Telenowele

Brooklyn · Wysłany: 13:41:54 02-07-09 Temat postu:

Dobra. Na jutro postaram się coś napisać. Trzeba to zakończyć

paulinek · Wysłany: 13:49:24 02-07-09 Temat postu:

fajnie to ja czekam!!!!
i niechce zakończenia

Żaba · Wysłany: 13:50:22 02-07-09 Temat postu:

Zakończyć?

No ładnie

Brook o ja się gdzies na poczatku zgubilam ;| Wyslesz mi odc na emaila? xdd [link widoczny dla zalogowanych] z góry dzięki

;*

Brooklyn · Wysłany: 13:56:44 02-07-09 Temat postu:

Już wysłałam.

Sylwia1425 · Wysłany: 13:57:42 02-07-09 Temat postu:

lecz kaca i pisz

i ni mów mi o żadnym końcu

Żaba · Wysłany: 14:00:39 02-07-09 Temat postu:

Dzięki ;D Bede co miała robić po nocy ;*

Sylwia1425 · Wysłany: 14:04:03 02-07-09 Temat postu:

w nocy nie śpisz jak ja

wczoraj a właściwie dzisiaj to ja siedziałam do 5 i czytałam opko i ogladałam od poczatku Verano

Brooklyn · Wysłany: 0:35:24 03-07-09 Temat postu:

NAPISAŁAM!

Dodam jutro rano (ok 12

)

Sylwia1425 · Wysłany: 0:46:55 03-07-09 Temat postu:

nie gadaj mi głupot "świętoszko"

napisałaś to mi go wstawiaj teraz

Brooklyn · Wysłany: 0:52:22 03-07-09 Temat postu:

Mam na laptopie a laptopa ,mam na dole a teraz siedze na górze , a i jeszcze poprawki musze nanieść.
I zastanawiam się czy nie wyjsć z jaką nową telą tylko z Vondy...
Ale miałam zakonczyć pisanie...
Chociaż przez wakacje moze bym się wyrobiła z jednym opkiem.

Nie jestem swiętoszką!
właśnie na innym forum napisłam ze nie wierze kosciół!

Sylwia1425 · Wysłany: 0:56:59 03-07-09 Temat postu:

to ,żeś sobie wymowke znalazła

ja jestem za mi tylko Vondy do szczęścia potrzebne

Brooklyn · Wysłany: 1:06:20 03-07-09 Temat postu:

Vodny w obsadzie umieścić nie jest trudno...
Gorzej fabułę wymyśleć sensowną...
Przynajmniej ja mam z tym problem.

Brooklyn · Wysłany: 11:01:09 03-07-09 Temat postu:

Odcinek 12.

Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostanie.

Sharon leżała w łóżku i patrzała się w sufit. Uznała, że udanie się na lotnisko i tak nie ma sensu. Nie będzie chciał jej wysłuchać , nawet przez telefon nie chciał... A co by było jakby ją zobaczył?! Dochodziła pierwsza... Zaraz miał samolot do Hiszpanii i miała go już nie spotkać. Nie wytrzymała i popłakała się. Zastanawiała się czy jeszcze kiedyś będzie w stanie kogoś tak pokochać jak jego. Na razie wydawało jej się to niewyobrażalne. Przypomniała sobie wszystkie wspaniałe chwile jakie z nim spędziła. Było ich tak wiele...Niestety obydwoje to spieprzyli przez zwykłe nieporozumienia. Mogło być tak pięknie. Znowu zerknęła na zegarek. Pierwsza dwadzieścia. Jeszcze dziesięć minut i nie będzie go tutaj już nigdy. „Nigdy”?! Nigdy nie spojrzy mu w oczy, nigdy go nie pocałuje, nigdy nie będzie go pocieszać po przegranym meczu i nigdy nie usłyszy jego głosu... Trochę ją to przeraziło. Wybiegła z mieszkania i pobiegła w kierunku lotniska. Chociażby gdyby miała go tylko zobaczyć. Nie ważne. Musi ostatni raz na niego spojrzeć...

Tom i Kate leżeli razem w łóżku.
-O czym myślisz? –spytał Tom.
-O tym jak to będzie dalej.
-Hm... Mogę ci to jakoś przybliżyć. Weźmiemy ślub, inny niż ten pierwszy. Ty będziesz miała sukienkę w welonem...
-Tom!
-No dobrze, może być bez. I tak zawsze ładnie wyglądasz. Także welon nie jest taki istotny. Potem kupimy duży dom, taki jaki będzie ci się podobał. Będzie ogród duży... tak żeby nasze dzieci mogły się w nim bawić.- mówił dalej.
-Czekaj! Zgubiłam się. Z tego co mi wiadomo mamy tylko jedno dziecko.- powiedziała.
-Wiem, ale chciałbym to zmienić. Chcę mieć dużo dzieci, najlepiej całą drużynę piłkarską!
-Ech, myślę, że to da się załatwić. Ana ucieszyła by się gdyby miała rodzeństwo...
-Tak, tylko nad tym trzeba popracować i najlepiej będzie jak zaczniemy już teraz. –powiedział i pocałował ją w usta.

Sharon właśnie dobiegła na lotnisko. Zbliżała się pierwsza trzydzieści jeden. Samolot odleciał. To już był koniec. Już „nigdy” go nie zobaczy...Cała zapłakana stała w miejscu patrząc na spieszących się i czekających na samolot ludzi. I tak nie zwracała na nich uwagi. Była jak otępiała. Płakała cicho wypowiadając jego imię. Nagle poczuła, ze ktoś chwyta ją za ramię...

malutka · Wysłany: 13:07:32 03-07-09 Temat postu:

Proszę o wysłanie odcinków na mój e-mail, masz go a jak nie to
[link widoczny dla zalogowanych]
z góry dzięki

paulinek · Wysłany: 14:28:22 03-07-09 Temat postu:

...odwruciła się i ujrzała Jacka, on chwycił ja w ramiona wyznał miłośc i poprosił by do niego wruciła !!!! - taki chce początek następnego odcinka w wątku miłosnym
Jacka i Sharon

Tom i Kate jak słodko , planują dalej dzieci.
czeka ma nwe