Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Światło Twoich Oczu/Sin Tu Mirada - Televisa - TV4 - 2017
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 196, 197, 198 ... 213, 214, 215  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:09:41 17-12-18    Temat postu:

Marina niestety średnio zna się na ludziach... Jeszcze pewnie pożałuje, ze zaprowadziła Toribio do Lucrecii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116374
Przeczytał: 226 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:31:50 17-12-18    Temat postu:

Stokrotka. napisał:
Marina niestety średnio zna się na ludziach... Jeszcze pewnie pożałuje, ze zaprowadziła Toribio do Lucrecii.


To prawda tym bardziej że widać , że Toribio od razu Jej nie polubił i chciał jak najszybciej wyjść z gabinetu . A teraz MArina wie że Lucrecia jest dziewczyną ALberta więc mogła przyjąć pomoc Ricarda On by spokojnie znalazł innego psychiatrę .


Ostatnio zmieniony przez natalia** dnia 14:32:07 17-12-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22695
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 15:36:55 17-12-18    Temat postu:

Stokrotka. napisał:
Marina niestety średnio zna się na ludziach... Jeszcze pewnie pożałuje, ze zaprowadziła Toribio do Lucrecii.


Marina dzięki swojemu ojcu i Alberto nabrała już doświadczenia w tej kwestii Lucrecia po prostu dobrze gra milom i uprzejmą Panią doktor
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalena92
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 29 Wrz 2018
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:29:38 18-12-18    Temat postu:

Odcinki 73

Chyba najważniejszym wątkiem w odcinku 73. było to, że Luis rozmawiał z Mariną kiedy oglądałam ten fragment to byłam w szoku i z uwagą oglądałam ich rozmowę. Marina miała wytrzeszcz, bo pierwszy raz w życiu zobaczyła biologicznego ojca. Po jego mimice było widać, że ten krok nie był dla niego łatwy. Sam się do niej pofatygował i nie byl agresywny.
Biorąc pod uwagę jego charakter i to, że nie zdarza mu się prosić czy przepraszać, wydawał się byc szczery. Choć w rozmowie z Susaną wypowiedział, że ma "plany co do tego dziecka" i wydało mi się to podejrzane...
Przyznał, że nie zmieni przeszłości, ale chciałby poznać wnuka, bo płynie w nim jego krew. W Marinie zresztą też. I być może po ojcu ma to, że bywa uparta i dumna. I to akurat z ust Luisa popłynęły słowa, że "duma donikąd nie prowadzi" i kto to mówi...
Zaskoczyły mnie słowa Luisa, że dla niego nie ma znaczenia kto jest ojcem tego dziecka, bo ważniejsze dla niego jest to, że w dziecku płynie krew Okaranzy.
Słowo "Przepraszam" temu człowiekowi chyba najtrudniej przeszły przez gardło. I tutaj również byłam w szoku, choć Marinie należą się wielokrotne przeprosiny i prośby o wybaczenie. Nie dziwi mnie w ogóle, że Marina nie jest w stanie wybaczyć z dnia na dzień, że potrzeba będzie dużo czasu i wysiłku między Mariną a ojcem.
Pan Władca Okaranza jakie maślane oczy do Rafy robił
Uśmialam się, jak chcąc ukryć przed żoną spotkanie z córką, powiedział, że miał spotkanie z Japończykami dotyczące awokado Oj Luis, trudno się przyznać przed samym sobą, a co dopiero przed tymi, którzy na ciebie patrzą... Marina dla dobra dziecka pozwoliła, by dziadek widywał wnuka. Wprawdzie nie uzyskał przebaczenia, ale to i tak jest jeden krok wprzód, który wymaga jeszcze pracy.

W małżeństwie Vanessy i Edsona dzieje się... Skoro Vane wyszła za mąż za Edsona, to uznał, że to on rządzi w tym związku małżeńskim nawet Luis widzi, że to prostak

Przyznam, że podoba mi się to, jak Erick zabiega o spotkania z Yolą. Chociaż przez swoja nieodpowiedzialność ojciec przeniósł go do innego stanowiska w szpitalu. Cóż, konsekwentnie. Chociaż szkoda tego chłopaka z miasteczka (zapomniałam imienia, coś na E), który czeka na Yolę. Choć z tego, co zdążyłam zauważyć to od samego początku to on o nią zabiega, a ona z jednej strony widywała się z nim, żeby odstraszyc Zahariasa, ale raczej nie traktowała go poważnie, za to dawała niepotrzebne nadzieje. Ktoś w tej trójce zostanie zraniony
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116374
Przeczytał: 226 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:42:23 19-12-18    Temat postu:

roksi 20 napisał:
Stokrotka. napisał:
Marina niestety średnio zna się na ludziach... Jeszcze pewnie pożałuje, ze zaprowadziła Toribio do Lucrecii.


Marina dzięki swojemu ojcu i Alberto nabrała już doświadczenia w tej kwestii Lucrecia po prostu dobrze gra milom i uprzejmą Panią doktor


Mi się wydaje że Lucrecia coś kombinuje , bo raczej bierna nie będzie tym bardziej że widze że Alberto nadal coś do Niej czuje .

muszę nadrobić wczorajszy odc !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalena92
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 29 Wrz 2018
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:19:44 20-12-18    Temat postu:

Odc 74-75

Toribio przyuważył w parku dr Sotero. Ciekawe, czy nawet jakby go rozpoznał to czy reszta przyjacioł uwierzyłaby mu...
Prudencia poprosiła Susanę, żeby się wyniosła z jej domu. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że posłucha rad Angustias, wręcz przeciwnie. Susana poleciała z *tą straszną* wieścią do Luisa, a kochanek poparł żonę, a może bardziej wybrał to, co mu się bardziej opłacało. Coś czuję, że Luisowi się na darmo nie upiecze i Susana zacznie obmyślać rewanż. Susana może zamieszkać w "kapliczce" Ha, ona zainwestowała
Vanessa tak się brzydzi męża, że się pochorowała z tego powodu. Na początku myślałam, że to może ciąża, bo objawy podobne, ale ona po prostu nie może znieść dotyku i bliskości męża. Wrócili z miesiąca miodowego, Edson oczywiście wściekły, lecz słusznie zauważył, że chyba ten ślub odbył się za szybko. Ale po chwili stwierdził, że wprowadzi zasady w tym małżeństwie i w sumie Vanessa będzie dalej jak uległa kłoda
W końcu w szczerej rozmowie z Angustias, Vanessa odważyła się powiedzieć prawdę o stanie materialnym jej rodziny, o tym, że tak naprawdę są spłukane finansowo i to matka pchnęła ją w małżeństwo z bogaczem, a ona sama się poświęciła, żeby zapewnić sobie ciągłość finansową.
Angustias z kolei nabrała odwagi i nieco wygarnęła Susanie i dobrze, należało jej się.
Damiana stała się zazdrosna o Baldomero, a to ciekawe. Jej postawa w związku była nijaka, nie okazywała troski czy uczuć, myślami była przy kimś innym. Przyjęła Baldomera z tego względu, że miała dość czekania aż Margarito się zorientuje i jakoś zareaguje, ale miłości w tym zwiazku z jej strony raczej nie było. I się zrobiło niezręcznie...
Podobały mi się obchody urodzin Anity wśród matki i przyjaciół. No i ukochanego
Anita i Paulino zostali parą i życzę im wiele szczęśliwych chwil, ale ciekawe, jak długo to potrwa... Wszystko przebiegało dobrze na tej potańcówce... i pojawił się Alberto. Szczerze on tam pasował jak piąte koło do wozu, dlatego dobrze, że Erick poprosił go, żeby wyszedł. To nie był ani czas ani miejsce na to, żeby rozmawiać z Mariną na temat dziecka czy ich relacji to była imprezka Anity, a Alberto, gdyby nie wyszedł, to móglby nawet zepsuć atmosferę
Zastanawiało mnie, kto ukradkiem w fartuchu lekarskim włamał się do magazynu z lekami... Kto chciał zaszkodzić Erickowi W co pogrywa Lucrecia? Niewiele brakuje, żeby w swoich intrygach się pogubiła i sama potrzebowała lekarza o tej samej specjalności
W związku z kradzieżą w magazynie leków, dyrektor przesłuchuje najbliższe otoczenie Toribia. Marina stanowczo zaprzeczyła i uniosła dumą, ale dotknęło ją to oskarżenie. Geny Okaranzy dały o sobie znać Alberto nie wierzy w jej winę i chcąc pomóc, wstawił się za nią u dyrektora. Lucrecia udała, że rzekomo plotkuja w szpitalu o tej kradzieży... co za tupet, co za udawanie wspierającej koleżanki, jakie to fałszywe

Zdumiewające było to, jak Luis w tak bezpośredni sposób zaproponował prawnikowi łapówkę i poprosił go, by wypełnił formularze rejestracji dziecka, tak, by potem manipulować tymi dokumentami w dalszych procedurach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116374
Przeczytał: 226 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:58:23 21-12-18    Temat postu:

Ale Lucrecia jest obłudna , ukradła lekarstwo a potem cała winę niby to niechcący zrzuciła na Marine a przed Nią udaje taką miła i dobrą , ale na każdym kroku Jej dowala bo już wspomniała że cały szpital wie o tej kradzieży i są plotki .
Oczywiście musiała donieść ojcu że Marine coś łączy z Ricardem
Coraz bardziej Mnie wkurza , jedynie Miała dobrą minę jak Albertwo wyznał Jej , że Marina została zgwałcona i nie wiadomo czy dziecko Jest Jego . Niby pani psycholog , ale stwierdziła zę to wina Mariny i pewnie dziecko jest gwałciciela dlatego nie chce poznać prawdy za sprawą badań DNA .

Szkoda Mi Vanessy bo widać że Edson to zaborczy typ , ale z drugiej strony jest Sobie winna bo nie musiała za Niego wychodzić bo w sumie go nawet nie zna . Na początku wydawał se fajny a teraz wychodzi z Niego niezłe ziółko . Jeszcze matka Sobie zażyczyła by córeczka płaciła Jej kieszonkowe bo przez Nią musiała opuścić rezydencję bo Vane wyznała prawdę Augustian na temat bankructwa matki , Edston stwierdził ze nie będzie utrzymywał teściowej .

I stało się jednak to co było do przewidzenia , Lino został chłopakiem Anity . Ona nie jest zła bo jest dobrą dziewczyną , ale nie pasuje do Paulina .
Damiana to kolejna hipokrytka widać że jest zazdrosna o ojca Yoli ale jak Bardemero wychodzi z matką Anity jakie uwagi .
Wkurza Mnie bo nie kocha Bardemera .


Ostatnio zmieniony przez natalia** dnia 15:59:37 21-12-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27489
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:32:53 24-12-18    Temat postu:

Odcinki 71-72

Vanessa jest nieszczęśliwa z mężem, ale czego innego można się było spodziewać? On traktuje ją przedmiotowo, głównie jak obiekt seksualny. Szkoda mi jej było po nocy poślubnej, ale skoro zgodziła się na małżeństwo to i musiała liczyć się z tego typu konsekwencjami. Chociaż z drugiej strony powinna się postawić i ustalić jasno granice. Zrobić z tego małżeństwa biznes - Edson dzięki niemu wchodzi do wyższych sfer, ona dostaje kasę i tyle. Obrała najgorszą z możliwych taktyk, czyli odgrywanie roli dobrej żony. Nie wiem jak ona jest w stanie to znieść. Edson jest obleśny!
Komiczne były sceny z Hildą próbującą zakolegować się z Susaną. Ujęcia z baru wymiatały. Matka Edsona jest zabawna, wprowadza humor do telki.

Luis zorientował się, że Prudencia odwiedza Marinę i wnuka. Mistrz dedukcji! Rychło wczas przypomniał sobie o wnuku. Uważam, że Prudencia nie powinna naciskać na Marinę. Po tym co Luis zrobił protce logicznym jest, że ona się go obawia i chce przed nim chronić syna. Szczytem bezczelności Susany było wtrącanie się w problemy Ocaranzów. Sprawy nie idą po jej myśli, ewentualny romans Prudencii z Lino byłby jej na rękę, bo mogłaby zająć miejsce rywalki u boku Luisa. Hipokrytka! Zasiedziała się w ich domu, nie ma wstydu za grosz. Na miejscu Prudencii dałabym jej do zrozumienia, że najwyższy czas aby poszukała sobie innego lokum. Ile jeszcze zamierza pełnić rolę utrzymanki w ich domu?

Urocza scena Mariny z Ricardo, gdy badali sobie oczy. Byli tak blisko siebie. Ricardo jest cudowny. Nie naciska, nie wywiera na niej presji, to dżentelmen i wartościowy facet!
Fajne były też sceny Mariny i Ricardo z ich matkami i Rafitą podczas obiadu.

Eric to pajac, babiarz i w dodatku nieodpowiedzialny typ pełniący odpowiedzialny zawód. Nie nadaje się do roli lekarza. Olał dyżur, bo umówił się na randkę. Czy on jest poważny? Powinien wylecieć ze szpitala! Sceny Erica z Yolą nawet nie były takie złe, ale jej reakcja na fakt, iż jego przyjacielem jest Alberto mocno przesadzona. Czy to Eric skrzywdził Marinę? Yola jak zwykle wyolbrzymia.

Alberto zaproponował Marinie przyjaźń. Z choinki się urwał? Beznadziejna postać. Niech da protce spokój i zajmie się narzeczoną, która knuje i snuje intrygi. Żałosne są gierki Lucrecii z przedstawianiem Mariny w złym świetle przed Alberto i ojcem. Odwraca kota ogonem, kłamie. Zero klasy. Nie podoba mi się w jakim kierunku zmierza ta postać. Jest fałszywa i pełna obłudy. Obawiam się, że kiedy zorientuje się kto jest obsesją Isauro to będzie chciała to wykorzystać przeciwko Marinie. Wykaże się wtedy brakiem profesjonalizmu i naruszeniem etyki zawodowej.

Lino i Anita spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Nie widzę ich razem, jestem na nie. Anita może i jest sympatyczna, ale nie ma między nimi grama chemii. nie pasują do siebie! Mogli scenarzyści lepiej się postarać z doborem aktorki.
O dziwo Luis nie zwolnił Lino z pracy, dał mu kolejną szansę. Może przez niego chce się zbliżyć do wnuka?

Nie interesuje mnie wątek miłosny Damiany. Jedna wielka nuda. Tylko Baldomero żal, bo to super facet a ona go nie docenia i rani zachowaniem wobec Margarito. Mogła się z nim nie wiązać i pozostać na stopie przyjacielskiej.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 3:45:39 24-12-18, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116374
Przeczytał: 226 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:05:45 25-12-18    Temat postu:

Leciał dzisiaj odc bo w ŚS pisze że leciał , ale chyba był emitowany wtedy film .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalena92
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 29 Wrz 2018
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:12:48 26-12-18    Temat postu:

Odcinki 76-77

Jaka ta Lucrecia w całej tej intrydze (i w ogóle, odkąd dowiedziała się o związku Alberto z Mariną) jest fałszywa. Jej obłuda wychodzi bokami. Udaje, że dobrze życzy Marinie, ostrzega ją przed tym, że rzekomo pół szpitala ma na języku protkę, a tymczasem to ona sama rozpuściła o tym plotkę. Nadmuchała bańkę mydlaną, którą pompuje w rozmowach z Mariną i mąci jej w głowie
Autentyczne było jej współczucie, chyba tylko wtedy, kiedy się dowiedziała o tym, że Isauro wykorzystał protkę. Może kiedyś przekręci się na tej swojej udawanej życzliwości i "trosce" o swoje szczęście z Alberto Szkoda, że Alberto nie dostrzega dwulicowości swojej nowej dziewczyny, która wykorzystuje tę szczerość, żeby knuć przeciwko innym

Susana się przeprowadziła do mieszkania, które wynajął / kupił Luis i już swoje rządy zaprowadza. Dostała przepłaconą kartę, Luis ostrzegł, żeby nie wydała wszystkiego w jeden dzień, ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby zrobiła odwrotnie :lol
Susana wydała "cenny klejnot córkę" za mąż z zamiarem dojenia pieniędzy od męża Vanessy. Tymczasem okazuje się, że ani "Eddie" ani jego mamusia nie mają zamiar utrzymywać teściowej. Ilda jasno określiła, że Susana musi sama się utrzymywać, ta dostała nauczkę. Chociaż myślę, że będzie próbowała zmusić Vane, żeby wpłynęła na męża i teściową, (albo we własnej osobie będzie próbowała to zrobic), a jak tamci będą obojętni na te działania, to stwierdzi, że po co tyle starań skoro nie ma z tego finansowych profitów. Już teraz Susanie jest obojętne, jak układa się córce z mężem, bo liczą się dla niej tylko korzyści finansowe, ciekawa jestem, jaki to będzie miało przebieg w dalszych odcinkach np. za 10 odcinków. Wciąż wierzę w postać Vanessy i w to, że koniec końców będzie szczęśliwa. Ciekawa jestem także tego, co się stanie z Edsonem...

To dobrze, że Luis chce przeprosić córkę za upokorzenia i pogardę, które jej zafundował, ale niewłaściwe jest to, w jaki sposób to robi. Dotychczas miałam go za dobrego przedsiębiorcę i mimo swojego charakteru, uczciwego szefa. Udaje, że chce zrekompensować Marinie tamte upokorzenia i pogardę pod przykrywką zaoferowanej pomocy swojej i prawnika rodziny w procesie rejestracji dziecka, sfałszował formularz. Domyślam się, że zrobił to w celu odebrania Marinie syna, który jest krew z krwi wnukiem Luisa. Tym samym jego szczera rozmowa i przeprosiny w domu Mariny było gruntem do tego, by zdobyć zaufanie córki i żeby myślała, że rzeczywiście chciał pomóc przyspieszyc pewne formalności związane z rejestracją dziecka, a tak naprawdę prawnie chce jej odebrać syna. Chociaż Prudencia mogła przejrzeć treść dokumentu, na ktorym złożyła swój podpis

Ricardo jak bohater odgania Alberta od Mariny, kiedy ten zjawia się w rejestracji to trochę zabawne
Anita broni swego terytorium i przegania Vanessę, kiedy ta przychodzi do czynszówki, żeby odwiedzić Marinę, bo Anita obawia się, że Vane chce czegoś od Paulina To prawda, Anita dla Lina to jest temat zastępczy.
Yola zapomniała, że w Vaie spotykała się z Erazmo A Damiana rzekomo "kocha" Baldomero, myśląc o ślubie z Margaritem. Mówi jedno, co innego robi, chociażby wtedy, kiedy opatrywała Margarita, a Baldomera zostawiła na środku placu. Ona sama nie wie, z kim chciałaby zostać i do kogo czuje więcej.

Brawa dla Ericka, który odważył się i rzucił pracę w magazynie. I prawdopodobnie rzcił zamiar spełniania ambicji ojca. To nie zmienia faktu, że jego wcześniejsze postępowanie było nieodpowiedzialne, ale cieszę się, że chce zawalczyć o to, co sam chce wykonywać w zyciu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116374
Przeczytał: 226 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:35:30 28-12-18    Temat postu:

Yola z Damianą mogły by Sobie podać dłonie bo obydwie są okropne i same nie wiedzą co chcą , za nos trzymają dwóch mężczyzn i dają Im nie potrzebnie nadzieje . Erasmo przyjechał do stolicy i udał się do czynszówki bo zna matkę ANity , a Yola z takim tekstem że nie ma miejsca i Erasmo musi spać koło prysznica , serio ? A Damiana to pojechała po bandzie totalnie z teksem do chłopaka to nie hotel dała do zrozumienia Erasmowi że musi płacić no dajcie spokój chłopak przyjechał a wcześniej powiedział Marinie by przy czynszówce wymieniła go bo zna Donie Czole [ nie wiem jak Jej imie się pisze ] nie wiem co Margarito i Baldemero widzą w Damianie , wiecznie ma taka skwaszoną minę , zero uśmiechu na twarzy do tego Jej ubiór !
Yola nie lepsza , strasznie Mnie irytują w telenoweli !!

Lucrecia co za lekarka chce pomóc odzyskać Isadorowi kobietę Jego marzeń , a doskonale wie że chodzi o Marine , serio !
Tym bardziej że wie że On zgwałcił protke i to nazywa się lekarz !!

Fajnie , że Marina dała szansę i postanowiła zostać dziewczyną Ricarda , każdy się ucieszył

Edson traktuje żonę przedmiotowo w sumie nie ma co się dziwić kupił Vane , a Ona przecież nie Musiała za Niego wychodzić , Susana wyczyściła kartkę kredytową Luisa , ale go szybko ułaskawiła a On głupi ma zamiar znowu dać Jej kasę .

Prezenty Luisa dla wnuka okropne , dla niemowlaka kupił broń i nóż
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:15:14 28-12-18    Temat postu:

natalia** napisał:

Yola nie lepsza , strasznie Mnie irytują w telenoweli !!


A ja lubię Yolę. Podoba mi się o wiele bardziej od Florecity z Esmeraldy. Jest intligentna, atrakcyjna, ma plany na przyszłość. A że nie podziela uczuć Erasmo, nie jej wina. Zresztą od początku stawiała sprawę uczciwie i mówiła Erasmo, że traktuje go tylko jak przyjaciela.

natalia** napisał:
Lucrecia co za lekarka chce pomóc odzyskać Isadorowi kobietę Jego marzeń , a doskonale wie że chodzi o Marine , serio !
Tym bardziej że wie że On zgwałcił protke i to nazywa się lekarz !!

Ależ ona wie, że Isauro nie zgwałcił Mariny, bo jest impotentem

natalia** napisał:
Fajnie , że Marina dała szansę i postanowiła zostać dziewczyną Ricarda , każdy się ucieszył

I tu się zgadzam. Para Marina&Ricardo podoba mi się bardziej. Jest większa chemia, a Ricardo jest bardziej męski od Alberto


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 21:15:59 28-12-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116374
Przeczytał: 226 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:21:27 29-12-18    Temat postu:

maxime

Faktycznie Lucrecia wie , że Isaduro jest impotentem , ale to nie zmienia faktu że chce Mu pomóc odzyskać obiekt Jego żądzy , tym bardziej że to jest chora miłość . Lucrecia nie powinna się nazywać mianem lekarza , bo chce pomóc choremu mężczyźnie odzyskać Marinie .

A co do Yoli lubiłam Ją na początku teraz działa Mi na nerwy .


Ostatnio zmieniony przez natalia** dnia 15:25:13 29-12-18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27489
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:38:40 29-12-18    Temat postu:

Odcinki 73-75

Na początku Edson jawił się jako błazen i cwaniaczek a po ślubie zaczyna pokazywać twarz despoty. Ogranicza Vanessę, chce ją kontrolować, decydować za nią. Kupił sobie żonę i widocznie wychodzi z założenia, że ma się mu podporządkować. Okropny typ! Vanessa rozchorowała się podczas podróży poślubnej, wcześniej wrócili z miodowego miesiąca, ale jej piekło dopiero się zaczyna. Edson jest nachalny, traktuje ją przedmiotowo, jak obiekt seksualny a teraz jeszcze doszły do tego rękoczyny. Czarno to widzę. Mimo wszystko szkoda mi Vanessy, ale popełniła ogromny błąd wiążąc się dla pieniędzy z pierwszym lepszym facetem, którego nawet dobrze nie poznała. To ona musi się użerać z tym piekielnym draniem a nie Susana. Zmarnowała sobie życie. Smutna była scena Vanessy i Lino w samochodzie. Ciężko się ich ogląda, gdy są wobec siebie tak chłodni i zdystansowani. Aczkolwiek w pełni rozumiem Lino i w tym przypadku stoję po jego stronie. Każde z nich poszło w innym kierunku, ich drogi się rozeszły. Lino nie chce żyć przeszłością tylko teraźniejszością. Vanessa mocno go zraniła a on próbuje się odbudować. Szkoda tylko, że związał się z Anitą. Tam nie ma ani krzty chemii. W ogóle do siebie nie pasują!

Luis odwiedził Marinę i nawet ją przeprosił. Niecodzienny widok oglądać go kajającego się. Robi to dla wnuka, którego traktuje jak Ocaranzę. Mariny jakoś nigdy nie zaakceptował mimo, że to jego córka. Luis ma obsesje na punkcie synów i wnuków płci męskiej. Chce ich wychować na swoje podobieństwo, zostawić po sobie "prawdziwego" Ocaranzę w jego rozumieniu oczywiście. Bezczelny już zaczął kombinować aby uzyskać prawda do Rafaelita podstępem. Co za kawał drania! Marina poszła mu na rękę, pozwoliła widywać się z Rafą a on knuje przeciwko niej. Nie wyobrażam sobie jak to niby mają się pogodzić i nawiązać relację ojciec - córka. Luis na to nie zasługuje!

Urocze sceny Mariny z Ricardo podczas imprezy urodzinowej, zwłaszcza wspólny taniec. Oczu od nich oderwać nie mogłam. Tylko po co przypałętał się tam Alberto? Chyba tylko po to aby psuć tło i nas wkurzać! Dobrze, że Marina i Ricardo go olali! Szkoda na niego nerwów! Piękna scena z Ricardo dającym Marinie buziaka na pożegnanie. Jej uśmiech jakże wymowny. Darzy go coraz większą sympatią, czuje się przy nim bezpiecznie.

Wkurza mnie Alberto snujący się jak cień za Mariną. Czego on jeszcze od niej chce? Zachowuje się jakby po tym wszystkim zamierzał się z nią zaprzyjaźnić. Odrealniony typek! Męcząca postać, mogłoby go w telce nie być! Żałosne są epitety kierowane przez niego w stronę Ricardo. Zero klasy! Niech się zajmie swoją dziewczyną, bo tej harpii Lucrecii odbiło i działa na szkodę Mariny. Uknuła intrygę w której ukradła lek z apteki i zrzuciła winę na protkę. To ma być lekarz? A gdzie etyka zawodowa? Moralność? Beznadziejnie prowadzona postać Lucrecii. Jej gierki są żenujące i poniżej poziomu. Jeszcze wredna udaje przy Marinie przyjaciółkę. Fałszywa i obłudna dziewucha! Powinny spotkać ją konsekwencje za kradzież leku i zrzucenie winy na niewinną Marinę!

Prude chce żeby Susana wyprowadziła się z domu. W końcu! Już i tak za długo u nich siedzi! Najlepsza była scena z Luisem popierającym żonę. Susana liczyła pewnie, że będzie ją bronił a tu tylko garsonierę jej zaproponował. Dobrze jej tak! Uwielbiam gdy coś nie idzie po jej myśli! Susana nie ma za wielkiego pola do działania, bo na plecach czuje oddech Angustias, która zdobyła cenne informacje na jej temat od Vanessy. Tak więc jej dni w domu Prude są policzone! Koniec luksusu i rządzenia się w nieswoim domu!

Damiana sama nie wie czego chce. Raz jest zazdrosna o Margarito za chwilę o Baldomero. Niech się zdecyduje na kim jej zależy a nie zachowuje się jak pies ogrodnika. Pisałam kiedyś, że matką i babcią jest dobrą, ale w sprawach sercowych to egoistka i hipokrytka. To już wolę Badomero z matką Anity, przynajmniej czułby, że jest przez nią kochany.

Eric został zdegradowany przez ojca i przeniesiony do apteki. Mądry ruch. Dzięki temu nie doszło do tragedii na oddziale ratunkowym, bo biorąc pod uwagę umiejętności tego chłopaka było to tylko kwestią czasu. Sceny z Yolą miał nawet ok, ale jakoś mnie ta para zbytnio nie rusza. On babiarz, nieodpowiedzialny, do tego błazen a ona przemądrzała cwaniara z huśtawką nastrojów. Eric jest nią zainteresowany, bo Yola nie przypomina dziewczyn z którymi do tej pory się spotykał. Zobaczymy jak to się dalej potoczy. Alberto niby taki super hiper fantastyczny przyjaciel a swoim przybyciem na imprezę zamkniętą (!!!) Anity przysporzył Ericowi problemów.

Margarito jest poważnie chory, więc raczej w najbliższym czasie nie wróci na ranczo. Pewnie w ramach oszczędności nadal wszyscy będą mieszkać w lokum, które jako pierwszy wynajął Lino.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116374
Przeczytał: 226 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:13:32 30-12-18    Temat postu:

Ricardo zaprosił Marinę na przyjęcie które organizuje szpital , protka się zgodziła i poprosiła Yole o pomoc w sprawie sukni . Przyjaciółka zadzwoniła do Prudencii by pomogła z kreacją , ale to ma być tajemnica bo Marina nie przyjmie prezentu .
Już nie mogę się doczekać tego odc , Alberto niech widzi co stracił !!

Ricardo naskoczył mocno na Alberta by nie zbliżał się do Mariny bo ewidentnie widać że coś od Niej chce . Prot oczywiście wielce obrażony !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 196, 197, 198 ... 213, 214, 215  Następny
Strona 197 z 215

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin