Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Anatomia według Cruz"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 52, 53, 54  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:01:03 25-06-07    Temat postu:

Dziękuję za głosy w ankiecie:-) widzę, że Andrea prowadz, za to chyba niezbyt przepadacie za Kariną ;-)
A oto kolejny odcinek, miłego czytanka:-D

Odcinek 17

- No to ładny klops. - podsumował Raul słysząc relację Andrei o całym zdarzeniu.
- Najgorsze, że Karina chyba naprawdę się zaangażowała. - dodała smutno Andrea.
Raul pokiwał głową, po czym rzucił:
- Najważniejsze, że dobrze się czuje i nie ucierpiała poważnie w tym wypadku. Już ja bym dorwał tego skurczybyka, który ją potrącił!
Andrea zapatrzyła się w okno, a Raul ciągnął dalej:
- Jak można zwiac z miejsca wypadku?
Nagle przerwał, bo zorientował się, że andrea go nie słucha.
- Hej Mała! Nie wiem, czy zauważyłaś, ale ja nadal tu jestem. - rzucił.
Andrea popatrzyła na niego zamyślonym wzrokiem, a on zamachałjej ręką przed oczami.
- Hello! Ziemia do Andrei!
- Wiesz Raul...- zaczęła w ogóle nie reagując na jego zaczepki - Vicktor dziwnie się zachowywał, nawet się nie bronił, kiedy Ben na niego napadł.
- Może wiedział,że zrobił źle i chciał ponieśc konsekwencje swoich czynów.
Andrea pokręciła przecząco głową, po czym rzuciła:
- Nie, to nie to. Muszę dowiedzieć się o co tu chodzi.
- A ja muszę zjeść. - rzucił Raul, a Andrea popatrzyła na niego karcącym wzrokiem.
- No co? Przecież nie mogę umrzeć z głodu. Ktoś musi pamiętać o tym,że trzeba się odzywiać.

***********************

Vicktor czekał, aż Karina zostanie sama, żeby mógł z nią porozmawiać.
Wszedł powoli do sali, w któej leżała i zamknął za sobą drzwi.
Karina odwróciła głowę w jego stronę i zobaczywszy go spytałą szorstko:
- Co tu robisz? Chyba już wszystk osobie wyjaśniliśmy.
Vicktor podszedł do niej i popatrzył na opatrunek, który miała przy oku. Czuł się winny temu wypadkowi i nie było mu z tym dobrze.
- Karino...ja chciałbym, żebyś tylko pozowliła opowiedzieć mi wszystko od początku... - zaczął powoli, ale stanowczo.
- Nie chcę cię już słuchać. - rzuciła odwracając głowę w drugą stronę.
- Ale ja muszę ci opowiedzieć wszystko, bo teraz myślisz, że cię oszukałem i chciałem wykorzystać, a ja poprostu nie powiedziałem ci całej prawdy. Ale uwierz mi...- przerwał na chwilę i przełknął ślinę, po czym odparł - Kocham cię...
Karina zacisnęła ręce na kołdrze, ale nie popatrzyła na Vickotra.
- Po co mówisz mi takie słowa...- odparła przez zaciśniete zęby.
- Bo taka jest prawda...Adela jest moją żoną, ale już niedługo...
Karina odwróciła głowę w jego stronę i krzyknęła:
- Nie chcę tego słuchać! Słyszysz?! Wynoś się stąd i zniknij z mojego życia!!
Vicktor popatrzył w jej oczy i zobaczył w nich gniew i rozpacz jednocześnie.
Nagle do sali wszedł Ben i rzucił ostro:
- Mówiłęm, żebyś trzymał się z dala od mojej siostry! Jesteś głuchy?! mało ci było wczoraj?!
Karina dopiero teraz dostrzegła niewielkiego siniaka na czole Vicktora. Przez chwilę miałą ochotę go zatrzymać i porozmawiać, ale duma okazała się silniejsza. Odwróciła głowę w drugą stronę i rzuciła przez ramię:
- Powiedz mu Ben,żeby stąd poszedł.
- Nie słyszałeś? Wynoś się stąd!
Vicktor popatrzył jeszcze raz na Karinę, po czym wyszedł bez słowa.

***********************************
Andrea szukała Vicktora, bo chciała wyjaśnić całą tą niezrozumiałą sytuację. Nagle Saul zastąpił jej drogę.
- Andrea...chciałbym dokończyć naszą rozmowę...
- Jaką? - spytała zdziwiona.
- Tą na diabelskim młynie..- odparł i popatrzyłjej głęboko w oczy.
Andrea popatrzyła na niego lekko przerażona i poczuła jak zaczynają jej się pocić ręce ze zdenerwowania.
- Ale co tu dokańczać, przeciez ot tak sobie gawędziliśmy..- wymamrotała coś na poczekaniu z lekko głupawym uśmieszkiem.
Saul popatrzył na nia i obniżając głos powiedział:
- Dla mnie to była bardzo ważna rozmowa...niedokończona rozmowa.
Andrea poczuła oddech Saula na swojej twarzy, nogi zaczęły jej drżeć z przejęcia, a serce biło jak oszalałe...
- Danna! - wykrzyknęła nagle Andrea widząc dziewczynkę siedzącą samotnie na krzesle.
Ominęła szybko Saula, zostawiając go w nachylonej pozie i lekko zdumionego jej zachowaniem.
Przykucnęła przy dziewczynce i spytała:
- Co tu robisz kochanie?
Dziewczynka podniosła buzię do góry i andrea zobaczyła,że mała płacze.
- Babcia...znalazłam ją na podłodze...pan doktor się nią zajmuje...- odparła dziewczynka szlochając i pokazując na drzwi za sobą.
Andrea wstała i z przerażeniem stwierdziła, że Pablo i jeszcze jakicś lekarz zajmują się nieprzytomna panią Mendez. Wbiegła więc do sali i spytała:
- Pablo, to moja pacjentka, co z nią?!
- Rozległy zawał! - krzyknął Pablo pracując nad kobietą.
Andrea podbiegła do pacjentki, a ta ledwie przytomna złapała ją za rękę i zaczęła móić z trudem:
- Moja wnuczka...
- Jest na korytarzu, czeka na panią...
- Ona nie ma nikogo...oprócz mnie...
Andrea poczułą jak kobieta, coraz mocniej ściska jej dłoń.
- Pano doktor...ona panią tak bardzo lubi...
Andrea uśmiechnęła się i powiedziała:
- Proszę się uspokoić, zajmujemy się pania, będzie pani zdrowa..
- Nie..ja wiem,że umrę...a ona i ...pani patrzebujecie siebie nawzajem..- odparła kobieta, a Andrea zdziwiłą sie jej słowami.
- Ale..
- Niech mi pani obieca...że zajmie się nią pani po mojej śmierci,że jej pani nie zostawi...
Andrea rozszerzyła oczy ze zdumienia. Ta kobieta zmuszała ją do złożenia przysięgi, że nie opuści jej wnuczki.
- Ale pani będzie żyła...
- Obiecaj mi to Andreo Cruz....-powiedziała z naciskiem kobieta.
Andreę przeraziły te słowa, aż ciarki przeszły jej po plecach.
- Obiecuję pani. Nie opuszczę pani wnuczki. - wyszeptała, ale tak, żeby pani Mendez mogła to usłsyzeć.
W tej samej chwili kobieta zamknęła oczy, a Pablo krzyknął:
- Szybko! Resuscytacja! Odsun się Andreo!
Andrea stanęła przy ścianie. Cała się trzęsła z emocji. Jak mogła przyrzec tej kobiecie, że nie zostawi jej wnuczki? Przeciez to było równoznaczne z adpocją!
Pogrozyła się w swoich myślach, tak mocno, że dopiero głos Pabla wyrwałją z nich i to dośc brutalnie:
- Godzina zgonu 14:15.
Andrea podbiegła do Pabla i spytała troche nieprzytomnie:
- Pani Mendez nie zyje?!
- Przykro mi Cruz...wiem, że była twoją pacjentką, ale tak się zdarza...
Andrea popatrzyła na niego przerażona, po czym wyszła z sali i popatrzyła na siedzącą tam nadal Dannę.
Dziewczynka również popatrzyła na Andreę swoimi zapłakanymi oczami. I chyba wyczytała z twarzy lekarki, co stało się z jej babcią, bo podbiegła do Andrei i wtuliła się w nią tak mocno, że Andrea nie mogła się ruszyć.
- Co ja teraz zrobię...Co ja zrobię z tą dziewczynką? - spytała sama siebie w myślach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinka92
Motywator
Motywator


Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SzCzEcIn

PostWysłany: 18:06:36 25-06-07    Temat postu:

Boski odcinek, ciekawe co zrobi Andrea, czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NATU$
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:12:55 25-06-07    Temat postu:

Świetna telenowela
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:50:05 25-06-07    Temat postu:

Mam nadzieje, ze Andrea zajmie sie mala. Fajny odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:21:31 25-06-07    Temat postu:

a oto kolejny odcinek :-)

Odcinek 18

Saul siedział w domu i nie miał na nic ochoty. Kolejna próba pocałowania Andrei nie udała się.
- Przecież nie jestem jej obojętny! - rzucił do siebie pod nosem.
Wstał i podszedł do okna. Był wieczór, a on siedział w domu sam i nie wiedział co ze sobą zrobić.
Nagle zadzwoniła jego komórka.
- Słucham? - rzucił obojętnym tonem.
- Cześć bracie! - usłyszał po drugiej stronie słuchawki głos swojego brata.
- Carlos! Jak miło cię słyszeć! - ucieszył się Saul.
Carlos, starszy brat Saula rzadko dzwonił do niego, ponieważ właściwie stamtąd gdzie przebywał trudno było się skontaktować z kimkolwiek.
- Jak tam w Afryce? Spalony słońcem? - spytał Saul.
- Niedługo będę czarny jak większośc moich pacjentów. - zaśmiał się Carlos i spytał:
- A co u ciebie?
- Ach...szkoda gadać....
- Tak źle? Coś nie tak w pracy? - zaniepokoił się Carlos.
- Nie...moje serce jest trochę nieposłuszne...- zaśmiał się smutno Saul.
- A więc chodzi o jakąś dziewczynę? - zainteresował się Carlos.
Saul przez chwilę milczał, a Carlos popędził go mówiąc:
- No opowiadaj! Jestem twoim bratem i chcę wiedzieć o takich sprawach.
- Ona chyba boi się zaangażować..wciąz mi się wymyka, kiedy wydaje mi się, że już jest tak cudownie, wtedy czar pryska i ja uderzam brutalnie o ziemię. - odparł Saul zrezygnowanym głosem.
- Hmmm...w takim razie moja propozycja może jednak zostanie przez ciebie rozważona.
- Jaka propozycja? - zainteresowałsię Saul.
- Potrzebny nam lekarz tu na miejscu, a wiem, że ty chciałeś tu kiedyś przyjechać. Wtedy, kiedy...
Saul wiedział, co brat miał na myśli, ale nie pozwolił mu dokończyć, tylko rzucił:
- Od kiedy ta propozycja jest aktualna?
- Masz czas do końca tego miesiąca, żeby się zdecydować.
- Czyli trzy tygodnie?
- Tak.
- W takim razie te trzy tygodnie będą misją ostatniej szansy, jeśli nic mi się nie ułoży, to wtedy przyjadę do ciebie. - powiedział Saul patrząc zamyślonym wzrokiem w okno.

*******************

Andrea siedziała w biurze pani dyrektor. Przyszła z wizytą do małej Danny, któa tymczasowo przebywała w pogotowiu opiekuńczym.
- Mała miała tylko babcię. Jej rodzice zginęli w wypadku. Tak mam napisane w paierach. - odparła dyrektor.
- Czyli pani Mendez mówiła prawdę..i nie ma żadnych krewnych?
- Z tego co my wiemy, to nie ma.
Andrea intensywnie myślała,a dyrektorka spojrzała na nią i spytała:
- Pani Cruz...nie jest pani rodziną dziewczynki...jest mała, łądna i mądra, napewno znajdzie się jakaś rodzina, któa ją zaadpotuje...
- Ale pani nie rozumie, ja złożyłam obietnice jej babci...faktem jest, że była to wymuszona obietnica, ale zawsze obietnica.
- Przecież ja widzę, że pani się miota. Zal pani tej dziewczynki, ale przeciez pani jest samotna...pani Cruz...niech pani zrozumie..
Andrea popatrzyła przez okno i zobaczyła stojącą na podwórku Dannę. Stała sama z dala od innych dzieci..
" Boże..dlaczego mi to robisz..czy ja mam za mało problemów?" - pomyślała.
- Czy mogę odwiedzać Dannę?
- Oczywiście..napewno to jej pomoże w aklimatyzacji. Ale ...
- Ale?
- Ale może proszę stopniowo coraz rzadziej ją odwiedzać, bo kiedy znajdziemy dla niej rodzinę, to będzie cięzko jej się przestawić. Dziewczynka pewnie już teraz myśli, że to pani się nią zaopiekuje.
Andrea patrzyła ciągle na Dannę i czuła jak łzy napływają jej do oczu...wiedziała, co czeka tą dziewczynkę..wiedziała..znała tą samotność i cierpienie..

**************
- Andreo...możemy porozmawiać? - spytał Saul widząc idącą Andree.
Dziewczyna szłą zamyślona i nie usłyszała go, więc Saul powtórzył:
- Andreo...chciałbym z tobą porozmawiać.
Andrea stanęła zaskoczona jego widokiem i spytała:
- O czym chciałbyś ze mną porozmawiać?
- Ale nie tutaj. - odparł spokojnie.
- W takim razie chodźmy na ptysie. - zaproponowała.
- Na ptysie? - zaśmiał się Saul.
- W sumie...czemu nie? - dodał.

**************
Siedzieli w małej kawiarence i Andrea zajadała się ptysiami.
- Widzę, że je lubisz...- zaczął Saul.
- Tak...nawet bardzo...a potem idzie mi w biodra. - uśmiechnęła się Andrea.
Saul popatrzył na nią i uśmiechnął się. Teraz, w tym momencie, wiedział to już napewno. Dotarło to do niego ze zdwojoną siłą.
" Kocham ją" - pomyślał.
Andrea nieświadomo jego odkrycia pałaszowała kolejnego ptysia.
- Andreo..chciałbym ci powiedzieć, że moje życie mogę pdozielić na to przed tobą i po tobie. - zaczął powoli.
Andrea odłożyła ptysia i powtórzyła:
- Na to przede mną i po mnie?
- Tak...pamiętasz, mówiłem ci wtedy na diabelskim młynie, że byłęm kiedyś zakochany.
- Stwierdziłęś, że to była pomyłka.
- Kobieta, w ktorej sie zakochalem, nie byla warta mojego zainteresowania. Zdradzala mnie, oszukiwala i dlatego musialem odejsc.
- Rozumiem, ale co ja mam z tym wspólnego..
Saul popatrzyłw jej oczy i w odparł:
- Andreo....grajmy w otwarte karty...przeciez musisz zauważać to, że coś się między nami dzieje i że to nie jest tylko zwyczajna znajomość..
Andrea domyślając się do czego ta rozmowa prowadzi przerwałą mu mówiąc:
- Saul...ja nie prowadzę ustabilizowanego życia..znasz moją sytuację. Mam chora matkę, jestem córką samobójcy - bo tak, jestem córką Juana Cruza. W takich okolicznościach ja nie mogę być normalaną osobą. Nie mam pojęcia jak tworzyć relację z innymi...nie wiem, jak to jest kochać kogoś. Więc...lepiej będzie jeśli na tym skończymy naszą rozmowę.
Saul zaskoczony i zasmucony jej słowami chciał zaregować, ale Andrea położyła mu palec na ustach i powiedziała, ukrywając łzy:
- Zapomnij o mnie...ja przynoszę tylko smutek..
Po tych słowach wstała szybko od stołu i wybiegła z kawiarni. Nie chciała, żeby Saul widział jej łzy.
Nie mogła mu pozwolić na to, żeby zbliżył się do niej, bo była przekonana, że go skrzywdzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ankhakin
Komandos
Komandos


Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: 20:26:41 25-06-07    Temat postu:

Super odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:32:17 25-06-07    Temat postu:

Boski odcinek! Mam nadzieję że Andrea się opamięta i zaufa Saulowi... i ten nie wyjedzie do Afryki... Czekam (niecierpliwie) na nowy odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 11558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Rebeldowni :P

PostWysłany: 7:33:05 26-06-07    Temat postu:

super odcinek zapraszam serdecznie do siebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinka92
Motywator
Motywator


Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SzCzEcIn

PostWysłany: 10:33:29 26-06-07    Temat postu:

Przepiękny, cudowny, boski odcinek, niech Andrea nie boi sie zaangażowania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubi Ex-Ferrer
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 10723
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Orange Sky *__*

PostWysłany: 10:35:14 26-06-07    Temat postu:

Super
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deborah
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 11312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Karwi :P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:27:03 26-06-07    Temat postu:

Po prostu świetne odcinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:58:23 26-06-07    Temat postu:

od dziś będę wstawiała przez najbliższe dwa tygodnie jeden odcinek dziennie, bo pomyślałam, że nie powinnam was tak zarzucać kilkoma odcinkami dziennnie hehe pozdrawiam wszystkich cieplutko! :-)

Odcinek 19

- Nie! Nie! I jeszcze raz nie! Dla twojego postępowania! - oburzył się Raul, kiedy usłyszał od Andrei, że odtrąciła Saula.
Andrea układała ciuchy w szafce i w ogóle nie patrzyła na Raula.
- Jak mogłaś coś takiego powiedzieć? Andreo Cruz! Mówię do ciebie! - oburzył się Raul widząc, że ta stoi do niego tyłem.
Andrea odwróciła się w jego stronę i odparła:
- Mogłam i zrobiłąm to. I daj mi święty spokój. Mam na głowie chorą matkę, wyrzuty sumienia z powodu Danny i teraz jeszcze Saul! To trochę za dużo jak na jedną osobę nie uważasz?
Raul pokiwał głową i odparł:
- Mogłabyś te problemy dzielić na dwoje, razem z Saulem.
Andrea wydęła policzki, po czym wypuściła policzki i rzuciła:
- Ale ja nie chcę.
- Aha! Jasne! Saul podoba ci się bardziej niż myślisz! - prychnął Raul i po chwili dodałjuż zatroskanym głosem - Dlaczego robisz to na przekór sobie? Mała, czy nie widzisz, że to nieracjonalne zachowanie?
Andrea patrzyła na niego przez chwilę, po czym odparła:
- Mam ciebie i Karinę. To mi wystarczy.
Raul rozłozył bezradnie ręce i spojrzałw górę kierując błagalne słowa:
- Błagam, przemów do rozsądku tej dziewczynie!
- Lepiej idź już, bo spóźnisz się na dyżur. - ponagliła go Andrea.
Raul wstał z fotela i rzucił przez ramię przed wyjściem:
- Pamiętaj, że Karinę wypisują dziś do domu. Bądź u niej o 18, ok?
- Ok. - odparła Andrea.
Kiedy Raul tylko zamknął drzwi, Andrea usiadła na kanapie i ukryła twarz w rękach.
" Nie mogę...nie mogę udawać przed samą sobą przecież...Saul coś dla mnie znaczy..."

***************************
Raul wszedł do szpitala i nagle natknął się na młodą dziewczynę.
- O..przepraszam...zagapiłam się..- usprawiedliwiła się dziewczyna.
- Nic się nie stało. - odparł z uśmiechem Raul.
Dziewczyna spojrzała na jego wizytówkę i kiedy ją przeczytała, spytała:
- Jesteś lekarzem?
- Tak...przeczytałaś wizytówkę? - zaśmiał się Raul.
- Tak...ja będę tu nową pielęgniarką. - odparła dziewczyna.
- O, w takim razie musimy się poznać - Raul Mendoza.
Dziewczyna wyciągnęła rekę na powitanie i odparła:
- A ja nazywam się Sara Garcia.
- Witaj na pokładzie. Znasz już siostrę przełozoną?
- Nie...nikogo jeszcze nie znam.
- W takim razie, chodź, zaprowadzę cię do niej.

*******************
Pablo stał i rozmawiał z Magdaleną - siostrą przełożoną, kiedy podszedł do nich Raul z Sarą.
- Cześć wam. To nowa pielęgniarka. Sara Garcia.
- Dzień dobry. - przywitała się dziewczyna z uśmiechem.
Magdalena zmierzyła ją dosc nieprzyjemnie wzrokiem, ale po chwili odpowiedziała:
- Zapraszam do naszej kanciapy, dam ci fartuch i prowizoryczną wizytówkę na dziś. Zanim dostaniesz nową, to trochę potrwa.
Pablo i Sara wymienili przelotne spojrzenia, ale przez te kilka sekund dziwny dreszcz przeszedł ich oboje.
Kiedy Sara poszła z Magdaleną do kanciapy, Pablo spytał:
- Będzie z nami od dziś pracowała?
Raul spojrzał na niego zdziwiony i odparł:
- Przeciez przed chwila to powiedziałem.
Po tych słowach odszedłdo szatni.
Pablo stał jeszcze przez chwilę na korytarzu trochę zamyślony, ale po chwili wrócił na ziemię i do pracy.

*****************
Andrea włączyła radio. Akurat leciał Puff Diddy i Keyschia Cole z ich przebojem
" Last night" . Pogłosiła radio i zaczęła tańczyć. Potrzebowała chwili odprężenia.
Lubiła potańczyć w domu, wtedy zamykała oczy, a jej ciało wirowało w takt muzyki. Tak było i teraz.
Saul stał przed drzwiami do jej mieskzania, ale mimo pukania i dzwonienia nikt mu nie otwierał.
- To pewnie przez ta głośną muzykę. - powiedziałdo siebie pod nosem i nacisnął na klamkę, a drzwi same się otworzył.
- Mam szczęście.- rzucił do siebie i wszedł do środka. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Andrea poruszała się tak pięknie, a muzyka i jemu się spodobała. Schowałsię za uchylonymi drzwiami i obserwował Andreę.
Ta niczego nie podejrzewając tańczyła dalej, a Saul uśmiechał się do siebie i teraz znowu poczuł tą pewność, że za to właśnie pokochał Andreę - za jej wdzięk i spontaniczność i tą nietuzinkowość.
W pewnym momencie Andrea odwróciła się w jego strone i otworzyła oczy. Po czym wrzasnęła z przerażenia na cały głos, a Saul wyrwany ze swoich myśli również zaczął krzyczeć.
Po chwili jednak otrzeźwiał, a Andrea wyłączyła radio i spytała:
- Co ty tu robisz Saul?!
- Drzwi były otwarte, a nikt mi nie otwierał pomimo tego, że dzwoniłęm i pukałem.
Andrea podbiegła do noego i zaczęła go wypychać na zewnątrz.
- Andrea! No co ty?! - krzyknął Saul stawiając opór.
- Nie cierpię podglądaczy! - krzyknęła zdezorientowana Andrea.
Saul jedny mszybkim ruchem złapał Andreę w pół i przyciagnął do siebie, trzymając mocno i tak blisko, że ich usta prawie się stykały.
- A wiesz, czego ja nie cierpię? - spytał.
- Czego?! - rzuciła Andrea próbując wyrwać się z jego uścisku.
- Jak nie dajesz się pocałować, pomimo, że chcesz tego tak samo jak ja! - rzucił Saul i popatrzył Andrei głęboko w oczy, po czym najpierw dotknął jej ust swoim bardzo delikatnie, a potem zaczął ją już namiętnie całować.
Andrea początkowo sie opierała, ale po chwili całowała go z tą samą pasją, co on ją.
Nagle w najmniej spdoziewanym momencie Andrea wypchnęła Saula za drzwi i zamknęła je.
- Andrea! - usłyszała jego głos zza drzwi.
- Muszę się umyć! Śmierdzę! - odpowiedziała mu przez drzwi.
Saul uśmiechnął się do siebie i rzucił:
- I tak mi nie uciekniesz!
- Nie bądż taki pewien! - odparła uśmiechając się do siebie i kładąc ręce na ustach, tam, gdzie przed chwilą był usta Saula.
Serce biło jej jak oszalałe, czułą jak płoną jej policzki z emocji.
Saul odszedł od drzwi i krzyknął jeszcze na pożegnanie:
- Do zobaczenia na dyżurze panno Cruz!
Sąsiadka, która włąśnie schodziła po schodach popatrzyła na niego jak na wariata, a on z uśmiechem ukłonił się jej i odparł:
- Tak zachowuje się człowiek zakochany.

Nowa bohaterka - Sara Garcia ( Adela Noriega)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:07:40 26-06-07    Temat postu:

Boski, Piękny, Cudowny odcinek!!!! A najlepsza końcówka Czekam niecierpliwie na nowy odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinka92
Motywator
Motywator


Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SzCzEcIn

PostWysłany: 16:14:20 26-06-07    Temat postu:

Oby Andrea się umyła , a koncówka boska!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ankhakin
Komandos
Komandos


Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: 16:38:30 26-06-07    Temat postu:

Cudowny odcinek, a zwłaszcza końcówka !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 52, 53, 54  Następny
Strona 8 z 54

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin