Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La que no podia amar/Zakazane uczucie -Televisa- TV6
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 263, 264, 265 ... 318, 319, 320  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:13:35 29-01-13    Temat postu:

Sintia03 napisał:
mysle ze gdby vanessa kiedyś go nie zostawila wlasnie z powodu kalctwa to by nie patrzyl na swoje kalcetwo jak na cos przez co żadna kobieta go nie pokocha


Masz rację. Gdyby Van wtedy go nie zostawiła może wszytko co teraz dzieje się między nim a Paulą potoczyłoby się inaczej. Paula wiele razy mu powtarzała, że jego kalectwo jej nie przeszkadza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:25:47 29-01-13    Temat postu:

Cytaty ze 127 odcinka

Cd. rozmowy Pauli i Rogelia:


Rogelio: - Uwierz. Chciałem żebyś była moja z własnej woli. Stało się. Dlatego już cię nie potrzebuję. Odejdź na zawsze.
Paula: - Nie wierzę w to co mówisz.
Rogelio: - Uwierz bo nigdy nie mówiłem bardziej serio.
Paula: - Kłamiesz Wiem, że mnie kochasz
Rogelio: - Kochałem cię. Już mi przeszło. Kiedyś byłaś dla mnie najważniejsza ale zabiłaś tę miłość sprowadzając do mojego domu Gustava.

Paula: - Nie.
Rogelio: - Nie tylko miał mieć z tobą dziecko, jeszcze ożenił się z moją siostrą i teraz ona jest z nim w ciąży.
Paula: - Kiedy tak to przedstawiasz brzmi okropnie ale nie wiesz jak było naprawdę Gustavo był moim narzeczonym Myślałam, że kazałeś go zabić Dlatego stąd odeszłam i stało się
Rogelio: - Nie powinnaś była odchodzić Zwłaszcza do niego
Paula: - Nie miałam pojęcia, że Gustavo zna Cynthię. Przyjechał tu dla niej
Rogelio: - Myślisz, że w to uwierzę
Paula: - Musisz.
Rogelio: - Tak
Paula: - Tak bo to prawda.
Rogelio: - Nie jestem taki głupi żeby wierzyć w każde twoje słowo
Paula: - Spójrz na mnie. Dobrze wiesz, że chociaż byłam w ciąży z Gustavem zakochałam się w tobie.
Rogelio: - Niestety rozczarowałaś mnie ukrywając kim naprawdę jest Gustavo. Kiedy odkryłem prawdę poprzysiągłem sobie zemstę i dokonałem jej.
Mam dla ciebie dom w którym zamieszkacie z Margaritem. Odejdziesz stąd i nigdy więcej nie wrócisz. Idź się pakować. Nie zmuszaj mnie do użycia siły. Wiesz do czego jestem zdolny.
Paula: - A ja myślałam, że nie chcesz ze mną być z powodu kalectwa.
Rogelio: - Pomyliłaś się.
Paula: - Jeśli chciałeś jedynie zemsty nie ma sensu żebym z tobą była.
Rogelio: - Nareszcie zrozumiałaś.
Paula: - Jutro odejdę na zawsze. Nie przyjmę żadnego domu

Widać, że te wszystkie nieprzyjemne słowa jakie Rogelio powiedzial Paula sprawiają ból nie tylko jej ale też i jemu. Boli go, że musi tak mocno skrzywdzić ukochaną kobietę żeby ta go znienawidziła i odeszła.

Rozmowa Margarita i Rogelia:

Margarito: - Naprawdę chcesz żebyśmy odeszli z hacjendy
Rogelio: - Tak.
Margarito: - Dlaczego?
Rogelio: - Może teraz tego nie rozumiesz ale lepiej jak będziecie jak najdalej ode mnie.
Margarito: - Z jakiego powodu? Mieliście rozwiązać swoje kłopoty. Nie chcę wyjeżdżać.
Rogelio: - Przykro mi ale musisz.
Margarito: - Nie chcę. W sierocińcu byłem nieszczęśliwy. Nie chcę mieszkać bez rodziców. Bez ciebie będzie mi źle.
R: - Uwierz, że wiem co robię. Pamiętaj, że bardzo cię kocham.

Marg: - Ale...
Rogelio: - Koniec tematu. Pomagaj Pauli. Musisz być silny jak prawdziwy mężczyzna
Margarito: - Silny Mam być taki jak ty Chodzić z batem i krzyczeć na wszystkich Nie będę taki. Nie chcę być taki jak ty.


Kolejne przejmujące słowa Margarita. Rogelio i Maria patrzyli na chłopca w osłupieniu kiedy ten krzyczał i uderzał batem w siedzisko.

Rozmowa Marii z Margaritem:

Margarito: - Jesteś moją babcią. Porozmawiaj z tata żeby pozwolił na zostać.
Maria: - Nie myśl o nim źle. Ma kłopoty ale bardzo cię kocha. Cierpi przez paraliż.
Margarito: - Dlatego nas wygonił
Maria: - Niektórzy w takiej sytuacji chcą się odsunąć od bliskich aż rany się zagoją.
Margarito: - Dlaczego nie pozwala sobie pomóc Nigdy nie przeszkadzał nam jego paraliż. Możemy się bawić jak dotąd.

Maria: - Już mówiłam. Czasem nie rozumiemy reakcji naszych bliskich. Kochamy ich i musimy poczekać aż rozwiążą swoje kłopoty. Będziesz odwiedzał tatę. Nie kłóć się z nim. Idź, pocałuj go.
Margarito: - Nie Wyrzuca nas Nic ode mnie nie dostanie Nie okłamuj mnie Tata mnie nie kocha Żałuję, że mnie adoptował Nie kocha mnie


Maria do Rogelia po wyjeździe Pauli:

Maria: - Rogelio, wiesz co zrobiłeś Pozwalasz odjechać swojemu szczęściu.
Rogelio: - Musiałem tak postąpić. Jeśli Paula będzie szczęśliwa to ja też. Choćby z innym.


Odcinek 128

Kłótnia Gucia z Rogeliem:


Rogelio: - Odejdź Nie chcę z tobą rozmawiać
Gucio: - Nie obchodzi mnie to Wysłuchasz mnie Mogłeś się zemścić na mnie nie na Anie Pauli. Jesteś tchórzem
Rogelio: - Już ci powiedziała.
Gucio: - Nie, dowiedziałem się od kogoś innego. Dlaczego nie zemściłeś się na mnie
Rogelio: - Po co I tak cierpisz. Paula zapomniała o tobie. Kocha mnie.
Gucio: - W takim razie jesteś głupcem. Zdobyłeś jej miłość a potem ją zniszczyłeś. Gdyby kochała mnie umiałbym to docenić.
Rogelio: - Ale nie kocha ciebie tylko mnie
Masz już żonę. Zajmij się nią, da ci dziecko.
Gucio: - Nie zaniedbam Cynthii ani dziecka. Ale nie pozwolę ci krzywdzić Any Pauli. Uprzedzam. Myślałem, że zrozumiałeś co oznacza mój pobyt w hacjendzie. Ale nie, twoja duma i żal sprawiają, że nie widzisz nic poza czubkiem własnego nosa.
Rogelio: - Bronisz Pauli bo ją kochasz.

Miguela do Rogelia:
- Kiedyś cię szanowałem teraz się tobą brzydzę.

Rogelio do siebie po pijaku:
- Nie możesz wrócić do Gustava bo jesteś moim życiem... Nie mogę cię zatrzymać. To by było nie fair wobec ciebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iva
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 11130
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: MX
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:16:33 30-01-13    Temat postu:

LQNPA odcinek 127

bunia312 napisał:
Paula: - Jutro odejdę na zawsze. Nie przyjmę żadnego domu


Paula jak zwykle postawila na swoim nic nie chce od Rogelia jak on nie chce jej milości.

bunia312 napisał:
Rogelio: - Koniec tematu. Pomagaj Pauli. Musisz być silny jak prawdziwy mężczyzna
Margarito: - Silny Mam być taki jak ty Chodzić z batem i krzyczeć na wszystkich Nie będę taki. Nie chcę być taki jak ty.

Kolejne przejmujące słowa Margarita. Rogelio i Maria patrzyli na chłopca w osłupieniu kiedy ten krzyczał i uderzał batem w siedzisko.




Wybuch Margara nic nie zmienił musieli odejść z Paulą. Ale zdecydowanie zaszokował Rogelia.

bunia312 napisał:
Maria: - Rogelio, wiesz co zrobiłeś Pozwalasz odjechać swojemu szczęściu.
Rogelio: - Musiałem tak postąpić. Jeśli Paula będzie szczęśliwa to ja też. Choćby z innym.

Kolejny fajny cytat szkoda że dotyczy rozstania PyR. R. nie będzie szczęśliwy.

LQNPA odcinek 128
Rogelio cierpi po odejściu Pauli a Van już robi podchody żeby sie zeszli. dajcie spokój odczekała by przynajmniej parę dni. Fajna była ta scenka jak pokazali jak Rogelio na dole patrzył jak Paula odjeżdza a Gucio na balkonie na górze

Oczywiście Gucio jak tylko sie dowiedział dlaczego Paula odeszła poszedł do Rogelia z pretansjami

bunia312 napisał:
- Nie możesz wrócić do Gustava bo jesteś moim życiem... Nie mogę cię zatrzymać. To by było nie fair wobec ciebie.


Jak Pauli nie pozwala zostac tez to jest nie fair wobec niej. Szkoda że tego nie widzi.

Sintia03
Też tak myslę najlepsze jest to że Van myśliz jak teraz będzie przy Rogeliu to wszystko jej zapomni. Pomyliła się to wtedy stracił pewność, ze ktoś może go ktoś pokochać nie zwracając uwagi na jego kalectwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:55 30-01-13    Temat postu:

Cytat ze 129 odcinka

Rozmowa Marii i Rogelia:


Rogelio: - Widziałem jak rozmawia z Gustavem. Miałem ochotę rozwalić mu łeb. Ale nie zrobiłem tego ze względu na Cynthię.
Maria: - Bardzo dobrze. Nie masz już żadnych praw do Pauli. Ta sytuacja jest już wystarczająco trudna. Nie komplikuj jej bardziej.
Rogelio: - Wciąż jest moją żoną.


Wkurzyło mnie, że Gucio znowu wtrąca się w sprawy Pauli i robi to przy Cynthii. Fakt Cynthia naśmiewała się z Pauli, że pracuje w gospodzie i to było złe ale jego jest wszędzie pełno. Nawet Paula zwróciła mu uwagę aby się nie wtrącał bom tylko pogarsza sytuację i ma rację. Gucio kolejny raz pokłócił się z Cynthią a ta żeby go wkurzyć i spowodować w nim poczucie winy powiedziała mu, że nie urodzi dziecka. Później wpadła na pomyśl żeby rzucać się z okna.

Odcinek 130

Rozmowa Marii i Rogelia po "próbie samobójczej" Cynthii:

Maria: - Twoja siostra chciała sobie odebrać życie a ty mówisz jej takie rzeczy!
Rogelio: - Myślałem, że udaje chcąc szantażować męża. Nie sądziłem, że aż tak z nią źle.
Maria: - Zawsze to samo. Nie myślisz o konsekwencjach swoich czynów. Wiesz dlaczego do tego doszło? Bo wyrzuciłeś Paulę!! Krzywdzisz nie tylko ją ale i wszystkich w koło!!! Co się z tobą dzieje, Rogelio?!!


Rozmowa Rogelia i Pauli:

Rogelio: - Co tu robisz? Nie chcę cię tu.
Paula: - Mam cię dość. Wyrzuciłeś mnie stąd żeby się zemścić. Nie pozwalasz mi pracować w klinice ani w gospodzie. Co dalej? Chcesz żeby pani Lola wyrzuciła mnie z pensjonatu jak to już zrobiła z Gustavem na twoje polecenie?
Rogelio: - Jasne, tak samo. Niezły pomysł.
Paula: - Nie zrobię ci tej przyjemności. Wyprowadziłam się z pensjonatu.
Rogelio: - Nareszcie. Teraz przyjmiesz dom który wynająłem dla ciebie i Margarita?
Paula: - Nie. Wyjeżdżam z San Gabriel. Zniknę z twojego życia na zawsze.
[b]Rogelio:
- Dokąd pojedziesz?
Paula: - Tam gdzie nie będziesz manipulować moim życiem i ludźmi.
Rogelio: - Nie możesz wyjechać daleko.
Paula: - Można by pomyśleć, że ci przykro. A tak naprawdę chcesz mieć nade mną władzę. Zamykasz mi wszystkie drzwi żebym robiła tylko to co chcesz. Ale ja nawet nie wiem czego chcesz.[/b]
Rogelio: - Oferuję ci dom, pensję dla ciebie i dziecka...
Paula: - Nie.
Rogelio: - W takim razie nie przyjmuj tego i już!! Ale nie możesz wyjechać z dzieckiem bo chcę widywać syna! Pomagać mu, brać udział w jego wychowaniu!
Paula: - Pewnie. Masz takie prawo ale dziwi mnie, że z niego nie korzystasz. Margarito czekał na odwiedziny, na telefon. Chce żeby było jak kiedyś.
Rogelio: - Nie twoja sprawa jak postępuję z synem!
Paula: - Moja bo to też mój syn. Chcę żeby był szczęśliwy. Dlatego przywiozłam go tu dziś. Spotkaj się z nim. jest w kuchni z Consuelo. Liczę, że się z nim zobaczysz.
Rogelio: - Sama sobie zaprzeczasz! Chcesz żebym się widział z synem ale zamierzasz wyjechać!! Kto cię zrozumie?!
Paula: - Z jego powodu przeniesiemy się do pobliskiego miasteczka.
Rogelio: - Nie!
Paula: - Do Santa Catalina.
Rogelio: - Dlaczego tam?! Jedźcie do Comitan.
Paula: - Nie. W Santa Catalinie będziemy bliżej ale z daleka od twoich rządów.
Rogelio: - Jestem jednym z najbogatszych ludzi w tym regionie...
Paula: - Ale tam nie pozbawisz mnie pracy za to będziesz mógł się widywać z synem. Póki możesz.
Rogelio: - Jak to, póki mogę?
Paula: - Jeśli nadal będziesz się mścił i niszczył nam życie wyjadę do Tuxtli albo jeszcze dalej!


Rogelio się wystraszył kiedy dowiedział się, że Paula wyjeżdża z Maragritem. Szkoda, że się nie opamiętał tylko wdał się z nią w przepychankę słowna.

Rozmowa Rogelia i Margarita:

Rogelio: - Nie przywitasz się ze mną?
Margarito: - Dzień dobry, szefie.
Rogelio: - Jak mnie nazywasz?
Margarito: - Szefem.
Rogelio: - Jestem twoim tatą.
Margarito: - Byłoby lepiej gdyby zostało jak kiedyś. Wtedy nie musielibyśmy się widywać.

Rogelio: - Nie cieszysz się, że przyjechałeś? Mieszkałeś tu. Jest tutaj Maria, Consuelo, wszyscy którzy cię kochają.
Margarito: - Mama mnie przywiozła. Ja wolałbym poczekać w pensjonacie gdzie zostały nasze walizki.
Rogelio: - Nie chciałeś się ze mną zobaczyć?
Margarito: - Nie. Chociaż Ana Paula mówi, że powinienem.
Rogelio: - Dlaczego? Chodź.
Margarito: - Bo jesteś zły. Zmuszasz wszystkich do robienia rzeczy których nie chcą. Dlatego cię nie kocham.

Rogelio: - Jesteś na mnie zły ale wiem, że mnie kochasz tak jak ja ciebie.
Margarito: - Nieprawda. Dlaczego krzywdzisz Anę Paulę? Wiesz, że ją kocham.
Rogelio: - Zrozum to sprawy dorosłych.
Margarito: - Pozbawiłeś ją pracy, chcesz nas wyrzucić z pensjonatu.
Paula: - Kochanie, słyszałeś naszą nocną rozmowę?
Margarito: - Tak. Nie kocham taty. Wyjedźmy stąd.


Margarito jest bardzo zawiedziony ojcem. Rogelia na pewno też zabolały słowa syna ale nic z tym nie zrobił. Szkoda.

Dobrze, że Maria powiedziała Pauli, że Rogelio kazał jej odejść z miłości do niej a nie z zemsty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iva
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 11130
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: MX
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:55:45 31-01-13    Temat postu:

LQNPA odcinek 129

Rogelio był pożadnie wkurzony jak zobaczył Paule z Guciem.

Cynthia to ma wyczucie chwili. Obrażała Paule akurat w chwili gdy pojawił sie Gucio. On juz widzi że żona nie jest tak jak myslał ale naprawdę niech zostawi Paule w spokoju. Jak zauważył ona doskonale daje sobie radę sama.

Van zaoferowala Pauli pomoc. Zaproponowała aby przeniosła sie do Tuxtli tam dostanie prace u niej. Na szczęście Paula widzi jaka jest jej hermanita

LQNPA odcinek 130

bunia312 napisał:
Maria: - Zawsze to samo. Nie myślisz o konsekwencjach swoich czynów. Wiesz dlaczego do tego doszło? Bo wyrzuciłeś Paulę!! Krzywdzisz nie tylko ją ale i wszystkich w koło!!! Co się z tobą dzieje, Rogelio?!!


Maria stara się by Rogelio sie w końcu obudził a on cały czas swoje. Chociaz ja nie uważam że próba samobójcza to była jego wina. Cynthia wcześniej rozmawiała z Van i wpadła na taki pomysl. To był zdecydowanie szntarz w stosunku do Gucia bo miedzy nimi źle sie dzieje. Ona by sie nie rzucila z tego okna chociaz jest niezrównoważona psychicznie.

bunia312 napisał:
Paula: - Nie. Wyjeżdżam z San Gabriel. Zniknę z twojego życia na zawsze.
Rogelio: - Dokąd pojedziesz?
Paula: - Tam gdzie nie będziesz manipulować moim życiem i ludźmi.
Rogelio: - Nie możesz wyjechać daleko.
Paula: - Można by pomyśleć, że ci przykro. A tak naprawdę chcesz mieć nade mną władzę. Zamykasz mi wszystkie drzwi żebym robiła tylko to co chcesz. Ale ja nawet nie wiem czego chcesz


Wzrok Rogelia po tym jak mu powiedziała że wyjeżdza . Myślał, ze będzie mógł rządzic życiem Pauli, jakby jej nie znał.

bunia312 napisał:
Dobrze, że Maria powiedziała Pauli, że Rogelio kazał jej odejść z miłości do niej a nie z zemsty.


Najlepsza rzecz jaką Maria mogła zrobić.
Dziś czekam na wielki come back Pauli na chacjendę.


Ostatnio zmieniony przez iva dnia 17:19:19 31-01-13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:49:52 31-01-13    Temat postu:

Cytaty ze 131 odcinka

Rozmowa Pauli i Marii:


Maria: - To wszystko wina Rogelia.
Paula: - Dlaczego?
Maria: - Gdyby cię nie wyrzucił z hacjendy...
Paula: - Rozkochał mnie w sobie żeby się zemścić.
Maria: - Wcale nie. Nie powinnam tego mówić bo mu obiecałam.
Paula: - O czym Co to znaczy
Maria: - Nie mogę dłużej milczeć. Widzę, że przez niego cierpisz tak samo jak on i Cynthia. To niesprawiedliwe.
Paula: - Nie rozumiem. Wyjaśnij mi o co chodzi.
Maria: - Wyrzucił cię z miłości. Kocha cie tak bardzo, że chce ci zwrócić wolność żebyś była szczęśliwa z innym. Z kimś zdrowym, z kim będziesz mogła mieć dzieci.
Paula: - Co
Maria: - Rogelio poświęcił się dla ciebie z miłości.
Paula: - Rogelio się mnie wyrzekł bo wciąż mnie kocha
Maria: - Tak, do szaleństwa.
Paula: - A więc to nieprawda, że chciał się tylko na mnie zemścić.
Maria: - Skłamał żebyś przestała go kochać.
Paula: - Naprawdę
Maria: - Bez ciebie pogrąża się w rozpaczy.


Rozmowa Pauli i Rogelia po jej powrocie na hacjendę:

Paula: - Jaki zły humor. Tęsknisz za żoną
Rogelio: - Co tu robisz?
Paula: - Przyznaj, że cieszysz się z mojego powrotu.
Rogelio: - Nie zostaniesz tutaj
Paula: - Znów mnie wypędzisz
Rogelio: - Już raz to zrobiłem.
Paula: - Wyjechałam bo chciałam teraz to się nie uda. Po ślubie powiedziałeś, że hacjenda należy do mnie. Trzymam cię za słowo.
Rogelio: - Wtedy było inaczej. Kochałem cię.
Paula: - Teraz ja cię kocham.
Rogelio: - Nieistotne. Chciałem się tylko na tobie zemścić.
Paula: - Przebaczyłeś mi tyle błędów, że teraz ja ci wybaczam przepędzenie mnie z hacjendy. Wiesz dlaczego Bo cie kocham. Ty tez nie przestałeś mnie kochać. Wystarczy się do tego przyznać a będziemy szczęśliwi.

Rogelio: - Nie, wyjdź.
Paula: - Jesteś moim mężem
Rogelio: - Wystąpię o rozwód
Paula: - Podpisaliśmy umowę
Rogelio: - Unieważnię
Paula: - Nie próbuj bo pójdę do sądu. Jeśli zechcesz mnie wypędzić złożę pozew. Tak samo zrobię gdy nie dotrzymasz umowy.
R: - Jak odwracają się role. Nie pomyślałem, że możesz mi grozić.

Paula: - To nie groźba. Pytałam o radę dobrego adwokata i żądam sprawiedliwości.
Rogelio: - Rozmawiałaś z Brunem
Paula: - Nie mieszaj do tego osób trzecich.
Rogelio: - Musisz być blisko Gustava.
Paula: - Za każdym razem gdy będziesz plótł takie głupstwa dostaniesz całusa.
Rogelio: - Nie Nie Nie Po co się tak bawimy Nie kocham cię i kropka.
Paula: - Mów co chcesz. Odzyskam cię. będę walczyła o naszą miłość i o naszego syna.


Uwielbiam tą scenkę. Rogelio taki zaskoczony i wystraszony tym, że Paula wróciła. I to jak się odganiał aby go nie pocałowała. No cudo

Rogelio do siebie:
- Wróciła, co ja teraz zrobię ?


BIEDACZEK. :hahaha:

Rozmowa Rogelia i Margarita:

Rogelio: - Margaro, czemu nie jesz Musisz jeść żeby urosnąć...
Margarito: - Chcesz żebym był taki jak ty, silny i zły
Rogelio: - Nie mów tak. Jesteś moim synem i bardzo cię kocham.
Margarito: - Nieprawda. Nie kochasz ani mnie ani Any Pauli.
Rogelio: - Dlaczego tak mówisz Kochałem cię nie wiedząc, że jesteś moim synem, a teraz wiem, że jesteś z mojej krwi, Montero.
Margarito: - Wolałbym być tylko synem Any Pauli

Maria: - Margarito, jak możesz tak mówić do taty
Rogelio: - Zostaw nas samych. Co się dzieje Co ci jest
Margarito: - Myślałem, że jesteś dobry teraz wiem, że się myliłem.
Rogelio: - Co mam zrobić żeby cię przekonać
Margarito: - Graj ze mną w piłkę, czytaj mi bajki jak kiedyś, jak robi to Gustavo. Choć nie jest moim tatą. Już mnie nie kochasz. Wypędzasz ludzi z domów, nakrzyczałeś na Anę Paulę. Na pewno dlatego wyjechała.

Rogelio: - To sprawy dorosłych. Ana Paula jest w podróży służbowej.
Margarito: - Postarałeś się żeby nie mogła pracować w klinice ani w gospodzie Nie udawaj To mnie złości Wciąż jesteś zły

Margarito jest wściekły na ojca. Na szczęście po tej rozmowie Rogelio trochę się opamięta i wieczorem przyjdzie poczytać synowi do snu ale się spóźni bo chłopiec będzie już spał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:50 31-01-13    Temat postu:

Cytaty ze 132 odcinka

Rozmowa Marii i Rogelia:

Rogelio: - Słowa Margarita mnie zabolały.
Maria: - Straciłeś miłość tego chłopca. To konsekwencje głupstw które popełniasz. Paula wróciła. Nie strać szansy na szczęście.


Rozmowa Pauli i Rogelia po tym jak wściekły wparował do sypialni Pauli i chcial ją uderzyć za to, że spotkała się z Guciem w Sinaloi a Margarito go powstrzymał i znowu powiedzial ojcu kilka przykrych słów:

Rogelio: - Ma rację. Jestem chory, zbyt gwałtowny, nie panuję nad sobą.
Paula: - Chyba rozumiesz co się może stać jeśli się nie zmienisz
Rogelio: - Nie wiem czy to możliwe. Lepiej wyjedź z Margaritem.
Paula: - Rogelio, po co to robisz Nie bądź niemądry. Dlaczego się upierasz przy naszym rozstaniu jeśli ja wiem, że mnie kochasz
Rogelio: - Nie zamierzam się poddać. Jesteś uparta.
Pagelio: - To nie mój upór. Jestem pewna swoich i twoich uczuć. Masz dwa wyjścia: tracić czas i użalać się nad sobą lub cieszyć się ze mną, że jesteśmy razem. Możemy się kochać. Ja wiem, że będę cię kochała do końca życia.
Rogelio: - Kiedyś odejdziesz bo zapragniesz mieć dzieci. Zasługujesz na mężczyznę a nie na mnie.
Paula: - Tylko ciebie kocham. Ale żebym mogła z tobą dzielić życie musisz znów być taki jak dawniej. Chcę mieć przy sobie kochającego, pracowitego optymistę.

Rogelio: - Nie jestem taki.
Paula: - Jesteś. Podziwiam cię za wiele rzeczy. Za to, że nauczyleś się żyć po tamtym strasznym wypadku. Nie bój się miłości. Co możesz stracić jeśli wybierzesz szczęście ze mną?
Rogelio: - Wybacz mi. Tak, kocham cię.

Paula: - Tak się cieszę, że się przebudziłeś.
Rogelio: - Nie wiem czy powinnyśmy być razem. Mój charakter się nie zmieni.
Paula: - Już się zmieniłeś. Będziesz taki jak dawniej. Powinieneś nad sobą panować inaczej nie da się żyć. Chcę ci pomóc. Będę cierpliwa ale musisz walczyć o nasze szczęście.
Rogelio: - Bardzo tego pragnę.
Paula: - Zacznij od odzyskania miłości syna. Nie masz powodów do zazdrości o Gustava.
Rogelio: - To silniejsze ode mnie...
... Kocham cię Paula ale nie potrafię znieść kiedy widzę cię z Gustavem. Ogarnia mnie szaleństwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iva
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 11130
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: MX
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:40:03 01-02-13    Temat postu:

LQNPA odcinek 131

bunia312 napisał:
Maria: - Wyrzucił cię z miłości. Kocha cie tak bardzo, że chce ci zwrócić wolność żebyś była szczęśliwa z innym. Z kimś zdrowym, z kim będziesz mogła mieć dzieci.


To wyznanie zaszokowało Paulę i na szczęście postanowiła wrócic na chacjendę, aby walczyc o swoja miłość.

bunia312 napisał:
Uwielbiam tą scenkę. Rogelio taki zaskoczony i wystraszony tym, że Paula wróciła. I to jak się odganiał aby go nie pocałowała. No cudo


Też uwielbiam tą scenkę i te słowa Rogelia:

bunia312 napisał:
Rogelio do siebie:
- Wróciła, co ja teraz zrobię ?


Rogelio na nikogo tak nie reaguje tylko na Paulę. Zawsze taki mocny, a tu boi sie kobiety.

bunia312 napisał:
Margarito: - Postarałeś się żeby nie mogła pracować w klinice ani w gospodzie Nie udawaj To mnie złości Wciąż jesteś zły


Jaki charakter zdecydowanie ma go po ojcu.


LQNPA odcinek 132

bunia312 napisał:
Paula: - Jesteś. Podziwiam cię za wiele rzeczy. Za to, że nauczyleś się żyć po tamtym strasznym wypadku. Nie bój się miłości. Co możesz stracić jeśli wybierzesz szczęście ze mną?
Rogelio: - Wybacz mi. Tak, kocham cię.


Paula dopjęla swego w końcu Rogelio sie przebudził

bunia312 napisał:
Paula: - Zacznij od odzyskania miłości syna. Nie masz powodów do zazdrości o Gustava.
Rogelio: - To silniejsze ode mnie...
... Kocham cię Paula ale nie potrafię znieść kiedy widzę cię z Gustavem. Ogarnia mnie szaleństwo.


Paula wybrała już Rogelia powinien to docenić. Przeciez Gucio ma tyle zalet a wybrała jego:
Cytat:
Jestem chory, zbyt gwałtowny, nie panuję nad sobą.
Z tego wniosek jest jeden
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:22:43 01-02-13    Temat postu:

Cytat ze 133 odcinka

Przeprosiny Rogelia:


Vanessa: - Dlaczego nas tu zaprosiłeś?
Rogelio: - Przede wszystkim aby was prosić o wybaczenie.
...Po operacji byłem dla wszystkich okropny. Wpadłem w rozpacz bo nie odzyskałem władzy w nogach. Marzyłem o tym tak jak o posiadaniu dzieci. Nic nie usprawiedliwia mojego zachowania wobec was a zwłaszcza wobec ciebie najdroższa. Chciałem cię odepchnąć od siebie żebyś znalazła sobie męża który da ci dzieci. Ale z ogromną odwagą dowiodłaś mi swojej miłości. Wróciłaś do mnie. Chcę wam ogłosić, że weźmiemy ślub kościelny. Ten ślub nie będzie skutkiem zawartej umowy. W ten sposób zaświadczymy przed całym światem o naszej wielkiej miłości.

Fajnie, że wszystkich przeprosił. W końcu sporo narozrabiał.

Rozmowa Pauli i Margarita:

Margarito: - Gustavo pokazał mi zdjęcie kuzyna. Chciałbym mieć braciszka.
Paula: - Twój tata nie może mieć więcej dzieci.
Margarito: - Wiem ale możecie adoptować. Może chłopca? Nawet w moim wieku. Wtedy byśmy grali w piłkę.


Bardzo dobrze, że Margarito rozumie, że Rogelio nie może mieć już dzieci i proponuje Pauli aby adoptowała z Rogeliem dziecko.

Odcinek 134

Rogelio wyrzuca Vanessę z hacjendy:


Rogelio: - Chyba już sobie wyjaśniliśmy, że stosunki służbowe a prywatne to dwie różne sprawy.
Vanessa: - O co chodzi?
Rogelio: - Zaczynamy z Paulą od nowa. Aby to było możliwe musi się poczuć panią Montero.
Vanessa: - Co to znaczy?
Rogelio: - Z szacunku dla niej musisz opuścić ten dom.
Vanessa: - Wypędzasz mnie z hacjendy?! Jesteśmy wspólnikami! Pozwoliłeś mi założyć biuro! Nawet Paula pozwoliła mi tu zostać!
Rogelio: - Spróbuj to zrozumieć. Byłaś moją narzeczoną. Odegrałaś ważną rolę w moim życiu.
Vanessa: - Myślałam, że wciąż ją odgrywam.
Rogelio: - Tak ale w inny sposób.
Vanessa: - Jasne, jestem tylko wspólniczką!
Rogelio: - I siostrą Pauli. Nic więcej nie powinno nas łączyć. Wciąż masz nadzieję dlatego chcę postąpić właściwie.
Vanessa: - Dlaczego tak mówisz? Udało ci się oszustwem skłonić Paulę do małżeństwa! Potrafiłeś...
Rogelio: - Naciskałem na nią. Podpisaliśmy umowę. Teraz jest inaczej. Zrób to dla Pauli i dla siebie. Wyjedź i nie miej fałszywych nadziei.

Vanessa: - Między nami mogło być tak dobrze. Związek z Paulą nie przetrwa.
Rogelio: - Dlaczego tak mówisz?
Vanessa: - Ja to wiem. Przeczuwam. W końcu to twój problem.

Rogelio: - Jesteś zawiedziona. Z całego serca proszę, wybacz mi, że cię skrzywdziłem. Tak będzie lepiej. Mam tylko nadzieję, że to nie wpłynie na nasze interesy.

Bardzo dobrze, że ją wywalił. Fakt nie wyjdzie mu to na dobre bo Van spiknie się z Brunem aby to oni zdobyli kontrakt z Singapurem a nie Rogelio. Do tego Pauli udało się przekonać męża aby Vanessa jednak została na hacjendzie.

Fajnie, że powrócił stary dobry Rogelio. Grał z Margaritem i Paulą w piłkę i świetnie się bawił. Gucio obserwował ich szczęście tak jak to wcześniej robił Rogelio z tarasu gdy to Gucio bawił się Paula i chłopcem.
Świetna tez była scenka jak Margarito wparował do gabinetu Rogelia który całował się z Paulą. Chłopiec poprosił Paulę aby nauczyła go tańczyć. Uwielbiam tą scenkę jest boska.

Cynthię to najchętniej wytargałabym za włosy. Jak mogła tak potraktować Marię która poświeciła swój czas aby zrobić kocyk dla wnuka. A Cynthia zamiast jej podziękować na nią nawrzeszczała bo kocyk nie wyglądał jak ten który Paula zrobiła dla swojego dziecka. Współczuje Marii takiej córki.


Ostatnio zmieniony przez bunia312 dnia 20:31:10 01-02-13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iva
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 11130
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: MX
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:48:42 02-02-13    Temat postu:

LQNPA odcinek 133

bunia312 napisał:
Vanessa: - Dlaczego nas tu zaprosiłeś?
Rogelio: - Przede wszystkim aby was prosić o wybaczenie.


Tego by sie nikt nie spodziewał. Dzieki uporowi Pauli Rogelio znów jest dobry. Odważny człowiek potrafił przyznać sie do błędu.
Postanowił też wziąć z Paulą ślub kościelny. Gucia nieźle wmurowało.

LQNPA odcinek 134


bunia312 napisał:
Rogelio: - Zaczynamy z Paulą od nowa. Aby to było możliwe musi się poczuć panią Montero.
Vanessa: - Co to znaczy?
Rogelio: - Z szacunku dla niej musisz opuścić ten dom.


W końcu Rogelio kazał jej opuścić hacjendę. Szkoda jednak ze mimo wszystko Paula sie wstawiła za Van i może zostać. Zero wdzięczności ze strony Van. Chce rozdzielić PyR za wszelką cenę razem z Brunem.

Bruno w dodatku cały czas chodzi nafoszony, bo brakuje mu cierpliwości.

Gucio: Rogelio ma wszystko czego potrzeba do szczęścia. Ma Paulę

To fakt. Szkoda go bo dla niego faktycznie nie ma nadziei
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintia03
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 3179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 1:50:36 03-02-13    Temat postu:

tak dla gustava nie ma nadziej ale stracil paule ze swojej winy nie ufal jej to ją stracil za to rogelio w pauli zawsze widział ósmy ciud świata mimo że tez musial jeje sporo wybaczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:35:47 04-02-13    Temat postu:

Cytat ze 135 odcinka

Rosaura: - Dlaczego, Boże dlaczego? Nic mi nie wychodzi. A przecież zawsze się staram postępować właściwie. Dbam o dobro innych. Naturalnie najpierw o swoje ale jeśli Rogelio zacznie się wyprzedawać będę biedniejsza niż przedtem.

Cała Rosaura. Myśli tylko o sobie.

Cytata ze 136 odcinka

Rozmowa Estebana i Vanessy:

Esteban: - Dobrze, że się spotkaliśmy. Świetna okazja by ci powiedzieć, że dla mnie należysz do przeszłości. Chio jest moją teraźniejszością i przyszłością. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi i myślimy o założeniu rodziny.
Vanessa: - Jak niewiele ci trzeba. Przecież ona nie dorasta mi do pięt.
Esteban: - Przeciwnie. To ty zadowalasz się ochłapami od mężczyzny który cię nigdy nie pokocha. Żegnaj Vanesso.


Świetnie jej dogadał. Ma facet rację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iva
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 11130
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: MX
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:29:08 05-02-13    Temat postu:

LQNPA odcinki 135 i 136

bunia312 napisał:
Rosaura: ..Dbam o dobro innych. Naturalnie najpierw o swoje ....


Cała Rosaura. Jakie ona głupoty wygaduje. Nie można zjeść ciastka i je mieć.

Cieszy mnie tylko że nie chce już odebrać majatku Rogeliowi i podsłuchała rozmowę Van i Bruna o Singapurze.

Oczywiście Rogelio też podejrzewa że Van i Bruna maczali palce w jego nieudanym interesie z Singapurem. Jak Efrain powiedział. Rogeliowi zawsze udaja się interesy.

Bruno podrywający Van to bardzo cikawy widok. Na szczęście Cynthia ich nakryła i wie że razem knują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia312
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Kwi 2012
Posty: 13636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zduńska Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:07:35 05-02-13    Temat postu:

Cytaty ze 137 odcinka

Rozmowa Pauli i Rogelia:




Rogelio:- Kolejne miesiące będą trudne.
Paula: - Jakoś sobie poradzimy. Póki jesteśmy razem i się kochamy.
Rogelio: - Kochasz mnie??? Jak bardzo???
Paula: - Bardzo.


Sweet scenka.
No i mieliśmy przeskok czasowy.

Kolejna rozmowa Naszych kochanych protów:

Paula: - Widzisz, nie wybrnęliśmy jeszcze całkiem z tarapatów ale pomału się dźwigamy.
Rogelio: - Jeśli tak dalej pójdzie dobra nasza.
Paula: - Dzięki twoim wysiłkom.
Rogelio: - Nie, to twoja zasługa. Twojego wsparcia i przede wszystkim entuzjazmu.
Paula: - To dlatego, że cię kocham.


Rozmowa Rosaury i Bruna o dziecku Cynthii:

Rosaura: - Żeby się nie urodziło.
Bruno: - Wszystko potrafisz zbrukać.
Rosaura: - Sam tak myślisz tylko nie masz odwagi tego powiedzieć. Po co nam kolejny pretendent do majątku na który oboje mamy chętkę?


Od kiedy Bruno taki moralny się zrobił Natomiast dla cioteczki nie ma żadnej świętości.

Ernesto poinformował Rogelia i Gucia, że mogą być komplikacje podczas porodu i pyta kogo ma ratować Cynthię czy dziecko. Gucio wybrał żonę.

Odcinek 138

Gustawo do Cynthii:

Gucio: - Mamy córkę. Moja maleńka Maria okazała się tak samo twarda jak jej babcia.


I po tych słowach Gucia mina Cynthii zrzedła.

Rozmowa Pauli i Rogelia kiedy oglądali małą Marię:

Paula: - Żeby wyzdrowiała. Żeby przeżyła. Rogelio nie myśl, że posmutniałam bo...
Rogelio: - Spokojnie, kochanie. Wiem, że to wszystko ci przypomina o dziecku które straciłaś, że cię to boli. Tak mi przykro.
Paula: - Straszna rzecz gdy nowe życie zaraz gaśnie. Ta mała musi żyć.
Rogelio: - Wszyscy tego pragniemy.
Paula: - Ta bezbronna istota niczego jeszcze nie zaznała. Wyobrażam sobie radość rodziców, jak rośnie, stawia pierwsze kroki...
Rogelio: - Ty także zasługujesz na radość macierzyństwa. Na to by nosić dziecko i je urodzić. To byłoby możliwe w innym związku niż ze mną. Jesteś pewna, że warto dla mnie rezygnować z własnego dziecka??
Paula: - Przykro mi, że o to pytasz. Przecież podjęłam decyzję. Wiesz, że przemyślaną.
Rogelio: - Nie miej mi za złe bo nie zwątpiłem tylko naprawdę uważam, że masz prawo urodzić dziecko. A jeśli tego pragniesz nie mogę cię zatrzymać.
Paula: - Nie odejdę. Ludzie łączą się w pary na dobre i na złe. Zresztą nikt nie ma wszystkiego. Szczęście polega na tym by czerpać z darów losu i nie płakać, że czegoś poskąpił.

Rogelio: - Masz rację.
Paula: - Mamy już przecież syna. Nie będę rozdzierać szat, że nie dasz mi rodzonego. Margarito to dla mnie wielka radość a gdy nastaną lepsze czasy może adoptujemy kolejne dziecko.
Rogelio: - Mówisz poważnie???
Paula: - Tak. Jeszcze nie teraz ale w przyszłości chciałabym by następny brzdąc miał u nas kochającą rodzinę.
Rogelio: - Dzięki tobie jestem najszczęśliwszym facetem pod słońcem. I nie martw się o moją siostrzenicę. Panna Montero musi być silna i waleczna. Wyjdzie z tego.

Zakończenie bardzo ciekawe. Gucio natknął się na Efraina który zwraca się do jego dziecka "córeczko". Duran chce wiedzieć dlaczego zarządca tam mówi do malej Marii.

Rogelio podejrzewa, że jest coś między Vanessą a Brunem. Uważa też, że nie są oni wobec niego lojalni. I dobrze myśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iva
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 11130
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: MX
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:49:34 06-02-13    Temat postu:

LQNPA odcinek 137

bunia312 napisał:

Rozmowa Pauli i Rogelia:




Rogelio:- Kolejne miesiące będą trudne.
Paula: - Jakoś sobie poradzimy. Póki jesteśmy razem i się kochamy.
Rogelio: - Kochasz mnie??? Jak bardzo???
Paula: - Bardzo.


Bardzo fajna scenka. Widac ich szczęście

LQNPA odcinek 138

Cyntia urodziła w końcu. Gucio zauważyl ze nie intersuje jej córka. Ma juz jej dosyć.

bunia312 napisał:
Rogelio: - Ty także zasługujesz na radość macierzyństwa. Na to by nosić dziecko i je urodzić. To byłoby możliwe w innym związku niż ze mną. Jesteś pewna, że warto dla mnie rezygnować z własnego dziecka??
Paula: - Przykro mi, że o to pytasz. Przecież podjęłam decyzję. Wiesz, że przemyślaną.
Rogelio: - Nie miej mi za złe bo nie zwątpiłem tylko naprawdę uważam, że masz prawo urodzić dziecko. A jeśli tego pragniesz nie mogę cię zatrzymać.
Paula: - Nie odejdę. Ludzie łączą się w pary na dobre i na złe. Zresztą nikt nie ma wszystkiego. Szczęście polega na tym by czerpać z darów losu i nie płakać, że czegoś poskąpił.

Rogelio: - Masz rację.
..........
Rogelio: - Dzięki tobie jestem najszczęśliwszym facetem pod słońcem.


Rogeliowi zrobiło sie smutno, że nie moze dac Pauli dziecka. Ona jak zwykle stanęla na wysokości zadania. Mogą adoptować dzieci i cieszyć sie sobą. Z reszta co z tego ze Cynthia urodziła Guciowi dziecko, a nie ma miedzy nimi milości i ich związek sie sypie. W końcu Gucio odejdzie od Cynthii i tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 263, 264, 265 ... 318, 319, 320  Następny
Strona 264 z 320

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin