Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wspólne opowiadanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 832, 833, 834, 835, 836, 837  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:34:44 08-06-23    Temat postu:

Wiedziałam po prostu czułam nosem, że ten most to fuszerka jakich mało i prędzej czy później szlag go trafi im miałam rację! Cholera jasna! Durny, durny Fernando zrobił coś po kosztach i doszło do tragedii no nic tylko go udusić. Bardzo powoli. Nie żal mi Barosso dostanie to na co zasługuje skandal jakiego w VdS nie było i tylko Victorii szkoda która znajdzie się w oku tego cyklonu. Cóż wiedziała w co się pakuje nasza pani zastęczyni.

Gillberto na to sobie nie zasłużył. Nie zasłużył sobie na taką śmierć. Zasłużył na więcej, zasłużył na to żeby być ojcem Marcusa to po prostu nie fair. Madziu ty wiesz jak zostawić moje serduszko w małych kawałeczkach bo teraz jest rozbite na miliardy małych kawałeczków i nie wiem czy się pozbiera i pozlepia w jedną całość. Z jednej strony czuje ulgę, że Marcus nie umarł z drugiej moje serce krwawi bo Marcus już nigdy nie będzie taki sam. Nie gdy dowie się o Gillberto nie bo zabił człowieka w obronnie własnej. I tak Joaquin ma dziwne pojęcie rodziny.

A tu wesele w tle. Kurde z jednej strony mamy coś radosnego jak ślub wesele triumf miłości i takie tam a z drugiej totalną tragedie totalne przeciwieństwo! Ja się nie zgadzam na to żeby Gill umarł ja stanowczo protestuje ale wiem że to się na nic nie zda i mi serducho krwawi. Gillberto nie żyje, Jordan był przy tym i myśli że jest przeklęty i przywalił Fabianowi cóż temu się należało a Luke jest w niewoli Templariuszy i pije z Lalo. Świat zwariował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:54:08 19-06-23    Temat postu:

No teraz to już Ferdek tak łatwo się nie wykaraska z tej sytuacji. Most runął, to jego wina, więc teraz jak chce wyjść z tego z twarzą, niech słucha się córuni, bo ona jedyna zdaje się mieć jaja i wiedzieć, jak się za to zabrać. Choć nie ukrywam, że oczywiście stoję po drugiej stronie barykady i jestem z Conradem w tej sprawie.
Magik też nie ma łatwo, nie dość, że mu przyjaciela torturują, widział, jak Joaquin zabija faceta na jego oczach, to jeszcze jego żona jest adwokatem samego diabła. Świat stanął na głowie!
Może jestem głupia, ale mimo wszystko mam lekką nutkę nadziei, że Emmie zależy na Joaquinie, nawet po tym, co widziała. Fakt, że tak nią to wstrząsnęło może świadczyć o tym, że jej zależy, ale może to tylko moja chora wyobraźnia.

Już myślałam, że uśmiercisz Franciska, nie rób mi tego! Mam nadzieję, że jego operacja się uda, on ma dla kogo żyć i dla niego jeszcze za wcześnie. I czyżbym odniosła wrażenie, że Antonia jest w ciąży? Rosie powiększy się rodzina? Im więcej, tym weselej, potrzebujemy tego w NMD!
Dobrze, że dzieciaki wyszły z tego całe i zdrowie. I wcale nie dziwię się Diego, że jest wściekły na kumpla. Ale z drugiej strony - przecież nie mógł tego przewidzieć. Dobrze, że Ledesma ma przyjaciela w postaci Enza. No właśnie... przyjaciela. Nie powiem, od dawna dawali mi wybracje, że może być między nimi coś więcej, a słowa Enza na końcu odcinka tylko to potwierdziły. Nawiasem mówiąc, jakim trzeba być fiutem (nawet bez fiuta), żeby tak przy wszystkich kazać własnemu synowi iść nasikać na patyk i zdać relacje czy jest naćpany. Takie rzeczy tylko Dick Perez, panie i panowie. Podoba mi się pomysł łączonych lekcji - wcale się nie dziwię, że tak mało uczniów przyszło do szkoły. Sporo z nich jest w rozsypce, a reszta skorzystała z wagarów.

Hrabia troszczący się o dziecko to dopiero ciekawe odkrycie, coś mi mówi, że nie taki diabeł straszny jak go malują, ale wydaje się, że był znajomym Poncho Mendozy i jeśli to ten sam Poncho, którego zabił Joaquin, to mam przeczucie, że Andres troszkę się wkurzy.

Kiedy myślisz, że nic w NMD cię już nie zaskoczy, pojawia się ON - Fernando Barosso korzystający z usług SPA. No trzymajcie mnie, ten facet jest niemożliwy Victoria trzyma rękę na pulsie, ale nie mogę się powstrzymać - w tym starciu zdecydowanie kibicuję nieobiektywnie Marcusowi Delgado. Ma rację chłopak, co tu dużo mówić. Może i sama nie zbudowała mostu, nie klepnęła tego i nie miała na to wpływu, ale próbując to zatuszować, wyrządza krzywdę poszkodowanym i ich rodzinom. A Marcus jest wkurzony, to zrozumiałe. Lady Makbet przejdzie do historii. Z Dzwoneczka do Lady Makbet... kto by pomyślał? Mamusia byłaby dumna i myślę, że skrycie tatuś tez jest, choć boi się jej jak cholera.

I myślę, że to absolutnie na miejscu, że Marcus się rozkleił. No bo przy kim, jak nie przy Adorze? Ona go rozumie, nawet jeśli nie mówią sobie wszystkiego. Ten płacz wyrażał wiele i tylko jeden Marcus wie, co teraz czuje, a najgorsze, że nie może tego nikomu powiedzieć. Mała Bea działa jak balsam. I cieszę się, że Delgado odbył rozmowę z Pilar. To było potrzebne. Pokazuje, że Pilar może nie jest taką zimną osobą, za jaką ją miałam na początku.

No i wreszcie Tom i Tia porozmawiali od serca. Nie mam pojęcia, czy efekt był zamierzony, ale ich rozmowa przypominała mi ich sesję Actors on Actors, którą kiedyś mieli, z tym że tym razem to była całkowicie prywatna, intymna rozmowa. I była cholernie potrzebna. Myślę, że to pierwszy krok w ich relacji i oby nie ostatni.

Już zacieram rączki na duet Saverin i Romo - ta dwójka ma wiele wspólnego i razem mogą zdziałać cuda. I Conrado jako lis w kurniku? Uważaj Fernando, żeby ktoś ci jajeczek nie podebrał. Ale to już chyba zrobiła twoja córka
Ależ mam dzisiaj złośliwy nastrój!
Wybory do rady miejskiej to idealne rozproszenie i myślę, że wywołają spory chaos

Żal mi Ruby, w tak małej mieścinie nowa osoba zawsze budzi sensację, ale ona nie jest tak naprawdę nowa, jej zniknięcie było tajemnicze, więc teraz plotkary pokroju Anakondy nie dadzą jej spokoju. Jeśli lubi szermierkę to myślę, że odnajdzie wspólny język z Quenem, nawet jeśli on teraz nie jest w formie. No i sam też wie, co to znaczy być na językach. W końcu jego ojciec siedzi w więzieniu.

Enzo pozamiatał, oby więcej utarcia nochala Dicka. Zasłużył na to pajac jeden!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:41:45 01-07-23    Temat postu:

Jest i odcinek! Takie niespodzianki w sobotnie poranki to ja lubię najbardziej. Cóż Fabrico jako chłopiec do bicia dla Lidii. Dlaczego nie. Podoba mi się ich relacja taki dobry wujek udzielający miłosnych rad bratanicy. Jest w tym coś niewątpliwie uroczego i słodkiego i dlaczego mam nieodparte wrażenie że Lidia cóż być może nie ciągnie ją do chłopaków tylko jakby to powiedziała Alice „gra w innej drużynie” a co do Alice interesującej się chłopcami. Fabciu zaczekaj jeszcze parę lat a włosy ci wypadną

Teraz to zgłupiałam. Lekko ale jednak. Myślałam że Osvaldo i Fabian nie przepadają za sobą a tutaj kawusia i pogaduszki. No jak kumple a jeden syn poprzestawiał drugiemu szczękę. Przepraszam nos. No to się porobiło. No i zastanawiam się teraz co ich łączy? bo na moje oko są rówieśnikami mniej więcej i łączy ich sekret. Mam wrażenie że ten sekret jest cholernie poważny i to taki co lepiej żeby obaj siedzieli cicho i milczeli bo mi nos mówi że nie bez powodu Aldo ma twarz Berlina

Nazywanie Victorii „panią Reverte” boli bardziej niż przypuszczałam że zaboli jeszcze nie tak dawno byli przyjaciółmi dziś są kimś w rodzaju wrogów i to cholernie smutne ale zaraz humor mi się poprawił burmistrz w SPA no Ferdek chciał sobie poprawić urodę ale mu nie wyszło. Ani trochę Ferdkowi nie współczuje co to to nie. Ale podoba mi się że wszyscy wiedzą kto trzyma władzę w Ratuszu. No i mają rację. To Victoria jest panią burmistrz ha podoba mi się takie odwrócenie ról i mam wrażenie, że jak Conrado i Victoria się ze sobą zetrą twarzą w twarz posypią się iskry.
To czego zazdroszczę Conrado to że wszyscy go szanują ma posłuch u ludzi i jest lubiany. Victoria raczej a nawet na pewno jest po tej drugiej stronie barykady i wiem że zbiera to co zasiała ale jednak mi jej szkoda

To co zasługuje na duży plus to fakt, że Debora i Ivan nie drą ze sobą kotów. To takie cywilizowane że nie obwiniają siebie nawzajem o śmierć córki. Wiem że pewnie wiele rzeczy jest niewypowiedzianych niewyjaśnionych ale miło bardzo miło czyta się właśnie o tym że nadal darzą się szacunkiem i może resztkami miłości. Oczywiście żaden romans mi tu w głowie tylko takie określenie.

Pierwszy raz mam ochotę przybić Sylvii piątkę. Ty wiesz że ja jej nie lubię a artykuł w gazecie sza po ba i Ferdek obrywający w stopę nie zdziwię się jakby sam to ukartował w końcu wszyscy moi podejrzani o bycie Łucznikiem byli na pogrzebie więc wątpię czy to ta sama osoba. No i Victoria się nie pokazała na pogrzebie ani na stypie w przeciwieństwie do Fernando wie że nie jest tam mile widziana.

Policzek dla Conrado niezwykle mnie rozbawił a resztę czytałam przez łzy aby później śmiać się przez łzy nad zabawnością całej scenki i niezwykłą ironią losu nad tą sytuacją Debora tęskni za przyjaciółką opowiada o starych czasach jej synowi. Cholera świat NMD jest naprawdę, naprawdę malutkim miejscem i Quen nie zasłużył aby stracić matkę. Właściwie to obojga rodziców. Nie zasłużył i kropka.

Marcus idący po radę do Joaquina no NMD nam do reszty zwariowało a szaleństwa będzie jeszcze więcej bo to dopiero początek sama mam kilka szaleństw w zanadrzu i Marcus musi ży,ć dalej. Wiem że nie będzie to łatwe, ale musi.
A jeśli chcę nauczyć się bronić jest jeden ekspert w mieście


Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 11:45:50 01-07-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:04 16-07-23    Temat postu:

Czas przedstawić nowe twarze w obsadzie:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 19:12:16 16-07-23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:52:46 16-07-23    Temat postu:

Jest odcinek, ależ się cieszę!
Przykro się czyta o Victorii, która po raz kolejny znalazła się w parszywym położeniu przez Fernanda. Nigdy się nie spodziewałam, że Vicky i Conrado wejdą na wojenną ścieżkę, a jednak to możliwe. Nowa dzielnica miasta brzmi bardzo obiecująco i nawet jak ktoś inny otrzymuje laury za jej pracę, to przynajmniej wie, że zrobiła coś dobrego. A to jest jej teraz bardzo potrzebne.
Fernando Barosso żeniący się, żeby poprawić sobie wizerunek? Akurat jem arbuza i parsknęłam śmiechem. Teraz muszę wydłubać pestki z klawiatury. Victoria ma szalone pomysły, nie wiem czy ludzie do łykną, ale na pewno Ferdkowi pali się pod tyłkiem, więc nie ma innego wyjścia

Jestem głupia, ale dlaczego czuję taką chemię między Emmą i Joaquinem? Ta dwójka ma coś w sobie! Może Villanueva wreszcie zaczyna trochę kruszeć i zaczyna mu zależeć na kimś innym niż na sobie. Podoba mi się takie ultimatum i przyznam szczerze, że idealnie łączy się z moim rozdziałem, który już prawie skończyłam

Venetia ma świetny pomysł z seansami w domu kultury. Nie ma się co zastanawiać, Saverin jest miłośnikiem kultury, więc myślę, że wypracują razem rozwiązanie.
Ale ten świat mały! Tia zna Fabricia z dzieciństwa! No tego to się nie spodziewałam. Oczywiście mam wielkiego banana na twarzy, bo było niezręcznie jak zwykle, ale to uwielbiam najbardziej No i siostry wreszcie ze sobą porozmawiają. Niech już sobie powiedzą wszystko, co im leży na sercu.

Współczuje Jorge. Widzieć matkę po dłuższym czasie w takich okolicznościach to nic przyjemnego. Pomyślałam przez chwilę, że Jorge mógłby się dogadać z Felixem, zdaje się, że mają podobne doświadczenia. Nie w kwestii zdrady małżeńskiej, ale ogólnie uczucia, że matka ich opuściła. Widze, że mają podobne podejście, więc czas najwyższy tę dwójkę zapoznać ze sobą. Nie podoba mi się, że Rosie popija, wiem że może to tylko taki niewinny bunt nastolatki, ale mam wrażenie, że jest zła na rodziców za to, że będzie miała rodzeństwo. A może to jeszcze żal po śmierci Jules się utrzymuje.
Balmaceda ma długi język i bardzo dobrze, bo dzięki niemu dowiedzieliśsy się kilku ciekawych faktów. Widać, że wie sporo o Fernandzie i pewnie mógłby to wykorzystać, gdyby chciał, ale na razie za bardzo się boi. Może śmierć syna otworzy mu oczy, mam wielką nadzieję, że tak.

Clementina znowu w akcji, ta plotkara nie ma zadnych zahamowań! Vincezno nieświadomie sam się wyoutował i w sumie dobrze wyszło, niech będzie sobą i będzie szczęśliwy, a jeśli przy tym może jeszcze dać popalić Dickowi to idealnie
Rosie i jej niewyparzony język - jak tu jej nie kochać? Myśl, że Basty i Leti mogliby mieć dzidziusia pewnie nie opuści teraz Felixa na dobre
Czuję się dziwnie czytając o tym, że ktoś mógł uważać Inez Romo za ikonę czy może nawet bohaterkę. Rzeczywiście świat jest dziwny, szczególnie ten w NMD. Ingrid ma rację i dała Felixowi bardzo do myślenia. No i w punkt utrafiła z tym blogiem, Felix i jego strumień świadomości nie umieją się zatrzymać na jednym temacie

Conrado za nim nie przegapiłby tego cyrku, Javier nie wie co stracił. Ślub z sobowtórem Inez? Co też Victoria kombinuje? Nie mogę tego rozgryźć, ale już mi się to podoba. Rozumiem, że ojcostwo nienarodzonych dzieci będzie przypisane panu burmistrzowi?

Nie spodziewałam się, że zrobisz to Victorii! Wiem, że ostatnio mnie trochę przerażała, ale nie zasłużyła, żeby ktoś zrobił jej krzywdę. Nie chce mi się wierzyć, że mógłby to być Fernando. I na dodatek jeśli dobrze rozumiem, była w ciąży. To takie przykre
Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się wyjaśni, bo nic a nic nie rozumiem, kto mógłby zrobić coś tak okropnego. jestem wkurzona i żądam sprawiedliwości!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:35:01 17-07-23    Temat postu:

Takie tępo to ja rozumiem! Pisząc scenkę Vonardo wyciągającego z zapadliska Victorię kompletnie zapomniałam o tym że facet miał raptem kilka dni temu złamaną rękę! Skleroza ja. I Conrado nie powinien się obwiniać o to co się stało Victorii. Tego nikt nie mógł przewidzieć. Cieszę się że Javier ma przyjaciół. Ludzi na których może liczyć w trudnych chwilach i Alec z przyjemnością spędzi czas w towarzystwie wujka i cioci Lidii i zmaluje im nie jeden obrazek. To co mi się na pewno podoba to relacja Lidii i Conrado. To jak nawzajem się o siebie troszczą. Severin powinien mieć kogoś takiego w swoim narożniku

Są tylko dwie osoby które mogą mówić Barosso to co o nim myślą. Ok może trzy ale myślę że dobrze że ktoś mu wygarnął i ze tym kimś był Hugo. A Barosso jak nie rozumiał tak dalej nie rozumie a może coś wreszcie zaczyna do niego docierać. Zranił tak wiele osób więc niech się cieszy że skończyło się tylko na złamanym nosie a nie drutach w szczęce czy czymś takim. To co zasługuje na uwagę to Hugo wariat. Od tej strony go nie znałam i muszę się przyznać że taki Delgado mi się podoba. Wciekły wzburzony i szalony który każe się uderzyć Marcusowi. Myślę że lekcje z Julianem mu nie zaszkodzą a kto wie może nawet pomogą uporać się z problemami.

Ariana kierowniczką biblioteki? Podoba mi się ten pomysł. Dziewczyna ma zajęcie i teraz jestem zaintrygowana tym co Jordi powiedział Nacho? Moja pierwsza myśl dzieciak jest adoptowany ale gdy próbował pocałować Felixa ty wiesz jak sprawić żebym zgubiła szczękę. Xd ale podoba mi się ta myśl że jest gejem

No a teraz moja szczęka poturlała się po podłodze i uciekła kłapiąc. Tego to w najśmielszych snach się nie spodziewałam. Fernando zleca zabicie Joaquina Evie? A ona się zgadza truje go i biegnie po pomoc do Magika? Kurde facet mi to świętym za chwilę zostanie. No i Luke jest wolny! Ok może nie do końca wolny ale wolny nareszcie a postać Łucznika mnie coraz bardziej intryguje to już nie jest zwykły Mściciel to ktoś kto zna sekrety ludzkie sekrety ich największe bolączki i błędy. I doprowadził Lalo do płaczu. To akurat bardziej mnie bawi niż smuci.

Joaquin nie z tych co szybko umierają ale nie powiem że nie to byłby niezły plot twist gdyby Wacky umarł. Kurde jestem okropna bo by mnie to obeszło ale tylko przez chwilę później otworzyłabym szampana i się napiła za jego wieczny odpoczynek. Oj Basrosso niech Bóg ma cię w swojej opiece.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:04:35 28-07-23    Temat postu:

Jezu, jak dawno mnie tu nie było... Przeczytałam fragment i aż zatęskniłam za NMD i za wami oczywiście też.

Obiecałam powrót jakiś czas temu, a i tak nic z tego nie wyszło, za co bardzo przepraszam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:34:33 30-07-23    Temat postu:

Ewka, jak miło Cię tu widzieć! My też tęskniłyśmy i ja liczę, że ten powrót nadal aktualny

Doma, odcinek na poprawę humoru to ja rozumiem!
Julian w wieku Chrystusowym boże nasz Julek się starzeje, ale wg mnie nabiera tylko uroku. No i znalazł wspólny język z Marcusem i o to mu chodziło. Nawet nie wiesz, jak ta wzmianka o wojsku była ważna. Marcus od dawna chciał się zaciągnąć, ale teraz to już chyba nie ma powołania. I Vazquez ma rację, klatka to żadne wyjście, lepiej wyładować się w ośrodku. Mam nadzieję, że to im obu pomoże. Jednocześnie martwi mnie Charlotte, bo mam wrażenie, że ona coś kombinuje...

Emily i Santos na tropie zbira, który skrzywdził Vicky bardzo mi się razem podobają. Co ja na to poradze, że lubię ten duet bardziej niż powinnam? I jeśli Emily ma nosa, to znaczy, że oprawca już kiedyś uderzył w podobny sposób a to nie wróżny niczego dobrego. "Miejmy więc nadzieję że na spotkaniu nie pojawi się Magneto. Podobno wyczuwał metal tak jak ja wyczuwam że masz cukierki czekoladowe w kieszeniach." Ma węch jak pies myśliwski

Pani prokurator widocznie ma jakiś sobie tylko znany plan, podejrzewam, że osobiście pofatygowała się do Conrada, bo po cichu liczy na jakąś małą współpracę, żeby móc jednak przyskrzynić Fernanda. Pytanie tylko, czy jej przełożeni na to pozwolą? Ale ciekawie to wszystko się potoczyło i myślę, że wspólnie z Giovannim na pewno uda im się chociaż nadwątlić tą reputację Barosso.

Nie powinno mi się to podobać, zdecydowanie... ale jednak zazdrosna Emily to coś wartego zobaczenia Fabricio pijący kawki z Tią, oj Fabciu... nie wiesz, że jak żona mówi, że jej to nie przeszkadza, to nie mówi Ci prawdy? No i Czarna Wdowa znów na tropie. Magazyn Ibarrów to zdecydowanie miejsce nie jednej zbrodni, w końcu co najmniej 2 osoby tam już zostały zabite od czasu jak powstało NMD, może więcej. A tutaj dowiadujemy się, że prawdopodobnie Mario zaczął swoją przestępczą karierę w tych rejonach. Aż włos się jeży na karku. I nadal mnie skręca jak pomyślę, że ktoś mógł tak skrzywdzić Victorię i to w dodatku dowiadując się, że jest w ciąży.
Ale pomimo powagi sytuacji, urocze jest to jak Santos i Emily dopowiadają swoje zdania Conrado i Fabricio musieli mieć niezłe miny.

Nie spodziewałam się, że Cornelia i Inez są tak naprawdę spokrewnione. Myślałam, że Vicky skądś wytrzasnęła sobowtóra, to w końcu telenowela Skomplikowane relacje rodzinne w tym przypadku to eufemizm. Giovanni też ma chyba niezły zamęt w głowie. Cokolwiek te dwie kobiety zaplanowały, mam wrażenie, że nie będzie kolorowo. Jestem za sprawiedliwością, ale jeśli mają się w to wmieszać valkirie (bo wnioskuję, że Cornelia stoi na ich czele) to na pewno będzie niezła jatka.

Od pewnego czasu jest mi okropnie szkoda Javiera, bo mam wrażenie, że życie go nie oszczędza, wciąż jakieś kłody pod nogi. Lucas, weź go przytul, bo ja to zrobię! Brakowało mi ich przyjaźni i myślę, że jeszcze wiele rzeczy przed nimi.

Eddie podnoszący ceny drożdżówek - niby nie fair, ale z drugiej strony wcale go nie winię. Skoro ludzie nie potrafią nic innego tylko plotkować, to niech chociaż godziwie płacą. Myślę, że Eddie i Camilo muszą sobie uciąć dłuższą pogawędkę. I mega się zdziwiłam, że młody kochał się w Victorii, ale ten świat mały! No i od psucia babeczek przeszedł długą drogę i niezły upgrade skoro teraz piecze z dziećmi jagodzianki i babeczki Chciałabym to zobaczyć na ekranie

Oczywiście liceum nie jest o wiele lepsze od starych mieszkańców, jak zwykle plotki na porządku dziennym. Miło, że Ruby nie chowa się na korytarzach, tylko mówi co myśli i staje w obronie koleżanki. Wcale mnie nie dziwi, że znała się z Roque, oboje mieli swoje problemy i myślę, że to mogło ich do siebie zbliżyć.

Wszyscy są tutaj jakoś powiązani i za to właśnie uwielbiam NMD. Kolejna zagadka do rozwikłania i kolejni podejrzani. A ja nie jestem przekonana co do Jose. Wiem, że Basty ma dobrego nosa do ludzi, ale ja wolę być nieufna. Stracił syna w katastrofie mostu i może czuć się pokrzywdzony. Ciężko mi uwierzyć, że posunąłby się aż tak daleko, ale i tak jest w kręgu podejrzanych.
A prawdą jest, że żadna z naszych postaci nie jest święta. I wiele ludzi cierpi za ich błędy. Myślę, że to miała Emily na myśli i jednocześnie jest mi okropnie smutno, ale z drugiej strony - taka jest kolej rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:12:51 06-08-23    Temat postu:

Jestem i ja z komentarzem i jak żałuję że nie zabrałam laptopa do rodziców bo teraz mnie palce świerzbią. Do rzeczy jednak. Nie spodziewałam się ze Jordan zostanie zatrzymany do przesłuchania w sprawie zabójstwa. To absurd tak po przeczytaniu całego odcinka uważam że to on jest Łucznikiem albo inaczej jest na liście podejrzanych ale gwałt i zabójstwo? To zdecydowanie ie nie on. I jest coś uroczego w tym że Felix dał my albo chociaż ściemniał jestem pewna że kłamał aleJordan cóż nie jest jest glupi I nic nie powie bez adwokata. I dobrze nie chce być w skórze gliniarzy bo chyba pierwszy raz w życiu Sylvia się tak przejęła sądzę że bardziej chodziło o reputację niż syna ale jednak lepszy rydz niż nic.


Emma prz łóżku Joaquina. Ależ mi się to podoba. Co prawda nie rozumiem dlaczego ona to wszystko robi ale przywyklam że Emma to taki kot chadzają własnymi ścieżkami którego nie do końca się rozumiem ale akceptuje. Jest w tym coś uroczego że ona tak przy nim siedzi i czyta mu Bambi choć mogła spróbować znaleźć coś weselszego. I D zazdrosna o V. Dlaczego miałam przed oczami scenę z HP i księcia Półkrwi? Narzeczony? Joaquin o tym wie? Xd

Kolejna salatka zimiaczana? Javier dostał ich całkiem sporo. Nie wiem co ludzie mają z przynoszeniem innym jedzenia ale to uroczo irytujące ale dobrze ze Luke został u Javiera i pomaga mu w śledztwie i cóż ja myślę podobnie jak Hernandez nie sądzę żeby facet wyglądający jak z musicalu xd go zdradził jakby był w tym większy plan sens którego jeszcze nie dostrzegam

Oj ignacio ignacio ciebie lubić się nie da. Współczuć też nie bardzo tylko dać w ucho co podobno boli tak słyszałam to co mnie jednak bawi I ciekawi to Julietta cholera już ja lubię I mam wrażenie że będzie wrzodem na d***e Dicka i facet szybko pożałuję że ja zatrudnił takie mam wrażenie i to jeszcze znajoma Conrado? Kolejny powód do bycia wrzodem na pupie i czemu mam wrażenie że przyjechała do Santosa ? I czy ma już twarz?

I myślę że uczniom właśnie taką nauczycielka jest potrzebna. Trzymająca trochę dyscyplinę bo ta czwartą klasa humanistyczna jest szalenie rozbrykana. To im nie zaszkodzi.


Hugo i jego śledztwo? Już mi się to nie podoba i już mamy pierwsza konfrontacje po której mam wrażenie że to Jordan. Nie wiem może to słowa które powiedział ale kurde z jednej strony zna sekrety lało więc tutejszy i starszy z drugiej chce dodawać Hugo co wskazuje na Jordana ale chwilą Hugo ma wielu wrogów więc to może być każdy. Niestety.

No i Marcus utarł.nosa Anakondzie. Ależ to było piękne i urocze i może to sprawi że ona wreszcie się zamknie. Marne szasa ale może pewnego dnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:27:32 14-08-23    Temat postu:

Żal mi Olivii. O ile na początku za nią nie przepadałam to teraz jej współczuje. Nie powie matce o napaści bo Jimena raczej by jej nie uwierzyła biorąc pod uwagę wcześniejsze kłamstwo, przyjaciele się od niej odwrócili a ona nie ma z kim pogadać czy zjeść lunchu i jeszcze ogląda gębę Bruniego który przyjął ją do drużyny. Mam nadzieję że ktoś wreszcie utrze mu nosa i może go złamie

Syn gubernatora ma na imię Romeo to rodzice mieli fantazje nie ma co. Ten od Szekspira kiepsko skończył i czyżby dzieci gubernatora miały zawitać do naszego liceum nie ma co elitarny ten nasz ogólniak och Sylvia Sylvia nie lubię cię jesteś wstrętnym babskiem której zależy tylko na poklasku a nie na własnych dzieciach. Ta zagrywka ze skrzypcami jest słaba nawet jak na ciebie

No proszę, proszę i kogo to Pablo odwiedził nie wiem czemu ale cieszę się z tej wizyty jak mysz do kawałka serka. Pablo rzeczywiście teraz jest w dołku po sprawie z Vicky i wizyta Łucznika ani trochę nie poprawia mu humoru.

Ani trochę mnie nie dziwi że Fabricio od razu pomyślał że Conrado spał z Juliettą a tu okazuje się że pani od historii to drugi Conrado tylko w spódnicy i ani trochę mnie nie dziwi że Santos jej nie lubi. Ledwie znosi Conrado dwóch Conrado nie na jego nerwy. No nie przyszło mi do głowy że Julietta jest narzeczoną Estrady tak wiem że facet ma narzeczoną ale nie że to ona Kurde nie mogę się doczekać kiedy wreszcie poznamy Victora Estradę

Conrado, Conrado apeluje do twojego zdrowego rozsądku; powiedz Enrique że jesteś jego ojcem póki jeszcze możesz gdy chłopak sam doda dwa do dwóch albo co gorsza życzliwi mu doniosą będzie gruba afera i sądzę że syn palnie ci w nos ja mam ochotę.

Czyżby to Lalo zabił małą Grace?

Gdyby w domu Barosso panowała radosna atmosfera nowożeńców nie wiedziałabym co o tym myśleć. Fernando radosny pan młody to byłby zabawne i na Romo nie ma co liczyć. Giovanni go nie lubi więc nie będzie po jego stronie co do Fabiana to się nie wypowiadam bo nie wiem dla mnie ten facet jest zagadką i to śliczną To co niewątpliwie mi się podoba to że Fernando bez Victorii jest jak dziecko we mgle biedak nie wie co ma robić gdy córka mu nie mówi co ma robić ani trochę nie jest mi go żal bawi mnie to niezmiernie i raduje w tych trudnych czasach.

A to ci ciekawa sytuacja i nagle kurde czyżby to Ivan był Łucznikiem? Cóż nie powiem miałoby to więcej niż sens i myśl na tym że Ivan biega w obcisłych rajtuzach po mieście strasznie mi się podoba

No i podoba mi się że Hugo i Ariana zakopali topór wojenny i łączą siły. Lubię ich razem w czysto platonicznym sensie. Ja jestem w innej drużynie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:23:15 21-08-23    Temat postu:

Podoba mi się że Emily zabrała ze sobą Lucasa. Brakowało mi ich przyjaźni. Luke jest jednym z tych facetów, którzy nie lubią rozmawiać o emocjach, więc na pewno ciężko przyjdzie mu decyzja o podjęciu terapii, choć niewątpliwie mu się to przyda.
Dziwi mnie, że nie mogli zobaczyć Victorii, to może oznaczać, że jej stan jest gorszy niż przypuszczałam i bardzo mi się to nie podoba

Veda mówi to co myśli i dobrze, nie każda dziewczyna musi lubić chodzić w spódnicach, ja np. też zdecydowanie wolę spodnie. No i plan zajęć w szkole na pewno różni się od tego, do czego przywykła. Co mnie zaintrygowało to to, że mówi do ojca per Jose i odniosłam wrażenie, że Balmaceda nie jest jej biologicznym ojcem. Nie rozumiem, jak można tak stracić panowanie nad sobą, żeby rzucić wiolonczelą córki o ścianę. Mógłby sobie podać rękę z Silvią. Apropos Silvii, to Veda może dostać całkiem fajną wiolonczelę, więc niech się nie martwi.

Wcale się nie dziwię Ruby, że jest tak wyczulona na obecność starszych facetów i w ogóle na bliskość. Myślę, że trzeba ją poznac z chłopakami ze szkoły, żeby zobaczyła, że niektórzy są łagodni jak baranki i nigdy w życiu nie zrobią jej krzywdy. Co mi się podoba to to, że Julian zaczyna się odnajdywać w nowym wcieleniu tatusia i starszego brata. Moje serducho się raduje

Emily chce znaleźć winnego i jestem po jej stronie, ale jej sposób wydaje się dość drastyczny. Jest tak świecie przekonana, że to Jose, a ja mam wrażenie, że ten jeden jedyny raz jej intuicja może się mylić. Zbyt dużo pewności siebie może ją zgubić. Trochę więc rozumiem opory Basty'ego, bo jednak on stara się zawsze działać w zgodzie z prawem. Po ujawnieniu portretu pamięciowego teraz każdy będzie podejrzewał drugiego. Może to i dobrze, trzeba się mieć na baczności.

Veda już po powrocie do PdL ma zafundowaną traumę w postaci znalezienia martwego ciała - witamy z powrotem, to jest tutaj codzienność Zaintrygowało mnie drugie imię Vedy i nie tylko mnie, jak widzę. Basty zaczyna się przekonywać do teorii Emily i właściwie dużo rzeczy naczyna pasować - Veda wygadała, że ojca nie była w domu z 10 na 11 października czyli w noc napaści na Vicky, w dodatku byl wściekły i jeszcze zapytał o śledztwo. A mi nadal coś tu nie pasuje, więc grzecznie poczekam na więcej szczegółów

Niefortunny dobór słów u Jorge mógł nastręczyć mu mnóstwo problemów, ale ja tam go rozumiem. Jak dziecko nie chce widzieć rodzica, to żaden kurator ani sąd nie powinien mieć tutaj nic do gadania. I rzeczywiście sytuacja Jorge jest bardzo podobna do tej Felixa i podoba mi się, że znaleźli wspólny język, to może być fajny początek przyjaźni.

Wykład Emily był bardzo potrzebny, młode dziewczyny i kobiety z PdL i VdS powinny wiedzieć, z czym się borykają i problem gwałtu, molestowania nie powinien być takim tematem tabu. I tak zdecydowanie dziewczęta powinny się komuś zwierzyć. Jak nie policja to przecież są psychologowie no i przyjaciele. Myślę, że wykład na pewno kilka osób zaintrygował.

Mina Erica, kiedy dowiedział się, że jeden z bliźniaków będzie miał na drugie po nim musiała być bezcenna. Mały pstryczek w nos dla Fabricia, który próbuje usprawiedliwić, że to na cześć Claptona - urocze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:13:23 24-08-23    Temat postu:

Tak spędzać wieczory to mogę codziennie,. Zero presji i tradycyjnie zacznijmy więc od początku. Nie wiem czy kiedyś to pisałam prawdopodobnie nie, ale naprawdę lubię i cenię relacje jaką Conrado zbudował z Lidią. Mam wrażenie, że oboje wyciągają z siebie pewne cechy. On sprawia że się uczy, uśmiecha czuje bezpieczna w jego towarzystwie a on cóż Conrado Severin przy Lidii nie jest takim ponurakiem i smutasem, ale tekst że potrzebna mu baba (parafrazuje ) mnie rozłożył na łopadki. Tylko Rosie mogła coś takiego zasugerować. Cóż Fabrico dołącza do zwolenników Conrado mający romans. Serio. To by było interesujące. Conrado na randkach :d

I czy tylko ja odniosłam takie wrażenie, że Conrado jest ciut o Erica zazdrosny? Klawy? Conrado serio już nikt tak nie mówi

A śledztwo zatacza kręgi i prowadzi do niczego, ale z drugiej strony Ariana całe dnie spędza gapiąc się na Fabiana gdybym ja śledziła jego poczynania nie narzekałaby :d w końcu to Pedro, a Pedro jaki jest oboje wiemy. Ella nie czytaj 50 twarzy Greya to nie zasługuje na miano książki mówi to ktoś kto to coś przeczytał i nie to nie jest dobre to jest tak złe że mnie książkarę serce boli na samą myśl wypożycz sobie jakiś inny romans

Nie wiem dlaczego ale Ignacio przypomina mi jedną taką postać z jednego takiego serialu zwanego 13 powodów. Zadufany w sobie bojący się swojej seksualności i taki że jego człowieka nie znoszę. Ja wiem że pewnie powiesz że nie jest taki zły ale facet zdobędę dziewczynę to będę bardziej męski. Nie cierpię takiego myślenia nic tylko go walnąć w splot słoneczny może się opamięta. I ok weźmy teraz głęboki oddech bo takich rewelacji o Hermanie to w najodważniejszych myślach się nie spodziewałam. Po pierwsze studiowałaś Biblię za młodu? Bo ja nie miałam pojęcia że jest tam cytat o gwałcie. Jestem w autentycznym szoku. Nie to że znam Biblię nie z Biblii to kojarzę jakieś najważniejsze fragmenty (narodziny Chrystusa, list św. Pawła) ale takie coś i Herman? Stary, skąpy, pazerny ojczulek gwałcicielem? To się porobiło.

A Olivia widzę odreagowuje.

Jorge i Felix myślę że mogą a nawet znajdą wspólny język. Matka Jorge co prawda nigdy nie próbowała go zabić ale zraniła go w inny równie bolesny sposób ale za nim o naszych chłopcach to Lidia zakochała się przepraszam zauroczyła w Łuczniku którym jest Ivan? Nie dziwię się w tych oczach też bym przepadała jak kamień w wodę. I nadmienię że podoba mi się jej relacja z Santosem. Taki starszy brat Santos Santos starszy brat dla przybranej córki Conrado pewnie gdyby ktoś mu to parę miesięcy temu powiedział to by się uśmiał.

A co do chłopców to oba czyny ich matek są karygodne i moje przypuszczenia względem barona się potwierdziły że to stary zbok. Ogólnie to fajnie mamy Barona, mamy Hrabiego samozwańczego Ojca chrzestnego tylko gdzie Królowa?

Klasa humanistyczna jest jedyna w swoim rodzaju to im trzeba przyznać i fanfary dla mnie wiedziałam po prostu mój nos mi to mówił że Jullietta iFabian w przeszłości czuli do siebie mięte przez rumianek normalnie ciesze się jak głupia chociaż wiem że raczej nie będzie tu spektakularnego romansu godnego Szekspira ale jednak jakoś mi to dziwnie do nich pasuje.

Ingrid to ma zdecydowanie większe zaufanie do ludzi od jej męża. Julian tak ochoczo nie oddałby Lucy w ręce Quena , ale dobrze że z pomocą przyszła Ruby która kto wie może zachęci go do treningów albo chociaż udzielania jej rad z szermierki to by było całkiem fajne. A ich rozmowa mój stary nie żyje, mój siedzi te nasze dzieciaki.

Sylvia ja tej kobiety nie ogarniam. Mój mózg tego nie mieści. Hipokrytka to cóż za mało. Wielka pani. Kurde ciekawe jak się dowie że są bankrutami będzie jej tak wesolutko i będzie chciała się przyjaźnić ciekawi mnie też czy zawsze taka była czy dopiero po śmierci syna się tak zmieniła.

Ivan jest łucznikiem jestem tego niemal pewna tylko policjant miałby taką wiedzę jaką on ma musi być więc okrytym złą sławą Robin Hoodem wróć to Conrado chociaż Conrado latający po mieście w obcisłych gatkach nie pogardzę takim widokiem ale to on i tak pewnie zachowuje się jak egoista ale gdzie prawo nie może tam Łucznika pośle kurde moja sympatia do niego wzrosła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:24:49 25-08-23    Temat postu:

Rozpieszczasz mnie. Rób tak dalej proszę. Podoba mi się postawa Enrique. Wiem, że robi to bo po części ma wyrzuty sumienia ale fajnie że wyciąga rękę do Ruby. Ona chyba nie zdaje sobie sprawy jak bardzo tego potrzebuje wyjścia do ludzi. Normalnego życia. A ty Ignacio zamknij kłapaczkę bo ci dla odmiany wyłamie zęby. Tatuś licówek wstawiać nie umie

podoba mi się że kobieta jest dyrektorką konkurencyjnej szkoły i że Perez jej nie znosi z wzajemnością to takie fajnie i wyczuwam zdecydowanie luźniejszą atmosferę w sensie że dyrektora nie spina się jak Dick u obu wszystko musi być na tip top ale tutaj to tip top na nieco inny charakter i to jest jak najbardziej fajne. No i chcę podkupić Conrado dlaczego mnie to nie dziw? I dlaczego nie dziwi mnie to i bawi niezwykle że Basty jest taki stanowczy w kwestii prowadzenia auta? To takie ojcowsko urocze W sumie to brakowało mi tego. Takiego przypomnienia, oni wszyscy bez wyjątku nadal są tylko dziećmi. Mają swoje plany marzenia i są ulubieńcami nauczycieli. Kurde obiecywałam sobie że Jordi nie będzie moim ulubieńcem a jest moim ulubieńcem bez dwóch zdań. Ten chłopak ma sobie to coś.

Ojciec Very nie popełnił sanobójstwa znając NMD to pewnie Ferdek maczał w tym swoje tłuste paluchy i teraz przyszło mi coś do głowy coś jeśli Łucznik jest więcej niż jeden. Vera zaatakowała Barosso no ale co z pozostałymi? O wielu rzeczach które ujawnia nasz bohater zwykla nastolatka nie mogła tak po prostu powiedzieć. Nasze dzieciaki są bystre ale cóż nie aż tak. Bez urazy.

Bruni nasz buzię Sebastiana S ale weź ją sobie odstrzel. albo niech Łiucznik wpakuje ci strzałkę w oko dobra mordercze zapędy może nie ale nie trawię dziada więc najchętniej odcięłabym mu to i owo. Szkoda że przegrali ale czy tylko ja mam wrażenie że przy synu Conrado się po prostu uśmiecha Kurde liczyłam chociaż że chłopcy wygrają ten macz a tu pupa blada.

Upokorzony Dick schował się do swojego gabinetu a Olivia urządza imprezę. No nudy na niej nie pewno nie będzie i podejrzewam że będzie grubo no i nie pomyliłam się ani trochę. Cholera nie lubie wróżb nie powinnam wierzyć we wróżby ale jednak w tym jest coś dziwnie przyciągającego. A Olivia zachowuje się jak gdyby nigdy nic. Cóż nie powiem że jestem zaskoczona to w końcu jeden z mechanizmów radzenia sobie z traumą Ruby poszła w drugą stronę i uciekła Olivia robi coś wręcz odwrotnego i boje się się że coś złego się stanie.

ZE CO? MOJEGO JORDANKA BIĆ!!!! NIE WOLNO! NIE WOLNO BIĆ WYSZYSTKICH DZIECI ALE Jordanka. No ani trochę mnie nie dziwi jej reakcja ale i tak uważam że jako nauczycielka powinna być ponadto i dlaczego mam wrażenie że w kwestii tego romansu sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana niż o miał sobie żonaty facet romans zwłaszcza że Julietta zareagowała jak zareagowała a to już mówi wiele.

A imprezka powiem raczej średnio udana tylko policji brakuje na dokładkę zakłócanie porządku i tak dalej. Nie wierzę w klątwy ale zwasze musi być ale moja mama mówiła że matka może przekląć własne dziecko. Wiem że to głupie ale tak mi się skojarzyła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:51:09 10-09-23    Temat postu:

Taką niedzielę to ja rozumiem!

Ogromnie się cieszę, że Victoria się wybudziła i że zaczyna spędzać czas z Alexandrem i coraz częściej się uśmiecha. Rozumiem, dlaczego ucieka w pracę i myślę, że na jej miejscu postąpiłabym pewnie tak samo. Mam nadzieję, że w końcu jednak się otworzy i kurczę, cholernie mi żal Magika, bo powiedział parę przykrych słów i teraz tego żałuje. Cholera, ja się wcale nie dziwię, że facet się obwinia, ale no chciałabym go przytulić i powiedzieć mu podobnie jak Luke - to nie jest jego wina Lucas też musi się przed nim otworzyc. Jest mu to winien.

Wchodzimy na zupełnie nieznane nam wcześniej rejony Tablice dyplomatyczne, jakaś tajna misja szpiegowania prezydenta Syrii? Lubię takie klimaty, więc ciekawi mnie co z tego wyniknie. I dlaczego mam wrażenie, że Damian uśpił Michaela, żeby nie spóźnić się na samolot do Meksyku?

Conricio znowu w akcji i ja się szczerze jak głupia do sera, czytając ich scenkę. Rzeczywiście Fabricio ma ciężko rok. Nóż w żebrach - auć, to aż mnie boli, jak sobie to przypomnę.
— Nie zapomniałem — mruknął — o nożu w żebrach trudno jest zapomnieć i o tym że mnie nie odwiedziłeś w szpitalu. — wypomniał mu.
— Na swoje usprawiedliwienie powiem, że byłem martwy — stwierdził Conrado. Guerra popatrzył na niego i roześmiał się ponownie.


Tak sobie dogryzają jak bracia, no jak tu ich nie kochać? Dołączam się do życzeń dla Guerry.
Arcy wróg pomaga organizować imprezę dla Fabricia? Świat się kończy a mi się to szalenie podoba
Oj Rosie, Rosie, czułam, że ona nie do końca jest w dobrej formie, ale żeby ćpać z Fernandezem? Dobrze, że jej przyjaciele o nią zadbali. Czy ona wzięła Heliosa? To mogło się skończyć tragicznie. Naprawdę mam nadzieję, że zwróci się do kogoś po pomoc.

Nie spodziewałam się, że Jose jest w stanie uderzyć żonę, ale musiało to być naprawdę wstrząsające skoro Veda zareagowała w ten sposób. No i moja teoria, że Jose jest niewinny, trochę legła w gruzach. Facet sobie grabi coraz bardziej. Cieszę się, że Jordan przełknął dumę i pomógł Vedzie. Pójście do Basty'ego było dobrym pomysłem, kto jak nie on załatwi to jak należy? Fabian zna się dobrze z Jose i Eleną, tak wnioskuję, więc mógłby nawet uznać, że syn przesadza. Strasznie mi żal Vedy, ona ma w sobie coś czego nie umiem rozgryźć. Odniosłam wrażenie, że ona może cierpieć na autyzm - nie znam się za bardzo, ale ta jej aspołeczność, a jednocześnie taka dobitna szczerość tak pozwala mi myśleć.
Strasznie mnie rusza temat przemocy domowej i ja nigdy nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego kobiety się na to godzą. Ale mimo wszystko jakoś zrozumiałam Elenę w tej sytuacji. Chce przede wszystkim dobra Vedy. Ale może dobro córki wcale nie oznacza zostania z mężem.

Teoria Emily zaczyna nabierać więcej sensu, a tymczasem Santos zawiesza sobie lampki i pomaga Alice z listą gości. Swoja drogą mała ma twardy orzech do zgryzienia, Fabricio jest tak popularny, że trzeba tych wszystkich gości jakoś pomieścić. A Santos to w gruncie rzeczy dobry facet, tylko wlasnie nie lubi tego pokazywać. Mam dokladnie takie samo zdanie jak Emily - w przypadku obu seriali. Eleny nie cierpiałam, PLL to dramat a romans z nauczycielem jest creepy, a nie uroczy. No ale cóż (btw Ryan Guzman grał w PLL jako instruktor/chłopak Arii, pamiętasz? ). Żal mi tego DeLuny, on da Emily w ogień wskoczy

Dobra dobra CO? Ale że Michael to mąż Tii? O panie, ale się porobiło. Niby 2 misje, a tak naprawdę trzy - no bo Michael nie wygląda mi na faceta co ka cierpliwość do naszej kochanej młodzieży Ciekawa jestem, czego będzie nauczać, a dyrektor oczywiście ucieszony, bo znalazły się fundusze. Misja odkrycia tożsamości Odina? Podoba mi się to bardzo. Choć to nie będzie wcale takie łatwe.

Czy tylko ja uważam, że Emma i Joaquin (Emaquin, Joemma?) są razem uroczy? Ona wyzwala w nim coś czego sam nie rozumie i wydaje mi się, że ona też potrzebuje bliskości, może nawet dostrzega w Villanuevie coś więcej. Ciekawe, ciekawe

Obrady komisji ruszają pełna parą, dobrze że Vicky wzięła sprawy w swoje ręce, choć boli to, że powinna mieć teraz inne priorytety. Barosso jako troskliwy ojczulek? Co jest ze mną nie tak, że ja to serio kupuję? Fernando ma uczucia. NMD staje na głowie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3432
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:12:04 14-09-23    Temat postu:

Venetia Capaldi nie zamierzała reklamować szpitala a wyszło jak wyszło. Dziękujemy za to Sylvii. Kurde Oswaldo to nie jest zły facet przynajmniej na pierwszy rzut oka nie wydaje się być złym facetem. W tej scenie pobrzmiewa jakiś smutek bym powiedziała ojca który nie może dogadać się z własnym synem. Mam wrażenie że Aldo to typ faceta, któremu wszystko jedno jakiej jest orientacji. Wiem także inaczej podejrzewam że pan doktor w przeszłości coś przeskrobał/ Tylko co?
PS. Uwielbiam imię Diasy

A ja cały czas myślałam że Marinela to imię Neli w sensie że to jest jej imię a nie Maria Estela człowiek uczy się całe życie. Żal mi jej i smutno mi, że rodzice widzieli tylko dwóch starszych braci a ona zeszła na dalszy plan. To niesprawiedliwie. Z jednej strony fajnie że nie stawiają jej wygórowanych oczekiwań ale nie mają wobec niej żadnych oczekiwań to smutne i na swój sposób gorsze bo dla własnej rodziny jest niemal przezroczysta dobrze że ma Felixa i innych przyjaciół to może dzięki temu nie czuje się tak samotna.

Nie wiem w co gra Sylvia. Dla mnie ta kobieta zachowuje się dziwacznie. Nie wiem czy to dobre określenie, ale tak czuje że nic nie wiem. Rozumiem że Elena to jej stara znajoma (ciekawe czy miała okazję poznać Inez ) ale kumplowanie się z Eleną nie przynosi jej żadnych korzyści znaczy może przeżyły taką samą stratę ale jednak Sylvia i sentymentalizm to mi jakoś do niej nie pasuje. A Jordan jak zwykle w formie. Wali prawdę prosto z mostu wpędza w zakłopotanie dorosłych ale za to go kochamy miłością czystą szczerą i największą

Duetu Santos& Sebastian nie przewidywałam ani tego że podoba mi się dynamika między nimi. Santos z kogoś kto łamie prawo od czasu do czasu pomaga policji no , no Emily jest z niego dumna że chłopak nam tak wydoroślał. A co do sprawy kurde byłam pewna, że wiem kim jest Łucznik czytaj Ivan już witałam się z gąską a tu nagle do Sylvii po pomoc przychodzi Łucznik we własnej osobie i kobiecie wydaje się młodszy od niej? Oni w sensie Ivan i Sylvia są mniej więcej rówieśnikami więc o co kaman? Cóż Łucznikiem może być ktoś inny i cała moja teoria runęła jak domek z kart lub przyszło mi to do głowy zupełnie przed chwilą chciał żeby myślała że jest młodszy.

Ja wiem gdy Łucznik bierze cię na celownik masz przechlapane i czytanie o tym że ktoś dostaje od niego łupnia nie powinno radować serduszka ale co ja poradzę że cieszę się jak mysz do kilograma sera szwajcarskiego gdy czytam jak Jose B dostaje łupnia? No nic nie poradzę. Zasłużył sobie oj zasłużył sobie na tę bęcki i nie powiem że nie jest mi na rękę ten artykuł w gazecie Sylvii. Jest jest cóż Fernando Barosso wykopał mu grób teraz trzeba go w nim pochować. Metaforycznie oczywiście. Morderstw nie planuje. Póki co.

Fernando Barosso okazał się być człowiekiem sam ten fakt jest tak szokujący że przecieram ślepka ze zdumienia. Trudno mi w to uwierzyć, że on wielki zły potężny Fernando Barosso będzie się tak zamartwiał że włosy mu zbieleją. No nie powiem że nie podoba mi się ta ojcowska wersja Fernando. I Lidia wie. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła a już na pewno do nieprzespanej nocy. I co teraz? Lidia nie z tych co klapią jezykiem ale Conrado powinien powiedzieć mu prawdę i okazuje się że się boi. To też cecha którą nie sądziłam że posiada a jednak ale to dobrze w końcu tylko głupcy się nie boją a on głupcem nie jest o to co

Gdybym nakryła ojca posuwającego chemiczkę w mojej klasie, też bym tak zrobiła.

Pozwól że zacytuje i ja też bym tak zrobiła i rozwaliła auto. Romans romansem ale Fabian w szkole? Serio w szkole? I śledzisz własnego syna zamiast z nim pogadać? Cholera z jednej strony o matko z drugiej cholera to nawet urocze i czekam aż Deb oświeci wiesz w której kwestii w końcu ją oświeci i będzie jak postać z kreskówki no wiesz ta z lampką nad głową.
Jose przychodzący na komendę złożyć donos na Łucznika i grążyący Ivanowi no życie mu nie miłe powiem to mało. Spokojnie Madziu nie zamierzam go zabijać nawet jeśli to dupek o nie. Mój plan jest nieco bardziej machiaweliczny (złowieszczy śmiech) John Snow idealnie pasuje w sensie jego gęba mi tu idealnie pasuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 832, 833, 834, 835, 836, 837  Następny
Strona 833 z 837

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin