Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ALCANZAR LOS SUENOS (Spełnić sny)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:30:39 14-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:


Czytając wpadłem na taki pomysł - a co, jeśli ta dziewczynka nie jest ofiarą, tylko złym duchem, który ma zwabić Andreę w konkretne miejsce? Co, jeśli to ona ma być ostatnią, dopełniającą rytuału "ofiarą mordercy"?

Pierwsze typy? Chodzi Ci o mordercę? Myślę, że mam skojarzenie, ale ta postać jeszcze się nie pojawiła



Wyjatkowo interesująca teoria. Co do typów, n ie licząc wywiadów, narazie dość mało postaci znacie. Myślę, ze już za jakieś dwa tygodnie będziecie mogli zaczynać obstawiać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:45:02 14-12-09    Temat postu:

Teoria zaczerpnięta z pewnego filmu, w którym (bodajże):

Mężczyźnie zaginęła żona i zaczęły mu się objawiać duchy, które rzekomo miały go do niej doprowadzić. Okazało się jednak, że żona została porwana przez szatana i te duchy miały go zwabić...
Mogę powiedzieć kto mi się nasunął na myśl:

Marcos Salvatierra, dlatego, że w wywiadzie z mordercą wyczułem, jakby pisarz go doskonale znał, wręcz był z nim jakoś związany
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:16:04 14-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:
Teoria zaczerpnięta z pewnego filmu, w którym (bodajże):

Mężczyźnie zaginęła żona i zaczęły mu się objawiać duchy, które rzekomo miały go do niej doprowadzić. Okazało się jednak, że żona została porwana przez szatana i te duchy miały go zwabić...
Mogę powiedzieć kto mi się nasunął na myśl:

Marcos Salvatierra, dlatego, że w wywiadzie z mordercą wyczułem, jakby pisarz go doskonale znał, wręcz był z nim jakoś związany


a pamiętasz może tytuł tego filmu?? Czy grał tam Richard Gere?

Marcos - hmmm mamy pierwszy trop. Ciekawy, ale...

pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:21:55 14-12-09    Temat postu:

Spróbuję sobie przypomnieć

Już to zrobiłem

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak ja lubię takie tajemnicze odpowiedzi A może jednak Marcos?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:45:47 14-12-09    Temat postu:

A "Głosy". Oglądałam to kiedyś. Chyba nawet są dwie części. Pomyliłam Twój opis z "Przepowiednią" Ogólnie lubię takie filmy z duchami, które podpowiadają rozwiązania zagadek z przeszłości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:01:19 15-12-09    Temat postu:

odc. 8

Z trudem otworzyła oczy. Wiedziała, że przed chwilą miała wypadek i uderzyła głową w kierownicę – Boże! – krzyknęła – Pali się! Na pomoc! – nie mogła się wydostać z płonącego pojazdu. Za żadne skarby nie mogła odpiąć pasa bezpieczeństwa – Na pomoc! – wiedziała, że nikt jej nie usłyszy. Była tu sama. Nie chciała takiej śmierci. Nie takiej. Miała jeszcze tyle do zrobienia – Na pomoc! – wyszeptała. W tej samej chwili otworzyła oczy. Nie mogła w to uwierzyć. To był tylko jakiś koszmar. Owszem, uderzyła w drzewo, ale zupełnie nic się nie stało. Samochód wcale się nie palił – Co się ze mną dzieje? – rozpłakała się.
- Andreo, nic ci nie jest? – usłyszała zatroskany głos dziecka.
- Nie, wszystko w porządku. Jedźmy dalej – zdobyła się na uśmiech i wcisnęła pedał gazu, tylko po to, żeby po sekundzie gwałtownie zahamować. Na jej drodze stanęły pozostałe dziewczynki. Ustawiły się na jezdni tak, jakby nie chciały jej przepuścić – Co się dzieje? – zapytała zdziwiona – Nie chcecie mnie puścić?
- Zastanów się, czy na pewno tego chcesz – wyszeptała najstarsza z dziewczyn. Ostatnia z ofiar – Jeśli dostaniesz się do snu, nie będzie drogi odwrotu.
- Esmeralda ma rację – odezwała się Mabel – Nie będzie odwrotu. Będziesz musiała się z tym zmierzyć.
- Mówicie tak, jakbym miała jakiś wybór. Już dawno za mnie zdecydowano.
- Wciąż możesz zawrócić i zapomnieć. Zapomnieć o wszystkim, a my damy ci spokój – wyszeptała sześciolatka a w jej oczach zalśniły łzy.
- Mam pozwolić, żeby kolejnym dziewczynom robił to, co wam? Obiecałam ci, że go powstrzymam i dotrzymam słowa. Jedziemy do domu.
- Niech Bóg ma cię w swojej opiece, Andreo – wyszeptała najstarsza z dziewcząt, Esmeralda – Niech nie pozwoli byś podzieliła nasz los.
***
Dochodziła siódma rano, kiedy Andrea minęła tablicę z napisem: Witamy w Suenos de Victoria. W końcu dotarła na miejsce. Tylko, co właściwie chce tu znaleźć? Gdzie znajdzie jakąkolwiek wskazówkę? Uśmiechnęła się pod nosem, widząc za szybą swoją małą zjawę, bo tak zaczęła nazywać w myślach sześciolatkę, o której tak niewiele wiedziała. Dziewczynka pomachała do niej radośnie. Jakby chciała dać jej do zrozumienia, zobacz jestem w moim domu! Andrea jechała tuż za nią. Pozwalała, aby mała ją poprowadziła. Przyglądała się mijanym uliczkom. Wszystkie były identyczne. Szerokie ze stojącymi w równych rzędach, identycznymi domami. Jak to możliwe, że każdy jeden budynek był żółty? Kto to w ten sposób zaprojektował? Czy ludzie często się mylą i zamiast do swojego, wchodzą do domu sąsiada? To bardzo prawdopodobne. Przecież wszystkie są takie same. Na chodnikach bawią się beztrosko dzieci. Dziewczynki malują coś kredą lub grają w gumę. Chłopcy grają w piłkę. Starsi ludzie siedzą na krzesłach przed budynkami. Jest kilka małych sklepików. Życie wydaje się tu takie spokojne. Jakby czas się zatrzymał i postęp wraz z technologią, zapomniały zajrzeć do tego miasteczka.
W pewnym momencie dziecko zatrzymało się na chwilę. Mała rozejrzała się dokoła a później zaczęła biec. Andrea jeszcze nigdy nie widziała, żeby ktoś, a już na pewno małe dziecko, biegł równie szybko. Ruszyła za nią. Gdy dziewczynka się zatrzymała, uczyniła to samo. Wysiadła z samochodu i podeszła do małej. W jej oczach dostrzegła łzy – Jestem w domu – wyszeptała – Chodź ze mną do środka.
Andrea spojrzała na ogromny budynek. Jakże różnił się od pozostałych. Pomalowany na biało z niezliczoną ilością wielkich okien. Hotel. Odczytała jego nazwę. Bella Victoria. Poczuła dreszcze na całym ciele.
- Zamelduj się i poproś o klucz do dwunastki – poleciła jej dziewczynka. Andrea weszła do środka. Rozejrzała się dokoła. Jeszcze nigdy nie była w równie pięknym miejscu. Pomalowane na jasny kolor ściany i wiszące na nich obrazy. Wypolerowane podłogi. Stojąca na środku fontanna. Andrea była zachwycona. Jednak cały czas towarzyszyło jej jakieś dziwne uczucie. Ogarniały ją lęk i radość jednocześnie.
- Dzień dobry – usłyszała głos recepcjonistki. Ciemnowłosa kobieta spojrzała na nią obojętnie i beznamiętnym tonem wyrecytowała – Witamy w Bella Victoria. Czy życzy pani sobie pokój?
- Tak. Czy dwunastka jest wolna?
- Dwunastka? – powtórzyła zaskoczona kobieta – Nie mamy dwunastki.
- Na pewno? Proszę dokładnie to sprawdzić. Jestem pewna, że…
- Przepraszam, czy coś nie tak? – rozległ się surowy głos. Słysząc go, recepcjonistka od razu się wyprostowała a na jej twarzy malował się strach. Andrea odwróciła się powoli i ujrzała bez wątpienia najpiękniejszą kobietę, jaką kiedykolwiek spotkała. Miała nie więcej jak czterdzieści lat, smukłą sylwetkę i długie, opadające na ramiona jasnobrązowe włosy. Ubrana w jasne, bawełniane spodnie i błękitny top, wyglądała zjawiskowo. Perfekcyjnie zrobiony makijaż, podkreślał jej duże, brązowe oczy i pełne usta. Andrea nie mogła oderwać wzroku od oczu kobiety. Były duże i piękne, ale krył się w nich jakiś smutek – Co się dzieje? – zapytała władczym tonem.
- Pani Mendiola – odezwała się przerażona recepcjonistka – tłumaczę właśnie tej pani, że nie mamy pokoju o numerze dwanaście.
- Co takiego? – kobiecie najwyraźniej wydawało się, że źle zrozumiała ostatnią wypowiedź. Co najdziwniejsze, wyraźnie pobladła.
- Chciałam wynająć pokój numer dwanaście – powtórzyła Andrea, nie spuszczając wzroku z kobiety.
- Przykro mi, ale nie mamy takiego pokoju – stwierdziła chyba zbyt ostrym tonem.
- Ale powiedziano mi, że…
- Nie mamy dwunastki – powtórzyła nie kryjąc zniecierpliwienia. A później, opamiętawszy się, dodała uprzejmym głosem – Może mogę polecić pani jakiś wygodny pokój? Długo zamierza się pani u nas zatrzymać?
- Jeszcze nie wiem – odparła zgodnie z prawdą. W tej samej chwili, rozległ się dźwięk komórki i kobieta przeprosiła Andreę by odebrać telefon. Rozmawiała przez chwilę a następnie, niewątpliwie wzburzona, wybiegła z hotelu – Kim jest ta kobieta?
- To pani Mendiola – odparła recepcjonistka – Właścicielka tego hotelu. Pani Isabel Mendiola.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:42:30 15-12-09    Temat postu:

cris napisał:
Ogólnie lubię takie filmy z duchami, które podpowiadają rozwiązania zagadek z przeszłości.


To widać .

Przy okazji tworzysz niesamowity klimat, który powoduje, że aż mnie dreszcze przechodzą. Co się stało w tym pokoju 12, czyżby zamordowano ktorąś z dzieqwczynek? A opis Isabel równie dobry, czułam sie, jak to ja była Andreą i - nie do końca jeszcze pewna, co właściwie mam robić - stała tuż obok tej kobiety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:03:47 15-12-09    Temat postu:

cris napisał:
A "Głosy". Oglądałam to kiedyś. Chyba nawet są dwie części. Pomyliłam Twój opis z "Przepowiednią" Ogólnie lubię takie filmy z duchami, które podpowiadają rozwiązania zagadek z przeszłości.


Mój opis nie był zbyt dokładny, więc to nic dziwnego "Przepowiedni" nie widziałem )

No to Andrea dotarła... Teraz wszystko zacznie się pewnie toczyć jeszcze szybciej... Andrea jest w śnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:12:16 15-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:
Andrea jest w śnie?


To raczej taka metafora. Miasteczko nazywa się Suenos de Victoria czyli Sny Victorii.

Teraz gdy Andrea dotarła na miejsce, pozna wiele nowych osób i pozna kilka dramatycznych historii no i oczywiście tajemnic:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:25:27 15-12-09    Temat postu:

Wiesz co, to z tym snem mnie zastanawiało, bo czasami są takie historie, które nie wiadomo, czy dzieją się na jawie, czy w tak zwanej "krainie snów" I sobie pomyślałem, że skoro to duchy, to może także i taka kraina będzie

No to się Andrea wpakowała Ale przynajmniej osoby czytające będą zadowolone ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:06:06 15-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:
Wiesz co, to z tym snem mnie zastanawiało, bo czasami są takie historie, które nie wiadomo, czy dzieją się na jawie, czy w tak zwanej "krainie snów" I sobie pomyślałem, że skoro to duchy, to może także i taka kraina będzie



Hehe spoko, spoko, pewnie nie powinnam spoilerować, ale zapewniam, że nie zafunduję swoim czytelnikom Pecados Ajenos2:DDD

Carlisle napisał:
No to się Andrea wpakowała Ale przynajmniej osoby czytające będą zadowolone ;D


No mam nadzieję, że będą Szczególnie w sobotę,kiedy poznają moją ulubienicę, Sabrinę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:52:08 15-12-09    Temat postu:

Trochę nie o to mi chodziło Mówiłem raczej o jakimś takim "świecie w innym wymiarze", czy coś takiego

No to czekam ;D Mam nadzieję, że ją polubię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 9:52:54 17-12-09    Temat postu:

odc. 9

Andrea wynajęła pokój, opłacając z góry tygodniowy pobyt i rozejrzała się dokoła w poszukiwaniu swojej małej zjawy. Gdy dostrzegła dziewczynkę, uśmiechnęła się do niej i pomachała kluczykiem.
- Zaprowadzę panią do pokoju – zaproponowała recepcjonistka, lecz Andrea jej podziękowała – Dam sobie radę. Trafię bez problemu – odwróciła się i ruszyła w ślad za uśmiechniętą dziewczynką, która zaprowadziła ją prosto do pokoju numer osiemnaście. Mała niewątpliwie świetnie znała rozkład budynku i czuła się w hotelu jak w domu.
- Ładnie tu – uśmiechnęła się Andrea i położyła walizkę na podłodze. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Zadbano o najdrobniejszy szczegół, by gość mógł czuć się jak u siebie. Wszystko było urządzone w nowoczesnym stylu, wyjątkowo przytulne.
Wielka szafa, szklany stół, skórzana sofa i dwa fotele. Przepiękny żyrandol, najprawdopodobniej włoski. Telewizor stojący na srebrnym stoliku. Tak wygląda miejsce, w którym ma spędzić najbliższy tydzień.
- No pewnie, że ładnie. Bardzo dbamy o to, żeby wszystkim się podobało. Goście mają czuć się jak w domu – mała mówi, jakby była właścicielką hotelu, pomyślała z rozbawieniem Andrea.
- Gdzie znikłaś, gdy się meldowałam? Chciałam wziąć pokój numer dwanaście, tak jak mówiłaś, ale wcale tu takiego nie mają.
- A właśnie, że mają – oburzyła się dziewczynka – Pokój numer dwanaście jest na parterze.
- Ta pani, mówiła coś innego – jednocześnie przypomniała sobie dziwny wyraz twarzy Isabel Mendiola - Ale mniejsza o to. Powiedz, gdzie tak szybko pobiegłaś? – zainteresowała się.
- Musiałam sprawdzić, czy mama zamalowała mój rysunek. Muszę jej poszukać.
- O czym ty mówisz? – zdziwiła się Andrea.
- Później pogadamy – krzyknęła dziewczynka – Teraz biegnę poszukać mamy. Może już się na mnie nie gniewa.
***
Popołudnie było przepiękne. Słońce ciekawie zaglądało przez okno w pokoju Andrei. Dziewczyna uznała, że nie będzie tracić tak pięknego dnia i przejdzie się, aby zwiedzać miasteczko.
- Przepraszam – uśmiechnęła się, gdy niemal wpadła na ciemnowłosą kobietę, która spojrzała na nią z zaciekawieniem.
- Nic nie szkodzi – uśmiechnęła się do niej serdecznie – Jest pani gościem hotelu?
- Tak. Przyjechałam dziś z samego rana. Postanowiłam zatrzymać się tu na chwilę. Miasteczko wydaje się bardzo ładne, a ten hotel…Zakochałam się w nim. Jest tutaj tak pięknie – zwykle dość powściągliwa Andrea, zupełnie nie krępowała się przy tej kobiecie. Od razu poczuła do niej ogromną sympatię.
- Moja siostra ucieszyłaby się, słysząc pani słowa – uśmiechnęła się brunetka.
- Pani siostra? – zapytała i dostrzegła, że rozmowie z zaciekawieniem przysłuchuje się jej mała zjawa.
- Tak. Moja siostra Isabel jest właścicielką tego hotelu. Odziedziczyłyśmy go po rodzicach. Ja wolałam jednak prowadzić restaurację. Podzieliłyśmy się z siostrą i tak ona prowadzi Bella Victoria a ja zajmuję się restauracją – opowiedziała ładna brunetka – Moja restauracja zaopatruje również ten hotel. Mam nadzieję, że posiłki będą pani smakowały – uśmiechnęła się serdecznie.
- Na pewno. Prawdę mówiąc jestem prawdziwym łakomczuchem.
- Zapytaj o tort czekoladowy z truskawkami – odezwała się niespodziewanie dziewczynka – Zapytaj o niego.
- Tort czekoladowy z truskawkami – powtórzyła na głos Andrea.
- Słucham? – zdziwiła się jej rozmówczyni.
- Nie, nic. Przepraszam – roześmiała się – Tak jak już mówiłam, jestem okropnym łakomczuchem i naszła mnie wielka ochota na taki deser.
- Pewna dziewczynka – na twarzy kobiety malował się teraz okropny smutek – Znałam dziewczynkę, która go uwielbiała. Prawie codziennie przygotowywałam dla niej ten deser.
- I co się stało z tą dziewczynką? – zapytała Andrea, czując, że oto wpadła na kolejny trop. Ta kobieta na pewno mówi o jej zjawie.
- Odeszła. Ale nie mówmy teraz o tym – nie była już tak radosna i otwarta jak jeszcze przed chwilą – Przepraszam, ale muszę wracać do pracy. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Oj, gdzie moje maniery. Nawet się nie przedstawiłam. Mariana Contreras – wyciągnęła w jej stronę swą dłoń.
- Andrea Linares – z uśmiechem uścisnęła jej dłoń i poczuła coś tajemniczego. Wiedziała, że w tej kobiecie jest coś niezwykłego. A prąd, jaki przeszył jej ciało, gdy jej dotknęła, musi coś oznaczać.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:10:53 17-12-09    Temat postu:

Bardzo dobrze napisany i ciekawy odcinek. Pojawiła się kolejna postać - Mariana... Po przeczytaniu słów zjawy, o mamie, która się na nią już nie gniewa i po tym, jak Mariana powiedziała, że przygotowywała taki tort pewnej dziewczynce, doszedłem do wniosku, że... może mała zjawa, jest duchem córki Isabel?

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:08:23 17-12-09    Temat postu:

Mam dokładnie ten sam pomysł - tym bardziej, skoro to ma być jej dom i tak bardzo zna się na hotelu. Tylko o co mama miałaby się na nią gniewać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 6 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin