Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 23:51:13 30-11-21 Temat postu:

Odc. 41-42

Ana Paula wciąż ma jak najgorsze zdanie o Rogelio, a temu kończy się cierpliwość i desperacko próbuje zatrzymać żonę przy sobie. Okazało się, że w kontrakcie jest klauzula według której za każdy dzień nieposłuszeństwa protka musi zostać na hacjendzie dłużej o 10 dni

Nieźle to sobie Rogelio wymyślił! Ta była zaskoczona i poprosiła o kopię umowy, ale Rogelio odmówił.
Oprócz umowy jest jeszcze kwestia Miguela, który mógłby wrócić do więzienia bez wsparcia Rogelia. Brat Any Pauli postanowił uciec, aby siostra nie musiała się dla niego dłużej poświęcać. I co będzie tak uciekał przez resztę życia? Gdy się upił wyglądał żałośnie. Widać, że ma poważny problem z alkoholem.
Na hacjendzie niespodziewanie pojawił się Federico chcący zawrzeć pokój z Rogeliem i przeprosić jego żonę za swoje zachowanie na ślubie. Ana Paula przyjęła przeprosiny rozumiejąc postawę Federica, który bronił Vanessy. Protka zapewniła, że nie chciała jej skrzywdzić. Federico wypytywał też Anę Paulę o jej rodziców i przytulił, gdy ta się rozkleiła. Nazywał ją córką, ale nie powiedział jej o łączącym ich pokrewieństwie. Zauważył jednak, że coś jest nie tak między protami. Rogelio oczywiście robił dobrą minę do złej gry i udawał przy gościu, że wszystko jest w porządku, choć mina Any Pauli mówiła coś innego.
I na hacjendzie pojawili się kolejni goście: Mercedes i Gustavo. W tym samym czasie protka pojechała konno z Margarito i się zgubiła. Oczywiście nie spotkała byłego chłopaka. Ciekawa jestem, kiedy prawda wyjdzie na jaw. Telka ma jeszcze 120 odcinków, więc podejrzewam, że nie prędko

Rogelio wymyślił, że jego żona jest chora, a Gustavo wraz z siostrą postanowili nie przeszkadzać i zatrzymać się w hotelu.

Consuelo nakryła Cynthię i Efraina na pocałunku. Tak naprawdę to tylko potwierdziła to, co wcześniej podejrzewała, ale nie chciała widzieć. Jestem jednak rozczarowana, że zamiast powiedzieć wszystkim prawdę, ta kryję tę dwójkę. Efrain nie zasłużył na jej współczucie. Mam wrażenie, że Consuelo wini głównie Cynthię, która chyba w jej mniemaniu ma kaprys na zarządcę, a on to niby taki biedny? Consuelo powinna ich zdemaskować!

Gustavo i Rogelio dobrze się dogadywali. Pewnie sytuacja zmieni się o 180 stopni, gdy prawda wyjdzie na jaw

Lineczka · Wysłany: 22:00:04 05-12-21 Temat postu:

Po 40 odcinku:

Proci mieli w tych odcinkach piękne sceny.

Moje ulubione to:
* ich pierwsza, wspólna noc, kiedy to spali przytuleni do siebie

szczęście i wdzięczność na twarzy Rogelio nie do opisania

Jorge świetnie zagrał emocje swojego bohatera;
* pocałunek zainicjowany przez Anę Paulę

* romantyczna kolacja z Mariachi, którą Rogelio zorganizował dla AP.

Fajne mieli też sceny, gdy bawili się z Margarito, uwielbiam to trio.

Urocze były również ujęcia z protami podczas pikniku. Zastanawia mnie tylko jedna kwestia. Rogelio powiedział Anie Pauli, że nie może mieć dzieci a ona szybko przeszła nad tym do porządku dziennego i zaproponowała, że w przyszłości zostaną rodzicami dzięki adopcji. Nurtuje mnie kwestia czy prot jest bezpłodny czy wszyscy zakładają, że z powodu urazów doznanych w wypadku nie może spłodzić potomka? Jeśli to drugie to przecież osoby sparaliżowane też mogą mieć dzieci, pierwszy przykład z telki to Paolo z MDC. Mogą również prowadzić udane życie seksualne. Tym bardziej taki Rogelio, który nawet ma zachowane czucie w nogach.

Ana Paula postanowiła dać sobie szansę na szczęście i ostatecznie pożegnać się z Gustavo. Zakopała wisiorek, który od niego dostała, przestała zadręczać się i otworzyła się na uczucia Rogelia, zmniejszyła dystans. Niestety intryga Bruna zazdrosnego o relację protów wszystko zniszczyła. Podrzucił rzeczy Gustavo do gabinetu Rogelio, przypilnował aby znalazła je Ana Paula i uwierzyła w niecne zamiary prota i jego udział w rzekomym zamordowaniu jej chłopaka. Po części można zrozumieć reakcję AP, ale po pierwszym szoku i ochłonięciu powinna dać szansę Rogelio na wytłumaczenie się i wyjaśnienie nieporozumienia. Tymczasem ona z góry założyła jego winę chociaż brakuje w tym logiki. Gdyby Rogelio faktycznie miał coś wspólnego z zamachem na życie Gustavo to przecież nie chowałby jego rzeczy w swoim gabinecie i to w szufladzie na wierzchu.

To nie ma sensu. Ewidentnie widać, że ktoś mu te przedmioty podrzucił. Nie mogłam patrzeć na zadowoloną minę Bruna. Co za drań! Julian Gil beznadziejnie zagrał te sceny, w sposób przerysowany i bez żadnej kontroli. Uśmiechał się pod nosem będąc skierowanym twarzą w stronę Any.

AP przesadziła z agresją fizyczną i słowną w stronę Rogelio. Nawet nie dała mu szansy nic wyjaśnić, zwyzywała go od morderców, rzuciła się na niego z pięściami. Poza tym ukryła przed nim fakt, iż to w towarzystwie Bruna znalazła rzeczy Gustavo w jego gabinecie a przecież jest to w tej sprawie kluczowe! Rogelio stracił kontrolę i podczas kłótni uderzył Anę Paulę w twarz, aż ta się przewróciła. Mocna scena, ale wyglądało to bardziej jak policzek na otrzeźwienie. Nie usprawiedliwiam Rogelia, powinien powstrzymać się i po prostu opuścić pomieszczenie i dać jej czas na ochłonięcie jednak nie był to z jego strony akt przemocy, dręczenia żony, wykorzystania przewagi siły. Jakby odwrócić sytuację to przecież Ana Paula wcześniej sama rzuciła się na niego z pięściami i kilka razy go spoliczkowała. Czyli kobiecie wolno bić i policzkować faceta? Jeśli tak to mamy podwójne standardy.

Może właśnie z tych powodów nie straciłam sympatii do Rogelio. To nie było działanie z premedytacją. Jednak nie powinien więzić Any Pauli w hacjendzie. Ok, chce dojść do prawdy, wyjaśnić nieporozumienie i oczyścić się z zarzutów, ale ograniczając jej wolność i trzymając na siłę przy sobie nie sprawi, że ich stosunki się poprawią. Rogelio jest uparty i władczy, ale akurat w tej sprawie całkowicie niewinny. Ana Paula traktuje go jakby nie miał uczuć a przecież pokazał jej swoją wrażliwą stronę, otworzył przed nią serce. Rogelio nie jest ze stali i słowa ukochanej kobiety w których wyzywa go od morderców ranią go i zadają mu ból.

Nie spodziewałam się, że na tak wczesnym etapie telki (1/4) Federico dowie się od Rosaury, że ma jeszcze jedną córkę i że jest nią Ana Paula.

Na plus, że nie zwlekano dłużej z tym sekretem. Być może prawda wyszła na jaw teraz, ponieważ Federico ze względu na swoją chorobę za długo nie pożyje a tak będzie miał szansę nawiązać pozytywną relację z AP. Jak wyznawał żonie, że ma nieślubne dziecko to przez chwile myślałam, że Elsa będzie próbowała go zabić w szpitalnej sali. Miała mord w oczach.

Vanesa była wielce obrażona na ojca, gdy powiedział jej, że ma przyrodnią siostrę. Szok i zawód to jedno, ale ona od razu negatywnie nastawiła się do dziewczyny, która nie jest niczemu winna i nie odpowiada za czyny rodziców.

Vanesa martwi się o majątek i przemawiają przez nią próżność i egoizm, nie chce dzielić się ojcem z jego młodszą córką. W niczym mnie nie zaskoczyła, jest przewidywalna. Drażni mnie jej zachowanie wobec Estebana. Nie chce z nim być, na siłę szukała pretekstu aby się z nim rozstać i go w końcu znalazła. Zrobiła mu awanturę za udawanie chłopaka Mercedes i strzeliła focha a przecież wyjaśnił jej już tę sprawę! Skoro nie chce z nim być to powinna mu to powiedzieć wprost a nie bawić się w gierki i zrzucać na niego winę.

Ogromna z niej egoistka. Nie wiem co ten Esteban w niej widzi. Co ona ma do zaoferowania poza urodą? Esteban to wartościowy facet, oby tym razem dał sobie spokój z Vanessą i to raz na zawsze.

Podobały mi się sceny Cynhii i Gustavo. Nie ma między nimi wielkiego uczucia, ale jest zauroczenie, pasują do siebie wizualnie. Sądziłam, że Gustavo po konfrontacji do której doszło w gabinecie Davida będzie miał pretensje do Cynthii, że ukryła przed nim swój związek, ale on nie zrobił z tego problemu.

Dziwne, bo niejako grała ona na dwa fronty spotykając się w tym samym czasie z dwoma facetami.
Ciekawe czy Gustavo skorzysta z zaproszenia Cynthii i pojawi się na hacjendzie i przede wszystkim czy zobaczy się z Aną Paulą. Być może to Mercedes pierwsza się na nią natknie i za wszelką cenę będzie próbowała nie dopuścić do ich spotkania.

David ma spore problemy z budową hotelu, która została wstrzymana przez jego przekręty i zaniedbania. Gustavo postawił na swoim i doprowadził sprawę do końca. Na dodatek Cynthia skorzystała z okazji w postaci pretekstu podanego jej na tacy i zerwała z Davidem.

Jakoś w ogóle nie jest mi go żal. Nie przepadam za nim, typ cwaniaka i krętacza. Liczył na pomoc ze strony Rogelio, ale prot wycofał się z inwestycji dowiadując się o jego machlojkach i problemach. Nie zdziwię się jeśli David po tym jak wszystko stracił postanowi się zemścić.

Gustavo dostarczył Ferminowi dowody swojej niewinności i ostrzegł go przed Juanem. Staruszek poznał się w końcu na tym zdrajcy i zobaczył jego prawdziwą twarz. Powinni go z rybakami przepędzić z wioski.

Ernesto zamierzał rozwieść się z żoną mimo sprzeciwu jej i córki. Ogromnym zaskoczeniem był zwrot akcji w postaci śmierci Glorii w wypadku.

Szok! Ernesto został wdowcem. Wątpię aby w przyszłości zdołał odnaleźć szczęście u boku Mercedes. Uważam, że uczucie, które ich łączyło wypaliło się, ale oni je idealizują wspominając przeszłość, która nie wróci. Śmierć Glorii, poczucie winy przez wzgląd na okoliczności tego co ją spotkało i przede wszystkim negatywna postawa Marceli obwiniającej ich o tę tragedię tylko ich jeszcze bardziej od siebie rozdzieli. Mercedes podjęła słuszną decyzję aby nie pojawić się na pogrzebie. Dobrze jej też zrobi wyjazd na hacjendę a co za tym idzie zmiana środowiska i rozłąka z Ernesto. Na ten moment nie widzę partnera dla niej. Estebana szkoda dla Mercedes, za fajny facet a z Ernesto jakoś ciężko mi ich sobie wyobrazić po tych wszystkich przejściach.

Niezmiennie wkurza mnie Miguel. Zamiast próbować rozwiązać swoje problemy to coraz bardziej się stacza i popada w alkoholizm. Krzywdzi Dany, którą ponoć tak kocha. Z Maripaz spotyka się tylko z desperacji. Dziewczyna odtrąciła go po tym jak wyznał jej, że przebywał we więzieniu za udział w wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Z jednej strony można zrozumieć jej rozczarowanie, ale z drugiej przecież nie jest wyrachowanym przestępcą i nie zabił tych ludzi z premedytacją, nie jechał pod wpływem alkoholu, po prostu doszło do wypadku i to z winy innego kierowcy.
Miguel nawet nie potrafi pomóc siostrze więzionej na hacjendzie przez męża.

Co za mięczak i ciepłe kluchy. Pewnie AP kolejny raz poświęci się dla brata i zrezygnuje z ucieczki byle tylko Miguel nie trafił znowu do więzienia. Jak on może sobie spojrzeć w lustrze w twarz?

Sylwia94 · Wysłany: 18:53:58 20-12-21 Temat postu:

Dziewczyny, kiedy wracamy do LQNPA i LDVDEC?

edka · Wysłany: 19:34:37 20-12-21 Temat postu:

Ja bym na razie nie chciala wracać, bo nie oglądam teraz dużo. Jedyną telkę którą teraz oglądam to Prześladowana i to na niej teraz chciałabym się skupić.

Sylwia94 · Wysłany: 20:01:37 20-12-21 Temat postu:

Ok rozumiem

To może po nowym roku?

edka · Wysłany: 22:11:41 20-12-21 Temat postu:

Po Nowym Roku wyjeżdżam na urlop, jak coś to mi by pasowało od połowy stycznia

Sylwia94 · Wysłany: 22:21:44 20-12-21 Temat postu:

Dla mnie ok

Lineczka · Wysłany: 22:33:09 20-12-21 Temat postu:

Mnie też pasuje od połowy stycznia. Skończę VS i nadrobię IdM.

Sylwia94 · Wysłany: 20:10:48 04-04-22 Temat postu:

Dziewczyny, wracamy do telki jak Edka dokończy LDVDEC?

edka · Wysłany: 20:49:56 04-04-22 Temat postu:

Jak dla mnie jak skończę La doble możemy wrócić do telki

Lineczka · Wysłany: 21:52:47 07-04-22 Temat postu:

Tak, wracamy jak edka skończy LDVDEC.

Sylwia94 · Wysłany: 15:05:47 11-04-22 Temat postu:

To co może już po Wielkanocy? Mnie teraz nie będzie kilka dni. Np. od 19.04 po dwa odcinki?

Lineczka · Wysłany: 16:58:03 11-04-22 Temat postu:

Pasuje mi.

edka · Wysłany: 19:14:43 11-04-22 Temat postu:

Oki mi też pasuje

Lineczka · Wysłany: 10:58:58 18-04-22 Temat postu:

Dziewczyny, mogłybyśmy przełożyć powrót do telki o kilka dni? Przykładowo do najbliższego piątku, bo chciałabym najpierw nadrobić zaległości z EOP.