej myslisz )
Ja postaram się znależc czas i przeczytać Twoją w całośći na romci
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:07:02 22-08-07    Temat postu:

Hehe Dziękuję... wezmę twe słowa do serca i wrócę pamięcią wstecz do pewnych słów, które usłyszałem dawno: jeśli cchesz by ludzi szanowali twoje opowiadania, sam musisz je docenić Dzięki za dowartościowanie... Oczywiście, że zajrzę, jak najprędzej będzie to możliwe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:20:00 22-08-07    Temat postu:

Ktoś powiedział Ci bardzo mądre słowa . Hmmm ... sama też je sobie zapamiętam tak na wszelki wypadek gdybym w przyszłości krzywo patrzyła na to co piszę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:11:32 23-08-07    Temat postu:

Odc. 10/200:

Lucas najchętniej zerwał by zaręczyny z przyszłą narzeczoną. Jednak dla jego matki byłby to cios w samo serce. Wiedział jak bardzo Virginia kocha przyszłą synową. Jednak irginia chce tylko szczęścia sweego syna i wybranka jego serca interesuje ją tyle co zeszłoroczy śnieg. Jednak chciała by, by była ona odpowiedzialną i kochająca żoną dla swojego syna. Nina całą noc śniła o Lucasie. Śniło jej się, że się żenią. Nie wie jednak, że on będzie się żenił, ale nie z nią. Następnego dnia Lucas wyszedł z mamą po pierścionek dla przyszłej żony Lucasa.
- Spókrz jak piekny... nie drogi, ale śliczny- i pokazała mu pierścionek z oczkiem w środku za 50 $- Rosario nawet się nie zorientuje ile on kosztował, pomyśli sobie, że kosztował fortune- pomyślała Virginia.
- Mamo... ona ma coś takiego, kupię jej zwykły pierścień z... z niczym w środku i za jedyna 5 $- powiedział to bez większego entuzjazmu. Virginia zauwazyła to, ale nie wtrącała się do syna. Była to matka taka, jaką by każdy chciał. Była nowoczesna i mądra. Była piękna i młoda. Miała jedynie 52 lata. Lucas cenił sobie mamę, ale nie lubiał, gdy mówiła ona o Rosario. Nina tego dnia wstała bardzo szczęśliwa. Zauważyła, że nie ma siotry. Napoczątku nieco się zdenerwowała, ale zaraz później zobacyzła na krześle habit i przypomniał się jej Lucas. Była bardzo szczęśliwa. Zapominiała o całym świecie, nawet o tym, że ma siostrę. Nagle zemdlała.
***
Sklep Oswalda i Conardo odwiedziła Julieta. Zamówiła wiele rzeczy.
- 80,50 $ poproszę, albo... za duże zakupy odejmujemy 50% i za piękne oczy odejmujemy 25%, czyli razem -75%- rzekł Conrado. Julieta chciała wyciągnąć z kieszeni portfel, ale go zapomniała.
- Och... zaraz wróce z pieniędzymi- rzekła.
- Och, nie trzeba, to zapłacisz przy następnym razie- rzekł i podał jej zakupy. Juliecie przeszła złość. I wyszła. Conrado znowu myślał tlyko o niej. Był bardzo szczęśliwy. Dzisiejszy dzień dla wszystkich rozpoczął msię bardzo trafnie, tylko Lucas myślał o tym feralnym wieczorze, na którym miał stracić kawalerstwo.
***
Julieta wróciła do Hotelu. Zostawiła zakupy i pognała znów do sklepu Oswaldo i Conrado. niestety sklep był już zamknięty. Zobaczyła otwarte okno w pewnym pokoju. Zajrzała do środka i zobaczyła, że Conrado całuje się z jakąś dziewczyną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:16:26 23-08-07    Temat postu:

super odcinek
scenka w sklepie bardzo mi się spodobała, też chciałabym tak płacić za zakupy
ehh ten Conrado
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:48:03 23-08-07    Temat postu:

taaak Conrado jest niezły
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:36:46 23-08-07    Temat postu:

Odc. 11/200:

Julieta była zdezorientowana. Była wściekła na Conrado. Wróciła do domu oburzona. Rzucała wszytskim. Nina była zdziwiona zachowaniem siostry.
- Co Ci jest?- zapytała Nina
- Nic... po prostu zobaczyłam, że... a nie ważne co Cię to obchodzi?- była bardzo zbulwersowana.
- Prosze wytłumac zmi o cho chodzi- i Julieta zaczęła swoją opowieść.
- A więc... nie jesteście parą?- zapytała po długiej ciszy Nina
- Nie... jesteśmy tylko znajomymi- powiedziała
- A więc co się burzysz, przecież jak nie walczysz o niego, to skąd ma wiedzieć, że do niego zarywasz- zapytałą Nina
- Masz rację... źle zrobiłam
- No masz rację, nikt nie może się zakochać, bo podoba się Juliecie, a ona jest taka skromna, że nie umie wyrazić swoich uczuć- rzekła Nina, a Juliecie było wstyd. Po chwili Nina znowu zemdlała. Julieta się przestraszyła. Zawozi Ninę do szpitala. Okazuje się, że Nina jest osłabiona, ale to nic groźnego. Nadchodzi wieczór. Lucas już wkrótce będzie narzeczonym Rosario.
- Witam, zapraszam do środka- i zaprosiła do salony gości Virginia - synku... idź teraz jej się oświadczyć- i podała synowi kupiony pierścionek. Lucas podszedł do Rosario.
- Wybacz mi Rosario, ale nie potrafię Cię kochać- i uciekł z domu.

P.S: Kolejny króki odcinek... mam nadzieję, że nie przytłaczam was kilkoma odcinkami na dzień... ten jest króciutki i w pewnym momencie przypomina streszczenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:40:16 23-08-07    Temat postu:

ależ nie, ja tam jestem zadowolona
lubie czytać twoja telcię ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:34:16 24-08-07    Temat postu:

Odc. 12/200:

Lucas zerwał z Rosario. Dziewczyna jest zrozpaczona. Julieta idzie odwiedzić Conrado. Płaci mu za ostatnie długi. Gdy dziewczyna wychodzi to do lokalu wchodzi Ann. Lucas biegne prosto przed siebie. Nagle wpada na Huga.
- Lucas? Co ty tutaj robisz- zapytał Hugo
- Ja... ja nic, ja spadam, a i jeszcze jedno, nie chcę grać w twoim filmie jak nie gra w nim Nina.
- Yyyy, nie zrobisz mi tego, ja Cie kocham, szaleję za tobą- i podszedł do Lucasa, ten go odepcznął.
- Zrobię to, jeśli Nina nie dostanie angażu- i uderzył w twarz Huga.
- No.... no dobra, niech zagra, ale będzie Cię tylko śledziła, nic nie mówić- powiedział ocierając twarz
- Nie... to ma być film o miłości mężczyzny do kobiety
- nigdy się na to nie zgodzę...
- trudno, pa pa- i pomachał mu.
- Zaczekaj- i Lucas się odwrócił- Niech Ci będzie, Nina będzie Ci partnerować, ale żeby nie było mi już takich całusów... zraniłeś mi serce jak was widziałem- chciał podejśc do Lucasa, ale ten drugi ostrzegł go, by się do niego nie zbliżał.Hugo podszedł przed siebie. Za murem czekł na niego miejscowy bandyta. Gdy zobaczył Huga to wymieżył do niego. Nie mógł go zabić, dlatego podszedł do niego i zaczeli rozmawiać.
- Eee, wybacz nie mam czasu, musze iść... dowidzenia- chciał uratować sytuację Hugo, który bał się Serafina
- Ależ czego się boisz, czyzby tego- i pokazał mu broń. Nina śniła o Lucasie. Lucas zaś myślał o niej. Tymczasem Julieta i Ann są razem w lokalu Conrado.
- Ann, ona już wychodzi- powiedział Conrado
- Tak...? A może nas przdstawisz- i spojrzała na Julietę.
- Na mnie już czas- chciała wyjść Julieta, ale Ann była szybsza i chwyciła mocno Julietę.
- A do kąd to... my się nie znamy... nazywam się Ann, narzeczona Conrado
- Miło mi, Julieta... klientka Conrado
- KLIENTKA????- zdziwiła się Ann
- Źle ją zrozumiałaś Ann, jest klientką w sklepie, a nie prywatnie- i zaśmiał się. Julieta wyrwała się Ann i wyszła. Ann wybiegła za nią.
- Uważaj... nie śmiej się do niego zbliżać, bo ja gryzę- i wypuściła Julietę. Kobieta była wystraszona, a zarazem wściekła na Conrado, że nie wybiegł za nią. Serafin i Hugo stali przed sobą. Hugo był dość podenerwowany widząc Serafina z bronią, która była coraz bliżej Huga, aż nagle była już przy głowie. Hugo zwinnie kopnął Serafina i uwolnił się z jego łapsk. Serafin strzelił jeszcze za Hugo, ale spudłował. Bolała go dość mocna kostka. Lucas powrócił do domu. Chciał wejść by matka go nie zobaczyła, ale się nie udało. Zauważyła jak wchodzi.
- Gdzie byłeś?- zapytała
- Oj... nie chciałem Cię budzić
- nie obudziłeś mnie
- Ale i tak przepraszam
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że nie kochasz Rosario. Bardzo ją skrzywdziłeś, przy wszystkich
- Przykro mi, ale... to stało się tak nagle
- Co nagle to podiable, powiedz, co się stało- i pogłaskała synka.
- Mamo zakochałem się w Ninie, ale wiedziałem, że bardzo lubisz Rosario
- ale nie tak bardzo... zależy mi tylko na twoim szczęściu, a już od dawna Rosario grała mi na nerwach
- Naprawdę?- i utulił się do mamy.
- A więc kiedy mi przyprowadzisz tutaj Ninę?- usmiechnęła się Virginia. Julieta wróciła do domu bardzo wystraszona. Nina spała. Julieta jej nie budziła, bo wie, że Nina jest osłabiona. Nina jednak się budzi. Julieta rozmawia z nią.
- No to walcz o niego, nie daj sobą pomiatać- powiedziała Nina
- a po co mam walczyć skoro mną się nie interesuje- zapytała Julieta
- masz rację, ale...
- źle się czujesz?
- nie, jestem poprostu śpiąca, dobranoc- i zamknęła oczy. Julieta myślała jeszcze o Conrado. Następnego dnia wczesnym rankiem Lucas zadzwonił do drzwi pokoju Niny i Juliety. Otworzyła Julieta. Lucas poprosił o Ninę. Po chwili stała w drzwiach. Lucas wziął ją za ręke i pobiegli do jego mieszkania.
- A więc to jest Nina- przywitała ją Virginia
- My się już znamy- powiedziała Nina, a Lucas patrzał jak kobiety gadają.
- A więc ty jesteś wybranką mego syna- usmiechnęła się- mój syn wiele mi o tobie mówił
- dziekuję
- a o mnie coś wspomniał- zapytała Virginia
- Yyy... niestety nie- powiedziała
- Ołł... ach tak, a więc mój syn zamienił Rosario na Ciebie
- Co proszę...- zapytał zdziwiona Nina. Wiedziała, że nie może być z kims, kto nie mówi jej wszystkeigo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 7:19:05 25-08-07    Temat postu:

Odc. 13/200:

Nina była zła na Lucasa, że okłamał ją, że nie ma nikogo innego po za nią. Nawet nie powiedział nic o Rosario.
- Ja musze wyjśc... Nie myslałam, że Lucas mnie tak okłamie... myślałam, że jest mi szczery,a on mnie okłamał- powiedziała Nina- nie mam zamiaru z nim gadać- i trzasnęła drzwiami.
- Dzięki mamo- odpowiedział Lucas
- Przepraszam, ale myślałam, że wie... bardzo mi się spodobał terperament tej dziewczyny. Jest taka waleczna. Nie da sobą pomiatać... niezła kandydatka- i poszła do Hotelu. Virgini spodobała się Nina. Lucas był zdenerwowany, bo swiat mu się wali. Nina powróciła do pokoju.
- Co Ci jest?- zapytała Julieta wdziąc zapłakaną siostrę
- Mi... nic, po prostu- siliła sie na uśmiech, ale nie wytrzymała i się rozryczała- poprostu, faceci są do d**y- krzykneła ze łzami w oczach.
- Oooo... nic się nie stało, wyrycz się, dobrze Ci to zrobi, a więc opowiedz wszytsko od poczatku- Julieta wysłuchała historię swojej siostry. Nina i Julieta były zgraną grupką. Zawsze siebie wysłuchały i sobie doradzały.
- No, ale... spójrz na mnie jak do ciebie mówię- powiedziała Julieta
- Tak... co chcesz mówić?- zapytała Nina, wpatrując się w Julietę
- Idź do niego dziś wieczorem, napewno chciał Ci to powiedzieć, ale zapomniał- stwierdziła Julieta
-Tak... jak zapomniał o niej, to może zapomnieć i o mie, nie ma mowy, koniec tematu- powiedziała katygorycznie Nina. Julieta nie mówiła nic więcej. Lucas rozmyslał o Ninie. Nagle zadzwonił ktoś na jego komórkę. Okazało się, że jest to jego eks dziewczyna.
- Wybacz, że do Ciebie dzwonię, ale...
- przejdź do rzeczy
- Matko jedyna, co za nerwus. Nie dość, że mnie ośmiesyzł przed wszystkimi, to jeszcze będzie się ze mną kłócił- powiedziała dziewczyna.
- Dobrze przepraszam
- nic nie skzodzi. Ja dziś przyjdę do Ciebie po swoje rzeczy
- dobrze... ale mnie nie będzie w domu. Przyjdź sama i pozbieraj swoje rzeczy. Masz klucz?
- Nie... to znaczy tak, mam, a więc konczę- i się rozłączyła.
***
Carol nie dawał spokoju Oswaldo. Ten drugi jednak nie zwracał na niego uwagi.
- Kotku...- zaczął Carol
- Coś podać?
- To co zawsze- powiedział namiętnie
- Obsłuż go bracie- po tych słowach Carolowi zbrzydła mina. Carol zamówił mleko, a po chwili do lokalu wszedł Hugo w opłakanym stanie.
- Matko jedyna, co Ci jest- zapytał Carol
- Napdał mnie wczoraj Serafin... miło, że się o mnie troszczysz- uśmiechnął się do Carola, a ten odwrócił się od niego. Dobrze wiedział, że Hugo coś do niego czuje. Po chwili oboje wyszli z lokalu.
- No dobra braciszku, to zamykamy- powiedział Oswaldo, który wiedział, że ich jedynymi klientami są Hugo i Carol.
- A może... jeszcze nie zamykajmy- poprosił go Conrado
- Jak chcesz ja wychodzę- i zamknął za sobą drzwi. Conrado miał nadzieję, że odwiedzi go Julieta. Nie czekał długo. Po chwili ją zobaczył.
- Nie ma tutaj twojej narzeczonej?- zapytała
- Tak... yyy to znaczy nie- zagapił się Conrado
- No to ja zamawiam- i zamówiła kilka artukułów spożywczych.- No to ja idę.
-Co już wychodzisz?- nie zdążył, bo kobieta już była za drzwiami. Nina rozmyślała o Lucasie. Wreszcie się przemogła. W końcu specjalnie dla niej zerwał z Rosario. Postanowiła go odwiedzić. Szybko coś na siebie narzuciła i wyszła. Rosario właśnie weszła do mieszkania Lucasa. Zaczeła pakować swoje rzeczy.
- No dobra, a teraz poszukamy czegoś o jego nowej dziewczynie- i zaczęła robić ogromny bałagan. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi. Ogarniła trochę pokój i otworzyła. W drzwiach stała Nina.
- Dzieńdobry, czy zastałam Lucasa- zapytała
- Nie, a... a kim panie jest?
- Ja? Lucas nic pani nie mówił?
- Nie- stwierdziła Rosario
- Ja jestem dziewczyną Lucasa, a pani?
- Narzeczoną...- rzekła szyderczo Rosario.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:47:03 25-08-07    Temat postu:

świetne odcinki, nie zauważyłam że są nowe ;/
ale przeczytałam te dwa ostatnie i bardzo mi sie podobają, znowu uśmiałam się jak nigdy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:55:12 25-08-07    Temat postu:

Odc. 14/200:

Nina jest przestraszona. Okazuje się, że Lucas gra na dwa fronty. Wybiega z domu Lucasa cała w łzach. Po drodze mija Lucasa.
- Ty bydlaku... nedzniku ty, ty...- mówiła bijąc go pięściami
- uspokój się o co Ci chodzi
- i ty sie jeszcze pytasz, idź do swojej narzeczonej, a mnie nie odwiedzaj- i uciekła. Ann poszła odwiedzić swoją najlepszą przyjaciółkę- Ilianę. Przyjaciółki jeszcze nigdy ze sobą się nie kłóciły. Iliana była ta mądrzejszą, a Ann tą ładniejszą. Razem tworzyły niepokonaną grupę. Iliana zawsze móiwła przyjaciółce co ma czynić, jak zatruć komuś życie. Z pewnością Iliana miała zły wpływ na Ann.
- A więc Conrado się w kimś zakochał- zastanowiła się Iliana, po słowach przyjaciółki.
- Właśnie chciałam z Nim zerwać jak mnie prosiłaś, to znaczy jak mi doradziłaś, a on mi to powiedział, a on się cieszył- powiedziała Ann zaciekawiona co na to powie jej przyjaciólka.
- I bardzo dobrze zrobiłaś, w końcu nie damy sobą pomiatać, a więc musisz iść do tej kobiety i jej zagrozić- powiedziała po namyśle
- CO?! Ja nie będę nikomu nic grozić i tak już za dużo powiedziałam.
- Co takiego niby złego powiedziałaś?- i Ann opowiedziała jej wszytsko co mówiła Juliecie- i bardzo dobrze zrobiłaś, a teraz idź do Conrado i zrób coś, żeby zapomniał tej jędzy- i pożegnała Ann. Po chwili wyciągnęła z łazienki swojego kochanka Erika i zaczeli się "bawić".
- O co chodziło z tymi groźbami- zapytał Eric
- A nic... nie interesuj się tym, lepiej zajmij się mną, ty mój ogierze- i wrócili do swoich obowiązków. Nina wróciła do domu cała w łzach.
- O co chodzi?
- Zamknij się... czyżby co chwilę mam się przed tobą otwierać?- krzyknęła Nina na siostrę. Julieta już nic sie nie odzywała. Postanowiła iśc odwiedzić Conrado, ale tym razem nie na zakupy, tylko wyrwać się z nim do kina. Lucas wszedł do swojego domu. Zobaczył Rosario, która przewróciła jego dom do góry nogami.
- Czegoś szukasz?- zapytał, a Rosario choćby oparzona, wstanęła
- Co? A nie, nic, ja szukam swojej szminki, tej za 50 $, ta która Ci się podoba- syknęła
- Ty mi się nie podobasz w żadnej
- skończ te gierki
- Dobra, a teraz powiedz mi czy ktoś tu był.
- Ja musze już iść
- ale czy ktoś był tutaj?
- nie, nikogo tutaj nie było- i wyszła.
- a szminka, której szukałaś- krzyknał za Rosario, ale ta już go nie słyszała. Lucas postanowił iść do Niny.
***
Conrado i Oswaldo wcześnie otwarli lokal, wszedł najpierw Carol, a za nim Hugo, a jeszcze za nim wszedła... Julieta.
- Czy mogę na słówko
- Tak oczywiście- i Oswaldo już szedł w jej kierunku
- Wybacz, ale ja mówię do Conrado
- Aha, aha, a więc bracie, dama czeka- spuścił głowę. Conrado wyszedł do Juliety.
- Ja chciałam poprosić czyzbyś nie chciał wyjśc ze mną do kina?- zapytała nieepwnie
- Do kina?
- Tak, ale jak nie chcesz to nie musisz
- Ale nie o to chodzi, że nie chcę
- Tak wybacz, nie powinienam, w końcu masz narzeczoną
- Nie chodzi o to, u nas poprostu kina nie ma, ale możemy wyskoczyć gdzie indziej
- No dobra- Conrado porzedł ostrzec Oswaldo, że wychodzi i nie ma nikomu nic nie mówić. Julieta i Oswaldo poszli do parku. Ulubionego miejsca Conrado. To tutaj zawsze się uspokajał i chował po śmierci ojca.
- Ann i ja, to pomyłka- zaczął
- Ach tak, to czemu z nią nie zerwiesz
- Nie umię, bo ona, bo ja jestem nie śmiały- speszył się Conrado
- tak, a na to się odważysz?- i przybliżyła swoje usta do jego. Po chwili oboje się całowali. Ann wpadła do lokalu Oswaldo i Conrado.
- Oswaldo, twój brat nie przy ladzie?
- Nie, poszedł gdzieś z Julietą- zapomniał o tym, że nie mógł tego mówić.
- Co?- zapytała myśląc, ze niedosłyszała Ann.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:01:21 25-08-07    Temat postu:

cudo
Ann i Eric są boscy heh
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 9:41:16 26-08-07    Temat postu:

Odc. 15/200:


Oswaldo dopiero teraz przypomniał sobie o co prosił go brat. Był speszony, że się wygadał. Ann wyglądała groźnie.
- Gdzie oni wyszli?- zapytała stanowczo
- Nie wiem...- powiedział Oswaldo, ale widząc minę Ann, dokończył- pewnie do parku, pokazać Juliecie swoje ulubione miejsce- powiedział, ale już tego żałował. Ann szybko wybiegła z lokalu. Po chwili była już w parku. Conrado i Julieta całowali sie. Julieta zobaczyła jednak Ann i szybko się oderwała. Pokazał Conrado kogo widzi i oboje się schowali. Całowali się w krzakach. Ann nigdzie nie mogła ich znaleść. Poszła nakrzyczeć na Oswaldo. Oswaldo mówił jej, że nie wie, gdzie może być Conrado. Nina ciągle płakała. Było jej źle. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
- Nie chcę z nikim gadać- ale pukanie się nasilało.- Odejć z tąd, Lucas, albo kto tam jest- jednak osoba za drzwiami nie dawała za wygraną. Wreszcie Nina wstała i poszła do drzwi. W drzwiach stał Hugo z rozpromienioną twarzą.
- Lucas poprosił mnie byś grała w moim serialu jego partnerkę...
- Ja nie chce mu partnerować. Niech się odemnie odczepi- i chciała zamknąć.
- Ale uważaj. Dałem scenariusz bardzo sławnemu producentowi seriali i bardzo mu się spodobał mój pomysł i film już wkrótce bedzie emitowany, w całej barzyliil, a później w innych krajach, tak jakby chociasz "Suave Veneno", czy też "Andando Nas Nuvens". Będziemy sławni- cieszył się Hugo. Nina też od razu się uśmiechnęła. Uściskała Huga i tańczyli szczęśliwie dookoła.
- A więc jak, zgadzasz się, żeby zagrać w moim filmie?- zapytał
- Yyyyy... no pewnie, że tak- zapomniała o wszystkich zmartwieniach
- No to świetnie, to jutro na planie, bo teraz będziemy musieli więcej pracować
- No tak, racja, ale ja nie chcę być partnerką Lucasa. Bardzo bym chciała, abym zagrała kogoś dobrego, a w końcu oni kupili scenariusz o gejach, a nie o prawdziwej miłości- rzekła Nina.
- To uwazasz, że miłość geja jest sztuczna?- zapytał zły
- Nie to chciałam powiedzieć
- ale powiedziałas, ale wrócmy do sprawy, otóż zmieniłem scenariusz i własnie ten dałem do Javiera Piva- powiedział.
- Javiera, a kto to jest?
- słynny producent seriali- uśmiechnął się i opowiedział jej o nowym scenariuszu, który był bardzo dobry. Film nosił nazwę "Jenifer & Amor". Nina miała grać tam główna bohaterkę. Serial opowiadał o Jenifer, która ucieka z domu. Poznaje młodego mężczyzny, którym jest Lucas. Okazuje się, że Lucas, czyli Xavier też uciekł z domu. Oboje postanawiają razem walczyć o przetrwanie. W przyszłości zmieniają się w bandytów. Między nimi jednak rodzi się uczucie. Jenifer jednak chce skończyć z huligaństwem. Zaczynają nowe życie, ale między nimi staje inna kobieta. Julieta wróciła do domu, a Nina złapała ją za reke i chciała opowiedzieć swoją historię oraz o angażu do filmu.
- A wiec złość Ci już przeżła? Teraz to ja nie chcę z tobą gadać- powiedziałą oburzona Julieta.
- Przpraszam Julieto, wybacz mi- prosiła o przebaczenie Nina.
- Co ty sobie wyobraszaż, że będe to tolerowac? Nie chciałaś się przedemną "otworzyć" to teraz milcz- i Julieta poszła do łazienki. Nina tylko językiem mlasnęła. Tak chciała się komuś wygadać, a nie miała komu. Nastepnego dnia Nina poszła na plan filmowy. Wiedziała co ją tam spotka. Kolejne sceny z Lucasem. Ale nie bała się, w końcu to tylko film. Poszła z głową do góry. Nina szybko dotarła na miejsce. Nie było to już takie miejsce jakie widzieli nie dawno, gdy kręcili film o homo. Teraz było to prfesjonalne studio. Wiele osób. Słynni reżyserowie, oraz nowi znani aktorzy. W tym Reynaldo Gianecchini, czy też Tais Araujo, Lima Duarte i wiele innych sławnych osobistości. W tym też i Lucas.
- Pierwsza scena jest z Limą i Tais, jak Nina kłóci się z swoją siotrą, a później wchodzi Lima...- zaczął Hugo
- No to możemy zaczynać- zapytał Duarte
- Nie możemy, czekamy na jeszcze jedną aktorkę- powiedział Hugo
- Na jaką- zapytała Nina
- Na mnie- i w drzwiach pojawiła się Rosario.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 4 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin