Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

GETTO - Śmierć żydom *101* 23.05.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 59, 60, 61  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:47:06 08-06-08    Temat postu:

OK, skonczylam czytac wszystko i jestem pod wrazeniem. Najpierw o stylu - najlepiej wychodza Ci opisy. Nie mowie, ze reszta nie, bo fabula jest wciagajaca i brawa za sam pomysl, ale momentami dajesz takie opisy, ze az dech zapiera, np. w ktoryms odcinku pisalas:

Bloody napisał:
Ciemne, gęste drzwi wylewały swe łzy, w postaci mokrego, brudnego deszcz, który powoli opadał na zabrudzoną błotem ziemię.


Bardzo mi sie to spodobalo, poza tym takich opisow jest czesciej, im dalej, tym lepiej.

Tak bardzo mi sie wydawalo, ze nie polubie Billa, a to taki dobry czlowiek i to jeszcze protek! Poza tym lubie tez Henka , w Amelii drzemie dobro, chociaz na zewnatrz jest zla i przebiegla kobieta. Romana z calej duszy nie cierpie, opisze go jednym slowem - dupek. Miriam za to jest swietna, bardzo ja lubie. Zbyszek mnie irytuje - od razu ocenil Billa jak najgorzej, a gdyby go poznal, to moze dalby mu szanse.

Jedno powiem - chce jeszcze. I to zaraz .


Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 14:47:29 08-06-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:04:37 08-06-08    Temat postu:

Bardzo dziękuję Odcinek być może będzie wieczorem, ale nie obiecuję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:11:40 12-06-08    Temat postu:

Witam! Po pierwsze przepraszam, za aż tak dłuuugą, bo aż 2-miesięczną nieobecność. Spowodowane to było pewnym roztargnieniem które zawieruszyło mi w głowie... a że najlepeij się myśli porzucając wszystko wokół, musiałem chcwilę odsapnąć od pisania, jak i czytania. Ale teraz wracam pełni sił, z nowymi komentarzami i pomysłami.

Szkoda, że zaledwie dwa odcinki, ale lepszy rydz niż nic. Niespodziewanie na pierwszy jak domyślam sie plan wejdzie Berenika, bo Zbyszek raczej nie wygląda na "księcia z bajki". No poiwedzmy nei w tym momencie. Ale nie mi go obwiniać. Ma przecież powody do przygnębienia.
Miriam i przyjaciele odratowani. Choć to zaledwie resztka. Co teraz się z nimi stanie? Gdzie się podzieją? A co jeśli ponownie dostana sie w łapy hitlerowskich poabańców?
A może nieoczekiwanie pojawią się Roman - któremu bądź co bądź podoba się nasza Miriam, a Amelia wciąż odczuwa niesmak. Spodziewam się ciekawe skrzyżowania. W końcu oboje uciekają - Mriam przed śmeircią, Amelia z Romanem, od obowiązku.
Bill nie pamięta nic. Czysta kartka. Niezapisana. Dopiero co obca ręka wyjęła pióro i zaczęła zapisywać wszystkie nowe doświadczenia jakie ujrzął dzisiejszego dnia. Czy Berenika pomoże mu przypomnieć sobie o Miriam? Miejmy nadzieje
Ale z drugiej strony... czy warto pamiętać o tym wszystkim? Czy powiniem wiedzieć, że należy do nacji, która postawiła sobie za cel, "spłukania Europy z brudów"? Tu mam szczerą nadzieję że nie.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:58:29 14-06-08    Temat postu:

Podziękowania dla A_Moniak, Marysii:D, i przede wszystkim dla BlackFalcon i Ślimaka

Odc. 63.

Z biegiem czasu Miriam całkowicie wróciła do zdrowia i mogła swobodnie poruszać się po koszarach. W podzięce za uratowanie życia zajmowała się gotowaniem obiadów dla żołnierzy. Musiała przyznać, że sprawiało jej to przyjemność. Chociaż miała mały wybór składników, starała się jak najlepiej doprawić kaszę bądź makaron. Żołnierze byli zadowoleni z jej kuchni, dzięki czemu zachęcili się do narodu Żydowskiego. Początkowo chcieli ją wyrzucić i zostawić na pastwę losu. Jednak, gdy uznali, że jest świetną kucharką, zmienili zdanie i uznali, że potraktowanie jej w ten sposób byłoby ogromną stratą. Poza tym włosy Miriam powoli odrastały i znów zaczęła wzbudzać zachwyt.
Robert szybko powrócił do zdrowia, gdyż odniósł najmniejsze rany ze wszystkich. Również pragnął przynieść swoją obecnością korzyści dla polskich żołnierzy i począł zajmować się takimi pracami jak rąbanie drewna, czy chociażby sprzątanie koszarów. Osłabiony przez pobyt w getcie i w obozie koncentracyjnym nie zawsze miał na to siłę, ale starał się z całych sił być przydatnym.
Ból fizyczny nie był jednak najgorszą raną dla jego duszy. O wiele bardziej trapiło go cierpienie z powodu ukochanej.
Natalia była w poważnym stanie. Przez długi okres czasu nie odzyskiwała przytomności. Delikatne bicie jej serce wskazywało jednak na to, że nadal była żywa.
Robert każdą wolną chwilę spędzał przy jej skromnym łóżku, wpatrując się z zachwytem i ze smutkiem na jej bladą twarz. Jego oczy były wypełnione kroplami łez. Przychodziły mu na myśl piękne chwile sprzed wybuchu wojny. Byli tacy szczęśliwi i pełni marzeń… Planowali ślub. Niestety pewien mężczyzna zniszczył ich życie na zawsze. Robert wiedział, że będzie nienawidził jego nazwisko do końca życia. A brzmiało ono: Adolf Hitler.
Przez niego stracił dziecko.
Nigdy nie zapomni bólu, jaki poczuł na widok zakrwawionej dolnej części stroju Natalii(O ile ubranie, na które sobie miała można było nazwać strojem). Od dawna zdawał sobie sprawę z tego, iż ich córka bądź syn nią miała żadnych szans na przeżycie. Nawet, jeśli ich dziecko urodziłoby się, prędzej, czy później umarłoby z głodu. Mimo to jego duszę wypełniała niewielka iskierka nadziei, która podpowiadała mu ,że wszystko będzie dobrze…
Wcale nie cieszył się z tego, że przeżył. Martwił go stan swojej ukochanej. Czasem czuł się tak, jakby ona już nie żyła.
Z natury był pesymistą, choć uważał się za realistę. Odkąd uwięziono go i Natalię w obozie koncentracyjnym, stwierdził, że nie ma już dla niego żadnej nadziei. Tak naprawdę przeżył tylko dzięki zaangażowaniu i optymizmowi Miriam. On jednak tego nie dostrzegał… Uważał, że dziewczyna ma bardzo infantylny charakter i, że przez jej powstanie znalazł się w obozie koncentracyjnym, który jest tysiąc razy gorszym piekłem od getta.

Dla Tadeusza Kornelickiego szpital już nie był tym samym miejscem, co przedtem. Wcześniej wycia rannych i cierpiących żołnierzy mieszały się z cudną aurą, roztaczaną przez jedną z pielęgniarek – Violettę. Wdzięk i urok, jaki posiadała, sprawiał, że Tadeusz chętnie podążał do miejsca, które wszystkim kojarzyło się z bólem i smutkiem. Teraz jednak wszystko się zmieniło.
Nic do niej nie czuł. Zawsze traktował ją jak zabawkę, z którą przyjemnie flirtowało się od czasu do czasu. Jednakże jej zniknięcie zostawiło na jego sercu pustkę, której nie potrafił się pozbyć i z którą nie umiał żyć.
Od pewnego czasu pracowała u niego nowa pielęgniarka. Amelia niezaprzeczalnie była piękną kobietą. Tadeusz mimo prób nie mógł jednak zastąpić sobie nią Violetty. Irytował go jej chłód, arogancja i wyniosłość, tak bardzo różniąca się od ciepła Violetty…
„Opanuj się Tadeuszu, chyba się nie zakochałeś” – powtarzał sobie.
„Nie , to nie jest miłość” – stwierdzał. Tylko, dlaczego teraz tak bardzo cierpiał?
- Gustaw Borkowski sprzeciwia się amputacji nogi – głos Amelii wyrwał go z zamyśleń.
- Aj… - westchnął w pierwszej chwili, sprawiając wrażenie osoby zupełnie nieobecnej myślami.
- Proszę pana to poważna sprawa – Amelię zaczynało irytować zachowanie lekarza.
- t…ttak? – Kornelicki nadal nie wiedział, co się dzieje. Dopiero krzyk nieszczęsnego pacjenta sprawił, że Tadeusz zrozumiał, co się dzieje.
- Błagam, zostawcie moją nogę! Nie chcę być kaleką! – krzyczał zrozpaczony Gustaw.
- Musimy to zrobić – rzekł jeden z lekarzy – Inaczej noga zgnije, a po niej całe ciało…
Jego argument jednak nie docierał do pacjenta. Jego twarz była cała czerwona od płaczu. Zawsze kochał tańczyć, biegać… Kalectwo wydawało mu się największym z możliwych koszmarów.
- Ach, no tak! – Widząc tę scenę, Tadeusz powrócił na ziemię – Muszę szybko go jakoś przekonać do amputacji.
Po tych słowach pobiegł w stronę łóżka Gustawa. Amelii to było na rękę. Zajęty lekarz znajdował się daleko od Adama Wileckiego i był zbyt pochłonięty swoim zadaniem, aby zwrócić na niego uwagę.
Do Amelii podszedł uśmiechnięty Roman.
- To jak? Bierzemy się do roboty? – spytał.
- Oczywiście. Chodźmy tylko do kuchni – powiedziała Amelia – Nikt nie może tego zauważyć…
Po chwili znaleźli się w małym pomieszczeniu, gdzie znajdowała się jedynie nieduża lodówka, blat, na której przygotowano jedzenie i piecyk z kuchenką. Amelia wyjeła z szafki lekarstwo i rozpuściła je w jednej ze szklanek. Roman zaś wyjął z kieszeni probówkę z żółtym płynem i wlał jej zawartość do rozpuszczonego lekarstwa.
- Właściwie, po co to robimy? – spytała Amelia – Młody Wilecki w niczym mi nie przeszkadza…
- O nic nie pytaj. – odrzekł Roman – Wszystko w swoim czasie…


Ostatnio zmieniony przez Bloody dnia 16:58:56 14-06-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klaudusieniczka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:48:25 15-06-08    Temat postu:

Świetny odcinek. Tylko ciekwe dlaczego Roman chce sie pozbyc Adama? Bo tak jak powiedziala Amelia w niczym im nie zagraza ani nie przeszkadza.

Mam nadzieje, ze Natalia odzyska przytomnosc i wroci do zdrowia..szkoda tylko ich dziecka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia :D
King kong
King kong


Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 2934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:58:36 15-06-08    Temat postu:

o nie!! głupi Roman chce zabic Adama super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:35:32 15-06-08    Temat postu:

Roman i Amelia sa chyba jak na zawołanie, ledwio o nich wspomniałem w ostatnim poście, a już sie pojawili. Co tym razem knują. Roman to koplania pomysłów, a zarazem pomysłów z wynikającym z tego skutkiem. Skutkiem, który zadowoli jego zszarganą duszę.
Amputacja nogi to paskudna rzecz, ale wojna rządzi się swoimi prawami, na szczęście to wiek XX gdzie zawsze istnieje realna szansa na odratowanie kończyny, w XIX wieku, to raczej było tylko marzenie
Miriam aktywnie udziela się w koszarach, ciekawe jak długo jeszcze los będzie zarówno ją jak i Billa doświadczać, a przy okazji co słychać u naszych pozostałych znajomych?

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:37:49 15-06-08    Temat postu:

W przyszłych odcinkach dowiecie się, co u nich słychać;] Jakoś nie umiem pisać odcinków dłuższych niż 2 sceny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:52:42 16-06-08    Temat postu:

Mialam ochote potrzasnac Robertem i powiedziec mu, zeby sie nie zalamywal, nie martwil, bo jeszcze wszystko moze byc dobrze. Mam nadzieje, ze Amelia sie w ostatniej chwili wycofa, bo jak Roman zabije Adama, to go jeszcze bardziej znienawidze, a Amelie jeszcze jakos lubie...tzn. jej czastke, ta, ktora czasem sie w niej odzywa, bo na zewnatrz, to nie mam za co . I ja tez czekam na Billa .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:35:26 17-06-08    Temat postu:

Podziękowania dla Klaudusieniczki, Marysii:D, Ślimaka i BlackFalcon

Odc. 64.

Późnowiosenna pora sprawiła, że rozłożysta jabłoń została ozdobiona jasnoróżowymi kwiatami, które ukazały całą swą doskonałość dzięki złocistym promieniom słońca.
Zbyszek siedział na jednym z kuchennych krzeseł, spoglądając melancholijnym wzrokiem na obraz znajdujący się za oknem. Niestety nie były to tylko piękne, wiosenne kwiaty i zielona trawa, ale również coś, co plamiło ten cudny obraz przypominając zdrapane arcydzieło.
Jego defektem była oczywiście Berenika w towarzystwie tego dzikusa, który nie pamiętał nawet swego imienia. Zbyszka bardzo drażniło to, że dziewczyna traktowała zaniedbanego przybysza w tak dobry sposób.
Zapewne rozmawiali o tym, że wiosna jest piękną porą roku, albo o czymś innym, jeszcze bardziej głupkowatym. Ba, trzeba dodać, że zapewne tylko Berenika mówiła, a ten dzikus tylko rumienił się i przytakiwał. Co za idiota! Pomyśleć, że dziewczyna, która miała być jego żoną, poniża się na tyle, aby przebywać w towarzystwie tego czegoś!
Zbyszek zacisnął pięści ze złości. Nie mógł pozwolić na takie upokorzenia! Poniżanie się Bereniki było dla niego dyshonorem. Przysiągł sobie, że pozbędzie się tego obszarpańca – bo jak inaczej można coś takie nazwać? – inaczej nie nazywałby się Zbyszkiem Nowakowskim.
Nawet nie zorientował się, kiedy Berenika weszła do kuchni i zawołała radosnym głosem:
- Zbyszek, podaj nożyczki!
- Po co ci? – spytał chłopak podejrzliwym i zaskoczonym tonem.
- Zaraz zobaczysz!
Po chwili do kuchni wszedł również góral Antoni, który trzymał za rękę wystraszonego Billa.
- Nie bój się. To nic nie boli – uspokajał go – Przynajmniej będziesz wyglądał jak człowiek.
Mężczyzna jednak nadal drżał ze strachu. Sytuacja ta była dla niego zupełnie czymś nowym.
- Nie ma się, czego bać! – zawołała Berenika – To wyjdzie ci na dobre.
Po tych słowach mimowolnie usadziła Billa na jednym z krzeseł.
- Można wiedzieć, co wy robicie? – spytał poirytowany całą sytuacją Zbyszek.
- Spokojnie, wszystko w swoim czasie! – rzekła Berenika podenerwowanym głosem. Sprawiała wrażenie bardzo podnieconej.
- Dobra, kto się zna najlepiej zna na goleniu? Chyba ty, Zbyszku – dodała po chwili.
- O nie! Chyba nie myślisz, że będę golił tego…tego… - Mężczyzna w ostatniej chwili powstrzymał się od wypowiedzenia słowa „obszarpaniec”. Jednak wyraz jego twarzy zdradził jego prawdziwe uczucia, ukazując obrzydzenie.
Tym razem Berenika nie zareagowała, gdyż nie chciała kolejnej kłótni.
„Zobaczymy, co powiesz, gdy zobaczysz go umytego bez brody” – pomyślała i zwróciła się do Antoniego:
- To może w takim razie ty zajmiesz się robotą?
- Nie ma sprawy – zapewnił góral i wziął do ręki żyletkę. Na jej widok Bill wydał z siebie okrzyk przerażenia. Był to pierwszy głośny dźwięk, jaki wydobył z siebie po znalezieniu go nieprzytomnego w lesie przez Berenikę.
- On przemówił! – zawołała podniecona dziewczyna.
- Szkoda, że tylko na tyle go stać – zaśmiał się Zbyszek.
- Przestań być taki złośliwy – w tym momencie już nawet góral Antoni stracił siłę do Zbyszka
- A ty – tu zwrócił się do Billa – Uspokój się, bo naprawdę nie robimy ci krzywdy. Po tych słowach wziął do ręki nożyczki i szybkim ruchem ręki obciął długą brodę mężczyzny.
- Widzisz? Nic nie bolało – rzekł. Bill przyznał mu rację. Przestał już trząść się ze strachu i drżeć. Postarał się być, jak najbardziej spokojny. Od samego początku zdawał sobie sprawę z tego, że Berenika go nie skrzywdzi. W końcu uważał ją za anioła. Mimo to ogarnął go niezrozumiały lęk, jaki spotyka każdego z nas, gdy spotykamy się z czymś nieznanym… Kiedy jednak zrozumiał, że obcinanie brody jest nie tyle niegroźne, ale nawet przyjemne, strach zupełnie zniknął.
Teraz góral Antoni mógł w spokoju zająć się dalszą pracą. Obciął nożyczkami przydługawe włosy mężczyzny. Następnie posmarował pianką jego brodę, wziął do ręki żyletkę i równiutko ją ogolił. Efekt był zadziwiający.
- Ach! – Widząc twarz Billa Berenika wydała okrzyk zachwytu. Spodziewała się, że jest on przystojnym mężczyzną, ale nie wiedziała, że aż tak.
- Widzisz Zbyszku? Czy teraz nasz gość przypomina ci obszarpańca? – tymi słowami zwróciła się w stronę kolegi.
On ze zdenerwowania odpowiedział jej milczeniem.
Tymczasem Antoni uważnie przyglądał się Billowi.
- Skądś go kojarzę, ale nie pamiętam skąd – stwierdził – Mniejsza z tym. Trzeba nadać mu jakieś imię. Przecież on już nie jest naszym gościem, lecz współlokatorem.
- Racja – przytaknęła Berenika – Co powiesz na Sebastian? Bardzo ładne imię.
- Zgoda – rzekł Antoni – Niech zostanie Sebastian.
Bill również był zaintrygowany swoim wyglądem. Z ich wypowiedzi zdawał sobie tylko sprawę, że musi być przystojnym mężczyzną. Wstał z krzesła i podszedł do stojącego na jednej z półek, lekko zabrudzonego lustra.
Twarz, którą ujrzał, wzbudziła w nim dziwne uczucia, których nie rozumiał. Poczuł, że jego serce zaczęło szybciej bić. Przed jego oczyma pojawiły się obrazy, których nie potrafił zinterpretować. Zachwiał się i o mały włos nie zemdlałby, gdyby w ostatniej chwili nie powstrzymała go Berenika i Antoni.
- Wszystko w porządku? – spytał góra.
- Tak – opowiedział Bill. To było drugie, wypowiedziane przez niego głośne słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:36:58 18-06-08    Temat postu:

Przez moment mialam wrazenie, ze Zbyszek sie zgodzi pomoc przy "doprowadzaniu do porzadku" Billa i wykorzysta ostre narzedzie do proby zabojstwa - ja to mam pomysly . Widze, ze Billowi powoli wraca pamiec...ciekawe, jak zareaguje, gdy ja odzyska...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ligia
Idol
Idol


Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Columbia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:23:50 18-06-08    Temat postu:

Ja tak samo pomyślałam, ze Zbyszek wykorzysta sytuację do próbyn zabójstwa. Rzeczywiście Bill to przystojny mężczyzna. Jestem bardzo ciekawa kiedy wreszcie odzyska pamięć i spotka się ze swoją ukochaną Miriam. Czekam na tę scenę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:36:04 18-06-08    Temat postu:

Hehe No nieźle by było, gdyby Zbyszek zaatakował Billa, ale ja nie lubię ze swoich bohaterów robić sadystów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia :D
King kong
King kong


Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 2934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:38:55 19-06-08    Temat postu:

NIe poznaje Zbyszka... super że Bill sobie juz cos przypomnina czekam na kolejne odcinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ligia
Idol
Idol


Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Columbia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:22:00 19-06-08    Temat postu:

Bill sobie coś przypomina
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 59, 60, 61  Następny
Strona 44 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin