Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Que sabes del amor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:39:17 18-08-09    Temat postu:

niech ten luis wkońcu da jej spokuj i sie zabawia z meduza !!!!

miri powinna być z sergiem !!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ligia
Idol
Idol


Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Columbia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:04:00 18-08-09    Temat postu:

Miranda i Sergio już najwyraźniej są w sobie zakochani, ale w żaden sposób nie mogą do siebie dotrzeć. Przeszkadza im Luis, który wydaje mi się, iż wcale nie kocha swojej dziewczyny. I te jego tajemnice... Ciekawe co ukrywa. No i co ważniejsze pocałował się z Meduzą a to świadczy o tym, że nie traktuje Mirandy poważnie. Już nie mogę się doczekać tych prawdziwie nowych odcinków, które chyba będą już niedługo. Pozdrawiam ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:19:30 18-08-09    Temat postu:

Aj ten Luis... co on ukrywa? Nie przypominam sobie, zeby to było wyjaśnione.
Miranda nieźle na Sergia nawrzeszczała, boska scenka w salce.
Powoli zbliżamy się do premierowych odcinków, nie mogę się doczekać :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:03:49 19-08-09    Temat postu:

Raczej chyba nie było wyjaśnione. Ale zdążyliśmy się dowiedzieć, z faceta jest niezły gałgan. Meduza w gipsie - oj coś mi świta, jak zasuwała po parkiecie wszystko zaczęło mi się przypominać. Niedługo już premierowe odcinki! Jupi!

Luis nam się pokazał z naperawdę niezłej strony. On i Meduza? Tego nie pamiętam, więc tutaj mnie zaskoczyłaś

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:26:45 19-08-09    Temat postu:

Miranda i Sergio, coraz bardziej mają się ku sobie.
Oskar znowu ma kłopoty, ten mały na pewno zbliży do siebie tych dwojga, widać, że świata poza sobą nie widzą Głupia Vicky, zawsze musi wejśc w nieodpowiednim czasie, no i Luis Drań, ciekawe po co tak naprawdę zamierza wyjechać No, ale niech jedzie, Miranda i Sergio dadzą sobie świetnie rady bez niego... drań, niby tak bardzo kocha Mirandę, a ją zdradza i to z Meduzą Niech ich piekło pochłonie... Miranda nie kocha Luisa, a jednak jest mu wierna.
Hugo widać, że ma wyrzuty sumienia, ech... nie mogę się doczekać kiedy wyjawi synowi prawdę.
Pozdrawiam i czekam na newiki


Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 16:37:07 19-08-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:25:18 19-08-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :* Rzeczywiście zbliżamy się do premierowych odcinków, chyba 45-50 to ostatnie, który były umieszczone dwa lata temu.

Odcinek 40 - "Porywaczka z przypadku"

Pomoc Oscarowi to szczytny cel. Tylko dlaczego Miranda nie pomyślała, że po raz kolejny będzie musiała wsiąść na motor Sergia? Strach minął dawno. Chłopak nie jeździł jak szaleniec, wiedziała, że jest bezpieczna. Nie wiedziała jednak, czy wytrzyma bliskość, która była nieunikniona.
- Weźmy taksówkę. – powiedziała w końcu, robiąc minę niemal do płaczu.
- Taksówkę? Po co? Boisz się ze mną jechać?
- Tak… - skłamała. – Ostatnim razem umierałam ze strachu. – z trudem ugryzła się w język, by nie powiedzieć: „a tym razem umieram z miłości”.
- Jak sobie chcesz. Ale uważam, że autobusem będzie taniej.
- Tak! Autobus to dobre wyjście! – Miranda za bardzo wyraziła swój entuzjazm. W autobusie oprócz nich będzie więcej ludzi i łatwiej będzie się oprzeć pokusie, na którą teraz, pod nieobecność Luisa była narażona.
- Zachowujesz się jakoś dziwnie, ale rozumiem cię. Nie rozstawałaś się z Luisem na tak długo.
- A co ty tam wiesz! – powiedziała ze złością. Nie wytrzymała, bo on zdawał się nie mieć pojęcia o jej uczuciach i o tym, co się dzieje w jej głowie i… sercu. – Przepraszam. – dodała szybko. – Nie chciałam, żebyś się domyślił, jak bardzo przeżywam jego wyjazd.
W odpowiedzi uśmiechnął się tylko i ruszył w stronę przystanku autobusowego, zostawiając ją w tyle i nie czekając, aż nadąży, co ponownie wprawiło ją w gniew.
- Co zamierzasz zrobić?! – krzyknęła, próbując go dogonić.
- Nie słyszę!
- Co zamierzasz zrobić z rodzicami Oscara?! – powtórzyła, tym razem głośniej. Zatrzymał się, odwrócił do niej i rozłożył bezradnie ręce.
- Pobić ich nie mogę, na policję wolałbym na razie nie iść, więc zostaje…
- Rozmowa? – spytała Miranda, kończąc jego zdanie.
- Tak, to właśnie chciałem powiedzieć.
- Nie wiem, czy to coś da. Powinniśmy porwać małego i zaopiekować się nim przez kilka dni.
- Co?!
- Dobrze słyszałeś. Mielibyśmy czas na rozmyślanie.
- Ty chyba nie mówisz poważnie.
- Jeśli kiedykolwiek w rozmowie z tobą byłam poważna, to właśnie teraz. – oświadczyła dobitnie, niemal tupiąc nogą w chodnik.
Sergio po chwili powagi, zaczął się śmiać, a w końcu objął ją ramieniem.
- Dzięki, to naprawdę było mi potrzebne.
Zaklęła w duchu. Pomysł nie był idealny, ale żeby zaraz się z niej wyśmiewać. Ona naprawdę chciała spędzić trochę czasu z jedynymi przedstawicielami płci przeciwnej (choć Oscara wypadałoby raczej nazwać dzieckiem), którzy byli jej bliscy. Po utracie ojca nie chciała zbliżać się zbytnio do nikogo. A już bynajmniej nie do Luisa. Gdyby wiedziała, jak zabawiał się z jej największym wrogiem, pogoniłaby go od razu. Romans pozostawał na razie w tajemnicy, a ona musiała borykać się ze „związkiem z rozsądku” i „niesfornym tancerzem”, który z każdą chwilą podobał jej się coraz bardziej.
W autobusie nie odzywała się do niego ani słowem. Zauważył to i zagadnął.
- Mówiłaś serio?
- O, zauważyłeś! Co za niespodzianka! Myślałam, że cały czas myślisz tylko o Anie de la Reguerze, z którą będziesz wywijał na parkiecie.
- Brzmi jakbyś była zazdrosna! – zaśmiał się i zanim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć lub uderzyć go, pociągnął ją do drzwi, bo właśnie stanęli na właściwym przystanku. – Jesteś gotowa?
- Yhm. – odpowiedziała lakonicznie, po czym westchnęła ciężko i spróbowała nadążyć za nim, bo znowu pędził przed siebie.
Kiedy stanęli przed kamienicą, w której mieszkał Oscar wraz z rodzicami, zapanowała niezręczna cisza. Sergio najwyraźniej chciał coś powiedzieć, ale obawiał się reakcji swojej towarzyszki, więc milczał. Wyczuła to i wzruszyła ramionami.
- Mam tu zostać, tak? – spytała.
- Nie chciałem mówić wprost, ale… tak będzie lepiej. Mogłabyś wybuchnąć i tylko pogorszyć sprawę.
- A kto tu jest skłonny do wybuchów?! To ty pobiłeś tego faceta! - uniosła się, ale szybko się opanowała, bo wiedziała, że Sergio ma rację. – Zaczekam tutaj. Ale jeśli nic nie załatwisz, to będę musiała sama się tym zająć.
Poklepał ją po ramieniu, jakby w geście wsparcia i ruszył do wnętrza kamienicy.
- Co on sobie w ogóle wyobraża?! – mówiła na głos Miranda, kiedy przechadzała się raz w jedną, raz w drugą stronę przed wejściem. – Nie załatwi nic! Co najwyżej ucieknie z tą seksowną mamuśką i zostawi Oscara na pastwę losu… - urwała, bo jej wzrok padł na pobliski plac zabaw, gdzie z dala od bawiących się dzieci, na huśtawce, siedział samotny chłopiec. Przyspieszyła kroku i usiadła obok niego. Dopiero, kiedy wyczuł niewielki ruch, podniósł wzrok, który wcześniej utkwił w ziemię i przywitał znajomą twarz bladym uśmiechem.
- Witaj. – odezwała się ciepło Miranda. – Dlaczego siedzisz tutaj sam, zamiast bawić się z innymi dziećmi?
- Nie lubią mnie. – odpowiedział krótko. – Śmieją się.
- Śmieją się? Z czego? – zatroskała się, schodząc z huśtawki i kucając koło niego.
- Z moich siniaków.
- To faktycznie nie są za mili koledzy. Jeśli chcesz, porozmawiam z nimi.
- Nie trzeba.
Rozmowa stanęła w martwym punkcie. Miranda uparcie zastanawiała się nad jakimś konkretnym tematem, który pozwoliłby jej złapać kontakt z chłopcem. Nic nie przychodziło jej do głowy. Oscar wybawił ją sam, odzywając się cicho.
- Mama kazała mi tu przyjść. Kłóci się z nim.
- Z twoim tatą?
- On nie jest moim tatą.
- Wiem, że ci ciężko. – odpowiedziała Miranda po chwili namysłu. Ale chcę, żebyś wiedział, że zawsze możesz na mnie liczyć. Ja i Sergio pomożemy ci…
- Nikt nie może mi pomóc. – powiedział cicho Oscar, ale w jego oku dostrzegła błysk nadziei. Ten chłopczyk był taki kochany, że jako najważniejszy priorytet postawiła sobie udzielenie mu pomocy.
Jakiś czas później Sergio opuścił mieszkanie najwyraźniej wzburzony. Miranda nie spytała, czy załatwiał sprawę siłą czy rozumem. Sama wiedziała, co należy zrobić.
- Nic? – spytała, aby się upewnić rezultatów, jakie uzyskał.
- Nic.
- W takim razie dobrze zrobiłam. – odpowiedziała z dumą, a zza jej nóg wychylił się Oscar.
Sergio z przerażeniem w oczach pociągnął ich za drzewo.
- Coś ty najlepszego zrobiła?! Porwałaś go?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:00:58 19-08-09    Temat postu:

Aj pamiętam to porwanie. Oscarek jeszcze będzie próbował zsiślić znajomość tej dwójki

Już niedługo, a zbliżamy sie do nowych odcinków!
Aj, aż zacieram rączki

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:04:28 20-08-09    Temat postu:

fajny odcinek starają sie pomóc oskarowi !!!
czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:56:51 20-08-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :*

Odcinek 41 - "Czarna owca"

Miranda stała chwilę w ciszy, wpatrując się z nieukrywanie dumną miną to w Sergia, to w małego Oscara, który do końca nie rozumiał, co się dzieje.
- Jak ty sobie to wyobrażasz? Nie pamiętasz, jak skończyło się poprzednim razem, kiedy zamknęłaś się z nim w sali po lekcji?!
- Przesadzasz… - machnęła obojętnie ręką.
- Ja przesadzam?! Jesteś wariatką Miranda! Wariatką!!! – wrzeszczał Sergio w desperacji.
Dziewczyna obruszyła się tą obelgą i zasłoniła uszy nieśmiałemu chłopcu.
- Przestań się unosić gniewem, uczysz go brzydkich słów!
- Znam gorsze. – odezwał się Oscar, a Miranda zacisnęła ręce na jego uszach jeszcze mocniej, żeby nie słyszał dalszego toku rozmowy, który wcale nie zapowiadał się miło. Żeby tylko nie zaczął przytaczać żadnych przekleństw, których nauczyli go ci rodzice, degeneraci!
- Jesteś ze mną, czy przeciw mnie? – spytała tancerza, który wzruszył ramionami.
- A mam jakieś wyjście?
- Tak. Mógłbyś zaprowadzić małego do domu, ale podejrzewam, że tego nie zrobisz.
- Masz rację. Nie teraz, kiedy kłócą się po mojej wizycie.
- Nie jestem mały. – wtrącił się Oscar i Miranda na dobre porzuciła bezcelowe zasłanianie jego uszu.
- W porządku, nie jesteś. A teraz możemy już iść? Jeszcze zaczną go szukać.
- Dokąd niby chcesz go zabrać?
- Jak to dokąd? – zdziwiła się, że Sergio wcześniej na to nie wpadł. – Do ciebie!

Angela leżała, zmożona gorączką. W duchu przeklinała swój los. Choroba uniemożliwi jej zapewne jutrzejszy występ, a co za tym idzie – spotkanie z Alejandrem. Nadal z uśmiechem na twarzy wspominała ich „randkę”, tak brutalnie przerwaną przez wiadomość o postępku Mirandy.
- Czy moja siostra musi być tata lekkomyślna? – spytała sama siebie, wzdychając ciężko i zaczęła gwałtownie kaszleć.
- Ona ma dopiero 18 lat. – usłyszała i spojrzała w kierunku drzwi. To Eliza Guerrera weszła do pokoju. – Przepraszam, że bez pukania, ale szczerze mówiąc, martwię się twoim stanem zdrowia. No i… z Mirandą miałam okazję kilka razy porozmawiać, ale od kiedy ty jesteś z nami, unikasz mnie jak ognia. Jose Juliana zresztą też.
- Nie chciałam tego. Ale mam pracę i… inne obowiązki. – wyjaśniła pospiesznie, żeby nie palnąć czegoś na temat baru „Juego”. Lepiej nie kusić losu, właścicielce mieszkania mogłaby się nie spodobać praca, jaką Angela wykonuje.
- Rozumiem cię. Z Mirandą bywa ciężko. – uśmiechnęła się życzliwie Eliza, przysiadając na skraju łóżka.
- Bywa? Nie bywa, po prostu zawsze jest. Nauczyłam się żyć z jej charakterem, ale ostatnio wyczynia dziwne rzeczy.
- Chcesz o tym porozmawiać?
- Gdyby pani wiedziała…
- Skończmy z tymi tytułami. Nie jestem taka stara, na jaką wyglądam.
Angela wiedziała, że słowa Elizy nie miały być złośliwe ani obraźliwe. Kobieta miała rację. Były w podobnym wieku. Ona, Angela, starzała się, a nadal nie znalazła nikogo, z kim mogłaby spędzić resztę życia. A może raczej: znalazła, ale ten ktoś nie dostrzegał jej. Pociągnęła nosem. Przeziębienie było wybawieniem. Nawet gdyby popłynęło jej parę łez, zostałoby to wzięte za jego objaw.
- A więc jakie masz problemy z Mirandą? Może będę umiała pomóc? Co prawda nie mam swoich dzieci, ale z chęcią przyjmę na siebie odpowiedzialność za jakąś zbłąkaną owieczkę.
- Dobrze, że są na świecie tacy przyzwoici ludzie jak ty i twój mąż. Gdyby nie wy i wasza gościnność, nie wiem, co by się stało ze mną i Mirandą.
- Poradziłybyście sobie. Jesteście silne.
Angela roześmiała się i szybko tego pożałowała, bo dławiący kaszel znowu ją nawiedził. Kiedy doszła do siebie, odezwała się do kobiety.
- Miranda jest krnąbrna, ale silna. Ja jestem raczej słaba. – wypowiedź przerwał dźwięk telefonu komórkowego, który Angela bezzwłocznie odebrała, widząc na wyświetlaczu imię siostry. Była pewna, że ta znowu jest w tarapatach i potrzebuje pomocy. Wiele się nie pomyliła. Słuchała w milczeniu z kamienną, bladą twarzą i czerwonym od przeziębienia nosem, raz tylko wrzasnęła „Co takiego?!”, ale tego Miranda już nie usłyszała, bo zajęta była swoimi sprawami.
- Coś się stało? – spytała zaintrygowana Eliza.
- Coś… coś… stało się wszystko, co najgorsze! Miranda dopuściła się porwania! – krzyknęła Angela, po czym z braku sił i z powodu stresu, zemdlała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:07:33 20-08-09    Temat postu:

Ha Ha! Jak zwykle się porobiło, a Oscar jest nieziemski
Sergio wpadł jak śliwa w gąszcz soczystego, ale rzadkiego kompotu.
Angela też nieźle wkopała siostrę. Co prawda sama na razie jest spokojna, bo tajemnica o barze "Juego" na razie zakopana. Ale Miranda może prędzej starcić niż zyskać w oczach Elizy i Jose Juliana.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgiana
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:57 20-08-09    Temat postu:

super telka zakochałam się w niej po pierwszym odcinku
Miranda jest naprawdę wariatką ale taką pozytywną
żeby zabrać Oscara...tylko ona na takie coś może wpaść
Luis jest draniem, a na początku go lubiłam:/
Sergio to cudowny chłopak
i niech stosunki Mirandy i Sergia się poprawią ,bo już bym chciała, żeby coś między nimi się działo...jakieś beso
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:27:28 20-08-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :*
beso będzie, jak dobrze pamiętam chociaż i tak jestem sadystką, bo to chyba jedyna telka na tym forum, gdzie wszystko się tak wolno dzieje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgiana
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:30:05 20-08-09    Temat postu:

już się nie mogę doczekać
oby pocałunek wkrótce,nie można tak dręczyć czytelników
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:34:01 20-08-09    Temat postu:

O jak się cieszę, że miałem aż dwa odcinki, kiedy to Kamil miał jeden
Dzieci nie są dość subtelni i na pewno tym, że śmieją się z biednego Oscara sprawiają mu ogromną przykrość i okropny wstyd... z czasem może się zamknąć w sobie. Ale na szczęście Miranda wzięła sprawy w swoje ręce i porywa małego. Tym razem muszę przyznać, że wybrała świetne rozwiązanie... choć na pewno przysporzy to jej sporo problemów, ale kto by tam myślał o przyszłości.
Sergio i Miranda, zazdrośni o siebie, że też oni tego nie widzą xD Oby Miranda jak najszybciej dowiedziała się, jakie ziółko z tego jej "przeznaczenia"
Eliza to bardzo miła kobieta, na pierwsyz rzut oka wydaje się być despotką, ale kiedy bardziej się ją pozna, widać, że to bardzo miła kobieta, która chciałaby mieć własne dzieci. Widać, że bardzo chce pomóc siostrom... no i teraz nadarzyła się nielada okazja... Angela znowu ma problemy z siostrą, ale jest już do tego przyzwyczajona, to już codzienność i na pewno zdziwiłaby się, gdyby Miranda miała choć jeden dzień w życiu bez jakichś rewelacji... wtedy mogłaby zacząć się martwić, a tak ma przynajmniej pewność, że z Mirandą wszystko ok
Czekam na newik

EDIT:

Tutaj nic nie dzieje się wolno! Wszystko w QSDA ma tempo w sam raz


Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 11:34:54 20-08-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:38:53 20-08-09    Temat postu:

Zgadzam się!
Mimo że pocałunek Sergia i Miri miał miejsce tylko w jej wyobraźni, wszystko dzieje się tak szybko, że nie nadążam czytać (a staram się komentować każdy odcinek, nie zawsze wychodzi).

Miranda to ma pomysły. Coś czuję, że będzie się działo w tym domku Sergia... To tak się pocałują? I co z Luisem? On niech sobie z meduzą romansuje

Biedna Angie kiedyś zawału przez siostrę dostanie. Miri rzeczywiście nieco przypomina czarną (roztrzepaną) owcę

Czekam na newsa :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 23 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin