Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Światło Twoich Oczu/Sin Tu Mirada - Televisa - TV4 - 2017
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 197, 198, 199 ... 213, 214, 215  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:47:16 03-01-19    Temat postu:

Odcinki 76-79

Vanessa wpakowała się w niezłe bagno. U boku Edsona z dnia na dzień staje się coraz bardziej nieszczęśliwą kobietą. On traktuje ją jak swoją własność, niewolnicę. Nie ma do niej za grosz szacunku. Podczas spotkania ze znajomymi zachowywał się wobec niej jak cham i prostak. Chwalił się nią jakby była drogim przedmiotem. Ponadto jest agresywny. Co z tego, że Vanessa może sobie kupić co chce (o ile mąż się na to zgodzi) jeśli żyje w takim piekle? Żadne pieniądze czy dobra materialne jej tego nie wynagrodzą. Na matkę liczyć nie może, wręcz przeciwnie. Susana dostarcza jej tylko zmartwień domagając się aby ją utrzymywała. Bardzo dobrze, że Edson nie zamierza sponsorować teściowej. Niby z jakiej racji? Susana musi obejść się smakiem. Wydała córkę za bogacza a nie może korzystać z majątku zięcia. Dostała prztyczek w nos. Hilda miała rację, gdy sugerowała Susanie aby znalazła sobie pracę, no ale dla niej to abstrakcja. Ona ma wyższe wymagania, chce leżeć i pachnieć a pieniądze to z nieba powinny jej spadać. Mogłaby sobie przygruchać jakiegoś wolnego bogacza (rozwodnika/wdowca/kawalera) i od niego ciągnąć kasę. Nadal jest atrakcyjna i potrafi manipulować ludźmi. Luis wiecznie jej sponsorować nie będzie, już się buntuje i zwraca jej uwagę na rozrzutność. Kiedy Prudencia odkryje ich romans może puścić niewiernego męża z torbami.
Angustias w punkt dogryzała Susanie.

Związek Lino i Anity kompletnie do mnie nie przemawia. Zero chemii, poza tym za dużo cukru w cukrze. Anita to bardzo mdła postać. Nie podobało mi się jej zachowanie wobec Vanessy. Co prawda ta druga wykazała się bezczelnością i egoizmem, gdy szukała Lino, jest mężatką i powinna dać mu spokój, ale Ana działała mi na nerwy w tej scenie. Nie przepadam za tą dziewuchą, drażni mnie jej sposób bycia. Wielce przygadała Vanessie, ale wyszło to sztucznie, bo ta dziewczyna nie ma ikry.
Scena Paulessy przy samochodzie chłodna. Od wielu odcinków tak jest między nimi i ciężko się na to patrzy. Teraz to Vanessa zabiega o uwagę Lino, ale za późno. Na co ona liczy? Czego oczekuje? Wyszła za mąż za Edsona, sama podjęła taką decyzję, więc powinna zostawić Lino w spokoju aby mógł pójść własną drogą. Aczkolwiek nie dziwię się jej reakcji na wieść, że Lino i Anita są parą. Pasują do siebie jak kwiatek do kożucha.

Intryga Luisa się powiodła. Podstępem zarejestrował Rafitę na siebie i Prudencię. Marina mu zaufała, pozwoliła spotykać się z wnukiem a jemu jak zwykle mało, musi kręcić. Luis powinien ponieść konsekwencje sfałszowania dokumentu podczas rejestracji. Prudencia przecież będzie chroniła Marinę, tym bardziej że sama została oszukana przez mężulka. Może więc poświadczyć, ze Luis ich wszystkich oszukał. Marinie zostanie tylko odciąć się od niego raz na zawsze. To toksyczny typ!
Sceny Luisa z wnukiem są nawet urocze. Pocieszny był, gdy do niego mówił i stroił miny. Widać, że ma fioła na punkcie Rafity i nie byłoby w tym nic złego gdyby nie działał na jego szkodę. Rozbroiły mnie prezenty jakie Luis mu kupił. Strzelba z niebieską kokardką, nóż. Odrealniony facet! Miny Mariny i Prudencii bezcenne. Luis z charakterystyczną dla niego gracją wprosił się na chrzest Rafity. Ćwiczy cierpliwość protki.

Lucrecia złamała etykę lekarską. Nie dość, ze wykradła lek aby winę zrzucić na Marinę to teraz jeszcze podburza Isauro wiedząc jaką krzywdę te psychol jej wyrządzić. To ma być lekarz? Liczę na to, że Lucrecia poniesie karę. Przede wszystkim powinna stracić prawo do wykonywania zawodu. Tatuś zapewne będzie z niej dumny. Lucrecia jest podła. Uparła się na Marinę, ale co ona od niej chce? Protka ma w nosie Alberto, nie chodzi za nim, nie narzuca mu się. Wyrzuciła go ze swojego życia. Lucrecia niech się zamie Albercikiem a nie utrudnia życie Mariny i rozpuszcza w szpitalu plotki na jej temat jednocześnie udając jej wielką przyjaciółkę. Beznadziejna postać!

Alberto to taka mimoza snująca się po szpitalu. Zero charyzmy, Ricardo zjada go na śniadanie. To ma być prot? Chyba tylko z nazwy. Bez jaj, charakteru, ikry, życia. Narzuca się Marinie, wykorzystuje okazje żeby się do niej zbliżyć, próbuje być jej przyjacielem. No co za bezczelność. Oczywiście obwinia wszystkich za rozstanie z Mariną (Isauro, Luisa, Marinę) tylko nie siebie. On jak zwykle niewinny, poszkodowany i niezrozumiany przez cały świat. Trafi do mojego rankingu najgorszych protów obok takich tuz jak Octavio z CI czy Marcelo z BC.

Super była scena z Ricardo grającym z matką w Jengę. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Świetna postać, wspiera Marinę, jest obok niej gotowy aby ją chronić i jej pomagać. Urocza była ich rozmowa na ławce. Marina dała Ricardo szansę na lepsze poznanie się. Nie powiedziałabym, że są parą (chociaż sugerują nam coś innego), bo jest miedzy nimi dystans. Jednak to i tak duży postęp ze strony protki. Czekam na bal w szpitalu. Szkoda tylko, że i Alberto będzie na nim obecny.

Isauro to bardzo słaby czarny charakter. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Nie działa, biernie się przygląda od wielu odcinków. Bez wyrazu. W drugim etapie telki wypada fatalnie. Jego kolejny "genialny" plan to ściągnięcie Ramony do stolicy i wydanie jej polecenia aby zatrudniła się w szpitalu i śledziła Marinę.

Następną postacią, która działa mi na nerwy jest Damiana. Pies ogrodnika! Sama nie wie czego chce. Zazdrosna o Margarito, zazdrosna o Baldomero, jakby wychodziła z założenia, że obaj powinni być w niej zakochani. Żałosne jest jej zachowanie wobec matki Anity. Kobieta samotna, mogłaby się z kimś związać, no ale Damiana nie zrezygnuje z żadnego ze swoich adoratorów. Nie wiem co oni w niej widzą. Ubiera się fatalnie, cały czas jest nadąsana, zdystansowana. Jej relację z Baldomero trudno nazwać związkiem. Nie obdarzyła go nawet najmniejszą czułością, nie obdarza go uśmiechem, traktuje z chłodem. Szkoda go dla niej! Mógłby być z matką Anity. Odnoszę wrażenie, że Damiana większą życzliwość kieruje ku Margarito.

Erazmo przyjechał do stolicy, ale nie spotkało się to z entuzjazmem Yoli. Chłopak jest zakochany a ona traktuje go okropnie. Tekst w stylu "głupi jesteś" bardzo dojrzały. Powinna postawić sprawę jasno i dać mu konkretnie do zrozumienia, że nie będą razem. Krótko i na temat. Sam Erazmo też jest dość oporny i męczący z tymi swoimi zalotami i tekstami do Yoli. Ona krzywi się na jego wyznania, sugestie miłosne a ten dalej swoje jakby zaklinał rzeczywistość. Do tego jest zazdrosny a przecież nie są parą. Yola powinna mu dobitnie wytłumaczyć, że nie jest nim zainteresowana i z tej mąki chleba nie będzie.
Nie podobało mi się zachowanie Damiany wobec Erazmo, gdy tuż po przyjeździe do stolicy zasugerowała mu, że ich lokum to nie hotel i ma się dokładać. Yola też chamskim tekstem rzuciła, że Erazmo będzie spał w łazience, bo nie ma miejsca. Obie panie zapominają, że to dzięki niemu Lino trafił do tego miejsca i do matki Anity, która go dobrze potraktowała. To przecież Erazmo go do niej skierował i powołał się na znajomości. Yola i Damiana to niewdzięcznice!

Eric podjął dobrą decyzję zwalniając się z pracy. Czas najwyższy aby się usamodzielnił. Jego relacja z ojcem stawała się coraz bardziej toksyczna, ich życiowe cele się mijają. Szkoda mi było Erica, gdy został poniżony przez ojca w szpitalnej kafejce. To była kropla która przelała czarę goryczy.

Toribio na widok Luisa i słysząc jego głos dostał ataku paniki. Zaczyna sobie przypominać okoliczności wypadku sprzed laty. Powinien tym pogrążyć Luisa, któremu wydaje się, że mając kasę może być bezkarny. Żałosna była ta jego udawana troska o Toribio. Myślałby kto, że tak się nim interesuje i przejmuje bezinteresownie.
Lucrecia nie ma odpowiedniego podejścia do Toribio. Nie wiem czy to ze względu na jego znajomość z Mariną czy ten przypadek przerasta jej umiejętności. Może i to i to. Alberto zajął się Toribio, ale powinien był zadzwonić o lekarza, który zajmuje się jego przypadkiem, czyli do Lucrecii. Nie zrobił tego tylko próbował wykorzystać okazję i wykreować się na bohatera przy Marinie. Żenujący był jego tekst o tym z jakim szacunkiem traktuje jej przyjaciół przez wzgląd na nią. Słusznie mu Ricardo nagadał i ustawił go do pionu. Alberto nie wie czego chce. Jest z Lucrecią a łazi za Mariną i nie daje jej spokoju. Następny pies ogrodnika w telce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116868
Przeczytał: 257 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:55:38 04-01-19    Temat postu:

Vanessa faktycznie wpadła w niezłe bagno , Edson jest okropny i traktuje Ją jak swoja własność , ma wszystko robić co On rozkazuje . Szkoda Mi Jej bardzo , ale też Jest Sobie winna bo przecież nie Musiała za Niego wychodzić tym bardziej , że go nie znała . A teraz ma piekło , nie rozumiem też dlaczego nie ucieknie z tego domu i pójdzie po pomoc do Prudencii , jestem pewna jakby wszystko wyznała ta By Jej pomogła bo kocha Vane jak córkę tak Samo Luis . Edson uderzył żonę bo ta wyszła z baru ukradkiem , Jego kolega przystawiał się do Niej , a On nawet nie zareagował . Vane dostała ataku paniki jak ostatnio , dobrze że była matka Edsona i kazała synowi zadzwonić po ALberta .
Prot przybył z odsieczą i chciał wziąć przyjaciółkę niby do szpitala na badania , ale głupi Edson się nie zgodził
Jego matka wpadła na pomysł by obydwoje pojechali do SPA by odpocząć , Vane chciała jechać Sama , no ale mąż Jej nie puści .

Też nie widzę związku ANity z Paulinem , kompletnie do Siebie nie pasują ! Bardziej przypominają przyjaciół niż parę . Lino nawet gdy całował Anite to nazwał Ją potem Vanessą , a Ta się mocno wkurzyła .

Toribio Jest chory gdy spotkał w szpitalu Luisa i nazwał go diabłem , ale nikt Mu nie wierzy .
Szkoda Mi go bardzo bo widać że mocno cierpi !
Odbył się chrzest synka Mariny , Luis z prezentami chce się pewnie wprosić na przyjęcie .

Isauro kazał zatrudnić się Ramonie w szpitalu gdzie pracuje protka bo chce Ją Mieć na oku .
Faktycznie jak na czarny charakter jest słaby .

Czekam z niecierpliwością na sceny przyjęcia szpitalnego !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:00:01 04-01-19    Temat postu:

Odcinki 80-81

Okropnie Edson potraktował Vanessę podczas spotkania ze znajomymi. Był agresywny, despotyczny, wymusił na niej spożycie alkoholu, na siłę wlewał jej go do ust. Tak to jest zazdrośnikiem, ale gdy Vane powiedziała mu, że jeden z jego kumpli ją molestuje to zbagatelizował sprawę i w ogóle nie zareagował. Na jej miejscu też bym jak najszybciej ulotniła się z tego miejsca. Edson po powrocie do domu siarczyście uderzył Vanessę w twarz. Mocna scena, było mi jej ogromnie żal, zwłaszcza gdy dostała ataku paniki. Była całkowicie bezbronna i w dużej mierze zdana na łaskę tego psychola. Dobrze, że Hilda z nimi mieszka i odpowiednio zareagowała. Alberto przynajmniej na coś się w końcu przydał. Vanessa błagała go o pomoc, chciała wyrwać się z tego domu i od Edsona, wolała poddać się hospitalizacji. Jednak jej plan się nie powiódł. Wyjazd do SPA nie był dobrym pomysłem. Vanessa potrzebuje odpoczynku a obecność piekielnego męża u boku jej tego nie da, przeciwnie. On jest największym problemem. Na co jej się zdały jego pieniądze skoro jest nieszczęśliwa? Ani podróż poślubna na Hawaje ani wyjazd do SPA jej nie cieszą, bo Edson stał się jej przekleństwem.

Anita ewidentnie wymusiła na Lino wyznanie miłosne. Wyglądało to na akt desperacji z jej strony. Namiętnie się całowali i najlepszy był moment, gdy Lino nazwał ją Vanessą. Nareszcie okazał trochę słabości! Ostatnimi czasy bardzo chłodno traktował Vane. Nie bez powodu, ale zaczynało mnie to męczyć. Kibicuję Paulessie, więc cieszy mnie, że Lino nadal coś do niej czuje i o niej nie zapomniał. Anita strzeliła focha, mogła się dłużej gniewać, żadna strata.

Bardzo ładne sceny z chrztu Rafity. Młody ślicznie wyglądał w swoim wdzianku. Marina pięknie prezentowała się w niebieskim komplecie. Super uroczystość, rodzinna, miła. Nawet obecność Luisa zbytnio nie raziła. Jego sceny z wnukiem na swój sposób urocze. Rozbroił mnie, gdy przyszedł z prezentami i zrzucił inne podarki, bo jego musiały być na świeczniku. Rozbawiły mnie też jego słowa, że Rafita wyczuwa, iż jest Ocaranzą.
Niestety Alberto pojawił się podczas imprezy w czynszówce. Pasował tam jak piąte koło u wozu. Nawet zbytnio nie zwrócił uwagi na dziecko, nie zainteresował się nim a przecież zobaczył go pierwszy raz! Stać go było tylko na wlepianie oczu w Marinę i tekst, że ma ślicznego synka. Co za dureń!!!
Skoro chciał się spotkać z Margarito to mógł do niego zadzwonić, przecież ten ma telefon komórkowy! Odnoszę wrażenie, że Alberto z premedytacją pojechał do czynszówki, bo chciał się spotkać z Mariną. Jest żałosny! Zamiast zgrywać wielce urażonego i pomstować na Ricardo niech się Lucrecią zajmie tak jak mu radził Eric, to w końcu jego dziewczyna. Zachowanie Alberto wobec Luisa też mi się nie podoba. Niewdzięcznik! Obwinia go za rozstanie z Mariną a przecież sam jest sobie winien!

Szkoda mi było Toribio. Jego stan po spotkaniu z Luisem się pogarsza. Dostaje ataku paniki. Nic dziwnego skoro wracają traumatyczne wspomnienia. Z retrospekcji wynika, że Luis postrzelił Toribio z pełną premedytacją. Celował do niego, to nie była zabłąkana kula! Toribio oskarżył Luisa o próbę zabójstwa, ale raczej nikt mu w pełni nie uwierzył chociaż swoimi słowami zasiał w nich ziarno niepewności. Lucrecia mu nie pomoże, jeszcze może mu zaszkodzić. Pewnie będzie chciała kryć przyszłego teścia i zamota Toribio w głowie, posłuży się manipulacjami. Udowodniła, że z etyką lekarską jest na bakier.

Margarito wymaga operacji. Prędko na ranczo nie wróci, może nawet wcale skoro stan zdrowia nie pozwala mu na pracę. Pewnie zostanie już w stolicy. Bez względu na powody które kierują Luisem (chęć przypodobania się Alberto, Marinie i Prudencii) ładnie się zachował wobec Margarito opłacając jego leczenie i wykazując dla niego zrozumienie.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:27:14 04-01-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116868
Przeczytał: 257 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:07:23 04-01-19    Temat postu:

Ja muszę poczekać aż ktoś wrzuci 81 odc do netu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:24 04-01-19    Temat postu:

Cieszę się, że Toribio jednak zasiał jakieś ziarno niepewności w uczestnikach chrzcin. Może nie odpuszczą tematu i odkryją prawdę. Ten postrzał wyglądał na celowe działanie Luisa. Tylko dlaczego? Wydawało się, że ma on dobrą relację z Toribio...

Super, że Marina dała szansę Ricardo. Cudownie się na nich patrzy. Na Alberto słów szkoda. Ten prot to porażka. ,,Twój synek jest śliczny" - kurczę, serio? Jak można tak traktować własne dziecko? Czy on zapomniał, że nie ma pewności co do ojcostwa? Założył najwygodniejszą dla siebie opcję i zgrywa nieszczęśliwego i wielce pokrzywdzonego. To on jest winien tej sytuacji. Przez niego nie są z Mariną razem, a Alberto obwinia każdego tylko nie siebie.

Wątek Vanessy, Lino i jego rodziny jakoś średnio mnie interesuje. Yola i Damiana ostatnio działają mi na nerwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:53 04-01-19    Temat postu:

Mnie się wydaje, że Luis chciał spróbować czegoś zakazanego. Pewnie był rozpieszczony przez ojca, nie ponosił konsekwencji swoich czynów. Wtedy podczas polowania zachował się jak psychol, jakby życie Toribio nie miało dla niego żadnej wartości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116868
Przeczytał: 257 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:56 06-01-19    Temat postu:

Odbył się chrzest synka Mariny , w kościele wszystko przebiegło sprawnie itp . a Luis przez te zabawki wprosił się na przyjęcie protka nie Umiała Mu odmówić . A tam zaczęły się juz szopki . Nie podobało Mi się jak Luis zrzucił wszystkie prezenty ze stołu byle tylko położyć Swoje i pokazać co dziadek kupił wnukowi to była bardzo chamskie . Toribio gdy zobaczył Luisa przypomniał Sobie wszystko gdy uczył młodego Luisa jazdy konnej a potem polowania i że to On strzelił do Niego a potem uciekł . Było Mi bardzo szkoda Toribia bo był taki bezbronny i biegł krzycząc że to Luis jest diabłem , ale nikt Mu zbytnio nie uwierzył . Chociaż potem Marina nabrała podejrzeń spytała się Prudencii czy to możliwe , a matka stwierdziła że nie wierzy , ale postanowi to sprawdzić .
A potem jak na złość na przyjecie przybył Alberto , przecież widząc co tam się kręci mógł wyjść , ale nie musiał zrobił wielkie show , ale z Niego buc .
Po rozmowie z Margaritem opuścił czynszówkę , ale ten tekst do Mariny , że ma ładnego synka , serio ???

Vanessa pojechała z Edsonem do spa , ale nawet tam im się nie układa wszystko przez picie alkoholu przez tego buca . Vane chciała zadzwonić do ALberta , ale nie pozwolił Jej .
Ciężko to widzę !!

Muszę jeszcze nadrobić piątkowy odc .


Ostatnio zmieniony przez natalia** dnia 16:35:27 06-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27769
Przeczytał: 47 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:10:43 06-01-19    Temat postu:

Oglądam od dwóch odcinków w Czwórce i mam pytanie - ten ładnie ubrany loczek że smutną miną jest protem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22697
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 20:21:36 06-01-19    Temat postu:

Renzo napisał:
Oglądam od dwóch odcinków w Czwórce i mam pytanie - ten ładnie ubrany loczek że smutną miną jest protem?


[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli to o niego chodzi to tak


Ostatnio zmieniony przez roksi 20 dnia 20:22:30 06-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27769
Przeczytał: 47 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:23:54 06-01-19    Temat postu:

roksi 20 napisał:
Renzo napisał:
Oglądam od dwóch odcinków w Czwórce i mam pytanie - ten ładnie ubrany loczek że smutną miną jest protem?


[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli to o niego chodzi to tak


Nie nie... To będzie ten drugi. Ale już wiem, że nie jest on protem. A szkoda...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:36:09 06-01-19    Temat postu:

Ładnie ubrany loczek to z pewnością Ricardo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27769
Przeczytał: 47 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:39:52 06-01-19    Temat postu:

Lineczka napisał:
Ładnie ubrany loczek to z pewnością Ricardo.


Tak, to o niego mi chodziło
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22697
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 20:40:07 06-01-19    Temat postu:

Zapewne tak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27769
Przeczytał: 47 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:40:56 06-01-19    Temat postu:

Co sądzicie o jego postaci?? Jest lepszy niż prot?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaLucia
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 4398
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:45:44 06-01-19    Temat postu:

Bez porównania, prot to porażka, kompletnie nie zasługuje na miłość i wybaczenie Mariny ! Natomiast Ricardo to ideał partnera i ojca, czuły, troskliwy, wyrozumiały, wspierający
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 197, 198, 199 ... 213, 214, 215  Następny
Strona 198 z 215

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin