Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La Hija del Mariachi -RCN/Televisa 2007-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:20:02 06-01-16    Temat postu:

Uff to jesteśmy w domu hehe Czyli jednak specjalnie
Ale fajnie mu to wychodzi hihi
Mam ospe Trochę późno, ale bądźmy dobrej myśli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:23:17 06-01-16    Temat postu:

O Nati to tylko jeden odc jesteś dalej
Rozumię Cię doskonale i wgl się nie dziwię, że tak się wciągnęłaś w Matriarcas
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:26:39 06-01-16    Temat postu:

O ja cie!!! To Ci współczuję!
Musisz się nieźle kontrolować, żeby się nie drapać, i nie mieć śladów.

Kurcze, naprawdę, aż nie chce mi się wierzyć, że nie skojarzyłam.
To jedna z moich ulubionych postaci, hehe.
Jest jednym z "tych złych", ale mnie bawi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:33:16 06-01-16    Temat postu:

Dzięki
To będzie częściej się pojawiać tak? Nawet też go polubiłam Zabawił mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:41:40 06-01-16    Temat postu:

Tak, będzie się pojawiał.
To nie tylko współpracownik, ale też i przyjaciel, Maciasa - kolejnego rywala Emiliana.
Z Maciasem są takim "ciemnym" odpowiednikiem tandemu Fernando/Emiliano.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:32:04 07-01-16    Temat postu:

flo napisał:
Julita,
A propos, nie napisałaś jak wrażenia po "final corto".
Dla mnie też miał swój urok, ale gdybym miała wybrać tylko jeden, zostałabym przy długim.


Wrażenia miała jak najbardziej pozytywne, bo obejrzałam go kilka tygodni po obejrzeniu tej dłuższej wersji. Dla mnie to było bardziej jak ponowne spotkanie z przyjacielem. Ponowne ujrzenie naszych ukochanych bohaterów, poczucie tego klimatu a jednocześnie widziałam sceny których wcześniej nie widziałam, więc to nie była powtórka
Tylko, że dla mnie ta wersja dłuższa jest tą właściwą W krótkiej podoba mi się ta szybka akcja policji i uwolnienie Emiliano- w dłuższej mimo że bardziej wiarygodne- bo takie akcje ciągną się przecież długo, to jednak serce chciało jak najlepiej dla Emiliano i nie oglądałam go przez 20 odcinków w więzieniu ale to mały plusik. Bo w dłuższej jednak lepiej się oglądało reakcje czy Corony na złapanie Emiliano- jak się miotał, jak pętla na szyi mu się zaciskała, później jak nabrał tej fałszywej pewności że jest jednak nietykalny itp.
W krótkiej podobał mi też i to bardzo ostatni odcinek, więc do niego i troszkę innej niespodzianki Emiliano ( w porównaniu z finałem z dłuższej wersji) chętnie wrócę. Z resztą i ta i tamta niespodzianka mi się podobała, ale to na scenie w Garibaldi w finale z dłuższej wersji płakałam Może dlatego, że dłużej się czekało na ich spotkanie
W dłuższej jest więcej scen do których lubię wracać, dlatego jednak ta wersja dłuższa daje więcej wspomnień. Szkoda, że widzowie w USA, Chile i gdzie tam jeszcze była ta wersja nie widzieli tej dłuższej. Wolałabym aby wersja oficjalna była ta dłuższa, a ta wersja corto był dodatkiem na DVD jako anegdotka

Pisałam małą czcionką, żeby na wszelki wypadek niczego nie zepsuć dziewczynom


Kilka stron wcześniej wklejałaś link do jednej ze scen z QBA
flo napisał:



Ja to pier...
Wyszukiwałam "Siempre hace frio" i wyskoczył mi m. in. odnośnik do tej samej serenaty w "Que bonito amor" .... bóg powinien pokarać Mejię za to co zrobił: https://www.youtube.com/watch?v=T8T9x96HCgo


Wspominam to, bo kiedyś uroił mi się pomysł powrotu do QBA ( dla porównania ). Kiedyś zaczęłam oglądać QBA, zanim w ogóle zabrałam się za LHDM. To było w trakcie emisji La Tempestad na CDLE. I wtedy w porównaniu z LT, QBA mi się nawet podobało. Ale przerwałam oglądanie gdzieś w okolicach 40 odcinka. I dodam, że bardzo lubię Salinasa ale jak widzę te sceny z QBA- mimo że jak na Mejię to na prawdę nie wygląda źle, ale czuję sztuczność. Te sceny są takie tekturowe. Aktorzy grają jakby im te kostiumy uwierały. W LHDM wszystko było takie prawdziwe i naturalne.
No ale do rzeczy: co jakiś czas widzę jak niektórzy ubolewają, że żadna polska stacja nie kupiła QBA, że taka wspaniała telenowela ( np. na novela.pl). Według mnie to najpierw powinni obejrzeć LHDM a zmieniliby zdanie, która tela powinna być emitowana u nas
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:23:56 07-01-16    Temat postu:

O tak! Byłabym bardzo za tym, żeby ludzie w Polsce mogli zobaczyć LHDM, ale to chyba niewykonalne.
W każdym razie robię co w mojej mocy, żeby zachęcić jak najwięcej osób tutaj na forum, do jej obejrzenia. Wychwalam ją gdzie się da, hihi.
I ja także lubię Salinasa. Dość powiedzieć, że to dzięki temu, że przypadkowo zobaczyłam jego grę w "Zakazanym uczuciu", w ogóle zainteresowałam się telkami. Wcześniej wszelkie telenowele omijałam z daleka.
Ale myślę, że w QBA nawet w kwestii interpretacji aktorskiej, ostatnie słowo nie zawsze należało do aktorów. Weź chociażby tę scenę serenaty: wątpię żeby to był pomysł Jorge, żeby zrobić ze swojej postaci takiego upłakanego mazgaja w tej scenie.
Że już nawet nie wspomnę, jak nienaturalnie brzmi w niej muzyka: masz trzech facetów z gitarami, a słyszysz gitary, smyki i trąbki.
Heh, ja już po "Lo Imperdonable", i po fragmentach QBA, produkcje Meji będę omijać szeeerokim łukiem, bez względu, kogo by nie było w obsadzie.

Co do finałów: również i dla mnie tym właściwym jest finał largo.
Uwielbiam w nim niezliczoną ilość scen: scena pierwszego pożegnania, gdy Fernando przytrzymuje wyrywającą się Rosario; scena przesłuchania Coloso i jego "apoco" ; całonocny koncert mariachis na posterunku policji; pożegnalna serenata dla Lary i te okrzyki "Presente"; właściwie cały okres "uciekinierski" z tą cudowną ostatnią nocą Rosario i Emiliano przed jego schwytaniem (jaka szkoda, że ten fragment zawsze był cenzurowany i jedyny dostępny, był w słabej jakości ); pożegnanie przy awionetce; scena, gdy Rosario oddaje pieniądze Maciasowi .... boże, mogłabym wymieniać w nieskończoność. W finale kolumbijskim właściwie co scena, to perełka.
Ale jest też kilka rzeczy w finale amerykańskim, które bardzo mi się podobają, i dlatego uważam, że ten również warto zobaczyć. Podoba mi się, że tam Emiliano natychmiast po wyjściu z więzienia jedzie do Kolumbii. Mówi tylko swoim rodzicom, że jedzie się ożenić, że byłoby mu miło gdyby mu towarzyszyli, ale bez względu na wszystko, on i tak to zrobi. Podoba mi się, że Fernando prowadzi Rosario do ołtarza. I jakoś w tym ostatnim odcinku Mark bardziej mi się podoba w tej krótszej wersji (z tego co wyczytałam, pod koniec kręcenia dłuższego finału Mark pozbywał się wszystkich kilogramów, których nabrał w trakcie kręcenia LHDM, bo przygotowywał się do kolejnej roli, więc w tej krótszej - w końcówce - było więcek Marka w Marku, hihi)


Ostatnio zmieniony przez flo dnia 9:48:25 08-01-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:25:20 07-01-16    Temat postu:

flo napisał:



Ja to pier...
Wyszukiwałam "Siempre hace frio" i wyskoczył mi m. in. odnośnik do tej samej serenaty w "Que bonito amor" .... bóg powinien pokarać Mejię za to co zrobił: https://www.youtube.com/watch?v=T8T9x96HCgo

Przyznaję się, że klimaty Mariachi to nie moja bajka - już wiem z jakiego względu. Patrzę na ten filmik (a raczej na jego początek, bo sztuczność bije po oczach) i aż się odechciewa oglądać. Wszyscy wyglądają jakby połknęli kije od szczotek, a z nóg zwala Jorge Salinas na koniu wyglądający jak napompowany bufon. Kurczę - ale albo nie pasuję mu to wdzianko albo coś innego jest nie tak. Mogli sobie przynajmniej kapelusz podarować, bo to wrażenie "wypełnienia" strojem jest przeogromne - ten strój go po prostu przytłacza.
Pomijając już sam temat mariachi - który dobrze skomentowałyście, muszę powiedzieć, że chciało mi się śmiać, gdy widze jak protki "śpią" w telenowelach. Och jak ja bym chciała mieć taką idealną pozę podczas snua - jedna rączka nieruchomo tu, druga rączka nieruchomo tam, głowa do góry, pierś do przodu. Może to już podchodzi pod czepialstwo, ale ogromnie mnie śmieszy jak oni łatwiutko "budzą się" ze snu, wyglądając przy tym idealnie. Włosy niepoczochrane, oczy w ogóle nie zaspane - mnie jakby ktoś obudził w nocy serenadą, to wyglądałabym jak zombie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:38:42 08-01-16    Temat postu:

Stokrotko, doskonale rozumiem Twoją rezerwę, jeśli chodzi o tematykę mariachis.
Ja sama podchodziłam do tej telenoweli jak pies do jeża: jakoś nie mogłam się na nią zdecydować pomimo, że czytałam w wielu miejscach bardzo pozytywne komentarze na jej temat, a to właśnie ze względu na słówko "mariachi" w tytule.
A teraz ją uwielbiam.
Te piosenki w większości mają naprawdę przepiękne słowa.

Więc proszę, nie zniechęcaj się. Tym bardziej z powodu czegoś, co jest bardzo daleko od oryginału.
Zobacz sobie dla równowagi, jak ta sama serenata wyglądała w LHDM: https://youtu.be/bmoQrBQFSuE?t=197 (scena trwa ok. 3 min.)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:45:14 08-01-16    Temat postu:

Stokrotko co do mariachi i ich muzyki - nie zniechęcaj się Co prawda ja od początku byłam nastawiona pozytywnie do tego, bo uwielbiam meksykańską kulturę i dla mnie to był kolejna zachęta do oglądania teli. QBA też zaczęłam oglądać głównie dlatego, że lubię oglądać seriale meksykańskie gdzie pokazują ulice Meksyku. W QBA nie ma tego tyle ale w LHDM jest Pokazują Kolumbię lepiej niż nie jedna reklama turystyczna Scena jak Emiliano chodzi po mieście, nawet jak zwyczajna scena jak Rosario jedzie na zajęcia autobusem- ja oglądałam to z przyjemnością. W ogóle wolę jak seriale są kręcone w plenarnych- jak najwięcej i bez niepotrzebnego upiększania. Zamiast sceny w kawiarni w centrum handlowym, wolę jak bohaterzy piją kawe w kawiarence przy ruchliwej ulicy. Wiecie o co chodzi I tu tak jest. Pomijając GENIALNĄ historię i GENIALNE aktorstwo, to w tej teli na prawdę można trochę popatrzeć sobie na Bogotę

Druga sprawa: stroje mariachi W QBA dla mnie to wszystko wyglądało jak za sztywny kostium. A wystarczy popatrzeć na animki flo: jak strój mariachi nosił Mark Dla niego to była jak druga skóra Czy Coloso, który swoim strojem też podkreślał jakim jest macho- to nie strój a to jak go nosił powodowało, że aktorzy wyglądali bardzo wiarygodnie.
Tylko trzeba do tego przyzwyczaić oko Na świecie mają Latynosów za trochę kiczowatych, ale to wszystko ma swój urok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:13:44 10-01-16    Temat postu:

I stało się, to wasz wina, jak mnie rodzina z domu wyrzuci za jej totalne zaniedbanie, to zobowiążę którąś, prawdopodobnie ciebie Flo, do przyjęcia mnie pod dach, niczym zbłąkanego wędrowca w Wigilię.
Zawiesiłam QEQ, bo Canal9 za bardzo tnie tą telę, już sama zauważyłam, że niektóre odcinki mają niewiele ponad 37 minut. Ach ci "świętojebliwi" Meksykanie, w końcu seks to zuo, ob dzieci są z kapusty. Czekam na emisję na kanale Mundo i tam razem z emisją będę szła, a teraz skoro mam do marca trochę czasu wzięłam się za LHDM.
Pół roku się zbierałam, tak mnie to mariachi uwierało, niczym kamień w bucie, ale nie żałuje. Pierwszy efekt oglądania to ten, że po raz raz drugi w życiu stałam się Markoholiczką. Najpierw stałam się podczas emisji polskiej Brzydulki i postaci Marka, którą odtwarzał Filip, a teraz prze samego Marka w Markoholizm wpadłam

Na razie podoba mi się wszystko i Mark i Emiliano , niesamowity klimat (ach jak mi brakowało tych klimatycznych telek), dialogi, choc mam problemy z ich zrzumieniem, scenariusz. Najbardziej chyba podoba mi się to, że ta tela jest tym, czego szukałam. QEQ niestety czasami nudzi, a jestem dopiero na 30 odcinku, BEMC uwielbiam, ale jest bardzo cieżkie, YNCELH też jest cieżkie i jeszcze, mimo że połowę obejrzałam, do końca w telę się nie wstrzeliłam. Brakowało mi właśnie takiego standardowego, ale nie głupiego klasyka, z wartką akcją, dobrymi dialogami i poczuciem humoru, fajnymi postaciami, takiego odstresowacza. Ta tela fantastycznie zagospodarowała to miejsce.
Jest klasyczna i prosta, ale zdałoby się powiedzieć w końcu, nie prostacka, jak to ostatnio nagminnie Visa produkuje. Jak miło widzieć fajnych, mądrych, sympatycznych bohaterów, w mega stereotypowym klasyku, który nie uwłacza inteligencji podczas oglądania, gdzie samoistnie masz banana na twarzy, gdzie nie ma klozetowego humoru (scenka w autobusie jak Pacho "zasłonił" Rosario przed facetem gapiącym się na jej tyłek i to jego święte oburzenie....) gdzie praktycznie wzrusza, zaciekawia i wciąga od pierwszego odcinka. Co prawda jestem dopiero na 7 odcinku, ale już widzę że nie ma żadnych zapychaczy, przestojów, za to jest niesamowity Gregorio Pernia i jego miny.
Coś mi mówi, że jednak wyrobię się z oglądaniem tej teli, do 30 odcinka QEQ na kanale Mundo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:59:57 10-01-16    Temat postu:

Jantar napisał:
I stało się, to wasz wina, jak mnie rodzina z domu wyrzuci za jej totalne zaniedbanie, to zobowiążę którąś, prawdopodobnie ciebie Flo, do przyjęcia mnie pod dach

Super! Nie wiesz jak się cieszę, że się zdecydowałaś.
I spokojnie - możesz na mnie liczyć. Wtedy u mnie w domu wreszcie zapanuje równowaga sił, bo teraz to ja jestem prześladowaną mniejszością (jak można być tak okrutnym i chcieć czegoś od kobiety, która akurat ogląda telenowele, no jak?! )

Jantar napisał:
Pół roku się zbierałam, tak mnie to mariachi uwierało, niczym kamień w bucie

Hehe, spójrz parę postów do góry; pisałam to samo: że podchodziłam do tej telki jak pies do jeża. Z identycznego powodu.
A co Cię ostatecznie przekonało?

Jantar napisał:
Na razie podoba mi się wszystko i Mark i Emiliano , niesamowity klimat (ach jak mi brakowało tych klimatycznych telek), dialogi, choc mam problemy z ich zrozumieniem, scenariusz.

Jeśli będziesz miała jakiś problem ze zrozumieniem czegokolwiek, to pytaj śmiało. Ja może jeszcze nie wszystko rozumiem w stu procentach, ale w większości nie mam problemu ze zrozumieniem Kolumbijczyków.
Powiem Ci, że ostatnio niemal wyłącznie oglądam telki kolumbijskie - bardzo zawiodły mnie produkcje Visy (ostatnia oglądana przeze mnie visowska telka, jaka mi się naprawdę podobała, to była "La Mentira"; hehe, jeszcze raz dzięki za nią ) i albo ja mam takie szczęście, że trafiam na takie produkcje, albo Kolumbijczycy mają wybitny talent do robienia telek "z klimatem", bo jak na razie, wszystkie jakie oglądałam mają właśnie to coś, jakiś swój klimat.
I tak, dialogi są tutaj genialne (coś, co tak bardzo podobało mi się również w "La Mentirze"), więc tym bardziej warto je zrozumieć.
Zatem jeszcze raz: pytaj bez najmniejszego skrępowania, jeśli będziesz miała jakiś kłopot.

Hihi, co do Marka ... ja go polubiłam od "Que pobres tan ricos", ale po tej go po prostu kocham.

Jantar napisał:
Co prawda jestem dopiero na 7 odcinku, ale już widzę że nie ma żadnych zapychaczy, przestojów, za to jest niesamowity Gregorio Pernia i jego miny.
Coś mi mówi, że jednak wyrobię się z oglądaniem tej teli, do 30 odcinka QEQ na kanale Mundo.

Gregorio jest genialny w swojej interpretacji, a i genialna jest jego postać.
Zresztą ta telka w ogóle jest "zaludniona" świetnymi postaciami.
A co do Twojego wyrobienia się przed emisją QEQ, to mi coś mówi, że wyrobisz się znacznie wcześniej, bo skoro w dwa dni zobaczyłaś 7 odcinków (a te wcale nie należą do tych najbardziej emocjonujących, od których autentycznie nie można się oderwać, i z każdym kolejnym mówisz, że ten to już na pewno będzie ostatni , i w końcu kończysz nad ranem ), to jestem tego niemal pewna.


Ostatnio zmieniony przez flo dnia 22:09:49 10-01-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tria
Idol
Idol


Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: za sciany
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:56:29 15-01-16    Temat postu:

cala obejrzanym ja dawno temu piosenki i muzyka super co to aktorstwa takie sobie ale poradzili sobie z rolami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:17:17 15-01-16    Temat postu:

Odcinek 32
Uwielbiam jak oni się tak kłócą śpiewając
No i La Media Vuelta Jedna z moich ulubionych piosenek mariachis
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:11:35 16-01-16    Temat postu:

Naomi16 napisał:
La Media Vuelta Jedna z moich ulubionych piosenek mariachis

Moja też!
Hehe, „przeleciałam” sobie po tym odcinku: ja jeszcze uwielbiam jak oni tak sobie przechodzą z „tu” na „usted” gdy drą koty.
Swoją drogą zadziwiająca - i chyba nie spotykana gdzie indziej - forma zwracania się do siebie. Kurcze, Kolumbijczycy mówią per "usted" nawet między małżonkami
Mnie w tym odcinku najbardziej rozbawił Francisco, jak cały wkurzony po rozmowie z Maciasem, wypalił Leonelowi, za jego nieostrożny komentarz: “Yo estoy a punto de romperle „la madre” al primero quien se me cruce”.
Uwielbiam zazdrosnego - i podminowanego z tego powodu - Francisca.

W następnym odcinku będziesz miała tę śliczną serenatę, do której link już tu wcześniej kiedyś wstawiałam.


Ostatnio zmieniony przez flo dnia 11:19:46 16-01-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 12 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin