Telenowele

ola9626 · Wysłany: 21:50:43 26-11-08 Temat postu:

dubel

ola9626 · Wysłany: 21:52:16 26-11-08 Temat postu:

ten MÓJ

napewno

Any$ka como Mia · Wysłany: 21:57:27 26-11-08 Temat postu:

ale brat, czy przyjaciel?
nooo na 500% xDD
musze kiedyś wbic do twojego tematu

ola9626 · Wysłany: 18:31:59 27-11-08 Temat postu:

sory że wczoraj tak zjałam ale szczerze to ja mam szlaban na kompa a akurat mama wrócila wczesniej z pracy a zeby nie miac kolejnego kazania i ochrzanu wyłączyłąm listwe...
jeszcze raz przepraszam;***

Any$ka como Mia · Wysłany: 19:49:18 27-11-08 Temat postu:

nie ma za co kochana :***
szlabanica

kiedy bedzie new kochana?

ola9626 · Wysłany: 21:37:44 27-11-08 Temat postu:

miło że się nie gniewasz:***
nie wiem kiedy bo dopiero teraz legalnie sie do kompa dorwałam...
może jutro cos w sql napisze recznie i potem na kompa przepisze...
i jak formu się ne fochnie to wstawie

Any$ka como Mia · Wysłany: 21:56:15 27-11-08 Temat postu:

jestem za pisaniem w sql

oraz, za nie fochaniem się forum

ola9626 · Wysłany: 22:03:22 27-11-08 Temat postu:

ja również jestem za chociarz wsql będzie ciężko bo bede na 3 lekcja bo mam zawody... ale na religii napewno coś napisze

Any$ka como Mia · Wysłany: 22:18:18 27-11-08 Temat postu:

noo na reli

heh^^ bd czekała na odcineczek

ola9626 · Wysłany: 22:23:36 27-11-08 Temat postu:

mam nadzieję że się nie zawiedziesz...

ola9626 · Wysłany: 18:09:01 30-11-08 Temat postu:

Odcinek 7
W końcu zdobył się na odwagę i pocałował ją ona na początku zaskoczona zachowaniem chłopaka stała jak zaczarowana, ale po chwili odwzajemniła pocałunek. Kiedy skończyli Ivy powiedziała:
-I co teraz???
-Sam nie wiem…
-Może uznamy, że TEGO nie było???
-Dobry pomysł…
-I mam nawet jeszcze lepszy!!!
-Jaki???
-Uznajmy nasz „związek” za ZWIĄZEK BEZ ZOBOWIĄZAŃ.
-Czyli???
-Całujemy się, przytulamy, ale to nic poważnego czyli tak dla zabawy.
-Ok. już jarze, jestem…
Chłopak nie dokończył, bo Ivy przyciągnęła go do siebie i pocałowała, On odwzajemnił pocałunek. Przez resztę wieczoru tańczyli razem i co chwilę całowali. Obojgu sprawiało to przyjemność. Każde z nich czuło się dobrze w towarzystwie tego drugiego, ale zdawali sobie sprawę, że to nie jest miłość. Tego wieczory stali się bardzo dobrymi przyjaciółmi chociaż dla obu rodzin dalej byli parą.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Mary i Sophi w końcu udało się w pokoju porozmawiać:
-Dobra teraz możesz mi w spokoju wyjaśnić powód twojej pogrzebowej miny.-Zaczęła Sophi
Po słowach wypowiedzianych przez przyjaciółkę Mary jeszcze bardziej posmutniała.
-M… moja c… ciocia- Mówiła już przez łzy.
-Co z twoją ciocią???- Zapytała teraz już zdenerwowana Sophi.
-O… ona n… nie ż… żyje.- Powiedziała płacząca już Mary.
-Co?!?!?! To niemożliwe. Nie to nie Może być prawda!!!- Mówiła już bardziej do siebie niż do swojej rozmówczyni czerwono włosa.
Mary i Sophi przytuliły się do siebie i płakały. Obie tego potrzebowały. Przez następne pare godzin przesiedziały na łóżku Sophi w milczeniu. Nie musiały ze sobą rozmawiać by okazać sobie wsparcie wystarczyła im obecność bliskiej im osoby.
Tak poza tym to Sophi tak strasznie się przejęła, bo ciotka Mary zastępowała jej mamę, którą straciła.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Ivy i Ryan ok. godziny 5.00 musieli wyjść z dyskoteki bo właściel chciał już zamykać. Ryan uznał, że czas wracać już do domu. Tą decyzję podjął sam bo jego towarzyszka była już mocno wstawiona(dla Ivy impreza bez narąbania się to impreza nieudana). Kiedy byli już pod domem państwa Daniels, Ryan zadzwonił po Scota aby mu im otworzył drzwi. Brat Ivy nie odbierał.
-No to mamy problem…- Powiedział Ryan sam do siebie.
Po chwili namysłu wymyślił, że dziewczyna przenocuje u niego.
Weszli do jego sypialni. Ivy od razu położyła się do łóżka przy okazji bredząc coś o różowych słoniach w białych majteczkach w serduszka.
-Tak masz racje te słonie na pewno są pociągające a teraz idź spać, jutro do nich zadzwonisz.- Mówił Ryan powstrzymując wybuch śmiechu.
-Masz racje o tej porze mogą prać pościel, a nie wolno słoniom w tak poważnej czynności przeszkadzać.-Mówiła Ivy przykrywając się kołdrą.-Miłego dnia.-Powiedziała poczym zasnęła.
-Tak, tak miłego dnia.-Powtórzył po niej chłopak i zasnął w fotelu stojącym obok łóżka.

Nie liczę na to że się wam spodoba ale mam nadzieję że przy tym badziewiu nie przysniecie z nudów.
Miłego czytania... o ile to możliwe

anahi_mia83 · Wysłany: 19:27:17 30-11-08 Temat postu:

zapraszam na mojego bloga [link widoczny dla zalogowanych] znajdziecie na nim opowiadanie o Mii Miguelu Robercie Diegu i innych... a zresztą co będę dużo pisać... zajrzyjcie to zobaczycie.. Serdecznie zapraszam.. ;***

Any$ka como Mia · Wysłany: 20:46:42 30-11-08 Temat postu:

końcowa scenka jest fajna xDD słonie i majteczki

o lol xDD
biedna Spohie i Mary, obie straciły ukochane osoby

zato Ivy i Rayn bawili się w najlepsze

takie pocałunki, bez zobowiązań

muszę wyestować

czekam na newa;**

ola9626 · Wysłany: 21:43:21 30-11-08 Temat postu:

oj masz co testować

a te słonie to mój dzisiejszy sen

Any$ka como Mia · Wysłany: 21:54:04 30-11-08 Temat postu:

o lol

xDD