Telenowele

Airam. · Wysłany: 15:30:27 16-04-09 Temat postu:

Eh.. smuitno ale pieknie
czekam na news

olcia89 · Wysłany: 15:31:31 16-04-09 Temat postu:

co to za płyta jest ?? rozdział znów smutaśny hmm dodasz jeszcze dzisiaj odcinek albo dwa prawda ?? czekam na next :*

Żaba · Wysłany: 15:38:06 16-04-09 Temat postu:

Czemu mi się chce znowu płakać przy czytaniu tego odcinka..?

Co ta Twoja telenowela zrobiła ze mną...Musiała odchodzić? Mogła zostać jeszcze trochę...Kurde tak mysle czemu jej nie powiedział, że ją kocha, może yb została? Chociaż szczerze w to wątpie! Napewno stwierdziła, ze mówi to bo jest mu jej żal...Ale ciekawi mnie co to za płyta

Czekam na new..!;*

Debi · Wysłany: 15:41:29 16-04-09 Temat postu:

Odcinek jest cudny mimo że smutny:( mam nadzieję że teraz będzie chociaż troszkę weselej, że Alex odnajdzie szybko Lucy i ciekawa jestem co to za płyta?? czekam na nowy

Marz · Wysłany: 17:23:22 16-04-09 Temat postu:

Znowu mam łzy w oczach to się robi chore !! :]
Wstawiaj te kolejne dwa odcinki i wstawiaj tańcz jak najszybciej

!!

Hope · Wysłany: 17:27:19 16-04-09 Temat postu:

Alex na prawdę bardzo kocha Lucy

jest dla niego całym światem...
a ona od niego odeszła

gdyby tylko wiedziała....

umieram z ciekawości co to za nagranie dał Alexowi Martin??

pozdrawiam i czekam na new :]

White Vampire · Wysłany: 17:40:16 16-04-09 Temat postu:

Ja tutaj czekam na kolejny odcinek

Debi · Wysłany: 17:45:14 16-04-09 Temat postu:

kiedy nowy?? tzn za ile;]

Milka24 · Wysłany: 18:14:45 16-04-09 Temat postu:

Odcinek 21

Przyglądał jej się uważnie. Co dziwne nie spróbował nawet otworzyć! Po pierwsze była od Martina a to już jest powód by uznać ją za nic wartego uwagi, a po drugie skoro czekała na niego tak długo to godzina w te czy w te ją nie zbawi...Popijając wino odłożył ją na stolik nie zdając sobie sprawy z tego jak wielki błąd w tym momencie popełnia!
(Przesłucham później)- pomyślał i poszedł do kuchni po zgrzewkę piwa...

-Martin?
-Tak to ja, kto mówi?
-Tutaj Laura, przyjaciółka Lucy...- odpowiedziała zdenerwowana
-Ach, Laura miło cię słyszeć, coś się stało?
-Czy ty dałeś Alexowi tą płytę?
-No tak, dałem...teoretycznie powinien już tam być a co?
-No właśnie go nie ma!!! I oto co się stało! Skoro ją kocha to przecież normalne, że w tej sytuacji powinien przyjechać!
-A co z nią?
-Załamana! Straciła wszelkie nadzieje! Była roztrzęsiona jak wsiadała! Bałam się ją zostawiać samą ale musiałam! Czemu go nie było?
-Nie wiem Laura, naprawdę nie wiem...
-Czy to możliwe, że to już koniec? Przecież to nie może się tak skończyć! Zapewniałam ją, że będzie! Owszem nie powiedziałam o tym, ale on sam miał to zrobić! I nie dość, że dałeś mu płytę, żeby nie miał wątpliwości to on i tak nie przyjechał! Co z nim do cholery!
Laura była zdenerwowana jak nigdy! Obiecała przyjaciółce, przekazała płytę i wszystko na nic...Bała się, że to naprawdę koniec...koniec czegoś co się na dobrą sprawę jeszcze nie zaczęło....A jej zdaniem zdecydowanie powinno!
-Już wiem, gdzie jest Alex...- Martin spojrzał na chłopaka wychodzącego z kuchni z puszkami piwa poupychanymi we wszystkie kieszenie...
-No to powiedz mu ode mnie, że wszystko schrzanił!!! I nie obchodzi mnie już jak bardzo cierpi albo i nie! Sam sobie na to zasłużył! My daliśmy mu szansę...szkoda mi tylko Lucy...Tak bardzo na to liczyła choć nawet nie przypuszczała, że marzenia mogą się spełnić! Biedna dziewczyna...
-Przepraszam cię Laura, odezwę się jak z nim porozmawiam, do usłyszenia...
Martin odłożył słuchawkę i udał się w pogoń za bratem. Alex wchodził chwiejnym krokiem po schodach.
-Jakim ty jesteś kretynem!!!!!!
-A dzięki ty też- odparł spokojnym tonem
-Słuchałeś płyty?
-Jakiej płyty?
-No tej co ci dałem! Gdzie ona jest!
-A nie wiem leży chyba koło kominka...
-Właśnie straciłeś szansę na lepsze życie Alex...wszystko zniszczyłeś...
-O czym ty mówisz do cholery?
-Dałem ci płytę! Myślałem, że przesłuchasz tej piosenki!
-A daj ty mi święty spokój! Bo ja nie mam myślisz większych zmartwień i będę słuchał jakiś durnych pioseneczek?!
-Radzę, ci jednak wziąć tą płytę...wtedy zrozumiesz jak wielki błąd popełniłeś...
Martin czerwony ze złości wyszedł z domu trzaskając drzwiami...

Alex po chwili namysłu zawrócił i udał się w stronę kominka, gdzie zostawił ową przyczynę sporu...

Lucy siedziała oparta o szybę...Patrzyła na krajobrazy, które właśnie mijała. Łzy ciekły jej po policzku jedna za drugą. Więc jednak się nie myliła. Długonoga blondynka z wyższych sfer wygrała. Właśnie zrozumiała, że przegrała walkę z marzeniami Alexa. Szukał wysoko na niebie swojej gwiazdy, swojej miłości i nie dostrzegł, że ma obok taki skarb.
(Jak mogłam w ogóle myśleć, że to coś zmieni...Od początku było wiadomo, że to czysty układ. Myliłam się sądząc, że oprócz dziecka coś nas łączy. Owszem przyjaźń...z jego strony niestety tylko i wyłącznie. Szkoda, że to już koniec. Nie przyszedł więc go to nie obeszło...Wygłupiłam się tylko...i ten kretyński pomysł z płytą...Fakt, inaczej bym tego nie wyjawiła ale tak czy owak do najmądrzejszych ten plan nie należał. Mogłam spodziewać się odrzucenia. Jestem tylko zwykłą, prostą, dziewczyną z nizin społecznych. Obcą dziewczyną poznaną na dyskotece...)
Tak bardzo pragnęła przypomnieć sobie tamte chwile...Moment w którym stali się jednością i poczęli swoje dziecko. Chciała mieć wspomnienie. Skoro nie mogła mieć jego, to chciała chociaż wierzyć, że było im wtedy cudownie...

Wziął ją do ręki. Taka niepozorna, niedbale zapakowana w biały papier. Zwykła płyta z kiosku na której wypalona była jakaś piosenka. A może nie tylko piosenka? Może czyjaś wiadomość? Nawoływanie? Uczucia? Skąd miał to wiedzieć skoro jej nie przesłuchał. Udał się do pokoju gdzie trzymał stereo. Włożył ją do środka i nacisnął ”play”.
Chciał mieć czyste sumienie. Spokój. Odsłucha i wtedy Martin mu odpuści. Chciał tylko tego...żeby wszyscy zostawili go samego i pozwolili cierpieć po utracie Lucy.

Wziął do ręki karteczkę, która była wsunięta w środek. Na wierzchu napis: Lucy.
I wszystko nagle się w nim zagotowało. Lucy...jak mógł wcześniej tego nie przeczytać!!!
” Wiem, że sposób dość dziwny ale inaczej się wstydziłam. Zdaje sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie to nic nie zmienia ale wolałam żebyś wiedział. Wyjeżdżam. Nie pisze gdzie bo to nie ma znaczenia. Gdybyś jednak chciał mi coś powiedzieć bądź się pożegnać to bądź na dworcu, pod głównym zegarem o godzinie 18. Potem mnie już nie będzie. Tak zakończy się nasza znajomość. W razie czegoś będę jednak czekać...”

Pogłosił piosenkę na cały regulator. Zamknął oczy by się lepiej wsłuchać. Nie chciał niczego przegapić...w końcu to była wiadomość od Lucy...

[link widoczny dla zalogowanych]

Od lat zakochana jestem w Tobie, kocham Ciebie
Choć wiem, że nadal szukasz swojej gwiazdy wysoko na niebie
Tracisz mnie, cena, którą płacisz co dzień za marzenia nierealne

Ty chcesz dotykać głową nieba
I miłości pełnej spadających gwiazd
Czemu więc tak rzadko mnie dostrzegasz?
Nie czujesz mego ciepła, nie kochasz tak jak ja
Żyjesz snem i czekasz na dobry czas
Popatrz na mnie, czy nie widzisz, że ja

Dla Ciebie niebo bezludne mam
Dla Ciebie mogę pokonać strach
Dla Ciebie uśmiech anioła mam
Dla Ciebie gonię słońce
Dla Ciebie żyję na nieba tle
Dla Ciebie czuję, że mogę biec
Po niebie, gdy jesteś blisko mnie
Dla Ciebie...

Ja mam tą miłość, której szukasz
Dumne źródła i jasny duszy blask
Zrozum więc, że ta, po którą sięgasz wysoko
Jest tuż obok, w jej oczach milion gwiazd
Tak jest i zawsze już będzie tak
Popatrz na mnie, czy Ty nie wiesz, że ja

Dla Ciebie niebo bezludne mam
Dla Ciebie mogę pokonać strach
Dla Ciebie uśmiech anioła mam
Dla Ciebie gonię słońca blask
Dla Ciebie żyję na nieba tle
Dla Ciebie czuję, że mogę biec
Po niebie, gdy jesteś obok mnie
Dla Ciebie...

Serce biło mu jak oszalałe. Jak mógł tego nie zauważyć....Tego uśmiechu- wyłącznie dla niego...Tego całego nieba jaki chciała mu przychylić...Jak bardzo głupi był, że nie przesłuchał tego od razu...Stracił tak wiele czasu...Dlaczego nie powiedziała mu wcześniej? Ile smutku by to odjęło...ile nieprzespanych nocy, tęsknych wspomnień i tego całego cierpienia...
Płakał patrząc na zegarek...była godzina 21.20....

Milka24 · Wysłany: 18:16:33 16-04-09 Temat postu:

wiem ze piosenka beznadziejna ale była chyba jedyną która wtedy jak pisalam przyszła mi na mysl, odcinek tez niezbyt ambitny no ale nic nie poradze jak sie nie umie ładnych pisac to pretensje mozna miec tylko do siebie!

Marz · Wysłany: 18:19:11 16-04-09 Temat postu:

Buuuuuu !!
A może jednak dziś się przestawia zegarki do tyły o jakieś hmm 4 godzinki !! :]
Wiem jestem nienormalna ale przeżywam to co się dzieje i tą całą historię jeszcze raz !! tO JEST CHORE !!

cO Ty ze mną robisz kobieto ??

Monita · Wysłany: 18:21:13 16-04-09 Temat postu:

No i sie wzruszyłam

Jednak Alex jest kretynem...dlaczego On od razu nie otworzył tej płyty i nie posłuchał...nie przeczytał. Teraz Luzy wyjechała...
Pozostaje mi tylko wierzyć że ją odnajdzie i wszystko wytłumaczy

Kom taki bez ładu i składu czyli taki jak ja

Ale odcinek śliczny tylko, że smutny

Czekam na newik ;*

Hope · Wysłany: 18:21:52 16-04-09 Temat postu:

nie prawda, odcinek fajny

jestem strasznie ciekawa czy jest już za późno dla Alexa...
dlatego z niecierpliwością czekam na new :]

Airam. · Wysłany: 18:26:46 16-04-09 Temat postu:

ojej... jaka szkoda ze nie przesłuchał odrazu...
ale przeciez to jeszcze nie koniec opa...
czekam na news:)

Milka24 · Wysłany: 18:28:25 16-04-09 Temat postu:

no wiecie nie wiem czy mozna tak odnalesc kogos wyznac mu miłosc i jeszcze z nim byc w jednym odcinku!!! cuda sie zdarzają ale rzadko!!!
pozostaje wam czekanie na ostatni odcinek które ukaze sie jeszcze dzis troche póxniejszym wieczorem;)