Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Światło Twoich Oczu/Sin Tu Mirada - Televisa - TV4 - 2017
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 193, 194, 195 ... 213, 214, 215  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:46:29 29-11-18    Temat postu:

Magdalena92 napisał:
Lineczka napisał:
Odcinki 54-55

Nie dziwię się, że Lino odtrącił Vanessę. Prawda jest taka, że ona sama nie wie czego chce. Tak to strzela fochy i unika kontaktu a teraz wyznaje mu miłość i liczy nie wiadomo na co. Funduje mu uczuciowy i emocjonalny rollercoaster. Przyszła do niego i się tłumaczyła, że informacja o jej ślubie z Alberto to plotka, ale co to niby zmienia? Do tego przecież dąży, tego chciała i to był jej cel. Miała zamiar usidlić bogatego faceta i to zrobiła.


I tak i nie. Trzeba mieć na uwadze, że Vanessa jest pod presją matki. Najprawdopodobniej od zawsze polegala na matce. I dopóki pieniądze były to było w porządku, można było żyć wystawnie, nauka w Kanadzie, apartament w drogiej dzielnicy. Ani Susana ani Vanessa nie pracowały, korzystały ze spadku. A kiedy spadek wraz z upływem lat topniał, to Susana zaczęła posługiwać się córką jak inwestycją, kartą przetargową. Ona nie ukrywa, że chce córkę sprzedać za mąż za bogatego faceta. Związek z Albertem, już w Kanadzie wydawał się być bardziej zaaranżowany, bo był na rękę obu rodzinom. Oboje z dobrego, bogatego domu, oboje z dobrymi perspektywami na przyszłość, ze wsparciem rodziny. Nikt nie przynosił wstydu wizerunkowi rodziny. Susana nie pracowała, polegała na mężu, a potem na spadku po mężu, więc w taki sposób wychowała też Vanessę, nie przygotowała jej na to, że w życiu różnie się układa, żeby ona też pracowała, bo wg Susany to mąż ma zapewnić życie na poziomie i utrzymanie. A kto przewidział, że Vanessa prawdziwym uczuciem obdarzyła Paulina? I przez dużo odcinków miotała się pomiędzy tym uczuciem, a tym, co jej wokół każą i co wypada. Owszem, nie traktowała Paulina poważnie, rozsądek podpowiadał jej, że lepiej będzie zakonczyć tę relację, że to się nie może udać, że są z dwóch innych światów. Widocznie potrzebowała zimnego prysznica, żeby zrozumieć swoje uczucia i sytuację. Miarka się przebrała i Paulino już nie chce się nadstawiać. Teraz jest kolej Vanessy, żeby pokazać Paulino swoje uczucia wobec niego.
Jeszcze jedno - może się wydawać, że ja cały czas bronię Vanessy i ją usprawiedliwiam. Chodzi o to, że charakter tej postaci i to, jak jest poprowadzona w scenariuszu jest mi dość bliskie i z większą uwagą przyglądam się tej postaci. Jestem bardzo ciekawa jak zostanie to poprowadzone w przyszłości, chociaż co nieco już wiem, bo oglądałam urywki dalszych odcinków na YouTube. Aczkolwiek nie uważam, że każde jej zachowanie w stosunku do Paulina było w porządku.


Oczywiście, Vanessa jest pod presją matki, ale czy to powinno tłumaczyć ją i usprawiedliwiać na każdej płaszczyźnie? Uważam, że nie. Lino ma docenić jej poświęcenie (dodajmy, że krótkotrwałe ) a czy ona doceniła wszystko to co on dla niej zrobił? Cały czas znajdujemy okoliczności łagodzące na korzyść Vanessy, matką nią manipuluje i to jest fakt, ale nie zapominajmy też o tym, że to dorosła osoba o własnym rozumie i wolnej woli. Gdyby chciała i zebrała się na odwagę to uwolniłaby się od piekielnej Susany. Ona jednak ma też w sobie dużo z egoistki. Kwestia wychowania, ale i chęci do tego aby wieść wygodne życie. Bardzo rozczarowało mnie jej zachowanie w 60 odcinku. Nie wiem czy już go oglądałaś, więc nie napisze konkretów żeby nie spoilerować. Zaczynam się czuć zmęczona wątkiem Vanessy i Lino, zwłaszcza jej postacią...


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:47:31 29-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22695
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 14:24:08 29-11-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Zaczynam się czuć zmęczona wątkiem Vanessy i Lino, zwłaszcza jej postacią...


Jedyne co mogę Ci poradzić to cierpliwość
teraz czeka nas ślub Vanessy i Edsona


Ostatnio zmieniony przez roksi 20 dnia 14:26:13 29-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 219 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:42:41 29-11-18    Temat postu:

Maaarz napisał:
natalia** napisał:
Maaarz napisał:
Lineczka napisał:
Ricardo ze swoim stylem ubierania, fryzurą, głosem, zachowaniem i urodą jak wyjęty z innej epoki, co jest komplementem. Dżentelmen jak się patrzy.
facet ideał! chce takiego na własność!


Ja też hehe jestem nim oczarowana

Wystarczy ze dotknie Marine i jaka Jest chemia bo z Albertem wogule nie Miała , czekam na ich sceny .
Teraz telenowela Mi się podoba a to za sprawą Ricarda


OCZAROWANA to doskonałe słowo by opisać Ricardo!ma w sobie cos co przyciąga!


Widzę ze też Jesteś Nim oczarowana jak Ja
Gdyby nie ta postać chyba bym zrezygnowała z oglądania bo nawet Lino juz Mnie nie trzymał by kontynuować .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:59:20 29-11-18    Temat postu:

Ricardo to powiew świeżości w tej telce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 219 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:01:43 29-11-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Ricardo to powiew świeżości w tej telce.


O tak jak się pojawił na więcej jest u Mnie na 1 miejscu , przebił nawet Lina
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:06:34 29-11-18    Temat postu:

U mnie jest na drugim miejscu tuż po Lino, ale ma szansę awansować na pierwsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maaarz
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 4697
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 1255*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:51:21 29-11-18    Temat postu:

natalia** napisał:
Lineczka napisał:
Ricardo to powiew świeżości w tej telce.


O tak jak się pojawił na więcej jest u Mnie na 1 miejscu , przebił nawet Lina
to samo!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaLucia
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 4398
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:48:02 29-11-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Zaczynam się czuć zmęczona wątkiem Vanessy i Lino, zwłaszcza jej postacią...


Ja również, dopóki Ricardo nie zagościł w telce na stałe, był to mój ulubiony wątek i w zasadzie jedyny, który motywował mnie do pozostania przy tym bałaganie Jednak urok doktora Bazana sprawił, że Paulessa poszła w odstawkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:03:43 29-11-18    Temat postu:

AnaLucia napisał:
Lineczka napisał:
Zaczynam się czuć zmęczona wątkiem Vanessy i Lino, zwłaszcza jej postacią...


Ja również, dopóki Ricardo nie zagościł w telce na stałe, był to mój ulubiony wątek i w zasadzie jedyny, który motywował mnie do pozostania przy tym bałaganie Jednak urok doktora Bazana sprawił, że Paulessa poszła w odstawkę


U mnie jeszcze nie poszedł w odstawkę, chcę aby byli razem, ale przyda im się chwila przerwy. Vanessa musi przewartościować swoje życie, bo inaczej nic z tego nie będzie. Lino uwielbiam, ale ciut stracił swój dawny blask. Nadal jest u mnie nr 1, ale Ricardo depcze mu po piętach a nawet po kostkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:34:52 30-11-18    Temat postu:

Ja również jestem zachwycona Mariną i Ricardo. Alberto niech się schowa. Prawie zapomniałam, że on w ogóle istnieje.
Za to matka doktorka wygląda jak typowa serialowa zołza. Może z czasem pokaże lepszą stronę.

Lineczka, genialny podpis.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaLucia
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 4398
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:16:59 30-11-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
AnaLucia napisał:
Lineczka napisał:
Zaczynam się czuć zmęczona wątkiem Vanessy i Lino, zwłaszcza jej postacią...


Ja również, dopóki Ricardo nie zagościł w telce na stałe, był to mój ulubiony wątek i w zasadzie jedyny, który motywował mnie do pozostania przy tym bałaganie Jednak urok doktora Bazana sprawił, że Paulessa poszła w odstawkę


U mnie jeszcze nie poszedł w odstawkę, chcę aby byli razem, ale przyda im się chwila przerwy. Vanessa musi przewartościować swoje życie, bo inaczej nic z tego nie będzie. Lino uwielbiam, ale ciut stracił swój dawny blask. Nadal jest u mnie nr 1, ale Ricardo depcze mu po piętach a nawet po kostkach.


Ja też mimo wszystko kibicuję ich miłości, ale mój początkowy zachwyt nad Paulessą troszeczkę uleciał za sprawą niedojrzałego postępowania Vane Po raz kolejny dała się wplątać w krzywdzący ją samą biznesplan Susany...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 219 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:30:33 30-11-18    Temat postu:

Faktycznie matka Ricarda nie polubiła Mariny bo sądzi ze chce zostać panią domu , ale tak nie jest bo wiemy jaka Jest protka , nawet Sama się wkopała przy synu i musiała wyznać prawdę ze nawtykała Marinie , ale potem Ją przeprosiła w szpitalu , ale ciekawe czy te przeprosiny były szczere
przekonamy się niebawem !

Już myślałam ze Vanessa się zmieniła skoro postawiła się matce parę razy do tego postanowiła walczyć o Lina , ale jednak znowu się rozczarowałam Jej zachowaniem
bo mamusia kazała się spotykać z Edgarem a potulna córunia robi wszystko co Jej się każę
matko niech Ona się wreście postawi i powie jaka jest naprawdę Susana Prudencii przecież By Jej pomogła !
Zaczyna Mnie ten wątek męczyć !!

Doktor upił się bo nie chce by Marina go widziała , co za przykry widok
ale jakoś szczerze nie Jest Mi go szkoda .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 5:15:21 01-12-18    Temat postu:

Stokrotka., dzięki. Jak skończymy z Sylwią MDC to zabieramy się za Nieposkromioną miłość, edka ma też do nas dołączyć. Dam Ci znać w Twoim temacie, gdy będziemy na ostatniej prostej z MDC to się ugadamy na datę rozpoczęcia oglądania telki z Silvią.


Odcinki 60-62

Cudowne sceny Mariny z Ricardo, gdy dotykała jego twarzy i pytała czy jest przystojny. Jestem nimi zachwycona! Ten duet przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Chłonę ujęcia z nimi jak gąbka! Alberto nie ma nawet startu do Ricardo, może się schować. Protowi już podziękujemy! Zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego Marina nie chce powiedzieć Ricardo, że ma syna? Dlaczego robi z tego taką tajemnicę? Dziwne. O co jej chodzi? Przecież Ricardo wiedząc, że ma dziecko z pewnością i tak by jej pomagał i pozwolił u siebie pracować.
Fajne ujęcia z Mariną komplementującą zmarszczki Damiany. Podobała mi się też scena protki z Prudencią w kościele. Chyba jak do tej pory ich najlepsza. W Prudencii też było widać więcej życia. Piękne powitanie przygotowali przyjaciele dla Mariny po powrocie do domu. Mają świetną relację, bije od nich rodzinne ciepło. Cudowna scena z Mariną, która po raz pierwszy zobaczyła swojego synka. Aż miałam łzy w oczach. Pierwsza wzruszająca scena w tej telce! Marina jest wspaniałą mamą. Mogliby tylko zdradzić jak się nazywa jej synek. Chyba nie Angelito? Podobały mi się sceny Mariny z Toribio i z Lino. Z Baldomero też miała fajną.

Matka Ricardo jest wkurzająca. Nachalna, natrętna, zazdrosna i zaborcza o syna. Zrozumiałe, że ciężko jej po stracie męża, ale Ricardo jest dorosły, ma własne życie i nie będzie trzymał się spódnicy mamusi. To nie ten typ faceta. Podoba mi się jak wyznacza jej granice. Zirytowała mnie matka Ricardo, gdy naskoczyła na Marinę i to bez powodu. Od początku się jej uczepiła i nastawiła do niej negatywnie. Może po rozmowie w szpitalu ich relacja ulegnie poprawie? Marina mimo wszystko była dla niej bardzo miła i życzliwa. Matka Ricardo powinna to docenić. Myślę, że ta postać ma potencjał i może jeszcze ją polubimy.

Lekarz, który badał Toribio, stwierdził że uszkodzenia w jego mózgu są nieodwracalne. Nic dziwnego, minęło tyle lat. Może jednak poprawić jego pamięć i pomóc w pozbyciu się sennych koszmarów. Toribio był pocieszny podczas tej wizyty. Niech się nie zmienia, jest cudownym człowiekiem.

Alberto był żałosny podczas rozmowy z Ricardo. Wyskoczył do niego z pretensjami, że nie informuje go o stanie Mariny a to przecież on ich ze sobą skontaktował. Co za buc! Niby taki profesjonalista a nie wie, że obowiązuje Ricardo tajemnica lekarska? Alberto przecież nie zajmuje się tą dziedziną medycyny, Marina nie jest jego żoną, nie wyznaczyła go jako osoby do kontaktu, więc czego się spodziewał? Codziennych sprawozdań z postępów jej leczenia? Egoista! Nie jest pępkiem świata. Myślałby kto że tak się o nią martwi. Wydawał się być zazdrosny, ale przecież spotyka się z Lucrecią, więc czego jeszcze chce? Ricardo dowiedział się, że Marina i Alberto byli małżeństwem, ale przyjął to z klasą. Za to go uwielbiam!

Isauro śledził Damianę i wie już, gdzie mieszka Marina. Obserwuje ją, wynajął mieszkanie w stolicy. Marina rozpoznała go na spacerze w parku, ale ten tchórz zwiał. Później rozpaczał, że protka odzyskała wzrok a to kompletnie nie po jego myśli. Upił się i nawet wylądował w łóżku z prostytutką. Coś poszło nie tak, bo nie stanął na wysokości zadania. Tłumaczył się zmęczeniem i upojeniem alkoholowym, ale może faktycznie jest impotentem? Sceny obleśne. Okropne są blizny po poparzeniach na ciele Isauro. Dziwi mnie, że jako lekarz nic z nimi nie robi. Przy współczesnym rozwoju medycyny na pewno dałoby się coś zaradzić aby nie były tak rozległe i szpecące. Może do Alberto powinien się udać? Toż to najlepszy lekarz w kraju, na świecie i w całym wszechświecie!

Vanessa przyjęła oświadczyny Edsona. Długo to ona o Lino nie walczyła. Matce też szybko przestała się sprzeciwiać. Zamiast postępu widzę u niej ogromny regres. Przyjęła oświadczyny od faceta, którego prawie w ogóle nie zna. No tak, pieniądze są dla niej najważniejsze. Wkurzyła mnie, gdy w rozmowie z Angustias porównywała tego pozera z Lino i stwierdziła, że ten drugi nie ma jej nic do zaoferowania, bo jest biedny. Kiedy przestanie oceniać ludzi na podstawie ich statusu majątkowego? Niech się męczy z Edsonem skoro chce. Na ten moment jej nadskakuje, bo zależy mu na wejściu do wyższych sfer przez małżeństwo z nią. Pytanie brzmi jak będzie się zachowywał po ślubie? Czy nie będzie sobie rościł do niej prawa skoro niejako ją kupił? Już widzę jak taki pozer, cwaniak i babiarz jak on trzyma ręce przy sobie skoro już teraz nie potrafi i w sklepie przy ludziach klepie Vanessę po tyłku i traktuje jak swoją własność. Po ślubie jej "warunki" runą jak domek z kart.
Edson i Luis mogą przybić sobie piątkę, obaj nie mają klasy. Aczkolwiek ten drugi jeszcze jako tako stwarza jakieś pozory. Edson na kolacji u Ocaranzów zachowywał się jak prostak chociaż momentami nawet był śmieszny, błazen z niego. Bezcenna była mina Vanessy, gdy się jej oświadczył. Aż zaniemówiła z wrażenia. Jej wzrok dawał jasny przekaz: "zabierzcie mnie stąd". Sprawa zaszła daleko, ale sama tego chciała. Wkurza mnie jej bierność i niezdecydowanie. Zrezygnowała z Lino, weszła w związek z pajacem a teraz znowu ma masę wątpliwości? Nie jest mi jej szkoda, wpakowała się w to przez matkę, ale i na własne życznie. Nie musiała być z Lino, ale mogła postawić się Susanie i nie spełniać jej kaprysów. Tylko, że Vanessa robi to niestety też dla siebie, bo przywykła do pewnego poziomu życia i chce się ustawić. Szkoda, że w ten sposób. Ma obok siebie ludzi, którym na niej zależy. Na pewno Prudencia czy nawet Luis by ją poparli gdyby pogoniła Edsona, ale pewnie przyjmie jego zaręczyny i będzie robiła dobrą minę do złej gry. Nawet Alberto odradzał jej pośpiech i raczył ją rozsądnymi argumentami. Ponad połowa telki za nami a u Vanessy postępów brak. Szkoda. Liczyłam na to, że jej postać będzie ciekawsza.

Lino i Ana zbliżają się do siebie. Ona pomogła mu znaleźć pracę w barze, zmobilizowała go do starania się o posadę kierowcy u Luisa. Jest obok, wspiera go, akceptuje. Tego Lino potrzebuje, poza tym dochodzi też kwestia wdzięczności. Jednak nadal nie widzę ich razem. Lino potrzebuje kobiety a nie nastolatki. Chociaż z drugiej strony Ana pod względem emocjonalnym jest dojrzalsza od Vanessy. Tylko, że nie ma między nimi chemii, ani iskierki. Ana była nawet urocza w barze z tymi swoimi słodkimi minami, ale to by było na tyle. Nijak nie pasuje mi do Lino. Za dużo cukru w cukrze, jest przesłodzona.

Lucrecia przekonała Alberto do związku. Doszło między nimi do pocałunku, spędzają razem dużo czasu. No i git. Niech się prot zajmie nową dziewczyną a Marinie da spokój. Pasują do siebie z Lucrecią. Na rodzinną kolację ją zaprosił, więc robi się poważnie (chociaż jak zwykle inicjatywą to on się nie wykazał ). Luis był zachwycony jego towarzyszką. Nie ma żadnych przeszkód aby Albertito był z Lucrecią, więc powodzenia! Chyba, że ona się zorientuje z kim ma do czynienia i za długo z nim nie wytrzyma. Alberto to przecież nudziarz, pracoholik i egoista. Vanessa w szpitalu bezbłędnie go podsumowała. No dobra, prot to nadal lepsza partia od Edsona.

Luis wynajął mieszkanie dla siebie i Susany aby mieli gdzie się spotykać i spędzać upojne chwile. Rozbrajają mnie ich niedźwiedzie czułości. Luis jaki samiec alfa. Ma tupet - leży w łóżku z kochanką a jak gdyby nigdy nic rozmawia przez telefon z żoną. Kiedy Prudencia dowie się o ich romansie to powinna mężulka puścić z torbami i zostawić w samych skarpetkach. Wtedy i Susana szybko się ulotni, bo po co jej biedny Luis u boku?

Wkurza mnie Zacarias. Ile on się jeszcze będzie rządził na hacjendzie? Luis powinien ustawić go do pionu, gdy ten mu nachalnie sugerował aby zwolnił Margarito. To nie on jest szefem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maaarz
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 4697
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 1255*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:52:39 01-12-18    Temat postu:

MINA Angustias zapadła mi w pamięc najbardziej!
pogoniła by tego edsona miotłą!


chociaż macie racje co do Vane popsuli jej postac tym,że nie zaczęła się zmieniac w momencie zakochania w Lino.


ah ricardo,te jego nie ma za co itd. to nic w porównaniu z tym jak patrzy na Marine...i te ręce w kieszeniach ah!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 219 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:59:59 02-12-18    Temat postu:

Vanessa Mnie teraz wkurza bo nie umie walczyć o Swoje , zero zdania nawet na tej kolacji Edson się oświadczył a Ona patrzy na Niego a potem na matkę . Przecież jest dorosła nie ma własnego zdania ehh już myślałam zę zaczyna się zmieniać no ale walczyła o Lina zbyt krótko
a Edson to burak

Ricardo jest cudowny nie Mogę się na Niego napatrzeć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 193, 194, 195 ... 213, 214, 215  Następny
Strona 194 z 215

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin