Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biuro Rzeczy Znalezionych- Przechowalnia_cap.15 w całości...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:12:13 05-11-08    Temat postu:

Ooo Hilda ładnie nastraszyła Chrisa aż mi się śmiać chciało, biedak naprawdę wystraszył się "klątwy" Ta dziewczyna jest niesamowita
Podoba mi się postawa Rity pod wpływem lekcji "profesor" Barby xD teksty są obłędne :*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:44:55 08-11-08    Temat postu:

Do Tomaszowa Lub. taka wymiana polsko polska...
miacollucci też się właśnie zastanawiałam nad założeniem ale to jak wrócę, czyli tak w poniedziałek... lecę się szykować na imprezę
odcinek już się pisze
ponadrabiam wasze telki w pon.


Ostatnio zmieniony przez Barby dnia 17:46:30 08-11-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:52 13-11-08    Temat postu:

Teraz doznałam olśnienia że w obsadzie nie ma gosposi i ochroniarza
już to naprawiam
Gabriel Soto- Juan del Moro

ochroniarz pracujący dla Pedra, zauroczony Juliettą ( nie będzie go zbyt długo )
oraz
Silvia Baylé- Isabela Socorro

gosposia w domu Natalii, troskliwa i opiekuńcza. Kocha swoją pracę. Czasami trochę wścipska, ale przechowywani i tak ją kochają. A jeden w szczególności

a teraz odcinek
Dla wszystkich którzy wierzą w spełnienie marzeń. Dla tych co nie boją się walczyć o swoje pragnienia:*
trochę mi się nie udał, bo nudny jest, więc przepraszam:*
a i jeszcze jedno...
w tym odcinku pojawi się zdjęcia Hildy, co prawda dawno nie robiłam sobie zdjęć i to jest już trochę stare bo ma aż dwa miesiące, ale co tam

Capitulo 7

“Quiero hablar, quiero ver, quiero estar y quiero ser
Y en tus brazos volver a nacer...”
“ Tal vez” Kudai

- Matko! Ile można na niego czekać...- westchnęła Inez zeskakując z niskiego murku. Niestety wpadła w kałuże ochlapując błotem blondynkę wychodzącą ze szkoły.
-Patrz co zrobiłaś dziwko!- wrzasnęła blondynka wpatrując się w wielką bezkształtną plamę na białych spodniach.
-Boże, przepraszam. Ja naprawdę nie…
-Nie chciałaś?- zapytała z ironią blondynka- Jasne że chciałaś. Wy młode idiotki jesteście tak głupie… co ja mówię! Nienormalne! Myślicie że uda wam się zniszczyć królową tej szkoły. Wiesz co ja mogę zrobić takiej małej, słodkiej idiotce jak ty?
- No co?- zapytał Santiago, który wyrósł jak z podziemi.
- Santiago? Och, kochanie…- blondynka natychmiast zmieniła swoje zachowanie. Inez milczała dalej zszokowana wybuchem dziewczyny. Za to Santi… Santi dalej chciał wiedzieć co Carmen ma zamiar zrobić jego malutkiej( w jego mniemaniu) siostrzyczce.
- Co chcesz zrobić Inez?
- Inez? Ach nic… próbowałam ją poznać. Tak właściwie to pomyślałam, że skoro jest nowa może potrzebuje jakiegoś przewodnika po szkole, albo kogoś w tym stylu. Ja nadaję się do tego perfekcyjnie. Właśnie to chciałam jej zaproponować… Inez, tak?
Santiago spojrzał na Carmen z politowaniem, a Inez zastanawiała się z jakiej bajki wyrwała się blondynka, i gdzie do licha zostawiła swój kaftan?
- Santi chodźmy już. Gloria na nas czeka na mieście.- rzekła i pociągnęła brata za sobą.
- Pa…-wściekła Carmen pokiwała im ręką na pożegnanie. Jeszcze cię dopadnę szmato. Kim ty do cholery jesteś? I dlaczego mój Santi tak cię broni? Zapłacisz mi za wszystko. Lepiej trzymaj się od niego z daleka. Dowiem się kim jesteś.- myślała gorączkowo.

___________________________________________
- Polaca! Przestań! Co ty robisz?! Wypluj to!- ludzie chcący w spokoju wypić kawę w nowootwartej kawiarni dziwnie spoglądali na stolik przy którym siedziały trzy młode dziewczyny. Hilda uniosła brwi, nie bardzo wiedząc o co chodzi przyjaciółce.- Miałaś być na diecie.- wyjaśniła Julietta, gdy już się uspokoiła. Lu zauważyła, że nawet to Neira robi z klasą. Pięknie wyglądała, pięknie spała, pięknie się wściekała. Hilda dokończyła swojego pączka i powiedziała:
- Lala… spokojnie. Zapomniałaś że mi nie powinno się wierzyć? Zwłaszcza jeśli idzie o diety.
- Racja. Na diecie wytrzymujesz góra dwa tygodnie. Nigdy dłużej.- zauważyła Lukrecia.
- Taaa… w razie klęski głodu będę miała swój kochany brzuszek. A wy co będzie miały chudziny?
- Figurę, talię i modne ciuchy…- mruknęła Julie, a pozostałe dziewczyny zaczęły się śmiać.
- Ta tylko o jednym.- Hilda sięgała po kolejnego pączka, a Julie uderzyła ją w dłoń.
- Oczywiście słonko. Ty mi lepiej powiedz o co chodzi z Chrisem. Carlos do mnie dzwonił, ale nie wiele zrozumiałam z tego co mówił, bo oglądałam w tym samym czasie pokaz.
- Nie wspominaj mi o tym palancie! Wiecie o kogo zapytał? O Tego Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać.
- Mówisz jak w „ Harrym Potterze”- uśmiechnęła się Lu, chcąc zachęcić Hildę do dalszej rozmowy.
- Postraszyłam kretyna. Zaczęłam mamrotać pod nosem „ Wlazł kotek na płotek…” po polsku, a ten idiota myślał że to jakieś czary. Potem mu powiedziałam że już żadna go nie zechce i takie tam. Ten tchórz boi się teraz mojej „klątwy”. – Polaca roześmiała się- musiałybyście widzieć jago minę. To było bezcenne. Dobrze mu tak.
- Nie przesadziłaś- zaniepokoiła się Julie. Dobrze wiedziała że historia z tamtym chłopakiem źle wpływa na jej przyjaciółkę.
- Skądże znowu… nie mówmy już o tym.

__________________________________________________
- Czemu Gloria czeka na nas na mieście?
- Domyśl się braciszku. Gdyby przyszła pod szkołę mogłaby spotkać…- zawiesiła głos dając bratu pole do popisu.
- Carlosa!- dokończył Santi.
- Bingo! Wiesz, że Orfebrita unika go jak ognia.
- Nadal nie rozumiem dlaczego.
-A jakby s się czuł, gdyby dziewczyna powiedziała ci, że cię kocha, a następnego dnia usłyszałbyś jak mówi to samo innemu?
- Carlos ma pełno wad ale nigdy by jej nie zdradził. Tego jestem pewny.
- Jesteś strasznie naiwny braciszku. Do tego wszystkiego masz wrażliwość hipopotama.- mruknęła Inez, bardziej do siebie niż do brata.

_________________________________________________
- Hej Isa! Co robisz?- Tomas usiadł przy stole i wpatrywał się z uwielbieniem w gosposię.
- Cześć Isa!- powiedziała Barby wchodząca za Tomasem do kuchni. Wzięła jabłko i pomaszerowała do swojego pokoju- Pa Isa.
- Pa… Och mój drogi Tomasie. Witaj kochany ty mój- Isabela wylewnie przywitała się z chłopakiem, który był jej ulubieńcem.- Piekę ciastka- Tomas zrobił rozmarzoną minę.
- Tak mi mów. Gdybyś była młodsza ożeniłbym się z tobą.
- A wtedy mój mąż rozerwałby cię na strzępy.
- Co ty! On rozumie że takim skarbem jak ty trzeba się dzielić. To kiedy będą te ciastka?
- Za pół godziny. Mam tylko prośbę kochany. Zostaw coś innym.
- Taaa jest!- uśmiechnął się Tomas i podbiegł do Isy. Ucałował gosposię w oba policzki. Ta była zadowolona, że chociaż on jeden docenia głośno jej kulinarne wysiłki.



_____________________________________________
Santi, Inez i Gloria weszli przez ogromną, żelazną bramę na teren Przechowalni. Brunetka pewny krokiem prowadziła ich po wysypanym małymi kamyczkami podjeździe. Bardzo chciała by jej przyjaciółka znalazła się w przechowalni. Gloria od zawsze kochała sztukę. Każdą ścianę jej pokoju zajmowały antyramy z jej pracami. Zawsze przy sobie nosiła swój szkicownik. W szkole wygrywała wszystkie konkursy plastyczne, ale to nie dawało jej żadnej satysfakcji. Mówiła, że szkoła i nauczyciele ją ograniczają. Inez miała nadzieję, że czerwonowłosa w domu Natalii odnajdzie spokój i inspiracje, którą utraciła po bolesnym rozstaniu z Carlosem..
- Jesteśmy w Przechowalni.- Inez oznajmiła otwierając duże, dębowe drzwi.- Gotowi?
- Jak nigdy- uśmiechnęła się Orfebrita- choć wygląda to trochę jak sposób werbowania do sekty.
- To jest pewnego rodzaju sekta. Ale legalna.- za Inez stanęła kobieta. Na oko miała około trzydziestki. Jej oczy potrafiły przedrzeć się do czyjejś duszy i wyłapać w niej co ciekawsze sekrety. Gloria była pewna, że już kiedyś ją widziała. Tylko gdzie to było?- Któraś z was to pewnie Inez. Jestem Aida Di Blasi. Przyjaźnię się z Natalią i pomagam jej w werbowaniu- w jej oczach pojawił się wesoły, troszkę przekorny błysk.

______________________________________________________
- Nic, ja się będę się zbierać.- Lu powoli podniosła się za swojego miejsca.- Życzę wam miłego wieczoru. Pewnie macie już jakieś plany.
- Ja spotkam się z Juanem.- westchnęła głośno Julie.
- Tym ochroniarzem?- Lukrecia przyjrzała się z zaciekawieniem przyjaciółce.
- Tym samym. Wymknę się z domu przez ogród, żeby mnie ojciec nie widział. A wy? Co robicie?
- Ja coś sobie znajdę. Znacie mnie przecież. Może dam nauczkę kolejnemu palantowi?- Hilda potarła w zamyśleniu policzek.
- A ja przeczytam jakąś książkę. Potem może obejrzę jakąś komedię romantyczną i pójdę spać. Trzymajcie się. Miło się gadało.- pożegnała się Lu i ruszyła przed siebie.
- Trzeba jej kogoś znaleźć.- powiedziała zdecydowanie Julietta.
- Racja, ale zostaw to mnie.- Polaca uśmiechnęła się do wzburzonej brunetki.
- Niby czemu tobie. Mam lepszy gust i znajdę jej kogoś odpowiedniego. Chcesz się założyć?- zaproponowała Julietta- Ta która przegra kupuje wygranej to co tylko sobie zażyczy.
- Stoi.- Hilda uścisnęła delikatną dłoń Neiry.

__________________________
koniec odc. 7
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:00:26 14-11-08    Temat postu:

Hej-ho, a co to, nikt nie komentuje??
To ja będę pierwsza Jak zwykle Hilda bije wszystkich na głowę, z tym kotkiem na płotku to mnie rozwaliłaś xD
Ta Carmen to jakaś durna Oo próbuje się podlizać Santiemu, bo jest przystojny? A pffe! Królowa szkoły, myślałby kto.
Ta na zdjęciu pośrodku to Ty, Barby??
:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:10:19 14-11-08    Temat postu:

Tak to ja ale cicho bo się wyda i się wystraszycie
hehe...
dziękuję za komentarz:***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majooowka
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:59:47 15-11-08    Temat postu:

świetny odcinek
głuia Carmen
już nie moge się doczekać spotkania Rity i Santiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:46:22 15-11-08    Temat postu:

Fajne masz włosy ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:37:14 15-11-08    Temat postu:

dziękuję kochana:*** szkoda że nie widać koloru na tym zdjęciu
przebieg pierwszego spotkania Rity i Santiego mam już obymyślony od samego początku biedaczek się zestresuje trochę, ale więcej nie napiszę... zresztą to będzie dopiero tak w 9/10 odcinku bo nie wiem czemu ale jeden ich dzień opisuje przez kilka odcinków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:50:42 16-11-08    Temat postu:

A ja myślałam że to dziewczyna z zespołu jakaś nowa )
o matko Rita i Santiago tego odcinka to juuż się nie moge doczekać smaczku mi narobiłaś ;;]
no i nareszcie nowe osoby w przechowalni;]
robi się coraz ciekawiej, Carmen już nienawidzę, nietylko za zachowanie ale i gębę ;p nigdy jej nie lubiłam..
czekam na new:***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:16:16 16-11-08    Temat postu:

Swietny odcinek wybacz,z ę dopiero teraz komentuje
Ciekawe która wygra zakład
A wątek wlazł kotek na plotek był nieziemski Rozbawiłas mnie
No i Carmen
Ciekawe gdzie jej kaftanik Leci dziewczyna na Santiego xD
czekam na cos z Santim i Ritą Moze być ciekawie xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:26:25 16-11-08    Temat postu:

już odc 7, a kaleka dopiero przy 2 ;((
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynaa
King kong
King kong


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:16:04 16-11-08    Temat postu:

Słońce przepraszam Cię ale mnie nie było i zresztą nie będzie wpadłam tylko dzisiaj:*
Odcinki są cudowne dziękuję za dedykacje przy wcześniejszym :*:*:*:*
9/10 odcinku toż to cała wieczność minie!!!
Ja cem już


Kocham:*:*:*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:57:41 16-11-08    Temat postu:

wieczność pewnie tak znając mój zapęd kochanie wiem że cię nie było zauważyłam, bo nawet na gadu opis miałaś ten sam non top
kalece wybaczam:*
ajjć kocham was:*
biorę się za odc nr 8*
co mi wyjdzie nie wiem ^_^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:41:04 16-11-08    Temat postu:

czekamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:24 16-11-08    Temat postu:

Capitulo 8*
„Que al fin te iras de mi lugar
Si hay alguien mas, no quiero ni pensar que...”
KUDAI “YA NADA QUEDA”
Santi już jakiś czas siedział obok drzwi biblioteki- gabinetu Natalii. Po jakiś 10 minutach znudziło mu się wpatrywanie w ogromny obraz wiszący na przeciwległej ścianie. Inez i Gloria rozmawiały z Natalią i Aidą. On miał swoją rozmowę później. Zależało mu na tej pracy. W sumie niczego mu nie brakowało. Matka robiła wszystko by jej dzieci były szczęśliwe. On jednak chciał coś zrobić. Udowodnić, ze potrafi się zaopiekować Inez i Celiną. Udowodnić to nie tylko sobie, ale i ojcu, który zostawił ich trzy lata wcześniej. Zamyślony nawet nie zauważył, że obok niego ktoś usiadł. Gdy w końcu zdał sobie sprawę z obecności chłopaka, nie wiedział co powiedzieć. Postanowił milczę. Bądź co bądź, to ten koleś się przysiadł. Ale chyba jego kompan tez nie miał zbytniej chęci do rozmowy. Jadł ciastka wpatrując się w Santiago. Santi czuł się jak jakiś eksponat wystawiony w muzeum.
- Jakoś dziwnie wyglądam?- nie wytrzymał i zapytał.
- Nie, a co?- odpowiedział chłopak, dalej delektujący się ciastkami.
- Bo tak patrzysz.- Santi próbował udzielić spokojnej odpowiedzi. Tamten tylko wzruszył ramionami.
- Patrzę, bo widzę jakiegoś obcego kolesia w moim domu. Poza tym chciałem się przekonać kiedy się speszysz.
- Czekam na rozmowę w sprawie pracy. Jestem Santiago Rossi.- Santi postanowił wyjaśnić swoją obecność.
- Brat Inez? Tej ładnej czarnulki?
Santiago spojrzał na chłopaka z ukosa.
- Tak. Brat Inez.- wycedził przez zęby.
- O stary! Tomas Mendoza jestem. Mieszkam tu.- Tomas zaczął szperać w kieszeni. Wyjął pokruszone ciastko.- Ciasteczka?- zapytał, a gdy Santi odmówił, pochłonął ciastko z błogim uśmiechem zadowolenia.

_________________________________________________
„… Poczuł zapach jej perfum, usłyszał szelest sukni i zobaczył najpiękniejszą w świecie twarz. Jej twarz.
- Cześć, przystojniaku- szepnęła przez zwiewny welon.
Wreszcie poczuł jej dotyk, gdy wzięła go pod ramię.
- Wyglądasz cudownie- ścisnął jej dłoń.
Uśmiechnęli się do siebie. W jej promiennym uśmiechu James widział swoją miłość- piękną i sprawdzoną, bo przetrwała próbę czasu i zwyciężyła wszystko.”

- Ach… to było piękne.-westchnęła Lukrecia odkładając książkę. Znajdę taką miłość. Będę na nią czekać cierpliwie. A gdy już ją znajdę, będę o nią walczyć. Jak w tej książce. Będę żyła długo i szczęśliwie z moim księciem. Nie ważne co mówią Julie i Polaca. –rozmarzyła się. Zamknęła oczy i przewróciła się na drugi bok w hamaku, rozwieszonym między drzewami ogrodu jej matki. Nie odrywając się od marzeń zaczęła nucić:
- „ Już jestem zmęczona czekaniem na Ciebie,
Już jestem zmęczona szukaniem ciebie…” ( „Mi Sapo Azul” Eiza Gonzalez)

__________________________________________________
Tomas poszedł po kolejną porcję ciastek. Santiago właśnie zaczął rozmowę z Natalią i Aidą. Inez oprowadzała czerwonowłosa Glorię, Rita była w stajni, Ricky zaszył się w ciemni. Kolejny standardowy dzień. Ale trochę za nudny. Spojrzał na zegarek. Jeszcze jakaś godzina mu została. W jego rozkładzie dnia o 17.13 powinien zdenerwować Barby. Ale to jeszcze godzinka. Zgarnął talerz z ciasteczkami i powiedział Isabeli, że zaniesie je do gabinetu Aidzie i Natalii. Po drodze zjadł połowę wypieków gosposi. Ale co tam. To nie jego wina, ze Isa tak dobrze gotuje. Przycisnął ucho do drzwi biblioteki, żeby wybadać przebieg rozmowy Santiaga.
- To kiedy mógłbyś zacząć?- Tomas usłyszał rzeczowy ton prawniczki.
- Od zaraz.- z entuzjazmem powiedział Santi.
- Wspaniale. Zaraz poproszę kogoś, żeby cię oprowadził.
Tomas tylko na to czekał. Wparował do biblioteki bez pukania.
- Dziś usługi Tomasa Mendoza, najlepszego przewodnika po posiadłości Natalii Diaz za darmo.- uśmiechnął się szeroko do zebranych.
- Podsłuchiwałeś!- powiedziała oskarżycielsko Aida.
- A skąd!- Tomas udawał oburzonego- O co mnie pani posądza, pani mecenas? Za karę nie dam pani ciasteczek. Natalio wszystkie dla ciebie.- wcisnął zaskoczonej kobiecie talerz z czterema ciastkami.
- Dziękuję Tomasie. Oprowadzisz Santiaga?
- Się wie! – pstryknął palcami Tomas- Idziemy?

_____________________________________________
- Gdzie ten błazen?- Barby uderzyła pałeczkami w perkusję.
- Jakbyś nie znała Tomasa. Na pewno zapomniał o próbie.- rzekł Pablo kładąc się na kanapie ustawionej w magazynie.
- Faceci.- mruknęła Barbara.- Sam wymyślił tę próbę. Mówił, ze chce nas zapoznać z tą piosenką którą wczoraj napisaliśmy wspólnym siłami.
- Zrobiliście coś wspólnie? Wow! Co za nowość. Ostatni raz wspólnie nas godziliście. Przypomnisz mi łaskawie dlaczego, kochanie?- Gaby zwróciła się do swojego chłopaka.
- Oczywiście. Zapomniałem o naszej rocznicy i się wściekłaś. A gdy my się kłócimy stajemy się wredni również dla nich.- Pablo podłożył pod głowę poduszkę.
- Idę poszukać tego szympansa. Może udziela wywiadu dla Animal Planet?- zastanawiała się głośno Barby wychodząc z magazynu. Pablo i Gaby wybuchnęli śmiechem słysząc tą uwagę.

______________________________________________
- O, a tutaj mamy salon. Stary, gdybyś czegoś potrzebował zwróć się do mnie. Znasz już Barby? Taka mała, wiecznie wkurzona…
- Nie znam.
- Jak ja ci zazdroszczę chłopie.- Tomas poklepał Santiaga po placach- Barby jest extra ale ma swoje problemy.- chłopak wskazał palcem na głowę.
- Problem to masz ty Tomasie Mendoza! A będziesz miał jeszcze większy kłopot, jak już cię dorwę w swoje ręce.- Santi i Tomas odwrócili się i zobaczyli idącą w ich stronę dziewczynę.
- Ok. Stajnia jest za domem. Wierzę w ciebie. Na pewno dasz sobie radę stary. Na pewno trafisz.- Tomas spojrzał na zegarek. 17.13. Co do minuty.- Ja biegną szukać kryjówki na resztę dnia. Jeśli przeżyję to zobaczymy się wkrótce. Trzymaj się.- Tomas poklepał Santiaga po plecach i rzucił się w kierunku drzwi wejściowych. Barby przyspieszyła kroku. Stanęła przed Santi i wyciągnęła dłoń.
- Barbara Arias, pseudo Barby. Miło mi poznać. Jak już mnie zamkną za zamordowanie tego szympansa to do więzienia przesyłaj mi paczki z budyniem. Pa…
Santi zdążył tylko uścisnąć dłoń dziewczyny i przedstawić się, gdy ta pobiegła w tym samym kierunku co Tomas, wrzeszcząc coś na wzór: WYKASTRUJĘ CIĘ PALANCIE!
Brunet westchnął ciężko i rozpoczął poszukiwania drzwi prowadzących za dom.

____________________________________
- Kochanie…- wyszeptała Julie między pocałunkami ze swoim ochroniarzem.
- Yhmmm…- mruknął Juan przenosząc usta na szyję dziewczyny.
- Masz jakiś fajnych kolegów, żebym mogła przedstawić ich swojej przyjaciółce?
- Tak, mam…- mruknął w odpowiedzi ochroniarz i znów zaczął całować brunetką.
Już wygrałam ten zakład. Polaca płacisz za moje nowe ciuchy.- uśmiechnęła się zwycięsko na tą myśl.

_____________________________________
koniec odcinka 8
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 8 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin