Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ROXANA [odcinek #71 || 7 X]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 75, 76, 77  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:33:12 12-06-08    Temat postu:

Jestem już na bierząco. A więc jednak bedzie kontynuacja... choć jak zapowiadasz, to będzie coś innego. Jak to zawsze mawiałem, pożyjemy, zobaczymy.

Intryguje, coraz bardziej. nowe ofiary. Przygotowane nagrobki. Ale... odnośnie ankiety... to się nią nei sugeruje. Zagłosowałem na "całkowicie inaczej..." - bo ta historia jest tak nieprzewidywalna, że nie podałbyś na tacy gotowego finału. Myślę, że to żadne z powyższych. Coś jeszcze jeszcze jeszcze innego.

Pozdrawiam! No i czekam na reaktywację

P.S. od jakiegoś czasu fabuła Roxany kojarzy mi się z filmem Briana de Palmy i książką Stephena Kinga pt "Carrie" - bo zaczyna się dośc podobnie Czy w pewnym sensie wzorowałeś sie na krwistej Carrie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27763
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:12:48 12-06-08    Temat postu:

Zaczynając "Roxanę" zacząłem wzorować się na filmie pt. "Tamara". Historia i charakter dziewczyny zainteresowały mnie na tyle, że postanowiłem napisać zmienioną historię Tamary. Jest to jednak bardzo zmieniona historia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:37:49 12-06-08    Temat postu:

Jednak "Carrie", "Tamarę" i "Roxanę" łączy jedno - wszystkie zostały upokorzone

Chyba tylko Stephen King zrodził postać uopokorzonej dziewczyny która szuka zemsty. Wcześniej nikt nie siegał po taką tematykę a to podmiot życia codziennego. Nie jedna jest taka Mariana na świecie, która może przerodzić się wc Roxanę. I tutaj duży plus dla ciebie. Bądź co bądź - historia choć po części nadprzyrodzona stawia bardzo ważny problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:37:59 14-06-08    Temat postu:

opuściłam bardzo dużo odcinków 'Roxany' i teraz bardzo tego żałuje, bo działo się w nich naprawdę wiele.

Zaintrygował mnie wątek ciąży Roxany, bo jak to jest możliwe, żeby ona i Duvan mogli mieć dziecko skoro oboje nie są tak naprawdę ludźmi? Jedyne co mi się spodobało, to to, że Duvan przeciwstawił się Roxanie i nie pozwolił jej pozbyć się dziecka. Jak dla mnie może zabijać kogo tylko chce, ale nie dzieci. Już i tak przyczyniła się do śmierci córki Marci.

Jak na razie Roxana dała spokój Felipe i Marinie... no może tyle Felipe, bo mimo, iż zajęła się ona sytuacją z Fabiolą i innymi bohaterami, dalej nęka Marinę psychicznie. Nie jestem też za wyjazdem państwa Santos do domku w lesie, bo znając ciebie ten wyjazd nie skończy się dla nich zbyt dobrze, zwłaszcza po zapowiedzi Roxany, której chyba bardziej zależy na śmierci żony Felipe niż na śmierci osób, które skrzywdziły ją najbardziej...

Podobał mi się motyw snu Fabioli, z cmentarzem i małym Javierem, czyżby to właśnie ten chłopczyk był synem Roxany i Duvana?

no i ostatni wątek, który mnie tak zaciekawił, to śmierci Nory, jeśli ona nie żyje, to tylko korzyść dla Roxany, bo ma przynajmniej jedną osobę z głowy. A jeśli tak dalej pójdzie oni wszyscy naprawdę się pozabijają, a wszystko przez strach... przed zemstą Roxany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27763
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:41:01 17-06-08    Temat postu:

Bardzo Was przepraszam, że tak zwlekam z dodaniem nowego odcinka, ale obecnie kończę pisać opowiadanie na konkurs. Postaram się jak najszybciej umieścić nowy odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Araceli12
Idol
Idol


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jerzmanowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:45:16 17-06-08    Temat postu:

W takim razie pozostaje tylko czekać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27763
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:49:29 22-06-08    Temat postu:

Odcinek 58 - "Kłótnia i wyprowadzka Mariny Santos"

Marina przy pomocy Felipe usiadła na fotelu na przeciw kominka. Cała drżała. Felipe przykucnął przy żonie i uważnie zaczął się jej przyglądać. Zastanawiał się, co odpowiada za dziwne zachowanie Mariny: ciąża, stres, a może białaczka? A może wszystko naraz?
- Kochanie, spójrz na mnie. - zwrócił się do żony Felipe. - W domu nie ma nikogo, prócz nas.
- Felipe, nie mów tak do mnie! - odparła poważnie. - Myślisz, że oszalałam? Myślisz, że uroiłam sobie te wizje... te głosy?
- Nic takiego nie powiedziałem... - odpowiedział mężczyzna, lecz Marina przerwała mu w połowie zdania.
- Ale pomyślałeś tak...
- Marina...
- Dosyć Felipe! - wtrąciła. - Nie pomagasz mi...
- Kochanie, po prostu uważam, że nie powinnaś tyle pracować.
- Ach tak? Skoro jestem chora na białaczkę, mam rzucić pracę i zacząć ubolewać nad życiem jakie to ono jest niesprawiedliwe?!
- Uspokój się... - powiedział mężczyzna, zbliżając się do żony, lecz ta odsunęła się od niego.
- Niespodziewałam się tego po tobie, Felipe... - dodała z zawodem w głosie, po czym pobiegła na górę.

- Pedro Armando, co robisz z tą walizką? - spytała zdziwiona donia Olga, zastając chrześniaka z walzką w ręce, kierującego się ku wyjściu.
- Wracam do domu, ciociu. - odpowiedział ze zrezygnowaniem. - Melisa jasno dała mi do zrozumienia, że nie jestem tu mile widziany.
- Nonsens! Wracasz, ale z powrotem do swojej sypialni! - poleciła kobieta. - Melisa nie jest jeszcze panią tego domu i nie ona będzie decydowała o twojej wyprowadzce.
- Dziękuję ciociu, ale tak będzie lepiej...
- Pedro Armando! Nie pozwalam! - upierała się przy swoim donia Olga.
- Ale..
- Zanieś walizkę do swojej sypialni i przebierz się. Wychodzimy na kolację.
- Olga ma rację. - pomyślał chłopak. - Melisa nie pozbędzie się mnie tak łatwo... - po czym wziął walizkę do ręki i ruszył za kobietą.

Droga do klubu "Majorca" zajęła Roxanie, Melisie i Carlosowi kilka minut, lecz rzadne z nich nie odezwało się do siebie słowem. Valdez rozsiadła się wygodnie na tynim siedzeniu i co chwila posyłała Carlosowi kokieteryjne spojrzenia, co bardzo peszyło siedzącą obok, na miejscu pasażera Melisę.
- Jak nastroje przed imprezą kochani? - spytała beztrosko Roxana. - Coś czuję, że będzie to niezapomniana noc...
- Bezwątpienia... - mruknęła Reyes.
- Mówiłaś coś Meliso? - spytała Roxy.
- Nie.. nie, wydawało ci się....
- Napewno?
- Tak... tak..
- Jesteśmy na miejscu! - wtrącił Carlos.
- Cudnie! - ucieszyła się Valdez, po czym wyjęła ze czerwonej torebki mały flakonik perfum i delikatnie spryskała sobie włosy oraz nadgarstki. Po chwili do zadowolonej Rox dołączyli Melisa i Carlos.

Drzwi do domu Nory delikatnie otwarły się. Światło pobliskich latarni oświetliło kontury stojących przy drzwiach mebli. Duvan pospiesznie wszedł do środka i delikatnie zaczął wymacywać ścianę, poszukując ukrytego w ciemności kontaktu. "Pstryk" - cały parter rozjaśnił blask lamp. Mężczyzna rozejrzał się uważnie po pomieszczeniu. Szklanka po tequili, którą podał ostatnio Veronice zniknęła.
- Dobra mała... - pomyślał, po czym ruszył w głąb domu. Stojąc przy schodach dostrzegł rozrzucone na podłodze owoce oraz zakrwawiony dywanik z niedźwiedziego futra. - Ładnie ją urządziłaś... - powiedział sam do siebie, a następnie zdjął z siebie kurtkę i udał się do łazienki po chemię, by usunąć dowody zbrodni...

Ulice Sogamoso z każdą chwilą pustoszały. Część mieszkańców siedziała w swoich domach zajęta drobnymi domowymi obowiązkami, a inna - głównie męska - przesiadywała w knajpce Vilmy Morales, która niepokoiła się zniknięciem swojej przyjaciółki Consuelo Navarro, znanej w tutejszej okolicy jako Floresita Amado. Wśród stałych klientów znajdował się jeden szczególny - detektyw Juan Pablo Alonso, który po pracy przychodził do Vilmy na kilka kolejek dobrego alkoholu. Widząc kobietę samotnie siedzącą przy stoliku, bawiącą się pływającym w szklance lodem, podszedł do niej i zagadał.
- Gdzież podziała się twoja zabójcza energia, Vilmo Morales?
- Ulotniła się niczym wiatr na wzgórzach... - odparła krótko. - Nie mam dziś głowy do żartów, Juanie.
- Widzę, że coś cię trapi... Powiedz, może będę mógł ci pomóc.
- Masz ważniejsze rzeczy od wysłuchiwania moich problemów...
- Vilmo, jesteśmy przyjaciółmi...
- Dobrze wiem o tym, Juanie i jestem ci za to bardzo wdzięczna, ale nie chcę miszać w to policji.
- Masz z kims kłopoty? - zaniepokoił się mężczyzna.
- Zniknęła moja przyjaciółka, Flor Amado. Przyjechała tu kilka dni temu, gdy nagle zniknęła na przyjęciu z jej okazji. - wyjaśniła. - Obawiam się, że Angelica miała coś wspólnego z jej zniknięciem...
- Angelica niestety nam nie pomoże... - westchnął. - Może twoja przyjaciółka po prostu wróciła do domu.
- Nie sądzę.... Nie zabrała swoich rzeczy...
- Może odezwał się jakiś wróg z przeszłości?
- O ile sobie przypominam, jedynym wrogiem Flor była Angelica, chyba że...
- Więc jednak jest ktoś jeszcze...
- To nie był wróg z przeszłości, ale...
- Taak?
- Ostatnio widziałam, jak Flor rozmawiała z Roxaną Valdez. Po rozmowie z nią była bardzo poruszona, zaniepokojona...
- Możesz powtórzyć nazwisko tej dziewczyny?
- Roxana Valdez. Ale wątpię, aby Roxy miała coś wspólnego z jej zniknięciem... - westchnęła Vilma. - Zapytaj jeszcze Francisco Santo, w młodości był chłopakiem Flor.
- Napewno... - odpowiedział policjant, nerwowo szukając po kieszeniach portfela.
- Zostaw, ja stawiam...
- Dzięki, odpłacę ci się..

Podczas, gdy Marina nerwowo pakowała najpotrzebniejsze rzeczy do walizki, do sypialni wszedł Felipe.
- Co robisz, kochanie? - zapytał.
- Pakuję się... - odpowiedziała oburzona.
- Marina, nie przesadzaj!
- W związku dwoja ludzi liczy się zaufanie, którego dziś ty mi nie okazałeś!
- To chyba logiczne, że ciężko mi uwierzyć, że widziałaś jakąś czarownicę!
- Ta rozmowa nie ma sensu... - westchnęła, uraniając łzę. - Zaczynamy się kłócić, co nigdy nam się nie zdarzało..
- Kochanie, przepraszam.
- Nie masz co przepraszać, Felipe. Myślę, że powinniśmy sobie wszystko przemyśleć, na spokojnie zdala od siebie.
- Marina, nie mów tak.. - powiedział Santos, zbliżając się do żony, która jednak cofnęła się od niego.
- Uwierz mi, Felipe. Tak będzie dla nas lepiej...
- Lepiej?! - krzyknął. - Ciekawe dla kogo? Dla mnie? Nie wydaje mi się!
- Sam widzisz...
- Widzę, że nie chcesz mojego wsparcia! Nie wiem, czy to jakiś etap twojej choroby, ale nie pojmuję twojego zachowania!
- Felipe... - powiedziała Marina, nie panując nad płaczem.
- Masz rację! Ta rozmowa nie miała sensu! Chcesz jechać, proszę! Nie będę ci zatrzymywał.
Kobieta zatrzasnęła walizkę i z płaczem wybiegła z domu.

Przed klubem "Majorca" zgromadził się duży tłum studentów. Roxana, Melisa i Carlos stanęli w kolejce.
- Czujecie to?! - spytała podekscytowana Roxana.
- Co? - zdziwiła się Melisa.
- To atmosferę! Czuję, że to będzie nie zapomniana impreza!
- Kogóż to ja widzę?! - zawołał od wejścia Manolo. - Roxana Valdez i jej ekipa!
- Manolo, myślałam że nie nie przyjdziesz... - odpowiedziała Rox, całując namiętnie chłopaka na powitanie.
- Co słychać? - przywitał się lekko zmieszany zachowaniem Valdez Carlos.
- Dzięki w porządku. Coś taka pochmurna, Meliso?
- Wydaje ci się.. - burknęła dziewczyna.
- Chodźcie, Vero chce nam przedstawić swojego nowego chłopaka! - powiedział Manolo, po czym wraz z przyjaciółmi wszedł do środka klubu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:00:13 23-06-08    Temat postu:

nareszcie doczekałam się odcinka...

nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że Marina nie powiedziała Felipe o swojej chorobie otwarcie i z tego co pamiętam to on znalazł jej tabletki i też jej o tym nie powiedział... dlatego zdziwiło mnie, że Marina tak otwarcie mówiła do niego o swojej chorobie...
poza tym w ogóle nie podoba mi się pomysł z wyprowadzką Mariny, no ale ten kryzys musiał w końcu nastąpić i mam tylko nadzieję, że Roxana tego nie wykorzysta... ;/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orchidea
Idol
Idol


Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: lublin

PostWysłany: 17:26:11 23-06-08    Temat postu:

Marina wyprowadza się z domu - Roxana będzie ją mogla jeszcze łatwiej skrzywdzić Kobieta nie miała prawa zachowywać sietak wobec męża, on tylko chciał jej pomóc
Roxana twierdzi, że to będzie niezapomniana noc, czyli szykują się kolejne ofiary
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27763
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:32:51 23-06-08    Temat postu:

Obstawiajcie, może traficie Ale szukajcie w tych najmniej oczekiwanych postaciach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:02:19 24-06-08    Temat postu:

Myśle ze zbliżamy się do punktu kulminacyjnego i napewno będziemy mogli liczyć na maksimum wrażeń. O to się nie martwię. Grunt żebym tylko nie jadł i nie pił czegoś przy czytaniu, by się z emocji nei zadławić.

Roxana zapowiedziała, a ona raczej się nie myli. Jeżeli ma być ból, udręka i strach na dokładkę - to jest ból, udręka i strach!
Jeszczen a dodatek Marina odchodzi. Drzwi do jednego z największych pragnień naszej bohaterki, zostały własnei otwarte.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27763
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:22:12 24-06-08    Temat postu:

Jak zobaczyłem, że ostatni post przy "Roxanie" jest od Ślimaka, prawie zadławiłem się cukierkiem... ^^ Zawsze w napięciu czekam na każdy ciekawy komentarz, których zaczyna ubywać...

Jako spoiler zdradzę, że wraz z wyprowadzką Mariny wszystko zacznie nabierać rozpędu i do spełnienia zemsty Roxany dzielić was będzie naprawdę nie wiele... Można domyślić się, co w związku z wyprowadzką Mariny, poczyni Roxy...

Ślimak napisał:
Myśle ze zbliżamy się do punktu kulminacyjnego i napewno będziemy mogli liczyć na maksimum wrażeń. O to się nie martwię. Grunt żebym tylko nie jadł i nie pił czegoś przy czytaniu, by się z emocji nei zadławić.


O emocje się nie martw... Będzie dużo..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:38:45 24-06-08    Temat postu:

Przerwa wakacyjna się zbliża, większość pewnei wcześniej nadrabiałą oceny żeby jakoś skończyć kolejny rok nauki z promocją do następnej klasy, a niektórzy pewnie myślą o tym gdzie wyjechać.
Na pewno jeszcze pojawi się drugie tyle komentarzy A jeśli nie... n oto chyba rzeczywiście czas zacząć się niepokoić.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27763
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:43:34 24-06-08    Temat postu:

A jeśli nie, to będę pisał dla tych, którzy ciekawi są jak zakończy się ta cała historia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27763
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:58:34 25-06-08    Temat postu:

Ciekawe jak zareagujecie, jak Wam powiem, że w ankiecie tylko jedna osoba poprawnie wytypowała koniec Roxany?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 75, 76, 77  Następny
Strona 62 z 77

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin