Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 16:09:08 27-09-18 Temat postu:

Odc. 56-57

No i stało się to, czego się obawiałam - Aldonza zerwała z Cristobalem

Uważam, że jej zachowanie jest głupie, bo ewidentnie widać, że wszystko było zaplanowane, a Valeria z desperacji jest w stanie posunąć się nawet do tego typu idiotycznych gierek. Aldonza uciekła sobie do stolicy, a Cris znowu ma za nią latać...

Aldonza i Renato oglądali spalone mieszkanie. W tym samym czasie w mieszkaniu przebywał również Severiano. Dobrze, że przyszli sąsiedzi, bo Severiano mógłby do nich strzelać

Silvia zamierza pomóc Cristobalowi i powiedzieć mu, że Aldonza znajduje się w mieszkaniu Renata, żeby rozdzielić Aldonzę i Renata.

Emanuel stanął w obronie Aldonzy i stracił pracę. Potem pokłócił się z Valerią i Prudencią i odszedł z domu. Jedynie Humberto się o niego martwi i dobrze nagadał żonce oraz córeczce

Ciekawe, gdzie teraz Emanuel się podzieje, ale nikt nie chciałby pracować ani mieszkać w miejscu, gdzie się nim pomiata

Mari przesadza z tymi swoimi oskarżeniami wobec rodziców. Akurat oni są w porządku wobec niej, choć za bardzo pobłażają Abelardowi i ślepo mu wierzą.

Abelardo jest poszukiwany przez policję. Irma i Uriel nie wiedzą o co chodzi. Severiano kazał Abelardowi ukryć się i wmówił jego ojcu, że wszystko jest ok

Joaquin chce złożyć doniesienie przeciwko Flavii za zabranie jej syna i dobrze

Lineczka · Wysłany: 0:40:03 28-09-18 Temat postu:

Odcinki 53-55

Podobały mi się sceny protów w tych odcinkach. Nie mogli się ze sobą rozstać, obsypywali się pocałunkami, okazywali sobie czułość no i jest między nimi chemia.

Michelle nawet fajnie wypadła, zyskuje przy Pablo! Pytanie tylko ile potrwa sielanka protów. Jeśli Aldonza nabierze się na intrygę Valerii i Candeli to zwątpię w jej inteligencję.

Ewidentna ustawka. Zresztą na logikę - Cristobal rozstał się z Valerią, zerwał zaręczyny i odwołał ślub, więc po co miałby ją teraz całować czy odwzajemniać pocałunek skoro jest z Aldonzą o którą tak długo walczył?

Mam nadzieję, że protka zorientuje się w sytuacji i wyśmieje zachowanie Valerii, bo tylko na to Zapata zasługuje.

Romans Prude i Tomasa trwa w najlepsze.

Wychodzi na to, że jeszcze nie poszli na całość.

Rozbroiła mnie Prude chodząca po mieście z brudną sukienką na tyłku.

Ślady zdrady dosłownie i w przenośni.

Tomas wyciąga z Prude kasę bez mrugnięcia okiem a raczej od Humberto rogacza.

Sprytny jest, ale za sprawą mamusi transakcja domku z cukierkami nie doszła do skutku.

Dobrze mu tak! Jego matkę gra aktorka, która w CQM wcielała się w postać Marthy.

Nie wiem czy o tym już wspominałam.

Candela chcąc rozdzielić syna z Aldonzą wyznała mu część prawdy dotyczącą romansu Severiano z Robertą. Tylko co to zmienia? Dlaczego ich dzieci mają cierpieć? Ani Aldonza ani Cristobal nie powinni ponosić odpowiedzialności za postępowanie rodziców.

Proci podeszli do tej sprawy rozsądnie.
Severiano wielce oburzony, bo wyszło na jaw jedno z jego przewinień i stracił w oczach syna.

Ofiarę niech z siebie zrobi!
Candela okropnie zachowuje się wobec Cristobala. Jest nachalna, despotyczna, chce mu układać życie na siłę i po swojemu. Nawet przez telefon we własnym domu nie pozwala mu rozmawiać.

Przegięcie! Gdzie jej matczyna miłość? Ona ma obsesję na punkcie Aldonzy i Roberty. Na miejscu Cristobala jak najszybciej wyprowadziłabym się z domu. "Miłość i troska" rodziców są dla niego toksyczne. Dobrze, że się im stawia i walczy o swoje szczęście, ale powinien się jeszcze od nich zdystansować.
Nie podoba mi się gra Alejandry, wieje mocno chłodem, praktycznie cały czas gra tak samo i robi te swoje specyficzne miny.

Adelina pokazała w tych odcinkach jak wielką jest hipokrytką! Przez lata skrywa tyle sekretów, ale nie widzi swojej winy tylko do Aldonzy ma pretensje, że od razu nie powiedziała jej o swoich planach ślubnych z Cristobalem.

Nic dziwnego, nie chciała znowu słuchać jej narzekań.

Adelina powinna się nad sobą zastanowić. Jeszcze wiele sekretów skrywa, które bezpośrednio dotyczą Aldonzy a przecież nie jest ona już dzieckiem i ma prawo znać prawdę!

Jeronimo poczuł się lepiej i wyszedł ze szpitala.

Okazało się, że Severiano opłacił leczenie w szpitalu. Ten to ma tupet! Złość Aldonzy uzasadniona, świetna scena gdy rzuciła mu czekiem w twarz.

Brawo! Ten tchórz i damski bokser chciał ją uderzyć, ale Emanuel stanął w jej obronie co przepłacił pracą. I dobrze, nie będzie się męczył z tym cwaniaczkiem i oszustem. Niech pomoże Aldonzie rozkręcić (rodzinny) biznes.

Jeronimo dowiedział się od Adeliny, że Candela go pocałowała w szpitalu. Niezłą miał minę.

Candela jaka przy nim opiekuńcza i troskliwa!

Nawet się nie przejmowała obecnością Adeliny. Ciekawe jak potoczy się ten wątek. Wątpię by Candela dostała szczęśliwe zakończenie u boku Jeronimo. On nie zrezygnuje z kapłaństwa.

Policja w stolicy trafiła na trop Abelardo w sprawie podpalenia mieszkania Aldonzy. Coś mi się wydaje, że to mimo wszystko za wcześnie aby trafił on do więzienia.

Zbyt piękne aby mogło być prawdziwe, ale może jestem w błędzie.

Chwali się Renato, że pilnuje interesów Aldonzy, jest rzetelny, odpowiedzialny i fajny z niego facet. Matka pożegnała się z nim pięknymi słowami w liście.

Biedny Renato, szkoda mi go było.

Pato był komiczny podczas rozmowy z dziadkami Loli.

Pocieszny facet! Bardzo go lubię i mam nadzieję, że będzie szczęśliwy. Jeśli nie z Lolą to może z jakąś inną wartościową dziewczyną. Tylko nie ma takiej na horyzoncie. Marii to żmija. Początkowo myślałam, że chce skłócić Lolę z Pato i dlatego wysłała go do jej dziadków, ale widocznie chodziło jej o zwiększenie dystansu między nią i Emanuelem.

Nie lubię tej postaci. Emanuel ostatnio też stracił w moich oczach. Wplątał się w dziwną relację z Mari, chodzi ze spuszczoną głową, niezadowolony i coraz więcej pije.

Zrobił scenę zazdrości przy Pato a ten dobrze mu powiedział, że sam skrzywdził Lolę swoim zachowaniem, więc niech się do nich nie wtrąca. Mógłby Emanuel skupić się na pracy z Aldonzą właśnie, zbliżyć do niej i nawiązać bliższą relację brata i siostry. Może jak dowie się, że ma rodzinę to coś się w jego zachowanie zmieni. Stanie się pewniejszy siebie, waleczny itp.

Simoneta sprawia wrażenie jakby jej zależało na Loli, ale wczas sobie o niej przypomniała.

Matka dekady albo i dwóch.

Lola odwiedziła Simonetę w domu i przez przypadek dowiedziała się o jej romansie z Severiano. Odniosłam wrażenie, że jej matka właśnie tego chciała w przeciwnym razie po co całowała go od progu zamiast dać znać, że nie są sami? Obawiam się, że Simoneta może chcieć wykorzystać Lolę do własnych gierek. Naraziła ją na niebezpieczeństwo. Severiano się wkurzył i groził Loli. Postraszył ją, że skrzywdzi jej dziadków.

Gnojek! Dobrze, że nic jej nie zrobił. Nie wiem jak Simoneta może z nim być. To tyran! Bije ją i poniża, jest despotą. Widocznie Simonecie to nie przeszkadza, z niej też jest niezłe ziółko.

Flavia jest taka męcząca. Sama odpycha od siebie męża wiecznymi pretensjami. Suszy mu głowę o Adelinę w każdej rozmowie, ileż można? Ok. Joaquin był zakochany w Adelinie, ale nigdy do niczego między nimi nie doszło, ożenił się i założył rodzinę z Flavią. Czego ona od niego chce? Joaquin to porządny gość, pomaga rodzinie Aldonzy, pracował u jej ojca przecież przez lata, więc to logiczne.

Flavia jest okropna, wyprowadziła się z domu po kryjomu i zabrała ich synka.

Biedny Joaquin. Kocha Reya i cierpi. Oby go odnalazł i wywalczył sprawowanie opieki nad nim albo chociaż uregulował z nim kontakt. Flavia niech sobie odchodzi. Trzeba jednak przyznać, że między Adeliną i Joaquinem jest chemia, jak oni na siebie patrzyli przed szpitalem.

Sylwia94 · Wysłany: 0:55:50 28-09-18 Temat postu:

Co do reakcji Aldonzy na pocałunek Crisa i Valerii to sama zobaczysz...

Nawet nie zauważyłam, że matka Tomasa to Martha z CQM

Zachowanie Candeli jest skandaliczne. Jak mogła wyłączyć telefon z prądu? Czy tak zachowuje się dorosła osoba? Też uważam, że Cris powinien odejść z domu, bo jest cały czas tylko kontrolowany i wysłuchuje ciągle tych samych gadek, ale zostałam skrytykowana za to na poprzedniej stronie bodajże

Wątpię, by kiedykolwiek spełniła się miłość Candeli do Jeronima. Po pierwsze on nic do niej nie czuje i najwyraźniej nie czuł poza przyjaźnią, ma powołanie i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Po drugie Candela nie zasłużyła na happy end, bo mimo iż nie jest takim potworem jak Severiano to i tak pośrednio wzięła udział np. w odebraniu dziecka Robercie i jest podłą oraz wyrachowaną osobą.

Ja wiem, co będzie dalej z Abelardo, niedługo się przekonasz

Pato jest zabawny i taki pozytywny <3 Lola dobrze się czuje w jego towarzystwie, nie to co z tą ciapą Emanuelem, który zmierza raczej w złym kierunku.

Ja nie ogarniam tej Simonety, co ona czuje do Severiano i do czego zmierza. Może chce ujawnić romans, żeby zostawił dla niej Candelę? Tylko robi to niby przypadkiem, że nie jej wina itp. Wątpię, by była zdolna do miłości. Na pewno widzi w Severiano wyłącznie pieniądze, a co do jej uczuć do Loli też są wątpliwe. Teraz wygląda na to, że użyła jej jako narzędzia

Pewnie Adelina i Joaquin skończą w końcu razem. Po tym co zrobiła Flavia wątpię, by mąż jej wybaczył. Poza tym z nią nie da się żyć, taka denerwująca, wiecznie skwaszona i narzekająca

Lineczka · Wysłany: 1:19:11 28-09-18 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 12:43:15 28-09-18 Temat postu:

Odc. 58

Podobało mi się, jak Cristobal dobijał się do drzwi domu Renato i nie chciał odpuścić

Ale szczerze mówiąc Aldonza na to nie zasłużyła... od prawie 60 odcinków on ugania się za nią i żebrze o jej miłość. Najpierw zostawiła go bez słowa przed laty. Ok, Severiano ją skrzywdził, ale Cris nie ma o tym pojęcia i czuł się zraniony, zasługiwał na wyjaśnienia. A teraz znowu Aldonza przed nim uciekła wielce obrażona, że całował się z Valerią. Nie trzeba być geniuszem, by domyśleć się, że zołza wszystko zaplanowała razem z Candelą. Dlatego nie dziwię się Crisowi, że w końcu odpuścił, bo ile można się poniżać

Aldonza trochę za późno zdecydowała się z nim pogadać, ale oby w końcu i ona zawalczyła! Szkoda mi w tym wszystkim Renato, który kocha Aldonzę i widzi, że ta nie odwzajemnia jego uczuć

Lola świetnie ustawiła do pionu Valerię!

Spoliczkowała ją za to, jak traktowała Emanuela. Valeria od razu pobiegła na skargę do Candelii, ale ta doszła do wniosku, że w tym momencie wyrzucenie Loli z domu nie jest im na rękę. Lola mogłaby zamieszkać z Aldonzą, w domu w rezerwacie jest tyle miejsca, a nie z tymi potwornymi ludźmi

Lola i Emanuel mieli fajną scenę, gdy się razem śmiali i prawie pocałowali

Szkoda mi tylko Pato, który robił sobie wielkie nadzieje, a Lola zachowuje się nie w porządku wobec niego

Nie dziwię się, że czuje się urażony i nie wie, czy kontynuować tę relację. Teraz Lola powinna zawalczyć!

Nie dziwię się Emanuelowi, że nie chce wracać do domu Humberta. Wiecznie jest tam obrażany. Dobrze, że zamieszkał tymczasowo u Joaquina. Humberto jest bardzo dobry dla Emanuela, ale nie umie ustawić do pionu żonki i córki, które na marginesie są od niego zależne, więc nie powinny mieć tyle do gadania! Oby Emanuel znalazł jakąś lepszą pracę.

Humberto dobrze nagadał Candeli

ani ona ani Severiano nie potrafią docenić Emanuela. Dziwi mnie jednak, że Candela wścieka się tak na sam dźwięk imienia Aldonzy, a Emanuelem, choć gardzi, nie przywiązuje do niego aż tak wielkiej wagi, a on jednak jest (na 99%) synem Roberty i Severiano, więc to jeszcze gorsze niż bycie córką Roberty i Raymunda

Poza tym Aldonza jest spokrewniona z Jeronimo, miłością życia Candeli. Nie rozumiem więc jej zachowania. Tak samo Severiano. Czemu nic nie czuje do swojego drugiego syna? To jednak jego krew, a do Roberty miał jakiś tam sentyment mimo wszystko (wspominał ją, gdy dowiedział się o jej śmierci).

Severiano udaje, że współpracuje z policją, żeby odsunąć od siebie podejrzenia. Abelardo ukrywa się u Tomasa, słaba kryjówka

Rozwaliła mnie scena, gdy Abelardo przyłapał Prudencię i Tomasa

Nieźle nagadał Prudencii, która poprzedniego dnia spoliczkowała go za nachodzenie Valerii

Ale jej było głupio

Sylwia94 · Wysłany: 16:05:04 28-09-18 Temat postu:

Lineczka, jak dodajesz animki do podpisu to nie wyświetla Ci się, że masz za długi podpis?

Dodałam trzy animki (co prawda trochę długie adresy mają) i pojawił mi się taki komunikat. Musiałam skrócić trochę, żeby w ogóle zapisało. Ale widzę, że Ty masz dłuższy i to dziwne

Raquel Becker · Wysłany: 16:12:43 28-09-18 Temat postu:

Suerte - Sorki że się wtrace

to wszystko zależy jakiej wielkości masz adres a ty masz ten dłuższy

jak chcesz mogę ci zmniejszyć u mnie w wątku

i będziesz mogła mieć 4

Sylwia94 · Wysłany: 17:29:02 28-09-18 Temat postu:

Raquel Becker · Wysłany: 17:39:42 28-09-18 Temat postu:

Oki już ci zmniejszę i w moim wątku wyślę linki ;*

Sylwia94 · Wysłany: 17:47:25 28-09-18 Temat postu:

Raquel Becker · Wysłany: 17:54:39 28-09-18 Temat postu:

Nmzc

Widzę że już doszłaś do momentu jak proci rozstali się z tak błahego powodu , może przez to ten duet mnie nie zachwyca też bo co powiedzą inni Aldonzie to ona zaraz wierzy zamiast Cristobalowi

Sylwia94 · Wysłany: 18:07:42 28-09-18 Temat postu:

Chyba cos źle przekleilam, juz w domu na kompie poprawie, bo na telefonie ciezko

Edit : juz jest dobrze

Niestety Aldonza ma za to u mnie minusa. Brakuje, żeby i ona trochę zawalczyla

Lineczka · Wysłany: 19:19:18 28-09-18 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 14:25:05 29-09-18 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 10:36:30 01-10-18 Temat postu:

Lineczka, żyjesz?

bo nie wiem, czy oglądać dalej telki czy czekać