|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:50:49 01-06-15 Temat postu: |
|
|
Przecież nie mam się o co gniewać . Cieszę się, że już jesteś z powrotem.
Zmienić zmieni się na pewno, ale czy na lepsze...Teraz w mojej historii nastąpi pewien bardzo ważny zwrot, którego być może się już spodziewasz i równie dobrze może się okazać, że to, co do tej pory przeżył, to była sielanka...
Wiersz dla Sonyi stworzyłam sama, to nie jest przepisane, czy coś, więc bardzo się cieszę, że Ci się podobał .
Masz rację, Andrea się zmienia i to na gorsze...Pamiętasz, jak postanowiła być twarda, żeby nikt jej więcej nie skrzywdził? I właśnie jest, tyle, że ta zmiana zaszła "trochę" za daleko...
Ricardo zabijający Veronicę? Przecież on nawet motywu nie miał . Dobrze, że w to nie wierzysz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:45:50 01-06-15 Temat postu: |
|
|
Jestem jestem i postaram się podgonić tępo ;D
To jeżeli ten wiersz dal Sony stworzyłaś sama to naprawdę czapki z głów
Mam nadzieje że Andrea nie narobi jakiś głupot w kolejnych odcinkach
AAa co do Ricardo to dla mnie jest oczywiste , że on by nie mógł tego zrobić . Tylko ciekawe gdzie on teraz jest. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:33:47 01-06-15 Temat postu: |
|
|
Lubię pisać wiersze...po prostu .
Narobi, oj narobi niestety...
A Ricardo się znajdzie..tylko może niekoniecznie żywy... |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:52:17 01-06-15 Temat postu: |
|
|
No chyba nie chcesz mi powiedzieć , że Ricardo zniknie z opowiadani ;( ? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:57:10 01-06-15 Temat postu: |
|
|
Nie powiem, jak będzie, nie zrobię Ci spoilera....
Ale, że ktoś zginie, to na pewno. |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:41:49 01-06-15 Temat postu: |
|
|
O matko teraz aż sie boje czytac kolejnych rozdziałów ;p |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:06:11 02-06-15 Temat postu: |
|
|
I słusznie . Bo będzie krwawo... |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:08:17 06-06-15 Temat postu: |
|
|
Nooo to widzę , że z więzienia szykuje się niezła ucieczka.. nawet Carlos przystał do tej grupy. No cóż .. ten artykuł w gaziecie na każdego wywarł wpływ , tylko może nie na wszystkich w ten sam sposób. Oj Raul... nie wiem czy Andrea jest warta jego uczucia.. szkoda mi go że do tej pory jest tak w niej zakochany Ten list albo nie napisał Ricardo , albo napisał tylko po to żeby chronic Sony .. bo myśli że bez niego Sonya doświadczy spokoju , i nie bezie spotykało ją tyle złych sytłacji . Jakoś nie wydaje mi się jakoby Pedro też chciał się zemścić na Ricardzie. Sonya poszła na cmentarz , i w sumie cos jej przyniosła ta wizta ...Chociaż pojawia sie parę znaków zapytania ;p Czy Francisco napewno leży w tym grobie , ja to bym się wcale nie ździwiła jak by Sony w końcu zdecydowała sie na rozkopanie. Louisowi chyba przypadła do gustu mimo wszytko Rodriguez i tu nawet trochę podpuszcza Sonyę co do niego ;p Czyżby Raul nie żył ? Dlatego Maribel tak zaczęła wyzywać Andrę... no i teraz co z Andreą i co z jej dzieckiem ;/ Aż mnie zżera ciekawosć co dalej ale juz nie zdąże teraz , bo muszę jechać na pociąg |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:50:26 10-06-15 Temat postu: |
|
|
Carlos przystał, bo ma w tym swój interes. I to niekoniecznie dobry...
Pewnie, że Pedro nie chce się mścić na przyjacielu, on chce tylko mu pomóc, ochronić go przed innymi. Ale najpierw musi go znaleźć. I stanąć sam przeciwko kilku...
Jasne, że Andrea nie jest warta ogromu uczucia, jakim darzy ją Raul, ale serce nie sługa...I pomyśleć, jak byłaby szczęśliwa, gdy go kiedyś pokochała...
Hm...Czyli uważasz, że Francisco nie ma w grobie...a wiesz, co to by wtedy oznaczało? .
Szkoda...a kiedy wracasz? |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:18 20-06-15 Temat postu: |
|
|
Już jestem także zabieram sie; p |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:18 20-06-15 Temat postu: |
|
|
Już jestem także zabieram sie; p |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:03:59 20-06-15 Temat postu: |
|
|
Noo moim zdaniem to właśnie sam Luis chyba powinien zdecydować u kogo chce mieszkac , sama nie wiem w tej sytłacji co by było lepsze. Ja mam nadziej że to nie Ricardo nooo ale z tego co mi mówiłaś wcześniej too Rikardo zginie..;( Ta scena z żebrakiem tak dosyć dziwna sama nie wiem co ja mam o niej myśleć . Matko kochana ale się wszystko porobiło Raul nie żyje .. tak mi szkoda że on nie żyje ... nie dało by się jakosć go ozdrowić ? Tak go lubiłam ... Jego bliscy teraz się strasznie czują i ja się wcale im nie dziwie. No i jeszcze do tego wsyztkiego Adrea poroniła.. i nawet nie będzie potomka Raula .. alee to jak teraz sie zachowuje Andrea to naprawdę strasznie się zmieniał. . Noooo i chłopaką jak na razie udało sie usciec , ciekawe tylko co dalej i co dalej z ich zakładniczką . Noooo jakos nie zaówazyłam zeby Andrea sie specjalnie przejeła śmiercią Raula.. nooo mogę smiało powiedzieć że przestałam ją lubić . . No Luis i Sonya jak widzę to kombinują jak moga żeby jakos przetrwac .. ale kto złapał Sonyę ? Nooo proszę ... a jednak nie spodziewałam bym sie że majordomus to tak naprawdę Francisco.. nooo naprawdę w szoku jestem . Teraz pytanie co bedzię dalej z tym wszytkim. Mam nadzieje że Sony nic nie grozi .. nie podoba mi się ten Conrado teraz . Skończyłam na 136 |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:56:25 21-06-15 Temat postu: |
|
|
Ja w ogóle jakoś nie wierzę w to , ze Ricardo moze być zły... nooo w ogóle mi to do niego nie pasuje .. Tak samo na początku wątku Conrado wgl nie wydawał mi sie takim człowiekiem jak obecnie. Nie wierze w to że niby Ricardo tak go strasznie krzwydził, zreszta tak jak według niego też innych . Trochę mi przykro że Sonya tak łatwo w to uwierzyła.. w to że Ricardo jest zły... nie myślałam że tak postąpi . Ciekawa jestem jakie tejmnica tak w ogóle ma Abreu i "Conrado" bo z ich rozmowy wynikało że Abreu coś wie.. tylko ciekawa jestem co . No ale wiemy że jak na razie Ricardo żyje bo wysłała list do Vivotra zeby się nią opiekował , ale swoją drogą to ja nie za bardzo rozumiem dlaczego akurat do niego ? Noooo ciekawe co teraz bezie z Luisem ..takie spotkanie z Carlosem , tylko żeby tamci mu nic nie zrobili , bo tego bym bardzo nie chciała. Nooo a co do Gracieli to ja juz widzę że tu cos kombinuje. No ale jednak potem widzę , że Sonya chyba zrozumiała , to z Ricardem to nie moze być prawda.. mam nadzieje że oni się spotkają i porozmawiają i wszytko się wyjasni . Ricardo juz stał tak blisko niej .. ale nie zdołał jej dotknąć. Hhaha chyba Graciela nie spodziewała sie takie odrzucenia haha ;D jestem przy 139 odcinku ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:59:33 24-06-15 Temat postu: |
|
|
Noooo czyli to był Ricardo .. i chyba jednak mimo wszytko pzyznał sie do tego , ze nie potrafi być bez Sony , a Sonya wcale nie zwątpiła w niego. Teraz Pedro jest w niebezpieczeństwie aż sie boje co " Conrado może zrobić " Ricardo czuje się zraniony tym że Sony chociaż przez chwile mogła uwierzyć w to , ze jest winny . Teraz okazało sie jak bylo naprawdę .. ciekawe kto wtedy umierał w ramionach Ricarda ? Nooo ale wydaje mi się , ze aż tak się nie przeją Ricardo wieścią o tym , że Francisco jednak żyje. No i jeszcze tak nawiasem kto zabił Veronice ? Nooo ja mam nadzieje że Francisco nie zabije nam Ricarda tak jak on się tego obawia. Luis nie za bardzo okazuje miłość w stsounku do Carlosa, a tak po prawdzie to w ogóle jej nie okazuje.. Co za mendy i świenie ? Jak oni mogą chcieć zabić Luisa ? Przecież to tylko chłopiec, niczemu nie winny. Bertolucci i Estevanez to ja widze że kombinują jak mogą , tyle maja opcji , że sie idzie pogubić , ale chociaż tyle , że nie są za winą Ricarda. O matko jak czytałam o styłacji w domku to aż miałam ciarki , już myślałam że zabiją Luisa . Dobrze w sumie że w pore Ricardo dam wpadł , i dało się ich uratować , ale co teraz z Sonyą ? Żeby tylko ona przeżyła. "Conrado " miał chyba pełne gacie jak zobaczył policje.. i jeszcze tym bardziej , ze jeden z nich powiedział do niego że kogos mu przypomina , przyjście Juana sprawiło , ze na razie zeszedł z ich pola uwagi ... ale mam nadzieje że to tylko na razie. O matko byłam pewna ze Maribel zabije Andree , no ale jednak tego nie zrobiła . Ale w ogóle co ta Andra gadała ... żal mi się jej robi że tak sie zmieniła.. Biedny Ricardo kona teraz w szpitalu a ta medna podsłuchując rozmowę będzie chciała jechać do szpitala i go dobić . Jestem przy 146 odcinku |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:39:14 26-06-15 Temat postu: |
|
|
Dzięki Ci wielkie, naprawdę, że nadal to czytasz i komentujesz.
Faktycznie, Ricardo bez Sonyi żyć nie potrafi, ona jako jedyna od naprawdę wielu, wielu lat podeszła do niego po przyjacielsku, bez nienawiści i bez pogardy i związała go w ten sposób ze sobą na zawsze. Inna sprawa, że teraz zarówno nad jego głową, jak i głową Sonyi wisi Francisco, który, jak już wiesz, ukrywał się pod pseudonimem Conrado. Jego pracodawca, Abreu, nie miał pojęcia, kim Velasquez jest w rzeczywistości, po prostu zatrudnił go nie zadając zbędnych pytań. A Ricardo owszem, przejął się faktem, że jego partner żyje, ale on już jest tak potwornie zmęczony całym tym złem, jakie go spotyka i jakie się wokoło niego dzieje, że nie wyraził tego na zewnątrz.
Andrea zmieniła się całkowicie, a uwierz mi, może być jeszcze gorzej - dużo gorzej, o ile nikt jej wcześniej nie zatrzyma.
Mówisz, że sytuacja w domku przyprawiła Cię o ciarki? To przygotuj się na jeszcze mocniejsze uderzenia .
Aha, z tym listem do Victora, to Ricardo po prostu już nie wiedział, do kogo ma to wysłać, więc wybrał neutralną osobę, pewny, że przynajmniej Bolivares nie zawiedzie.
O Raulu nic nie mówię.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|