Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"W rytmie miłości" -I TELA I ANKIETA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:27:38 15-03-07    Temat postu:

Odcinek 48
Kate obudził głośny płacz jej dziecka. Szybko się ocknęła i podbiegła do kołyski.
-Cichutko kochanie, wszystko w porządku, mama z tobą jest. -uspokajała
-Dobrze wiedzieć, że jesteście tutaj obydwie. -odezwał się jakiś głos
-Richard? -zapytała Kate
-Nie nie Richard, tylko......... a zresztą sama się przekonasz- odparł
-Gdzie my jesteśmy? -zapytała rozglądając się w około
-Gdzieś, gdzie was nikt nie znajdzie. -szydził ten sam głos.
Kate wiedziała że go z kąt zna ale nie mogła sobie w tej chwili przypomnieć z skąd.
-Nakarm tego bachora, bo już nie mogę słyszeć jak beczy -zagrzmiał
-To nie jest żaden bachor -powiedziała wściekła -Tylko moje dziecko. Nie waż się tak o nim mówić -powiedziała twardo
-Nie będę słuchać twych rozkazów. Będę robił co tylko mi się podoba. -powiedział
-Nie waż się................. -zaczęła ale jej przerwał chwytając jej włosy w żelaznym uchwycie -To boli... -powiedziała bliska łez
-Ma boleć.... to cię nauczy dobrego wychowania.


Tymczasem
-Pablo to boli, ja tego więcej nie wytrzymam -powiedziała Oliwia przez łzy
-wiem kochanie że to boli ale nic innego nie mogę ci zaofiarować.. nic oprócz bólu. -odparł Pablo przyciągając ją do siebie.
-Nie proszę cię, nie rób tego -poprosiła
-Czy będziesz posłuszna? -zapytał
-Tak...........będę....... -oznajmiła i zemdlała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:55:31 17-03-07    Temat postu:

Przepraszam że ten odcinek taki krótki


Odcinek 49
Minęły dwa dni od „zaginięcia” Kate i dziecka. Policja nadal jej poszukiwała, zresztą nie tylko oni ale także wszyscy znajomi.
Richard odchodził od zmysłów. Nie spał, nie jadł, na nic nie miał ochoty. Ciągle tylko ich poszukiwał obojętnie jaka to było pora dnia. Myślał o nich nieustannie.
Pewnego dnia kiedy był już naprawdę zmęczony zemdlał na oczach swojej matki.
-Synku, synku -zawołała podbiegając do niego.-Synku co ci jest.

-On jest dostatecznie wyczerpany.. Powinien dostatecznie wypocząć i coś zjeść. -oznajmił lekarz który został wezwany przez jego matkę.
Jednak Richard nie posłuchał wcale rozkazu lekarza. Kiedy tylko się obudził, odrazo pobiegł dalej ich szukać.
-----------------------***--------------------------
Tymczasem
-Teraz będziesz wiedzieć jak ja się czułem kiedy porzuciłaś mnie przed ołtarzem -odezwał się ten głos który ją paraliżował
Kate teraz zdała sobie sprawę z kim ma do czynienia. Fernando, Fernando.....
-Ja cię bardzo przepraszam ............-zaczęła ale jej przerwał.
-Daruj sobie te lakoniczne przeprosiny, teraz już na nic się nie zdają. -powiedział z szyderczym uśmieszkiem, podchodząc do niej..................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:58:40 17-03-07    Temat postu:

Odcinek 49
Pablo podbiegł do Olivia zaniepokojony
-Oliwia obudź się, proszę cię
Lecz ona na nic nie reagowała. Leżała tak na ziemi i żadne głosy do niej nie dochodziły.
Pablo nawet się nie zastanawiając wziął ją na ręce i wybiegł przed budynek.
-Szybko do szpitala- rozkazał jednemu ze swoich ludzi.
-Ale szefie..
-Nie dyskutuj tylko wsiadaj za kierownice. -rozkazał.
--------------***------------------
-Fernando daj mi wszystko wytłumaczyć -prosiła Kate, ale on na nic nie reagował.
-Wiesz. Może to i lepiej że uciekłaś. Przynajmniej teraz mogę coś za ciebie dostać, a tak..... miałbym tylko ciebie na karku. -mówił szydząc z niej.
-Ale........
-Nakarm to cholerne dziecko, bo doprowadza mnie do nerwicy- rozkzaał gdy ponownie rozległ się płacz dziecka.
Kate posłusznie je nakarmiła, nie mogła pozwolić aby jej córce coś się stało.
-Jeszcze dzisiaj pośle list z żądaniami- powiedział Fernando. -Ale to będzie drożej kosztowało. Ty to inna sprawa ale dziecko.......... Cóź może dałoby się coś więcej wyciągnąć od tego przeklętego tancerzyka.
-Przecież dobrze wiesz, że on nie ma pieniędzy. -przerwała mu Kate
-I w tym rzecz. Zbierając pieniądze na okup zrujnuje się. Będzie żebrał o pieniądze. I ty go opuścisz a to będzie najlepsza zemsta
-Nigdy go nie opuszczę- przerwała mu
-Nie? A to ciekawe. Zobaczymy za parę dni -szepnął jej do ucha i pocałował brutalnie. Kate się szarpała ale on był zbyt silny. Silniejszy od niej. Nie miała żadnej szansy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:35:55 17-03-07    Temat postu:

Odcinek 50
Richard cały czas się zamartwiał.
-Synku proszę cię zjedz chociaż troszeczkę -prosiła jego mama.
-Nie jestem głodny. -odparł Richard patrząc się w przeszczeń.
-Zobaczysz, wszystko się ułoży....
-Nic się nie ułoży dopóki nie odzyskam Kate i naszego dziecka. Słyszysz? Nic- krzyknął i wybiegł z domu trzaskając drzwiami.
-Biedaczek, bardzo się martwi -powiedziała Marisa wchodząc do pokoju
-To go wykończy. Ja już nie daje rady. Nie mogę ........-zaczęła i przerwała ponieważ poczuła ostry ból w okolicy serca. Jej twarz wykrzywiła się bólem
-Pani Sandro co pani jest? -zawołała Marisa podbiegając do niej.
Zadzwoniła po pogotowie. Pięć minut później zawiozła Sandre do szpitala. Marisa wszystkich zawiadomiła oprócz Richarda, ponieważ miał wyłączoną komórkę. Zostawiła mu wiadomość.
------------------***---------------
Richard kiedy tylko otworzył drzwi do domu zobaczył kartkę, leżącą na ziemi. Szybko ją podniósł
„Jeśli do jutra nie zbierzesz 10000 tysięcy złotych- twoja córka i narzeczona- zginą”
Przestraszył się otrzymując tą wiadomość. Nie wiedział co ma robić. Jak ma zebrać tak dużą sumę pieniędzy do jutra?
Myślał gorączkowo przechadzają się po domu.
Spotkała go jeszcze jedna nie miła wiadomość.
„Twoja mama miał atak serca- jesteśmy w szpitalu”
Richard nie zastanawiając się szybko pojechał do szpitala.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:16:35 18-03-07    Temat postu:

Odcinek 51
-Co z moją mamą? Jak ona się czuję? -zapytał Richard wchodząc do szpitala.
-Wszystko z nią już jest dobrze. Ale jest bardzo zmęczona. -odpowiedziała Nadia trzymając na rękach swoje dziecko.
-Jak to się stało -zapytał
-Kiedy wybiegłeś z domu, twoja mama poczuła ostry ból w okolicy serca..........-zaczęła wyjaśniać Marisa ale jej przerwał
-O Boże to wszystko moja wina -oznajmił
-Richard to nie jest twoja wina
-Jest
-Nie jest. Posłuchaj mnie. To wcale nie jest twoja wina. Twoja mama po prostu się o ciebie bardzo martwi.- pocieszyła go Marisa
-Wiem, ale ja po prostu nie mogę, a zarazem nie potrawie o nich nie myśleć. Dzisiaj dostałem telegram. -powiedział w pewnej chwili Richard
-Jaki telegraf? -zapytał Santiago
-Mam zebrać do jutra 10 000 tysięcy złoty albo moja córka i Kate zginą. Ja tego nie wytrzymam. Skąd wezmę taką kasę w jeden dzień- załamał się
-Pomożemy ci. -oznajmił Gato
-Ale to nic nie da. Zbierzemy najwięcej 5 tysięcy a gdzie reszta 5? Nie wiem co mam robić.
-Spokojnie jakoś to zbierzemy.
-------------***------------------
Tymczasem Pablo bardzo zdenerwowany czekał na korytarzu szpitala na lekarza. Nie wiedział co jest Olivi musiał czekać, ale te czekanie doprowadzało go do nerwicy.
-Co jej jest? -zapytał Pablo zdenerwowany kiedy tylko tamten wyszedł z sali.
-Przykro mi ale to jest poważne.
-Co jej jest? -zapytał
-Jest ona w ciąży.....
-Ale to wspaniała nowina -przerwał mu Pablo
-Tak, ale jest problem i to bardzo poważny.
-Jaki? -zaniepokoił się Pablo


---------------------------------------------------------
Jeśli zdąże to napisze dzisiaj jeszcze jeden
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 9:01:49 20-03-07    Temat postu:

Odcinek 52
Richard bardzo się denerwował. Nie wiedział skąd ma wziąć taką sumę pieniedzy. Po wieczór ktoś przyniósł mu paczkę wraz z listem dołączonym do niego.
-Ale od kogo to jest? -zapytał posłańca
-Nic nie wiem. Jakiś napotkany mężczyzna kazał mi to tutaj przynieść.
-Dobra dzięki -powiedział i z niecierpliwością rozdarł paczkę. Jego oczom ukazała się wymarzona suma pieniędzy. Richard patrzył na to niewiedząc co zrobić. W końcu sięgnął do listu.
„Mam nadzieję, że nadal jest ci to potrzebne. I sadzę że ta suma pieniędzy wystarczy na okup za narzeczoną i córkę. Nie martw się tym drobiazgiem- dla mnie to była pestka.”
Richard patrzył się nie wiedząc co zrobić- po raz drugi już.
Drobiazgiem? On to nazwał drobiazgiem?
-Richard co ci jest? -zapytała Nadia wchodząc do salonu.
-Popatrz- pokazał jej pieniądze i podał list.
-O cholerka. Tyle kasy. Kto ci to dał? -zapytała
-Właśnie tego nie wiem. Przecież nie mogę wydać pieniędzy kogoś kogo w ogóle nie znam. Nie mogę- oznajmił
-Ale to jest jedyna szansa aby uratować Kate i dziecko. Musisz to zrobić.

Następnego dnia kiedy tylko zaczęło świtać dostał następną kartkę
„Mam nadzieje, że zdobyłeś potrzebną sumę pieniędzy, bo inaczej..............sam już wiesz. Przyjdź za piętnaście minut do knajpki „Pod solano”. Będę czekał. Nie zapomnij kasy
P.S. Twoja Katę słodko całuje”
Tym ostatnim Richard bardzo się wnerwił. Twoja Katę słodko całuje -zabije skunksa, jeśli jej coś zrobił.
Richard szybko zawiadomi łreszte „rodziny” i zebrawszy kasę podbiegł do samochodu.
Kiedy był już na miejscu, wszystko w nim wrzało.
Nie mógł sobie wyobrazić jak to wszystko będzie wyglądało. Nie wiedział, przez co przeszła Katę i dziecko. Musiał z tym skończyć. Raz na zawsze.
Wszedł do knajpki.......................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:53:22 21-03-07    Temat postu:

Odcinek 53
-Panie doktorze co jej jest? -zapytał po raz drugi Pablo bardzo się denerwując
-No cóż........ jest ona w ciąży ale prawdę mówiąc lepiej byłoby gdyby nie była w niej.
-dlaczego? -przerwał Pablo
-Ponieważ ta ciąża zagraża jej życiu.
-To niemożliwe- krzyknął Pablo
-Niestety to prawda. Na dodatek tego pani Oliwia w ostatnich 24 godzinach została parę razy zgwałcona i to jeszcze pogorszyło jej stan.
-To niemożliwe.......To wszystko przeze mnie...-krzyknął zalewając się łzami Pablo.
******************************
Richard wszedł do knajpki, trzymając w jeden ręce walizkę z pieniądzmi. Odrazo od progu zobaczył Katę trzymających w ramionach dziecko.
-Richard-krzyknęła i chciała do niego pobiec ale Fernandel ją powstrzymał.
-Siedź spokojnie a nic ci nie będzie- powiedział Fernando
Richard szybko podszedł do nich.
-A więc to ty -powiedział.
-Tka ja....cóż chociaż nie ożeniłem się z nią i Bogu dzięki że nie to przynajmniej otrzymam coś w zamian. Wiesz szkoda tylko że twoja żoneczka jest taka oziębła........
-Cicho bądź -ostrzegł Richard nie mogąc już tego znieść.
-A może nie wiesz?- zapytał -A tak zapomniałem. Przy tobie to jest kochana, ciepła........
-Zamknij się
-Nie tak ostro. -odparł Fernando
-Może przejdziemy do interesu- powiedział spokojnie Richard ale w głębi duszy bardzo był zdenerwowany i ciągle kątem oka spoglądał na Katę i dziecko.
-Dobra. Mam nadzieje że masz umówioną sumę pieniędzy.
-Mam
-A więc podaj mi ją....
-Nie tak prędko. Pierw pozwól aby Katę i dziecko podeszło do mnie
-Myślisz że jestem głupi? -zapytał Fernandel
-Nie wcale tak nie myślę, ale chyba to będzie uczciwe......-zaczął Richard
-Daruj sobie te morały. Dawaj kasę
-Pierw Katę i dziecko
-Kasa
-Niech Katę i dziecko wyjdą na zewnątrz a później dam ci kasę- powiedział Richard
W tej chwili usłyszeli policję.
-Cholera... -powiedział Fernando i wyjął szybkim ruchem pistolet i przyłożył go do głowy Katę
-Kasa albo ona umrze....................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:27:02 23-03-07    Temat postu:

Odcinek 54
Katę bardzo się zdenerwowała,ba była przestraszona. Nietylko o siebie ale także o swoje dziecko. Przestraszonymi oczami spoglądała na Richarda. On to zauważył jak bardzo się bała i w końcu podał walizkę z pieniądzmi Fernandowi. Ten się uśmiechnął i powiedział
-Miło się z tobą robi interesy. A teraz Kate podaj dziecko swojemu mężusiowi.
Ta przestraszonaszybko je podała.
-A Kate?- zapytał Richard patrząc przestraszony.
-Kate pójdzie ze mną. Nie pozwolę aby mnie złapali.
-Nie tak się umawialiśmy- odparł Richard
-To trza było nie informować policji. -odparł Fernando po czym wstał i objął jedną ręką Kate w pasie a drugą przyłożył jej do głowy.
-Idziemy. Tylko bez żadnych numerów.
-Nie pozwolę na to- oznajmił Richard zagradzając im drogę
-Nie pozwolisz? -zapytał Fernando
-Nie
-A wiec czy na twoich oczach mam ją zabić? -zapytał
Widząc było jak Richard walczy ze sobą. Jednak musiał się poddać dla dobra Kate. Przepuścił ich po czym gdy tylko znaleźli się z drzwiami szybko udał się za nimi wziąwszy ze sobą dziecko. Na zewnątrz podał je Marisie po czym udał się do samochodu Fernanda.
-Zostaw ją -oznajmił Richard
-Czy mam ją zabić na twoich oczach? -zapytałFernando torując sobie drogę między policjantami z płaczącą Kate.
-Nie ale nie tak było umówione. Zostaw ją a zabierz mnie.
-Myślisz że jestem takim głupkiem? -zapytał się Fernando dalej trzymając dłoń na broni przyłożoną do głowy Kate.
-Nie możesz tak po prostu ją zabrać.
-Mogę i zrobię.
-Nie pozwolę na to -krzyknął Richard i rzucił się na niego.
W tej chwili padł strzał.............
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:23:17 25-03-07    Temat postu:

Odcinek 55
Kate wraz z Fernandem osunęła się na ziemie. Richard szybko do niej podbiegł
-Kochanie co ci się stało? -zapytał zrozpaczonym głosem. -wezwijcie karetkę -krzyknął
Po chwili podbiegło do nich czterech lekarzy z noszami. Dwóch wzięło Katę a pozostali Fernando. Lekarz jednym głosem oznajmił mierząc puls Fernandowi
-Nie żyje.
-Co z Kate? Jest ranna? Czy wyjdzie z tego?....... -Richard zadawał pytania lekarzowi ciągle patrząc się na swoją narzeczoną.
-Proszę się nie martwić. Jest tylko w lekkim szoku. Zabierzemy ją do szpitala zrobić prześwietlenia. -oznajmił
-Mogę z nią jechać? -zapytał
-Oczywiście. Proszę bardzo.
Richard szybko podbiegł do grupki przyjaciół
-Z Kate się wszystko w porządku ale zabierają ją do szpitala na badania. Jadę z nią. Zaopiekujcie się proszę was moja córka. -poprosił Richard
-Nie martw się. Zaopiekujemy się nią. Jedź i niczym się nie martw. Jutro przyjedziemy ją odwiedzić -powiedziała Marisa.
-Dzięki wam -odparł i szybko podbiegł do karetki.
*******
-Proszę pana........ przyszła policja aby z panem porozmawiać -oznajmiła pielęgniarka Pablowi
-Dobrze już idę. -odparł i wyszedł z sali gdzie przebywała Oliwia.
-Dzień dobry. Chcielibyśmy zadać panu parę pytań związanych z panią Oliwią. -zwrócił się jeden komisarz z policji do niego.
-Słucham
-Czy coś pana łączy z nią?
-A co to ma do rzeczy? -zapytał zdenerwowany Pablo
-To może być coś ważnego. Proszę odpowiedzieć.
-Tak, byliśmy parą. -odpowiedział
-Byliście? A teraz już nie jesteście? -zapytał drugi policjant
-Myślę że nie.
-Myśli pan, a więc nie jest pan pewien.
-Tak.
-Dobra, a więc czy sądzi pan albo domyśla się kto porwał Oliwie? Jak pan ją odnalazł?
Pablo stał zdenerwowany i nie wiedział co odpowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:46:33 25-03-07    Temat postu:

Odcinek 56
-Ja........ ja muszę się przyznać..............- zaczął się jąkać Pablo
-Do czego musisz się przyznać? -zapytał policjant
-To ja......... to ja porwałem Oliwie, zgwałciłem ją parę razy i chciałem zabić. Nie mogę tego ukrywać.
-Zostaje pan aresztowany -oznajmił komisarz podchodząc do niego.
-Ja ją kocham, kocham za wszelką cenę. I chciałem żeby została ze mną. Ale się dowiedziałem, że spotyka się z innym i ......... -zaczął swoją opowieść Pablo ale komisarz mu przerwał
-Będzie się pan tłumaczył przed sądem. -I skuł mu ręce w kajdanki.
****************************
Richard cały czas siedział przy nieprzytomnej Kate. Leżała na łózko szpitalnym, wydawało się jakby słodko sobie spała.
Richard cały czas był przy niej. Nie chciał jechać do domu nie chciał iść zjeść, tylko ciągle siedział przy Katę.
W tej chwili otworzył oczy.
-Richard.......... -szepnęła
-Tak kochanie- ocknął się z drzemki.
-Czy ja jestem w niebie? -zapytała
-Nie, jesteś tutaj ze mną na ziemi. Jesteśmy w szpitalu. Czy coś cię boli? -zapytał
-Nie, bardzo się cieszę że jesteś ze mną. A co....... A co z moim.......z naszym dzieckiem- Kate nie na żarty była wystraszona.
-Wszystko w porządku. Nie denerwuj się. -uspokoił ją Richard.-O zobacz kto nas odwiedził -powiedział z uśmiechem patrząc na wchodzących ludzi.
-Witaj kochanie -powiedziała jej mama podchodząc do niej.-Zobacz kogo przyprowadziliśmy- -odrzekła pokazując jej córkę.
-Richard mamy coś dla ciebie- odezwał się Gato podając mu kopertę- Przyszło to wczoraj wieczorem.
-CO to jest? -zapytał patrząc na nią
-Nie wiemy. Nie otwieraliśmy. To jest dla ciebie. Otwórz.
Richard nie wiedząc czego ma się spodziewać otworzył z ostrożnością kopertę. Wyleciały z niej dwa skrawki kartki. Jeden jak to się okazało był to czek na bardzo dużą sumę pieniędzy a drugi list.

„Drogi Richardzie.
Wiem, że mnie nie znasz a nawet nie pamiętasz. Wiem też że dzięki sumie pieniędzy którą dostałeś wyzwoliłeś swoją narzeczoną i córkę z ręki porywacza. Mam nadzieje że z nimi wszystko w porządku.
Przepraszam za wszystko co wyrządziłem ci oraz twojej mamie. Wiem że tą sumą pieniędzy nic nie odpłacę i nie dostanę twojego przebaczenia za to co zrobiłem ale mam nadzieje że kiedyś będziesz w stanie mi przebaczyć.
Twój kochający tata.”


Richard patrzył na to nie wiedząc co ma zrobić. Z jednego policzka spływała mu łza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:59:09 26-03-07    Temat postu:

Odcinek 57
Oliwia obudziła się z tego przykrego koszmaru. Uświadomiła sobie, że nie wie gdzie się znajduje. Nawet to nie jest to samo pomieszczenie- powiedział w myślach.
-O widzę że już się pani obudziła. Czy coś panią boli? -zapytała jakaś kobieta wchodząc do pomieszczenie w którym się znajdowała.
-Kim pani jest? -zapytała Oliwia
-Pielęgniarką.
-Gdzie ja jestem? -zapytała rozglądając się dookoła.
-Jest pani w szpitalu. Straciła pani przytomność.
-Gdzie jest Pablo?
-Chodzi pani o tego człowieka, który panią tu przywiózł i czuwał nad panią dopóki go policja nie zabrała? -zapytała pielęgniarka
-Co.... policja go zabrała? -zapytała nie mogąc uwierzyć.
-Tak podobno na jego własne życzenie
-Nie..........- krzyknęła Oliwia w tej chwili i chciała wstać ściągając z siebie kołdrę. Wyrwała wszystkie rurki do urządzeń, do których była podłączona.
-Proszę się uspokoić. -rzekła pielęgniarka
-Nie ja chce do Pabla........ -krzyczała dalej Oliwia
-Panie doktorze- zawołała pielęgniarka przytrzymując ją aby się nie wyrwała.
-Środek bałakający i to zaraz- rozkazał lekarz wchodząc do sali.
*******************************************
Richard siedział na krześle a w ręce trzymał list. Po policzku płynęły mu łzy. Sam nawet nie wiedziała czy to są łzy szczęścia czy też żalu, złości czy Bóg wie czego.
-Kochanie co się stało? -zapytała Katę patrząc na niego.
-Ja.......ja........otrzymałem.........otrzymałem list -jąkał się Richard chcąc jej wszystko wytłumaczyć.
-Ale od kogo ten list?
-Od..............od mojego ojca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:36:12 29-03-07    Temat postu:

Odcinek 58
-Od twojego ojca? -zapytała Kate i reszta osób znajdujących się w sali.
-Tak.... ale ja go nie znam. Nie pamiętam kim on jest ..........nic nie pamiętam. -zaczął zaszokowany Richard, ale jego matka mu przerwała.
-Synku, ja ci wszystko opowiem
-Kiedy? Kiedy zamierzałaś mi o wszystkim opowiedzieć? -zapytał z żalem Richard
-Synku, daj mi wszystko opowiedzieć ........
Richard jej przerwał
-Nie nie chce tego słuchać.
Wykrzyknąwszy to wybiegł z sali.
-Richard- zawołała Katę.
-Dajcie mu na jakiś czas spokój. Musi sobie wszystko poukładać i się z tym oswoić -powiedział Gato.
Widać było że wszystkim co nie wspak, w szczególności Kate i Sandrze, ale postanowili dać mu czas na ochłonięcie.
*************************************
Oliwia postanowiła jak najszybciej złożyć zeznania, by Pablo wyszedł na wolność. Nie mogła go zostawić w więzieniu.
-Chciała pani z nami rozmawiać? -zapytał komisarz wchodząc do jej sali.
-Tak -odpowiedziała pewna siebie.
-W pani sprawie?
-Tak. Słyszałam że zatrzymaliście mojego byłego chłopaka, Pabla?
-Tak sam się przyznał do pani uprowadzenia.
-Ale to nie jest prawdą- zaprzeczyła szybko. Może zbyt szybko
-Czy pani wie co mówi? -zapytał jeden
-Tak w pełnie jestem świadoma swych słów. Powtarzam że Pablo jest nie winny.
-Ale sam się do tego przyznał
-Chyba to ja jestem poszkodowaną i chyba to ja sama wiem kto mnie uprowadził? -powiedziała złym głosem
-Oczywiście ale.......
-Pablo jest nie winny i macie go wypuścić na wolność.-oznajmiła stanowczo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 9:06:37 06-04-07    Temat postu:

Odcinek 59
Richard wałęsał się po ulicach i nie wiedział co ma zrobić z tą wiadomością.
Ma ojca a zarazem nie ma.
Nikt przecież za pieniądze nie odpłaci mu tych lat, lat dziecinnych kiedy tak bardzo potrzebował ojca, lat młodzieńczych a nawet teraz, teraz kiedy jest dorosłym człowiekiem. Tak bardzo brakowało mu ojca i nadal mu go brakuje. Ale nie mógł teraz do niego iść i go przyjąć, uściskać i powiedzieć „Dobrze że jesteś”. -On tak nie potrafił.
A zarazem nawet gdyby tak powiedział i tak do końca życia miał by do niego żal że opuścił go i jego matkę.
W tej chwili usłyszał zatrzymujący się koło niego samochód.
Przystanął i spojrzał w tą stronę.
Z samochodu wyłonił się mężczyzna, około pięćdziesiątki.
-Ty jesteś Richard prawda? -odezwał się do niego.
-Tak ale kim pan jest.
-Jestem......... jestem twoim ojcem. -Wydusił z siebie człowiek.
Pot spłynął Richardowi po plecach. Nie wiedział co ma robić, gdzie ma uciekać.
-Wiem że to dla ciebie zaskoczenie. Po tym liście chciałem ci dać parę dni na namyślanie się co zrobisz z tą wiadomością ale nie mogłem spokojnie siedzieć w domu i czekać czy w końcu zadzwonisz do mnie czy nie. Ta niepewność mnie dobijała.
-Prawdę mówiąc.......... byłem tym bardzo zaskoczony- powiedział cicho Richard- Nigdy nie sądziłem że spotkam ojca. Myślałem że tak naprawdę nas nie kochasz. Że.......... a zresztą to nie ważne. Chyba zdajesz sobie sprawę że jak narzazie murze oswoić się z tą wiadomością i wszystko na spokojnie przemyśleć?
-Tak tak tylko proszę cię o jedno.
-Słucham?
-Wróć do żony i dziecka oraz do mamy. Bardzo się o ciebie martwią.
-Wiem wrócę do nich. Ale porostu potrzebowałem parę minut skupienia czasu do namysłu.
-Wiem ja cie doskonale rozumiem.
-Odezwę się do ciebie kiedy wszystko przemyśle. -oznajmił Richard.
-Dobrze będę czekać. -odparł jego ojciec i wsiadł do samochodu po czym odjechał. Richard patrzył za śladem samochodu, po czym odwrócił się i szybkim krokiem skierował się do szpitala.
----------------------
-Gdzie ten Richard się podziewa. Minęły już trzy godziny -denerwowała się Katę
-Spokojnie wszystko z nim porządku. Zaraz się zjawi -uspokajała ją Nadia
W tej chwili wszedł Richard. Kate spojrzała na niego..................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:25:37 12-04-07    Temat postu:

Odcinek 60
-Richard- wykrzyknęła uradowana Kate
-Kochanie- podbiegł do niej- Przepraszam że tak cię zostawiłem.
-Wszystko już dobrze
Wszyscy po cichu wycofali się ze sali. Zostawili zakochanych samych.
-Wiesz jak ja cię kocham- powiedział Richard zbliżając swoją twarz do niej
-Ja również ciepię kocham. -odparła Kate i usta kochanków połączyły się w jednym szybkim ruchem.
-------------------------------
Tymczasem
Pablo siedział w pokoju hotelowym i myślał cały czas dlaczego Oliwia wybawiła go z więzienia. Przecież zrobił jej tak dużo złego.
-Przecież ja ją kocham -krzyknął Pablo
-Ja ciebie też kocham- odezwał się głos
Pablo zwrócił się w tym kierunku. Stała tam z uśmiechem na ustach. Nie wiedział co ma zrobić. Stał tak i się patrzył. Podeszła do niego.
-Mam nadzieję, że o mnie mówiłeś bo ja ciebie kocham -odezwała się cichym głosem i przytuliła się do niego.
-Oliwia, ja.......... -zaczął Pablo ale mu przerwała
-Ci! Nic nie mów. Wiem że to co się wydarzyło jest błędem. Nie tylko twoim ale także moim.
-Ale ja.........
-Wiem, że żałujesz. Ja również żałuje. Ale teraz to nie ma znaczenia. Teraz liczysz się tylko ty i ja. Więc............ kochaj mnie- szepnęła mu w ucho. Ten zahipnotyzowany tym co usłyszał delikatnie ją pocałował.
Tym razem chciał aby wszystko odbyło się delikatnie i spokojnie, bez przemocy. Chciał aby Oliwia zapomniała o tym co się niedawno wydarzyło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malisa
Idol
Idol


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:42:12 12-04-07    Temat postu:

Odcinek 61
Parę dni później
Sandra wróciła już ze szpitala. Wszystko zaczęło się układać.
Pewnego wieczoru wszyscy zebrali się na wspólnej kolacji.
-Co tu taka cisza jest? -zapytała z uśmiechem Katę
-A no widocznie nikt nic nie ma do powiedzenia. -odparł Gato
-A nie -zaprzeczył Richard- Ja mam coś do powiedzenia i to bardzo ważnego.- spoważniał
-A to słuchamy- odezwał się Sandra
Richard z poważną miną wstał i podszedł do Katę.
-Z okazji tego że jesteśmy tutaj wszyscy- powiedział- Chciałbym prosić........... -Uklęknął na jedno kolano- Katę....... czy zaszczycisz mnie i zostaniesz moją żoną?
W jadalni zapadła grobowa cisza. Wszyscy czekali na odpowiedź Katę. Ta patrzyła na niego a po policzku popłynęła jej łza.
-Tak....... -I padła mu w ramiona. Richard mało co się nie przewrócił. Wszyscy zaczęli bić brawo.
Richard z uśmiechem nałożył zaręczynowy pierścionek na palec swojej przyszłej żony.
-Wznieśmy toast .....-zaczął Gato ale Manuel mu przerwał.
-Poczekajcie jeszcze chwilkę. My z Maribel też mamy coś do ogłoszenia.
-Jeszcze jedna niespodzianka? -zapytała Nadia
-Jestem w ciąży- wykrzyknęła Mirabel nie mogąc już wytrzymać by podzielić się z nimi tą wiadomością.
-To wspaniale- krzyknęli wszyscy.
-A więc wznieśmy toast........-p oraz drugi zaczął Gato ale ktoś mu znów przerwał. Tym razem była to Marisa
-Ja też chciałabym coś ogłosić- wszyscy patrzyli na nią
-Gato................ zostaniesz ojcem!- wykrzyknęła Marisa a wszyscy zaczęli się śmiać.
Gato niewiedząc co zrobić usiadł z wrażenia na krześle.
-A więc to ja teraz ogłoszę. -powiedział Santiago -wznieśmy toast za Richarda i Katę, którzy za niedługo wezmą ślub oraz za Maribel i Manuela i Marise z Gato, którzy zostaną za niedługo rodzicami.- dokończył a wszyscy wznieśli kieliszki z szampanem do góry. Krzyknąwszy „Wszystkiego najlepszego” wypili do dna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin