Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wspólne opowiadanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 800, 801, 802 ... 834, 835, 836  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:48:37 05-09-19    Temat postu:

Ano cicho, bo ja pracowałam znowu 6 dni w tygodniu. Na dodatek teraz krążą słuchy, że mamy pracować po 9 godzin dziennie, więc...

Co do Waszych komentarzy co do mojego odcinka:

Doma - Cosme spróbuje, to fakt, ale jak na razie musi to przeżyć, bo jednak dosyć nienaturalne by było, jakby przeszedł nad tym do porządku dziennego tak po prostu. W sumie przy Zuluadze Rosario też by mogła czuć się bezpieczna i być może nawet by zrozumiał, że ona jest już nową osobą i "dał jej spokój" z romantyzmem...Kto to wie. Jemu po prostu chodzi o to, że jemu tej szansy nie dała.

Ethan ma swoje powody co do zaręczyn . Ale o tym za chwilę.

Gabriel jest śliskim wężem? O.o Dlaczego?

Maggie - Widziałam w Twoim odcinku, że Ariana zgodziła się na redagowanie książki Cosme - i bardzo mnie to cieszy! Nie tylko dlatego, że nasze postaci się ponownie zwiążą, ale i dlatego, że to pomoże mi...w czymś . Wiesz, zapiski Zuluagi mogą kryć bardzo wiele ciekawych informacji...

Może faktycznie związek Cosme z dawną miłością nie miałby przyszłości. Ale jemu już nawet nie chodziło o uczucie, tylko o to, że skoro już brała ślub, to mogła to zrobić i z nim. Przecież nie starałby się jej zmienić na siłę w osobę, którą była dawniej...Ale on z czasem odpuści i zrozumie, tylko na razie jest mu po prostu bardzo przykro.

O! A ja tak się bałam, że nie spodoba Ci się mój pomysł na scenkę Ethana z Leonor! A szczególnie moment, kiedy on zarzuca jej, że dalej jest zakochana w swoim byłym mężu. Cieszę się, że Leonor przyjęła oświadczyny (bo tak wynika z Twojego odcinka i dziękuję Ci za to, że pisząc o niej uwzględniasz i mojego Etka, pamiętasz o nim, kiedy w życiu Leonor dzieje się coś złego (czy dobrego). Jak w przypadku zawału Camilo (aleś mnie tym wystraszyła!). Od razu sobie pomyślałam, że muszę w swoim odcinku zawrzeć scenkę, kiedy Crespo się o tym dowiaduje - i zaraz przeczytałam, że on już o tym wie. Dzięki jeszczze raz . W ogóle cieszę się bardzo, że ojcu Hugo nic nie będzie, bo raz, że go lubię, a dwa, to w końcu ojciec mojego Delgado, a chłopak już zdecydowanie za wiele wycierpiał! Poza tym podziwiam Cię za "szczegółówo zbadanie tematu" i dokładny opis postępowania z, leczenia Camilo.

Oświadczyny Ethana wynikały z miłości i z czegoś jeszcze, ale o tym on sam Wam opowie .

Ha! Cieszę się, że lubisz JJ . On może z początku sprawiał wrażenie lekkiego głupka w stylu Sambora , ale swój rozum ma i kombinować zaczyna. Tylko to może być dla niego bardzo niebezpieczne...

Teraz co do Twojego odcinka...Conrado, Matko Boska! Tylko niech sobie ten facet niczego złego nie zrobi! Wiem, że cała ta sprawa z Barosso jest, jaka jest, ale ja mam jakąś dziwną słabość do Saverina i facet ma żyć i być szczęśliwy - jeżeli nie teraz, to przynajmniej na końcu opowiadania! Już się bałam, że na końcu napiszesz, że sobie w głowę strzelił! Ale na szczęście zrobił dobrze i pojechał do przyjaciół, a oni mu z pewnością pomogą. Ani mi się waż go uśmiercać, czy coś!

Teraz druga, równie pilna sprawa - że co, gdzie jak? To już wiemy, kim jest ojciec Lorenzo...I wszystko się wyjaśniło. Podobało mi się to, że Leonor rozmawiała tak jakoś cieplej z Hugo, szczególnie w kontekście tego, co napisałaś - że dawniej byli bardzo za sobą i że byli prawdziwym rodzeństwem. Oboje teraz bardzo potrzebują do tego wrócić i mam nadzieję, że jest jeszcze na to jakaś szansa. Może to, co stało się z Camilo, im w tym niejako pomoże. Tylko teraz pytanie, co zrobi Ethan, jak pozna całą historię....

Scenka w szkole...Dlaczego ja mam jakieś dziwne wrażenie, że na tym się nie skończy i że pociągniesz to dalej? Bo nie wydaje mi się, żebyś tak po prostu chciała nam tylko ukazać charaktery pewnych bohaterów...

A propos Ethana jeszcze...widzę, że batalia sądowa jest raczej nie do uniknięcia. Zawsze lubiłam taie batalie oglądać i o nich czytać. Gorzej wychodzi mi z ich opisywaniem, ale i tak się na nią niejako cieszę...jako pisarz, bo jako zwolennik związku Ethana z Leonor już nie za bardzo . Chociaż w sumie...jeżeli do batalii dojdzie, to to może ich jeszcze bardziej umocnić...albo rozwalić ich związek .

Co mi się bardzo podoba, to fakt, że coraz więcej ludzi wspiera Conrado, w ten, czy w inny sposób. Barosso to śliska gnida i nie życzę jej sobie na burmistrza .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaczytany_chomik
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Mar 2019
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:43 05-09-19    Temat postu:

Madziu jestem z komentarzem co bez laptopa wcale nie jest takie łatwe i pisze w Wordzie który mam na telefonie. Zacznę prawdopodobnie od końca i napisze ze nie wierzę w to że Fernando zabił synka Conrado. Wiemy że jest okrutny, ale zabicie dziecka to zbrodnia zupełnie innego kalibru. Nadal będę trzymała się wersji że to Enrique jest synem Conrado. Uparta że mnie Bestia chociaż powiem nie łatwe mi zostawiłaś zadanie, mam nadzieję że podołam. Conrado już wie że Alex ukrywa się w El Torosso to dobrze.

Konfrontacja Fernando z Conrado łamie mi serducho
Polubiłam Pułkownika. Na początku sądziłam że wspiera Fernanda a tutaj taka miła odmiana a Ferdek to cwany lis. Ukrył aktywa w nie pozornie wyglądające firmie aby po wygraniu wyborów na tym jeszcze zarobić. Co za dupek ma tupet! Ale teraz kupno ziemi nabrało sensu i w pewnym stopniu brzmi logicznie.
Ariana zgodziła się reagować książkę Cosme. To świetnie z jej strony. Acha i biedny Camilo. Mam nadzieję że facet z tego wyjdzie. Nie zasłużył na śmierć. O proszę jednak imię mały Lori ma po ojcu a Jaquin jest jego wujkiem. Ciekawi mnie tylko jedna kwestia Renzo żyje czy też nie? Mój nos skłania się ku opcji żyje ale kto wie.

No i Jaquin wprowadził tryton tylko po co? Jedyne co przychodzi mi do głowy to dla zabawy.

Aga miałam na myśli JJ a napisałam Gabriel. Facet może i składa wszystkie puzzle w obrazek ale ja mu nie ufam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5770
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:10:24 05-09-19    Temat postu:

Dzięki za komentarze dziewczyny!

Aga, ja obecnie jestem na bezrobociu, więc mam mnóstwo czasu, może dlatego wydaje mi się, że tu wciąż jest cicho, kiedy zaglądam. Rozumiem doskonale. Pytałam, dlaczego tak cicho, bo pisałaś wcześniej, że skomentujesz wcześniejsze rozdziały zanim dodasz swój, a wstawiłaś swój rozdział i potem zaginęłaś, dlatego się zastanawiałam o co chodzi

Co do postępowania w leczeniu Camila - zrobiłam mały research i miałam zamiar to opisać, ale jak zobaczyłam długość odcinka to mi gały wyszły z orbit i niestety musiałam to skrócić, żeby Was nie zanudzić. Chciałam opisać to porządniej, ale po prostu już nie starczyło mi miejsca
A Juanowi Jose chyba jeszcze daleko do Sambora Mam nadzieję, że Sambor momenty największego kretynizmu ma już za sobą i zacznie teraz myśleć rozsądniej
Conrado jeszcze pożyje, ma w końcu misję do załatwienia. Ale nie mogę obiecać, że przeżyje do końca opowiadania. Już chyba to mówiłam kiedyś, ale mam scenariusz śmierci dla każdej z moich postaci.
Tożsamość ojca małego Loriego została tylko zasugerowana przez Huga, jeszcze nic nie zostało potwierdzone I czy jakoś to wpłynie na Ethana? Nie wiem, czy jemu to robi jakąś większą różnicę, kto tym ojcem jest skoro nie znał gościa, no i na razie nikt nie zna całej historii A co do batalii sądowej, to ja również nie umiem takich rzeczy opisywać i chociaż mi samej się marzy, to jednak Leonor może w końcu pójdzie po rozum do głowy.
Masz słuszne wrażenie, bo scenka w szkole to dopiero początek i zalążek wątków na 3 temporadę

Doma, dzięki że znalazłaś czas, by napisać :* Fernando rzeczywiście jest potworem, ale zabicie niewinnego dziecka to zupełnie inna kwestia i teraz pytanie czy skłamał, by zranić Conrada czy mówił prawdę. A nawet jeśli skłamał, to czy Enrique jest synem Conrada? Jeszcze się okaże
Pułkownik ma być właśnie taką dobrą duszą, jest on takim łącznikiem między moimi postaciami zarówno z przeszłości jak i z teraźniejszości.
O Renzie Villanueva na pewno jeszcze wspomnę, ale chyba mogę potwierdzić już teraz, że obaj bracia Joaquina nie żyją - za dużo byłoby zamieszania, gdybym miała więcej postaci.
A Joaquin wprowadził tryton właśnie bardziej dla zabawy i dla sprawdzenia jego działania, raczej nie miał jakiegoś ukrytego celu. On cały czas eksperymentuje, próbując stworzyć swój doskonały narkotyk, więc łapie się wszystkiego.


Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 12:12:32 05-09-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:01:56 05-09-19    Temat postu:

A mnie dziwi jedno - nikt z Was nie skomentował scenki z El Director .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5770
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:48:16 05-09-19    Temat postu:

Aga, zawsze staram się skomentować wszystko z rozdziału, ale nie zawsze wychodzi, szczególnie jeśli wiele postaci i wiele wątków jest poruszanych w rozdziale, a u Ciebie zazwyczaj pojawiają się wszyscy Twoi bohaterowie, więc trochę tego jest
W tym przypadku celowo o tym nie wspomniałam, mój komentarz i tak pisałam chyba z pół godziny żeby miał ręce i nogi (bo zazwyczaj piszę od razu w trakcie czytania odcinka i każdą sekcję komentuję "na gorąco"). Jak na razie za mało informacji o El Director mamy, żeby go jakoś porządnie skomentować i przyznam szczerze, że dopóki jest daleko od Valle de Sombras to nie bardzo przykuwa moją uwagę Być może to też kwestia tego, że nie pochwalam zachowania Desmonda i jego wejścia do kartelu El Golfo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:21 05-09-19    Temat postu:

Ja Broń Boże nie mam pretensji! Tylko myślałam, że pewne zdanie zwróci Waszą uwagę....

BlackFalcon napisał:
Ale najbardziej ze wszystkich każdy jego ruch dotyczył innej, szczególnej osoby. Pewnego czterdziestokilkulatka mieszkającego nieopodal jeziora w Valle de Sombras.

- Zamknij dobrze te stare okna - poradził El Director człowiekowi, który i tak nie mógł go usłyszeć, gdyż znajdował się prawie dziesięć tysięcy kilometrów od niego. - Zamknij je szczelnie. Nad tobą i twoją ruiną zbiera się największa burza, jaką możesz sobie wyobrazić. I obawiam się, że możesz stracić w niej życie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5770
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:07:34 05-09-19    Temat postu:

No w sensie, że chodzi o Cosme, tak? Zuluaga miał już tylu tych wrogów i każdy chciał go zniszczyć, ale jakoś do tej pory im się nie udało, także ja jestem dobrej myśli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:47:15 06-09-19    Temat postu:

OK, ale skąd El Director zna Cosme? .

Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 12:47:49 06-09-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5770
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:01:41 06-09-19    Temat postu:

Aga, nie mam pojęcia, ale mam wrażenie, że Cosme wszyscy znają On ma wrogów wszędzie, więc pozostaje czekać co wymyśliłaś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaczytany_chomik
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Mar 2019
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:08:47 08-09-19    Temat postu:

Zapraszam na odcinek. Mój ostatni.... w tej temporadzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5770
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:33:05 08-09-19    Temat postu:

Cieszę się, że Fabricio trzyma rękę na pulsie i rzeczywiście Conrado zyskał odrobinę w oczach wyborców po ostatnim meczu. Fajnie, że Viktoria wypowiedziała się otwarcie o swojej przeszłości, ona nie może dłużej milczeć, już i tak za długo to trwało. I super, że Ingrid ma swojego bloga, w którym może takie teksty umieszczać. Własnie takiego niezależnego medium to miasteczko potrzebuje!
Scena Conrado & Fabricio chwyta za serce, dziękuję Ci za nią! Właśnie tego Saverin potrzebował - wsparcia przyjaciela, kogoś kto go wysłucha i kto go zrozumie Fernando kiedyś zapłaci za to, co mu zrobił i co zrobił Viktorii i Gwen, tego jestem pewna!

Przyzwyczaiłam się już, że Viktoria i Javier mieszkali obok Conrada, więc będę za nimi tęsknić, ale oni potrzebują swojego kąta, są w końcu młodym małżeństwem, więc im się należy Żal mi Pabla, bo choć jestem całym sercem z Viktorią i popieram jej odwagę, to jednak na nim też to się odbije. Ale kobieta ma rację - teraz oprawcy muszą żyć z piętnem i świadomością, że nigdy nie będą bezpieczni, bo w każdej chwili mogą być zdemaskowani.
I uważam, że Joaquin chętnie uciąłby sobie pogawędkę z Adamem Esposito, bo jak wiemy interesuje go sprawa Gwen

Hulian i Quen na doczepkę poprawili mi humor, świetnie się o nich czyta Hugo jaki zdziwiony, chciałabym widzieć jego minę, kiedy się dowiedział, że ślub jest po południu a od niego oczekuje się kupna garnituru Podobał mi się ten fragment: Jak pakować się w małżeństwo to tylko z tobą jako drużbą. - Miód na moje serce

Ceremonia przepiękna, prosta ale jednak wyjątkowa i mi się bardzo takie klimaty podobają, w ogóle ślub w plenerze w takiej scenerii to coś wspaniałego! Wyobraziłam sobie Ingrid i Julka - oni jak nikt inny zasługują na szczęście Wiem, że Gabriel bardziej zasłużył, żeby odprowadzić Ingrid do ołtarza, ale jednak marzy mi się jakieś takie pojednanie między Peterem i Ingrid i myślę, że mogłoby to mieć swój urok gdyby Peter odprowadził Ingrid.
Przysięgi oczywiście cudowne - ta dwójka pasuje do siebie idealnie i rzeczywiście musieli przejść długą drogą by być w tym miejscu gdzie są teraz!
Sambor to jednak debil do potęgi Dlaczego nie prosił o adwokata? Wszystko zeznał i teraz może za to beknąć i wyjść na tym gorzej od Alexa A to dopiero się porobiło
Cieszę się, że Javier i Viktoria adoptują dziecko! To taki dobry gest z ich strony, bardzo mi się to podoba

KOŃCÓWKA BYŁA CUDOWNA! tak się cieszę, że Ingrid nic nie grozi i świetnie dokończyłaś scenkę, która kiedyś była retrospekcją! Super!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaczytany_chomik
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Mar 2019
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:58:42 08-09-19    Temat postu:

Madziu ślicznie dziękuje za komentarz. Zacznę od końca czyli; Ingrid od początku miała przeżyć a to był taki straszak spokojnie płaszcz scenarzysty działa bez zarzutu Co do ślubu to kiedy zaczęłam planować ich ślub wiedziałam, że będzie to przeciwieństwo ślubu Javiera i Victorii. Cicha, skromna ceremonia w gronie jedynie najbliższych. Co do Petera to myślę, że pora aby on i Ingrid zaczęli ze sobą rozmawiać a noż widelec coś z tego wyjdzie.

Co do scenki z Conrado to przyznaje się pisałam ją totalnie w ciemno i na ślepo bo nie bardzo wiedziałam jak ugryźć temat, ale jeśli mi się udało to jestem szczęśliwa.

Dokładnie Victoria i Javier potrzebują swojego kąta, są młodym małżeństwem teraz będą mieć dziecko potrzebują stablinego domu który wygląda tak [link widoczny dla zalogowanych] na stronce możecie zobaczyć wnętrze w którym osobiście się zakochałam.

Sambor jest idiotą i przyznał się do udziału w przestępstwie więc konsekwencje ponieść musi. Jak to mówią prawnicy twarde prawo ale prawo. Nie ma zmiłuj. Ciekawe co na to Aga? Zabije mnie? Jeszcze raz dzięki za komentarz!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5770
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:18:31 08-09-19    Temat postu:

Działa, działa i to świetnie! Bardzo się cieszę, że jednak Ingrid nam przeżyje, bo Lucy potrzebuje i matki i ojca
Dom państwa Reverte mi się bardzo podoba

A teraz kilka kwestii organizacyjnych:
Mamy odcinek 253 i to jest ostatni odcinek Dominiki w tej temporadzie, więc zostaje po jednym dla nas pozostałych. Wiem, że Ewka coś tam już pisze, a Aga czy coś planuje? Jeśli nie to ja zamknę temporadę odcinkiem nr 255. Może tak być? I czy ewentualny przeskok czasowy (nie duży bo może 2 tygodnie?) w moim ostatnim rozdziale nie będzie Wam przeszkadzał?


Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 19:27:42 08-09-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaczytany_chomik
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Mar 2019
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:53:38 08-09-19    Temat postu:

Doszłam dokładnie do tego samego wniosku Co do domu państwa Reverte to wczoraj zamiast odcinek pisać urządzałam sobie wirtualne zwiedzanie a w tym totalnie się zakochałam.

Z tego co mnie pamięć nie myli to mamy czwartek 9 kwietnia i jeśli chodzi o mnie to śmiało przeskok czasowy możesz czynić nawet i do pierwszego maja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5770
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:57:33 08-09-19    Temat postu:

I to bardzo słuszny wniosek
Haha a widzisz, ja układałam w głowie drzewa genealogiczne bohaterów i robiłam listę, kiedy kto się urodził

Wg moich obliczeń też mamy czwartek 9, więc jeżeli nikomu to nie będzie przeszkadzało to trochę nadgonię akcję, żebyśmy w trzeciej temporadzie mogły już spokojnie zacząć od maja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 800, 801, 802 ... 834, 835, 836  Następny
Strona 801 z 836

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin