Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uwaga! Nadchodzi tata!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KaeMWu
Cool
Cool


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:37:17 16-07-09    Temat postu:

Postanowiłam, że muszę uprzedzić Was wcześniej.
Otóż odcinek 15 będzie ostatnim odcinkiem.
I jest to już nieodwołalna decyzja.

A jeśli istnieją jacyś fani mojej twórczości to na pocieszenie informuję, że w przygotowaniu jest nowa produkcja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:41:34 16-07-09    Temat postu:

KaeMWu napisał:
A jeśli istnieją jacyś fani mojej twórczości to na pocieszenie informuję, że w przygotowaniu jest nowa produkcja.


Zapewniam Cię, że istnieją
Czekam oczywiście na odcinek tutaj i Twoją kolejną produkcję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaeMWu
Cool
Cool


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:36:29 16-07-09    Temat postu:

ODCINEK 14

Rebeca leżała w łóżku wtulona w ukochanego i bawiła się jego dłońmi, kiedy wpadła na pewien pomysł.
- Kochanie…
- Tak skarbie?
- A mógłbyś mi przynieść czekoladki? I może lody… I ciasto czekoladowe!
- Jasne. Nie ma sprawy. – Pocałował ją w czoło, a później w nos i w usta i…
- Kochanie!
- Już idę, idę.

KILKA MINUT PÓŹNIEJ
- Becky, to ciasto smakuje inaczej niż zwykle…
- Możesz wierzyć albo i nie, ale sama je upiekłam.
- Wierzę Ci na słowo.
- Coś nie tak?
- Chyba… pomyliłaś cukier z solą.
- CO?
- Nie martw się. Mówią, że jak ktoś coś przesoli, to znaczy że zakochany jest.
- To jeszcze nie znaczy, że ja jestem!
- Nie jesteś?
- Tego nie powiedziałam. Powiedziałam, że to wcale nie sól oznacza, że jestem.
- A co?
- To. – Dziewczyna pociągnęła chłopaka w swoim kierunku i wpiła się w jego usta.
- Powtórz, bo nie zrozumiałem…

- Hej Alva! – Krzyknął Ucker wchodząc do biura, na co kobieta ubrana w kolorową sukienkę, szpilki i opaskę z kokardką na głowie pobiegła za nim.
- Chris, bo jest taka sprawa.
- Tak?
- Na dziś nie ma żadnych tłumaczeń, bo Sonja z mężem załatwiają coś ważnego… jakieś rodzinne sprawy. I obiecałam im, że zajmę się Lieke. To słodkie maleństwo, ma zaledwie 10 miesięcy.
- No to mogę iść do domu?
- Tak. Nie! To znaczy…
- Alva, o co chodzi?
- Moja córka jest chora. Sonja dała mi wolne kilka dni, ale od jutra. A Lieke nie może zajmować się nikt, kto nie zna niderlandzkiego. I tak sobie pomyślałam… bo Ty znasz Niderlandzki…
- Że niby ja miałbym się nią zająć?
- No w końcu musisz się wprawiać. A Sonja i Mohammed wrócą wieczorem. Wiesz Tim pewnie byłby chętny…
- O nie! W życiu nie oddałbym dziecka pod opiekę fanatycznego hodowcy konopi indyjskich.
- Sam widzisz. To dla mnie bardzo ważne… proszę…
- No dobrze. Zgoda. Niech Ci będzie. Ale wezmę ją do siebie, skręciłem już nawet łóżeczko dla mojego dziecka.
- Jestem pewna, że będziesz super ojcem! – Stanęła na palcach i cmoknęła Uckera w policzek, po czym pociągnęła za rękę i zabrała do gabinetu szefowej, gdzie spała Lieke.

Kiedy Ucker montował w samochodzie fotelik dla Lieke zadzwonił do Rebeci.
- Hej kochanie, jak mija Ci dzień. – Zapytał.
- Bardzo dobrze. Właśnie kupujemy razem z Annie ubranka dla dziecka.
- A co? Ona też w ciąży?
- Nie żartuj sobie. Kupujemy dla naszego dziecka!
- Będziecie miały dziecko?
- Dla mojego i TWOJEGO dziecka.
- Wiem, żartowałem.
- A Ty, nie powinieneś być w pracy?
- Bo jest taka sprawa… Alva miała się zająć córką Sonji, naszej szefowej. Ale jej własna się rozchorowała…
- I co w związku z tym?
- Ja się nią zajmę przez cały dzień.
- Żartujesz, prawda?
- Nie. Właśnie szykujemy się z Lieke do drogi. Zabieram ją do naszego mieszkania, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?
- Lieke?
- Ma 10 miesięcy i jest śliczną dziewczynką.
- Podobna do mamusi?
- Bardziej do Mohammeda.
- CO?
- Mohammed – mąż Sonji.
- Powiedzmy, że rozumiem. W takim razie powodzenia!
- Liczyłem na Twoją pomoc.
- Tyle się naczytałeś, że znasz się lepiej ode mnie na przewijaniu, karmieniu, kąpaniu itd. Widzimy się po południu.
- Ale…
- Pa kochanie.

- I widzisz? Ciocia Becky robi zakupy, a my zostaliśmy sami. AAa… Bo ja niby mam do Ciebie po Niderlandzku mówić, tak?

- O co chodziło? – Zapytała Annie przyjaciółkę, przeglądając kolejne śpioszki.
- Mój przyszły mąż został babysitterką.
- Niech się wprawia.
- Też tak uważam, dlatego my spędzimy mile dzień na zakupach, może w kinie? Zjemy obiad… a On niech się zajmuje małą Lieke.
- Kim?
- 10-miesięczną córką swojej szefowej.
- No ładnie, ładnie.
- A pamiętasz, jak jako małe dziewczynki chciałyśmy być siostrami?
- Tak. Doprowadziłam matkę do łez, bo kiedy mi oznajmili że się rozwodzą i zostanę z ojcem, to zapytałam, czy teraz może ożenić się z Twoją mamą.
- Nasi rodzice chyba za sobą zbytnio nie przepadali.
- Też mi się tak wydaje.
- Ale zobacz. Nasza przyjaźń przetrwała 20 lat! Boże… spójrz jaka ta sukienka jest śliczna..
- Mój syn nie będzie nosił sukienek.
- I tak ją kupię. Dla Waszego kolejnego dziecka.
- Wiesz co? Może teraz to Ty z Tomasem powinniście się o bejbika postarać.
- Że niby ja plus Tomi równa się bobo?
- O tym właśnie mówię.
- O nie! Co to, to jeszcze zbyt wcześnie.
- My z Chrisem zmajstrowaliśmy sobie wcześniej.
- Ja póki co nie dorosłam do roli matki.
- Się jeszcze okaże.

- Dobranoc! – Zawołała jakaś kobieta na widok Rebeci, wysiadającej z zakupami z windy.
- Słucham?
- Ja pomoc pani. Ja pani pomoc. – Powiedziała kobieta, po czym zabrała Becky torby z zakupami.
- Przepraszam, ja nie powiedziała. Sonja Coolen.
- Ach. Pani jest szefową Christophera? Mamą Lieke?
- Ja mama Lieke. Tak!
- Proszę. – Powiedziała Rebeca, przepuszczając kobietę w drzwiach. Kiedy weszły do mieszkania skierowały się do salonu, gdzie na kanapie spał Ucker, trzymając w objęciach maleńką Lieke.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:49:08 16-07-09    Temat postu:

Słodaśny ten nasz Uckerek dzidzią się zajmował
Oby mu tak zostało z jego własnym dzieckiem...To znaczy co do tego absolutnie nie mam żadnych wątpliwości
Zakupy dla maleństwa? Dobrze, że Rebeca nie kupiła sukienki dla synka Chociaż faktycznie może na drugie by im się przydało
Czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawlima
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:07 16-07-09    Temat postu:

O tak drugie by im się przydało ale najpierw niech urodzi się jedno
Anny z Tomasem mogli by się postarać o dziewczynkę
Widzę że Ucker nabiera wprawy na dziecku szefowej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaeMWu
Cool
Cool


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:47:51 17-07-09    Temat postu:

Dzisiaj wyjeżdżam i nie wiem kiedy będę miała okazję, dlatego chciałam przed wyjazdem wstawić ostatni odcinek.

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze, za to że byliście i czytaliście.

ODCINEK 15 – OSTATNI


Rankiem, kiedy Ucker wychodził do pracy, spotkał w drzwiach zapłakaną Annie.
- Any? Hej. Co się stało?
- Ja… muszę porozmawiać z Rebecą.
- Śpi, ale jeśli to ważne obudź ją.
- Dzięki.
- Mam zadzwonić do Tomasa?
- Nie!
- Annie, powiedz mi… czy ten idiota Ci coś zrobił?
- Nie! To znaczy… w pewnym sensie tak.
- To znaczy?
- Ja.. ja muszę do Becky! – Powiedziała, po czym wbiegła do mieszkania, natomiast Ucker wyszedł z niego i z obawą zadzwonił do przyjaciela.

Rebeca i Annie siedziały na kanapie, pijąc herbatę i jedząc śniadanie. A konkretniej to jadła je Rebeca, ponieważ Annie nie była w stanie niczego przełknąć.
- Any, powiesz mi w końcu co się stało?
- Jestem w ciąży.
- CO? – Rebeca zakrztusiła się kanapką.
- Trzeci tydzień. To był nasz pierwszy raz.
- Nie płacz. – Becky przytuliła przyjaciółkę. – Może my mamy taki gen, że zawsze za pierwszym razem wpadamy. – Na co dziewczyna zaczęła jeszcze głośniej łkać. – Nie martw się. Jestem chodzącym… WIELKIM przykładem na to, że ciąża to nie koniec świata.
- Ale ja… ja nie jestem gotowa…
- Powiedziałaś mu?

- O czym?

Obie dziewczyny gwałtownie się odwróciły, a za nimi stał nie kto inny jak Tomas.
- To ja Was zostawię. – Powiedziała Becky, po czym zabrała talerz i szybko zmyła się do kuchni.

Kiedy Tomas i niepłacząca już Any weszli do kuchni, panna Rey właśnie kończyła rozmowę z matką.
- Dobrze mamusiu, na pewno będziemy za pół godziny.

- Becky, chcemy Ci coś powiedzieć. – Zaczęła Any.
- Byle szybko, bo za pół godziny jesteśmy umówione z moją matką.
- My?
- Czegoś od nas obu chce. Nieważne. Mówcie.
- Pobieramy się. – Oznajmił Tomas.

Alma siedziała zdenerwowana w kawiarni i piła już trzecie espresso, kiedy na miejsce przybyła jej córka z przyjaciółką.

- Dawno temu, tuż po moim ślubie z Pablo spotykałam się z pewnym mężczyzną. Mieliśmy krótki romans, ale rozstaliśmy się ponieważ jego żona zaszła w ciążę. Pewien czas później ja zaszłam w ciążę i urodziłam córkę Pabla, Ciebie Rebeco. Jednakże przed kilkoma dniami Twój… jak sądziłam ojciec odebrał wyniki badań. To nie On jest Twoim ojcem, tylko mężczyzna z którym się wtedy spotykałam.
- Mamo… Boże. Mamo! – Wrzasnęła młodsza Rey.
- Spokojnie. – Annie uspokajała przyjaciółkę. – Almo, ale jaki to ma związek ze mną?
- To był Twój ojciec. Jesteście siostrami.
- CO? – Wrzasnęły obie, po czym Becky złapała się za brzuch.
- Au! Ała….
- Becky! – Krzyknęła Any.
- Córeczko… Co Ci jest?
- Mamo! Ja RODZĘ!

Christopher tłumaczył rozmowę Sonji z ważnym kontrahentem, kiedy rozległ się dźwięk jego komórki.
- Ok., odbieraj. – Pozwoliła mu szefowa.

- Sonja! Boże… Rebeca rodzi! Będę ojcem! Cholera! DZIECKO!
- Idź! Idź! Alva!!!!!!
[link widoczny dla zalogowanych]

Ból. Pot. Wrzask i łzy. To są chwile w których na świat przychodzi nowe życie. Nowa osoba, która będzie miała swój wyjątkowy charakter, a kiedyś da życie nowym istotom. Ktoś, kto tak jak i my będzie przeżywał wzloty i upadki. Będzie kochał i cierpiał. Radował się i płakał. Będzie jednym z nas. Pięknym, lub brzydkim. Popularnym lub nie.
W chwilach porodu Christopher wspierał swoją przyszłą żonę. Przy każdym jednym skurczu był przy niej. Aż do ostatniej kropli potu.

- Gratuluję! Ma pan syna. – Powiedział lekarz do Uckera, którzy trzymał swoją narzeczoną za rękę. W oczach obojga pojawiły się łzy.

Rebeca obudziła się i dostrzegła siedzącego cały czas przy niej Uckera.
- Kochanie… - Powiedziała, a On zbliżył się do niej. Po chwili w sali zjawiła się położna z maleńkim błękitnym zawiniątkiem.
- To Wasz syn. – Powiedziała, przekazując dziecko ojcu, który po chwili kładł je przy matce, którą obdarował czułym pocałunkiem.
- Jestem nieziemsko szczęśliwy. Dziękuję…
- Kocham Cię.
- Wiesz… muszę się jeszcze wiele nauczyć.
- Oboje musimy.
- Ale jednego już mnie nauczyłaś. I była to najważniejsza lekcja w moim życiu.
- Jaka?
- Lekcja kochania.

Na korytarzu Alma dostrzegła Franco, ojca Annie i Rebeci, który zbliżał się do niej z kwiatami.
- Tym razem mam kwiaty dla naszej córki.
- Skąd wiesz?
- Annie do mnie dzwoniła…
- Chciałam najpierw im powiedzieć…
- Rozumiem.
- Nie jesteś zły?
- Całe życie na to czekałem.
- CO?
- Na to by móc powiedzieć, jak bardzo Cię kocham.
Mężczyzna zbliżył się do piosenkarki i delikatnie pocałował ją w usta.
- Wyjdź za mnie.

- Jak nazwiemy naszego syna? – Zapytał Christopher Rebecę.
- Chciałabym, aby nosił imię Szwedzkie. Aby nie zapominał o tym, że w jego żyłach płynie północno europejska krew.
- Co proponujesz.
- Matthias.
- Mi się bardzo podoba. Mój syn Matt.
- Nasz syn Matt.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
- Wiesz, że powiedziałaś to pierwszy raz?
- Naprawdę?
- Tak.
- Koniecznie będzie trzeba to nadrobić.
Ucker zbliżył się by pocałować ukochaną, jednak przerwało im przybycie gościa.

- Ekhm.
- Tata? – Młody Bustamante nie wierzył własnym oczom.
- Proszę, to dla Ciebie. – Podał Rebece kwiaty i małe niebieskie pudełeczko, z którego dziewczyna wyjęła śliczne buciki chłopięce.
- Dziękuję. – Odpowiedziała, zaskoczona gestem przyszłego teścia.
- Co tu robisz? – Chłopak nie ustępował.
- Przyszedłem zobaczyć wnuka. Małego Bustamante! I zobaczyć jak czuje się jego mama, moja przyszła synowa.
Ucker słysząc słowa ojca uśmiechnął się i pozwolił mu wziąć się w ramiona.
- Przyszedłeś bez goryli. – Oznajmił Chris.
- Po godzinach nie muszą za mną chodzić.
- Cieszę się, że przyszedłeś. Ale skąd wiedziałeś?
- Alma do mnie zadzwoniła.

W życiu czeka nas niejedna zmiana planów i wiele niespodzianek. Jednak czasami los wie, co da nam więcej szczęścia niż spełnianie pozornych marzeń i pragnień. Czasem nie warto planować, tylko przyjmować z otwartymi ramionami to, co dostajemy. Tak jak Rebeca i Christopher, Annie i Tomas, którzy jak widać poszli w ich ślady, Alma i Franco a także stary Bustamante, który zrozumiał chyba, co jest naprawdę ważne i że czasem trzeba zapomnieć o dawnych niesnaskach.

KONIEC.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:20 17-07-09    Temat postu:

Cudowny koniec...
W końcu wszyscy są razem...
Wiedziałam, że sukienka się przyda i z pewnością to będzie dziewczynka Dobrze, że Annie i Tomas doszli do porozumienia...Zupełnie jak nasza główna parka, której w końcu urodził się synek.
Oby więcej Twojej produkcji
Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez chochlik dnia 15:57:44 17-07-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:08:58 17-07-09    Temat postu:

cudownie Rebeka urodziła synka i pogodziła sie zmyśla,ze kocha
Uckera!!!
teraz bedą szczęśliwi w 3 a potem w 4,5,6,7,8,9, itd.

Annie i tomas również będą razem i będzie dzidzia!!!!
Alma i Franco !!!!!!! postanowili byc razem i nawet stary bustamante sie pzrekonał do synowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
Generał
Generał


Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 7845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:37:28 17-07-09    Temat postu:

Takiego końca się nie spodziewałam :]
Wszyscy nareszcie są szczęśliwi.
Ojciec dostał córkę i kobietę, którą kochał od lat.
Młoda para otrzymała najcenniejszy dar dziecko i wzajemną miłość.
Przyjaciele zaczęli się kochać i lada moment zostaną rodzicami.
Zaborczy ojciec staje się dobrym dziadkiem.
Bosko zakończyłaś, dziękuję !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jowitka001
Komandos
Komandos


Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Monterey
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:43:24 19-07-09    Temat postu:

Telka śliczna losy Rebeci i Uckera potoczyły się po mojej myśli i jeszcze ten Happy End coś pięknego
Odcinek świetny tylko szkoda że ostatni
Przepraszam że nie komentowałam ale to z braku czasu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuzzi
Generał
Generał


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:40:00 05-12-09    Temat postu:

Nie skomentowałam ostatnich dwóch cinków. Ale czytałam. Jakoś z komciami gorzej...
Telka była wspaniała ;D
Naprawdę!
Urodziła chłopca. I nawet Bustamante przylazł do wnuka.
Super ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Strona 9 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin