Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El Amor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 69, 70, 71  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile oceniasz El Amor?
6
100%
 100%  [ 4 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
1
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 4

Autor Wiadomość
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:48:41 23-02-09    Temat postu:

Na samym początku dziękuję za dedykację :*******

Nareszcie Anna dała Marco wolną rękę, wiedziała że chłopak się tylko męczy bo nic do niej nie czuję, bo po prostu traktuję ją tylko jak przyjaciółkę nic więcej...
Dobrze że wyjawiła mu prawdę o tym że pokłóciła się z Jessicą a ta poświęciła się dla niej by ułożyła sobie życie, teraz dla Marco zachowanie dziewczyny powinno być
jasne! Ciekawe czy się do niej wybierze i czy będzie miał tyle odwagi żeby z nią porozmawiać o tym wszystkim co się dotychczas zdarzyło..
Esteban się bardzo zmienił, ale zmuszając Jessicę do pocałunku pokazał swoją prawdziwą naturę! Ale nie rozumiem dlaczego tak odnosił się do Ericka !
Niech sobie wyjedzie daleko, daleko,...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:12:11 24-02-09    Temat postu:



Odc. 43:

Jessica usiadła wygodnie na plaży i patrzyła na błękitne morze. Dziś była idealna pogoda na kąpiel w tej słonej wodzie. Dziewczyna jednak nie miała ochoty na zanurzenie się. Jedyne czego teraz pragnęła to spokoju… zamknęła swoje duże, brązowe oczy i zaczęła marzyć. Wyobraziła sobie, że wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni, nie miało miejsca. Chciała, by jej marzenia miały odzwierciadlenie w realnym życiu. Pragnęła, żeby rzeczywiście nigdy nie poznała Marco i się w nim nie zakochała. Aby ona i Anna nadal były najlepszymi przyjaciółkami, żeby matka nigdy jej nie okłamywała. Jednak rzeczywistość była okrutna i całkowicie odmienna od jej wyobrażenia idealnego świata.
Kiedy tak rozmyślała poczuła na swym ramieniu czyjąś dłoń. Jej ciało momentalnie obiegła gęsia skórka, nogi odmówiły posłuszeństwa, serce zaczęło bić szybciej. Powoli otworzyła oczy w obawie, że to uczucie to tylko piękny sen. Myliła się, to działo się naprawdę.
- Jessica – dziewczyna usłyszała cichy szept głosu, którego mogłaby słuchać godzinami i który tak ją koił.
- Marco… co ty tutaj robisz? – zapytała, kiedy doszła wreszcie do siebie. – Zostaw mnie samą… z kretynami nie gadam! – znowu zaczęła kłamać.
- Przestań udawać – nakazał Marco i delikatnie dotknął policzka dziewczyny. – Wiem, że mnie pragniesz!
- Nie bądź taki pewny siebie – to bluzganie sprawiało jej coraz więcej trudności, zwłaszcza teraz, kiedy czuła, że mogłaby mu się w całości oddać. Była wobec niego bezsilna, zawładnął nią całą.
- Nie wmówisz mi, że jest inaczej! Przestań kłamać i spójrz prawdzie w oczy. Kochasz mnie… nie katuj się tak i się do tego przyznaj.
- Błagam Cię, zostaw mnie… - dodała i odwróciła się w stronę morza. – Nie chcę Cię znać! Nic do Ciebie nie czuję, nie rób sobie nadziei.
- Mój Boże, opanuj się dziewczyno i skończ te gierki! Kocham Cię, nie umiem bez Ciebie żyć… Cały czas myślę tylko o Tobie – wypowiedział z czułością. – Nie umiem o Tobie zapomnieć.
- Twój problem. Nie powinieneś być teraz z Anną? Co z Ciebie za mężczyzna, próbujesz ją zdradzić? – kobieta wyrwała się spod jego dotyku i ruszyła w przeciwną stronę.
- Zerwała ze mną – krzyknął za ukochaną, co momentalnie zatrzymało ją w miejscu. Marco podszedł do miłości swojego życia. – Nigdy jej nie kochałem, a ona nie chciała bym był przy niej nieszczęśliwy! Powiedziała mi, że mnie kochasz…
- Skąd ona może to wiedzieć? – żachnęła się Jessica.
- Powiedziałaś jej to, kiedy się pokłóciłyście – mówił ostrożnie by nie speszyć ukochanej. – Jessico, pomyśl teraz o sobie, o nas! Pozwól mi się Tobą cieszyć, daj mi szansę sprawić, by na Twojej pięknej twarzy znowu zagościł uśmiech – mężczyzna oparł swoje czoło o jej głowę.
- Marco, nie możemy… - bełkotała dziewczyna czując na swoich wargach przerywane oddechy Marco.
- Musimy być razem – poprawił ją. – My bez siebie nie istniejemy! Kocham Cię! Nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy byli razem – odparł z pełnym przekonaniem. – Anna wie, że nie będzie ze mną szczęśliwa, bo ja zawsze będę myślał o Tobie!
- Zapomnij o mnie… ze mną też nie będziesz szczęśliwy. Cały czas będziemy żyli z brzemieniem, że zraniliśmy Annę – mówiła podnosząc głos. Znowu próbowała uciec, ale Marco w porę złapał ją za nadgarstki.
- Już raz mnie opuściłaś… tym razem na to nie pozwolę – powiedział i przywarł dziewczynę do siebie. – Pamiętasz nasz pierwszy taniec? Staliśmy tak samo jak teraz, wpatrzeni w siebie. Pamiętasz naszą przygodę w lesie? – mężczyzna zrobił krótką przerwę. – Wtedy też tak staliśmy i po raz pierwszy się pocałowaliśmy.
- Marco… - do dziewczyny powróciły dawne wspomnienia z najpiękniejszych chwil jej życia. Przypomniało jej się to, jak się poznali…

„- Przepuść mnie- Jessica była poirytowana zaistniałą sytuacją.
- Najpierw przeproś...- chłopak nie ustępował.
- Chyba kpisz- kobieta chciała wyjść i zaczęła okładać napastnika pięściami.
- Uspokój się- wysoki szatyn o dużych brązowych oczach złapał Jessicę za ramiona. Ich oczy spotkały się. Wpatrywali się w siebie przez chwilę i wyglądało to tak, jakby żadne z nich nie chciało oderwać od siebie wzroku. Nagle Jessica podniosła kolano i z całej siły kopnęła mężczyznę, tam, gdzie zaboleć powinno najbardziej.”


- Z czego się śmiejesz? – Marco obudził ukochaną z refleksji.
- Przypomniało mi się, jak się poznaliśmy i kopnęłam Cię w… - zrobiła znaczącą przerwę.
- Nigdy nie zapomnę tego bólu… - mężczyzna odwzajemnił uśmiech kobiety swojego życia. Stali na środku plaży, wpatrzeni w siebie, przykuci do swoich ciał. Nic nie zdołałoby ich od siebie rozdzielić. Marco zaczął wspominać ich pierwszy taniec…

„- Mam nadzieję, że tym razem nie popełnisz żadnej gafy i nic na mnie nie wylejesz- odparła niezadowolona Jessica z powodu tego, że wylądowała w ramionach wroga.- Albo co gorsza, nie umiesz tańczyć i mnie podepczesz!
- To się okaże- Marco mocniej przycisnął Jessicę do swojego ciała. Dziewczyna czuła w nozdrzach aromat jego wody kolońskiej.
- Nawet Ci wychodzi ten taniec, kretynie!- dziewczyna już po chwili pożałowała swojego ciętego języczka i poczuła ostry ból w stopach, który sprawił jej Marco.
- Mściwy jesteś...- kobieta uśmiechnęła się do niego chytrze.- Ale nie z takimi dawałam już sobie radę- dziewczyna z całej siły wbiła swoją szpilkę w stopę partnera i tym samym usłyszała jego ciche jąknięcie.
- To samo mogę powiedzieć o tobie- mężczyzna jeszcze bardziej przywarł swoją partnerkę do swojego ciała i teraz oboje poczuli na swoich twarzach wzajemne oddechy. Nie wiadomo dlaczego, ale nie mogli spuścić z siebie wzroku, mimo, iż oboje marzyli o tym jak jeszcze nigdy wcześniej...”


- Już wtedy rodziło się pomiędzy nami uczucie… nie umiałem przestać na Ciebie patrzeć – powiedział Marco kręcąc się z dziewczyną wokół własnej osi. Pamiętali kroki z tamtej nocy. Nagle czar prysnął, dziewczyna oderwała się od mężczyzny i bez słowa chciała odejść.
- Zaczekaj – chłopak złapał Jessicę za rękę. – Dlaczego chcesz odejść?
- Nie chcę znowu cierpieć – powiedziała i znowu powtórzyła próbę ucieczki.
- Od dzisiaj już zawsze będziesz szczęśliwa! Nie pozwolę Ci się smucić – obiecał i przyciągnął ją do siebie poczym namiętnie ją pocałował. Tak jak za pierwszym razem…

„Ich usta przyssały do siebie, ich ręce błądziły po swoich ciałach. Jessica stwierdziła, że to najprzyjemniejsza faza jego pieszczot. Poczuła w swoich ustach jak on bawi się jej językiem. Czuła, że mu również sprawia to przyjemność. Jeszcze nigdy nie odczuwała czegoś takiego, pierwszy raz się całowała, on chyba też.
Gdy zgniótł jej wargi swoimi, poczuła się jak jeszcze nigdy dotąd. Pocałunek ten tak namiętny, niecierpliwy, niepomny jej dziewiczych oporów sprawił, że świat wokół nich zawirował. Zatopili się w nim oboje. Ani ona, ani tym bardziej on nie chcieli tego skończyć.
- Rób tak!- nakazała dziewczyna.- Całuj mnie!
Marco posłusznie wykonał jej polecenie. Zaczął całować ją szybko i wolno, delikatnie i ostro na przemian. Po chwili odciągnął od niej swoje przywarte wargi do jej ust. Zaczął obsypywać pocałunkami jej twarz, szyję. Jessica czuła, że za chwilę eksploduje pod wpływem uczucia jego śliny na swoim ciele. Jeszcze nigdy nie doznała tak cudownego przeżycia!”


Teraz czuli to samo. Nie przejmowali się, że wszyscy na nich patrzą. Tak długo oboje czekali na tę chwilę, kiedy znowu złączą się w pełnym pasji i namiętności pocałunku. Nie chcieli skończyć.
- Rób tak – rozkazywała dziewczyna pomiędzy pocałunkami. – Nie przestawaj! Całuj mnie…
- Marzyłem o tej chwili od dnia, kiedy zrobiliśmy to po raz pierwszy i ostatni – mówił nadal ją całując.
- Proszę Cię, całuj mnie… chcę byś już zawsze był przy mnie!
- Aż do śmierci – przyrzekł mężczyzna. – Nigdy już się nie rozstaniemy – powiedział, kiedy skończył ją całować.
- Całuj mnie dalej – szeptała wciąż mając zamknięte oczy i cały czas oddając się w pełni woli ukochanego. – Cały czas pragnęłam doznać tego samego… całuj mnie, boję się, że znowu los nas rozdzieli – mówiła z łzami w oczach. Bała się go znowu stracić.
- Teraz już zawsze i na zawsze będziemy razem! – był pewien swoich słów. – Mamy przed sobą całe życie…
Dziewczyna ufała mu. Dała się ponieść tej chwili, ale teraz wszystko wróciło.
- Czy my możemy? – zapytała z niepewnością w głosie. – To niesprawiedliwe wobec Anny.
- Anna sama tego chciała! Nie męczmy samych siebie… oboje siebie kochamy, z przeznaczeniem nie wygrasz!
Jessica nie chciała dłużej się sprzeczać, teraz już nic się dla niej nie liczyło, tylko to, że jest z Marciem. Wiedziała tez, że już niczego więcej nie pragnie.
- Mam Ci tyle do powiedzenia… - szeptał jej na ucho.
- Ja też… tak bardzo tęskniłam – powiedziała tuląc się w jego bezpieczne ramiona. Znowu czuła, że nic jej nie grozi. Chciała, aby tak już było zawsze.

P.S.: Dziękuję wszystkim moim wiernym czytelnikom, że dzielnie śledzili losy bohaterów El Amor przez te 43 odcinki Teraz macie chwilę odpoczynku (ok. 40 dni). Kolejne - kolejne odcinki po Wielkiej Nocy
Życzę już teraz wszystkim Wesołego Alleluja, bogatego Zajączka, smacznego jajka i spełnienia marzeń, uśmiechu na codzień, sukcesów i czego tylko Wasza dusza zapragnie!

Pozdrawiam!


Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 20:14:24 24-02-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:02:20 25-02-09    Temat postu:

O jaki śliczny odcinek ;**
Wspomnienia z tych pięknych chwil co spędzili razem wróciły... Jessica wahała się chciała by znów wrócił do Anny.. ale Marco ją przekonał wyjaśnił wszystko
To dobrze ze strony Anny że pomyślała o szczęści innych... Ona nie mogła być z Marco szczęśliwa bo on jej nie kochał..
Fajnie że teraz są szczęśliwi mam nadzieję że już nic ich nie rozdzieli.. bo oni bez siebie nie umieją żyć... Ostatnia scena bardzo ładna...
Szkoda że tak długo cię nie będzie ale mam nadzieję że sobie przez ten czas odpoczniesz i wrócisz do nas z nowymi pomysłami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:38:20 22-03-09    Temat postu:

Patryk w takim momencie zakończyć kiedy wszystko jest dobrze
No cóż trzymam kciuki, żebyś wytrwał ( to będzie na pewno dobra kuracja dla pznokci)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:07:45 12-04-09    Temat postu:

Cześć
Dziękuję za te dwa komentarze :* Ufff... no muszę się pochwalić, że wytrzymałem w postanowieniu
W czasie postu do głowy wpadł mi pomysł na nową telenowelę, która może w czerwcu wejdzie na forum, pt. "Walka z Diabłem".
Jak najprędzej postaram się nadrobić zaległości w Waszych telenowelach, ale na święta, przyjechał do mnie kuzyn z Niemiec, którego nie widziałem od trzech lat, a więc spędzę z nim więcej czasu
Wesołego Alleluja!!! :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:43:42 17-04-09    Temat postu:

Och Patryk miło Cię widzieć z powrotem. O dobra szkoła Niemieckiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:20:00 18-04-09    Temat postu:

Cześć Adusiu :*
Raczej szkoła angielksiego, bo z Katrin więcej gadam po angielsku, a z kuzynem po polsku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pesti69
King kong
King kong


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LBN
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:40:50 18-04-09    Temat postu:

Czegoś mnie nie zaprosił, miałabym z kim po niemiecku pogadać ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:18:31 18-05-09    Temat postu:

Patryk, gdzie nowe odcinki. Po świętach miało chyba trochę być
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:34:59 18-05-09    Temat postu:

Odc. 44:



Życie w Acapulco toczyło się swoim tokiem. Jessica jak co dzień krzątała się po wąskich uliczkach miasta. Od czasu, kiedy wyjaśniła sobie wszystko z Marco, jej życie uległo znacznej poprawie. Nie chodziła ciągle smutna, przypomniała sobie, jak to jest się uśmiechać. Mimo to, nadal czuła na sobie piętno zdrady. Winiła siebie, za to, że Anna zrezygnowała ze swojej miłości. Już od tygodni nie miała odwagi, żeby pogadać szczerze z byłą przyjaciółką. Ich rozmowy skondensowane były do „cześć”, i „miłego dnia”.
- Cześć kochanie – Marco powitał ukochaną w umówionym miejscu. Jak, co dzień o tej samej godzinie spotykali się na plaży, gdzie się pogodzili. – Jak zawsze pięknie wyglądasz!
- Cześć frajerze – ciemnowłosa dziewczyna nie zmieniła swoich upodobań, co do przezywania swojej sympatii. – Ty też, jak co dzień nic się nie zmieniłeś! Znowu ten tępy wyraz twarzy – posłała mu figlarny uśmiech.
- Ach, Jess… co ja z tobą mam! – westchnął młody mężczyzna.
- Raj na ziemi – odparła z oczywistością.
- Chyba piekło… - brunet skusił się na niewinny żart. – Śmieję się… przecież wiesz, że bez Ciebie jestem jak ryba, bez wody! – szybko się zreflektował.
- No… i tak ma być – zarządziła tonem nie znoszącym sprzeciwu.
- Lubię, kiedy się uśmiechasz – Marco przybrał poważny i delikatny ton. – Ale już dawno nie widziałem w Twoich oczach tego błysku, co widziałem, kiedy się poznaliśmy!
- Na Twoim miejscu, chciałabym zapomnieć o pierwszym spotkaniu. W końcu miałem na jakiś czas uszkodzone, co nieco… - młoda panna Jovellanos próbowała zmienić temat. Wiedziała, że jej ukochany ma rację i coś ją trapi.
- Dlaczego nie umiesz cieszyć się całą piersią? – młodzieniec puścił uwagę swojej dziewczyny mimo uszu i wrócił do swojego wątku.
- Czuję się winna będąc z Tobą, ale jestem tchórzem i boję się ponownie Ciebie stracić… - odrzekła ze spokojem.
- Przecież Anna sama poprosiła mnie, żebym ułożył sobie życie z Tobą…
- Och… idioto! Dlaczego faceci są tacy głupi? – westchnęła z dezaprobatą. – Ona Cię kocha i nie chciała, byś męczył się u jej boku! To jest prawdziwy dowód miłości. Ale ja wiem, że Anna jest na mnie zła, że to ja zajmuję miejsce w Twoim sercu, które ona chciałaby zajmować.
- Skarbie, Anna pogodziła się już z tym, że nie może nas łączyć nic innego, jak przyjaźń! Kocham Ciebie i tylko Ciebie, ona o tym wie – odparł chcąc podnieść kobietę swojego serca na duchu.
- Nie chcę o tym gadać – zakończyła Jessica bez zbędnych ceregieli. – Lepiej powiedz mi, jak to się stało, że Anna zamieszkała u Ciebie? – dziewczyna wreszcie zadała dręczące ją pytanie.
- Anna uciekła z domu – wyjaśnił wymijająco mężczyzna. – Pokłóciła się z ojcem i zamieszkała u mnie.
- Z tego, co mi wiadomo, to razem z nią przeprowadziły się jeszcze jej matka i siostra…
- Anna nie jest córką Mairy ani siostrą Evy – odpowiedział Marco po krótkiej chwili zastanowienia się.
- Co ty mówisz? – spytała zaskoczona Jessica. – Jak, to nie jest córką pani Mairy?
- Anna została adoptowana. Ktoś oddał ją do sierocińca, tuż po urodzeniu. W domu dziecka pracowała wówczas pani Maira i zakochała się w niej, zatem postanowiła ją adoptować. To poróżniło ją z mężem…
- To niemożliwe – wyskoczyła Jessica, jakby w ogóle nie słuchała historii ukochanego. – Anna jest z grudnia, tego samego roku, co ja… wtedy urodziła się też moja siostra!
- Co? O czym ty mówisz? Twoja siostra? – brunet zasypał kobietę pytaniami.
- Wybacz, nie mówiłam Ci, bo chciałam odnaleźć moją siostrę, a dopiero później Ci ją przedstawić, a teraz… To niemożliwe, żeby to był taki zbieg okoliczności. Anna jest moją siostrą!
- Chyba coś Ci się pomyliło. Jesteście całkiem różne! – odrzekł wątpliwie mężczyzna.
- Anna jest moją siostrą i nie mam co do tego żadnych wątpliwości! Moja mama wyprowadziła się od mojego taty kilka miesięcy po moim urodzeniu. Ja przyszłam na świat 26 stycznia, kiedy mama uciekła ze mną od ojca miałam już prawie trzy miesiące. Gdy moja mama przybyła ze mną do Acapulco, okazało się, że jest w ciąży i pod koniec grudnia urodziła córkę, którą oddała do sierocińca! To musi być Anna, wszystko się zgadza! Anna ma te same oczy, co mój tato – dodała z opadającą na jej policzek łzą. – Odnalazłam moją siostrzyczkę – powiedziała już z potokiem łez w oczach. Marco machinalnie przywarł ją do swojego ciała i objął mocno. Jessica cały czas powtarzała, ze odnalazła siostrę. Płakała ze szczęścia. Wiedziała, że musi zrobić wszystko by odzyskać przyjaciółkę, a teraz już… siostrę!

Troszku zapomniałem wstawiać tutaj odcinków Mam już napisanych 50, a więc postaram się częściej aktualizować
[/u][/i]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:30:26 19-05-09    Temat postu:

O to dobrze. Jess wreszcie wie, zę to Anna jest jej siostrą. Jestem ciekawa czy powie mamie i tacie. Marco cieszy się i nie myślui o Annie tylko o miłości. Patryk i ty piszesz, że Faceci nic nie wiedzą. Ciekawe z kąd ty to wiesz? Jestem ciekawa jak Jess będzie walczyć o siostrę pewnie z pełną parą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pesti69
King kong
King kong


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LBN
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:37 21-05-09    Temat postu:

Patryk sklerotyku Ty jeden
napisałeś już 50 odcinków, a tu dopiero 44 ;]
cieszę się że MyJ się dogadali a ta to ma łeb odrazu wykminiła ze Anna to jej siostra :d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 9:06:10 23-05-09    Temat postu:



Odc. 45:

Dzisiejszy dzień, miał być przełomowym. Nikt się tego nie spodziewał, a już na pewno nie Anna.
Marco po długich namowach ukochanej zgodził się na spotkanie jej z Anną. Miał, co do tego wątpliwości. Bał się, że Anna może być niemiła w stosunku do Jessici, nie chciał pogrążać ich przyjaźni. Jessica jednak ubłagała go, żeby zainicjował jej spotkanie z siostrą…
- Zostań tutaj, przygotuję Annę na Twoją wizytę – powiedział Marco prosząc ukochaną, żeby zaczekała w salonie. Jessica kiwnęła potwierdzająco głową. Mężczyzna udał się schodami na górę. Na pierwszym piętrze skręcił w prawo i stanął przed drzwiami do sypialni byłej narzeczonej. Wziął głęboki wdech i zapukał w dębowe wejście.
- Proszę – usłyszał w odpowiedzi. Zgodnie z poleceniem wszedł do środka. Ujrzał jasnowłosą dziewczynę siedzącą na łóżku i studiującą jakiś list.
- Co czytasz? – zapytał odwlekając właściwy powód swojej wizyty.
- Dostałam wezwanie do sądu… wkrótce Martin będzie miał rozprawę, muszę znowu zeznawać – odrzekła z niechęcią. Odzwyczaiła się już nazywać ów tyrana ojcem. Nauczyła nazywać się go imieniem.
- Byłaś na to gotowa… Pani Maira i Eva już od dawna się na to przygotowywały – stwierdził próbując podtrzymać temat.
- Wiem… trzeba wsadzić tego durnia do więzienia! – odpowiedziała z pogardą. – Mama i Eva też dostały wezwanie – dodała po chwili ciszy.
- Kiedy macie rozprawę? – zapytał z troską Marco.
- Za dwa tygodnie – odparła jasnowłosa piękność. – Przyszedłeś w jakimś celu, czy tak chciałeś pogadać…
- Właściwie to… mam Ci coś do powiedzenia – zaczął nieśmiało. – Chodzi o to, że…
- To ja chciałam z Tobą pogadać – w słowo Marcowi weszła Jessica stając na progu do sypialni siostry.
- Co ty tutaj robisz? – spytała Anna całkowicie zaskoczona niespodziewaną wizytą.
- Właśnie chciałem Ci powiedzieć, że Jess chciała Cię odwiedzić – wtrącił się skruszony Marco.
- Anno musimy pogadać – ciągnęła młoda panna Jovellanos. – Mam Ci coś ważnego do powiedzenia.
- Słucham – Anna przyjęła niedostępną pozę.
- Kochanie, zostaw nas same – poprosiła Jessica swojego ukochanego. Anna czuła jak wzbiera w niej fala nienawiści na wydźwięk słowa „kochanie” skierowane z ust Jessici do Marco.
- Będę w swoim pokoju – powiedział brunet wychodząc z sypialni przyjaciółki.
- O czym chcesz rozmawiać? – spytała młodsza z kobiet.
Jessica wzięła głęboki oddech, nie wiedziała od czego zacząć. Chciała tej rozmowy, ale teraz bała się reakcji jedynego rodzeństwa.
- Pospiesz się – ponaglała Anna.
- Mogę usiąść? – zapytała, na co jej rozmówczyni wskazała jej swoją prawą dłonią miejsce naprzeciwko siebie. Jessica zgodnie z przyzwoleniem usiadła. Zaczęła nerwowo owijać w palcach niewidzialną nić.
- Przyszłaś pomilczeć w moim towarzystwie, czy po prostu chciałaś mi dopiec rozczulając się nad Marco? – spytała zirytowana właścicielka sypialni.
- Po co ten sarkazm? – oburzyła się ciemnowłosa dziewczyna. – Oczywiście, że chcę z Tobą pogadać. Nie przyszłam tutaj, żeby robić Ci na złość – teraz żałowała, że nie ugryzła się w język.
- To po cóż do cholery przyszła?- spytała Anna głośno ze zdenerwowaną miną. – Siedzisz tutaj już ponad pięć minut i jak na razie to szukasz tylko sposobności do kłótni – zdążyła zauważyć panna Pérez.
- Dowiedziałam się dzisiaj czegoś bardzo ważnego – ciemnowłosa dziewczyna puściła uwagę siostry mimo uszu. – Dla mnie samej było to szokiem.
- Streszczaj się – powtarzała się coraz bardziej rozdrażniona młodsza kobieta.
- Nie chcę rzucić Tobie tej informacji, jak grom z jasnego nieba! – Jessica podniosła ton swojego głosu. Ona również była trochę zdenerwowana tym spotkaniem, ale teraz nie mogła uciec.
- Co to za ważna i straszna zarazem sprawa – spytała kobieta ironizując.
- Marco powiedział mi dzisiaj o tym, że nie jesteś córką Martina i Mairy – dziewczyna powoli przechodziła do sedna sprawy.
- Hm… ciekawe. Nie chcę Cię zawieść, ale wiem już o tym dłużej od Ciebie, a więc nie udało Ci się wbić kolejnego gwoździa do mojej trumny – Anna mówiła te słowa coraz głośniej.
- Nie jesteś pępkiem świata do cholery… myślisz, że w domu nic nie robię, jak tylko wymyślam, jakby Ci tutaj dopiec? – ciemnowłosa panienka nie wytrzymała napięcia.
- Tak, tak myślę – potwierdziła Anna. – Nie mam zamiaru ukrywać, że nie uśmiecha mi się spotkanie z Tobą! Staram się Ciebie unikać i nie wchodzić Ci w drogę. Dotychczas próbowałam żyć z Tobą w pokojowych stosunkach, ale Ty oczywiście musiałaś przyjść i się ze mną pokłócić.
- Powtórzę to ostatni raz, przyszłam w ważniejszej sprawie, niż z chęcią pokłócenia się z tobą. Wierz, albo nie, ale taka jest prawda! – krzyknęła Jessica, choć wcale tego nie chciała.
- To mów, a nie gadaj od rzeczy – ponaglała druga z dziewczyn. – Ja nie będę kłamała, że nie uśmiecha mi się Twoje towarzystwo, a więc chciałabym mieć to jak najprędzej za sobą!
- Kilka tygodni temu, dowiedziałam się, że mam siostrę – powiedziała nie zwracając uwagi na słowa Anny. – Mama była w ciąży, gdy uciekła od ojca. W grudniu urodziła mi siostrę i jesteś nią Ty! – krzyknęła ze łzami w oczach.
Do Anny jeszcze nie doszła ta informacja. Miała rozwartą buzię i w ogóle nie drgnęła. Ta wiadomość zawładnęła nią całą.
- To nie może być prawda – jasnowłosa dziewczyna nie mogła w to uwierzyć.
- Wszystko wskazuje na to, że ty jesteś moją siostrą. Byłam zszokowana, gdy Marco mi powiedział, ale teraz jestem taka szczęśliwa. Zawsze byłyśmy jak siostry, bo nimi jesteśmy – mówiła wzruszona kobieta.
- Nie chcę być Twoją siostrą! – zawołała panna Pérez. – I nigdy nią nie będę. Moją jedyną rodziną jest Eva i mama… ty jesteś mi obca! – krzyknęła. – Nie wierzę Ci. Wynoś się.
- Ale – Jessica chciała coś powiedzieć.
- Mam Ciebie dosyć. Nienawidzę Cię i boli mnie świadomość tego, że mam za siostrę taką sukę!
- Nie mów tak – ciemnowłosą kobietę zabolały słowa siostry. – Wiążą nas więzy krwi.
- Nie chcę by tak było. Ta wiadomość to była kropla, która przelała dzban. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego. Może i jesteśmy siostrami, ale mnie to nie obchodzi. Jesteś dla mnie obca! Słyszysz? OBCA, OBCA, OBCA, OBCA – mówiła jak w amoku zagłuszając każdą sylabę swojej rozmówczyni. – Wiesz co, mogłabyś mieć w sobie choć odrobinę honoru. Krztę rozsądku i wstydu, i nie przychodzić tutaj, i mówić mi, że jesteś moją siostrą! Tym bardziej powinnaś się wstydzić, że własnej siostrze odebrałaś ukochanego. Tym bardziej Ci tego nie wybaczę. A teraz wyjdź…
- Ale…
- Nigdy nie miałam innej siostry, jak Eva ani innej matki, jak Maira. Dla mnie nie istniejesz, jako moja siostra; nie żyjesz dla mnie! Jesteś martwa – powiedziała dobitnie nie dając dojść do słowa Jessice, dla której te słowa były jak wyrok śmierci. Jessica obróciła się powoli i wyszła. Przy drzwiach spojrzała w stronę Anny i szepnęła ciche:
- Kocham Cię siostrzyczko… marzyłam o tym, że jesteśmy siostrami, teraz moje marzenie się spełniło, ale Ty już tego nie chcesz – wymówiła to w myślach, tak, że Anna tego nie słyszała. Zaraz po wyjściu młodej Jovellanos, jasnowłosa dziewczyna rzuciła się na łóżko z potokiem łez… Ta rozmowa miała ich zbliżyć, a tylko jeszcze bardziej je poróżniła…[/i]


Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 13:38:36 14-08-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:00:07 24-05-09    Temat postu:

O wkurzyło mnie zachowanie Anny. Niby sama oddała Jess Marca, a ją za to obwinia. Niby kocha Marca no taka prawda, ale to nie wina Jess, że on ją woli. Zresztą są siostrami. No niby sądzę, że Jes nie spodziewała się, że Anna padnie w jej ramiona, ale to też przegięcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:19:44 29-05-09    Temat postu:

Dopiero zaczęłam czytać tę cudowną telkę, więc jeszcze nie głosuje w ankiecie.
Urzekła mnie historia... trójkąta miłosnego między Marciem, Jessicą i Anną. Telenowela została mi polecona i ani przez chwilę nie żałowałam, że tu zajrzałam.
Uwielbiam pary, ktore się ze sobą żrą na początku, tak więc moją sympatię zdobyła Jessica. Oczywiście żal mi Anny, taki zawód miłosny, rozczarowanie z wierszem miłosnym i to do tego osobą, do której uczuciem zapałał jej ukochany jest właśnie Jessica... Mam nadzieję, że dziewczyny dojdą do porozumienia, chociaż kto wie, co teraz zrobi Anna (znaczy wszyscy czytelnicy wiedzą, bo już te odcinki czytali, ale dla mnie to jest niewiadoma )
Pozdrawiam serdecznie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 69, 70, 71  Następny
Strona 63 z 71

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin