Telenowele

Sorsha · Wysłany: 17:29:18 04-10-09 Temat postu:

Może dlatego ,że ja wcale nie wiedziałam , że piszesz telkę

Muszę ją przeczytać od początku

No , i oczywiście będę czytać

Ślimak · Wysłany: 19:00:11 05-10-09 Temat postu:

Hej, a co z odcineczkiem?

Maria Angel · Wysłany: 18:45:45 06-10-09 Temat postu:

A zjadło mi i nie wstawiło. Będę musiała znowu wklepać

Może zrobię to jutro bo masakra z moim kompem wiesza się zawsze wtedy jak go potrzebuje:D

Maria Angel · Wysłany: 18:00:18 09-10-09 Temat postu:

No odcinek jest:) Następny pewno w niedzielę

Ślimak · Wysłany: 18:35:11 09-10-09 Temat postu:

Wiem, zauważyłem. No to zaniepokoiłaś mnie. Tych dwoje tj. Lilly i Adrian nie mają co robić tylko spiskować, a przy tym jeszcze mordować. No nie! Tylko nie Delajer! Polubiłem gościa! Nie zniosę innej opcji. Wystarczy, że Sandra panoszy się po domu i może liczyć na jakieś alimenta. Chociaż kto wie czy doczeka wyimiagionowanej ciąży?

Pozdrawiam!

Sorsha · Wysłany: 0:18:57 10-10-09 Temat postu:

świetna telka !

Obsada strasznie mi się podoba

Jorge mi nie pasuje do Emmy

kiedy następny odcinek ? ? :*

Sorsha · Wysłany: 0:11:01 11-10-09 Temat postu:

z kim będzie Emma ?

Adrian ładny

a kiedy będzie następny odcinek
? ?

Maria Angel · Wysłany: 13:20:14 11-10-09 Temat postu:

Heh chyba już każdy się domyśla, że Emma będzie z Jorge. Taki malutki spoiler, ale...Odcinek bedzie chyba potem:P

Sorsha · Wysłany: 13:38:24 11-10-09 Temat postu:

Ale Jorge jest feeee

wygląda okropnie

Maria Angel · Wysłany: 14:15:12 11-10-09 Temat postu:

Tu nie uroda ma znaczenie:P

Adrian to ładny, ale głupi i cwany typ. Jorge mi osobiście taki typ urody bardziej odpowiada niż wymuskany picuś

Sorsha · Wysłany: 14:23:42 11-10-09 Temat postu:

wymuskany pikuś jest mniam

Jorge = fffeeee

kiedy odcinek

Maria Angel · Wysłany: 18:27:43 11-10-09 Temat postu:

Heh miał być dziś...ale nie jestem w stanie po weselu odcinek dodać

Mogłby nie ten być

Sorsha · Wysłany: 18:28:39 11-10-09 Temat postu:

Dawaj odcinek , bo strzelam

Ślimak · Wysłany: 15:53:23 12-10-09 Temat postu:

Policja ręce do góry!

. A tak na poważnie, to chyba nikt nie wątpi w to, że Emma będzie z Jorge. To się akurat czuje w powietrzu

.

Pozdrawiam!

Maria Angel · Wysłany: 11:56:31 14-10-09 Temat postu:

Odcinek 46

Dom Smith

Emma zaczekała, aż wszyscy wyjdą i zostanie na chwilkę sama. Powolutku położyła stopy na podłodze i ostrożnie zrobiła parę kroków. Ostrożnie podtrzymując się mebli i ścian przeszła się po pokoju. Tak długo leżała i była unieruchomiona, że wszystkie mięśnie odmawiały jej posłuszeństwa. Nie wstawała w obecności siostry czy Jorge bo ci się martwili o nią. Gdy się zmęczyła usiadła na łóżku i odetchnęła. Usłyszała kroki Jorge i szybko wskoczyła pod koce. Poznawała go od razu. Nie chciała, żeby na razie wiedzieli, że już wstaje i chodzi. To miała być niespodzianka. Jednak Jorge nie przyszedł do niej lecz zamknął się u siebie w pokoju. Zdziwiło ją jego zachowanie. Tymczasem on padł jaki długi na łóżko i ukrył twarz w dłoniach. Tak bardzo się zawiódł. Na Sandrze, na sobie. Zaufał diablicy. Znów zawiódł siebie. Miotany sprzecznymi uczuciami zasnął. Śniła się mu wojna. Znów znalazł się u boku generała. Znów był powiernikiem i zaufanym człowiekiem króla. Jechał przez pole bitwy gdy wystrzał armatni wywrócił go wraz z koniem. Jemu nic się nie stało. Jego ukochane zwierze jednak zostało ranne. Musiał je zabić tak jak kiedyś zabił przyjaciela, aby mu ulżyć. Nie potrafił. Nie mógł. Krew...wszędzie wokół niego pełno było krwi i nagle sceneria się zmieniła. Z pola bitwy znalazł się na salonach. jego siostra radośnie biegała wokół matki. I strzał. Matka pada martwa, a on nic nie możne zrobić. Krzyknął kilka razy.
Emma poderwała się słysząc krzyk Jorge. Weszła do jego pokoju i zobaczyła, że miota się po łóżku. W jednej chwili znalazła się przy nim. Objęła go wyrywając ze snu. W jego oczach nadal było szaleństwo i strach.
-,,Jorge-powiedziała gładząc go po włosach-już dobrze kochanie. Już wszystko dobrze"
Mężczyzna patrzył na nią zaskoczony.
-,,Co ty tu robisz?"-warknął. Nie powinna była wstawać. Nie powinna była słyszeć jak krzyczy.
-,, Krzyczałeś. Chce ci pomóc"-powiedziała obejmując go mocno i położyła mu głowę na ramieniu
-,,Nie chce twojej litości Emmo. Idź."-zażądał. Odsunął ją od siebie na długość ramion.
-,, Ja się nie lituje."-odpowiedziała spokojnie. Znów przysunęła się do niego całując go w policzek, czoło..gładząc jego twarz, włosy
-,,Odejdź zanim zrobisz coś czego będziesz żałować"-poprosił-,<Nie powinniśmy.."
-,,Jestem twoją żoną-powiedziała chytrze-domagam się swoich praw"-uśmiech zaigrał na jej ustach i psotne iskierki rozbłysły w oczach. Mężczyzna zaklął i chwycił ją mocno.
-,,Skoro tak nalegasz"-powiedział i nakrył jej usta swoimi.
Kochali się namiętnie, a potem zasnęli znużeni.

Dom Wainwright

Joan podekscytowana trzymała w dłoni pożółkłe papiery. Znalazła. Kantor patrzył jak zaczarowany gdy ściana pod dotykiem jej dłoni poruszyła się, a potem tajemna skrytka otworzyła się. Nie musiała mieć kluczyka. Wytrych zrobił swoje.
-,,Mamy"-krzyknęła uradowana. Miała dowód. Wreszcie.
Kantor ujął jej twarz i pocałował ja.
-,, Udało ci się Joan"-powiedział rozpromieniony wypuszczając dziewczynę z objęć.
-,,Udało nam się"-radośnie odrzekła i spojrzała na papiery. Ich radość jednak prysła jak bańka gdy Adrian wszedł z bronią w ręku i wymierzył w Kantora.
-,,Dość tej sielanki gołąbki"-rzucił -,,Dawaj papiery siostrzyczko"
Joan patrzyła zaskoczona na Adriana. Wymachiwał bronią.
-,,Adrian..."-wymówiła jego imię
-,, I tak mieliście zginąć więc c o za różnica jak i kiedy. Im szybciej tym lepiej"
-,,Ty kretynie przecież się domyślą. Znajdą cię i trafisz za kratki"-Delajer próbował grać na zwłokę.
-,, Gdy was odkryją ja będę już daleko"-odpowiedział spokojnie-,,Dość tych bredni"-dorzucił i wydarł Joan papiery z dłoni" -,, Nikt niczego się nie domyśli. Mały pożar i dwa trupy"-powiedział uśmiechając się. Wymierzył broń w siostrę.
-,, No siostrzyczko miło było"-rzekł. Równocześnie huk strzału odbił się echem po całym domu. Jednak to nie Adrian strzelił. Jego ciało padło martwe na posadzkę.