Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Si nos dejan/Na przekór losowi-Televisa-2020/21-Novelas+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 74, 75, 76  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
justyn.13
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Maj 2019
Posty: 3407
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:38:58 02-05-23    Temat postu:

Ja jestem ciekawa Twojej opinii o Protce jak już skończysz telkę. Pod koniec trochę ją popsuto, dlatego ciekawi mnie jak ty ją odbierzesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:02:04 06-05-23    Temat postu:

Po 52 odcinku:

Jednak to Samuel został ranny. Brutalnie pobił Fedorę, przyszedł do domu Alicii uzbrojony, ale Mujica najchętniej zrobiłby z niego ofiarę aby tylko odegrać się na rodzinie Carranza. Jak ktoś taki może być policjantem? Jak długo jeszcze pozostanie bezkarny? Mam go dość, nie cierpię typa! Gonzalo działał w obronie własnej i Fedory, co potwierdzili świadkowie, więc Mujica musiał go wypuścić na wolność. Jakoś obrona i zaangażowanie Yuri nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Duża w tym wina beznadziejnej gry aktorki.

Urocze były sceny protów. Alicia rozpromienia się na widok Martina a on jest zawsze przy niej i ją wspiera. Cudowny facet! Alicia powinna zmienić terapeutkę a nie rezygnować z miłości i szczęścia.

Yuri sporo ryzykuje ukrywając Cholo w domu. Nie popisała się ostrożnością, gdy podczas wizyty Moisesa poszła odwiedzić ukochanego do schowka. Obawiałam się, że upierdliwy pan adwokacina pójdzie za nią i ich nakryje. Sceny Yuri i Cholo piękne. Gra aktorki schodzi w nich na dalszy plan, chemia między tą dwójką rekompensuje wszystko.

Miło się patrzy na szczęśliwą Mirandę u boku Diega, ale sielanka wkrótce się skończy za sprawą intryg Nicole. Beznadziejnych kumpli ma Culebra skoro zdradzają go dla byle Blondyny rzucającej im ochłapy. Banda niedojrzałych gnojków. Nicole planuje udostępnić filmik z rozbierającą się Mirandą na forum szkoły i obwinić za to Diega żeby ich rozdzielić. Dla Młodej to będzie wstrząs. Nie dość, że spotka się z kpiną ze strony uczniów to jeszcze poczuje się zdradzona przez Culebrę. Oby tylko nie zrobiła sobie krzywdy.

Zaskoczyła mnie postawa Sergio względem Gonzala. Wspierał go i był z niego dumny po tym jak stanął w obronie Fedory. Oczywiście musiał się przyczepić do Alicii i zrzucić na nią winę za tę sytuację.

Eva okradła córkę. Przywłaszczyła jej biżuterię i zastawiła ją w lombardzie po czym poszła do kasyna i przegrała wszystkie pieniądze. Powinna udać się na terapię, bo jest uzależniona od hazardu. Nie mogę się doczekać momentu, gdy jej grzeszki wyjdą na jaw i Alicia pozna prawdę o matce. Nie zdziwię się jeśli Eva będzie próbowała obwiniać Mirandę o kradzież biżuterii.

Julieta złamała etykę zawodową nagrywając pijanego Facunda bez jego wiedzy i zgody i robiąc z tego materiał do reportażu. Chorobliwa ambicja kiedyś ją zgubi. Martin był wściekły, wpadł do redakcji i pobił się z Sergiem obarczając go winą za zaistniałą sytuację. Z pewnością Carranza zrobi z siebie ofiarę.

Choroba Rebecci coraz bardziej przybiera na sile. Przerażające jest tempo z jakim się pogłębia. Zdezorientowana Rebecca bez słowa opuściła szpital, o mało co nie wpadła pod samochód po czym wróciła do domu i nie pamiętała o tym co się wydarzyło. Biedna. Szkoda mi jej i Fabiana.

Wkurza mnie upór i bezczelność Lucasa, który za wszelką cenę chce zrobić na złość Alicii kosztem Luny.

Komentarze Evy wobec Fedory były nie na miejscu. Czekałam tylko aby Alicia ją uciszyła w stanowczy sposób. Protka za bardzo cacka się z matką.

Carlota, gdy tylko dowiedziała się o spotkaniu protów znalazła nagle termin na wizytę Alicii. Z pewnością znowu będzie nią manipulowała byle tylko nie wróciła do Martina. Co za patologia, zbrukała swój zawód. Jak można upaść tak nisko? Poza tym co jej to da? Martin i tak do niej nie wróci.

Gonzalo jadący w karetce z Samuelem po tym jak go postrzelił w wyniku bójki to absurd. Ratownicy nie powinni do tego dopuścić.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 10:06:35 06-05-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:08:01 17-05-23    Temat postu:

Tak mi było szkoda Fededory Taka biedna, cała posiniaczona... ale Gaby aktorsko wymiata. Podobało mi się jak później w komisariacie jak już Mujica musiał wypuścić Gonzala, ten chciał przytulić Fedorę. Bardzo lubię tę dwójkę

Mnie ten pomysł Yuri o ukrywaniu Chola w domu od początku sie nie podobał i coraz bardziej widać, że to nie wypali. Trzyma go w tym skałdziku, do którego w każdej chwili może wejść któryś z domowników. Poza tym wcale nie wygląda na taki nieuzywany! Cholo żeby wyjść do toalety ryzykuje, że wpadnie na kogoś z mieszkańców, a w tym domu przecież ZAWSZE ktoś jest!

Sama nie wiem co mam myśleć o matce Martina. Facundo zmaga się z żałobą po synu, szuka sprawiedliwosci, a przecież skazanie winnego śmierci w pewnym sensie mogłoby mu pomóć uporać się ze stratą, a poza tym jego syn zasługuje na to aby jego morderca trafił za kratki, za to żona Facunda a przecież tez i matka Simona, zachowuje się jakby jej na tym nie zależało. Pochowała syna, ktoś trafił za to do więzenia i ona ruszyła dalej. Uwierało ją, że mąż ( może trochę obsesyjnie ) dąży do sprawiedliwości i ukaraniu winnego. Wyskakuje z tym, że Simon był zamieszany w narkotyki, czyli, że nie był taki uczciwy i nieskalany, ale co to zmienia?? Przecież nadal ktoś go zamordował i za to nie odpowiedział przed sądem! nawet jeśli ćpał lub wmieszał się w handel, wciąż ktoś go zabił!!! Mogła podzielić się swoimi podejrzeniami co do prowadzenia się syna, ale ona to potraktowała jako argument przeciwko śledzctwu Facunda!! A przecież jest matką Simona, nie zalezy jej na ukaraniu winnego???? To nie jest łatwa sytuacja dla rodzica: śmierć dziecka, do tego to poczucie niesprawiedliwości. Może tak jest dla niej lepiej, życie toczy sie dalej, a ta sytuacja jest ogromnym obciążeniem dla Facunda, który pogłębia się w swojej chorobie, ale jakoś nie potrafię jej zrozumieć, że jej nie zalezy na ukaraniu winnego? Na wyjaśnieniu co się stało?

W koncu protka dowiedziała się, że Carlota jest byłą żoną Martina! Powinna zgłosić co zrobiła jej terapeutka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:48:30 23-05-23    Temat postu:

Po 56 odcinku:

Nareszcie kłamstwo Carloty wyszło na jaw. Bezcenną miała minę podczas zdemaskowania. Kompletnie nie przemawiają do mnie jej argumenty i żale. Złamała etykę zawodową manipulując ufającą jej pacjentką. Co z niej za terapeutka? Powinna stracić prawo do wykonywania zawodu. Mam nadzieję, że proci albo Fedora złożą na nią skargę.

Alicia wróciła do Martina. Piękne mieli sceny, zwłaszcza miłosne (namiętny pocałunek, ich pierwszy raz). Martin to wyjątkowy, wyrozumiały i nader czuły facet. Podoba mi się prowadzenie wątku protów zarówno pod względem scenariusza jak i gry aktorów, chemii między nimi. Zaliczam ich do grona ulubionych par w tej telce.

Miranda próbowała popełnić samobójstwo pod tym jak wyciekł do internetu filmik na którym tańczyła i rozbierała się dla Diega. Szkoda mi jej było. Rozumiem, że była rozczarowana Culebrą, ale powinna dać mu szansę na wyjaśnienie tej sytuacji. Poza tym wie jaka jest Nicole i aż dziw, że nie przyszło jej do głowy, iż to intryga tej podłej dziewuchy. Diego nagrał dla Mirandy wyznanie miłosne i i je upublicznił. Niestety nie zdążyła go zobaczyć, bo zażyła leki babki. Na szczęście udało się ją uratować. Powinna zostać objęta pomocą psychiatryczną i psychologiczną. Rodzice niech pociągną do odpowiedzialności Nicole za udostępnienie tego filmiku w necie i przemoc wobec Mirandy. Stronnicza dyrektorka przymykającą oczy na dręczenie uczennicy też powinna ponieść konsekwencje. Miranda musi o siebie zawalczyć, pokochać siebie taką jaką jest, stawiać czoła problemom. Mądrze jej Alicia tłumaczyła te kwestie. Za to Sergio ubolewał nad słabością psychiczną córki i od razu, gdy tylko lepiej się poczuła pobiegł do pracy na wieczorny program, jakby był niezastąpiony. Nawet się z nią nie zobaczył. Z pewnością będzie chciał wykorzystać sytuację i po próbie samobójczej Mirandy wykreować Alicię na złą matkę, odebrać jej prawa do opieki nad córką i dom. Zwłaszcza po tym jak zobaczył protkę całującą się z Martinem w szpitalu. Jego ego takiego widoku nie zniesie.

Jaki ten Moises jest nachalny. Yuri z nim zerwała a ten nadal swoje i zachowuje się jakby wciąż byli narzeczeństwem. Irytujący typ.
Sceny Yuri i Cholo urocze. Cóż za chemia! Jednak było do przewidzenia, że prędzej niż później ktoś się na niego natknie w domu. Wpadła na niego Yaya, ciekawe co zrobi. Może Yuri ubłaga ją aby milczała i im pomogła.

Mam mieszane uczucie co do Gonzalo. Z jednej strony go lubię, bo to fajny chłopak, wspiera matkę, nigdy jej nie oceniał. Z drugiej strony irytuje mnie jego tchórzostwo w relacji z ojcem, bierność i niezdecydowanie. Kiedy Sergio odkrył, że jego syn pracuje w piekarni i zrobił o to aferę Gonzalo zamiast się z nim skonfrontować i postawić na swoim rzucił pracę. Dorosły facet! Nawet nie jest na utrzymaniu ojca, bo ten go przecież odciął od pieniędzy! Co innego gdyby Sergio uruchomił swoje kontakty i zwolnił go z pracy, ale samemu odchodzić, bo ojciec nie zgadza się z jego życiowymi wyborami?
Wobec Loreny też Gonzalo nie postępuje uczciwie. Zbliżył się do niej, dał nadzieję, wyznawał miłość a cały czas czuje coś do Fedory i wodzi za nią maślanym wzrokiem.
Nie zaufał Alicii i nie wyznał jej prawdy o swojej pracy mimo, że mają świetny kontakt i zawsze mógł liczyć na jej wsparcie.

Fedora próbowała zabić Samuela w szpitalu, ale w ostatniej chwili zrezygnowała z tego pomysłu, gdy ją olśniło, że zaszkodzi Gonzalo. Dobrze, że oprzytomniała, bo inaczej stałaby się morderczynią przez tego drania. Samuel uciekł ze szpitala. Z pewnością będzie chciał się zemścić na Fedorze i Gonzalo, ich życie jest w niebezpieczeństwie. Gdzie była policja? Dlaczego go nie pilnowali?

Eva nie dość, że okradła córkę to jeszcze wyciągnęła kasę od Fedory, wstydu nie ma. Jednak muszę przyznać, że niekiedy bawią mnie jej teksty, zwłaszcza wobec Diega.

Julieta udaje wspierającą partnerkę i przyjaciółkę dla dzieci Sergia, ale prędzej niż później pokaże swoją prawdziwą twarz. To egoista i karierowiczka.

Mabel jest zainteresowana Martinem i nie zważa na jego relację z Alicią. Wszystko wskazuje na to, że nie wykaże się lojalnością wobec przyjaciółki i pozwoli protu napisać tekst o braku etyki zawodowej wśród dziennikarzy.

Badania DNA potwierdziły, że Lucas jest synem Sergia. Z pewnością będzie chciał go szantażować. Z niecierpliwością czekam na moment, gdy córeczki Carranzy poznają prawdę na temat ojca.

Yuri w ostatnich odcinkach pokazała się z dobrej strony, zwłaszcza jako siostra. Wspierała Mirandę, doradzała jej, wstawiła się też za bratem u ojca, ale Sergio szybko ją uciszył. Niby taka odważna i wyszczekana a też ma trudności żeby postawić się tatusiowi.

Alicia wywalczyła stypendium dla Luny. Lucas w obawie przed aferą musiał ustąpić. Oczywiście El Toro był wielce niezadowolony i chamski dla protki. Co za toksyczny typ.

Nie bawi mnie przejaskrawiona postać Chiquis, która ciągle musi coś jeść.

Szkoda mi Sofii, bo role się odwróciły i teraz ona zajmuje się matką. Nie powinno tak być, to przecież jeszcze dziecko! Carlota mogłaby pomyśleć o jej dobru a nie zatracać się w obsesji na punkcie Martina.

Oby słowa Kariny dały Facundo do myślenia. Niech przestanie pić i wróci do prowadzenia śledztwa na temat śmierci syna.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:22:01 23-05-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:07:12 25-05-23    Temat postu:

Po 58 odcinku:

Z Sergia wyszedł kompletny egoista. Uniósł się urażonym ego, nie zważał na dobro córki, która dopiero co wyszła ze szpitala po próbie samobójczej. Musiał pokazać kto rządzi i dlatego odebrał Alicii prawo do opieki nad Mirandą i nakazał jej opuścić dom. Co za drań! Nawet nie potrafił ukryć satysfakcji i zadowolenia, gdy ją o tym informował. To ma być dobry ojciec? Postawa Mirandy i Yuri jak zwykle rozczarowująca. Niby próbowały bronić matki, ale pierwsza nalegała na to aby rodzice do siebie wrócili (po tym wszystkim? co za beznadziejny pomysł i do tego odrealniony) a druga próbowała usprawiedliwiać tatusia. Najbardziej irytująca była Eva, która jak zawsze krytykowała córkę. Może liczyła, że Sergio pozwoli zostać jej w domu, ale się przeliczyła. Dobrze jej tak! Ogromnie szkoda mi Alicii. Przynajmniej mogła liczyć na wsparcie syna i przyjaciółek. Mam nadzieję, że Miranda z Yuri szybko poznają się na ojcu po tym jak wprowadzi się do ich domu z kochanką. Julieta z pewnością nie będzie się z nimi cackała i pokaże swoją prawdziwą twarz.
Plus dla Alicii, że nie zamierza ulec manipulacjom Sergia i broni swojego związku z Martinem.

Tak jak się spodziewałam Yuri udało się przekonać Yayę do milczenia w sprawie ukrywania w rezydencji Chola. Ciekawe jak zamierza mu nadal pomagać po wprowadzeniu się do domu Sergia z Julietą... Powinna poszukać innego rozwiązania. Coraz więcej ludzi = coraz większe niebezpieczeństwo. Julieta z Sergio nie będą wyrozumiali jak Yaya czy np. Alicia lub któreś z jej rodzeństwa.
Moises prawie przyłapał Yuri z Cholo. Co za nachalny typ.

Nie dziwię się Lorenie, że jest zazdrosna o relację Gonzalo i Fedory, bo jak najbardziej ma ku temu powody. Między tą dwójką ogromnie iskrzy.

Miranda wyszła ze szpitala i pogodziła się z Culebrą. Powinna jak najszybciej rozpocząć terapię. Dyrektorka szkoły przeprowadza śledztwo w sprawie wycieku nagrania do Internetu. Nie mogę znieść widoku bezkarnej Nicole. Oby wpadła. Bezczelna groziła koleżance Mirandy, że jeśli na nią doniesie to zrobi jej krzywdę. Okropne dziewuszysko! Kumple Mirandy są nic nie warci, bo zamiast wydać Nicole to nadal z nią knują. Yuri miała rację, gdy namawiała siostrę do złożenia doniesienia na policji. Niech winni poniosą karę.

Carlota i Diablo przespali się ze sobą. Cóż za zaskoczenie. W sumie to mogliby być razem, sporo ich łączy, dobrze się dogadują, ale szkoda Diabla dla tak zawistnej i niestabilnej emocjonalnie osoby. Ze słów Martina wynika, że już za czasów małżeństwa z Carlotą często miewała kryzysy. Dlaczego nic z tym nie robi? Dlaczego się nie leczy? Sama potrzebuje terapii. W takim stanie nie jest zdolna pomagać innym ludziom. Inna sprawa, że powinna stracić prawo do wykonywania zawodu po tym jak wykorzystała Alicię.

Liczę na to, że Lucas napsuje sporo krwi Sergiowi za sprawą pozytywnego testu DNA. Niech domaga się swoich praw a najlepiej niech zdemaskuje tego drania!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:10:07 27-05-23    Temat postu:

Po 60 odcinku:

Nie mogłam patrzeć na to jak trzy harpie w postaci Evy, Yuri i Mirandy z satysfakcją przyglądały się cierpieniu rozstających się protów. Co za bezduszność i bezczelność z ich strony. Alicia prosiła aby wyszły i zostawiły ją samą z Martinem, ale nawet tego nie uszanowały. Po Evie można było się spodziewać takiego zachowania, bo to egoistka i hipokrytka. Nie liczy się dla niej szczęście córki tylko wygodne życie. Ciężko słuchać tych jej beznadziejnych wywodów w których się wymądrza, krytykuje Alicię i wybiela Sergia. Oburzyła mnie postawa Yuri i Mirandy, zwłaszcza tej drugiej. Alicia je wspiera, akceptuje ich decyzje a one czym się odwdzięczają? Egoizmem i bronieniem tatusia. Yuri niby miała jakieś opory, ale stanęła po stronie babki i nie pozwala matce na szczęście. Najbardziej zirytowało mnie zachowanie Mirandy. Do tej pory tłumaczyłam jej postawę wiekiem i problemami z jakimi się zmaga, ale przegięła. Odnosi się do Martina jakby był jej największym wrogiem a przecież zawsze był dla niej miły, nie wyrządził jej krzywdy. Miranda zachowuje się jak egoistka. Jak śmie namawiać matkę na powrót do ojca skoro Sergio przez trzy lata ją zdradzał i mieszka z kochanką? Młoda jest już na tyle dojrzała, żeby to zrozumieć a nie zaklinać rzeczywistość. W rozmowie z Diego tłumaczyła, że przynajmniej nikt jej w szkole nie będzie dręczył z powodu związku Alicii z 15 lat młodszym Martinem, ale przecież i tak jej dokuczają i się z niej śmieją z innych powodów, więc co to za argument? Dobrze jej Culebra powiedział, ale Miranda wolała zakończyć temat i wrócić do grania, gdy jej pogrążona w smutku matka płakała w pokoju obok. Gonzalo miał rację, gdy wygarnął Yuri egoizm, jedna z nielicznych, rozsądnych osób w tym domu. Siostrzyczki z babką zakładały, że Sergio wspaniałomyślnie wybaczy Alicii i pozwoli zostać jej w rezydencji po tym jak rozstali się z Martinem a tu niespodzianka. Carranza nie zmienił zdania manipulowany przez Julietę. Ciekawe co na to jego gwiazdeczki. Nadal będą go bronić i usprawiedliwiać? Jeśli tak to mam nadzieję, że Julieta da im do wiwatu i od razu zaznaczam, że żadnej z nich nie będzie mi żal.

Martin postanowił się poświęcić dla dobra Alicii i jej rodziny, zwłaszcza Mirandy. Nie krytykuję go za to. Było mu ciężko podjąć tę decyzję, ale nie chce aby jego ukochaną rozdzieloną z córką, która jej potrzebuje. Sam jest ojcem, więc tym bardziej potrafi wczuć się w sytuację. Serce kraje się na widok cierpienia protów, szkoda mi ich.

Carlota przechodzi samą siebie. Wyżyła się na Martinie urządzając mu awanturę za to, że zabrał Sofię do siebie z domu dziadków bez jej wiedzy. Wielka mi rzecz. Poza tym próbowali się do niej dodzwonić, ale miała ważniejsze rzeczy na głowie - upijanie się i zabawianie z Diablo. Carlota skrytykowała też Martina za to, że zostawił Sofię samą w domu, ale przecież to duża i mądra dziewczynka, nastolatka, więc w czym problem? Bez przesady! Coraz gorzej z Carlotą, sama powinna poszukać pomocy psychologa i psychiatry.

Moises nadal spotyka się z kochanką i planuje kontynuować ich romans nawet, gdy wrócą do siebie z Yuri. Drugi Sergio Carranza z ogromnym, urażonym ego. Zmienił taktykę i próbuje się podlizać Yuri, udaje miłego i pomocnego. Powinna odejść z pracy i znaleźć posadę w innej kancelarii. Gdyby miała z tym trudności to tatuś na pewno by jej pomógł.

Gonzalo wygarnął ojcu kilka słów prawdy, nie chce mieć z nim nic wspólnego. Odgrażał się, że zmieni nazwisko i wyprowadzi się z domu.

Samuel krąży pod domem Alicii i czyha na Fedorę i Gonzalo pod nosem policji Oby nie doszło do tragedii. Ich życie jest w niebezpieczeństwie, drań chce się zemścić.

Quique został zatrzymany przez Karinę i Gutierreza podczas kradzieży. Szybko się zorientowali, że to on brał udział w napadzie w którym postrzelono człowieka z broni wykorzystanej do zabójstwa Simona. Nareszcie wpadł. Powinien dostać konkretny wyrok, ale ojciec z Mujicą już się postarają, żeby go jakoś wyciągnąć z problemów, bo nie jest im na rękę aby został uznany za winnego.

Lucas roztacza przed matką wizje bogactwa, ale jest naiwny jeśli sądzi, że Sergio go uzna, da mu nazwisko i część majątku. Czeka go spore rozczarowanie. Niech go w końcu zdemaskuje.

Julieta dostała wymarzony program do prowadzenia w stacji. Z tej okazji zorganizowała imprezę w mieszkaniu bez wiedzy niezadowolonego Sergia. Bezcenną miał minę. Julieta się z nim nie cacka a jemu już nie w głowie zabawy.

Choroba Rebecci coraz bardziej postępuje. Leczenie nic nie daje, nie zahamowało ani nie spowolniło objawów, jest coraz gorzej. Szkoda mi Rebeccii i Fabiana. Na ich problemy nie ma rozwiązania.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 17:02:36 27-05-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 5:30:38 28-05-23    Temat postu:

Po 63 odcinku:

Zachowanie Juliety panoszącej się po domu Carranzów - skandaliczne. Dopiero co się tam wprowadziła a już nakazała zdjąć wszystkie rodzinne zdjęcia i zastąpić je swoimi. Panoszy się po domu, planuje wyburzanie ścian, remont, nie zważa w ogóle na dobro Mirandy, ostentacyjnie okazuje uczucia Sergio. Z daleka widać jej prawdziwe intencje i chore ambicje. Na ten moment nie jest mi żal ani Yuri ani Mirandy. Oby w końcu obie doceniły matkę i poznały prawdziwą twarz ojca.

Martin trafił za kraty po tym jak pobił się z Sergio w mieszkaniu Juliety. Przyszedł wygarnąć mu kilka słów prawdy, bójkę sprowokował sam Carranza, ale to prot poniósł konsekwencje prawne, bo te dwie harpie mają z nim na pieńku i postanowiły się zemścić. Jestem ogromnie zaskoczona (pozytywnie) postawą Yuri, która nie tylko broniła Martina przed ojcem, ale i została jego adwokatem. Szok! Cóż to się stało, że postanowiła sprzeciwić się ojcu i pomóc matce i jej ukochanemu? Nie mogę doczekać się miny Sergia.

Alicia cierpiała z powodu braku kontaktu z Martinem. Sądziła, że definitywnie zakończył ich relację, ale w końcu dowiedziała się o jego problemach prawnych. Powrót protów do siebie to tylko kwestia czasu.

Alicia, Eva i Gonzalo wprowadzili się do Fedory. Rozumiem niepewność i pretensje Loreny, dziewczyna jak najbardziej ma ku temu powody. Samuel czyha pod domem Fedory i już kilka razy próbował podjąć zamach na życie Gonzalo. Co za psychol. Z pewnością dojdzie do tragedii. Policja w tej telce jest nieudolna. Fedora powinna wynająć ochronę.

Alicia ma nieziemską cierpliwość do Evy, tej kobiety przecież nie da się na spokojnie słuchać. Cały czas się wymądrza i narzeka. Niewdzięcznica! Jak jej tak źle u Fedory to niech sobie poszuka innego lokum. Poza tym skoro jest taką ekspertką w sprawach damsko-męskich to dlaczego nie znalazła sobie bogatego faceta i nie została jego utrzymanką?
Eva ukradła nagrodę Sergia. Hit! Zastawiła ją w lombardzie i za otrzymane pieniądze poszła do kasyna, gdzie w końcu coś wygrała. Z pewnością następnym razem znowu przegra. Sergio o kradzież nagrody obwinia Alicię.

Carlota przechodzi samą siebie w tych odcinkach, niesamowicie działa mi na nerwy. Wpłynęła na nią skarga do stowarzyszenia psychologów a ta z pretensjami zadzwoniła do Alicii. Nie ma wstydu! Złamała etykę zawodową i powinna ponieść karę. Dlaczego wcześniej nie myślała o dobru swojej córki? Co za toksyczna kobieta. Nie dziwię się, że Martin się z nią rozwiódł. Jak się okazało to Fedora złożyła skargę i bardzo dobrze, 100% racji. Przeszła od słów do czynów, brawo! Fedora to świetna postać!

Mierzi mnie też postawa Maruji. Widzi, że jej syn cierpi po rozstaniu z Alicią, ale za wszelką cenę chce aby wrócił do byłej żony. Za to Facundo na plus, wspiera Martina, nie ocenia i akceptuje jego decyzje.

Mam nadzieję, że Mirandzie pomoże rozmowa z psychiatrą i terapia. Oby wydobrzała mimo niesprzyjających warunków w jej otoczeniu (panoszenie się Juliety i postawa ojca, który zaklina się, że chce jej dobra a jego czyny temu przeczą).

Moises nadal zgrywa przyjaciela Yuri a ona nie rozgryzła jego gierek. Powinna trzymać dystans, tak prywatnie jak i zawodowo.
Julieta wpadła na Cholo w składziku. Było do przewidzenia, że nastąpi to prędzej niż później. Jestem przekonana, że wyda go policji. Biedny Cholo.

Lucas zamierza dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Rozpoczął współpracę z adwokatem z kancelarii Moisesa. Ten jest temu przeciwny, bo nie chce narazić się Sergio.

Fabian to wspaniały facet. Troszczy się o chorą żonę, jest dla niej ogromnym wsparciem. Wobec poczynań przyjaciela nie pozostaje bezkrytyczny, poparł Alicię. Sergio może mu buty czyścić.

Uwielbiam utarczki słowne Fedory z Evą a jeszcze bardziej Fedory z Sergio. Pięknie mu przygadała. Świetna była też Luna w konfrontacji z wielkim panem Carranzą!

Quique wyszedł na wolność rzekomo z powodu braku dowodów. Już Mujica się o to postarał. Nie można złożyć na niego skargi gdzieś wyżej? Na pewno są ludzie w policyjnej hierarchii ponad nim.


Jeszcze jedna kwestia. Rozumiem, że Alicia ma sporo na głowie, ale w sumie to mogłaby pójść do pracy. Dzieci dorosłe (z wyjątkiem Mirandy, ale nie jest przecież malutka, to nastolatka). Mogłaby poprosić o pomoc Fedorę aby ją gdzieś wkręciła, jej przyjaciółka ma przecież znajomości. Byłoby dobrze gdyby Alicia stanęła na nogi również pod względem finansowym i w pełni się usamodzielniła i uniezależniła od Sergia. Oczywiście należy jej się połowa majątku, ale na podjęcie pracy nie jest nigdy za późno. Dobrze by jej zrobiło oderwanie się od codziennych, domowych obowiązków i zarabianie własnych pieniędzy.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 7:24:30 28-05-23, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justyn.13
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Maj 2019
Posty: 3407
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:34:26 28-05-23    Temat postu:

No niestety się nie doczekasz Alicii, żeby zobaczyć ją w pracy. Ona tak naprawdę nic nie robiła zawodowo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcecitaaaa
King kong
King kong


Dołączył: 14 Kwi 2020
Posty: 2078
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:53:39 28-05-23    Temat postu:

Mnie też to zastanawiało, że skoro brakowało jej pieniedzy to dlaczego nie poszła do pracy. Zamiast tego czekała na jakieś pieniądze z fundacji i gdy została z niej zwolniona to nic z tym nie zrobiła, żeby znaleźć coś nowego ogólnie lubię Alicię, ale to zawsze zwracało moją uwagę i trochę dziwiło, bo jak na bycie kurą domową była dość inteligentną osobą i śmiało by sobie poradziła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:55:07 29-05-23    Temat postu:

Myślałam, że Alicia osiągnie sukces w dziedzinie pisania sztuk teatralnych, to była jej pasja, mogła połączyć przyjemne z pożytecznym. Zaniedbano ten wątek albo scenarzyści chcieli podkreślić, że 30 lat dbania o dom i dzieci to też praca i takie kobiety jak protka wcale nie muszą robić kariery zawodowej aby czuły się spełnione.

Po 65 odcinku:

Ależ Julieta w bezczelny sposób zabawiła się kosztem Cholo i Yuri. Najpierw udawała, że ich nie wyda stawiając warunek przeprowadzenia z nim wywiadu po czym perfidnie go wykorzystała dla podniesienia statystyk oglądalności nowego programu i doniosła na niego na policję. Co za harpia! Zero etyki zawodowej. W sumie było do przewidzenia, że im nie pomoże, ale sposób w jaki ich potraktowała jest nie do zaakceptowania. Kobieta bez zasad moralnych i etyki zawodowej. Ciekawe co na to Sergio. Samej Yuri jakoś nie jest mi żal, niech się przekona z kim ma do czynienia. Związek matki z Martinem piętnowała od początku a wobec kochanki ojca miała o wiele więcej wyrozumiałości i nawet próbowała się z nią zaprzyjaźnić. Najbardziej szkoda mi Chola. Niewinny chłopak znowu trafi za kraty, oby nie stała mu się tam krzywda ze strony Mujicii i ludzi El Toro.

Biedna Alicia musiała użerać się z "pielgrzymkami" kobiet mających do niej pretensje o wylądowanie Martina za kratami. Najbardziej ciśnienie podniosła mi Maruja. Co za wkurzające babsko. Powiedziała Alicii wiele przykrych słów. Facundo potrafił się zachować a ona nie. Carlota niczym mnie nie zaskoczyła, musiała oczywiście zarzucić protkę pretensjami. Śmiać mi się chciało, gdy była niezadowolona, że jej nie wpuszczono do Martina powołując się na to, że jest matką jego dziecka. Karina jak to ona, musiała coś palnąć, ale nawet mnie jakoś zbytnio nie wkurzyła. Za to Mabel pokazała ogromną klasę umożliwiając spotkanie protów. Byłam w szoku. Ciekawe czy miała czyste intencje czy zrobiła to aby przypodobać się Martinowi. Stawiam na to drugie jednocześnie biorąc pod uwagę opcję, że kobieta ma klasę i nie bawi się w takie gierki jak jej przyjaciółka.

Bardzo ładna była scena spotkania Alicii z Martinem w areszcie. Ileż miłości i wsparcia, prot cały się rozpromienił na jej widok.

Akcja z Samuelem polującym na Gonzalo emocjonująca. Próbował go zabić a sam marnie skończył i stracił życie zastrzelony przez Karinę w obronie zakładnika. Koszmar Fedory i Gonzalo się skończył. Karina zamiast otrzymać pochwałę za sprawnie przeprowadzoną akcję policyjną i uratowanie zakładnika została zawieszona w obowiązkach przez Mujicę. Ktoś w końcu powinien ukrócić jego panoszenie się na komisariacie! Fedora super mu przygadała! Mogłaby złożyć na niego skargę.

Bezcenna była reakcja Sergia, gdy dowiedział się, że Yuri broni Martina. Naciskał na nią aby zrezygnowała, odgrażał się, ale nic z tego. Dobrze mu tak! Wyżył się na Mirandzie. Ojciec roku! Miranda poznaje prawdziwą twarz ojca, może dzięki temu przestanie go idealizować i doceni matkę. W momencie kryzysu zadzwoniła do Alicii a ta od razu do niej przyjechała. Sergio śmiał jeszcze dogryzać byłej żonie za co zasłużenie otrzymał od niej policzek. Oczywiście jego ego tego nie zniesie. Pewnie znowu będzie jej groził.

Moises robił co mógł aby odrzucić sprawę Lucasa, ale Jorge uparł się i zamierza ją poprowadzić. Bardzo dobrze! Z niecierpliwością czekam na zdemaskowanie Sergia! Jak się okazało wielki pan Carranza niezłe przekręty robił we fundacji.

Stan Rebecci diametralnie się pogarsza. W końcu o jej chorobie dowiedział się syn (w tej roli Juan Pablo Gil. Mam nadzieję, że zdąży wrócić z Japonii i spotkać się z matką, gdy ta go będzie jeszcze pamiętać. Tak sobie pomyślałam, że scenarzyści mogliby połączyć Francisco i Chelę. Ona bardzo przeżywa chorobę swojej wykładowczyni. Pasowaliby do siebie.

Diablo wspiera Carlotę, zabrał ją do aresztu do martina, spędził czas z nią i Sofią. Fajny facet, ale jak już prot wyjdzie z aresztu to powinien wyznać mu prawdę. W końcu są przyjaciółmi. Diablo byłby super ojczymem dla Sofii i dobrym partnerem dla Carloty, ale szkoda go dla niej. Taki fajny facet i jędza pełna goryczy.

Eva podsłuchała rozmowę telefoniczną Marceli z synem. Usłyszała, że Quique miał problemy z prawem i od razu pobiegła z tą informacją do Alicii żądając aby zwolniła ich gosposię. Ta kobieta nigdy się nie zmieni. Co do Quique to cały czas liczę na to, że ten bezczelny chłopak poniesie konsekwencje swoich czynów.

Alicia w rozmowie z matką zapowiedziała, że zamierza szukać pracy.

Rozpraszał mnie cieknący kran w kuchni Fedory w scenie protki z Marcelą.


Lista uśmierconych postaci po 65 odcinkach:
1. Simon
2. Zoto
3. Samuel
+ 4 więźniów, którzy stracili życie podczas ucieczki z więzienia (w przeszłości)


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 5:15:11 29-05-23, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:16:01 29-05-23    Temat postu:

justyn.13 napisał:
No niestety się nie doczekasz Alicii, żeby zobaczyć ją w pracy. Ona tak naprawdę nic nie robiła zawodowo


Ale Alicia na koniec napisała książkę.
Więc nie powiedziałabym, że nic nie osiągnęła zawodowo.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 19:16:31 29-05-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:22:19 31-05-23    Temat postu:

Po 69 odcinku:

Cholo trafił do aresztu, jego życie jest w niebezpieczeństwie. El Toro w porozumieniu z Mujicą posłał do jego celi jednego ze swoich bandziorów. Jedyny pozytyw zamknięcia Cholo w areszcie jest taki, że miał sposobność wszystko sobie wyjaśnić z Martinem. Prot wierzy w jego niewinność i zamierza walczyć o sprawiedliwość.
Cholo powinien wnioskować o zmianę adwokata. Wie, że Moises go nie cierpi i żywi do niego pogardę, więc jakim cudem może go bronić? Konflikt interesów biorąc pod uwagę, że obaj są zainteresowani tą samą kobietą.
Yuri nie powinna godzić się na warunki Moisesa, który obiecał wyciągnąć Cholo z więzienia jeśli wrócą do ślubnych planów. Co za bezczelność. Kolejny bohater, który nagina etykę zawodową. Yuri nie ma żadnej gwarancji, że Moises spełni obietnicę. Poza tym jemu na rękę jest pozostawienie Chola w areszcie/więzieniu. W ten sposób pozbędzie się go z życia Yuri. Niestety widać po niej, że będzie skłonna do poświęceń, bo za wszelką cenę chce uratować Chola... Oby Moises nie postawił na swoim. Drań nadal sypia z organizatorką ślubów i planuje kontynuować ich romans.

Martin wyszedł na wolność. Trzeba oddać Yuri, że wykonała świetną pracę. Mabel też pomogła, bo wpłaciła kaucję. Nie podobało mi się zachowanie Alicii w barze, gdy Martin świętował z kolegami z pracy. Rozumiem, że protka ma mnóstwo problemów na głowie, ale mogła mu nie psuć tej chwili, zostać trochę dłużej albo przynajmniej pożegnać się a nie odchodzić bez słowa. To było z jej strony egoistyczne.

Sergio stracił cierpliwość do Juliety. Najbardziej zabolał go sukces pierwszego odcinka jej programu. Ego od razu dało o sobie znać. Wkurzył się też na nią za to, że wykorzystała Yuri do własnych celów. Poza tym ma dość jej panoszenia się po domu, wymyślania remontów i wprowadzania zmian na siłę bez konsultacji. Bardzo dobrze przygadał kochance. Czułam satysfakcję, gdy utarł jej nosa, bo faktycznie jej zachowanie było niesamowicie męczące. W sumie to oboje są do siebie podobni pod względem charakteru, ogromnego ego i egoizmu. Julieta odkryła, że jest w ciąży i była załamana tą nowiną. Dla niej priorytetem jest kariera. Pomyślałam, że zechce dokonać aborcji, ale po tym jak Sergio zasugerował, że powinni się rozstać z pewnością będzie chciała wykorzystać ciążę aby go przy sobie zatrzymać. Taka intrygantka jak ona nie złoży broni tak łatwo i nie pozwoli sobie odebrać tego, co do tej pory osiągnęła.

Alicia odkryła romans Fedory z Gonzalo. Była rozczarowana zachowaniem syna i przede wszystkim przyjaciółki. Powiedziała Fedorze wiele niemiłych słów, jednak nie będę jej za to krytykowała. Czuje się przez nią zdradzona. Gonzalo to dorosły chłopak, ale wciąż młody i Alicia wychodzi z założenia, że doświadczona życiowo przyjaciółka wykorzystała jej syna. Protka uniosła się dumą i wyprowadziła do hotelu, zabrała ze sobą piekielną mamusię.
Uważam, że Fedora przesadziła z namiętnym pożegnaniem z Gonzalo. Wie, że chłopak ma do niej słabość a jednocześnie spotyka się z Loreną na której niby mu tak bardzo zależy a jednak nie potrafiła się mu oprzeć i doszło między nimi do pocałunku. Jakby sami nie wiedzieli czego chcą albo nie potrafili się powstrzymać. Gonzalo wprowadził się do Loreny, ale powinna trzymać go na dystans po tym czego się dowiedziała na temat incydentu w domu Fedory. Od początku ich znajomości była dla niego bardzo wyrozumiała, w sumie aż za bardzo.

Terapia z psychiatrą wpływa na Mirandę pozytywnie. Nie pokonała jeszcze choroby, ale z nią walczy. Chce zaangażować się w projekt walki z przemocą w Internecie, świetny pomysł. Z niecierpliwością czekam na moment zdemaskowania Nicole.

Carlota i Diablo znowu się ze sobą przespali. Nawet mają chemię, ale ona nadal mnie drażni i szkoda dla niej takiego fajnego faceta. Martin i Sofia nie mają pojęcia o ich relacji.

Eva wiecznie narzeka, ta kobieta jest nie do życia! Jak jej tak źle z Alicią to niech sobie znajdzie jakiegoś dziadka milionera. Eva okradła Fedorę i znowu przegrała w kasynie. Obawiam się, że podejrzana o kradzież będzie Marcela. Oby postępki Evy wyszły szybko na jaw.
Na marginesie to komiczna była scena z Evą wynoszoną z kasyna.

Karina super się zachowała względem Cholo i Yuri. Dobra z niej policjantka i dobry człowiek. Kiedy nie jest nachalna wobec Martina i nie dogryza Alicii to jak najbardziej można ją lubić. Niech zdemaskuje tego drania Mujicę!

Adwokat z kancelarii Moisesa zajął się sprawą Lucasa. Sergio próbował przekupić jego matkę, ale na nic się zdały jego propozycje i groźby. Niech ta bomba wybuchnie!

Martin i Sofia mają wyjątkową relację.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:39:32 31-05-23, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:14:38 02-06-23    Temat postu:

Odcinek 70

Yuri zgodziła się na propozycję Moisesa. Popełniła ogromny błąd. Nie ma żadnej gwarancji, że ten drań wywiąże się z danego słowa. Poza tym unieszczęśliwi siebie i Cholo. Powinna wnioskować o zmianę adwokata i zaangażować się w śledztwo Martina mające na celu poszukiwanie prawdziwego mordercy zamiast przystawać na absurdalne warunki Moisesa.
Biedny Cholo. Nie dość, że jego życie jest zagrożone to teraz jeszcze otrzymał potężny cios od Yuri dowiadując się o jej planach ślubnych.

Lorena jest bardzo naiwna. Wszystko wybacza Gonzalo, wykazuje się wobec niego ogromną wyrozumiałością i cierpliwością. Nadal nie dostrzegam między nimi miłości ani nawet pożądania.

Nicole pobiła Arianę w szkole, dziewczyna miała posiniaczone ręce, ale nie zamierza zgłaszać sprawy dyrekcji, bo się boi rówieśniczki. Niech Blondyna w końcu przestanie być bezkarna i poniesie konsekwencje swoich czynów.

Skończyła się sielanka między Sergio i Julietą. Pojawiły się między nimi problemy, nieporozumienia, proza wspólnego życia. Julieta nadskakiwała kochankowi próbując się z nim pogodzić. Nie chce stracić tego, na co tak długo pracowała. Zaczęła więc się do niego przymilać, robić dobrą minę do złej gry, nawet przygotowała dla niego laurkę w swoim programie aby mu się przypodobać. W końcu znowu pokaże swoją prawdziwą twarz, bo nie jest w stanie udawać na dłuższą metę.

Alicia i Martin spędzili miłe chwile w jego mieszkaniu. Prot zorganizował spotkanie ukochanej kobiety z jego córką, ale Sofia od początku była zdystansowana i nie miała ochoty na zacieśnianie więzi...

Mam nadzieję, że słowa Marceli na temat Evy zakradającej się do głównej sypialni dadzą Fedorze do myślenia. Niech przyjrzy się tej sprawie i zdemaskuje hazardzistkę i złodziejkę. Niewinna Marcela oberwała rykoszetem.

Obstawiam, że Mabel będzie próbowała zbliżyć się do Martina podczas ich wyjazdu jednak jestem spokojna o wierność i lojalność prota.

Mujica jest obleśny w stosunku do Kariny.

Wielki pan Carranza nie chciał żeby Miranda szukała sprawiedliwości na drodze sądowej. Nie chce wracać do skandalu, którego rozgrzebanie rzekomo może mu zaszkodzić. Kariera ważniejsza niż córka.

Wywody Evy są niestrawne!

Gonzalo pogodził się z matką, zabrał ją do szkoły w której uczęszcza na warsztaty kulinarne. Przeszło mi przez myśl, że jego szef może zainteresować się Alicią. Wokół Martina kręci się wiele kobiet, więc nie zdziwię się jeśli scenarzyści zaserwują nowego adoratora protce.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 15:18:19 02-06-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:19:56 03-06-23    Temat postu:

Po 73 odcinku:

Nie dziwię się, że Cholo nie chce mieć nic wspólnego z Yuri. Czuje się przez nią zdradzony, porzucony i wykorzystany. Moises był żałosny, gdy go prowokował. Co z niego za facet, że w celu podbudowania własnego ego wykorzystuje nieciekawą sytuację i nieszczęście drugiego człowieka? Okropny typ. Wkurza mnie bierność Yuri wobec Moisesa i jej ślepa wiara w jego skuteczność, jakby poza nim w Meksyku nie było dobrych prawników.
Bandzior wysłany przez El Toro podjął kolejny zamach na życie Cholo. Próba zakończyła się fiaskiem. Już po pierwszej bijatyce powinni zostać rozdzieleni i jeden z nich zostać przeniesiony do innej celi.

Alicia zrobiła się jakaś dziwna w tych ostatnich odcinkach. Zamiast szczerze porozmawiać z Martinem na temat jego relacji z Mabel, wyjaśnić nieporozumienia to ona strzeliła focha i wolała nie kontaktować się z protem. Bardzo dojrzałe. Rozumiem, że po zdradzie Sergia może nie czuć się pewnie w relacji damsko-męskiej, ale Martin nie daje jej żadnych powodów ku temu aby mu nie ufała. Wiedziała o jego wyjeździe z Mabel, niczego przed nią nie ukrył. Byle głupota wytrąca ją z równowagi. Powinna znaleźć sobie nowego, dobrego terapeutę i nadal uczęszczać na terapię.

Mabel nie jest taką intrygantką i manipulantką jak Julieta, ale mogłaby sobie darować podejmowanie prób poderwania Martina skoro ten kocha inną kobietę i jasno to deklaruje. Po co być tak nachalnym? Nie zawiodłam się na procie, wiedziałam że pozostanie wierny Alicii i lojalny i że nie przydarzy mu się żadna chwila słabości z Mabel.

Niezła akcja rozegrała się na urodzinach Mirandy. W domu zgromadziła się cała rodzina i jej przyjaciele, bo wspaniałomyślny Sergio zgodził się zrobić przyjemność córce i zaprosił Alicię, Evę i Gonzalo. Kapitalny był moment z Lucasem notującym wejście smoka i ogłaszającym, że jest nieślubnym synem Carranzy. Miny bohaterów bezcenne, najlepsza Sergia. Doigrał się! Początkowo próbował zaprzeczać, ale w końcu dał sobie spokój. Rozczarowała mnie postawa Yuri i Mirandy wobec ojca. Liczyłam, że wygarną mu kilka słów prawdy i się zdystansują od niego a one aż nadto spokojnie przyjęły tę wiadomość. Dla niewinnej matki, która nic złego nikomu nie zrobiła tylko zakochała się w młodszym mężczyźnie jakoś nie były aż tak wyrozumiałe.
Od Lucasa bił ogromny fałsz. Na kilometr widać, że ma niecne zamiary, nie był w stanie ukryć prawdziwych intencji. Udowodnił, że jest Carranzą i z pewnością będzie chciał na tym jak najwięcej ugrać. Dobrze mu Alicia przygadała na temat nienawiści i chęci zemsty.
Miranda bardzo ładnie wyglądała na swoim przyjęciu urodzinowym, dziewczęco. Podobała mi się jej sukienka i uczesanie. Pięknie wyglądała też Alicia, kobieta z klasą. Po prostu klasa sama w sobie. Julieta mimo, że młodsza i przecież też piękna wypadła jakoś blado na jej tle. Reakcja Sergia na widok Alicii wyrażała więcej niż tysiąc słów, pożerał ją wzrokiem. Po zdemaskowaniu przez Lucasa zignorował Julietę i to byłej żonie tłumaczył się jako pierwszej. Jego argumenty były żałosne. Alicia celnie mu przygadała.
Na przyjęciu ładnie też prezentowała się Lorena.

Julieta zamierzała usunąć ciążę, ale w ostatniej chwili się wycofała. Zamierza zatrzymać przy sobie Sergia "na dziecko". Nie czuje instynktu macierzyńskiego. Dziecko ma być dla niej kartą przetargową i zabezpieczyć jej przyszłość. Ciąża nie przeszkadzała jej w upiciu się na przyjęciu Mirandy. Komiczna była scena, gdy solo śpiewała jej sto lat.
Sergio ma już dość Juliety. Przestał się z nią cackać, dąży do rozstania. Jakże był więc zdziwiony, gdy mu powiedziała o ciąży.

Mujica bezczelnie przystawiał się do Kariny. Rzucił się na nią w gabinecie, obłapiał i molestował. Zaproponował jej awans w zamian za seks. Obleśny typ. Gutierrez uratował Karinę z opresji, ale wkurza mnie jego bierność względem szefa, jakby się go bał.

Nie podoba mi się zachowanie Sofii względem Alicii. Była dla niej niemiła a przecież protka tak się starała zyskać jej przychylność i nie zrobiła nic złego. Sofia na za dużo sobie pozwala względem ojca, jakby jej się wydawało, że lepiej od niego wie, co jest dla niego dobre. Jak dla mnie absurdalna była scena z koleżanką Sofii biorącą Alicię za jej babcię. Na jakiej podstawie? Alicia to piękna, atrakcyjna kobieta. Nie widać różnicy wieku między nią a Martinem a tym bardziej nie wygląda na rówieśnicę Maruji.

Nieporozumienie między Mirandą a Diego wykreowane na siłę. Poróżnili się o głupotę. Miranda powinna być bardziej otwarta na dialog a nie strzelać fochy o byle co.

Mam nadzieję, że Alicia w końcu pogodzi się z Fedorą. Szkoda wieloletniej przyjaźni tym bardziej w sytuacji, gdy sprawa się wyjaśniła. Gonzalo jest z Loreną a Fedora sama zakończyła ich relację.

Choroba Rebeccii rozwinęła się w zastraszającym tempie. Oby jej syn zdążył wrócić do kraju póki jeszcze można nawiązać z nią logiczny kontakt. Biedna Rebecca i Fabian.

Liczę na to, że śledztwo Martina przyniesie odpowiedni skutek i winni śmierci Simona zostaną zdemaskowani oraz sprawiedliwie osądzeni. Miejsce El Toro i Mujicii jest za kratami.

Eva nadal nieznośna i irytująca. Ciągle namawia Alicię aby wróciła do Sergia i usprawiedliwia jego poczynania, bo chętnie wróciłaby do dawnego poziomu życia.

Fabian miał dobry pomysł z zaproponowaniem Alicii przeprowadzki do jego domu. Dzięki temu protka nie tuła się po hotelach i może zająć się chorą przyjaciółką a któż to zrobi lepiej od jej najbliższych?

Nadal nie przekonuje mnie związek Gonzalo i Loreny.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 9:21:54 03-06-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:20:28 04-06-23    Temat postu:

Lineczka napisał:
Nie podoba mi się zachowanie Sofii względem Alicii. Była dla niej niemiła a przecież protka tak się starała zyskać jej przychylność i nie zrobiła nic złego. Sofia na za dużo sobie pozwala względem ojca, jakby jej się wydawało, że lepiej od niego wie, co jest dla niego dobre.

Też uważam, że Sofia na zbyt dużo sobie pozwalała względem ojca. Jest już duża, ale Martin to jej ojciec i taki autorytet powinien mieć u córki.

Lineczka napisał:
Jak dla mnie absurdalna była scena z koleżanką Sofii biorącą Alicię za jej babcię. Na jakiej podstawie? Alicia to piękna, atrakcyjna kobieta. Nie widać różnicy wieku między nią a Martinem a tym bardziej nie wygląda na rówieśnicę Maruji.

Ta scena to było jakieś nieporozumienie...Szkoda, że jak Julieta wychodziła z Sergiem, nikt nie zasugerował, że jest jej ojcem lub dziadkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 74, 75, 76  Następny
Strona 75 z 76

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin