Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zawiedzione Serce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:23:54 12-02-07    Temat postu:

odcinek 30

- Oddbiło ci? - zdenerwował się Daniel
- Nie - krzyknął Manuel
Nicolas podszedł do Daniela i jednym ruchem ręki pchnął go na kanapę żeby ten usiadł
- Czy ty nic nie rozumiesz głąbie?! - zapytał ze zniecierpliwieniem Nicolas - Tina, Natalia i Libia to siostry. Wiesz, że teraz kiedy zdradziłeś Libię nasze stosuki z naszymi dziewczynami ulegną pogorszeniu? Manuel juz pokłócił się o to z Tiną. A wiesz, że ani Natalia, ani Tina nie mogą sie denerwować ze względu na swój stan
- Wiem przepraszam - rzekł Daniel i ukrył twarz w dloniach - ale uwierzcie mi proszę to Mariana zaczęła. JA byłem tym bardzo oszołomiony, ale nie chciałem żeby to tak wyszło
- Wiemy - powiedział spokojnie Manuel
- Jak ją naprawdę kocham i nie wiem co bez niej zrobię
Manuel podszedł do brata i przytulił go
- Narazie daj jej trochę czasu. Niech ochłonie po tym zdarzeniu
- Dobrze, ale ja już chciałbym z nią być. Tak bardzo mi jej brakuje
- Wyobrażam sobie - rzekl Nicolas - kurcze a my juz dzisiaj planowaliśmy mieszkania
- Co? - zdziwil sie Daniel
- No wiesz. JA i Natalia mieliśmy kupic mieszkanie. Manuel i Tina mieli zamieszkać u dziewczyn, a Ty i Libia tutaj
- Byłoby wspaniale - ucieszył się Daniel, lecz za chwilę posmutniał - a ja głupi zepsułem to wszystko. Macie prawo byc na mnie źli
- Ale nie jesteśmy - rzekli razem Manuel i Nicolas - widzę że żałujesz a to jest dla ciebie największa kara - dodał Manuel

- Gdzie jest Libia - zapytała Natalia
- U siebie w pokoju cały czas placze - rzekła Tina - martwie się o nią. Bardzo to wszystko przeżywa
- Tak... Nie myślałam że taki drań z tego Daniela, ale nie możemy się kłócić z tego powodu z naszymi chłopcami
- Masz rację - zamyśliła się Tina - w końcu ooni są dorośli. A ja byłam za ostra dla Manuela
- Chodż zaniesziemy cośo jedzenia Libii - zmieniła temat Natalia
Dziewczyny weszły do pokoju młodszej siostry z tacą na której stały trzy szklanki soku pomarańczowego i leżały na talerzykach trzy pączki
- No siotra - powiedziała Natalia - nie chciałaś zejść do nas na kolacje to my przyszłyśmy do ciebie
Libia spojrzała na pączki zakryła dłonią usta i pobiegła do łazienki. Natalia i Tina wymieniły tylko zdumione, ale i zarazem przerażone spojrzenia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:16:17 13-02-07    Temat postu:

odcinek 31

- O mój Boże - powiedziała powoli Natalia
- Nie martwmy się na zapas. Może to z nerwów - zapytała z nadzieja w głosie Tina
- Wątpie....Myślę, że ona jest... - nie dokończyła Natalia, bo Libia weszła do pokoju. Dziewczyna bezwładnie opadła na łóżko
- Od kiedy masz te mdlości? - zapytała ostro Tina
- Od 3 dni
- Przepraszam was na moment - powiedziała Tina wychodząc - zaraz wracam

- Mogę juz do niej iść? - niecierpliwił się Daniel
- Nie - szybko odparli mu bracia - Naprawdę musisz trochę poczekać, bo jak teraz pójdziesz Libia pośle cię do diabła
- A później nie pośle? - zapytał z ironią Daniel
- No wtedy jest jakaś nadzieja
- Wielkie dzięki Nicolas. Nie ma to jak braterska pomoc duchowa
- Nie ma za co. Cała przyjemność po mojej stronie
- Nicolas daj mu spokój - rzekł Manuel - nie nabijaj się, bo wiesz że sprawa dotyczy nas wszystkich. My zawsze będziemy bronic tego kretyna, bo jest naszym bratem. Natalia i Tina zawsze będą stać po stronie Libii, bo jak każdy wie to jest ich siostra
- Tak Manuel wiem - rzekł Nicolas - Ameryki to ty nie odkryłeś
- przestań już - powiedział zniecierpliwiony Manuel

Rafael i Jorge rozmawiali
- Nie powienieneś tu przychodzic - rzekl Jorge
- Dlaczego?
- Bo moge stracic pracę - powiedziął szybko stajenny - a wiesz że mi na niej zależy ze względu na Marianę
- Wiem...A nie wiesz co u Tiny. Czy kogos sobie znalazła?
- Taa... Wiem. Jest z niejakim Manuelem Santosem. A co najważniejsze może chodzić. Miała operacje i teraz wszystko jest Ok
- JAki kretyn ze mnie - Rafael złapał się za głowę - dlaczego ja ją wtedy porzuciłem. Teraz byłbym z nia szczęsliwy. Ale ja tak tego nie zostawię. Będę walczyc o kobietę którą kocham! - mówił jak w transie Rafael. Jorge patrzył na niego ze zdziwiniem, ale i z lekkim strachem, bowiem nie znal go od tej strony

Tina weszła do pokoju Libii
- Co to za pudełeczko - zaciekawiła sie Natalia
- Nie dla ciebie - rzekła Tina - to jest test ciążowy. Libio mogłabyś - Tina ruchem ręki wskazała na łazienke
Libia niechętnie zrobiła to co jej siostra kazała. Z wielka obawą patrzyła na pudełeczko, które byc może miało odmienic całe jej zycie
Po 15 minutach drzwi łazienki otworzyły się. Libia stała trzymając w ręku test...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:08:38 14-02-07    Temat postu:

odcinek 32

- I co - spytała szybko Tina
- Boże dziewczyny ja mam dopiero 19 lat - rozpłakała się Libia. Tina i Natalia wymieniły przerażone spojrzenia. Tina podeszła do Libii i przytuliła ją
- Nie martw się jakoś to będzie
- Jak?- Libia cały czas plakała
- Pomożemy ci - rzekła Natalia ze smutkiem. Wiedziała co teraz przeżywa jej siostra. Sama przez to przeszła. Pamiętała jakby to bylo wczoraj jak spadła na nią niepodziewanie wiadomość o ciąży. Czuła się strasznie samotna bowiem nie miała przy sobie mężczyzny, ojca dziecka, którego kochała. Teraz przez to samo przechodziła Libia
- Nie mówcie o tym chłopakom dobrze? - rzekła Libia - nie chce żeby się narazie dowiedzieli, a zwłaszcza Daniel
- Ale on powinien wiedzieć - upierała sie Ntatalia
- Ale jeszcze nie teraz......

2 Tygodnie później
Libia cały czas sie źle czuła. Miała mdłości i zawroty głowy. Natalia i Nicolas mieli razem zamieszkać lada dzień. Do zrobienia w ich nowym domu zostały juz niewielkie rzeczy. Natalia była już prawie spakowana
- Żal mi Libii - powiedziała Tina - tak się biedactwo męczy
- To prawda - zdązyła powiedzieć Natalia nim rozległ się dzwonek w drzwiach. Tina otworzyła drzwi
- Część Tino - przywitał się Daniel - jest Libia
- Jest, ale nie chce cię widzieć - rzekła szybko Tina - poza tym nie czuje sie najlepiej 0- dadała i chciała zamknąć drzwi, ale Daniel je przytrzymał
- Jest chora? - zapytał z niepokojem
- Nie o to chodzi
- Gdzie ona jest - rzekł chlopak ładując się do domu i kierując do pokoju ukochanej
- Nie rób tego - krzyknęła Tina
- Bo co - Daniel także krzyknął
- O nie - powiedziała wściekła Tina i wyszła z własnego domu trzaskaja drzwiami, bo wiem i tak miała umówione spotkanie z Manuelem na mieście
Daniel biegł po dwa stopnie do góry. Bez pukania wszedł do pokoju Libii
- KOcham cie - krzyknął, a Libia dopiero teraz go zauważyła
- Wyj...
- O nie najpierw mnie posłuchasz - rzekł chłopak. Mnie i Marianę nic nie łący. To ona mnie pocalowała. Uwierz mi byłem tym bardzo zaskoczony, a wtedy zjawiłaś się ty... - Daniel dotknął jej policzka - proszę kochanie wybacz mi
Libia nie wiedziała co ma zrobić, ale Daniel zrobił kolejny ruch - pocałował ją. Libia nie opierała sie tak bardzo była spragniona dotyku jego ciała i jego zapachu
- Tina powiedziała że sie źle czujesz - rzekł Daniel
- Juz mi lepiej - powiedziała Libia - muszę ci o czyms powiedziec bo widzisz ja dwa tygodnie temu doweidziałam się, że jestm w ciąży
- Zartujesz? - spytał podejrzliwie chlopak
- Niee
- Hura - krzyknął Daniel całując dziewczyne - nawet nie masz pojęcia jak się cieszę
Po 15 minutach zakochani zeszli na dół. W salonie zobaczyli Natalię tzrymającą sie za brzuch
- Co ci jest - przeraziła sie Libia. Nastała chwila ciszy po czym Natalia nagle krzyknęła - O mój Boże wody mi odeszły dzwoń po karetkę

Wszyscy byli w szpitalu
- Przesatń tak chodzić - powiedział Manuel próbując uspokoic brata
- Nie denerwuj mnie - to juz trwa ponad 4 godziny
- Porody czasem tak trwają - rzekła spokojnie Tina - nie martw sie na zapas
- A fakt, że to dopiero 7 miesiąc też jest martwiniem się na zapas - powiedział z sarkazmem Nicolas
- Wcześniaki często się rodzą - wtrącił się Daniel - zabaczysz wsztstko będzie dobrze. Natal...
Z sali wyszedł lekar zpodszeł do rodziny. Każdy z jej czlonków patrzył na niego wyczekująco...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:17:41 16-02-07    Temat postu:

odcinek 33

- Co z Natalia - spytał roztrzęsiony Nicolas
- To był bardzo trudny poród - rzekł lekarz, który nie miał zadowolonej miny - jak pan wie dziecko jest wcześniakiem. Jeszcze nie ma dobrze wykształconych płuc i poroponowałbym je ochrzcić
- Co? - spytał Nicolas, a łza jedna po drugiej spływały mu po policzkach
- Wie pan tak na wszelki wypadek. Mamy akurat w szpitalu księdza. Proszę wybrac imie dla dziecka i chrzesnych i proszę za mną.
- Imie już mamy Jose Antonio, a co do chrzesnych musimy wybrać ich razem z Natalią
- Po pierwsze to jest dziewczynka, a po drugie Natalia jest nieprztomna
- Że co? - zapytał zbulwersowany Nicolas - jak nie przytomna to ja obudźcie
- To był ciężki poród. Natalia ostatkiem sił wydała na świat córkę. Dosłownie sekunde po tym straciła przytomność
- Dobrze zaraz przyjdziemy ochrzcić dziecko. Manuel, Tina będziecie chrzestnymi? - zapytał mlody ojciec
- Oczywiście - powiedziała Tina, a Manuel skinął glową. Nicolas usiadł na krześle, ukryl twarz w dłoniach i rozpłakał sie jak małe dziecko
- Boże tylko mi ich nie zabieraj - mówił po cichu

15 minut poźniej
- Weź się chłopie w garść - rzekl twardo Manuel. - Dziecko cie potrzebuje
- Czy możemy juz zacząć - spytał ksiądz
- Tak
- Jakie imie wybrałeś dla dziecka? - spytał ksiądz
- O mój Boże nie mam imienia - zaklopotał się Nicolas - Roxana - wymyślil na poczekaniu
- A więc dobrze. Roxano chrzczę ciebię w Imie Ojca i Syna I Ducha Świętego - kapłan lekko polał główkę dziecka wodą święconą
- Amen - powiedzieli wszyscy zebrani.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:06:08 17-02-07    Temat postu:

odcinek 34

Nicolas tał przy inkubatorze z córeczką i dotykał szyby
- Kochanie tak bardzo ciebie pragnęliśmy. Nie możesz teraz tak poprostu odejść. Musisz żyć. Natalia narażała życie, żeby dotrzymać ciążę. Teraz omal nie umarła z wysiłku wydając cię na świat. NIe możesz jej teraz tego zrobić. Postaraj sie malutka... - mówił do córki
Manuel stanął koło brata
- Przestań sie teraz nad sobą użalać - powiedział twardo
- Manuel? - zapytał Nicolas odwracając głowę - nie wiedziałem kiedy wszedłeś
- Otrzyj twarz i idź do Natalii. Właśnie sie ubudziła
- Tak... Juz idę

Nicolas wszedł do sali ukochanej. Leżała bezwładnie na łóżku. Na jej twarzy malowało sie wielkie zmęczenie
- Co z naszym dzieckiem? - zapytała
Nicolas podszedł do niej i przytulił ją
- Jest aż tak źle? - spytała Natalia z trudem hamując łzy
- Musieliśmy ja ochrzcić - rzekł z trudem chlopak, na co Natalia rozpłakała się
- Nie tylko nie to - szepnęła - tylko nie mój synek
- Córeczka... - poprawił ja Nicolas - wydałaś na świat naszą córkę. Jestem z ciebie dumny kochanie
- Dziewczynka? - Natalia uśmiechnęła się - mamy córeczkę?
- Tak..Musielismy ją ochrzcic więc musiełem dać jej imię
- Jakie?
- Roxana - powiedziął powoli Nicolas - dałem jej na imie Roxana
- To bardzo ładne imię - uśmiechnęła się Natalia - postarałeś się. Roxana... I zobacz takie ładne zdrobnienie - Roxy - Ntalia znów się uśmiechnęła, lecz za chwilę wybuchnęła głośnym szlochem - jeżeli będziemy mieli okazję tak do niej powiedzieć. Jeżeli ona odejdzie ja umrę razam z nią
- Nawet tak nie mów. Wszystko będzie dobrze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:34:38 18-02-07    Temat postu:

odcinek 35

- Jestem zmęczona - powiedziała Natalia
- Dobrze to ja wyjdę, a ty sie przespij - Nicolas podnósł sie i pocałował dziewczynę w czoło
- Idź do niej dobrze? - rzekła Natalia - chcę żeyby nie czuła sie samotna
- Dobrze pójdę
- Ja tez bym chciała ją zobaczyć...Nawet nie miałam okazji na nią popatrzeć.
- Wiem.. Będziesz miał mnóstwo czasu żeby się nia nacieszyć. A teraz nie możesz do niej pójść. Musisz dużo wypoczywać, żeby odzyskać siły.
- Tak...Nicolas! - powiedziała Natalia, chłopak odwrócił się i znowu podszedł do jej łożka
- Tak kochanie
- Ja już nie chce miec więcej dzieci. Wystarczy nam to jedo które będziemy kochac całym sercem i poświęcimy mu całą naszą uwagę
- Jak sobie życzysz. To będzie nasze najukochańsze i zarazem jedyne dziecko. A teraz połóż sie i spróbuj zasnąć. Jak się obudzisz poczujesz się lepiej - chłopak jeszcze raz pocałował ukochaną w czoło i wyszedł

- I jak? - zapytała Tina
- Teraz śpi. Jest załamana - powiedział Nicolas, a łzy same ciskały mu się do oczu
- To zrozumiałe - rzekł Manuel - dziewczyna tyle przeszła żeby miec to dziecko.. Bóg byłby bardzo niesprawiedliwy, gdyby zabrał dziewczynke do siebie
- A gdzie daniel i Libia? - spytał Nicolas żeby zmienić bolesny dla niego temat
- A nie wiem gdzieś poszli - rozejrzała sie Tina - chodź do domu - zwrociła sie do Nicolasa - nic tu po nas. Natalia śpi i będzie spac do rana, a i małej nic narazie nie jest
- Wy idźcie, bo faktycznie nie ma sensy żebyście tu siedzieli. Zwłaszcza ty Tino biorąc pod uwage twój stan. Musisz dużo wypoczywać - rzekł Nicolas - ja zostane i posiedzę przy Roxanie - dodał - obiecałem to Natalii
- Dobrze - zgdziła się Tina, która była juz bardzo zmęczona. A nie chciała narażac własnej ciązy. Poprostu bała się widząc co się dzieje z jej siostrą i pamiętając zdarzenia sprzed kilku miesięcy - ale jakby cos się działo to dzwoń - dodała dziewczyna i razem z Manuelem wyszli ze szpitala
Nicloas. Udał sie do sali gdzie leżały dzieci w inkubatorach. W sali panowało zamieszanie. Ekipa lekarzy walczyła o życie wcześniaka. Nicolas poczół jak jego serce znacznie przyspiesza. Nerwowo rozglądał sie po sali i co chwila zerkał na lekarzy, którzy robili wszystko co w ich mocy żeby pomóc dziciaczkowi....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:53:26 19-02-07    Temat postu:

odcinek 36

Nicolas ponownie nerwowo rozejrzał sie po sali. I nagle ujrzał swoją córeczkę, która słodko sobie spała ssając przy tym kciuka. Była podłączona do mnóstwa maszyn i rurek, ale dzięki temu żyła. Lekarze ratowali inne dziecko, a Roxana była bezpieczna. Nicolas zobaczył niedaleko siebie rodziców, którzy patrzyli jak lekarze bezskutecznie probuja uratowac ich dziecko. Męzczyzna obejmował żonę, a oboje płakali. NAgle z sali wyszedł lekarz i podszedl do nich
- Niestety - rzekł - robiliśmy co w naszej mocy, ale dziecko było zasłabe. Nie udało nam się go uratować
Nicolas usłyszal potworny krzyk cierpiącej matki. Kobieta cierpiał po stracie ukochanego dziecka, ból był niewyobrażaly. Nicolas usiadł przy Roxanie
- Tak się wystraszyłem wchodząc tu. Ciszę się że tobie nic nie jest - mówil cicho do córki - Zdrowiej szybko żebyśmy mogli wrócic do domu. Ja. ty i twoja mamusia, która tak jak ja bardzo cie kocha - posiedzial jeszcze chwilę po czym wyszedl ze szpitala

Tina i Manuel już leżeli w łóżku
- Cieszę się, że u mnie zostałeś na noc - powiedziała Tina i Mocniej przytuliła się do ukochanego męższczyzny - Tak się cieszę, że jesteś przy mnie. Kocham Cię
- JA ciebie też kocham - odpowiedział chłopak całując ją czule - czujesz coś jeszcze do Rafaela?
- Skąd to pytanie - zdziwiła się Tina
- Powiedz chcę wiedzieć - rzekł Manuel, a Tina trochę zaklopotała się. Nie wiedziała co ma powiedziec ukochanemu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:37:11 19-02-07    Temat postu:

odcinek 37

- No wiesz.. - rzekła po chwili - Rafael był kimś ważnym w moim życiu. Planowaliśmy razem ślub - tu Tina umilkła na chwilę oddając się wspomnieniom, ale widząc zniecierpliwioną, a zarazem zazdrosną minę Manuela szybko zaczęła znowu mówić - Gdyby mnie nie zostawil wtedy. Nadal bilibyśmy razem i nie byłabym teraz z tobą. A ciebie kocham tak jak nikogo innego na świecie
- No, ale co czujesz do Rafaela? - zapytał znowu Manuel
- Wdzięczność - odpowiedziała dziewczyna
- Wdzięcznośc?
- Tak gdyby nie on może nie bylibyśmy razem - odparła rezulutnie dziewczyna
- Myslę, że i tak byśmy byli. To jest poprostu nam dane. Przynajmniej ja tak myśle
- Hmm.. Może masz rację
- Może? - Manuel zaczął się z nią przekomarzać, bowiem słowa dziewczyny bardzo go uspokoiły, a zarazem rozwesliły
- Napewno... - dziewczyna także się roześmiała

Nicolas bląkał się po mieście wracjąc do domu. Nogi zaniosły go do kościoła, Wszedł do środka i uklęknąl
- Panie Boże... - zaczął swoją modlitwę - pozwól żyć mojej córeczce. Wiem że w ten sposób karzesz mnie za moje wcześniejsze życie, ale co zawiniła Natalia
- Pan Bog w ten sposob nikogo nie kara - powiedział glos tuz za chlopakiem. Nicolas odwrocił się i ujrzał księdza - widzę że cos ci jest. Musisz się komuś wygadać a ksiądz jest najlepszym powiernikiem. Uwierz mi chłopcze..
- Nie wiem czy umiem mówić o sobie - Nicolas spuscil glowę - to trudne - szepnął
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:04:04 20-02-07    Temat postu:

odcinek 38

- Napewno potrafisz dziecko. Muszisz tylko otworzyc swoje serce
- Wie ksiądz. Moi rodzice zginęli w wypadku. Poprzysięgąłem sobie zeby nikogo juz nie kochać....
- Dlaczego?
- Żeby więcej nie cierpieć. Mieszkałem z braćmi, ale nie dopuszczałem ich do siebie. Trzymałem się na dystans. Kiedy dorosłem, zacząłem poznawac ludzi... dzieczyny. Przypadkowe znajomości jedna lub kilka nocy i to wszystko. Około 7 miesięcy temu poznałem Natalię. Tak samo jak inne dziewczyny nie traktowałem jej na poważnie. Ale ona w przeciwieństwie do innych dziewcznym wywarła na mnie duże wrażenie. Po miesiącu chciałem zakończyc nasz związek, ale ona powiedziała mi że jest w ciąży. NIe chciałem uzać tego dziecka, ale zrobiłem to na wieść o tym jak ona tego pragnie. Ciąża była zagrozona. Natalia cięzko walczyła, aby nasze dziecko mogło żyć. Naraziła nawet swoje życie... Wtedy zrozumiałem, że ją kocham. Od tego momentu byłem cały czas przy niej. Za tydzień mieliśmy wprowadzic się do nowego domu, ale Natalia urodziła dzisiaj dziecko o 2 miesiące za wcześnie. Ona omało nie umarła z wycieńczenia, ale dzicko może nie przeżyć. Musieliśmy ją ochrzcic odrazu po porodzie... - tu Nicolas urwal swoja opowieść i rozpłakął się jak małe dziecko
- Widzę chłopcze, że dużo w życiu wycierpiałeś mimo młodego wieku - rzekł ksiądz - ale to napewno nie jest kara boska za twoje postępowanie
- Nie a co to jest? - zapytał zniecierpliwiony Nicolas
- Bog poprostu w ten sposób chce cie doświadzczyć i nic na to nie poradzisz, a twoja karą jest to że żałujesz i to się dla Boga liczy
- Dziękuje księdzu
- Tak jest moja rola dziecko

Następnego dnia Nicolas ledwie otworzyl oczy, a juz pognał do szpitala do ukochanej i dziecka. Wjechał windą do góry i juz miał sie skierować do sali Natalii, ale zatrzył go lekarz
- Chcę z panem porozmawiać - rzekł
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:10:39 21-02-07    Temat postu:

odcinek 39

- Co się stało? - spytał z przerażeniem Nicolas
- Prosze się nie martwic - uśmiechnął się lekarz - nic niepokojącego sie nie stało, a wręcz przeciwnie
- Proszę jaśniej - rzekł Nicolas, chociaz jego serce juz sie radowało
- To znaczy że stan pana córeczki znacznie sie poprawił. A to bardzo dobrze u takich wcześniaków
- To cudownie - Nicolas podskoczyl i przytulił lekarza - Natalia juz wie?
- Nie, pomyślałem, że będzie lepiej jak pan sam jej o tym powie
- dziękuję panie doktorze. Pójdę do Natalii

Nicolas wszedł do sali, w której leżała jego ukochana. Uśmiechnęła sie lekko na jego widok...
- Witaj kochanie- powiedział Nicolas
- Cześć - szepnęła
- Jak się czujesz?
- Dobrze. Byłeś u małej - Natalia szybko zapytała, czekając nerwowo na odpowiedź
- Nie - odpowiedział, a widząc sroga minę dziewczyny dodal pospiesznie - ale rozmawiałem z lekarzem
- I co? - Natalia podnosła się
- Jest dużo lepiej. Nic złego się niedzieje, a wręcz przeciwnie. Cały czas się polepsza
- To wsapaniele - wykrzyknęła dziewczyna - chcę ją zobaczyć - dodała stanowczo
- Nie wim czy możesz, przecież...
Nagle do sali wszedł lekarz. Właśnie odbywał się obchód
- Panie doktorze bardzo chciałabym zobaczyc córeczkę. Mogę do niej iść. Proszę
- NO dobrze - zgdził się lekarz - zaraz przyprowadzimy wózek

Danil i Libia leżeli jeszcze łóżku
- To strasze co się przytrafiło Natalii - rzekł Daniel
- Tak mam nadzieję że z naszym maleństwem będzie wszystko w pożądku - powiedziała dziewczyna
- Napewno, dość cierpień w naszej rodzinie
- A jak je nazwiemy?
- Zależy co to będzi eczy chłopczyk czy dziewczynka - rzekła Libia dotykając jeszcze płaskiego brzucha
- Ale imie i tak wymyślimy i dla chłopca i dla dziewczynki
- Masz rację - Daniel pocałował ukochaną - chciałbym żeby moja corka miała na imie Jimena - dodał po chwili
- To bardzo ładne imie. Obiecuje że jeżeli urodzę ci córkę damy jej na imie Jimenita

Natalia siedziała przy córce
- Zobacz jaka jest śliczna - uśmiechnęła się Natalia i dotknęła szyby
- Tak... Zobacz ma takie same oczy jak ty - Nicolas patrzył się na dziecko
- Faktycznie - rzekła Natalia po chwili zastanowienie wpatrując sie w oczy małej. Roxana uśmiechnęła sie do matki - ale uśmiech ma twój - powiedziała dziewczyna, a łzy splywały jej po policzkach, ponieważ ten widok bardzo ją rozczulił...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:47:56 22-02-07    Temat postu:

Oj to przez pomyłkę...sorki

odcinek 40

2 miesiące później....
Natalia siedziała na krześle w poczekalni. Trzymała na rękach małe zawiniątko. NAgle dziewczynka zapłakała
- No juz cichutko. Wiem,że jesteś głodna. Zaraz pójdziemy do domu - mówiła do córki. Mała spojrzała na nią swoimi wielkimi brązowymi oczami
- Już jestem - powiedział Nicolas podchodząc do rodziny
- Masz w końcu ten wypis - spytała lekko zniecierpliwiona Natalia
- Mam kochanie. A jak Roxy?
- Jest głodna, więc nie gadajmy tyle, tylko jedźmy do domu, bo już nie mogę się doczekać - rzekła NAtalia i wstała z krzesła udając się do wyjścia. Tuz za nią podążał Nicolas niosąc torbę

- Może pójdziemy odwiedzić Natalie i Nicolasa? - zapytała Tina swojego ukochanego
- Możemy iść . Napewno będzie im miło - stwierdził Manuel
- No to ja się tylko przebiorę, troche umaluję i możemy iść - rzekła Tina podnosząc się z łóżka
- Po co chcesz się szykować? - zapytał Manuel uśmiechając się i przyciągając Tinę do siebie - tak wyglądasz doskonale - dodał i zaczęli się całować

Daniel i Libia siedzieli w salonie i oglądali film na płycie DVD. Kiedy film się skończył Libia powiedziała
- Fajna była ta komedia, zabawna
- Taaaa....
- Wiesz że Natalia dzisiaj wyszła z małą ze szpitala? Może pójdziemy ich odwiedzić? - zapytała
- Dobry pomysł kochanie - rzekł chłopak
- To ty już możesz wyjść, a ja pójdę tylko do toalety
Daniel wyszedł na zewnątrz i nagle za plecami usłyszał znajomy głos
- Cześć
- Mariana?! - zapytał z niedowierzeniem wzburzony chłopak - Co ty tu robisz?
- Czekam na ciebie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:23:26 26-02-07    Temat postu:

odcinek 41

- Czego chcesz? - zapytał Daniel
- Naprawdę nie wiesz? - Mariana kokietowała go
- Tak się składa że jasnowidzem nie jestem - rzekł zniecierplowiony chłopak
- Naprawdę nie domyślasz się? - Mariana dalej go uwodziła
- Nie!
- Chcę ciebie - powiedziąła przybliżając się do niego, przesunęła rękę po jego piersi
- Zostaw mnie wspokoju - krzyknął Daniel
- Teraz odejdę - powiedziała wściekła Mariana - ale wroce tu... po ciebie - dodała i posłała chłopakowi całusa w powietrzu
Libia wyszła z domu
- Coś się stalo kochanie - zapytała widząc minę chłopaka
- Była tu Mariana..
- Czego chciała - powiedziała zdenerwowana Libia, bowiem ta wiadomość bardzo ją poruszyła
- Ona chce nas rozdzielić - rzekł krótko Daniel - ale jej się to nie uda - dodał przytulając ukochaną

Tina i Manuel dotarli pod dom rodzeństwa. Drzwi otworzył im Nicolas, który zaprosił ich do środka
- A gdzie moja siostra - zapytała Tina
- Karmi małą - odpowiedział dumnie Nicolas, wtedy po schodach zeszła Natalia trzymająć w ramionach córkę
- Daj mi ja potrzymać - rzekła Tina wyciągając ręce - jest taka słodka
- Co to znaczy daj - Natalia przekomarzała się z nią
- Daj mi ją proszę - powiedziała Tina śmiejąc się oraz patrzyąc na Roxanę jak w obrazek - nie bądź potworem
Natalia dała siostrze swój najcenniejszy skarb. Tina uśmiechała się do dziecka. Nagle wszyscy usłyszeli dzwonek do drzwi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:08:47 27-02-07    Temat postu:

odcinek 42

- Idź otwórz - powiedziała Natalia do Nicolasa
- Dobrze jak sobie życzysz kochanie - rzekł chłopak odchodząc
Otworzył drzwi i zobaczył swojego brata z Libią
- Cześć. Możemy? - zapytał Daniel dla formalności
- Nie odpowiedział któtko Nicolas po czym roześmiał się - po co sie pytasz?
- TAk żeby bylo ładniej i żebyś nie mówił że ci się wpraszam do mieszkania
- Acha rozumiem - NIcolas cały czas się uśmiechał
- A co ty taki roześmiany? - spytał Daniel - widze że ojcostwo ci służy
- O tak - zamyślił sie mlody ojciec - wkrótce się o tym przekonasz - dodał spoglądają na brzuch Libii - no ale co? Będziemy tak stać
Chłopcy i Libia weszli do salonu i przywitali się ze wszystkimi. Libia odrazu wyrwała Tinię małą i przytuliła do siebie
- Jest taka słodka - zachwycała się
- Tylko się nie przyzwyczajaj - zaśmiała sie Natalia- pamiętaj że jest moja
- I moja - wtrącił NIcolas
- No pomyślę nad tym - roześmiała sie Natalia - pozwól mi się zastanowic...
- Czy jest cos o czym powinienem wiedzieć - spoważniał NIcolas
- Nie głuptasie - Natalia pocałowała ukochanego mężczyznę
Tina stanęła koło Libii ściskającej w ramionach Roxanę. PO obu dziewczynach było już widać ciążę, chodź po Libii bardziej mimo, że była o miesiąc dalej od porodu niż jej siostra

4 miesiące poźniej
Tina wyszła z gabinetu lekarza. W poczekalni siedział Manuel, Daniel i Libia. Brzuch Libii był znacznie większy niż jej starszej siostry
- I jak sie czuje nasze dziecko kochanie? - zapytał MAnuel całując ukochaną kobietę
- Perfekcyjnie - uśmiechnęła się dziewczyna - nasz syn jest duży i zdrowy - dodała
- Syn?
- Tak... Będziemy mieli syna - rzekła Tina
- To cudownie - krzyknął Manuel podnosząc Tinę z miejsca
- Proszę następny - powiedziała pilęgniarka, po czym Libia weszła do środka
Lekarz badał dokładnie stan zdrowia jej i jej dziecka. PO czym zrobił dziwną minę
- Jest coś o czym powinna pani wiedzieć - powiedział
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:26:59 28-02-07    Temat postu:

odcinek 43

- Cos jest nie tak - zdenerwowała się Libia
- Ja bym tak tego nie ujął - uśmiechnął się lekarz
- Więc o co chodzi? - zapytała dziewczyna
- Pani spodziewa sie bliźniąt
- Naprawdę - Libia była zszokowana
- Tak to są bliźnięta dwujajowe. Chłopiec i dziewczynka - kontunuował lekarz
Libia uśmiechnęła się. Kiedy była już po badaniach wyszła z gabinetu
- I jak tam nasze maleństwo? - zapytał nieświadomy niczego Daniel
- Perfekcyjnie i nawet nie nudzi mu się
- A to dlaczego?
- Bo to bliźniaki - podskoczyła LIbia i uwiesiła się na szyję chłopaka
- Co? - zapytał z niedoweirzeniem - będę miał dwójkę dzieci
- Tak!! Nie ciszysz się
- Cieszę sie i to bardzo!! Ludzie - krzyknął całym tchem - będę miał bliźniaki
Libia patrzyła na Daniel i śmiała sie z jego zachowania. Postępował tak jak małe dziecko, któremu dali upragnioną zabawkę
- Znasz może płeć - Daniel po chwili zwrócił sie do ukochaniej
- Ehe - pokiwała twierdząco głową - chłopiec i dziewczynka
- Jimenita i ...??
- Mamy jeszcze troszke czasu - powiedziała w zamyśleniu Libia
Manuel i Tina przyglądali się tej radosnej scenie w milczeniu cieszyli się własnym szczęściem..

Pare dni poźniej
Tina poszła na zakupy. Miała iśc z Manuelem, ale w ostatniej chwili wypadło mu cos pilnego w szpitalu, więc musiała udać sie sama. Szła krętymi ulicami co chwilę patrząc na jakieś wystawy i wchodząc do środka. Po paru godzinach szła wesoło trzymając wielkie torby w rękach wypełnione po brzegi ciuszkami dziecięcymi. Wiedziała że Manuel będzie sie złościł, kiedy się dowie że dźwigała je przez całe miasto, ale nie mogła się opanować
- Witaj Tino - w pewnej chwili uslyszała znajomy głos za plecami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania:)
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:23:34 02-03-07    Temat postu:

odcinek 44

- Cześć - odpowiedziała krótko, bowiem nie chciała się wdawać w dalszą pogawędkę
- Poczekaj, może uda nam się porozmawiać - rzekl natarczywo Rafael
- Wątpie, wybacz ale spieszę się
- Widzę że szybko pocieszyłaś się po naszym rozstaniu - mówiąc te słowa spojrzał na jej brzuch
- Owszem, ale tobie nic do tego - Tinie serce mocniej zaczęło być, cała sytuacja zaczęła się robic coraz bardziej nerwowa
- Przepraszam - skruszył się Rafael - Tak naprawdę to zazdrość mnie zżera, bo ja cię kocham. Zostaw tego goryla i zwiąż się ze mną. Jestem gotów zaopiekować sie twoim dzieckiem będzie nasze.. - mówiąć te słowa cały czas się uśmiechał. Tinie przeszło przez myśl że jest psychicznie chory
- Jesteś żalosy - rzekła tylko i szybkim krokiem udała się do domu

Parę miesięcy poźniej
Manuel był w pracy. Tian siedziała z Libią w salonie
- To już niedlugo prawda - powiedziała Libia do Tiny
- W każej chwlili - Tina dotknęła swojego brzucha, ktory jednak nie mogł się równać z brzuchem jej siostry - ty wyglądzasz jakbyś połknęła beczkę
- taaaa - zaśmiała sie Libia - ciężko jest nosić tyle kilo przed sobą - idę do toalety.
Kiedy wróciła zastała Tinę głęboko oddychającą.
- To juz - powiedziała Tina z przerażeniem spoglądając na siostrę. Libia bez wahania zadzwoniła po pogotowię, które zabrała Tine na sygnale do szpitala

Po pól godzinie wszyscy członkowie rodziny, z wyjątkiem Natalii, ktora musiała zając sie Roxana, czekali w poczekalni. Manuel chodził w kołko
- Nie chcę cie straszyć - rzekła Libia - ale jeszcze pare kółek i podłoga nie wytrzyma
- Bardzo śmieszne - powiedział Manuel. Libia stanęła kolo Manuela. I nagle poczóła jak coś sie z niej wylewa
- O mój Boże - powiedziała dziewczyna
- Co to - Daniel stanął jak wryty
- Wody mi odeszły - powiedziała pospiesznie dziewczyna, sama była w szoku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin